Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fleur de lis

500 - 600 kcal

Polecane posty

Gość pola18
hej laski co ta u was?? no przyznac sie ktora siezlamala??? hehe joke oczywiscie:) nie no ja sie nie poddaje musze byc laska i koniec..bo K. wraca no i do budy i nie chce zeby gadali ze gruba i ze przytyla:( a co do K. to ma mnie nie poznac:) marzenia ale juz ja cos wymysle.a co do dietki to luz..blues i gitara:) trzymam sie znaczy buziaki i nie poddawajcie sie ja zaraz na rowr chyba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) pola dzielna z CIebie babka:) tak trzymaj:) ja poza wspomnianym wczoraj piwem się nie złamałam, bo choć jedzonko pyszne w domu mam to tłumaczę sobie,że wystarczy troche poświęcenia a po urlopie wrócę do pracy szczuplejsza i ładniejsza:) MIłego dnia laski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja się złamałam. Wypiłam wczoraj dwa piwa- nawet nie chcę myśleć ile to mogło być kalorii i to już pierwszego dnia się złamałam jedyne co mam na swoje usprawiedliwienie to tylko to że niczego już nie jadłam po tych piwach a strasznie ściskało mnie w żołądku... dzisiaj dzień zaczynam od zielonej herbaty i Activii a jak u was dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nefi:) głowa do góry. Ja też wypiłam wczoraj piwo, ale co tam może i jest kaloryczne ale w końcu to płyn a nie np niezdrowe zupełnie chipsy. Tak czy nie? Ja dziś zjadłam dwie kromki wasy z kremem z mozarelli i pomidorami, teraz piję kawkę i zieloną herbatkę na przemian.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do mojej kościstej klatki i pulchnych ud, to faktycznie powinnam poćwiczyć...a tak z innej beczki to jak Was najbliżsi zapatrują się na Wasze odchudzanie? Mój mąż nie jest zadowolony i wręcz złości się jak mówię o odchudzaniu itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój chłopak boi się że zrobię z siebie \"patyczaka\", za to moje koleżanki ostro kibicują i same też próbują zgubić tłuszczyk rodzice raczej się nie wtrącają, chociaż mama non stop by mi wciskala jakies owoce(najczęsciej te na ktore akurat jestem uczulona-ręce opadają) a co do pwa to racja - trzeba czasem nerki przeczyścić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny to naprawde działa:D wczoraj zjadłam chyba około 800 kcal i dziś pół kilo mniej na wadze:) także jestem z wami!!! niestety dzis przyjeżdża do mnie rodzinka i będę musiała się gęsto tłumaczyć dlaczego nie jem kolacji. Nieznoszę jak ktoś mnie namawia do jedzenia zwłaszcza że na ogół kiepściutko u mnie z silną wolą! Ważę 63,7 przy wzroście 174, wyglądam jak góra tłuszczu!!! MUSZE coś z tym zrobić, bo nie mam się dosłownie w co ubrać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buleczka nie jest źle na pewno nie jesteś górą tłuszczu powiedzmy sobie otwarcie ze to twoje odchudzanie to zwykła kosmetyka:) Ja tym razem staram się nie traktować odchudzania tak śmiertelnie poważnie jak kiedyś fajnie że mam tutaj wsparcie innych dziewczyn i nawet jeśli pewnego dnia wyjem pół lodówki to wiem że mnie zmotywujecie do dalszego odchudzania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! 🖐️ Dzisiaj, po tygodni się zważyłam i... - 4 kg! Normalnie, pędzę galopem. Aż się w pierwszej chwili trochę zmartwiłam. Ale potem sobie myślę, że przecież do cholery czuję się dobrze nic mi nie jest, więc tylko się cieszyć :-) - 4 kg, przy czym codziennie jadłam słodycze :D A wczoraj, to przysięgam, że zjadłam ŁYCHĘ nutelli :D Na pewno pomogła mi też czerwona herbata, bo ją piję litrami ;-) Jeśli chodzi o mojego chopa, to jak mu wspomnę, że się odchudzam, to mi tylko wysyła smutne minki, albo zaczyna namawiać na jakieś gofry z bitą śmietana ;D. A kiedyś się go zapytałam, co myśli o mojej figurze (bo poprzednia dziewczyna była straszną chudzinką) a on na to, że ja za to mam piersi, a to dla niego absolutna nowość :D (Swoją drogą, wojsko to chyba najlepszy sposób na odchudzanie, w dwa tygodnie schudl 10 kilo!) Ale z drugiej strony, ja też nie chcę się wychudzić, tylko wrócić do wagi jaką miałam kiedy się poznaliśmy. On nawet nie widzi różnicy :P Ale ja widzę i czuję i robię to dla siebie. :-) Nefi - nie ma co ubolewać, tylko szybko do nas z powrotem dołączyć :-) Fanko - Twoje piwko w ogóle jest puszczone w nie pamięć, bo w końcu piłaś za odchudzanie, nie? :P Bułecko - ja mam dokładnie odwrotny problem z rodziną, tzn. wg nich idelana sylwetka jest taka, że jak polecisz na ścianę, to Cię amortyzują kości miednicy :P I zawsze się muszę nasłuchać, a to, że mi się przytyło, a to że cośtam, blabla. :o Tylko mama jest normalna, jesteśmy takie dwie towarzyszki niedoli ;-) Dziewczyny trzymajcie się i nie dajcie się! (Jak to mawia moja babcia - \"z głodu się jeszcze nikt nie zesrał.