Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kinia2121

JA-MOJ NARZECZONY-oraz MOJ PRZYJACIEL..3 osoby TRUDNY UKLAD

Polecane posty

Czytam was intensywnie, może z powodu podobnego układu, w którym tkwię, ale mniejsza z tym. Zresztą u mnie sprawa powinna zakończyć się dzisiaj. Najprawdopodobniej na \"nie\", bo facet nie potrafi się zdecydować :O Mimo, że ma nieważny ślub itp. itd. Nie o tym chciałam pisać. Dziewczyny, moja dobra rada: piszcie o sobie, ale nie tak, żeby ktoś was albo waszych facetów mógł rozpoznać. W ostatnim numerze \"Wysokich Obcasów\" (dodatek do \"Wyborczej\") jest post dziewczyny z forum (topik o tym, jak chłopak, z którym planowali wspólną przyszłość, odszedł do swojej byłe, kiedy nagle okazało się, że ona jest w ciąży). Nawet dostała za ten list do redakcji (o ile to ona go wysłała) nagrodę. Ostrożnie. No ale może przesadzam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anita1980
Kinia nie odpisał mi wczoraj w sumie to nie wiem czemu ale ja tak często nie mogę się z nim kontaktować a on tez się bardzo boi mojego męza, musiałabym mieć caly6 czas tel przy sobie w nocy tez, a m oj mąż by coś wtedy podejrzewał, pewnie bał się, teraz mój mąą wyszedł ze starszym synkiem więć pisze ale do niego i tak nie napiszę bo się boje jak potem odpisze i mąż akurat będzie. Tynci trochę żle, może niejasno ja napisałam o tej ciąży mojej itp, dla jasności to napiszę że ja z moim przyjacielem nigdy się nie kochałam, były pieszczoty, pocałunki itp ale seksu nigdy, gdyz nie było takiej okazji, ale chcemy mamy na siebie cholerna ochotę. Pisząc dowiedział się pierwszy miałam to na myśli że pierwszy od całej reszty moich znajomych i rodziny, oczywiście mój maż był ze mną przy porodzie, ale potemmusiał iść do domu, do starszego synka, który był z babcią a to była noc. No i pozdrawiam całą resztę dziewczyn piszcie , piszcie , fajnie sie tu robi tak nas duzo! No i zapomniałam któraś mnie pytałachyba Tynccia, nie pamietam przezpraszam bo szybko czytam i piszę z wiadomych wzgledów czy nie mówiłam , nie rozmaawiałam z męzemzeby to zmnienić, owszem rozmawiałam, mówiłam czego mi brakuje w moim zwiażku, ze chciałabym żeby było9 czasem bardziej gorąco romantycznie, ale on się z tego śmieje, dla niego jest chyba dobrze tak jak jest, nie potraktował tego powaznie, a ja juz dałam sobie z tym spokój i mi jest dobrze mając z boku przyjaciela!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anita1980
chomikowa no to trochę dałaś mi do myślenia dzięki chyba zmienię sobie login, napisz nam o sobie cos wiecej, jak to u ciebie wyglada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keishaaa
hello dziewuchy!!! jenka jak Nas duzo!!! superancko, nie spodziewalabym sie, ze znajde tyle powierniczek... no nic, u mnie piatek...z kochanym moim idziemy do kina no i sie ciesze, ze koniec worku, w koncu!no jeszcze kilka godzin...ech a przyjaciel...nie daje o sobie zapomniec...niestety... a cecha jego, ktora najbardziej lubie: niegrzeczny jest...;)taki lobuz, rozrabiaka i wszedzie go pelno!!!w mojej glowie tez;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie będę pisać więcej - właśnie z tego powodu, że ktoś mnie może rozpoznać. Poza tym z czasem przekonałam się, że forum jednak nie jest najlepszym miejsce do wywnętrzniania się, a siedzę tutaj już jakieś 4 lata. Od gadania i słuchania mam psychologa, bo ten związek okazał się dla mnie maksymalnie toksyczny. Ale facet pije, jest nieodpowiedzialny i nie umie podjąc żadnej sensownej decyzji samodzielnie. Tkwi w maksymalnie porypanym małżeństwie, nie uprawia seksu z żoną od roku, nic do niej nie czuje, mówi, że nie wie, po co z nią jest, ale... na dobrą sprawę nie robi nic, żeby to zmienić. A ja mam już tego dość. Jak ktoś chce, to może mnie zjechać, proszę bardzo, to forum aż kipi jadem. Śmieszy mnie jednak zawsze podejście