Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lulu81

motywy zdrady

Polecane posty

coś często ostatnio wpadam na topiki o zdradach. a to mąż zdradził żonę, a to żona męża, chłopak dziewczynę itp, itd. zawsze przy takiej dyskusji pojawiają się głosy, które próbują tłumaczyć lub oskarżać którąś z osób dramatu. może więc podyskutujemy tutaj, dlaczego to mężczyźni zdradzają, dlaczego kobiety, co czują kiedy to robią, czy osoby zdradzane są winne tej sytuacji i czy osoba trzecia powinna czuć się winna itp, itd moje stanowisko w dużym skrócie jest takie, że kobiety zdradzają bo szukają zainteresowania, namiętności, potwierdzenia własnej wartości. (wiem, wiem, standard). mężczyźni natomiast wydaje mi się, że zdradzają jak kobieta z którą sypiają jest kiepska (że tak to ujmę) w łóżku i nie otrzymują tego czego pragną. czyli podobne motywy - jedni i drudzy kompensują sobie braki. myślę też, że osoba trzecia nie powinna mieć wyrzutów i to nie ona jest winna bo to nie ona przysięgała. zapraszam do dyskusji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez uwazam, ze osoba trzecia nie ponosi winy... natoimiast co do motywów zdrady - jest ich ogromna ilosc... jednych kręci sam fakkt zdrady, inni uwazaja ze maja do tego prawo bo.... bo po prostu maja... jeszcze inni są po prostu złymi ludźmi i robią to dla zasady.... ale generalnie najwiecej osob zdradza z powodu braków w związku... Ps co gotujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uważam
podobnie, natomiast róznimy się tym, że dla mnie kochanek/kochanka są współodpowiedzialni zdrady. Przynajmniej ja gdybym była(ale to mało prawdopodobne)- czułabym się odpowiedzialna, że w tym uczestniczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli chodzi o osobe trzecią - nikt nie jest zobowiązany brać odpowiedzialności za czyjeś czyny, więc skoro ten \"trzeci\" nie ma swoich zobowiązań i ma ochotę zaszaleć z mężatką, która tego chce, to ma do tego prawo. Dobrze ktoś tu napisał - nie on przysięgał. Ale jest jeszcze coś takiego jak własne sumienie. Ja na przykład na dzień dzisiajszy nie nie mogę sobie jakoś wyobrazić związku z facetem, o którym bym wiedziała, że ma żonę i dziecko i związek nie jest na wykończeniu. Po prostu nie i już. Ale być może tak jest, bo akurat teraz jestem po stronie tych, którym można wiele odebrać (zresztą zawsze chyba byłam - taki fart). Ale prawda jest taka, że życie jest życiam i wiele rzeczy weryfikuje. Niechętnie, ale niestety dopuszczam do siebie taką hipotetyczną możliwość druga sprawa to charakter i względy ... nazwijmy to ambicjonalne (chociaz może to nienajlepsze słowo) - wbrew pozorom trzeba umieć być \"tą drugą\"/ \"tym drugim\". To żaden komfort. Oczywiście zdarza się, że kochanek/kochanka paradoksalnie jest tą pierwszą, ale bardzo rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne - tym razem zrobiłam sos do spaghetti, czyli nic wyszukanego. bo ja to w ogóle uważam, że kobieta powinna być, damą na salonach, kucharką w kuchni, dziwką w łóżku i dodatkowo przyjaciółką. nie mówię, że takiej facet nie zdradzi, ale... mniejsze prawdopodobieństwo hihi. fakt - sama zdrada może być pociągająca, że robimy coś zabronionego, nowego. nowy obiekt. ja wiem, że tak mam, pociąga mnie nowość, początki. ale ponieważ mam tego świadomość to staram się panować nad tym. ja uważam - ja na pewno nie czułabym się współodpowiedzialna. każdy robi co chce i każdy powinien być odpowiedzialny za swoje czyny i za osobę z którą się jest ale na pewno nie za czyjś związek. bo myślę, że w większości, jeśli w związku dzieje się dobrze, to zjawisko zdrady nie istnieje. nie wiem, ale nie jestem aż tak empatyczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do tego, że osoba trzecie nie ponosi winy tez się zgodzę, a do reszty... uważam, ze zdrada to pójście na łatwizne (albo tak sie wydaje każdemu kto sie na to decyduje). Po co porozmawiać z drugą stroną ? po co ratować związek ? po co odejśc i być uczcuiwym ? po co zakonczyc jedno i rozpoczynać drugie ? po co rezygnowac z wygodnego zycia (mąż/zona w domu, urzadzony dom, dzieci, wakacje coroczne w Kołobrzegu) ? Lepiej znaleźć sobie kochanka/e i wszystko samo sie przeciez ułozy ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"kobieta powinna być damą na salonach, kucharką w kuchni, dziwką w łóżku\" lulu, całkowicie się z Tobą zgadzam :) Juz sam fakt, że babka potrafi pogodzić te, na pierwszy rzut oka, paradoksalne sprawy świadczy o tym, że jest w jakimś tam sensie \"nietuzunkowa\" to samo jest z facetami - akurat w ich przypadku nie znam jakiegos utartego powiedzienia, ale połączenie w mężczyźnie rzeczy, które pozornie się wykluczają, jest bardzo ciekawe i pociągające

