Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pasja

BIESIADA

Polecane posty

Jesienny wiersz,,,, Pogoda rozległa, wysoka i wczesny dzień, Dzień jakiś krągły i szklanny jak bania. Smugą fioletu, która ze zboczy się słania, W głębie rozpadlin spływa cień. Dojrzały dzień jesienny, szadzią pokryty jak śliwa, Mruży świetliste rzęsy w pajęczej plącząc je tkani... ...A przez powietrze wysokie, skrzypiąca słodko i nudnie, Żurawi jesienna strzała puszczona na południe W dal fioletowo - złotą, zamglona dal odpływa... Pogodny dzień jesienny zamknięty w szklanej bani Beata Obertynska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za uśmiech dam Ci suknię szytą pajęczą nicią pożółkłej jesieni za spojrzenie złoże pęk suchych kwiatów pod stopami dam Ci dni jasne jak pierwsza miłość i odejdę lekki pusty z wiatrem do przeszłości Boleslaw Lucki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie biesiadowiczki:D :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Sa wsrod nas osoby mlode,ale to wcale nie znaczy,ze nie otaczaja sie osobami na emeryturze.W przyszlosci takze ich to czeka.... Dzisiaj pare slow na ten temat:D Ktos kiedys napisal,ze emerytura to czas poznawania tajemnic swiata. Jest wiele nowych i ciekawych rzeczy,ktore mozna robic, czy czytac... Mozna zaczac od czegokolwiek... od obrusa na stol,od filizanki do kawy. Jest tak wiele tajemnic w swiecie roslin i zwierzat,ktore musimy zglebiac,kiedy nie musimy juz pracowac i zarabiac pieniedzy. :D:D:D:D:D Sa dziedziny sztuki,ktore mozna uprawiac niezaleznie od wieku. Mozna muzykowac,malowac,hatftowac,tkac, mozna zajac sie uprawianiem ogrodu, tworzyc oaze wypoczynku----pielegnowac trawniki,drzewka rozane,kwitnace krzewy i alejki,okolone zielonymi zywoplotami. Mozna czesciej przebywac w altance i ja modernizowac. :D:D:D:D:D Nic daje wiekszej radosci niz praca uwienczona sukcesem. Rownie wielka satysfakcje odczuwamy, kiedy nagle zrozumiemy,dlaczego rosliny i zwierzeta, ludzie funkcjonuja i zachowuja sie tak,a nie inaczej. :D:D:D:D:D Dziedzin wiedzy,ktore mozna zglebiac,jest bardzo wiele. Dlaczego nie mialybysmy spedzac troche czasu,by dowiedziec sie roznych informacji o tajemnicach wspanialego swiata, ktory nas otacza? Taka wiedza uczy takze skromnosci i pokory, ukazuje,jak niewiele znaczymy wobec otaczajacego nas swiata. :D:D:D:D:D Zycie na tej ziemi jest ograniczone---dla kazdego. Cieszmy sie nim :D Badzmy radosne i szukajmy osob podobnych do siebie,a wtedy nie spotka nas nigdy rozczarowanie. Wszystkiego dobrego:D Pozdrawiam🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadeszla jesien. Dostrzegam ja w ogrodzie, w drzewach i krzewach. Czuje ja w powietrzu i we wlasnych odczuciach. Lato bezpowrotnie odeszlo. Juz nie urosnie zadne ziele. Jesien jest doprawdy piekna. Mieni sie tyloma barwami. Radosc zycia wycisza sie i poglebia. Ze spokojem powitalam kolejna jesien w moim zyciu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj WIERZBO!🖐️ Zgadzam sie w zupelnosci z Toba.Jest jeszcze tyle rzeczy do poznania,,,,Z pewnoscia jest to czas dla siebie.Dopoki jestesmy sprawni,nie ma powodu do trosk. Ale co bedzie,jesli przyjdzie choroba? Choroba zawsze jest rzecza przykra,obojetnie,czy jest sie mlodym,czy starszym. Myslmy o przyjemnych rzeczach👄 Zycze wszystkim biesiadniczkom zdrowia i pogody ducha!👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane biesiadniczki👄 Zgodzicie sie ze mna,,,prawda? Nad blask... Nad blask, co berło udziela, wyżej cenię przyjaciela! J. Niemcewicz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was drogie biesiadniczki. Juz jestem. Dzis mamy tak piekna pogode ,ciepla ,sloneczna jesien. Taka jesien bardzo lubie i od rana rozpiera mnie energia. Wiec wzielam sie za generalne porzadki. Blachostka ,ale tez moze sprawic radosc. Pozdrawiam was bardzo mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Leszczynko przeczytalam twoj smutny post. Wiec to wlasnie tobie dedykuje ta opowiesc!!!!🌼 Przypowieść o nadziei.... I rzekł Pan........ Niech każdego następnego dnia, gdy słońce przetnie linię horyzontu, w sercach Waszych będzie tylko radość..................... W pewnym małym domu z białego piaskowca, który szeregiem stał wzdłuż mało uczęszczanej ulicy pewnego miasteczka, mieszkała kobieta. Lat miała tyle, by móc już opowiedzieć o swoim życiu i wciąż na tyle mało, by stąd odejść. Pewnego poranka do drzwi jej domu zapukał staruszek Kobieta otworzyła drzwi i zapominając o słowach Pana, by dzień zaczynać z radością, ze smutkiem w oczach zapytała: - Co ciebie sprowadza do mnie? - Przychodzę z daleka, nie znam ani twojego miasta, ani ludzi, którzy tu mieszkają, nikogo nie szukam, idę i nie znam końca swej drogi. Kobieta zmrużyła oczy, bo właśnie zaświeciło słońce i w swym blasku skryło twarz nieznajomego. - Wejdź - powiedziała. Dom wydał się większy, niż widać to było z ulicy. Proste meble, delikatna firanka igrała w oknie z ciepłem południowego wiatru. Na stole kobieta postawiła dzban wina i kawałek chleba. - Nic więcej nie mam, podzielę się tym, co mam - powiedziała i nalała wina do kubeczków. - Czy słyszałaś o przykazaniu radości od samego poranka? - spytał starzec i odłamał kawałek chleba. - Nawet, jeśli radość istnieje, nie ma jej dla mnie. Zbyt wiele spadło na mnie, zbyt mało mam sił, by zdołać to unieść. - Jeżeli pozwolisz, zatrzymam się u ciebie na kilka dni. Spróbuję pokazać tobie, że nie wszystko jeszcze stracone. - Dawno przestałam wierzyć w zmienność Losu, od lat jest tak, jak ja nie chcę, by było. A ja nie mam siły walczyć z czymś, co jest nie do pokonania. - Gdy będę stąd odchodził, może zmienisz zdanie - odparł cicho starzec. cdn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CD. Każdego kolejnego dnia kobieta wstawała skoro świt i wychodziła na targ do miasteczka, wracając spotykała radosnych ludzi. Czasem ten widok denerwował ją, czasem zapominała o tej radości widzianej u innych i zamykała się w zadumie nad niesprawiedliwością Losu. A starzec...... wstawał o świcie i ze spokojem obserwował, jak kobieta próbuje żyć na nowo każdego dnia. Któregoś wieczoru, stojąc w otwartych drzwiach, gdy noc rozwieszała gwiazdy na niebie, jedna przy drugiej, zapytał: - Dlaczego sama sobie zadajesz ból? Nie ranisz nikogo, ale sama niszczysz to, co wciąż przed tobą. Jedna z gwiazd spadła z sierpniowego nieba zostawiając na sekundę jasny ślad po sobie. - Czemu nie dostrzegasz tego piękna, które jest w każdej minucie twojego życia? Przecież nie tylko za dnia można cieszyć się z wielu rzeczy. - Nikogo w miasteczku nie znam, chociaż mieszkam tu od dawna, nawet nie mam ochoty dzielić się swoim smutkiem z kimkolwiek, nawet z tobą. - Szkoda - odparł starzec - właśnie kolejna spadająca gwiazda mogłaby spełnić jedno z twoich marzeń, gdybyś tylko zechciała je wypowiedzieć. - Chcę być zdrowa - odpowiedział cicho kobieta - Odkryłam w sobie tyle chęci do życia, tyle planów, marzeń.......wszystko zabiła choroba. - Za kilka dni do miasta przyjeżdża teatr, pójdziesz ze mną? - zapytał starzec. - Pójdę - z lekkim wahaniem odparła kobieta. Dziwne relacje utworzyły się między nimi. Staruszek nie pytał o nic, kobieta przyzwyczaiła się do obecności w domu kogoś jeszcze, oprócz siebie samej. Tego wieczoru, gdy teatr uliczny przybył do miasteczka, kobieta starannie uczesała włosy, założyła odświętną sukienkę. - Pięknie pani wygląda - powiedział starzec - szkoda tylko, że to teatr wydobył z pani to piękno. Teatrem może być przecież każdy dzień. Jeśli zmieniasz się tylko dla jakiejś okazji, a nie dla samej siebie.......tak wiele tracisz. Wieczór był ciepły, sierpień wciąż obdarowywał ciepłem za dnia i urodą gwieździstej nocy wieczorem. Aktorzy przedstawili scenkę z życia pewnego człowieka, który poszukując szczęścia mijał tak wiele i nigdy tego szczęścia nie odnalazł. Bo szukał diamentu, zapominając, że powstał on z drobin piasku wypalonego przez żar. Nagle do kobiety podszedł jeden z aktorów i zaprosił ją do tańca. Do finału teatralnej sceny zaproszono tylko ją. Nie wiedziała, jak odmówić, napotkane w tłumie spojrzenie starca było dziwnym przyzwoleniem. Zawirował wieczór, muzyka, gwiazdy.......odpłynęło na moment wszystko to, co tłumiło radość, ustępując miejsca ......uśmiechowi i szybkiemu biciu serca. - Tak dawno nie tańczyłam - powiedziała kobieta, gdy późnym wieczorem usiedli na ławce przed jej domem. - Co jeszcze od Ciebie odebrało to słowo DAWNO? - zapytał starzec patykiem kreśląc coś na piasku. Pomimo późnej pory i nocy, księżyc oświetlał jednak miejsce, gdzie siedzieli. - Dawno...........powiedziała kobieta i rozpłakała się. Zobaczyła, że starzec narysował na piasku ......serce. Kobieta spojrzała na to serce i płacząc......dorysowała drugie. - Tak pięknej miłości, tak silnego uczucia kochania i bycia kochanym nigdy więcej nie odczułam. Wszystko to co było....odeszło. Musiało, tak miało być lub ...sama nie wiem. Przez lata czekania... zamykałam się w sobie każdego dnia po kawałeczku. Wychowałam dzieci, są zawsze ze mną, gdy bardzo tego potrzebuję, ale żyją własnym życiem i mają do tego prawo. Nie udało mi się zatrzymać tego, co było najpiękniejsze. To tak, jak z prezentem , widzisz go i wiesz, że jest twój, a nie możesz go dostać. - Nie wszystko jednak stracone - odpowiedział starzec i udał się na spoczynek. Następnego ranka kobieta założyła sukienkę, którą miała wczorajszego wieczoru i poszła na targ. To tak, jakby szarość ubrać w błękit i przewiązać żółtą wstążką. Dłużej niż zwykle starzec czekał na jej powrót. Od progu już opowiadała, kogo spotkała, z kim rozmawiała. - Czy widzisz w sobie zmianę? - zapytał starzec. - Nie, ale lżej mi - odpowiedziała kobieta nie wiedząc, że droga, którą do tej pory szła...zmieniła swój kierunek. Wieczorem usiedli na ławce, wiejący za dnia ciepły wiatr nie rozmazał dwóch serc narysowanych wczoraj. - Jutro idę dalej, wszystko to, co miałem zrobić, zrobiłem - powiedział starzec - Przecież nic nie zrobiłeś, a pokój, który zajmowałeś, jest taki sam, jak przedtem. - Ale ty nie