Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kinia2121

JA-MOJ NARZECZONY-oraz MOJ PRZYJACIEL..3 osoby TRUDNY UKLAD

Polecane posty

śmiesznie...bywałam u niego dosyć często.....najczęsciej gadaliśmy i wygłupialiśmy sie a potem ja szybko siadałm do jego kompa i dopisywałam kolejen części prezentacji maturalnej bo czas naglił (oczywiście był jedyna osobą, której napisałm całośc - po protu wolałam z nim gadać na tych spotkanich - normalnie strasznie gnębie tych którym pomagam:))...a po maturze...jakos tak dalej zapraszał mnie na kawe...no i oboje zaczęlismy wyczuwac, że coś się swięci...az sie stało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mmmm :) super! To musiało być fascynujące.. a tym bardziej, że jest młodszy.. ;P A pozostałe dziewczyny jak Wy poznałyście swoich? Tzn swoich mężów, narzeczonych, chłopaków.. Bo o swoich \"przejacielach\" już opowiadałyście.. Ciekawa jestem Waszych historii. I tego po jakim czasie od poznania zaczęliście być razem :) Ja postaram się za chwilkę opisać swoją historie :) P.S wczoraj był u mnie moj. Skruszony. Długooo rozmawialiśmy. No i dałam mu szansę. Ale jasno postawiłam warunki. Wyjąsnilismy sobie wszystko co działo się nie tak w naszym związku. Wytłumaczył mi dlaczego tak się zezłościł o to kolano.. Podobno ten kumpel któremu siadłam na kolanie leci na mnie. Ehh no coż! Wkurzyłam się o tą zazdrość, ale przeważnie jego przeczucia się sprawdzają i jeszcze nigdy nie pomylił się odnośnie kolesi którym się podobał. Podobno mogę sie przytulać i siadach na kolanach innym kolegom - tym którzy mają zony albo są lojalnymi kumplami hehe Ehh Ci faceci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe czekłam tylko, az sie zorientujesz jak fajnie ci wyszło Margaretko:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc:) chcialam wam tylko powiedziec dzien dobry:)ja pracy, wiec nie moge si erozpisywac teraz, poziej nadrobie;) Przyjaciel sie odzywa, narzeczony nie!tak to wyglada na chwile obecna;) a ja mialam grzeszny....ojj bardzo;) sen z .... wiecie kim oczywiscie:)milego dnia!!!do pozniejjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh Milka, całe szczęście że w pore się zorientowałam :D Oj Kiniu a powiedz mi, chcesz żeby ci sie ułożyło z narzeczonym? Czy będziesz czekać na jego pierwszy ruch, czy może sama się odezwiesz? Jak czujesz sie w zaistniałej sytuacji? Wiesz, uważam, że taka przerwa w Twoim związku i brak jakiegokolwiek kontaktu może Wam wyjśc na dobre. Tzn mam na myśli to, że przez ten okres cichy byc może będziesz w stanie przemyśleć sobie pare spraw dotyczacych Twojego związku i sprawdzisz, czy potrafisz bez Niego żyć. Czy zatęsnkisz i poczujesz, że to jednak ON ? A być może okaże sie, ze bez niego wcale nie jest tak źle jak sie obawiałaś... Zycze duzo szczęścia i oby wszystko ułozylo się dla Ciebie z korzyścią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzie sie podziewacie??:( mi jakos smutno znow jest:( bo zaczelam sie zastanawiac, a jak tak rozkladam wszystko na czynniki to nic sensownego nie wychodzi:( Margaretko odezwal sie, ale co z tego......juz nawet nie wiem czy chce cokolwiek ukladac, skladac.musze chyba odpoczac..... dzieki za wsparcie🌻 a co u was?jak minal dzien i mija wieczor??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( a was nadal nie ma u mnie juz chyba nie bedzie trojkata, a bedzie singiel czyli ja!wszystko sie rozsypuje;/pa!do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekk.
