Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dziubassek

ciążowe staranka

Polecane posty

Dzień dobry:) Dziewczyny to ja w takim razie nie mam na co narzekać. Mieszkamy z teściami w jednym domu. Jak trzeba to zawsze sie małą zaopiekują. Teściowa jest jeszcze młoda i na emeryturze i zawsze mogę jej zostawić dziecko bo wiem, że dobrze się nim zaopiekuje. chociaż czasem przesadza i jest nadopiekuńcza, ale lepiej tak niż odwrotnie:) Mnie jeszcze trzyma grypa, Hanka zasnęła i pójde do niej się położyć bo jak wstanie to już nie pośpie...no i w tym tyg na teściów też nie mogę liczyć...bo też ich złapało to choróbsko:( buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane. znowu zaczyna sie cos dziac :) Musze sie podpisac pod waszymi ostatnimi postami. Ja tez nie mam lekko z moim M. Niby chce zebym siedziala w domu z małym ale przy kazdej jednej klutni wypomina mi jak ja to nic nie robie i juz dawno powinnam isc do pracy. nie widzi tego ze cały czas chodze na gieldy pracy, szukam po internecie i składam cv!! nawet mowił ze teraz co probowałam pracowac zebym odeszła bo to nie praca dla mnie a teraz ze powinnam tam siedziec i zapppierdalac jak w chinskim obozie pracy. jeszcze dzisiaj mnie traktuje jak zlo konieczne i od rana ma o cos pretensje. dzwonilam raz z rana to nie mogł rozmawiac bo siedział w kabinie kierowcy autoubu. pozniej wymyslił jak zadzwoniłam ze oddzwoni za 5 minut bo towar rozłozy na półkach zamiast chwile ze mna pogadac i za chwile to zrobic to nie wszystko wazniejsze ode mnie jest!! mam tego dosc. pozniej zadzwoniłam to miał dzikie pretensje ze czego ja wogole od niego chce! i czemu na niego niby krzycze ze nie dzwoni1 kurde mam serdecznie dosc imnie wykancza psyhicznie. i tak jest cały czas !! miesiec ok i pozniej mi tylko dopierdiela ja juz nie mam siły i nie chce mi sie zyc z nim dłuzej. ehhh przepraszam ze sie wyzaliłam ale niestety nie mam nikogo innego;/ a mam tak podly humor ze masakra Sylwia mowiłam ze beda II kreseczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, widzę, że na zwierzenia się Wam zebrało.... Smutne jest to o czym mówicie.... Ja nie mam co narzekać, chodzę do pracy, każdy wolny weekend, jeszcze mam 2 zjazdy na studiach podyplomowych tylko) spędzamy razem... Wszędzie jeździmy we 3, na głupie zakupy, na moje zakupy, na wszystkich zakupy.... Jesteśmy też zdani na siebie, ale u mnie była taka sytuacja, ze teściowa chciała z kolei mnie wyręczyć w obowiązkach matki i kiedy wróciłam do pracy (musiałam - kredyt itp.) chciała zabrać nam synka 130 km od nas i powiedziała, ze to nie problem gdybyśmy go odwiedzali raz na tydzień - masakra!!!! Później kiedy mąż mówił, tłumaczył że jak to możliwe że coś takiego powiedziała, a ona, że jak ja nie chce to przecież mi go nie zabierze....Miałam możliwość załatwienia jednego z najlepszych żłobków państwowych w Warszawie, jesteśmy bardzo zadowoleni, fakt, że jesteśmy przemęczeni ale nikt nam się nie wtrąca w nasze życie. Może przewijała się w tym wszystkim moja zazdrość ale ja sobie nie wyobrażam gdybym mogła oddać dziecko tak malutkie na wychowanie..Przecież nie byłoby możliwością żebyśmy jeździli co tydzień tam, są różne sytuacje..... A my jesteśmy rodziną i chcemy być pełną rodziną, nasz syn ma rodziców. Ja rozumiem, kiedy dziadkowie się opiekują, przyjeżdżają, możemy im podrzucać do zaopiekowania się ale my mamy tylko 2 pokoje jak na razie i ciężko mieszkać nie tylko z teściową pod jednym dachem. Kupili sobie ostatnio super samochód, teściowa jest na emeryturze i byli tylko raz od roku, oczekują, ze my po całym tyg. pracy po wstawaniu o 5 nad ranem, kiedy mamy weekend tylko dla siebie, teraz przez rok nawet nie każdy (moja szkoła), mamy do nich przyjeżdżać. Pakować bagaże i