Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magdziaa83

Dwie Kreski na teście - termin kwiecień 2008!

Polecane posty

pomaszkeciłam- powybierałam co najlepsze(mniej więcej hihi.....) Maszkety- słodycze lub ogólnie cos dobrego :):) Iwona resztę zrozumiałas bezbłędnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam-Kredzia witamy!!!!! Agoosia wcale ten ślaski nie taki trudny:):) Ania jeszcze pewnie szmaterloki łapała i uberibe jadła czasami hehehe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
udało mi się tez poczytać.. witaj kredeczko🌻 moja też żebraczka jedzeniowa....je cycka,słoiczki i--->kaszki na moim mleku :D..doszłam do wniosku,ze na cholere mi tego towaru w zamrażarce tyle trzymać ....nie chce butelki pod zadną postacią wiec kaszki je łyżeczka na srednio/gesto i do spania popycha cycem..w dzień zero herbatek i soczków bo butelką pluje więc tylko cyc do picia:O..może jej przejdzie..byłam z nia u lekarza na kontroli i nadal nic nie widać i nie słychać oprócz tego kichania i kasłania ale już w mniejszym natęzeniu..Eurespal podaję jej strzykawką w pozycji leżacej i obwiązuję na ten czas ręce ręcznikiem jak noworodkowi coby mi nimi nie trzepała..wyglada jak uciekinier z psychiatryka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szmaterlok to motyl:) a uberiba to kalarepa:) niektóre słowa to niezły wypas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj kredzia :) oczywiscie jestes mile widziana Aniu, siostra mojego M. przeprowadzila sie na slask i juz lapie \"wasz jezyk\" :) no i dzisiaj dostrzeglam przy ostrym swietle ten pierwszy zabek a obok sie szykuje drugi :) powiem wam, ze odpukac, ale nie narzekam, gdybym nie widziala zeba, nie wiedzialabym ze cos sie tam ruszylo, bo tosia spokojna, caly czas przesypia mi noce od 19.30 do 7.00 czasem dluzej, ale wtedy musimy ją i tak obudzic bo jedzie na sluzbe do babci. zjada wszystko co jej podam, bez zadnych sensacji zoladkowo-alergicznych, a tak sie balam, bo w koncu karmilam tylko sztucznie a na dodatek my z M. to alergicy, ale jest dobrze. zjada: jogurty, chleb, wafle, obiadki (groszek, marchewka, kurczak, ziemniaki, szpinak, kapusta, brokuly, kalafior itd) pije herbatki i wode, czasem jej zrobie soczek ale ostatanio nie mialam czasu no i bez problemu pije mleczko i kaszki, tak wiec naprawde nie anrzekam lozeczko juz obnizylismy, bo nie bylo na co czekac, do siadania sie nie podniesie ale jak sie jej pomoze to od pewnego momentu idzie gladko i w tej pozycji uwielbia sie bawic, jak chce spac, to sie kladzie i tzre oczka. kurcze, mam zlote dziecko :) oby tak zostalo :) teraz odzwyczajamy od smoka, dostaje tylko na noc i ewentualne drzemki w ciagu dnia jelsi nie moze zasnac. a ja padam... niedawno wrocilam z poznania, obejrzalam zeby w paszczy tosiowej, pobawilam sie, nakarmilam i polozylam spac. caluje i sama lece spac, bo zasypiam przy klawiaturze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry! Motka Aniu dziękuję za tłumaczenia... dokładnie o to mi chodziło w wypowiedzi...i po co nam się uczyc języków obcych skoro w Polsce mamy kilka dialektów... niezrozumiałych dla kogos z poza obszaru posługiwania się nim... a tak na marginesie oj zjadłoby się oberibę taką od dziadka z ogródka... albo kwaśny jak nie wiem co rabarbar... stare dobre czasy... Kubusiowi wieczorem zaczeło grzać ale nieczekałam tylko dałam NUROFEN i zasnął przed 19tą spał z przerwami na