tych wszystkich forumowych \"oceniaczy\", którzy znając ledwie cień danej sytuacji i życia anonimowej osoby, wylewają na nią kubeł pomyj, bez wiedzy o całości sprawy. Której ja tutaj też nie mam ochoty ani potrzeby szczegółowo opisywać. A tam, nie chce mi się o tym pisać. Wasza sytuacja jest prostsza. i naprawdę nie ma sensu wiązać sobie rąk małżeństwem, jeśli nie jesteście pewne przyszłości z tym człowiekiem. Po co dochodzić do wniosku przed, w tkacie, a zwłaszcza po ślubie jak w przypadku tego mojego-nie mojego faceta, że cały ten ślub i związek jest bez sensu i jednak brnąć w to dalej, bo: opinia rodziny, pieniądze, a może COŚ się zmieni i będzie można jednak zacisnąć zęby i jakoś sensownie żyć z tą drugą osobą? Nie oszukujcie siebie i swoich partnerów, co nie znaczy, że trzeba im wywalać kawę na ławę. Jeśli uznacie, że związek z obecnym ma sens, to próbujcie go ratować; jeśli nie i np. nie wyobrażacie sobie dalszego życia, powiedzmy nawet za pół roku, to naprawdę nie ma sensu się męczyć, bo żaden cud sam z siebie się nie zdarzy. Nie patrzcie na to, co ludzie powiedzą, bo łatwiej rozstać się teraz, niż po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie, dziewczyny musze wam cos podpowiedziec - któraś wcześniej napisała że nie moze pisac smsów do przyjaciela bo musi byc twarda bo on sie nie odzywa -to jest błędne koło bo on mysli w ten sposob ze skoro ona sie do mnie nie odzywa to na pewno u niej jest w zwiazku wszystko w porzadku, ze ona probuje o mnie zapomniec dajac mi do zrozumienia ze mam odpuscic. Sorry dziewczyny ale jesli uwazacie ze z przyjacielem moglybyscie byc na powaznie to po prostu musicie sie do niego odzywac czesciej niz on do was(mile smsy wskazane, nie zimne i obojetne bo go bardziej w tym utwierdzicie ze nie myslicie o nim powaznie) teraz ja mam pytanie do was -dziewczyna na ktorej mi bardzo zalezy chce takich spotkan typu ONA jej facet i ja i powiedzmy jeszcze inni znajomi, w takich sytuacjach zawsze jej odmawiam, zalezy mi na niej a widok siedzacego kolo niej jej faceta bylby nie do zniesienia. szczerze to jestem na tym etapie ze chyba juz przestane proponowac jej spotkan z mojej inicjatywy bo wiem ze jej facet nie odstepuje jej na krok. czy popelniam blad dystansowac sie od niej? albo jakie mam miec do niej podejscie zeby sie z nia widywac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anita1980
facet zgadzam się z toba całkowicie co do tych smsów, masz rację, wiem to z wlasnego doświadczenia, u nas tak bywało! no i spróbój z nią porozmawiac szczerze zapytać czemu chce takich spotkan ze znajomymi a nie sam na sam, bo według mnie to ona się toba bawi.jej tak jest wygodnie, a ty cierpisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie uwierzycie:):):):) troszke potem jak dzis tu do was pisałm zjawił się Młody:)...wczesniej rozmawialismy i wiedział ze sie pochorowałam...wiec wymyslił ze przywiezie mi jakies filmiki zebym sie nie nudziła:)....miła niespodzianka:)...pobył godzinke...ale mysle ze mógł zdązyć sie zrazic..zraeszta jesli nie dzis to pewnie jutro:) Witam chomikową...twoje rady są mile widzine:) Do Faceta- dziwe sie ze ona chce takich spotakań....powinna zdawać sobie sprawe, ze to ci sprawi ból...no chyba ze ja to kręci ale to byłby juz przesada....nam tez sie zdarzyło byc w takich sytuacja ale unikam ich jak ognia!!!!!Czy powinienes sie zdystansowac? wiesz to moze zadziałac na dwa sposoby....kiedy Młody czasem troszke mnie zlewa to przyznaje,że zalewa mnie krew i chce mi sie do niego jeszcze bradziej...z drugiej strony najczęściej unosze sie honorem i tak oboje bierzemy sie na przetrzymanie....póki robimy to na zmiane to chyba ok, w sumie w coś tam razem gramy...ale jezeli jedono cały czas zlewa a drugie tylko czeka...to juz jest cos nie tak...i na to nie powinienes pozwolić...zbytnie narzucanie tez nie jest wskazane....sama przyznaje ze to co mnie najbardziej w tym kreci to ta tajemnica i niedostępność ....bo to co nazbyt dostepne i na wyciągniecie reki juz tak nie smakuje...to to ona ma w normalnym związku. Zawalcz o nią .....ale lepeij zeby odczuła ze ty tu jesteś górą...jezeli ona od tamtego nie doejdzie...to jzu sam musisz zdecydować, czy chcesz byc tym drugim....a taka sytuacja jest dlanas kobiet wygodna i mozemy to ciągnąc w nieskonczonosc:( No to sciskam i ide dalej dmuchac w chusteczke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anita1980