jechać... Choroba nie choroba a przecież tak samo możecie chorować u nas itp. Czasami też tego nie wytrzymuję uwierzcie.... Dobrze, ze mąż w tym względzie mnie rozumie, ale nie chcę z nim szczegółowo na te tematy rozmawiać mówię to co mi wypada a reszta to zwierzenia mamie albo siostrom.... Ale się rozpisałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maniu a wracając do Twojej odpowiedzi to pod koniec poprzedniego cyklu dostałam jakiejś infekcji. Pan dr stwierdził, że mam na razie takich globulek przeciwgrzybiczych nie brać, ponieważ mogę być w ciąży i ich nie zaleca nawet w tak wczesnej ewentualnej ciąży. A kiedy będę w ciąży to jakoś inaczej przez tą infekcje przebrniemy...Natomiast kiedy dostanę @ wtedy zaraz po niej mam zacząć 12 dniowe leczenie tej infekcji :( więc starania a napewno o dziewczynkę przepadną w tym cyklu, bo załóżmy, że dzisiaj mam 5 dzień, pewnie już dzisiaj zacznę leczenie, to skończę w 17 d.c. pójdę na wizytę do niego i co a po 20 d.c. już po owulacji nie ma szans teoretycznie.....:( Ale muszę się przeleczyć. A ostatnio słyszałam porady takiego bardzo starego i doświadczonego lekarza ginekologa-położnika (sprawdzone), który mówił kiedy trzeba współżyć aby była dziewczynka. Skoro mam już chłopczyka, muszę współżyć od razu po @, często i skończyć 1 dzień przed owulacją. Podobno dlatego tyle dziewczynek jest z wpadek ponieważ w owulację podobno jest największa szansa na chłopaka, nie wiem pewnie to teoria ale on to podobno zauważył w praktyce..... Więc muszę czekać jeszcze do ok. 13 lutego do @. :) Pozdrawiam, idę podgrzewać jedzonko bo moi mężczyźni zaraz przyjadą :))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, oj dzisiaj tak cicho, chciałam zakomunikować, że byłam dzisiaj u lekarza ginekologa...U mnie dzisiaj 6 dzień cyklu i żadnego uczucia infekcji, więc.... poszłam znów aby powiedział, czy mam brać czy to tylko odczucie, czy rzeczywiście mi przeszło...Powiedział, że pobierze mi cytologię i powiedział, że możemy rozpocząć starania :)))))))))))))))))))))) Jeżeli w tym cyklu się uda to będę miała jedno badanie mniej, a ostatnio miałam 1,5 roku temu........... Więc nie będę czekała aż miesiąc zaczynamy już może......od dzisiaj :))))))) Trzymajcie kciuki Sylwia mam nadzieję, że może w lutym już do Ciebie dołączę :))))) Jak ja bym chciała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malwina, czekam i kibicuję Ci z całych sił:-) A ja się czuję całkiem dobrze!!! Pamiętam, że w poprzedniej ciąży na tym etapie zaczynały się już pierwsze mdłości, a teraz spokój... Lekko rozbita i rozkojarzona jestem, trochę spowolniona i to w zasadzie wszystko. Dobrego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, właśnie wróciłam z pracy :))))))))))))))) Wczoraj padłam jak kawka o 20 godzinie usypiając synka.. Także nie było staranek :( Ale weekend przed nami :) Sylwia myślę, że tą ciążę przejdziesz bez żadnych komplikacji, obyś tak przeszła jak ja moją pierwszą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HANNA22 - a ja z własnego doświadczenia z pełną odpowiedzialnością - POLECAM CI podawanie już krowiego mleka... Mój Kacper skończył 4 miesiące,i zaczęłam mu je podawać. Oczywiście na początku rozcieńczone,stopniowo coraz więcej mleka. Potem pił mi całą 250ml butlę bez odpoczynków,oczywiście zagęszczonego manną lub budyniem-i czasami bywało mu za mało. W chwili obecnej ma 5,5 roku,chodzi do klasy "0", jest zdrowy,wesoły,i nicpoń coraz większy. Straszny niejadek się zrobił teraz.Ale to chyba taki wiek... I nawet tran mi pije! Sam się upomina,jak ja ewentualnie zapomnę ;) Powiedzcie mi...czy test może się pomylić?? Bo zaczynam świrować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Steal25 dzięki za odpowiedź:) mam nadzieję, że