jesteś już taka sama. Chyba udało mi się naprawić twoje skaleczone serce. CDN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CD. Gdy rankiem starzec opuszczał gościnny dom, kobieta zapytała: - Tyle dni mieszkaliśmy razem ,a ja nawet nie wiem, jak masz na imię? - Ja jestem Nadzieja - odpowiedziała starzec - ta sama, która miała opuścić ciebie. Zawsze była , teraz ją widzisz. Spośród trzech najważniejszych rzeczy, które sterują życiem człowieka każdego dnia, spotkałaś w ostatnich dniach dwie. - Dwie? - ze zdziwieniem zapytała kobieta. - Tak. Przedstawienie teatralne było pokazem twojego życia, a taniec....stał się tak silnym ,że pod jego wpływem zmieniłaś się tak bardzo. To właśnie Wiara. Tak silna, że potrafi zmieniać. A miłość....wciąż czeka na ciebie. Zobacz, jak wygląda. Jest jak twój dom, wszystkie stoją w szeregu, zbudowane z białego piaskowca, wszystkie podobne, jednak ja wybrałem twój dom i ....ciebie. Jestem Nadzieją na miłość, którą znasz. 3 klucze do szczęścia, wiara nadzieja i miłość, a drzwi i droga tylko jedna. Nigdy nie wiesz, co za tymi drzwiami ukaże się następnego dnia. Jeśli zabraknie jednego z tych kluczy, nie otworzysz nowego dnia, zabraknie w nim wtedy albo światła, albo siły trwania. Masz teraz 3 klucze, wszystko w twoich rękach, nikt nie trzyma ich tak, jak ty. Jeśli droga, po której idziesz kiedyś dobiegnie końca.......wtedy będziesz mogła spokojnie powiedzieć: do nikogo najmniejszego żalu na nikim najmniejszego zawodu wszystkim pozostawiam swoje serce Starzec zabrał z domu kobiety to, co już nie miało miejsca, by tam trwać. Zabrał Smutek, podarował Wiarę, Nadzieję i Miłość. Życie postanowiło płynąć na nowo, Los uśmiechnął się i zamienił szarość w kolor. Nikt nie wygra bez miłości, nadziei i wiary. Otwieraj drzwi dnia nadzieją, wspomagaj dzień wiarą i obdaruj kogoś miłością - powiedział starzec i odszedł , by odnaleźć kolejny dom. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wiazku🖐️ Spiewam dla Ciebie gadu-gadu.Mila lektura :D Czy o czyms nie wiem? muzyka: Seweryn Krajewski wykonanie: Seweryn Krajewski, Magda Umer, Maryla Rodowicz (1975) Gdzie diabeł dobranoc mówi do ciotki, gdzie w cichej niezgodzie przyszło nam żyć, na piecu gdzieś mieszkają plotki, wychodzą na świat, gdy chce im się pić. Niewiele im trzeba - żywią się nami, szczęśliwą miłością, płaczem i snem. Zwyczajnie, ot, przychodzą drzwiami, pospieszne jak dym i lotne jak cień. Gadu, gadu, (...) nocą. Baju, baju, baju, (...) w dzień. Gadu, gadu, (...) nocą. Baju, baju, baju, (...) w dzień. Gdzie wdowa do wdówki mówi: kochana, gdzie kot w rękawiczkach czeka na mysz, gdzie każdy ptak zna swego pana, tam wiedzą, co jesz, co pijesz, gdzie śpisz. Gdy noc na miasteczko spada jak sowa, splatają się ręce takich jak my i strzeże nas księżyca owal, by żaden zły wilk nie pukał do drzwi. A potem siadamy tuż przy kominku i długo gadamy, że to, że sio tak samo, jak ten tłum na rynku, jak ten tłum, pleciemy co, kto, kto kiedy, gdzie kto. Gadu, gadu, (..) nocą. Baju, baju, baju, (..) w dzień. Gadu, gadu, (...) nocą. Baju, baju, baju, (..) w dzień. Gadu, gadu, (...) nocą. Baju, baju, baju, (...) w dzień. Gadu, gadu, (...) nocą. Baju, baju, baju, (...) w dzień. Ludzkie gadanie 🖐️❤️👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach co za spiewy.............. Jodelko widze ,ze i ty masz dzis dobry humorek. Pospiewamy sobie razem!!! Droga Jodelko nic cie nie ominelo. Jesli ktos sie smuci to pewnie ma jakis powod. Wiec pomyslalam ,ze moze spodoba sie wam opowiadanie o nadzieji ,a Leszczynce zrobi sie troszke razniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale gaha!!!!! Witaj Grabiku🖐️ Chyba juz mam cos z oczami. haha. Nie wiem jak ja patrzylam ,ze przeczytalam twoj post jako Jodly?