cycka do 5tej i przez całą noc nie miał gorączki a wręcz przeciwnie..musiałam go przebrać bo z osłabienia był cały mokrusieńki no i kochane zauważyłam że lekko pokasłuje zatem dziś idę do lekarza na wizytę, oczywiście dam znać co i jak... a wszystko przez to, że kutwa poszłam odebrac do przychodni w środę Kubusiowe wyniki a one nie w laboratorium tylko w rejestracji dzieci chorych w kartotece! a ja głupia idiotka musiałam je zobaczeć no i podejrzewam że tam sie to paskudztwo zalęgło i mam skutek... ach znowu wpadka... a mógł mąż iść po nie... bezmyślność moja nie zna granic... no cóż to juz chyba ten wiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu ja myślę że każda z nas by poszła, a jak wyniki?? teoretycznie nasze szkraby na cycku powinny mieć odporność na te latające świństwa...tylko że teraz ta pogoda i pewnie to wszystko się mutuje i w ogóle, raz ciepło raz wieje jak diabli kolejny dzień zimnica i deszcz...naprawde łatwo dzieciaka przegrzać albo nagle schłodzić...mój w domu w samych rajtkach i koszulce i caly mokry..ale ile to dziecko pracy wykonuje...wszędzie naraz chce być, wspina się na nas, fika i w ogole i myślę że to to....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agoosia, ja sie wlasnie caly czas zamartwialam, ze nie karmie piersia, ze Toska bedzie chroowac, ze bedzie lapac wszystkie infekcje itd, a tu na razie odpukac, zero przeziebien, ani razu kaszlu nie bylo jeszczem nie bylismy z nia u lekarza, nie liczac pierwszego tygodnia kiedy jako przewrazliwieni rodzice polecielismy bo wydawalo nam sie ze nieregularnie oddycha --> schiza mlodych rodzicow :P raz miala lekko zapchany nosek, pomogly kropelki. oczywiscie jestem zdania i wiem, ze to udowodnione naukowo, ze pokarm matki jest najlepszy ale w moim wypadku, kiedy ewidentnie nie moglam malej nakarmic i cierpialam z powodu zastoju butelka okazala sie wybawieniem. przestalam sie uwazac za zla matke, ktora zabiera dziecku to, co najlepsze. aguś, masz racje, ze przy tej pogodzie nie trudno o infekcje, ja nie wiem czasami czy malej nie przegrzewam, starams ie ja ubierac tak jak siebie plus dla niej body dodatkowo, no i jadac wozkiem lezy pod cieplym kocem, od wiatru i deszczu ma oslone. nie wiem, czy nie jest jej za cieplo albo za zimno, tym barzdiej ze pogoda jest zdradliwa, w sloncu dosyc cieplo, jak zawieje to normalnie Grenlandia rosnie mi mala lobuziara, rozrzucajaca zabawki! nic tylko biegam i zbieram. no i co na nia zerkne to sie smieje do mnie. urocza:) Aniu, zdrowka Kubusiowi, ciotka denim caluje go w nosek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Denim masz rację w sumie...niby piszą że mleko matki wzmacnia odporność a tu zarówno Luka chora na maminym mleku, teraz Kubuś, mój też miał raz katar więc to chyba nie od tego zalezy...co do pogody to póki dzieci są na etapie że chcą jeździć w wózku bo świat jest ciekawy to pół biedy bo zawsze można je przykryć lub odkryć ale juz jak chce go wyjąć czy potem jak będzie nudno w wózku to w ogóle masakra...zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agoosiaa: no i wyszło szydło z worka czyli skad Luśce się dwa razy przyplatała ta infekcja--> TATUŚ MA ANGINĘ....sterroryzowałam go tym,ze sie wynoszę z naszego łóżka bo od miesiąca kaszle,kicha,prycha i żadna siła go nie moze zmusic by isc do lekarza a przecież mała nad ranem codziennie w tym środku zarazy ląduje..no i poszedł..dostał antybiotyk.. szantaż \"na łóżko\" jeszcze działa :D:D..ciekawe kiedy sobie pomyśli\"..a idz w cholerę,przynajmniej się wyśpię\":P:P naród zidiociał i wykupili chleb we wszystkich sklepach jakby od jutra miała byc wojna..chyba pójdę po zakwas do piekarni i sama będę jutro piekła..jak nie to czarny pumpernikiel jeszcze mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwona serio?? mnie ostatnio zszokowało jak ludzie kupowali cukier w zgrzewkach...byla jakaś promocja o kilkdziesiąt groszy i wiele osób kupowalo go zgrzewkami...u mnie kilogram idzie na 2 miesiące i to jak po drodze coś piekę... Szantaż na łóżko?? u mnie by chyba nie podziałał.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a my dzisiaj mamy tosine imieniny i urodzin mojego M. Tochna dostala gumowa ksiazeczke, zktora sie kapala i ktora pod wolywem wody zmieniala kolory a M. dostal polar :) oboje zadowoleni :) no, to idziemy dalej swietowac, buziaki mamusiom i maluchom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie wszystkiego naj naj dla obu solenizantów:D co do tego chleba i cukru...to ja pojechałam z mężem do marketu i półki puste....dosłownie!!!!!! ludzie kupują jakby wojna jakaś była czy cos....i robią zapasy bo może nie starczy;p hehe wszystkim życzę miłego wieczorku i idę spac zaraz jak mąż uśpi Wojtusia bo dzisiaj zaszalał do 22:00 ehhhh żeby tylko tak dał pospac...a nie 6 pobudka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nową osobę w naszym gronie :) Iwona z tym chlebem to panika chyba w całej Polsce, wyszłam o 16 na zakupy niczego nieświadoma i nigdzie nie było chleba .. szał pał jakiś ;) Denim- ja też od 3 tyg życia karmię Majkę sztucznym i poza rewolucjami żołądkowymi ani razu (odpukać !!!!!!) nie złapało nas przeziębienie. Ja czasem teraz myślę, że może za szybko się poddałam z tym karmieniem .... mogłam na silę ją przystawiać, to może wreszcie to mleko by się wyprodukowało, no ale wtedy było mi jej strasznie szkoda, że tak płacze z głodu ... mam jednak czasem wyrzuty sumienia ....Ale na szczęście rośnie zdrowo :) Ta pogoda to teraz cholerna jest, ale ja Majkę cienko ubieram a mój mąż to już przesadza, jak zostawiam ich na chwilę samych, bo gdzieś muszę lecieć np i ZAWSZE jak wracam to porozbierani do rosołu, zawsze jej ściąga rajtki i ma gołe nogi, bo mówi ,że jakby jemu coś takiego ubrali to by ryczał cały dzień ;)) Agosia - zgadłaś - ja próbuję te słoiczki zawsze i powiem Ci ,że ja tam np kury i indyka nie czuję za cholerę .... Daję jej tylko deserki a obiadki robię jej sama i je !!!! o dziwo :) bo kucharka ze mnie średnia ;) ale ze słoików nie zamierzam całkiem rezygnować tak pisałyście o tych chrupkach i dałam jej dziś, ale była happy;) Majka też tak wpatruje się we manie jak coś jem, że aż mi głupio i daję jej piętkę chleba albo jem poza jej zasięgiem, bo po prostu nie mogę ..... Za tydz. mamy chrzest wreszcie ;) wszytko już mam, tylko muszę jeszcze menu ustalić - wreszcie poświęcą tego mojego diabełka kochanego :))) Dziewczyny załapuję pomału doła, jak pomyślę, że 12.11 wracam do pracy :((((((( Maja będzie większość czasu spędzać z babcią i przyznam się - jestem zazdrosna już - może ją będzie lepiej lubić :((((((((((((((((((((((( Iwona -Twój Vicuś jest niesamowity już STOI :))) BRAWO !