zagościsz tutaj na stałe?:) z tym mlekiem to na razie sie wstrzymam... na razie mała je juz danonki, próbuje normalne jogurty a nawet twaróg i jest ok. A Ty kiedy robiłaś test? jeśli mineło kilka dni inadal masz watpliwości to zrob kolejny a powinien już wyjść prawidłowo. Jeśli nnie to pozostaje beta albo czekanie na okres? My już zdrowe, chociaż Hania jeszcze ma zestaw leków do inhalacji i za tydzień do kontroli. Miłej niedzieli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haniu, ja nie daję mleka krowiego ze względu na to, że nie ma żadnych tak naprawdę wartości odżywczych, fakt, że moje dziecko kiedy skończyło 13 miesięcy odmówiło przyjmowania mleka modyfikowanego (do tego czasu mleko było najlepszych pokarmem jaki uważał chociaż jadł już wszystko prawie nawet śledzie na wigilię kiedy miał roczek, ale mleko musiało być, budził się wtedy w nocy nawet 3 razy jeszcze i wypijał po 180 ml mleka, wyobrażasz sobie). Dawałam mu serek np. wiejski typu light do tej pory uwielbia, jogurty ale te naturalne ewentualnie sama mu przyprawiałam albo jakimś dżemem swojej roboty, albo jakiś owoc miksowałam, też wszystko mu smakowało, i inne mleczne produkty (oprócz mleka widocznie mu zbrzydło hihihi, dosłownie rzucał butelką z mlekiem :) ). Lekarz powiedziała, że jeśli nie chce mleka nie trzeba dawać na siłę. Kiedy miał jakieś 22 miesiące czy nie tak dawno (ma już 2 latka i prawie miesiąc) zasmakowało mu mleko znów modyfikowane i na kolację obowiązkowo żąda zupek mlecznych z płatkami albo robię kukurydziane albo ryżowe, albo nawet kaszę gryczaną z tym mlekiem). Ma bardzo dobre wyniki badań. Ale co do mleka zwykłego bym nie dawała takiemu maluszkowi......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba że masz mleczko prosto od swojej krowy i mieszkasz na wsi albo z wiadomego źródła, wtedy to jest napewno lepsze od modyfikwanego napewno i zdrowsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie 9 dzień cyklu i staranka już rozpoczęte :) W 8 d.c. :) Wczoraj była znajoma w ciąży i nagłaskałam się tego brzucha podobno to przynosi szczęście i powodzenie jeśli chodzi o zajście....Dlatego Sylwia poproszę o fluidy....:))))))))))))))))))) Miłej niedzieli!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hanno - Ja robiłam test kilka dni temu,i był negatywny,po czym po dłużej niż 5 minutach pojawiła się druga kreska... W którą nie wierzę,bo to przecież reakcje chemiczne jeszcze zachodzą. Do tej pory miałam cykle 28 dniowe. Jak miało by być tak faktycznie,to miesiączkę powinnam dostać 15.01. Ale coś mi nie pasowało. Sprawdziłam dokładnie,i zorientowałam się że poprzedni cykl miałam 35 dniowy... No dobra,jeśli tak,to @ powinna być wczoraj. Miesiączki nie ma,objawów nie ma,nic nie ma. Rano dzisiaj było mi nie dobrze. NA PEWNO i to na 1000% owulację miałam 30.12. - bo akurat w tym dniu byłam u swojego lekarza. Brzuch bardzo bolał mnie w dniach między 07.01 a 11.01. Myślałam że to na @... Miałam bardzo wrażliwe sutki,i biały,gęsty śluz. Obecnie sutki już tak nie. Ale coraz bardziej pobolewają mnie piersi,zwłaszcza lewa. Brzuch nie boli. Bardzo słabe,czyste takie tak jak by upławy mam już od kilku dobrych dni i nie giną. Senność była ogromna,potem zniknęła,i chyba znowu wraca. Ja już nie wiem. Nerwy mam straszne na to wszystko. Aha! Właśnie! Humorzasta się okropnie zrobiłam. Najczęściej jestem rozdrażniona. Po czym przychodzi mi euforia,w mgnieniu oka potrafiąca się zamienić w morze łez. Ja zeświruję... Malwina - ja mieszkam na wsi. Mleczko kupujemy już kilkanaście lat (mama zaczęła) od ciągle tych samych ludzi. Jest pyszne,zdrowe (oddają do mleczarni więc i badane). Tak więc oporów nie miałam żadnych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze coś... Dzwoniłam do mojego