Gdzie sie wszyscy podziewacie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, mojego \"związku\" już koniec. Typ faceta, który milczy i nawet nie raczy porozmawiać. Jego wybór, nie moja strata. Dziewczyny pewnie dochodzą do siebie po sobocie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anita1980
Hej, Hej, u mnie po staremu, tęsknie za nim, ale cisza między nami . A co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny!u mnie bez zmian..cisza!!:( wogole mam jakies odly ostatnio....nie pisalam nic, bo praca i praca byla w weekend;/mam nadz, ze Wam miluko minela sobota i niedziela.piszcie co u was, bo za cichutko tu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej....nie pisałm wczesniej bo musiałm troszke ochłonąc.... Był sobote...i bardzo długo było cudownie....az do momentu w którym całkiem przypadkowo padło zdanie po którym zorientowałam się, że jestem jedną.... z wielu...ogólnie powinno mnie to nie zdziwić, przeciez to ja jestem meżatką a on wolnym facetem...ale wiecie co zabolało...nawet bardzo...odezwała sie we mnie taka typowo kobieca zazdość....wiedział, ze mnie zranił...przpraszał...poprosiłam zeby wyszedł...oczywisice szybko do mnie doszło ze moja reakcja była idotyczna...no ale cóz po fakcie....wczoraj wieczorem napsiałm do niego długiego maila...tak bardziej dla siebie w celach terapełtycznych:) pomogło ...ogólnie porąbana sytuacja sama siebie nie rozumiem...tak jaby zależało mi na nim odrobine bardziej niż sobie z tego zdaje sparwe...a ledwo co wam pisał o tym jaką mam swietną kontrole nad ta sytuacją... w każdym razie dziś wracam juz do równowagi:) nawet wydaje mi sie to wszytko zabawne.... no i tyle...dzis dalej siedze w domku...jeszcze nienajlepeij sie czuje...za pare chwil uderzam do lekarza... Ej faktycznie wszystki jakos tu wywiało....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anita1980
Witam j a zaglądałam na forum ale nikt nic nie pisał. Milka ja też czasami czuję taką zazdrość dokładnie tak jak ty piszesz a to on przeciez jest sam a ja mam męza, czasami mi mój kochany pisze że umówił się z jakąś laską, a mnie szlag trafia ale przecież nie moge mu zabronić, o pewnie nawet sprawy sobie z tego nie zdawał ze mnie tomogło wkurzyć, ale z drugiej strony nie da się inaczej bo to my mamy mężów. Mój też się nie oddzywa i ja tez pierwsza nie napiszę, dzisiał zaczął się rok akademicki, pewnie baluje ze znajomymi i nawet o mnie nie pamięta a ja tęsknie za nim, ciekawe kiedy się odezwie, w sobotę ma urodziny 24 latka kończy pewnie to ja się odezwę i złoże mu życzenia bo chyba wypada. Milka jeszcze jedno jak to jest że ten twój młody tak często do was do domu przeychodzi, gdzie jest wtedy twój mąż, czy on się nie domyśla bo właściwie po co taki mody chlopak mógłby do ciebie przychodzić, to kolega twojego męża, oni się ze soba kontaktują, jak to jest z Wami? No i reszta dziewczynek piszcie co tam u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tyncia