\" :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola18
hej dziewczyny..u mnie tez o.k robie sie coraz szczuplejsza.Dzis zdjelam lustro z lazienki i postawilam je sobie na lozku no i popatrylam na to moje sadlo...a tu...mniej go i to nawet widoczna roznica..cos wkoncu zaczyna leciec tluszczyku:):) A co do rodzinki to wiernie mi dopinguje w szczegolnosci mama bo sama kopie mi marchewki i WAse kupuje..a i pilnuje mnie:)..no KOCHANA jest i tyle ..gdyby nie bylo mi przed nia glupio to pewnie juz bym to wszystko rzucila:( a tak jest moja mama i jest dietka Tata tez jest ze mna martwi sie co prawda ze spodnie mi z tylka leca ale wspiera siostra sie smieje ze tylko sucharki i woda a to nie prawda..:) faceta nie mam...nie wiem czy mam jeszcze jakies uczucia:( i calej rodzince bardzo bardzo dziekuje..ze sa ze mna kiedy narzekam ze mam gruby tylek..i kiedy mowie ze jest lepiej. DZIEKUJE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem ze moje 64 kilo nie wydaje się duzo przy wzroście 174, ale ja taki spaślak bezmięśniowy jestem, mam w tyłku 102 cm co chyba mówi samo za siebie... a cellulit to chyba 10 stopnia mam. Sama jestem sobie winna - praca biurowa a po pracy kanapowy tryb życia, to przecież kompletna porażka dla figury!!! W tym tygodniu to tylko staram się trzymac dietę ale jak tylko goście odjadą to włączam kasetkę z Cindy i będę machać nogami!!! nie ma bata, bo jak wczoraj spojrzałam na swoje dupsko w takim bocznym świetle to HELPPPPP poryczałam się ze złości do jakiego stanu można się doprowadzić kochanym jedzonkiem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola18
i najwazniejsze...NIE ZYJESZ PO TO BY JESC ALE...JESZ PO TO BY ZYC...tak mi jedna dziewczyna powiedziala i miala swieta racje.Doszlam do wniosku ze to zarcie zniszczylo mi wszystkie marzenia a raczej ja sama bo wpychalam w siebie coraz wieksze ilosci tylek rosl a wraz z nim moje poczucie winy:( teraz bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez tak o sobie mysle cały czas: gruba, tłusta, wielki tyłek itd sa chwile że nienawidzę swojego ciała, nienawidzę siebie za brak silnej woli itd, itp wpadłam w takie błedne koło ale teraz chcę z tym skończyć raz na zawsze albo zaakceptuję siebie albo schudne te 4 czy 5kg i bede z siebie zadowolona mam taki mały pomysł może zmienimy wreszcie nastawienie napiszcie co w sobie lubicie, w czym się czujecie sexy i takie tam miłe rzeczy na swój temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nefi co za pomysł:) to ja tak: wiem,że podobam się facetom i chyba jestem szczupła, bo wszyscy mi to mówią a kolega ostatnio stwierdził,że niedługo żaden facet mnie nie zechce bo go kości pokłują i że jestem o krok od anoreksji...g... prawda,ale miło był usłyszeć że nie jestem gruba, zwłaszcza wtedy gdy walczę z kilogramami... Teraz mam inny problem:rzuciłam palenie i jestem strasznie nerwowa, bo ani słodkiego ani papierosa nie mogę. Za to jestem z tego powodu podwójnie z siebie dumna...no dobra dość tego \"słodzenia\" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to rozumiem i jak wrócę z basenu to chcę przeczytać więcej takich malo skromnych wypowiedzi :) dzisiaj dzień samouwielbienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola18