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I na dodatek literki przestawiam. I zamiast ale gafa ,pisze ale gaha. Oj chyba sprzatanie mi zaszkodzilo. hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie przemile biesadniczki!❤️ Kochany WIAZKU_____przecudna opowiesc: WIARA___NADZIEJA____MILOSC! Dziekuje w imieniu wlasnym i wszystkich. To sa nieodzowne towarzyszki w zyciu czlowieka. Bez falszu,zaklamania,,,,,, Grabku,skarbie_____pieknie spiewasz! Pozwol ,ze i ja dolacze sie do Twego spiewu.Mam ochote oglosic calemu swiatu____zycie jest piekne,,,,, Mam nadzieje,ze LESZCZYNKA przeczyta te madra opowiesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiazku_____posprzatalas? Napisalas tyleeeeee wspanialosci.Nalezy Ci sie chwila wytchnienia,,,, dzwonie,,,,,drrrrrrr:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WIAZKU_______prosze Cie____czestuj sie blokiem 👄 Zostawimy ,,,,,,,dla naszych bisiadniczek_____a jakze,,,,,nie martw sie ,,,,, Podaje przepis,,,,,❤️ Skladniki: ___________________ 1 szkl cukru ľ szkl wody 4 lyzki kakao Skladniki te razem zagotowac i ostudzic. Nastepnie przygotowac: 3 szkl mleka w proszku 3 paczki herbatników 20 dkg orzechów Sposo przyrzadzenia: Do ostudzonej masy dodajemy mleko w proszku i miksujemy. Nastepnie dodajemy do masy pokruszone kawalki herbatników, posiekane orzechy, kawalki wafli i wszystko mieszamy. Wykladamy do blaszki i juz niedlugo potem jest gotowe do konsumpcji. SMACZNEGO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
❤️❤️❤️ - Czy możemy porozmawiać? - spytał. - Jeśli pani zmęczona to może jutro. - Nie, proszę wejść - zaprosiła do środka. - Zrobię kawę - zaproponowała. - O nie, ja zrobię. Pani ma odpoczywać. - Naprawdę bardzo mi przykro - przepraszał po raz kolejny. - Chciałbym jakoś wynagrodzić pani ten przykry wypadek. Myślę, że dojdziemy do porozumienia i nie będziemy tracić czasu w sądach. - To ostatnia rzecz, jakiej bym sobie życzyła - powiedziała szczerze. - Ja też. To jesteśmy zgodni, że rzecz należy załatwić polubownie. Gdzie pani pracuje? -zapytał. - Sama pani tu mieszka? Kiedy Monika wyjaśniła mu charakter swojej pracy, odetchnął z ulgą. - Na kurs odwozić panią będzie codziennie taksówka. Ja za wszystko zapłacę - mówił. - To drobiazg. Noga nie boli? - Już nie. Ręka trochę, ale ten koniaczek złagodził ból - roześmiała się. - Dobrze, że nie traci pani poczucia humoru - zawtórował. - To może po jeszcze jednym znieczulającym koniaczku? - Chyba trzeba będzie. Tam w barku coś pan znajdzie. - Od jutra będzie pani miała pomoc domową. Przyślę pani jedną z moich kelnerek. Zrobi zakupy, posprząta, ugotuje... Tak, żeby pani nie musiała się męczyć - kontynuował. - I oczywiście, jestem gotów wypłacić pani odszkodowanie za szkody i niedogodności, jakie pani poniesie. - Bardzo pan miły, ale skoro pokryje pan koszty moich dojazdów i pomocy domowej, to chyba w zupełności wystarczy. To pęknięcie jest