Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tatika*

Termin czerwiec 2008

Polecane posty

NICK/WIEK.......MIEJSCOWOŚĆ... PŁEĆ.....TP.........TC...IMIE aspira/31.........Rumia..............X......... ...03.06....27....X kirysek............Bialystok..........synuś.......08.06. ..41....Tomaszek AnetkaG27.......Siedlce.............córcia......10.06... .26.....Julcia tak tylko/....... Bielsko-Biała......córcia......12.06....39.....Julka Goba1/26........ Poznań.............synuś......13.06.....40.... Kubuś malgonia80/27...okol. Kraków.....synuś......13.06....40.....Kubuś guska***............X..................córcia.....13.06. ...37.....X Surfitka/28........Krakow/NY.....córcia....14. 06...40.....Nina ewunia626/29.....Siedlce...........synuś.....14.06....40 .....Sebastian majka81/27........Szczecin........córcia.... 15.06....26.....Zuzia abii/32..............Chorzów........córcia... .16.06....38.....X masterek28/24....Bielsko-Biała....synuś......18 .06...39.....Franuś kasia78/29.........Łódz..............córcia.....14. 06....39....Jula Jotka79.............Lublin.............synuś.......21.06 ....39.....X karolinna7..........Wrocław.........synuś......20.06.. ..38....X agula78/29.........Chicago..........córcia......20.06... ..X... Gabrysia Demiluna..27...... Anglia.............synuś... ..21.06.....38....Julian beja1981...........Toruń.............córcia... .21.06......35....Kinga katrina0408/30...Irlandia..........X............21.06 .....38....X lolusia1505/24.....Dobrzeń.........córcia.....21.06..... 39....Maja Alkatraz/28........Elbląg............córcia.....23.06 ... .35....Hania Perłakrynicy/32...Pajęczno.......synuś.....23.06.... .38....Mikołaj klakowska84.......Głogów..........córcia....27.0 6.....33....Alicja Monika82...........Kraków..........córcia....28.06.... .37....Ania Obca/24...........Wołomin..........synuś.....28.06.... 37....Kubuś oliwka100..........Wrocław.........córcia....29.06..... 37....Oliwia SylaT................Warm-maz.......córcia....03.07..... 37....Dominika mala_mi27/30.....Szczecin.........córcia ...09.07......35....Hania NASZE URODZONE DZIECI NICK----------D.P.------P.D.P.---DŁUGOŚĆ--WAGA---IMIĘ -------PORÓD Iza_----------18.04----15.06---- 43 ------------1380------Bartosz--------CC malinka***----09.05----21.06-----X-------------2300---- --Emilka--------SN przyszła-----13.05----28.05-----51-------------3480---- -Eliasek---- ---CC Merana-------23.05 ---05.06-----52-------------2700------Aleksand-----SN Ewcia24------28.05----02.06-----52------------3200------ Eryk-----------SN bezire--------31.05----07.06-----51------------3000----- -Krystianek----CC karka_81----31.05----01.06-----60------------4010------D awidek------CC milka----------03.06----12.06----50-------------3360---- --Maya----------CC mierzejka----05.06----05.06----51-------------2780------ Ania-----------CC Melania-------09.06----05.06----58-------------3250----- -Mikołaj--------SN martusia-----08.06----29.06----X-------------3260------J ulia------------SN el-mir-ka-----09.06----29.06----57------------2800------ Kaja------------CC gosia29------10.06----20.06----51----------3440--------------------------CC no laski ja mam dość,jak słonica masakra,wszystkie już powili rodzą a ja co? GOSIA GRATULACJE🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obca_