Może wzorem Anity poszukasz sobie nowego adoratora? ;) Do mnie masz blisko. A mówiąc poważnie to szkoda że Ci się tak nie układa. Mam nadzieję,że wyolbrzymiasz sytuacje i nie jest tak źle. Może jutro z tego "rozkładania na czynniki" coś sensownego Ci wyjdzie. Czego Ci życzę! Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kinia nie martw się, jeszcze się wszystko ułoży i będzie dobrze. Przemyśl dokładnie z kim chciałabyć być. Jeśli z narzeczonym to spróbuj się z nim porozumieć, dojść do ładu i zapomnieć o Kamilu.. Ale jeśli Twoje serce ciągnie Cię w strone Kamila to zakończ definitywnie związek z narzeczonym i zawalcz o Kamila. Pamiętam jak mówiłaś, że nie ma szans byście byli razem bo powiedziałaś mu coś, po czym nie będzie chciał z Tobą być. (jeśli coś przekręciłam to przepraszam). Ja uważam jednak, ze jeśli zdecydujesz się na Kamila to mimo tych wypowiedzianych przez Ciebie słów, SPRÓBUJ ! Walcz o Niego jeśli Go kochasz. Przecież przeżyłaś z Nim wiele wspaniałych chwil.. sama wiesz, jak się przy Nim czujesz.. Życie jest tylko jedno i trzeba ryzykować. Albo w jedną albo w drugą. Życzę powodzenia i dobrego dnia wszystkim! :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzie dobry:) Taaaaa Marku a ty je tak podpuszczaj:P Kinuś a tam silglem od razu....ejjj tylko pozwól sobie i całej sytuacji ochłonąc!!!!Mam wrazenie ze troszke wystraszyła cie tak sytuacja i popadasz w niepotrzebne emocje i skrajne myśli...co ty temu Kamilowi powiedziałaś????A z narzeczonym no nie wiem...może on tez przechodzi obecnie jakis kryzys ...moze powinnać popatrzec na to wszytko od jego strony...zapomnij na moment o swoim \"problemie\" (przecież twój facet nie zdaje sobie z nigo sprawy) i skoncentruj sie na problemie twojego faceta...może od tej strony trzeba cos poukładać. Pozdrawaim wszystkich!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka, dziękuję :) Ehh to niesamowite jaki on potrafi być teraz milutki, kochany.. gdy wie, ze nie jestem już na każde jego zawołanie. Teraz juz wie, że jeszcze jeden taki numer i to koniec na zawsze. Oczywiście liczę, ze sie uda :) Ehh co tak cichutko na forum? Ja właśnie mam chwilke w pracy, więc mogę coś skrobnąć ;) Wczoraj odebrałam zamówione foto na urodzinki Mojego, wprawiłam już do ramy i wygląda cudnie! Mam nadzieje, że sie ucieszy. Już za tydzień..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojjj jak cichutko;) gdzie cale towarzystwo sie podziewa??Mareczku....czy mam to traktowac jako zaproszenie?:D ;) lubie poznawac nowe osoby, czemu nie?:)to kiedy i gdzie??;) u mnie bez zmian,ani z 1 ani z 2 dbrze nie jest!!!!!!!!!ehh ci faceci.. Margaretko dzikuje za rady, wiem ze powinnam sie wkoncu zdecydowac, ale nie jest to dla mnie na chwile obecna proste, o ile to wogole moze byc proste;/z narzeczonym lacza mnie wspmnienia, plany, wsplne przezycia i nawet nie wiem czy wystarczajaco tyle rzeczy byc z nim z Kamilem chyba pozadanie, pragnienie, podobne charaktery, rozumienie sie bez slow, ale tez nie wiem na ile to by wystarczylo, mimo wszystko sadze ze on jednak nie odwazylby sie byc ze mna. jak wam minal dzien??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak mIlka, masz racje:) chyba troszke sie wystraszylam Moj narzeczony rzezcywiscie przeciez nic nie wie, i ja dlatego staram sie moich emocji zwizanych ze spotkaniami z Kamilem nie uzewnetrzniac bedac z nim, przy nim,starm sie byc normalna, no ale byc moze mi sie wydaje ze jestem a tak naprawde nie jestem. no tak, czas powinien wszystko rozwiazac, ale u mnie juz tyle lat i jakos nic sie nie rozwiazuje tylko gmatwa coraz bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekk.
