Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieweselna

Jak ja nie znoszę wesel...

Polecane posty

Gość Nieweselna

Jak widzę te Wasze przygotowania na 2 lata przed, jak widzę te wszystkie wynajęte limuzyny, drogie knajpy i tą cała sztuczną otoczkę to robi mi się niedobrze. Większość ludzi się zadłuża, a potem latami spłaca wesele. Często nawet jest tak, że młoda para już jest po rozwodzie, a kredyt dalej jest spłacany. Ludzie biedę klepią, ale działają na zasadzie zastaw się, a postaw się. Byleby tylko rodzince pokazać na co ich stać. Masakra po prostu. Ja za mąż wychodzę dla Nas, najważniejsze jakim my będziemy małżeństwem, czy będziemy zgodni, nie mam zamiaru patrzeć na innych i robić wielkich wesel. Samochód mamy dobry, więc wynajęta limuzyna też nam niepotrzebna... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalalal
Ja nigdy nie chodzę na żadne wesela, czego co po niektórzy nie mogą pojąć. Te naciski, namawiania i obrazy. Ludzie pojmijcie że nie każdy gustuje w całej tej szopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieweselna
Popieram. Nienawidzę tych wszystkich zabaw weselnych i cieszenia się na siłę. Nie rozumiem tej całej pokazówy, szopki. Ludzie przeżywają, a restauracje, księża, fotograf itd. klepią na nich kasę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinnowa
o gustach sie nie dyskutuje - to, że lubisz/nie lubisz wesel nie sprwia, że jesteś lepszy/gorszy po co ten temat, zeby komuś dopiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnajaknigdy
ja tez tego nie znosze marzy mi sie male skromne wesele a za ta kase co bym przznaczyla na ten caly cyrk wolalabym sobie gdzies wyjechac w jakas niezapomniana podroz przynajmniej bym cos z tego miala moja kuzynka popol roku bycia z facetem wziala z nim slub wesele na 120 osob ;/ po roku byl rozwod a jej rodzice splacali kredyt jeszcze dlugo dlugo ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieweselna
Nie chcę nikomu dopiec, wyrażam tylko swoje zdanie. :) Jestem po prostu zdania, że najważniejsze jak młodzi potem będą żyli, a nie ta cała otoczka, która tak naprawdę jest tylko dla ludzi. Pokazuje się na co kogo stać urządzając wielkie weselicho. A tak naprawdę młodzi padają ze zmęczenia na pysk, natomiast dobrą zabawę mają tylko goście. Dlatego popieram przedmówczynię, bo ja też kasę, którą miałabym wydać na urządzanie wesela wolę przeznaczyć na siebie. Wolę coś sama z tego mieć niż napaść gęby rodziny, która i tak jest ze sobą skłócona i jeden drugiego by do studni wrzucił. Mnie też nie życzą dobrze, bo mnie się w życiu udało, a im nie, więc po co się wysilać. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieweselna! napisz, proszę, jak Twój ślub będzie wyglądał. Ogólnie ja również nie lubię wesel i ślubów - pokazówek. Mimo wszystko nie krytykuje jak ktoś to woli. Ciekawi mnie jak Ty będziesz świętować w tym dniu. Ja mój ślub również świętowałam inaczej niż inni. Pozdrawiam gorąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalalal
Mnie wkurza to zaślepienie i terroryzm rodzinny. Niektórym wydaje się, że ślub to cud świata, który wszyscy powinni podziwiać i nie przyjmują do wiadomości, że można nie mieć ochoty w tym uczestniczyć. Mówię jasno i od początku że nie przyjdę. Ale namawiania trwają. Ja podtrzymuję swoją decyzję, co dociera dopiero wtedy, jak już jest za późno, żeby mnie odliczyć od składu gości w sensie ekonomicznym no i dopiero jest dzika obraza, że oni płacą a ja nie przychodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez tego nie rozumiem okiej na wesele mozna wydac okolo 5tys ale ludzie nie 20 albo 30tys!! koszty podnosza sie jesli ktos mowi np wiazanka slubna, w restauracji ze to ma byc np po slubie ja nie chce wesela, ja chce skromny obiad po slubie cywilnym, kase przeznacze na cos co sie przyda a nie dlatego ze rodzina tak chce jak rodzina chce sie nazrec i napic to sami niech sobie kupia ja rozmawialam kiedys z mama i mowilam ze w zyciu nie chce jakiegos weselicha to nic nie mowila powiedziala ze to tylko nasza sprawa i oan sie wtracac nie bedzie:) w ogole jeszcze nie rozumiem po co tyle ludzi sie zaprasza.. co slysze to 100 albo 200... no kurde dla mnie rodzina, i troszeczke znajomym i wsio po co jakichs wujkow czy cotki zapraszac ktore sie cale zycie nie widzialo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieweselna
Kalalal, obrazy to jest standard. U mnie ostatnio ślubów jak na lekarstwo na szczęście. Na jednym byłam rok temu. Jakoś uszło, ale jak się zaczynały te durne zabawy to uciekałam w cholerę... :) Rainbowka - moje wesele będzie takie: chcemy mieć ślub kościelny. Będę miała typową, ślubną białą sukienkę. Do Kościoła pojedziemy swoim autem, bez jakichś cudnych limuzyn. Zaproszenia ludzie dostaną, ale tylko na sam ślub, kto będzie chciał to przyjdzie. Po ceremonii będzie obiad w jakiejś restauracji, ale tylko dla najbliższej Rodziny i świadków. Posiedzimy trochę i do domu. Na prezenty nie liczę i wcale się na nic nie nastawiam. Acha, jedyne co chcę mieć to zdjęcia u profesjonalnego fotografa i to wszystko. Obrączki już od dawna leżą w szufladzie i czas by je było w końcu założyć. A ostatnio mam inny, trochę szalony pomysł. Mam zamiar wybrać się do USC, zarezerwować termin np. za 3 tygodnie, iść, wziąć ślub i po krzyku. A kościelny kiedy indziej :) A jak wyglądało to u Ciebie?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieweselna
Fajna Madchen dokładnie masz rację. Widzę, że masz takie samo zdanie na ten temat. Nazaprasza się gości, jakieś ciocie, wujków, kuzynów, których się sto lat nie widziało, albo nawet nigdy w życiu i potem taki składa Ci życzenia, a Ty nawet nie wiesz kto to. Zresztą mieszkam już jakiś czas razem z moim Facetem, mamy mieszkanie, jesteśmy ustawieni, więc ślub to dla nas tylko formalność. Nic to nie zmieni w naszym życiu, bo i tak żyjemy już jak małżeństwo. Nam nawet prezent ciężko byłoby kupić, bo wszystko mamy. :) Nie jestem już szaloną nastolatką, którą w dniu ślubu widzi jakiś cud życiowy ;D A Mama?? Powiedziała, że zrobimy jak chcemy, bo to nasza decyzja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam taki ślub
cywilny (kościelnego nie bedzie bo jestem niewierząca) w pieknym dworku, po ceremonii toast szampanem, a potem w tym samym miejscu obiad dla 30 najbliższych osób, z winem bez wódki, bez obciachowych tańców i oczepin (jedynie muzyka w tle) impreza trwała od 15 do 22.00, a kosztowała 6tyś(wszystko łącznie ze strojami, moim i mlodego, opłatami za ślub itd...) i ja jestem zadowolona, a jesli ktos nie był to jego problem... bo czesto ci co wydają po 20-30tys wcale nie robią jakichś swietnych, wyjątkowych wesel więc po co?.. sama byłam na kilku takich drogich i nie bawiłam się dobrze bo nie oszukujmy się 99% polskich wesel to spędy nieznającej się rodziny przy muzyce disco polo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was Dziewczyny! Nieweselna ---> u mnie był na razie ślub cywilny tylko. Wiele było kłótni zanim postawilismy na swoim. Pojechaliśmy tylko z rodzicami i oni byli naszymi świadkami. Było cudnie! Co do kościelnego - pierwotnie miało go nie być zróżnych względów. Jednakże się na niego zdecydowaliśmy. Rodzice planują tu nie wiadomo jaką imprezę, a ja tak naprawdę chciałabym by wyglądało podobnie jak cywilny. Ewentualnie mogłoby byc wiecej gości z najbliższej rodziny i znajomi. Jednak wiem, że ta opcja nie wypali. Nie zalezy mi na tym by się pokazać, na weselu. Najbardziej to chciałabym by przy okazji świąt w Kościele był ślub a potem ewentualnie obiad w restauracji albo każdy w swoją stronę - wszyscy goście mieszkają w tym samym mieście. Męczą mnie wszelkie naciski - kamerzysta, fotograf, dj albo kapela - nie chcę tego! Pozdrawiam gorąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vcfg