ginka jak mnie tak ten mój brzuch bolał,i przedstawiłam mu całą sytuację,to nie kazał m i już Vegantalginu brać,tylko No-spe. O teście nic nie mówił,kazał czekać... Nadal też nie piję tej cholernej kawy,co jest dla mnie nieprawdopodobne. Już nawet 3w1 nie piję,tylko robię połowę szklanki słabej rozpuszczalnej,i do pełna dolewam gorącego mleka. Jestem niskociśnieniowcem,jeszcze niedawno piłam po 3,4 a nawet czasem 5 kaw dziennie... A teraz jakoś mi się ciśnienie wyrównało. Powiem Wam najszczerzej jak potrafię - nie chciałam drugiego dziecka,jeszcze nie teraz,jeżeli w ogóle... To był impuls,szybka decyzja,i odwróciło mi się o 100% - chcę i to BARDZO. Ale to jest pierwszy cykl naszego starania,więc cudów się nie spodziewałam od początku i się nadal nie spodziewam. Z tym że dlaczego akurat teraz zatrzymała mi się miesiączka,i męczy mnie to wszystko czego wcześniej nie było? Nawet piersi na @ mnie nie bolały nigdy... Jeszcze jeden szczegół. Mało przyjemny,ale dla mnie dość istotny. Od kilku dni nie wiem czemu,mam jakieś wzdęcia,i teraz jeszcze zaparcia. Natomiast na @ miałam zawsze ale to ZAWSZE zupełnie odwrotnie... Takie cuda mi się z żołądkiem działy że bałam się z domu wychodzić 3-4 dni przed @ ... Jeżeli jest to zwyczajny kaprys mojego organizmu,jakiegoś psikusa moje ciało mi robi- to jest to mega zły moment... Jestem coraz bardziej poirytowana. Mogę w czwartek iść do mojego ginka. Ale i tak jest za wcześnie na rozpoznanie ginekologiczne. Beta odpada-nie chcę nawet myśleć o pobieraniu krwi... Wiem,wiem-badania w ciąży itp... Ale to już jakoś przetrwam,bo będę musiała. Jak mam dostać @ to niech już będzie! A nie takie czekanie... Kolejny cykl = kolejna szansa! A tu taka beznadziejna sytuacja u mnie że paranoja... :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Steal:) powtórz test jutro na czczo:) trzymam kciuki!!! Malwina....mam na szczęście dostęp do prawdziwego i świeżego mleka od rodziców ze wsi. Takie mleko krowie mam bardzo duże wartości odżywcze. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haniu--- nie dawaj malej mleka proso od krowy tym bardziej.!!!.. po pierwsze jest bardzo tłuste, po drugie zawiera wiele "krowich " bakterii ktore bytuja sobie na jej wymionach, a ktore dla tak malego dziecka moga byc bardzo niebezpieczne... nie ktorzy dorosli zle znosza picie mleka "prosto od krowy" i maja po nim biegunki, bole brzucha itp, a co dopiero taki malec... nie badzmy mądrzejsi od specjalistow... po to powsatlo mleko modyfikowane by bylo jak najbardziej dopasowane do potrzeb dziecka, jesli nie jest lub nie moze byc karmione piersia. po pierwsze jest czyste mikrobiologicznie i nie stanowi zagrozenia zatruciem pokarmowym, po drugie ma tak opracowany skład by dostarczac tego co niezbedne, ale nie obciazac organizmu, nerek, zoładka itp. a co jesli np w mleku znajda sie bakterie chorobotworcze np salmonella, bakreria wywolujaca czerwonke itp, nikt gołym okiem nawet jesli bardzo dba o krowy nie jest w stanie tego stwierdzic... a takie zatrucie to juz nie zarty naprawde... zastanow sie nad tym. Oczywiscie zrobisz jak zechcesz, ale wybacz to dla mnie zupełnie niepoważne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MONIA23 - nie mówię że nie masz racji,ani też że ją masz. Śmiem natomiast twierdzić,iż Twoja postawa że dawanie małym dzieciom krowiego mleka jest posunięciem "niepoważnym" - dla mnie jest właśnie niepoważna. Ile ludzi,tyle opinii. Ile dzieci,tyle reakcji. Ale bez przesady! Jak bym uwierzyła we wszystko co mi powiedziała szanowna Pani doktor (specjalistka?) dzień po narodzinach mojego syna,to bym pewnie ja sama zrobiła z własnego dziecka kalekę...I to dosłownie.Pamiętam jak by to było wczoraj,jak uciekałam na własne żądanie z synem ze