Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Annapo

Otwieram nowy klubik dla trochę starszych 30 tek

Polecane posty

Gość ale taka .......
ja wolałabym pracowac ze zwierzakami niż ludżmi :( a pomyslec że jak zaczynalam to taki zapał był we mnie :) ale myślę o zmianie pracy bo do tego zanadto mi urósł brzuszek od siedzenia przy biurku ;) teraz to myślę że najlepsza bez obrazy byłaby dla mnie praca w polu :) du żo ruchu na świeżym powietrzu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry dzień 🖐️ Szatan uratuje mnie....mocna i gorąca. ...Plissss Parapetówka udana...jak przystało na prawdziwą parapetówę :P:P 3 wina na parapecie i chipsy ;) I radio...Rewelka. Wyśmiałysmy sie za wsze czasy, pospiewałysmy sąsiadom...Eh..Potem poszłysmy na pizzę i dalszy ubaw...Zlądowałam po 22 do domu padnięta.... A swoja prace lubię. Choć trochę żałuję, że teraz mam brak kontaktu z klientem, bo zawsze to cos się dzieje. Za to duzy kontakt ze współpracownikami :D Bywa różnie...Ale generalnie praca z ludżmi nie należy do łatwych. Dziś przyjaciółka mi opowiadała o buncie swojej nastoletniej (12 lat) córki. Miała się nauczyc wiersza na pamięć. Miała na to tydzień. Nic z tego. Ostatni wieczór a Ona jeszcze nie umie. Tak wię pyta Jej kiedy zamierza się uczyć ? A Ona na to....Przecież to moje oceny, będę się uczyła, kiedy będę chciała...A teraz nie mam ochoty się uczyć....😠 Jakbym siebie słyszła :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Annapo ma jedną gęś:D🌻 a 89 lat piękny wiek... chociaz czasami mędzę mężowi że nie chcę być stara... szczególnie wtedy gdy widzę kogoś chorego, bezradnego... nie chciałabym być ciężarem dla innych... z drugiej strony babcia mojego męża jest już bliska tego wieku (86) i zupełnie sprawna osoba z niej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[mocny, czarny szatan] x 10:D zeby starczylo dla wszystkich:D jak bedzie nas wiecej to dorobie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłego dnia śliczne dziewczynki. Dziś naprawdę jest na dworze ładnie, słonecznie - polska "złota jesień" Szepcie - bardzo podobnie zachowuje się moja 12toletnia wnuczka- córka ma z nią urwanie głowy. A do tego teraz wnuczka niby się zakochała.[ czy to nie za szybko] gubię się juz w tym. Ellisa - nikt nie chce być ciężarem dla innych. Ale nigdy nie wiadomo, co przyniesie życie. Ja mam jedynie kłopoty z chodzeniem, mąż przejął wiele [ a właściwie prawie wszystkie domowe obowiązki]. Daje sobie radę, ale często jest mi głupio i źle - zawsze byłam bardzo samodzielna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szepcie współczuję, znam to uczucie, gdy się za dużo winka wypije, a jeszcze w pracy człowiek musi być przytomny i ładnie wyglądać :D kaszubko, faktycznie piękna dziś pogoda :) Nie przesadzaj, że jesteś ciężarem dla męża - wkońcu przysięgał „na dobre i złe, w zdrowiu i w chorobie”, takie życie i już ! 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaszubko 🖐️...NAwet tak nie myśl..jaki ciężąr...Jestes Jego żoną, kiedyś Ty zajmowałaś sie obowiązkami domowymi...Sytuacja sie odmieniła. Świadczy to też o Nim dobrze, że potrafi to. I nie traktuje zapewne tego jako ciężar. Samo życie ❤️ Mój tez się zakochał...ale chyba tak łagodnie...I to nowa dziewczynka w szkole...Ukrainka ;)...Ale przeciez miłość nie wybiera :P:P Zmorka...taaa, weż tu ładnie wyglądaj, uśmiechaj się, kiedy głowa kwadratowa ;) ale już nie narzekam...nie jet żle...Dam radę :) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze sądziłam, że mąż nie da sobie rady, że nie zna się na domowych sprawach - a jednak..... Pokazał i udowodnił, że umie prać, sprzątać, robić zakupy itp. A kucharz z niego jest dobry- niektóre potrawy są wyjątkowo udane i lepsze od moich. Nie korzystamy z pomocy dzieci, on wszystko robi sam - kiedy się tego nauczył ? Skąpiec z niego, lecz teraz kasa wystarcza - mi zawsze brakowało. Jego wadą jest paskudne zrzędzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry 🌻 szepcie, gratuluje kaca ;) znam to uczucie, ale przeciez zyje sie tylko raz i fajny wieczor mialas :) Niech glowa boli. A rady Kaszubki na kaca chyba na stronie 20tej czy 21szej :) Kaszubka, na wlasnie, kiedy oni sie tego ucza? Moj L. jest wysmienitym kucharzem, w weekendy gotuje tylko on. Jest tez bardzo kreatywny przy garkach, nie gotuje jakis zwyklych potraw ale wymysla dania