Wczoraj przestałam pić....Chce wyjść z nałogu!!!

Piłam 2 lata. codziennie....raz wódkę, raz wino, raz piwo ale zawsze coś....Raz 10 piw raz tylko 2 łyki, ale nie bylo praktycznie dnia zeby przez moje gardło nie przeleciała chociaż odrobina alkoholu... Zaczęłam miec coraz to więcej problemów przez picie, wiele pieniędzy zaczęłam na niego wydawać...Nawet jak miałam głupie 2 zł to juz szłam po piwo..Wiele razy upiłam się do niepzytomnosci...miałam coraz to wiecej oznak na to ze jetm uzalezniona...Aż 2 dni temu rozpętał sie w moim zyciu taki probolem przez to ze nie pij juz 2 dzien...wiem ze to narazie "nic". Ale ja musze z tego wyjsc...Tyle ze ja nie wyobrazam sobie ze nie bede pic do konca zycia....Bo przykładowo nie bede pic 6 mies a po tych 6 mies wypije piwo i sie zacznie...wiem z doswiadczenia...nie aa...nie chce nic...chce SAMA Z SIEBIE!!!POmocy

ile masz lat?

Piszesz poważnie? Czy to prowokacja?

pisze powaznie nie wazne ile mam lat, w kazdymbądź razie jestem młoda

sama nie dasz rady idź do poradni odwykowej .

w kazdym bądx razie jak wypiłam miałam dobry kontakt z Tomaszek Kammelem z plakatu :-p

własnie ja dam radę znam kobiete która sama z dnia na dzien przestała....poprostu powiedziała sobie "NIE" i skonczyła...juz z 4 lata nie pije... ja tez tak chce...choc dzisiaj wypiłam 1 kieliszek nalewki...ale to mnie mama poczestowała...:/

idź na odwyk. Gratuluję mamusi z wyobraźnią :P

Muszę odejść od kompa, ale , jesli tylko zechcesz, a chcesz, przestaniesz pić. Zanim ci się wyciagnie dłoń, mów sobie: nie muszę....i przypominaj sobie biedy z picia

Jak chcesz naprawdę z tego wyjść, nie wolno ci nawet zbliżać się do alkoholu.

nie podpucha - ale jakby co mi sie udało bez AA.Nie mówiłam sobie nigdy,ale po prostu nie dzisiaj.Tak minęło 15 lat.ńajgorsze co może być - to powiedzieć NIGDY.Po latach,nieraz sobie wypiję,ale nie jak kiedys - bo musiałam.

nie wiem dlaczego uwazasz ze masz problem, byc moze bedziesz go miala, ale w twoim wypadku trudno mowic o uzaleznieniu

Do alkocholiczki: Nie wiem ile masz lat ale domyslam sie ze niewiele... dobrze ze zauwazylas problem i szukasz pomocy , ktora jest Ci niestety niezbedna.. Napisz cos wiecej o sobie i o tym jak wyglada Twoje picie..... Przeszlam przez podobne pieklo.....niestety nie sama -ale dalam sobie rade. Na dobry poczatek proponuje terapie,moze nie koniecznie AA ale do psychoterapeuty radze sie udac.Mi on pomogl,moze nie jestem do konca zdrowa ale napewno uleczona.a bylo bardzo zle....bardzo...