Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

smerfeta88

KPA P

Polecane posty

no na to co zwykly altacet: obrzeki, siniaki , przeciwbolow niby tez:) a mentol super chlodzi:) dla mnie to dobra sprawa b na okladanie sie "smierdzacym" altacetem nie mam czasu a obzreki to niestetty moj wrog :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dałaś radę iść na rower, to nie jest aż tak źle. Inaczej byś nie poszła.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megusia najwazniejsze że jak biegłaś to było dobrze:P Ja dzisiaj biegałm na pociąg z klasą we Wrocławiu a trochę było. Niby nie daleko, ale blisko też nie pozatym jak nie biega to dla mnie odległośc nie do pokonania:P Ale dałam rade, troche czuje w kolanach ale bardziej na stopach bo mnie buty strasznie obtarły:D Sandra gratuluję odwagi:) To juz jakiś krok do przezwycieżania blokady psychicznej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzi mi o ból w trakcie czy po bieganiu :) a tak przy okazji biegania to też macie całkowity brak amortyzowania wstrząsów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tzn? Mi tak dziwnie się biega, jakoś boję sie tak na luzie,i trochę sztucznie to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo ja jak biegne (zwłaszcza po afalcie) to każdy krok czuje w stawie skokowym i kolanie jakbym w ogóle nie miała żadnej sprężystości, nie jest to jakiś straszny ból, ale jest to dość nieprzyjemne uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hinter problem w tym ze ja nie poszlam na rower sama hehe:P to byl rower stacjonarny na rehabilitacji:P ale zawsze:D moze sie skusze na prawdziwy za jakis czas:) co do biegania nie wiem jak mam nie biegam poki co;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megusia, nie bardzo rozumiem co piszesz, tzn. jakoś tego sobie nie wyobrażam. Możesz jaśniej? Sandra, wszystko jedno jaki rower. Zasady te same:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro nie odczuwasz czegoś takiego to pewnie i tak nie zrozumiesz hehehe chodzi mi o to, że przy zetknięciu stopy z podłożem czuje taki przechodzący ból w stawie skokowym w góre piszczeli, a kumuluje się to w kolanie. odbijam sie chyba za mało sprężyście ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie rehabilitant mi to tlumaczyl na czym polega roznica ale nie bede sie rozwodzic:P wazne ze zrobilam kila pelnych obrotow:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megusia, teraz rozumiem. Nie, nie mam nic takiego. No ale dziwne to masz? Dlaczego tak się robi? Wiesz może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz nie wiem czy czegos nie pzrekrece:P ale po pierwsze nie ma zadnego obciazenia na tym stacjonarnym a na zwyklym to wiadomo raz [pod gorke raz z gorki itd:P pozatym w taki spsob jak jechalam na tym stacjonarnym to na zwyjklym bym ani metra nie ujechala hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ma stacjonarny i mam 8 opcji obciążenia. Jeżdżę na 5 lub 6. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie na stacjonarnym to sobie można dopiero ustawić obciążenie ;) ja na początku kręciłam do tyłu, bo podobno jest łatwiej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, ale wiadomo nie taka to przyjemność jak w terenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie rower to ogólnie średnia przyjemność, ciągle mi coś przeskakuje w kolanie i mnie ciągną ścięgna, przez co mam wrażenie jakbym miała tam coś napchane. ale i tak jeżdże od czasu do czasu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja jezdze bez obciazenia;/ niestety:P ale oze mi cos tam doloza:P kiedys:P bo kurcze w karcie mam napiane "OSZCZEDNE regresje w kierunku pelengo wyprostu...cos tam cos ytam" i obchodza sie ze man jak z jajkiem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megusia ja też tak mam. Tzn może nie dokładnie bo mnie nie idzie po piszczeli ale stawy skokowe i kolana tragedia. Tak jak mówisz jakby amortyzatorów nie błlo. Po prostu padasz na nogę i nie wiesz co masz dalej robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w sumie to nigdy się nie zastanawiałam nad przyczyną, ale tak mało biegam, że nie chce mi się dociekać heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Megusia to ja tez tak mam jak skacze. a jak biegam to tez troche ale chyba tylko jak biegam po betonie albo asfalcie, ale jak skacze to masakra u mnie jest, czuje tak jakby piszcze mi sie podczas skoku wbil w staw skokowy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×