niegroźne. Obaj lekarze tak mówili. - Pani Moniko, jestem głęboko zobowiązany i doceniam pani wielkoduszność, ale nie mogę się z tym zgodzić. Wypadek wydarzył się pod drzwiami mojej restauracji i ja za to ponoszę odpowiedzialność. To moi ludzie zawinili, a teraz pani cierpi. Doskonale rozumiem, że to dezorganizuje pani życie i nie zamierzam unikać odpowiedzialności. Mam propozycję. Czy po pięć tysięcy za każdy tydzień usatysfakcjonuje panią? - Pięć tysięcy? W zupełności - powiedziała bez namysłu. - W takim razie jutro odwiedzi panią mój adwokat i przyniesie czek. O której mam pani przysłać pomoc? - Może po południu? Zajęcia kończę jutro o siedemnastej. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez prawdy nie ma miłości W związku opartym na miłości szczerość powinna od początku znaleźć swoje miejsce. Osoby dojrzałe, które podejmują relację we dwoje, jako wspólne wzrastanie w miłości i wzajemnej szczerości, powinny już na początku jasno ukazać swą postawę i oczekiwania co do szczerości. Powinny rozważyć, czy tolerują jakąkolwiek postać kłamstwa. Niektórzy wolą usłyszeć jakieśkłamstwo niż zaakceptować rzeczywistość. Inni mogą myśleć, że będzie lepiejraczej nie wiedzieć, niż spotkać się zniepokojem i bólem, których przyczynąbyłaby prawda. W obu przypadkach takie osoby nie mogąstanąć ani wzrastać na drodze świadomościpsychologicznej, duchowej. Z drugiej strony, nie istnieje przyczyna, która uzasadniałaby zaprzeczenie prawdzie. Pomyślcie: W trudnej sytuacji szczerość rozładowuje napięcie i staje się podłożem zmiany. Zbyt często przeżywamy szczerość jako brutalny sposób komunikowania. Nic bardziej fałszywego. Prawda jest istotą komunikowania się osób. Bez prawdy nie byłoby życia. Bez życia nie ma miłości. Z drugiej strony, w kłamstwie zawsze istnieje element ryzyka: kłamca może zostać zdemaskowany. Kto nie jest szczery w relacji dwojga ludzi, ten powinien zawsze uważać na wszystkie wypowiedziane lub uczynione kłamstwa, z biegiem czasu będzie zmuszony do usprawiedliwienia się wciąż nowymi oszustwami. Mówi się bowiem, że kłamcy powinni posiadać dobrą pamięć, ponieważ raz odkryte kłamstwo, pociąga za sobą następne, jak nieszczęścia. W każdym razie, Nieszerość jawi się jako jedna z pierwszych przyczyn separacji, zerwania relacji miłości. Valerio Albisetti

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOCHAM WIEC KOCHAJ\" slowa i muzyka: Zbigniew Rott Szepty, krzyki , zwykly dzien Placzac wierzba, wiatru sen Flirtuje oczy blaskiem dnia Posrodku nocy, szczescie, lza Ref: Kocham, wiec kochaj W sloncu cien Kocham, wiec kochaj W kazdy dzien Kocham , wiec marze Kocham, wiec snie Kocham, wiec pragne Ciebie chce Szepty, mysli, marzen pelna Blyszczaca fotka, slodki krem Tanczacy w nocy, blaskiem trwa Bo sa to oczy, ktore znasz Ref: Kocham, wiec kochaj W sloncu cien Kocham, wiec kochaj W kazdy dzien Kocham, wiec marze Kocham, wiec snie Kocham, wiec pragne Ciebie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