szpitala,i pędziłam prywatnie na badania tego samego dnia. Okazało się,że jest zdrów jak rybka. A ona od chwili narodzin trzymała mnie z nim na izolatce,i podawała antybiotyk-kuła wenflonami rączki,główkę... Dlaczego?? Nie podobało jej się że...nie płakał. Tuż po narodzinach zapłakał jak dostał klapsa i przestał. Był po prostu bardzo spokojnym dzieckiem...Ale teraz nadrabia ;D Potem jakieś białko czy coś mu znalazła. Dupę nie białko...Konsultowałam wyniki szpitalne i poszpitalne z dwoma niezależnymi lekarzami,i nic tam nie było...Okazało się natomiast,że lek który miał podawany,mógł mu dosyć poważnie zaszkodzić,zamiast pomóc. Krowie mleko,produkty mleczne- były,są i będą potrzebne i zdrowe! Jeśli dziecko nie ma nietolerancji,to dlaczego ma go nie pić?!? Popatrzcie na to z innej strony. Na czym wychowaliśmy się MY, Nasze mamy,babcie?!? Ja,z tego co wiem,tylko na samym początku piłam mleko tzw "niebieskie",i potem od 4-go miesiąca życia już krowie-tak jak mój syn. Ba...Mój syn w 6 miesiącu życia jadł już truskawki... Pod okiem lekarza,ale jednak. Jadł również bardzo szybko wszystkie zupki,ziemniaczki,mięsko,itd itp...NIE ze słoików,tylko sama mu gotowałam.Desery w słoikach jadł. Tak,wiem,jestem okrutna... Może i tak,ale ja bardziej słuchałam mojej mamy i babci,niż specjalistów piszących wszelkie nie rzadko wręcz chore artykuły. I nabijają tak tym młodym matkom głupoty do głowy... Wracając do tego czym my,mamy,i babcie-byłyśmy karmione. Jaką mamy odporność?Jaki procent nas jest alergikami np pokarmowymi? A nasze babcie? Czemu o tym specjaliści tak szeroko się nie wypowiadają?!? Bo zapewne obaliło by to wiele ich teorii... Czasami zaglądam do prasy dla przyszłych i świeżo upieczonych mam. I wierzcie mi kobietki,że czasami jestem wręcz PRZERAŻONA co tam za pierdoły piszą...Nie mówię że ze wszystkim nie mają racji. Ale pamiętajmy,że każdy jest tylko człowiekiem,i zawsze może się zwyczajnie pomylić. Również wybitny specjalista. Odnośnie mojego syna. Od narodzin do dnia dzisiejszego (21.07 skończy 6 lat) chorował mi zaledwie kilka razy,antybiotyk przez całe swoje życie brał 3 razy(nie liczę nieszczęsnego szpitalnego...). Do chorób nie zaliczam katarku,czy jakiegoś kaszelku-zaczyna się kaszel to pije mi syrop z czosnku i cebuli,a na katar mam krople,a potem maść majerankową... Nigdy z kaszlem czy katarem nie biegłam do lekarza... Kacper je i pije wszystko. Nie wybrzydzał do tej pory,ale ostatnio zaczyna coraz bardziej. Z tym że to to akurat przychodzi z wiekiem :) Jest troszkę za malutki i za szczuplutki jak na swój wiek według wyznaczników. Ale jest ZDROWY. Bo rośnie,z tym że w swoim tempie. Cóż się dziwić-ja jestem malutka i szczuplutka (163cm,48kg). Widocznie poszedł z tym do mnie a nie do taty(193cm,115kg-kulturysta). Mam nadzieję jednak że nie do końca,i kiedyś mu się to zmieni... :) Pamiętajcie kobietki,nie bójcie się próbować. Powolutku,małymi kroczkami. Wszystkiego po kolei. Jeśli z dzieciaczkami jest wszystko OK,nie mają jakichś wykrytych,udokumentowanych chorób,to PRÓBUJCIE! Nic złego na pewno się nie stanie. A może pomóc w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
steal25--- jestes z nami kilka dni, ja na tym topiku juz 3 lata... nie napisałam tego hani o tym co mysle, dlatego by jej przygadac, wkurzyc czy cos w tym stylu tylko z dobrego serca i checi porady, bo w sumie sama prosiła nas o opinie na ten temat, po pierwsze nie powiedziałam ze mleko i produkty mleczne są złe... czy nie zdrowe...chodziło mi o mleko "prosto od krowy" co do do którego można mieć watpliwosci jesli chodzi o czystość mikrobilolgiczną... i podawanie takiego mleka uznalam za nie poważne!!! poniewaz w ten sposob mozna narazic dziecko na zatrucie pokarmowe i tyle. co do mleka krowiego