NICK/WIEK.......MIEJSCOWOŚĆ... PŁEĆ.....TP.........TC...IMIE aspira/31.........Rumia..............X......... ...03.06....27....X kirysek............Bialystok..........synuś.......08.06. ..41....Tomaszek AnetkaG27.......Siedlce.............córcia......10.06... .26.....Julcia tak tylko/....... Bielsko-Biała......córcia......12.06....39.....Julka Goba1/26........ Poznań.............synuś......13.06.....40.... Kubuś malgonia80/27...okol. Kraków.....synuś......13.06....40.....Kubuś guska***............X..................córcia.....13.06. ...37.....X Surfitka/28........Krakow/NY.....córcia....14. 06...40.....Nina ewunia626/29.....Siedlce...........synuś.....14.06....40 .....Sebastian majka81/27........Szczecin........córcia.... 15.06....26.....Zuzia abii/32..............Chorzów........córcia... .16.06....38.....X masterek28/24....Bielsko-Biała....synuś......18 .06...39.....Franuś kasia78/29.........Łódz..............córcia.....14. 06....39....Jula Jotka79.............Lublin.............synuś.......21.06 ....39.....X karolinna7..........Wrocław.........synuś......20.06.. ..38....X agula78/29.........Chicago..........córcia......20.06... ..X... Gabrysia Demiluna..27...... Anglia.............synuś... ..21.06.....38....Julian beja1981...........Toruń.............córcia... .21.06......35....Kinga katrina0408/30...Irlandia..........X............21.06 .....38....X lolusia1505/24.....Dobrzeń.........córcia.....21.06..... 39....Maja Alkatraz/28........Elbląg............córcia.....23.06 ... .35....Hania Perłakrynicy/32...Pajęczno.......synuś.....23.06.... .38....Mikołaj klakowska84.......Głogów..........córcia....27.0 6.....33....Alicja Monika82...........Kraków..........córcia....28.06.... .37....Ania Obca/24...........Wołomin..........synuś.....28.06.... 38....Kubuś oliwka100..........Wrocław.........córcia....29.06..... 37....Oliwia SylaT................Warm-maz.......córcia....03.07..... 37....Dominika mala_mi27/30.....Szczecin.........córcia ...09.07......35....Hania NASZE URODZONE DZIECI NICK----------D.P.------P.D.P.---DŁUGOŚĆ--WAGA---IMIĘ -------PORÓD Iza_----------18.04----15.06---- 43 ------------1380------Bartosz--------CC malinka***----09.05----21.06-----X-------------2300---- --Emilka--------SN przyszła-----13.05----28.05-----51-------------3480---- -Eliasek---- ---CC Merana-------23.05 ---05.06-----52-------------2700------Aleksand-----SN Ewcia24------28.05----02.06-----52------------3200------ Eryk-----------SN bezire--------31.05----07.06-----51------------3000----- -Krystianek----CC karka_81----31.05----01.06-----60------------4010------D awidek------CC milka----------03.06----12.06----50-------------3360---- --Maya----------CC mierzejka----05.06----05.06----51-------------2780------ Ania-----------CC Melania-------09.06----05.06----58-------------3250----- -Mikołaj--------SN martusia-----08.06----29.06----X-------------3260------J ulia------------SN el-mir-ka-----09.06----29.06----57------------2800------ Kaja------------CC gosia29------10.06----20.06----51----------3440--------- -----------------CC Witam! Kurcze ja to dopiero mam doła,termin dopiero na 28 czerwca:( tyle jeszcze czasu a zyc sie nie da w te upały,ledwo co łaze.Kompletnie nie mam na nic siły,ja chce juz urodzic~!!!! Czasem brzuch zaboli jak na okres i tyle...a i mały sie duzo mnie rusza,jutro jade na osttanie badania przed porodem,a we wtorek wizyta u gin i usg.Taką mam cichą nadzieje ze powie,ze cos mi sie tam juz ruszyło...jak mysliscie czy przy drugoej ciązy to moze sie wczesniej wszystko zaczac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obca_ ja tez mam termin na koniec czerwca 29.06 na dodatek mieszkam na poddaszu i u mnie 31st w mieszkaniu Nogi mi zaczynaja puchnac i pulsuja juz od godziny Pod biustem męczą mnie odparzenia Brzuch napiety do granic i mała cały czas mi siedzi bardzo wysoko Moja mama prorokuje mi ,ze moge urodzic dopiero w lipcu Chyba bym sie zapłakała !