{serce]❤️❤️ A właśnie, problem transportu. O której ma czekać na panią taksówka? - Mam tutaj sąsiada taksówkarza. Umówię się z nim. - Świetnie. Ma pani numer telefonu do niego? To ja zaraz z nim ureguluję sprawy finansowe. Będzie na każde pani wezwanie. Nie tylko na czas dojazdu do pracy, ale w każdej chwili. Nie musi pani spędzać trzech tygodni jako więzień w domu. Na pewno ma pani swoje zobowiązania towarzyskie. - Bardzo pan uprzejmy - Monika była zaskoczona jego postawą. - W tej sytuacji to mój obowiązek - powiedział z ukłonem. - Czy mogę w czymś jeszcze pomoc? - Nie, dziękuje, wszystko w porządku. Kiedy wyszedł, spojrzała na gustowny opatrunek na nodze i roześmiała się do siebie. „Nieprawdopodobna historia, a facet jak nie z tego świata”. Zadzwonił telefon. To był taksówkarz. - Pani Moniko, właśnie skończyłem rozmawiać z niejakim Zamojskim. Od tej chwili jestem pani osobistym kierowcą dwadzieścia cztery godziny na dobę. Mam spełniać pani wszystkie polecenia - roześmiał się. - A pani ma dysponować mną według życzenia. Czekam na rozkazy. - Panie Witku, dzisiaj ma pan wolne. Jutro o czternastej... Nie dał jej dokończyć. - O czternastej będę pod pani drzwiami - zapewnił. - Pomogę zejść ze schodów. Gdyby chciała pani wcześniej, proszę dzwonić. „Musiał mu dobrze zapłacić” - uśmiechnęła się do siebie Monika odkładając słuchawkę. Telefon zadzwonił ponownie. - Mówi Marysia, kelnerka z restauracji pana Zamojskiego - usłyszała. - O której życzy pani sobie żebym przyszła jutro? - Właściwie... - Monika nie była pewna, czy sobie życzy obecności Marysi. - Właściwie nie jestem pewna, czy będę pani potrzebowała. - Ależ oczywiście, że pani będzie. Rano czy po południu? - Do domu wrócę po siedemnastej. - Świetnie. Co życzy pani sobie na obiad? Mamy... - zaczęła recytować menu - Zrazy z kaszą gryczaną? Brzmi nieźle - I są naprawdę świetne. Więc zrazy. A co ze śniadaniem? - Dziękuję, śniadanie jutro zrobię we własnym zakresie - Monika miała coraz lepszy humor. - Jak pani sobie życzy. Będę z obiadem kwadrans po piątej. Ma pani coś do pisania pod ręką? Proszę zanotować mój numer telefonu i dzwonić, gdyby potrzebowała mnie pani wcześniej. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BIESIADO dla ciebie
👄 Zabiorę Cię W moich marzeń świat Byś był szczęśliwy jak ja... By Twe serce nigdy Więcej smutku nie zaznało... A z oczu blask I radość emanowała... Marzenia są piękne I nigdy nie mów mi, Że nie chcesz marzyć... Bo nie wiesz, co w życiu Może się jeszcze zdarzyć... Nikt nie zna przyszłości I nie wie, co czeka go... Dlatego należy marzyć I bardzo piękne jest to... Mówisz, że marzenie, aby Istniało musi cień nadziei mieć... Nadzieja jest zawsze Bo bez niej nie sposób żyć... Z A C Z N I J Marzyć i śnić...Zamknij oczy I wyobraź sobie, że.................... Więcej Ci nie powiem...Oj nie...Nie... Ty musisz wiedzieć Czego pragniesz, czego chcesz...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam rozbawiona biesiade!:D Znow mam okazje przysiasc do was.:D Milo jest poczytac poezje,madre opowiesci,pospiewac,czy tez posluchac zwierzenia Moniki... To nasze zycie! Jednak uparcie draze problem ludzi starszych. Moja ciocia zlamala prawe biodro w wieku 85 lat. Podczas jej choroby lekarz domowy probowal przygotowac rodzine na najgorsze. Powtarzal,ze to poczatek konca,ze prawdopodobnie ciocia juz z tego nie wyjdzie. W szesc tygodni po wypadku moja mama zlozyla cioci nie zapowiadana wizyte. Cioci nie bylo ani w lozku,ani w salonie. W koncu znalazla ja na balkonie. :D:D:D:D:D Siwowlosa ciocia siedziala na balkonie i cwiczyla. W koncu doszlo do tego,ze w wieku 85 lat ciocia musiala poszukac sobie nowego lekarza. W niecale 3 miesiace po