wogole to nie jetem za tym by podawać je tak malym dziecia, (a mam troche wiedzy na ten temat z racji wlasnego wykrztalcenia i dotychczasowej pracy i nie jest to opinia żadnego lekarz, bo lekarza podobnie jak Ty slepo nie ufam) uważam ze serki, jogurty, ser, twaróg jak najbardziej... ale samo mleko to tak przynajmniej po 2 roku zycia, ale i tak mysle by sie z tym nie spieszyć, napisałaś o naszych matkach i babciach .. u mnie bylo tak w rodzinie ze dzieci karmilo sie piersia przynajmniej do drugiego roku zycia i odpadal problem podawania mleka czy to modyfikowanego czy to krowiego. moj synek ma ponad 2 latka i mleka modyfikowanego nie pil nigdy, do tej pory ssie piers, co prawda juz zadko bo powoli go odstawiam, a nabial podaje mu wlasnie pod postacia serow, jogutrow etc. poza tym gdybysmy mieli patrzec w ten sposob co bylo kiedys, to powinnismy do tej pory zyc jak w epoce kamienia lupanego... skoro zdobycze cywilizacji sa takie zle... no i tym bardzije nie powiinismy korzystac z internetu i pisac na forach... ale to taka dygresja milego dnia... dziubasku, hania, malwinka, validku, tylka, sylwia---- pozdrawiam :) odmeldujcie sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyle pisalam.. a sie nie pojawilo, wiec wklejam jeszcze raz steal25--- jestes z nami kilka dni, ja na tym topiku juz 3 lata... nie napisałam tego hani o tym co mysle, dlatego by jej przygadac, wkurzyc czy cos w tym stylu tylko z dobrego serca i checi porady, bo w sumie sama prosiła nas o opinie na ten temat, po pierwsze nie powiedziałam ze mleko i produkty mleczne są złe... czy nie zdrowe...chodziło mi o mleko "prosto od krowy" co do do którego można mieć watpliwosci jesli chodzi o czystość mikrobilolgiczną... i podawanie takiego mleka uznalam za nie poważne!!! poniewaz w ten sposob mozna narazic dziecko na zatrucie pokarmowe i tyle. co do mleka krowiego wogole to nie jetem za tym by podawać je tak malym dziecia, (a mam troche wiedzy na ten temat z racji wlasnego wykrztalcenia i dotychczasowej pracy i nie jest to opinia żadnego lekarz, bo lekarza podobnie jak Ty slepo nie ufam) uważam ze serki, jogurty, ser, twaróg jak najbardziej... ale samo mleko to tak przynajmniej po 2,5 roku zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia23 - A co ma do tego wszystkiego to ile tutaj jestem ja,a ile Ty?!? Bo kompletnie NIE ROZUMIEM. Czy znaczy to,że skoro jesteś tu już 3 lata,to wiesz wszystko najlepiej,i tylko z Twoim zdaniem trzeba się liczyć?!? I czy to tylko Ty masz prawo do własnego zdania?? Opisałam tutaj WŁASNE DOŚWIADCZENIA. Nie muszę być pod tym kontem wykształcona. Nie dałam również na przykład tylko TWOJEJ rodziny,a NASZE - wszystkich dziewczyn na forum. Jeżeli sądzisz,że nasze babcie,mamy i my przez dawne sposoby karmienia itp sądzisz,powinnyśmy cofnąć się do epoki kamienia łupanego,to wybacz,ale wydaje mi się że przez takie właśnie podejście Ty już w epoce tej jesteś... Zdobycze cywilizacji są ok,ale nie doprowadziły do tego,że żyje nam się lepiej,bo zdrowiej. Nie mamy żadnych chorób itp. Mało tego,nie wiem czy jesteś tego świadoma,ale większość naszych dzieci,już rodzą się z obciążeniami. I nie możemy zrobić z tym NIC. Myślę że mleko krowie,do chorób CYWILIZACYJNYCH - to przysłowiowy "pikuś". I tutaj ciekawy LINK http://www.choroby-cywilizacyjne-xxi-w.e-zdrowie.biz.pl/ Wykształcenie itp ni jak się mają do WŁASNEGO DOŚWIADCZENIA. Tak samo jak Ty wypowiadasz się w tym temacie pod kontem swojego wykształcenia i pracy, tak ja wypowiadam się pod kontem tego,że mój syn ma już prawie 6 lat,i jakoś nic mu się nie stało przez to nieszczęsne krowie mleko... Ja przynajmniej wiem,że trzeba je przegotować. Dawniej pili prosto z cycka,i żyją do dziś dnia... Ale dobra,nie będę już się wpychała tam,gdzie