Hej dziewczęta Ja też jakoś ostatnio czuje sie nienajlepiej. Za dużo myśli, emocji, rozkmin, wyobrażeń jest we mnie. Pewnie też tak macie. Chciałabym mieć spokój w sercu i duszy a nie wszystko to takie pokretne. Rozumiem Was z ta zazdroscia tez tak mam. Ciekawe dziewczeta gdzie mieszkacie, pewnie dla bezpieczenstwa wolicie nie pisac ale ciekawe :) Moze te nasze rozterki rozgrywaja sie calkiem obok hihi. Jakoś jestesm dziś bez humoru. Czasem już mam zwyczajnie dosyć takiego życia. Takie kłamliwe życie, ale da sie przyzwyczaic co? Wchodzi to wkoncu w krew jakby to bylo cos normalnego. Nie znaczy to jednak ze nie mam takich dni kiedy naparwde zle sie z tym czuje, bo kim ja jestem zeby taki szopy na boku odwalac :| Czlowiek z ktorym jestem daje mi całego siebie a ja co... Ehhh chcialabym czsaem wyjechać za granice na dluzszy czas i jakos sie oderwac od takiego zycia. Tu kazdy kąt, ulica, murek, budynek coś tam przypomina. Chciałabym od tego czasem odpocząć. Całe życie przed nami, zdajecie sobie z tego sprawe, no ile można tak żyć... Wole nic więcxej nie pisać bo nic dobrego z tego nie wyjdzie :) Trzymajcie się :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc:)u mnie nadal bez zmian, denerwuje mnie juz ta cisza, bo nie lubie takich niewyjasnionych sytuacji, zawsze wtedy mam wyrzuty ze moze cos zrobilam, powiedzialam nie tak;/on sie nie odzywa, milczy, olewa mnie(tak...olewa tochyba najlepsze slowo:( ) a ja nawet nie wiem czemu, taka nagla zmiana stosunkow, jak jestesmy razem , ostatnio jak poszlismy an calosc, wszystkie bariery byly przerwane, a teraz??jak zupelnie obcy ludzie....;/ehhhh. Nio wlasnie Milka, tez jestem ciekawa jka to z wami, to o co pyta Anitka.?? Tyncia🌻trzymaj sie, ja tez miewam doly teraz i za duzo mysli:( caluje was!piszcie, bo czuje sie bardzo samotna , sama z tym wszystkim:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anita1980
Witaj Kinia U nas też cisza dalej, ciekawe jak długo!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie bez zmian, a mi coraz bardzie smutno:( dzis znowu i sie snil....zaczynaja mnie denerwowac te sny, w ktorych jest nam razem tak cudownie.Nie jestem zadna marzycielka , ani nic, a tu takie jakie sdziwne rzeczy......jakies sny TESKNIE za Toba:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam, ze was troszke zanidbuje....ale mam jakis troszke gorszy czas..normalnie pisanie tu mi pomaga ...ale chwilowo jakos nie potrafie...Anitko, Kinu odpowiem wam ....ale dajcie mi troszke czasu....oczywiscie zerkam tu i czytam was....:) Śle buziaki....trzymam za was kcuki...ja chwilowo mam totalny spadek formy psychicznej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka kochana to tak jak ja.......ja juz nigdy nie bede szczesliwa!!!!!!😭 :( 😭 po co ja si pakowalam w to wszystko:(nie umiem juz normalnie spedzic dnia, nie zadreczajac sie myslami o NIM, to jakas obsesja, nie wiem co sie ze mna dzieje.chce wyjechac, poznac kogos, cos zmienic, bo sie ykoncze:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anita1980
u MNIE TEz po staremu a raczej nerwowo, starszy niunio chory.pa. buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem jestem:)...tylko nadal tak mi jakoś ponuro....i nie chce sie nad pewnymi reczami zastanwiać....kurde kłuje mocno...nie pomyslałabym....pytałyście jak to możliwe ze tak czesto u mnie bywał?dla chcącego nic trudnego przy tak małej odległości....mój mąż wraca z pracy póxniej niż ja.....a co któryś dzien ma jeszcze po pracy jakieś umówione spotkania...wychodzi tez pograć w piłke..itp. Sporo mielismy czasu....w tym tygodniu było by go tez sporo, chocby nawet w związku z moim l4..no ale cóż ....mnie ja sie jeszcze nie potrafie odezwać ....a on tez pewnie nie zrobi tego pierwszy....no tak po całym zdarzeniu napisał mi, że nie chiał mnie zranić....zawsze traktował mniepowaznie....ale od pewnego czasu zdał sbie sprawe ze przeciez kaze z nas ma sowje życie ktrego i tak nie zmienimy ..wiec zyjmy... przecież ja nawet nie mam prawa mieć do niego pretencji:( buziaki, ściskam, piszcze, czytam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc kochane🌻! u mnie bez zmian:(dobrez ze mam sporo pracy i roznych