wypadku znowu jezdzila na rowerze. Dozyla 93 lat,w niemalym stopniu dzieki sile swojej woli. :D:D:D:D:D Moja refleksja.Kto chce byc zdrowy na starosc,ten nie moze sie litowac nad soba. Podobnie z moja mama.Przeszla po 70-tce...... ciezka operacje. Wprawdzie zabieg sie udal,ale rana nie chciala sie goic. Do jej zaszycia uzyto nici,ktore mialy sie rozpuscic.Lecz organizm mamy odrzucal je. Przez kilka m-cy nosila bandaze. Jednak nic nie pomagalo.W koncu lekarze zawyrokowali ponownie otwarcie rany,narkoza,pobyt w szpitalu. :D:D:D:D:D Dla wielu ludzi bylby to znakomity powod do uzalania sie nad soba. Ale nie dla mojej mamy. Kiedy bardzo zatroskana zadzwonilam do niej,to ona mnie pocieszala. A kiedy bylo z nia naprawde zle mowila:nie martw sie,jakos to bedzie”. Podczas pobytu w szpitalu bardzo stracila na wadze.Kiedy ja zabieralam do domu, byla chudziutka jak mala dziewczynka i ledwie trzymala sie na nogach. Ale juz 1-wszego dnia uparla sie ,aby pojsc na koncert,poniewaz wnuczek,ktory spiewal w chorze,mial wystapic w partii solowej. Nigdy nie zapomne,z jakim trudem wspinala sie po schodach,aby wejsc na sale koncertowa. Czy mozecie sobie wyobrazic,ze po konercie poszla do garderoby artystow,aby pogratulowac swojemu pupilowi? Potrzebowala dwoch dni,by dojsc do siebie po tym wysilku,ale nie zalowala. Co znaczy wiara we wlasne sily? Co znaczy zyczliwosc dla siebie? Kochajmy siebie mimo wszystko:D Pozdrawiam biesiade!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO______witaj WIERZBO!🖐️ WIERZBO, tak pieknie ujelas zmaganie sie z wlasna niedyspozycja,choroba.Niekoniecznie trzeba byc starsza osoba,by kochac siebie,wierzyc we wlasne sily. Masz racje,na nic zda sie uzalanie nad soba. Wiara czyni cuda____trzeba wierzyc i byc zyczliwym przede wszystkim dla siebie. Mysle sobie,ze musimy miec w sobie optymistyczne poklady . Chyle czolo przed ludzmi schorowanymi lub starszymi. Obcujac z nimi,widzimy ich zmaganie z choroba i samym soba. Naprawde trzeba wiele wysilku w pokonywaniu swojego cierpienia. Pozdrawiam Cie i czekam na kolejne Twoje posty.🖐️ Zapraszam nasze przemile biesiadniczki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwierz wiec w zycie,uwierz w siebie samego, uwierz w milosc,uwierz w swoich bliznich i przestan utyskiwac i narzekac. Ciesz sie tym,co masz, i nie czekaj do jutra,by byc szczesliwym. Badz szczesliwy dzis,teraz! Pozdrawiam Was,kochane biesiadniczki❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla Was dedykuje \"usmiech\"🖐️:D za uśmiech dam Ci suknię szytą pajęczą nicią pożółkłej jesieni za spojrzenie złoże pęk suchych kwiatów pod stopami dam Ci dni jasne jak pierwsza miłość i odejdę lekki pusty z wiatrem do przeszłości Boleslaw Lucki Milej niedzieli🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SLOGANY SLOGANY SLOGANY
nic z zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i pozdrawiam🖐️👄 Zajrzalam do was na moment i od razu mam lepszy humor. Uwielbiam przesiadywac na biesiadzie.Tyle madrych i ciekawych wypowiedzi.Wiersze :D Irytuja mnie ludzie zawistni i dlatego wpadaja tutaj z nieciekawymi wpisami. Wierzba👄,Jodla👄,Wiaz👄,Leszczyna👄,Jarzebina👄,i wszystkie panie,ktorych nie wymieniam po imieniu👄 Znajdz czas i na to, by w spokoju przyrzec sie kwiatom, uwaznie i z miloscia. 🖐️👄❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×