Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zlota jesien

Magia czterech por roku dojrzalych kobiet

Polecane posty

Gość Zapominaja..
Pozdrawiam urlopowiczów i oazowiczów WBW!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapominaja..
Tuwim Julian Akwarium Dziedzina jest wodnista. Światłu tu nieswojo, Rośliny się leniwie przemieniają w ryby. I ja, chwiejny, wpatrzony, jak się dziwy dwoją, Myślami zarybiłem ocean zza szyby. Mgli się teatr żałosny w tym sześciennym metrze Morskich głębin, żywiołu na emeryturze. Woda jest jak śmiertelne, zielone powietrze, Łudzące grą załamań i płonnych wydłużeń. Wioną z mgiełek wycięte podwodne motyle, Ledwo-kwiaty, co dyszą... aż strach, że urosną. Myślisz: pluskają srebrne, upłetwione chwile, Myślisz: o, jakże smumo być tu rybią wiosną. Myślisz długo i czule. I własne twe oczy, Szare oczy topielcze, za taflą odbite, Rybieją - i wlepione spojrzeniem proroczym Smutne morze wciągają w oślepłą orbitę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapominaja..
autor nieznany - "Podróż" Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat. Mam tylko jedna małą prośbę. Wszystko kończy się i zaczyna, akurat w tym momencie. Ktoś dał mi groźbę: ”nie poddaj się musisz żyć.” Tak. Zgadzam się, nie trudno powiedzieć. Jednak czasem chciałbym się gdzieś ukryć. Nikt nie ingerowałby. Mógłbym tam siedzieć i milczeć. Milczeć i siedzieć w kółko to samo. Chyba jednak to nie takie łatwe. W końcu zwariowałbym, krzycząc: „mamo!” Może ktoś rzuciłby mi tratwę? Dając mi pomocną dłoń czasami myślę, że jednak warto iść dalej. Nie zawracać sobie głowy prostymi-pustymi myślami. Krzycząc już nawet do barmana: „nalej!” Sprawy doczesne swój kres na szczęście mają. Gonią się, nie mają kąta własnego. Kończą się tam gdzie smutki uciekają... Krzyczę więc znowu: „Przyjacielu! Kolego!” Tak. Krzyczę bo na mowę jest już za późno. Na czyny czas się zawsze znajdzie. Próżno mi, szukać w uczuć rajdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam 👄 Kochani żyje i jakoś sobie radze bez słodyczy:( Wczoraj zrobiłam sobie mus jabłkowy oczywiście bez cukru... upiekłam sobie dwa naleśniki i zjadłam z tym musem... Bo moja rodzinka pałaszowała do kawy pysznego serniczka:) Boże jak to mi smakowało , pierwszy raz pojadłam sobie słodkości ... Bo od 4.07 zero słodyczy... Rano mierzyłam cukier 110....Wiec muszę jeszcze na tej diecie do 20.08 wytrzymać a potem się wszystko rozstrzygnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piękne te wiersze wszystkie :) A ten 60 siatki, to prawda prawdziwa ktoś kto napisał ten wiersz myślał o sobie i wszystkich ludziach na świecie ... Do tego pociągu my wszyscy zmierzamy i przyjdzie na każdego pora i ten ostatni przystanek..." WYSIADKA"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życzę miłego nowego tygodnia tym co w domku i tym co na urlopach👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wesolowski
Hajka dziewuszki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wesolowski
Lubie Was i tak tu co raz wpadam.:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haluszka
Witajcie milutko! Dobrze , ze to już po burzy , ale te lato ma być nie za wesołe . oby się prognozy nie spełniły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haluszka
Burze, gradobicia, silne wiatry, a nawet orkany grożą nam tego lata - alarmują meteorolodzy. Łowcy burz przestrzegają przed możliwością powodzi. Od poniedziałku pojawią się bardzo intensywne opady deszczu z gradobiciem na Podkarpaciu, Lubelszczyźnie i w Małopolsce - mówi dyżurny meteorolog Grażyna Dąbrowska z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Może spaść nawet 45 milimetrów wody na metr kwadratowy. Pozwoliłam sobie skopiować ten kawałek tekstu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haluszka
Kochani, życzę wam na przekór przepowiedniom słonecznych pięknych dni i pogodnego lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawiarenkowa kolezanka
Długo mnie nie było nie miałam czasu byłam na urlopie teraz ogródek pochlania mój czas...Pozdrawiam was serdecznie i życzę miłego dnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawiarenkowa kolezanka