a może tylko tak gadacie bo żal wam dupę sciska że was nie stać na wystawne przyjęcie...teraz tak gadacie że to się wam nie podoba,że fotograf,orkiestra to bzdury...tylko ci ludzie co właśnie mają tego fotografa mają też pamiątkę z tego dnia....a wy za rok zapomnicie i nie macie nic ciekawego do wspominania :O...dla rodziców to można zrobić imieniny a nie wesele....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam taki ślub
ja miałam fotografa, którym był znajomy i mam album ze zdjęciami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie krytykuj. ja nie krytykuje tych co wybierają inaczej a Ty nie zabieraj głosu skoro nie chcesz. Mam kasę na takie wesele i na taki slub. Ale nie jest szczytem moich marzeń wydać 20 tys na wesele, bo wolałabym np. wyjechać w podróż poślubną, w którą de facto jedziemy. To raz, a dwa, to że nie bede miala kamerzysty i fotografa to nie znaczy ze nie będę miała pamiątki. W tym wieku raczej są wynalazki typu aparat fotograficzny i kamera. Zresztą bez sensu jest Ci to tłumaczyć. Nie generalizuje, ale powiem Ci, że widzę, że Ci co nie mają pieniędzy właśnie robią pokazówkę z nie wiadomo jakim weselem itd. na kredyt zwykle, a Ci co mają pieniądze wolą skromniejsze imprezy, bez pokazówki przed nieznanymi ciotkami i wolą np. potem wyjechać na miesiąc miodowy. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vcfg
ostatnio byłam na weselu na którym filmowała pani młodej siostra-nie szło tego oglądać :O...a zdjęcia były nieostre,poucinane :O....po co zapraszać nieznane ciotki,bezsensu to...i nie mów że wszyscy robią wesela na kredyt bo ja z mężem nie robiliśmy na kredyt.i nie zapraszaliśmy ciotek których nie znamy...więc nie wszyscy zapraszają ludzi aby było ich dużo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi marzy się właśnie nie wystawny ślub (choć na razie do niego daleko daleko ale po tego rocznej serii 4 razy wesele mam dość) moim marzeniem był by mały ślub na zasadzie najbliższa rodzina (rodzice rodzeństwo chrześni i przyjaciele. po ślubie szampan z gośćmi, obiad w restauracji trochę tańca bo jednak chciałabym zatańczyć w białe sukni :) bez popijawy disco polo jedynie ulubione kawałki i wino i tyle dowidzenia pa akurat z moich doświadczeń (2 braci po ślubie i jeszcze kilku znajomych) wiem ze większości wesel się zwraca w kopertach wiec bynajmniej nie o pieniądze chodzi tylko że jak pomyślę ze moje wesele będzie na 200 osób (ogromna rodzinka) będzie trwać do 6 rano wypiją hektolitry wódki będę musieć z nimi tańczyć będą wyć mi przyśpiewki to mi się gorzej robi. u mnie jest niestety tez taka tradycja że wesele jest prezentem rodziców dla młodej pary stąd ich wystawność itp. rodzice płaca za wesele młodzi zgarniają koperty i na takiej zasadzie niby to działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie znosze wesel, nie podoba mi sie ta cala tandetna oprawa i w zyciu nie bede miala czegos takiego na swoim. chcialabym wziac slub w plenerze (tylko nie wiem czy to mozliwe?) i "impreze" rowniez miec na swiezym powietrzu. oczywiscie wszystko w gronie najblizszych nam ludzi, czyli rodzinka z ktora mam kontakt oraz przyjaciele i znajomi. i fotograf, pomyslu na sesje jeszcze nie posiadam, ale na pewno bedzie wyjatkowa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trawie wesel