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buła
najgorszy rodzaj zdrady to; kiedy wszystko jest między wami ok , kochacie się codziennie,żyjecie bez kłutni, ufacie sobie na wzajem aż tu nagle dowiadujecie się że wasz ukochany zrobił jednorazowy skok w bok z jakaś 19latką,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uważam
Ja jestem przede wszystkim odpowiedzialna za siebie i nie wyobrażam sobie w roli trzeciej. I tak-empatia u mnie jest mocno rozwinięta. Ale zdrowy egoizm też. On tez jest potrzebny. To juz indywidualna kwestia z odpowiedzialnością tej trzeciej. Ja osobiście nie potrafiłabym czerpać w pełni wiedząc, że odbywa się to świadomie badz częsciej nie-czyimś kosztem. Nawet jeśli żona jest beeeee....co tak naprawe jest trudne do ustalenia🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy można porównać \"zdrady\", ale jeśli juz miałabytm to zrobić, to wydaje mi się, że jednak zdecydowanie gorsza jest zdrada, która się ciągnie - wówczas jest większe prawdopodobieństwo, że są w tym jakies uczucia, emocje, jest ona bardziej świadoma (co sie znacznie rzadziej zdarza w przysłowiowym \"skoku w bok z 19 - latką\")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uważam
Zaś co do samej zdrady....ja odeszłabym. Kończę związek jeśłi nie da go się uratowac. Nie wiem ,to jest tez kwestia odpowiedzialności za partnera, któremu się składa przysięgi, obietnice wierności, miłość. Ludzie mało kiedy pamiętają o tym. Ze związek to nie tylko uniesienia, ale też odpowiedzialnośc. Więc ja nie zdradzam. Ale w praktyce takiej postawy jest mało. Z reguły ludzie zyja w równoległych światach, bo dzieci, bo wspólnota majątkowa, bo korzyści ekonomiczne, bezpieczeństwo. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xaxaxa - a co jeśli się rozmawia a ta druga osoba nie słucha??, albo słucha i obiecuje, że się zmieni ale na dłuższą metę nie robi tego? a może już się ratowało związek i nie wyszło. myślę, że w większości zdrada nie jest zimną kalkulacją, to emocje, uczucia, namiętności. pewnie, że łatwiej byłoby skończyć coś wcześniej, żeby zacząć coś innego, ale to życie tylko no i nie uważam, że posiadanie kochanka/kochanki układa wszystko, wręcz przeciwnie klaudka27:) - czemu uważasz, że to wszystko się wyklucza?? myślę, że jest parę takich kobiet na tym świecie hihi. no dalej, przyznawać się :) a co do faceta - fakt. dobrze jak jest i siny, męski a zarazem czuły i łagodny. jak potrafi bić (nie kobietę oczywiście) i głaskać. kochać i rżnąć. mieć swoje zdanie i potrafi słuchać. i wiele, wiele innych - jej myślałam, że takich nie ma hehehe, a są :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uważam
lulu,,,ale to jest ideał faceta dla mnie:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrrr i phiii
jak ja nie lubię tego typu określeń ""kobieta powinna być damą na salonach, kucharką w kuchni, dziwką w łóżku" o tym co też kobieta "powinna" jak sobie pomyślę o różnych eleganckich, mądrych kobietach - np. naukowcach którym mówi sie że "powinny być kucharkami i dziwkami" to ręce mi opadają naprawdę niektóre kobiety mają w życiu inne cele niż zadowalanie mężczyzn ps. te kobiety nie są zdradzane - bo jednym z filarów udanego związku jest szczerość i szacunek do siebie samego a nie robienie z siebie kretynki i stosowanie się do ludowych powiedzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bula - ja myślę tak jak klaudka27 - pewnie każda boli ale łatwiej wytłumaczyć sobie jednorazowy skok w bok po pijaku. kochamy się, dbamy o siebie i coś się wydarzyło, kiedyś, nie chcący to można wybaczyć. a zdrada psychiczna - czy ja wiem?? i też uważam, że nie można zdradzać osoby z którą się jest i którą się szanuje a czasem nie ma szacunku do tej osoby z różnych względów. ja uczę się nie zdradzać - może kwestia odpowiedniego partnera?? natomiast kiedyś zrezygnowałam zew związku mimo, że wspólnota majątkowa, bezpieczeństwo itp itd, bo uważałam, że nie chcę tak żyć, bo czegoś nie czuję a perfidne zdradzanie - też nie jest fajne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uważam
ale,.....nie chodzi o zadowalanie mężczyzn, ja czuję się kobietą pracującą, przyjaciółką, wyuzdana kochanką, kucharką, ja w ogóle myślę,ze kobiety są wspaniałe, bo potrafia łaczyc w sobie te role:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"klaudka27 - czemu uważasz, że to wszystko się wyklucza?? myślę, że jest parę takich kobiet na tym świecie hihi. no dalej, przyznawać się\" napisałam, że to się POZORNIE wyklucza, a jak wiadomo pozory mylą. Stereotypy często narzucają pewnien schemat myślenia, np. jesli kobieta świetnie gotuje, doskonale radzi sobie w domu to pewnie jest zaniedbaną \"kurą domową\", nie realizuje się zawodowo itd. - oczywiście, że to wszystko można połączyć, jest nie mało ludzi, którzy to robią, zresztą ja sama też do tego dążę ;) Wiadomo, pewne rzeczy można wykształcić, ale pewne sie po prostu ma - jesli ten drugi warunek jest spełniony, to uważam, że super jest dążyć do takiego \"ideału\". Fajna sprawa ;) lulu ---> ale nie rozpisuję sie, bo to nie na temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrrr i phiii
czyli kobiety "powinny" być takie jak Ty? ;) ludzie są różni, dotyczy to również kobiet...i mężczyzn - na szczęście wybobraźcie sobie że znam przypadki gdzie mężczyzna zdradzał - a zdrada ta miała podłoże czysto intelektualne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uważam
kobiety powinny byc sobą, A najpiekniejsza kobieta to kobieta spełniona i pewna siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uważam - ale on nie ma brata bliźniaka, a tego nie oddam :) brrr i phiii - faktycznie może użycie słowa \"powinna\" jest nie na miejscu. bo kobieta nic nie powinna i niech robi to na co ma ochotę i z czym czuje się dobrze, jeśli nikogo nie rani. tylko nie wiem czemu mądra kobieta, elegancka nie miałaby gotować i być dziwką w łóżku?? czy te spraw się wykluczają? nie można być damą a jednocześnie lubić gotować i seks. to nie jest cel - zadowolenie mężczyzny, to daje radość samej kobiecie. i absolutnie nie wyklucza to szczerości. czy uważasz, że jeśli gotuję swojemu facetowi to robię z sibie kretynkę?? czy jak mamy udany seks to jest poniżające?? to się jeszcze wiele powinnaś nauczyć. tylko kwestia odpowiedniego faceta, który potrafi docenić i odpłacić tym samym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buła
ja ogólnie nieuznaje zdrady, na samym począdku znajomości powiedziałam; albo biore wszystko albo nic i mój fcet dobrze wie że odeszłabym bez mrugnięcia okiem, no i oczywiście oko miałby podbite