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla solenizantów a od jutra też dla jubilatów, bo się kolejka 7 miesięczna rozpoczyna, zaczyna chyba Adaś brzuchatej i naszej nowej forumowiczki dzieciątko ;-) Wszystkiego naj naj ;-) Ania co z Kubusiem? A z tym chorowaniem to pewnie nie ma reguły... w zależności czy wejdzie się w siedlisko zarazy a polegają i cycowe dzieciaczki i butelkowe więc żadnych wyrzutów sumienia u nie cycowych mam bo nie warto.. ;-) Ja od dziś rozpoczynam \"akcję zęby\" muszę sobie klawiaturkę wyleczyć, bo cieszyłabym się z \"wpadki\" i kolejnego dzidziusia a w ciąży nie można za bardzo leczyć... więc trzeba się wcześniej ogarnąć ;-) Tyle, że nie wiem kiedy mi to zagrozi, bo ja wciąż nie mam @ i sama nie wiem, czy to dobrze czy to źle... ;-) miłego wieczorku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepszego dla Adasia i Wojtusia (Kredzia nie pomyliłam się??):):) Liliankas ja też nie mam @ ale ja happy...nie spieszy mi się a chęci na kolejnego szkraba podziwiam..ja kiedyś na pewno ale jeszcze nie teraz...córeczka mi się marzy...ale najważniejsze zeby zdrowe było... No pora chrzcić nasze ostatki forumowe:) już ponad 6 m-cy...choć Staś w sumie też późno był chrzczony..i mam wrażenie że jakoś lepiej to zniósł bo nawet jak mu się nie podobało to nie było takiej rozpaczy jak czasem te maleństwa, ale z drugiej strony one najczęściej śpią...powrót do pracy..nie dziwię się że się martwisz...i tez myslałabym że babcie polubi bardziej:P ale widzę po moich bratanicach gdzie obie jeździły do babci ze absolutnie nie..co rodzice to rodzice.....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo ja tu się chcialam pochwalic Adaskowymi 7 miesiacami, a tu juz mnie wyprzedzilyscie :) dziękujemy oboje! z tej okazji przespał dzisiaj znowu całą noc :)))) juuuhuuuu!!!!!! napiszę potem, bo sie szybko musze szykowac i lecimy na cmentarz...ehhh taki smutny dzisiaj dzien...codziennie mysle o Tacie, ale jak staje nad jego grobem to wymiekam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No strasznie smutny dzień .... aż czasem trudno uwierzyć, że bliskich nie ma już wśród nas i nigdy nie wrócą .... :( Byłam wczoraj w tesco i spotkałam tego misia, strasznie fajny (tyle ze w tesco 250 kosztuje ...) kupię go chyba Majce ma Mikołaja http://www.allegro.pl/item471103791_kubus_puchatek_interaktywny_mowi_spiewa_po_polsku.html a to mi się też podoba - jutro 6 mcy kończymy, to może zrobię jej prezent ;) http://www.allegro.pl/item466240299_bawiskoczek_krowka_fisher_price_b0543_nowosc.html Mój M mówi, że ja się bardziej tymi zabawkami jaram niż Majka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, mój zbój biega raczkując po całym mieszkaniu. Z uporem maniaka wyszukuje kolejne podpórki żeby stać. Ma ich już pełno w każdym pomieszczeniu. Dziś rano jak się obudził o 6.45 to go wysadziłam na nocnik jak zwykle, zmieniłam pieluchę i... odłożyłam do klatki :P. I tak moje dziecko wylądowało we własnym łóżeczku które traktuje jak kojec - gadało i się bawiło aż się zirytowało i tatuś musiał wstać. Obudzili mnie po 2h bo młody zgłodniał. Denim, wszystkiego naj naj dla Tosi i M :) 🌻 A my nie chrzcimy :P my poganie czy tam jacyś ...iści. Isa, po moim patrząc to te zabawki to są dla nas bo dziecko woli łyżeczki, kabelki i zakrętki od słoików. Z maskotek najbardziej lubi metki :P. Prędzej pies się tym wszystkim interesuje co mu podsuwam niż on. Dużo zdrówka dla Luśki i Kusbusia. Fotkę oberiby od dziadka z ogródka zaraz wrzucę na pocztę :). Na groby nie idę w te święta bo na cmentarzu taki tłok że