Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nieweselna

Jak ja nie znoszę wesel...

Polecane posty

do siekba...ironia to chyba twoja siostra...jak powiedzialam wyzej nie znosze wesel i nadal to stwierdzenie podtrzymuje...a to dlatego, ze nie znosze calej otoczki weselnej ale nie powiedzialam, ze do slubu pojde w jeansach...przeczytalas wczesniej cos takiego??I nie pwoedzialam tez,ze juz szukam sukienki tylko ze przegladam z nudow..ladna sukienke mozna miec tez na samym slubie bez wesela czy tylko na obiedzie.. ale coz...zawsze ktos wredny musi sie znalezc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ona777 nie przejmuj sie glupimi tekstami. Ja tez do slubu szlam w sukni slubnej a wesel nie znoszę. Ogladalam suknie duzo wczesniej a w ostatecznosci wybralam dwa tygodnie wczesniej. Dziewczyny sie dziwily w salonie ze tak pozno przychodze a ja stwierdzilam ze nie mialam czasu. Wiec jedno nie mam nic wspolnego z drugim. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suknia twojej znajomej jest naprawde sliczna:) gdyby nie to, ze jeszcze mam tyle czasu, to , ze jest az z Elblaga i rozmiar chyba za maly to nawet bym sie suksila:))...niestety przymiara nie jest latwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Dziewczyny!:) wróciłam wczoraj bardzo póżno po prawie 24h nie spania. dziś uczelnia przed chwilą wróciłam. nic mi sie nie chce oprócz spania, co zaraz zamierzam zrobić:) Ona777 ---> nie przejmuj się głupimi komentarzami. Suknie bardzo piękne, choć nie ukrywam, że nie w moim stylu. Ta najbardziej mi się podoba http://www.madonna.pl/pl/whiteone.php?s=220 :) Miesiąc szybko zleci:) Lexanka ---> jechaliśmy 3h dłużej niż poprzednim razem - non stop ograniczenia, non stop roboty drogowe itd. szok! zmęczona byłam niezmiernie! Lecę sie wyspać, wieczorkiem tu jeszcze zajrzę:) Pozdrawiam gorąco!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona777 faktycznie z przymiarką byłby problem, szkoda że tak daleko bo suknia piękna. Jak zobaczyłam te zdjęcia z sukniami które Ci się podobają to stwierdziłam że taka w twoim guście :). Rainbowka ta suknia która Ci się podoba tez piękna. Mam nadzieje że juz wypoczełaś ja na dzisiaj mam dosyć. Łaziłam po sklepach i wkońcu kupiłam kozaki :) dwa tygodnie chodzenia po sklepach i nic nie mogłam znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to gratuluję zakupu:) ja też chodzę za kozakami i nic:/ może w listopadzie mi sie uda;) padam już powoli. W dzien niewiele spałam. A jeśli chodzi o tą suknię w mojej poprzedniej wypowiedzi, to ta mi sie podoba najbardziej z tych, które wkleiła Ona777. Ja już mam wybraną dla siebie:) Pozdrawiam!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej nie znoszące wesel :) No masz racje że z kozakami problem. Ja niestety należe do tych osób którym szybko się nudzą ciuchy. Ciagle inna moda i miałam dylemat czy kupic ze skóry które są bardzo drogie czy wybrać tańsze żeby nie bylo szkoda jak juz przestaną się podobać. W końcu wybrałam ze skóry ale w przyzwoitej cenie. Tylko że musiałam się naszukać. Dzisiaj byłam w nich na cmentarzu i są bardzo wygodne, więc tym bardziej jestem zadowolona. Rainbowka studiujesz w Poznaniu? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie studiuję w Poznaniu, tylko w Olsztynie. Tam jechaliśmy do kliniki z kuzynem. Ja w sumie nie wiem jakie chcę - jak zobaczę, to będę wiedziała:) tylko problem taki, że nie znoszę chodzić po sklepach! męczy mnie to! najlepiej pójśc do 1, kupić co trzeba i po bólu:D Pozdrawiam!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie lubię chodzic po sklepach a najbardziej wielkich centrach handlowych, najczęściej kupuję na allegro :) ale buty to jednak rozyko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobitki:))widze, ze rozmowa zeszla na botki;)...ja wlasnie kupilam nowe Nine West na ebay za jakies 120 zl z przesylka:) sa przesliczne i z miekkiej skory, tez balam sie ryzykowac ale sprobowalam i nie zaluje ani troche:) a co do sklepow to lubie, jak nie mam nic konkretnego do kupienia i nadwyzke peniedzy w portfelu...poza tym nie znosze:)milego wieczorku!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no butów to ja też sie boję kupować na allegro, co nie znaczy, że kiedyś się nie przełamię:) właśnie mój szczur szaleje z miską:P chyba upomina się o głaskanie:D Miłego wieczorku!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aco