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brrrr i phiii ----> ale nikt nie mówi absolutnie, że każda kobieta powinna do tego dążyć. Skąd ten wniosek\" - każda z nas jest inna i ma inne ideały w życiu. Mnie na ptrzykład pociąga takie zestawienie, lubię być aktywna i elegancka w pracy, czasem postać \"w fartuszku w kuchni\", a wieczoram, jak to nazwałaś, zadowolić męża czy poświntuszyć - dla mnie to sie nie wyklucza, dla Ciebie może tak być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uważam - zgadzam się, ach zgadzam,. a temat może przecież ewoluować. widzę jednak, że koleżanka wyklucza \"umiejętność gotowania\" i inteligencję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uważam
ale oko podbite to koniecznośc, niby damie nie przystoi, ale no sorry nie tak się umawialiśmy:P:P:P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buła
dodam jeszcze ,że jeżeli ktos ma ochote na sex z prtnerami innymi to po co się z kimś wiązac na stałe, lepiej byc wolnym i szaleć a nie ranic kogoś kto nas kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faktycznie, jak wróciłam to doczytałam, że w poście lulu (który ja potem skopiowałam) padło słowo \"powinna\". Prostuję, żeby nie było - każda z nas sama decyduje i to jest bezdyskusyne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klaudka - ale ja już wytłumaczyłam się z tego \"powinna\", wyraz użyty niefortunnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×