hmm.. Nefi tez chcialbym to uslyszec z ust faceta...no ale poki co trzeba sie poodchudzac:)no to moze teraz ja..o jejku trudno cos takiego wymyslec..ale sprobuje -mam piekne wlosy ktore wszyscy wychwalaja(o ja ale slodze) -dziewczyny zachwycaja sie tym ze mam talie-ja jej nie widze:( -mam coraz ladniejsze nogi i tylek z ktorych pomalu robie sie dumna:) -wszyscy znajomi mowia ze sie dziwia ze nie mam faceta bo ladna jestem i bardzo mila i wogole swietna ze mnie dziewczyna -mam czym oddychac i na czym usiasc) nie no bez brechy NEfi probowalam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! 🖐️ No, ja na dzisiaj mam dość! Tzn zjadłam tylko 400 kcal, ale jestem tak najedzona, że zaraz pęknę, bo się tak zupką pomidorową najadłam ;) Bardzo polecam, zrobiłam sobie taką lekką zupę, same pomidory i cebula, do tego trochę śmietany 12% do smaku. Nawet sobie ugotowałam trochę makaronu. Policzyłam to bardzo precyzyjnie i miseczka 250 ml takiej zupki z tym makaronem ma 90 kcal. Ale ja zaookrąglam to do 100. Zjadłam 3 takie miseczki i pękam! :D Na śniadanie zjadłam banana, więc razem wychodzi około 400 kcal, a pojadłam jak na święta :-) A jeśli chodzi o te \"mało skromne wypowiedzi\" to im więcej ich tym lepiej! :-) Akceptacja siebie to absolutna podstawa! Buźka, lecę na miasto 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fleur - ja czasem gotuje normalną pomidorową na piersi kuraka i śmietany nie daję, tylko cholernie lubię makaron i mam skłonności do wżerania za dużo!!! mmmm ale mnie naszła chętka na taką pomidoróweczkę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola18
przegielam:(:( mam za soba 670 kcal:(:( no to dzisiaj juz tylko woda niegazowana i ruch trzeba ta nadwyzke jakos spalic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja narobiłam dwie michy sałatki greckiej z fetą i zamierzam jedną z nich zjeść...nie wiem ile to będzi ekalorii, ale trudno...nic więcej nie będę jadła (chyba), no może tylko piwko wypiję bo kumpela dziś do mnie wpada.\\ Jak myślicie dużo dziś zeżarłam???:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Padam z nóg po basenie aż sobie pozwoliłam na kilka ciatek dzisiaj mi się należy po 55 basenach super się czuję i super wyglądam(widziałam sie dzisiaj w lustrze w samym kostiumie - fajna ze mnie laska) no ale jeszcze trochę chcę schudnąć - wtedy kupię sobie jeansy rurki ale ja jestem próżna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fanko, takie greckie sałatki to samo zdrowie, nie ma się co szczypać! Ale piwko bym sobie już odpuściła. :-) Ja np. dzisiaj się umówiłam ze znajomym i on popijał piwko, a ja wodę z cytryną ;-) Pola, nie martw się, nie ma źle. To wcale nie psuje diety, pomyśl - przecież 670 kcal to wciąż mało! Najważniejsze, żeby (jak się już przekroczy ten limita kalorii) nie powiedzieć sobie: \"aaaa, pieprzę to i tak już zawaliłam, to zjem czekoladę i wrócę do diety jutro\". Ja przed chwilką miałam takie myśli :P Ale nie szans mnie złamać. ;) Zawsze sobie przypominam jak był tłusty czwartek i moja babcia zrobiła, jak co roku prze-pysz-ne pączki, a ja nie zjadłam ani jednego bo byłam na kopenhaskiej. 😭 Więc zawsze sobie powtarzam, że jak to wytrzymałam to mogę absolutnie wszystko! :classic_cool: Bułecka - na wywarze z kuraka też dobra! Ale ja poszłam na łatwiznę i ciupnęłam kostkę rosołową. :P Nefi - gratulacje, ja bym tyle nie zrobiła :P W ogóle żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce... 😴 Tzn nawet nie o to chodzi, bo lubię chodzić na basen, ale mam bardzo długie włosy i nie cierpię tej przeprawy z nimi po basenie, zwłaszcza jak dopiero co je myłam i ułożyłam. :o Aha - i nie jesteś próżna, tylko po prostu lubisz swoje ciało! ;-) Wolałabyś nie lubić? :P Milskusia - witamy! ;) Ale i tak dzisiaj przegięłam. Bo nie mogłam się oprzeć tej mojej zupce i wsunęłam jeszcze 2 miseczki 😭 Czyli dzisiaj w sumie wyszło 600 kcal. A przy tym jestem bardzo najedzona, a nie lubię tego uczucia :o Dobrze, ze zupa się skończyła :P A teraz wysmyrałam całe nogi i brzuch balsamem ujędrniającym z Garniera, zawinęłam się folią i siedzę jak ta mumia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda_86