mnie nie chcą. Nie toleruję tego typu wyróżniania. Trzeba było pisać wprost "EJ,TO NASZ TOPIK,JESTEM TU JUŻ TAK DŁUGO,I TO JA MAM PRAWO DO OBIEKTYWNEJ WYPOWIEDZI A TY SIĘ TU NIE WCISKAJ,BO NIKT CIĘ O ZDANIE NIE PROSI-NIE JESTEŚ JEDNĄ Z NAS." Tylko nie pisz że przesadzam. Zaznaczyłaś swoją niby "wyższość" nade mną,i większymi prawami niż moje-od razu na początku swojej wypowiedzi.A skoro jesteś tak dobrze wykształcona,to wybacz,ale naprawdę-nie przystoi... Bo skąd możesz wiedzieć kim ja jestem,i jakie jest moje wykształcenie... Tak,trzymajcie się dziewczęta. Pozdrawiam Was ciepło,i znikam. Idę swój topik zakładać.A stąd znikam,skoro nowi,SZCZERZY wadzą. Więcej tu nie wejdę.Dla kilku osób zostawiam jedynie email - steal25@buziaczek.pl HANNA22 :) Zdrówka dla Was,naprawdę OGROM zdrówka,i tyle samo rozsądku oraz przymykania oczu na niektóre sprawy ;D PA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
steal--nie rozumiem, po co te nerwy... nie napisalam nic złego, nikogo nie obraziłam, wyraziłam tylko swoja opinie i to nie na Twoje pytanie tak na marginesie... mam prawo o takiego a nie innego zdania jak kazdy tu na topiku, hania zrobi jak zechce, ale skoro pyta o opinie no to wiadomo ze moga byc one rozne i tyle, nie rozumiem Twojego poruszenia naprwade.. i tego czemu kazde zdanie odbierasz jako atak (bo praktycznie w swoim poscie zacytowałaś cala moja wypowiedz). nie chce mi sie na ten temat rozmawiac, na naszym topiku nie ma zazwyczaj tego typu problemow ze jedna osoba rzuca sie na druga.. wyjasnie tylko jedno,piszac ze jestm tu trzy lata nie mialan na mysli że jestem mądrzejsza czy cos w tym stylu... chodzilo mi po prostu ze znam dziewczyny dlugo, wiemy sporo kazda o kazdej rozne rzeczy, historie, znamy wlasnie bolączki. problemy i piszac to co na pisalam chcialam hani doradzic najlepiej jak moge (sama o to prosiła), a nie ja krytykowac, oceniac itp, poza tym jestem Mania,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
steal --- a co do tego co napisałaś, ze niby odczułam wyższość nad toba, to przykro mi ze masz aż tak niskie poczucie wartości... ale lecz swoje kompleksy gdzie indziej. reszta bez komentarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Nie kłóćcie się dziewczyny, macie różne zdania na ten temat i każda napewno ma rację, ja też nie będę osądzała. Myślę, że każda wie jak postępować wg własnego sumienia najlepiej. Na temat mleka ja wypowiedziałam się trochę wcześniej i cały czas podtrzymuję swoje racje. A u mnie 10 dzień cyklu i staranka były w 8 d.c. jak na razie, jeszcze mam trochę czasu i postaramy się go "nie zmarnować" :) Dzisiaj wcześniej wróciłam z pracy zjadłam obiad i chciałam zobaczyć co u Was nowego. A ja już od 2 tyg. słabo się czuję, mam zawroty głowy mdłości, nie mogę jeździć w większe trasy. Musze chyba zrobić jakieś badania bo jest to nie do wytrzymania. A już czytać w samochodzie, autobusie to już nie potrafię. Chyba mi się uwydatnia choroba lokomocyjna. Najpierw myślałam, ze jestem w ciąży ale @ miałam a tu nadal mam i coraz gorzej. Sylwia co u Ciebie??? Dziewczyny : dziubasku, hania, validku, tylka, sylwia :) i inne dziewczęta, odezwijcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malwina--- a robiłaś test, może jesteś w ciązy mimo @, podobno tak czasem tez sie zarza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maniu! Nie nie robiłam ale chyba wykluczam raczej ciążę...Ja dopiero zaczynam starania ;) Ale rzeczywiście czuję się tak jakbym miała chorobę lokomocyjną, ale to nie tylko jadąc w samochodzie. Zobaczymy co czas pokaże ale raczej ciążę wykluczam w tym momencie, nie wierzę abym mając normalną @ była w ciąży.... Miłego wieczoru, :( a jutro znów 5 rano pobudka i praca :( Oj oby do