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Wróciłam ze szpitala i to na dodatek w dwupaku. Skurcze w szpitalu puściły, rozwarcie jak lekarz stwierdził wcale nie za wielkie więc jestem w domu. Przecież nie dam się położyć na patologii tylko dlatego że mam w domu dwie córeczki o których bym bez przerwy myślała. Jeśli mam nadal czekać to już wolę w domu. Termin mam na 14,06 więc już niedługo a do tego czasu poczekam sobie w domu. Następnym razem przez głupie skurcze nie pojadę do szpitala. Poczekam aż wody mi odejdą. KTG mi zrobili i stwierdzili że mogę czekać jeszcze kilka dni. Pozdrawiam was a teraz spadam trochę poleżeć bo już mam dosyć dzisiejszego dnia. Pa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katrin kilogramy leca od razu po porodzie, brzuch spada z dnia na dzien, myslalam, ze nadal bede miala apetyt jak w ciazy, a tu nic- od slodkiego mnie odrzucilo, wogole nie potrzebuje tyle jesc, 3 razy dziennie mi wystarczy. Nie martwcie sie dziewczyny waga, dziecko przy karmieniu wyciaga duzo kalorii. Niestety nie moge powiedziec ile waze, bo wagi w domu nie mam, ale 10 kg juz napewno zeszlo. Surferek ja coprawda mieszkam w niemczech, ale w sprawach urzedowych nie orientuje sie za bardzo, co gdzie pokolei trzeba zalatwiac, ja przyjechalam do meza, wzielismy slub i wszystko w urzedzie miejskim zalatwilam, dostalam prawo do pobytu, i automatycznie prawo do pracy. W Polsce jezeli pracujecie, to trzeba sie zwolnic- nie zucac pracy, a potem wszystko tutaj w biurze pracy zalatwiac. To tak pokrotce, zycze powodzenia w realizacji planow;) Gosia Gratuluje Synka, duza buzka dla Was🌻 A gdzie jest Abii??? Moze urodzila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obca niestety czy 1 czy 2 ciąża to niema znaczenia. ja byłam dzisiaj na 2 spacerkach-raz do przychodni po wyniki hbs(ujemne) a potem z córką po osiedlu niecałą godzinke z nadzieją ze mnie ruszy w nocy ale znając moje szczęście to wątpie. ewcia nastepnym razem nie czekaj az wody odejda bo moga nie odejść tylko jedz jak beda regularne co 5-7 min.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieczyny u mnie skurcze dosyc mocne czasami nawet zaczynam trzasc sie z bolu narazie byly 2 poczekamy zobaczymy, niech juz cos ruszy.... liczymy z mezem co ile ost mialam 21:05 narazie cisza.... naj jak dlugo to sie okaze. Gosia gratuluje malenstwa !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kirysek może po tobie ja pojade pisałam do mierzejki i jest u nich wszystko w porządku,zaczynają odnosić sukcesy w karmieniu i składa gratulacje dla nowych mam. a u mnie nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to dziewczyny trzymam kciuki :) Mam mam takie pytanko Czy któraś z Was nabawiła się może hemoroidów ?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochaniutkie ja tylko na chwile dzisiaj wrócilismy ze szpitala.Mała przesłodka i ssak zniej nie samowity tylko przy cycku by siedzała.Ja czuje się jeszcze fatalnie jestem na antybiotykach miałam dwa razy kleszczowe najpierw normalnie ale się nie udało a potem przy znieczuleniu i naszczęscie wyszła maleńka ale i ja i ona bardzo się nacierpiałysmy.Potem wam opisze szczegulowo bo padam na pyska.Bardzo za wami się steskniłam i gratuluje nowym mamusią... Tu sa zdjęcia mojego maleństwa bo nie chce mi sie już na poczte wchodzic i wysyłac http://picasaweb.google.com/martab1982/Julia mała ma ranke po kleszczach na buzi ale lekarz mówi że to szybko zejdzie i z dnia na dzień jest naszczęście mniejsza.Mała chyba cos żółta mi się zaczeła teraz wieczorem robić ale jutro rano przyjdzie polożna to ją obejrzy.Jutro skocze na poczte i obejrze zdjęcia całuski i sorki że już więcej nie pisze ale jestem naprawde padnieta buziaczki jeszcze raz dla was😘😘 Sorki jeżeli sa błędy ale nie chce mi się już sprawdzać pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martusia Julka jest naprawde słodka i sliczna :) Szkoda tylko ,ze miałas taki ciezki poród :( Ja myslałam ,ze juz nie ma porodow kleszczowych no a tu prosze ... Troche mnie to wszystko zaczyna przerazac i boje sie czy dam rade :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boze , jakie sliczne sa wasze malenstwa 😍 🌻 😍 Martusia wracaj szybko do sil !! Ja mam mieszane