do fleur de lis:schudlas 4 kg w ciagu tygodnia??? to tylko pogratulowac :) jestem na prade pelna podziwu...ja niestety na diete przechodze juz chyba od pol roku i mi sie to nie udaje,,zawsze mowie od jutra,a wczesniej sie naycham jak swinia...Wy tez mialyscie takie marne poczatki,czy to tylko ja tak mam????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magda, no coś Ty, ja miałam dokładnie to samo. A te wakacje to już w ogóle było coś strasznego: w czerwcu pracowałam w restauracji z naprawdę pysznym jedzeniem. Dania, deserry, pizze. Gdy pizza np. się za bardzo spiekła i można jej było dać klientowi, to można było sobie ją zjeść. I prawie codzinnie się coś spiekło! :P Poza tym ciasta, ciastecka, lody... Potem miałam praktyki zawodowe w ośrodku w którym też było przepyszne jedzonko... Ach... I mozna było sobie jeśc do woli... Nie potrafiłam się tam odchudzać. ;o A potem byłam tydzień na wakacjach z moim chopem no i też, wiadomo, chrupiące bułeczki, hamburgerki, kolacyjki... Pod koniec już czułam się fatalnie. :o Ledwo co wróciliśmy, on poszedł do wojska, a ja się wzięłam za siebie. Ale przyzwyczajona do tego, że dużo wczesniej jadłam, też sobie codziennie mówiłam, że od jutra. A nie daj boże jak był np. czwartek, to sobie mówiłam, że to już nie ma sensu i zacznę od poniedziałku. Moją dietę też miałam zacząć w poniedziałek a zaczęłam w środę. Przed takie właśnie \"od jutra\". Ale teraz już zaczęłam i koniec! Zesram sie, a nie dam sie! :classic_cool: 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda_86
na prawde jestem pelan podziwu :) ale ze wytzrymujesz na tej dietce ,przciez to malo kalorii ponawiam pyatnie schudlas 4 kg w ciagu tygodnia?a z jakiej wagi startowalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, 4 kilo. Sama zwariowałam, jak to zobaczyłam. Startowałam z wagi 68/69 (nie wiem dokładnie, bo mam taką zwykłą) A dzisiaj, po tygodniu pokazała równo 64 kg :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola18
hej laski pomimo ze dzisiaj przekroczylam limit to jestem z siebie cholernie dumna.No to sluchajcie ..wkurzylam sie wkoncu i wystawilam rowerek...terenowy zeby nie bylo :) jezdzilam przez 1h i jakies 15 minut no to chyba ten zapas spalilam>>>:) nogi mnie bola ale co tam,najwazniejsze ze czuje sie super i jutro tez ide o 7 rano juz:) Fleur de lis dzieki za wsparcie i wogole A i witam wszystkie nowe kolezanki...nie poddawajcie sie:) Nefi to dobrze ze sie sama sobie podobasz...trza sie akceptowac..no ja mam nadzieje ze tez tak niedlugo zrobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pola18
no hej juz sie przyzwyczailam ze zawsz jakos tak jedna z pierwszych i ostatnich pisze:) ale co mi tam:) -zaraz bede cwiczyc-cwiczenia rozciagajace po wczorajszym rowerku -potem sniadanko-to co zawsze:) -a potem sie wymysli -aha wczoraj wytrzymalam juz nic nie zjadlam ..tylko woda,woda i woda ..:) dobrze ze cieplo bylo..to tak jesc sie ie chce -dobra ide pocwiczyc:) ale ze mnie len:(-trzymajcie sie dziewczyny -sprawdzilam wczoraj podczas jazdy na rowerze spalilam prawie 500 kcal...ooo to nawet te nadprogramowe poszly sie :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cze dziewczyny :) bede mogla od czasu do czasu tu wpadac bo raz na jakis czas robie sobie diete 600kcal ;) dzis wlasnie zjem max 600 :D mam do zrzucenia niecaly kilogram wiec malutko ! pozdrawiam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) skinny - wpadaj tak często jak będziesz miała ochotę:) pola - twardzielka z Ciebie:) fleur jak się masz? {kwiat] A ja podlizuję się z rana, bo wczoraj pękłam i przegięłam maxymalnie:( Była koleżanka to i było wspomniane piwo z sokiem, potem wieczorem kolejna porcja sałatki greckiej, a około 22 crispersy chilli, pół bąbolady orzechowej i lód rożek orzechowy...nieźle nie? Na wadze jednak 53 kg a ja dzisiaj dalej walczę, co prawda pokupiłam trochę słodyczy ale zawsze może je zjeść mąż. DZiewczynki mój mały spadek motwyacji podyktowany jest tym,że wszyscy mi odradzają odchudzanie (a ja na dodatek uwiielbiam jeść, więc nie trzeba mnie do tego długo namawiać). Kumpela stwierdziła wczoraj,że schudłam oststanio i nie pasuje mi to...bo wyglądam za chudo...i masz babo placek, tak źle i tak niedobrze.Zaraz pójdę na długi spacer i zobaczymy jak dzisiaj mi pójdzie. Jestem zła na siebie za brak silnej woli. MIłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×