hiszpanskie, hinduskie i cuda inne. Ja ze wzgledu na moje dorastanie we Wloszech najlepiej gotowalabym tylko makarony, bo to szybko i latwo ;) Nie jest nam latwo bo oboje pracujemy i jestesmy w domu dopiero ok 18tej – 19tej. Ale ostatnio podjelismy umowe ze on bedzie kucharzem a ja wyspecjalizuje sie w wypiekach (chyba zakalcy…). Zobaczymy :) No i on tez wielka maruda ale oczywiscie sie do tego nie przyznaje. Wiecie, my jestesmy razem dopiero od 3 lat, czyli nasz jest bardzo mlodym zwiazkiem, ale wierzac w przeznaczenie jestem pewna ze los nareszcie podarowal nam ten zwiazek, nawet jesli nie jest to najdoskonalszy zwiazek na swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziędoberek!!!! Najpierw słówko do Ell-Moja droga ,tą jedną gąskę to ja chowam na Boże Narodzenie ,żeby nie kupować,ale zawsze wylewam łzy ,gdy przychodzi jej koniec.Za miękkie mam serduszko....Nawet kury nie potrafię zabić,i żyją az same padną.Dlatego nie chowam ich więcej.... Kaszubko moja córcia pierwszy raz się \" zakochała\" mając 13 lat,krótko przed wakacjami ,jej komórka była w ciągłym użyciu,czasami się spotykali,potem przez wakacje chłopak pojechał nad morze i poznał tam kogoś innego i do mojej córci przestał się odzywać.Bardzo mi jej było szkoda.Ale ona to dzielnie zniosła.Chociaż było jej przykro,chodzą do jednej klasy i ten chłopak do tej pory się do niej nie odezwał ani jednym słowem,a ona uważa ,że to świństwo....I ma rację,ale tak to czasami bywa.....Bałam się tego pierwszego \"zakochania \",ale widzę ze moja ćórcia ma dobrze poukładane w główce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie isa 🌻 skorzystałam, wpisałam sie tam. Przypuszczalnie tamten topik przestanie istnieć ale może kogoś w międzyczasie ostrzegę. bez_torebki 🌻 no właśnie, duże. Chciałoby się jak najbliżej miejsca zamieszkania. Ja się wciąż zbieram, bo musimy z córką na allegro kupić jakiś zestawik koraliczków, bigli itp do robienia biżuterii. Nie wiem dokładnie co mi będzie potrzebne. trzydziestkapiątka 🌻 jest ktoś kto mnie ciągle nakręca i namawia na działalność. Odnośnie mojego małża - jak ja byłam w szpitalu z małą to się moje bidne starsze dziecię uskarżało że tata karmi non stop kanapkami i poi herbatą :D No tak, bo się tatusiowi nie chcialo zrobić leczo a w jego wykonaniu to rewelacyjne danie. Moja strsza córcia teraz ciągle narzeka na nauczycieli, a ja ich bronię i staram się tłumaczyć ich zachowanie postępowanie, toć to też ludzie. W kazdym razie ona nie chodzi do szkoły żeby pałać sympatią do nauczycieli tylko by chłonąć wiedzę. Ciało pedagogiczne to nie zupa pomidorowa by ją lubić czy też nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaszubko moje dziecię zakochało się i odkochalo w ciągu kilku tygodni bez żadnych łez i innych stresów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedzcie,gdzie się znajduje tych gotujących panów,u mnie to sprawy domowe to tylko na mojej głowie,nawet jak choruję,to muszę załatwić jakieś jedzenie .Przeważnie wykorzystuję moją teściową.Jedno tego mojego ślubnego usprawiedliwia,po prostu ma tyle innych zajęć,że nie ma już czasu na nic innego.Zakupy umie zrobić,ale z kartką gdzie pisze co ma kupić.I kupi tylko to co na niej napisane. Muszę sobie zrobić coś na śniadanie i zaraz przyjdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mając kaca jadłam czekoladę - pomagała. Jeśli chodzi zaś o gotowanie - my musimy to robić, oni nie - i dlatego im to wychodzi. Dla nas to konieczność, dla nich przyjemność. Ja z mężem mamy bardzo różne charaktery, upodobania - niby pasujemy do siebie "jak pięść do nosa" - a jednak wciąż jesteśmy razem w jednym zaprzęgu. A te różnice - dzięki nim przynajmniej się nie nudzimy. A faceci gotujący - jest ich sporo, tylko się ukrywają. Moi zięciowie, dwóch synów, mąż .... troje z nich nawet piecze ciasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No,śniadanie zjedzone,to teraz muszę Was pożegnać ...W końcu trzeba na ten chlebek zapracować....Miłego dzionka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak śledź - to marynowany w śmietanie, do tego kurczak z rożna i frytki Na kaca strasznie dużo konkretnych rzeczy jadłam, ale pomagało. A tak właściwie wszystko jest dobre, co pomoże - każdy ma na to swój sposób. Mój brat do tej pory,na kaca wypija parę litrów mleka. Czy któraś z Was próbowała kiszoną kapustę- też jest na to dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwa6868