Fąfara wybrał się w delegację. Gdy tylko wyszedł z mieszkania, zaraz do żony przyszedł kochanek. Nagle mąż wraca. Fąfarowa chowa amanta i modli się, żeby zdrada się nie wydała. Wtem rozlega się głos z nieba: - Twoja zdrada się nie wyda, ale za parę lat się utopisz. Mąż wrócił tylko po portefl, niczego nie zauważył i pojechał w delegację. Minęło pięć lat. Fąfarowa w jakimś konkursie wygrała rejs po morzu. Zapomniała o przestrodze i wybrała się w podróż wielkim statkiem pasażerskim. Nagle zerwał się straszny sztorm. Fąfarowa przypomniała sobie o przestrodze i modli się: - Boże, przecież z mojego powodu nie utopisz tysiąca ludzi! Na to Bóg: - Pięć lat trwało, zanim was, grzesznice, zebrałem w jedno miejsce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawiarenkowa kolezanka
Policjant widzi, że samochód jedzie od krawężnika do krawężnika. Zatrzymuje więc auto. Wysiada z niego blondynka i mówi: - Panie policjancie, no bo to było tak. Jadę sobie spokojnie, patrzę, a tu drzewo, no i odbijam w prawo - znowu drzewo, no to odbijam w lewo - a tu znowu drzewo, i znowu w lewo! A na to policjant: - Spokojnie proszę pani, to tylko choinka zapachowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawiarenkowa kolezanka
Student przychodzi na egzamin z logiki i na bezczelnego pyta profesora: - Pan się łapie w tej logice, Panie Profesorze? - Oczywiście, co za pytanie? - To ja mam taką propozycję, Panie Profesorze. Zadam Panu pytanie i jeśli Pan nie odpowie - stawia mi pan 5, a jeśli Pan odpowie - wywala mnie Pan na zbity pysk. - OK. Niech Pan pyta. - Co obecnie jest legalne ale nie logiczne, logiczne - ale nielegalne, a co nie jest ani logiczne ani legalne? Profesor nie znał odpowiedzi postawił studentowi 5. Woła zatem swojego najlepszego studenta i pyta go o odpowiedź. Ten mu natychmiast odpowiada: - Ma Pan 65 lat i jest Pan żonaty z 25 letnią kobietą, co jest legalne, ale nie logiczne. Pana żona ma 20 letniego kochanka, co jest logiczne ale nie jest legalne. No i stawia Pan kochankowi swojej żony piątkę chociaż powinien go Pan wywalić na zbity pysk - to właśnie nie jest ani logiczne ani legalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawiarenkowa kolezanka
Do działu rekrutacji w filharmonii zgłasza się pewien mężczyzna. - Umie pan grać na jakimś instrumencie? - Pyta kadrowa. - Nie. - To po co mi pan głowę zawraca. - Umiem wypierdzać z nut każdą melodię. - Jak to? Proszę o jakieś nuty. Kadrowa podaje mu parę arkuszy zapisanych nutkami. Facet przegląda je w skupieniu i po chwili wypierduje melodyjkę. Kadrowa nie wie co zrobić więc prosi gościa, by porozmawiał z dyrektorem. Rozmowa z dyrektorem ma podobny charakter jak z kadrową. W końcu dyrektor pyta: - A piątą symfonię Beethovena wypierdzi pan? - Mogę zobaczyć nuty ? - Proszę. Mężczyzna studiuje nuty, w końcu mówi: - Nie, niestety tego kawałka nie mogę zagrać. - Dlaczego? - Bo tu (pokazuje palcem grupę nut), tu i tu mogę się zesrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawiarenkowa kolezanka
Starsze małżeństwo siedzi sobie przed telewizorem, w bujanych fotelach, przykryci ciepłymi kocykami. Nagle starsza pani wyskakuje z pomysłem: - Dziadku, a może byśmy się tak napili jakiegoś winka? Dziadek nie zastanawiając się długo zszedł do piwnicy i wyciągną mocno zakurzoną butelkę, przetarł etykietę i czyta "KOŃJAK". Zaniósł ją do babci i zaczęli sobie popijać. Pili do momentu, aż butelka była pusta. Po chwili babcia mówi do dziada: - A może skoczylibyśmy do sypialni i pokochali się troszeczkę? Dziadek z uśmiechem na ustach porywa babcię do sypialni i zaczęli się kochać. Mija pierwsza doba, potem następna i następna. Kiedy było już po wszystkim, babcia wysłała dziadka, aby z dokładnością przetarł etykietę i dowiedział się czegoś więcej na temat trunku, który spożyli. Dziadek chwycił butelkę, przetarł dokładnie etykietę i czyta: "KOŃ JAK NIE MOŻE - JEDNA ŁYŻECZKA NA WIADRO".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawiarenkowa kolezanka
Kto wpadnie do oazy niech się pośmieje tak jak ja.:-D ha ha ha !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mile panie
Pozdrawiam serdecznie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×