strach się tam pchać z dzieckiem no i autem się nie da praktycznie dojechać a tłuc się autobusami i tramwajami też głupio. Przodkowie i reszta bliskich nieobecnych mi wybaczą. Pozdrawiam serdecznie w tym dniu zadumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kubuś zdrowy... gardło rózowiutkie, osłuchowo bez zmian a gorączkę raz ma a raz nie i ja już zglupiałam lekarz mówił że to TRZYDNIÓWKA ale szło by się wadzić... no cóz... nockę przespał daję mu NUROFEN 3Xdziennie no i EURESPAL bo pokasłuje...jak tu być mądrym? Adasiowi i Wojtusiowi wszystkiego naj naj naj zabawki są dla rodziców bo przeciez ktoś musi sprawdzić, jak działają czy są bezpieczne, czy baterie nie są słabe i takie tam ;)podoba mi sie i kubuś puchatek kurka szkoda że tyle kosztuje... a i tak krówka choć z racji swego kolekcjonerskiego bzika wolałabym słonika... tego niebieskiego... fakt ludzie jak tylko jest więcej (olaboga) 1 dzień to dostają szwungu, koniec swiata to przy tym pestka... zmykam kochane, my dziś kiblujemy w domu bo pogoda paskudna a i kuba niepewny.... jutro moja córcia ma 11ste urodziny i musiałam je przełozyć bo nie wiem co temu szkrabowi jest tak naprawdę...w domu wszyscy zdrowi,no ale lepiej dmuchac na zimne ... spokojnego dnia, pełnego zadumy i refleksji nad tym co przemija... BRACISZKU KOCHAM CIĘ!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby nie było śmierci, życie nie wydawałoby nam się takie piękne... Mikołaj Gogol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻 dla Wojtusia 🌻 dla Adasia u nas lajcikowy dzień...ogladamy filmy i bawimy się z Luśką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzuchata rozumiem Cię.. tydzień temu minęła 5 rocznica śmierci mojego taty i tak jakoś dziwnie smutno że go nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje bardzo w imieniu Wojtusia (tak agoosiaa nie pomylilas sie:) ) za dużo niestety nie napisze bo mi siadła ładowarka od laptopa i pisze z telefonu hehe co nie jest zbyt wygodne. Co do dzisiejszego dnia to byliśmy z rodzinka odwiedzić bliskich (*) co oczywiscie skłoniło nas do wieeeeeelu przemyśleń.. Ale teraz jesteśmy w domku i moi mężczyźni poszli spać a ja szybko na forum:p hehe Tak jak pisałam,dałam Wojtusiowi chrupki i pozeral je jak oszalały :) Jak tak czytam,ze mamy tutaj raczkujacego maluszka to z jednej strony bardzo zazdroszczę a z drugiej cieszę się ze jeszcze nie muszę Wojtka ścigać hehe Aha oczywiście zyczonka dla drugiego prima aprilisowego jubilata:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki wszystkim! a ja ciapa w koncu nie pożyczyłam wszystkiego naj Wojtusiowi :) Calusy! pogoda dzisiaj byla super, wiec zaliczylismy z bratem szybki obchod po cmentarzu, a potem bylismy na dluzszym spacerze z Adaskiem. tez nie chcialam go zabierac do tych tlumow... Spodobalo mu sie siedzenie. trzeba go co prawda posadzic, ale nauczyl sie utrzymywac rownowage bez podparcia i spodobala mu sie bardzo ta pozycja :) ale super wyglada jak tak sobie siedzi na srodku dywanu :) zupelnie inne dziecko niz takie niemowle lezace w lozeczku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mój skarb zaczął dziś raczkować:) u moich rodziców do laski mojego taty...póki co robi to na zmianę z pełzaniem i takim ruchem żołnierza czołgającego się że jedna ręka wyciągnięta i drugą się odpycha ale już coraz więcej na pełnych czworakach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×