i na całe szczęście obeszło się u mnie bez tego kiczu. Za kasę którą mielismy na koncie mielismy do wyboru, albo kicz albo jakis super wyjazd we dwoje. Pojechalismy na trzy tygodnie do Indii. Wrażenia nie zapomniane. Nie zamieniłabym tego za zadne wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie trawie wesel ---> a jak u CIebie wyglądał slub? vcfg ---> przeczytaj uważnie co ja napisałam. nie ma tam nic, że wszyscy robią na kredyt, tylko, że zwykle jest ono na kredyt. Każdy robi jak uważa - szanuję każdy wybór każdego człowieka. Mi się to nie podoba i pisze tu jedynie swoją decyzję. Ja ze swojego cywilnego jestem szalenie zadowolona. I pisze to szczerze. Pozdrawiam wszystkich gorąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie lubie wesel. Jak ktos wyprawia takie wystawne wesele to jego sprawa, ale ja sie osobiscie strasznie nudze na takich calonocnych imprezach. Co tu robic o tej 2-3 w nocy, o tej porze juz ludzie dogorywaja na weselach i udaja ze sie bawia a najchetniej poszliby juz spac :) Sama nie chcialabym takiego typowego wesela. Nie mam nic przeciwko wydawaniu kasy jak ktos ma i chce wydac. Ale ta cala ceremonia... brrr - nie chcialabym byc glowna bohaterka. Nie lubie oczepin, muzyki typu \"tango milonga\", a tego oczekuje zwykle rodzina. Ja to bym urzadzila impreze ze scenariuszem, najlepiej bal maskowy ;) zeby sie ludzie nie nudzili, zeby bylo wesolo i zeby to bylo cos zupelnie innego niz zwykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...nudzi mnie/\"nie chcem\"/ale muszę....nie wszyscy muszą musieć lubieć...,zgadza się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieweselna
Vcfg, moją dupę żal ściska jak widzę jak się ludzie zadłużają, aby zrobić pokazówkę. Nie ściska mnie z biedy. Kasę mam i poziom życia dużo większy niż przeciętny Polak, ale nie o to chodzi. Naprawdę wolę się skromnie pobrać, niż mieć mega wystawne wesele. Wolę mieć skromnie, ale zgodnie sobie żyć. I wali mnie co powie rodzina i cała reszta. Widzę, że dużo osób myśli tak jak ja. Powiem Wam, że myślałam, że bardziej zostanę zjechana, a tu proszę :) I jestem tego samego zdania, że lepiej tą kasę wydać na jakąś superową, jedyną w swoim rodzaju podróż we dwoje niż zapelniać rodzince tyłki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj
A ja będę mieć duże wesele, na ok. 120 osób. I jest to moja i mojego przyszłego najbliższa rodzina z którą się często kontaktujemy oraz znajomi. Więc nie zawsze tak duże wesele oznacza spotkanie z ciotkami których się nigdy nie widziało, bo to dla mnie tez jest bez sensu. My zaprosimy najbliższych i tez się tyle uzbiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona777
ja tez nigdy nie chcialam wesela i tej calej szopki-otoczki...niestety moja mama nie wyobraza sobie, aby nie bylo wesela i chce nam nawet za nie zaplacic..ostatnio jak jej powiedzialam, ze mi wyszlo 68 osob z nami ona na to-" a mnie 76"-i jak zaczela mi wyliczac okazalo sie, ze ja nie wliczylam jakiejs rodziny i sasiadow i jak jej powiedzialam, ze po co ich zapraszac-ona na to" to ja ich zaprosze":( Wiem, ze bedzie jej przykro jak nie zrobie tego cholernego wesela, a, ze mieszkam w UK to ona musi mi pomoc w zalatwianu wszystkiego, bo wesele w Polsce a moj maz ( jestesmy po cywilnym) jest obcokrajowcem Caly czas musze jej przypominac, ze to w koncu moje wesele, bo mi za duzo narzuca.....wiec to wesele traktuje jako PRZYMUS aby rodzicom zrobic przyjemnosc...:((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko sałatko
Niestety, u mnie też mialo byc 33 osoby, ale moja mama mi podorzucała jakichś, i tak 4 z nich nie przyjadą, wyszło nam 45, a jak chcialam też jakichs znajomych zaprosić w moim wieku, Dlatego jest teraz 40 osób i i tak uważamy, że to za dużo. Chcieliśmy coś małego i maksymalmnie kameralnego. ale trudno. Mama płaci za swoich gości, niech sobie przychodzą jak za nich zapłaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, powiem krotko - jestem z wami ;) W sumie ja mam wizje bez slubu, ale jesli juz mialabym sie na to zdecydowac, to tylko w takiej formie jak wyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieweselna - niekonsekwentna
jeśli juz tak skromnie, to niech ktoś Wam pare fotek cyfrówką w parku pstryknie po co wydawać na profesjonalnego fotografa? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×