Kinia poczekajmy ze spoktaniem jak się okaże czy będziesz singlem , czy też ja stanę się częścią czworokąta ;). Piszesz, że Ci się gmatwa, ale mam wrażenie, że humor dziś masz ciut lepszy. To cieszy. Pozdrawiam ps. milka- ja podpuszczać??? ależ skąd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok Mareczku no to czekamy;) albo singielek ze mnie,albo czworokacik na calego;) Humorek troszke lepszy, ale tylko troszke.....zalezy od pory dnia i od mioch zajec i tego czy mysle duzo, bo mam nad czym!;/Kamil zadzwonil ale bardziej w sprawie sluzbowej, choc coprawda chwile pogawedzilismy.\"moj\"tez sie odezwal, ale juz nie wiem co myslec wiec czekam...co przyniesie nowy dzien:) a gdzie sie wszyscy podziali, no nie tak nie moze byc, ja tu czekam i czekam na was i sie doczekac ie moge:) dziewczynki kochane piszcie, facet i Ty tez, mam nadzieje ze nas nie opusciles:( Mareczka nie wyliczam bo napisal;-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich :D Mareczku, Ty lepiej nie namawiaj mi tu dziewczynek do takich ekscesów ;P hehe.. czworokąty.. no pięknie! :D U mnie, nie da się ukryć, układa się dobrze. Nawet bardzo :) Niby jesteśmy już tak długo, a On zachowuje się jakbyśmy dopiero zaczynali być parą i jakby na nowo się we mnie zakochał. Jest taki słodki i kochany.. Kto by pomyślał ?! :> A gdzie sie wszyscy podziewają? Tyncia dawno Cię u nas nie było.. lubie czytać Twoje posty bo mam wrażenie, że mnie rozumiesz :) Halo.. Milka, Kinia, Anita.. Anitko i co kupiłaś mężowi na urodziny ? Ja wczoraj również byłam na takich małych urodzinach, ale imprezka dopiero w niedziele :D Pozdrówka! i piszcie! :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej... ponuro, brzydko, żle....kurde brrr no Margaretko ciesze sie jeszcze bardziej jesli jest tak dobrze:) a slub kiedy:p? Kinu czy ja przeoczyłam, czy my juz wiem co ten Kamil od ciebie usłyszał po czym tak was skreslasz????no i z czego moze wynikac kryzys twojego faceta??? Ej Marek a ty bys tak nie konspirował tylko napisał wiecej od siebie i o sobie:)...o kobietach? Kiedys pytałam tu czy meżczyzn kreci fakt ze na jego kobiete ktoś popatrzy z wiekszym zainteresowanie (znaczy pytanie było bardziej rozbudowane) ale zaden topikowych mężczyzn mi nie odpowiedział...a jestem ciekawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyncia
Hej hej hej Piątkowy wieczór zapowiada mi sie naukowo, zresztą cały weekend. Jak już pisałam czytam Was każdego dnia ale mam taki okres że to co tu czytam mnie przerasta, samo wchodzenie na ten czat jest jakimś zniewoleniem i przypominaniem o moim problemie. czuje sie czasem nie fair wobec mojego mężczyzny i w stosunku do siebie. Wspominałam już że mam dość konserwatywne podejścia , dziewczyny i chłopaki :p Jakoś czasem mi brak czytania tutaj jakiegoś optymizmu w stosunku do stałych związków, postanowień ze Ja i jeden mężczyzna ! Jakoś bronie ie przed tym, chce wierzyć ze takie rzeczy są możliwe. Myśle że wszystkie gdzies sie łączymy, gdzieś te nasze ścieżki się splatają, nie wszystko można wytłumaczyć na forum... Moje życie wygląda teraz tak że nie jest źle. Ukada właściwie mi sie dobrze, a nawet jeśli czasem jest źle i niefajnie a dnie są szare, mysle ze nie ejst to wina mojego chłopaka. To JA zmienno nastrojowa kobieta, która jednego dnia patrzy na swojego chłopaka, jaki jest kochany, cudowny, przystojny, pomocny, uczuciowy, zaangazowany