zajec, studia(podyplomowe:) )to nie mam tyle czasu na myslenie, ale wszystko mi przypomina Jego, zapachy, miejsca, piosenki...analizuje co razem robilismy, gdzie bylismy, kiedy to bylo itp:( ehh mecze sie:( tak bardzo chcialabym zeby sie odezwal , napisal cos, zebym wiedziala ze tez o mnie czasem pomysli:( moze Jemu chodzilo tylko o to??juz nie wiem, wydawalo mi sie ze tak swietnie Go znam, a tu niespodzianka.Zupelnie nie rozumiem jego zachowania:( i przez to cierpie, Jak jest to jakos chce mi sie wsz robic, mam ochote, energie,sile.a jak g nie ma zycie staje sie szare.ale glupia sytuacja:( a moj narzeczony nieswiadomy niczego a ja w takim dni ze nie wiem jak sie podniesc😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anitamk Kinia, milka mój tez się nie oddzywa, wszyscy się zmówili czy co? ale na szczęscie też nie mam czasu nad tymmśleć a brakuje mi jego smsów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaaa pewnie spotkali sie na innym forum:) eejjj łepki do góry to my rzadzimy świetem:) kurde tez mi ciężko...a tym bardziej, że do konca nie potrafie rozgryźć dlaczego tak mi cięzko:) Jasnorzewska kiedyś napisał taki krótki wierszy pt. \"Fotografia\"....infantylny ale jaki dobry na tą okazję:) Gdy się miało szczęście, które się nie trafia: czyjeś ciało i ziemię całą, a zostanie tylko fotografia, to - to jest bardzo mało... AAAA i żebyście nie myslały, wcale nie jest mi do smiechu:)ale oszukiwać siebie też jest sztuką:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka mam pytanie, bo widzę, ze znasz wierszyki, może masz jkis fajny nadajacy się na zyczenia urodzinowe dla Niego- nie będę taka zyczenia to mu złożę,w sobotę stuknie mu 24 lataka! Wiem ze w necie można znalezć ale to są takie oklepane rymowanki lub takie bardzo wylewne i typu a ja ci etak kocham.a ja chce coś napisać zeby wiedzial że jest mimo wszystko dla mnie wazny i ze o nim pamiętam! Pisz jak masz please!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojj mi tez nie jest do smiechu wogole:( Anitko wietszyki, moze sie przydadza: W tym dniu należącym wyłącznie do Ciebie pragnę zaofiarować Tobie wszystkie wspaniałości tego świata a Ty spośród tych wybierz te które przyniosą Ci radość, miłość i szczęście. Samych szczęśliwych dni w życiu, uśmiechu na twarzy, słonecznych promyków w pochmurne dni, lata zimą i wiosny jesienią, to o czym marzysz - by Twoje było, a czego pragniesz by się spełniło. Wszystko co było Twoim marzeniem, co jest i będzie w przyszłości Niech nie uleci z cichym westchnieniem lecz NIECH SIE SPEŁNI W CAŁOŚCI Niech smutek zniknie w górskim potoku. By radość kwitła jak róża co roku. By na Twej twarzy promyczek słońca, nigdy nie zniknął i trwał do końca. By najpiękniejsze chwile w Twoim życiu trwały wiecznie. Być może masz inne życzenia, a wiec życzę ich spełnienia. Z okazji Urodzin życzę Ci, by każda łza W Twoim życiu była łzą szczęścia, Każde słowo, które wypowiesz, miało kształt serca.To o czym marzysz, by się spełniło,a to co kochasz by Twoim było.. Hmmm, a ja slucham teraz pioenki..Wróć i kochaj mnie tak bardzo cie brak, tak bardzo cie chce..wrooocc ii..itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki kinia fajne. Milka czekam tez na Twoje! Wczoraj wieczorem odezwał sie do mnie, wysłał smsa ze smutną buźka, jest podłamany, tum ze moze powtarzać rok a ma bardzo cięzkie tudia -medycyna.pisałże teraz na nic nie ma ochoty, nic wu nie w głowie itp, odpiałam na pocieszenie i tyle ale tak szybko, bo mój mąż się koło mnie kręcił i miał ogromna ochotę na seks, a ja myślałam jak tu pocieszyć przyjaciela. biedny ten mój mąż, biedny przyjaciel i biedna ja. Piszcie co u was, gdzie reszta, bo zaglądam a tu nic nowego, gdzie się podziewacie? pisał tu niedawno jeden facet, ciekawe co u niego, hej facet odezwij się? Pa, buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×