post "ciekawe spostrzeżenie" ze strony piątej: "Czytając Wasz topic i wszystkie Wasze wypowiedzi, w których wyśmiewacie tradycyjne, polskie wesela z nieodłącznymi atrybutami, czyli: wódką, muzyką biesiadną, ciotkami, wujkami, zabawami itd., zauważyłam, że przeważająca wiekszosc Was to albo kobiety "po przejściach" już (czyli: żyjące od lat w konkubinacie, żyjące po ślubach cywilnych, nierzadko już dzieciate) albo niewierzące, czyli planujące jedynie ślub cywilny. O dziwo, nie wypowiadają się w tym topicu młode, świeże, w pewnym sensie "czyste" panny młode, które nie żyją z narzeczonymi na kocią łapę od x lat, które dzień ślubu FAKTYCZNIE chcą przeżyć, duchowo i emocjonalnie, dla których ta przysięga i ten dzien spędzony w gronie rodziny naprawdę wiele znaczy i jest poważną zmianą losu- faktycznie nową drogą życia. Te dziewczyny mają zupełnie inne spojrzenie na ślub i wesele- chcą pokazać swoją radość, niekoniecznie moze z wielką klasą i dystyngowanie, ale z pompą chcą oglosić zmianę w swoim życiu." ja mam 22 lata i nienawidzę wesel odkąd pamiętam, nie wyobrażam sobie abym ja miała uczestniczyć w tym kiczu, nie neguję ślubów ani przyjęć weselnych, tylko to wesela na 100 osób i cały ten kicz, nie cierpię tańczyć a na weselach sie tańczy - masakra, naprawde ludzie się bawią tańcząc??? i głupie zabawy, podnieta na 2 lata wczęsniej jakby to niewiadomo co było, lizmuzymy, ustrojona klatka schodowa - buahaahah...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aco
o masz ci los - napewno jesteś zajebistym psychologiem po 8 szkołach i z 20 letnich doświadczeiem że po moim poście wywnioskowałaćś ze szukam własnego stylu i sie sile na oryginalność, nie no zajebiście, gratulejszyn... a cóż ja biedna zrobie że odkąd byłam na pierwszym weselu jak miałam 5 lat to się zraziłam i pozniej byłam jak mialam 16 i sie zraziłam po raz drugi i jak mnie zaproszona 2 lata temu to już nie poszłam. Masakra, wszyscy sie cieszą jak sie upiją i siedzą koło balonika i pohasają tańcząc jak małpki, koszmar i kupa... a z tym tańcem to co z tego że tak sie ludzie bawią od 1000 lat?? to co ja też mam sie tak bawic? bo sie tak ludzie bawia to mam sie wtopic w motłoch bo ktoś tam kiedys uznał że tańcząc sie człowiek bawi? ja sie nie bawie i taniec sprawia mi zero przyjemności i żadnych kompleksów z tym związanych nie posiadam i tańca nie lubie, tańca z gwiazami ani innych cudów równieć nie oglądam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niewiadomo co
ta mi mała czy tam mała mi chce udowodnij. Puknij się, Dziewczyno, na podstawie jednego postu danej osoby wyciągasz wnioski Twoim zdaniem o głębokim podłożu psychologicznym i socjologicznym na temat danej osoby :) Ty chyba raczej wróżką jesteś :) Puknij się w swój ciasnay łepek, w którym własnie nie mieści się, że ktos może mieć inne zdanie i nie lubić takiej zbiorowej, przymusowej potańców nieważne na ile osób (podawane jest 100, bo to już przewaznie zakrawa na imprezę dużo na siłę i na wyrost), a co za różnica na ile osób? Rusz casnym móżdżkiem, to odkryjesz, że to ilość symboliczna. :) Właśnie w Twoich wypowiedzi bije ogromna ciasnota umysłowa, ignorancja, nieumiejętność wyciągania wniosków i ograniczenie, które aż biją po oczach. Przestań się silić, dziewczyno i w dodatku podszywac pod inne niki, bo to żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny!:) Nie przejmujcie się naszą kontrowersyjna koleżanką. Trzymajmy się tematu. Jeśli ktoś ma inne zdanie, to bardzo dobrze, ale żadna ze stron nie powinna sobie ubliżać, ani wyciągać bezpodstawnych wniosków. Pozdrawiam!