a nagle nachodzi gorszy dzień i wszystko obraca się do góry nogami. Bo wspominam tamtego, wyobrażam sobie jego, wspominam jak to było... Znaliśmy sie już ze dwa lata. Tak sie stało ze pewien wyjazd zbliżył Nas do siebie. To po tych moich latach związku było takie NOWE, MŁODZIEŃCZE, WYTĘSKNIONE. Coś wisiało w powietrzu, czuło sie to w spojrzeniach, wkoncu pewnego razu go pocałowałm by zaraz potem sie rozpłakać... Byliśmy obydwoje przerazeni tym co robimy...Miało miejsce wiele wiele Wiedziałam ze gdy wrócimy to normalnej rzeczywistosci bedzie trudno i było, wydarzyło sie wiele, od tego czasu minęło już 1,5 roku... Dziś staramy sie żyć po staremu z naszymi bliskimi już prawie ponad pół roku, ale są dni, są chwile, gdy do człwoieka to wraca, myśle ze go pokochałam, ze jesli z nim nie bede ( a nie bede w 99% ) to bede miala meza, dzieci, wnuki i mysle ze on zawsze we mnie bedzie, bo tak sie nie kocha często. Oprocz mojego chloapka prawdziwa miloscia dażyłam tylko przyjaciela. Teraz jestem tak sparalizowana ze boje sie z nim spotkac by z nim przeprowadzic powazna rozmowe, boje sie ze to sie wyda, nagle duze miasto wydaje sie małe, jakby za kazdym rogiem czail sie ktos kto moze nas zobaczyc... Nie chce jednak juz nigdy zobaczyc twarzy i reakcji mojego chloapaka na to gdyby sie dowiedzial ze spotkalam sie z nim by porozmawiac. Mowicie ze u was nikt nie wie, u mnie wie troche osob, szukalam pomocy. Powiedzialam bratu, przyjaciolce, byl czas ze i rodzice mysleli ze zostawie narzeconego, ale to bylo dawna... W takiej sprawie nikt nie ejst w stanie pomoc, w sumie to oczywiste. Po 1,5 roku takowej sytuacji zrobilam sie tak silna jak nigdy, faktycznie zycie w takim zawieszeniu i znoszeniu roznych sytuacji zmienia !! Dystans do wszystkiego. Moze Wy macie inaczej bo nie akzdej maz i chlopak o tym wie, a to znaczna roznica... Czasem czuje odpowienie powietrze, zapach, smak, czasem mam ochote pojechac do niego i powiedziec mu o tym co mysle, czulam, czuje. Czasem w moim zyciu cos sie dzieje gdy mysle- chhcialabym by dzialo sie to z jego udzialem przy moim boku. Z drugiej jednak strony moze i mam szczecsie ze pokocalam wlasnie kogos takiego jak on. Dlaczego??? Dlatego ze choc czuje do niego wiele, mysle ze bylabym z nim nieszczesliwa. Jego charakter zcasem mnie przerasta. A za nim moj chlopak stal sie tym kim jest tearz musialo uplynac wiele czasu. Zwiazek to nie zabawa w psychologa, zreszta duzo bym mogla o tym pisac i pisac i pisac... Zycze Wam miłego piątku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak Wam mija piątek? Ja postanowiłam spędzić dzisiejszy wieczór tylko we dwoje.. Właśnie przyrzadzam pyszną kolacyjke - rybke halibuta z warzywkami i zapiekanymi ziemniaczkami :)):))):)) Winko już mi się chłodzi.. a chłopak za niedlugo ma wpaść :) Chcę aby ten wieczór był wyjątkowy! Tyncia, napiszę krótko bo muszę zaraz zmykać do kuchni pilnować rybki. Chcę ci powiedziec, ze doskonale Cię rozumiem. Jak czytam twoje posty, czuję jakbym czytała swoje myśli.. może nie wszystkie, ale wiele z nich. Co prawda moja sytuacja znacznie rózni się od Waszych.. ale przeżycia są podobne. Podobne obawy i lęki. I starania. Dlatego Tyncia, jestem z Tobą duchem :) Później napiszę coś więcej:) 3maj się Słonko i miłego wieczoru!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekk.