weekendu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Gdybym wiedziała, że moje pytanie wywoła taką burzę to bym go nie zadawała. Odnośnie mleka to poczekam może do roczku. Mam namysli stopniowe podawanie mleka, oczywiście rozcienczonego i PRZEGOTOWANEGO. Mleko jest oddawane codziennie do mleczarni więc minimum raz na 3 tyg jest badane pod wzgledem zawartosci bakterii, tłuszczu itd. Tak więc o bezpieczeństwo jestem spokojna. Moja znajoma pediatra mówi, że właśnie dzięki temu dziecko nie bedzie miało alergii i tym podobnych... takie tez jest moje zdanie...ale czas sam zweryfikuje jak to wyjdzie w praktyce i od kiedy dokładnie podam mleko. Ale dzięki za rady dziewczyny:) Szkoda, że Steal się do nas zraziła:( z całym szacunkiem Maniu ale czytając Twojego posta też tak to odebrałam, że jesteś tutaj 3 lata wiec masz większe "prawa"... ja tutaj jestem od roku? ale nie o to przecież chodzi... nie gniewajmy się już... mnie bardzo cieszy, że możemy powiedzieć prosto z mostu co myślimy... dlatego ja na pewno nie bedę sie obrażać:) wesoły typ jestem:):) buziaki pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malwinko--- ja przez caly pierwszy trymestr mialam takie uczucie jakby dopadla mnie ostra choroba lokomocyjna, nie moglam nawet gazety poczytac bo od razu kolowalo mi sie w głowie... jak tylko chcialam na czyms skupic luzej wzrok.. haniu--- nie chce o tym rozmawiac bo nie lubie takich sytuacji,zreszta tu nigdy takich nie bylo, mysle ze gdyby nie obszerna opinia steal, na temat mojej wypowiedzi i osoby.. nie odebrala bys tak tego, mowiac ze jestm trzy lata mailam na uwadze to ze przez ten czas zwiazalam sie z topikiem i dziewczynami i nikomu zle porazic nie chce, a ze kolezanka steal jest kilka dni,to tylko chodzilo mi o to ze moze ona nie znac naszych relacji itp ale jak sama napisalas nie ma o co sie spierac a co do steal, ze sie zrazila no to moze i trudno... zawsze fajnie bylo jak ktos sie do topiku dopisywal, ale moze z drugiej strony jesli miala by w kazdej wypowiedzi doszukiwac sie drugiego dna.. to juz sama nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, powiem Wam że nadal dziwnie się czuję tak jak Maniu mówisz jak bym miała ciągle chorobę lokomocyjną, mdłości, jakieś zawroty głowy...Mam stan podgorączkowy i nic poza tym mi nie jest. Ciąże Maniu wykluczam ponieważ miałam w terminie @. Ale trwa to już ok. 2 tyg. Jeżeli potrwa do końca tyg. pewnie pójdę do internisty, może powinnam jakieś badania zrobić. Nie wiem. Ale robiłam jakieś pół roku temu i wszystko było w jak najlepszym porządku. Trochę się denerwuję i przy tym wszystkim mam wilczy apetyt, tzn. jak się zaspokoję to mi na chwilkę to mija a później te mdłości powracają. Może mam anemię ale staram się odżywiać zdrowo i nie zaniedbuję posiłków. U mnie 11 d.c nawet na staranka mija mi ochota, masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malwina--- rzeczywiście to dziwna sprawa u Ciebie.. zwlaszcza ze temperatura jest podwyzszon, a to nie ta faza cyklu... a ta miesiaczke to mialas taka jak zazwyczaj jesli chodzi o obfitosc czy czas trwania? ja nie chce robic czy nadziei oczywiscie ale ja to bym chyba nie wytrzymala i tescik kupila i zrobila a co tam :P sylwia--- a jak Ty sie czujesz?? dziubasku--- a jak tam Twoje samopoczucie, lepiej troche :) tylka--- ja z moim mezem tez kłóce sie czeto o to samo co Ty i tez mi sie zdarza uslyszec ze nic nie robie etc.. :/ choc oststnio jest lepiej, odbylismy szczera rozmowe i moze cos to dalo :) validku---a co u Ciebie, mama nadzije ze te chorobska poszly sobie juz w niepamiec... i tryskacie z Maksiem zdrowiem :) a ja rozbieram choinke, bo juz sama sie po woli rozbierala... tak uschla ze babki zaczely same spadac :) pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×