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mała ---> w swoim ostatnim poście zrobiłaś to samo, co w nim napisałaś. Tu nie o to chodzi, że jak się nie ma argumentów, to się chamstwo odzywa. Tu chodzi o ton Twoich postów. To irytuje i podnosi adrenalinę. Wchodząc w nasze życie dość dogłębnie, prowadząc błędną analizę psychologiczną, żadasz, abyśmy Ci się tłumaczyły dlaczego nie lubimy wesel i skąd to się wzięło. Temat jest wyraźnie napisany - Jak ja nie znoszę wesel... Dotyczy więc osób, które tych wesel nie lubią i nie muszą się spowiadać co i jak i Ty i inni również nie powinniście oceniać i wyciągać wyssane z palca wnioski. Zwłaszcza, że sama masz skromne przyjęcie. Tym bardziej nie rozumiem Twoich wypowiedzi. Wybacz, ale to Ty podniosłaś ciśnienie na tym forum, bo od razu zaczęłaś po nas \"jechać\". Jeśli nawet chciałaś się czegos więcej dowiedzieć, trzeba było troszkę spokojniej napisać. I naprawdę nie piszę tego złośliwie, ja nie lubię sie kłócić do docinać. Powtarzam - cieszę się, że Twój Dzień przeżyjesz tak jak sobie to wymarzyłaś i ja się również ciesze ze swojego. I niech tak pozostanie. Ja nie wymagam od CIebie tłumaczeń, a przede wszystkim nie oceniam pod żadnym względem takiego Twojego wyboru. Więc proszę w stosunku do nas to samo. Pisze tu również w imieniu nielubiących wesel. Pozdrawiam Cię gorąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aco
podpisuje sie pod tym co rainbowka rzekła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niewiadomo co
i możesz mi mała mi naskoczyc, Ty 'kulturo" chodząca i badziewiaro. Słoma z butów wychodzi, to się na wywody naukowe na czyjś temat nie sil, a móżdżek Ci się robi ciaśniejszy z każdą wypowiedzią, Ty żałosna psycholożko od siedmiu bolesci. Mam gdzieś, co tam sobie pod nosem marudzisz w swoich marnych wypocinach. Wystarczyło przeczytac jedną linijkę Twojego jakże wzniosłego "elaboratu", aby zauważyć zatrważającą ciasnotę umysłową i brak umiejętności czytania ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczny, proszę, dajcie już spokój... Lexanka - co się nie odzywasz już tyle czasu?? przesłałam Ci maila, dostałas? Pozdrawiam!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim. Rainbowka oczywiście że się nie gniewam. Widać że jesteście szczęsliwą i zakochaną parą aż miło popatrzeć na te roześmiane minki :) A do mi małej wyluzuj dziewczyno!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Lexanko!!!!:) NARESZCIE!!!:) co tam słychać, jak samopoczucie i w ogóle? Pozdrawiam gorąco!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej przepraszam że tak zaniedbałam topic ale jakoś nigdy nie mam czasu jak jestem w domu. Zawsze coś jest do zrobienia :) Rainbowka u mnie samopoczycie jak najbardziej wporządku. Po dlugim weekendzie wypoczęta z nowymi siłami wróciłam do pracy. Tyle że moja córeczka coś pokasłuje więc nie wiem czy nie pojdziemy na zwolnienie Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:)mnie tez po weekendzie zlapalo niezle przeziebienie:(ledwo sie trzymam w pracy..niestety taka teraz pora a ja nigdy nie nalezalam do chorowitek.. Mam nadzieje, ze mialyscie udany weekend:)..niecierpie poniedzialkow bardziej niz wesel;))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie z poniedziałkiem nie jest tak zle bo mam siłe wstac po weekendzie ale już środa, czwartek cieżko się zwlec z łóżka ale za to piatek jest najlepszy bo ma się świadomość że to ostatni dzień. Oczywiscie mówię w swoim imieniu bo niektórzy nawet w sobotę pracuja np. mój mąż :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie lubię poniedziałków i wstawać po weekendzie. Ale cóż...jak mus to mus:) średnio wypoczęłam w weekend. W niedziele byłam na imieninach u cioci. Fajnie było. Ogólnie nie lubię weekendów, bo zwykle sie siedzi w domu i wysypia, co rozbija cała tygodniową mobilizację;) Pozdrawiam gorąco!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...kurde..nudy,zmęczenie...poczekajcie na jakieś maleństwo..nauczy was szybko i ...koniec laby i \"pierdułek\"...lepsze najbardziej kiczowate,rozkapryszone wesele...a dbać będzie trzeba zawsze i wszędzie..,może matka,teściowa się zlituje..,na drugą połowę trudno będzie liczyć...wszystko przed wami ha,ha,ha..Znowu któraś powie,że złośliwe jest...o nie,tylko praktyczne,żyjące na ziemi:) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieweselna
A ja właśnie tylko poniedziałki mam wolne, a resztę dni pracuję. I wstaję o masakrycznej godzinie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×