Milka przeoczyłem Twoje pytanie. U mnie jest tak, że też sprawia mi przyjemność, że moja żona wzbudza zainteresowanie. Natomiast myśl, że ktoś może ją dotknąć... hmm no może troszkę, ale zdecydowanie przeważa wkurzenie. To trochę z fantazjami kobiet- marzy, że gwałci ją 5 murzynów choć w rzeczywistości była by tym przerażona. Co do dłuższego rozpisywania się to nie dość że jestem chyba kiepski w internetowych kontaktach ( nie to co w realu hehe) to na dodatek u mnie niewiele się dzieje. Widzieliśmy się ostatnio z moją przyjaciółką przed założeniem topiku (krótkiego służbowego kontaktu nie liczę). Zaproponowała ostatnio w pracy żeby się umówić w przyszłym tygodniu na jakieś piwko. Więc wtedy może będę miał co pisać. Choć i tak pewnie nic nieprzyzwoitego się nie wydarzy. Poza tym nie mam zamiaru jej całować. Jest zajęta i nawet jeśli się jej nie układa to powinna nie chcę mieszać jej w głowie. No chyba, że sama zainicjuje... ;) Nie mógłbym sie oprzeć. Poza tym moja przyjaciółka to osoba cholernie atrakcyjna i ma straszne powodzenie u facetów, ale wiem że chyba nic by z nas nie było. Zupełnie inni jesteśmy, to jest świetne przy spotkaniach, ale w życiu codziennym... Zresztą sam nie wiem. UFF ale się rozpisałem. Sam jestem zdziwiony. To przez Milkę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wszystkim:)ja dzis nie napisze wele bo mykam na babska imprezke, a dzis do pozna pracowalam wiec jeszcze nie gotowa jestem;)u mnie bez zmian jakichkolwiek.Milka,awiec powiedzialam mu ze nie pasujemy do siebie i nie ma szans zebysmy byli kiedys razem:(coz...mowi sie rozne rzeczy, aniekoniecznie tak sie mysli....jutro napisze wiecej, poki co caluje papa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baaa no to jestem z tej prowokacji dumna Marku:) ... pewnie to na tym topiku tak nie wyglada :p ale my jestemsy całkiem rozgarniete i mozesz pisać nam i na inne tematy:) A co u mnie? Młody własnie wyszedł....spedzilismy razem cały wieczór....było fajnie...a najfajniejsze jest to ze pozegnalaiśmy sie z usmiechem...tak lubie. Tynciu...w pełni zdaje sobie sprawe ztego ze wielokrotnie same sie tym topikiem nakrecamy...dobrze wiem czym to grozi...wiec w pełni rozumiem, że tylko czytasz....ale od czasu do czasu sie do nas usmiechnij koniecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekk.
Ja się tu wywnętrzam a Ty tylko murzynów zapamiętałaś ;)Napisz przynajmniej co to za fantazje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekk.
No dobra Milka jesteście rozgarnięte. To ja nie mam nic ciekawego do powiedzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marekk.
aaa zapomniałem. Milka Ty chyba masz często wolną chatę. Zazdroszczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwóch murzynów by wystraczyło:) żartuje heheh ... hmmm fanatazje ...no a kto nie ma niech rzuci pierwszy kamień:) pewnie, że mam .... pewnie gdybym zrealiowała przynajmniej część z nich układałoby mi sie w małżeństwie troszke lepiej...:P ale cóż życie... Nie nie żle mnie zrozumiałes chiałam tylko powiedzieć, że chętnie poczytam wszystko co ci na język wpadnie:)...ze nie jestesmy takie monotematyczne:) Czy często mam wolna chate? hmm nie az tak często nie ..ale zdarza się...mój mąz jest dzis na jakimś męskim wypadzie z kumplami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×