Cześć! Mam chwilkę przerwy zdążyłam rozliczyć się z wczorajszego wyjazdu więc teraz czas na herbatkę. Właśnie praca -Nie wiem jak to jest ale los płata nam czasem figle. Opowiem wam moją karjerę zawodową .Jako nastolatka też nie przykładałam się do nauki i wyładowałam w szkole zawodowej jestem mistrzem cukiernictwa a właściwie byłam :))) ale to fajnie brzmi ")) pracowałam w zawodzie ok. dwa lata i stwierdziłam ze jeżeli mam tak tyrać do emerytury to ja tak nie chcę.To mnie zmobilizowałom się i poszłam do szkoły średniej żełuję tylko teraz że nie przystąpiłam do matury teraz mogłabym pójść na studia :((( ale wtedy o tym nie myślałam i bardzo żałuję.Po skńczeniu studium zmieniłam pracę .Pracowałam jako sekretarka w urzędzie popracowałam sobie tak dwa lata i poszłam na macierzyński 6 lat .Gdy chciałam wrócić do pracy chciałam zmienić stanowisko a w tym czasie nigdzie nie było miejsc tylko w wydziałe technicznym no i chcąc pracować dalej, przeszłam tam.Praca jest przy urządzeniach elektronicznych jakoś się doszkoliłam douczyłam i pracuje w nim do dzisiaj już 12lat .Nie narzekam raz jest stres raz są imeniny i tak się toczy dzień za dniem nie powiem że to jest praca moich marzeń ale cieszę się że nie pracuje na tyle ciężko że po powrocie padałabym na pyszczek pieniądze to nie wszystko zawsze mówie mężowi że ja zarabiam na siebie i powinin z tego być zadowolony ja zresztą też :))))))).Więc wniosek dopiście same ............. Zycze powodzenia szukającym pracy a 1200 to nie jest dużo ale zycie w małym miasteczku jest o wiele tańsze niż w duży mieście np. w Gdańsku . Nie licząc Anapy która musi nakarmić swoje zwierzaczki mówimy o mieszkaniu. >Anapo jak ty się nie będziesz szanowała to nie wymagaj tego od innych.Wogóle nie rozumię jak możesz tracić w czyiś oczach .Tylko ten kto nie był na takiej gospodarce tak może pomyśleć.Mam kuzynkę wyszła z gospodarza i teraz razem prowadzą gospodarkę .Mają po 38 lat .To nie te czasy że trzeba było wychodzić do wychodka żeby się załatwić a gnój(obornik) woźć końmi i razżucać po polu widłami.Anapo głowa do góry i bądź dumna.Dzieki "tobie" mamy co jeść dobre polskie mleko albo pyszny boczuś.Ja uwielbiam jak jestem u kuzynki jeść kaszankę i pyszny twaróg który robi sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za chwilę będzie córka z maleńkim Maciusiem, znów będę mieć rozrywkę i zajęcie na kilka godzin. Ten maluszek jest taki rozkoszny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj alescie mi narobily smaka na sledzie w smietanie! A tu o nie tak nie latwo :( Annapo, alez ty farmerka a nie rolniczka ;) i co sie tam bedziesz przejmowac snobkowa ignorancja - przeciez tak jak mowi Iwa, to dzieki WAM mamy co jesc!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uf dziewczyny zrobiałam soebie chwilę przerwy. palce bolą pot kroplami z czoła plynie. Nie należę do tych silnych fizycznie kobiet mimo swojej poztury. Popierdzielam z dłutem po podłodze. A cóż robię? Zabrałam się za podloge w malym pokoju :) iwa6868 🌻 tu się zgodzę że życie w malym miasteczku jest tańsze i mniej stresogenne. Ale za diabła nie chciałabym w takowym mieszkać gdzie ludzie często mają mentalność kota Filemona. Nie wszyscy ale .... Teściowie mieszkają w małej mieścinie. Odnośnie nauki. Ja sobie wymysliłam taki kierunek studiów że na sól by mi mogło zabraknąć. Z historii sztuki nie brdzo można wyżć. Ale może bym się spełniła bo mi w duszy grało. Środowisko artystyczne to bylo to czego pragnęłam. Teraz widzę, że moje dziecię starsze ma coś w tej duszy po mnie. Wczoraj stwierdziła że musi odnaleźć swoj styl. Boże jak ja ją doskonale rozumiem. Nie mogę pisać bo paluszki mi odmawiają posłuszeństwa. Muszę szybko zabierać się do roboty. Po długiej przerwie będzie ciężej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenka jestes wielka
Witajcie 👄 kaszubko a ile Maciek ma bo mój też Maciek i ma 20 miesiecy w styczniu 2 latka bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaszubko 🌻 ja pisalam o starosci;) wiesz... zapominanie, leki, upierdliwosci, lęki itp;) jak Was czytalam to cos mi przyszlo do glowy i zapomnialam:D hehahaha, juz sie starzeje:D i podobno do Wrocka jade:D[tanczaca lala] ide jeszcze raz przeleciec co napisane to moze mi sie przypomni:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×