odczucia , z jednej strony chcialabym aby Gabryska juz wyszla, z drugiej niech jeszcze troszke poczeka. A od wczoraj mecza mnie czeste, lecz nie bolesne skurcze. Jutro mam wizyte u gina. ciekawie co powie? Ale cos mi sie zdaje, ze nie poczeka do przyjazdu babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martusia, super twoja coreczka. Wspolczuje tak ciezkiego porodu i mam nadzieje, ze ta ranka szybko znikniei nie bedzie sladu. Coreczka przeurocza i ma takie dluuugie wlosy :D Agula, mnie tez cos teraz zaczelo smgac i tez jutro do gina... A i pojawilo mi sie troszke siary, jak do tej pory nic nie bylo, a tu patrze i kilka kropel jest :D Bedzie mleczko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PAMIETNIK Z BRZUSZKA Nieraz zastanawialiście się, co czuje dziecko baraszkujące w brzuchu, prawda? Teraz macie szansę się tego dowiedzieć. Oto specjalnie dla was niezwykła relacja „z miejsca zdarzenia”. Opowieść o tym, jak plemnik przeistacza się w człowieka... Ale jestem padnięty! Gdybym wiedział, że ten wyścig tak mnie wykończy, to pewnie w ogóle bym nie startował. Jednak rozpędziłem się, no i proszę – wygrałem! Podobno w tej konkurencji zwycięzca bierze wszystko. Taka plotka poszła wśród kolegów plemników. Szczerze mówiąc, na razie jestem trochę rozczarowany: nic się nie dzieje! Rozsiadłem się więc wygodnie i czekam. 1. MIESIĄC - Spotkanie z komórką Było tak: tata przez całe popołudnie stał przy kuchni i pichcił. Chińszczyzna to jego danie popisowe. Mama zapaliła świece, żeby zrobić nastrój. Wypili trochę wina. Potem puścili sobie fajną muzyczkę. A później to już niestety nie wiem, co było, bo musiałem walczyć o „swój kawałek podłogi”. Zrobiło się strasznie ciasno. Co sekundę dokwaterowywali nam trzy tysiące nowych plemników. Normalnie nie było czym oddychać! Na dodatek każdy się wiercił. To się musiało źle skończyć. W pewnym momencie atmosfera stała się tak gorąca, że nie mogliśmy już tego wytrzymać. Nie pamiętam, kto krzyknął „naprzód!”. Nagle wszyscy wystrzeliliśmy jak z procy z zawrotną prędkością. Pierwsze chwile to była dosłownie walka na śmierć i życie. Musiałem pokonać prawie półmetrowe, zwinięte nasieniowody. Potem jeszcze cewka moczowa, a dalej... Kochani, dalej to był już inny świat. Pochwa, macica i w końcu jajowody. Lecieliśmy wszyscy na złamanie karku. Choć może to złe określenie, bo właściwie trzeba było piąć się w górę. Peleton przyśpieszył. Najsłabsi nie wytrzymywali tempa. Na ostatniej prostej z 400 milionów zostało nas już tylko kilka tysięcy, a i tak większość była wyczerpana. I właśnie wtedy ją ujrzałem: gigantyczną kulę o średnicy 0,2 milimetra. Komórka jajowa. Piękna. Nie miałem wątpliwości – przede mną meta. Nie było łatwo się do niej dostać. Resztką sił odpaliłem swoją enzymatyczną piłę łańcuchową, rozciąłem otoczkę i wcisnąłem się do środka. Ha! Wszyscy próbowali, a udało się tylko mnie. Drugiego miejsca nie przyznano. Po drodze zgubiłem gdzieś ogonek, ale co tam. Coś mi mówi, że warto... 2. MIESIĄC - Jak samotna rybka Narzekałem, że nic się nie dzieje? Przeciwnie, dzieje się aż za dużo. Przede wszystkim nie jestem już przystojnym plemniczkiem. Przypominam galaretkę. Chociaż nie, chyba raczej kijankę. Albo rybkę. Tak. Wyglądam jak mała rybka. Dzisiaj, bo jutro mogę przypominać coś całkiem innego. Wszystko zmienia się z sekundy na sekundę. Rosnę jak na drożdżach. Wyrosły mi ramionka i nóżki z takimi śmiesznymi paluszkami. Po bokach głowy mam dwie ciemne plamki i dwie niewielkie dziurki. Myślę, że to będą po prostu oczy i uszy. Nie chwaląc się, mam też kilka osiągnięć. Otóż, udało mi się odczepić od ściany macicy i znowu mogę się poruszać. Wprawdzie nie tak szybko jak we wczesnej młodości, ale i tak jest nieźle. Próbuję też otwierać buzię (choć na razie nie mogę powiedzieć, że jestem w tym mistrzem). Za to wczoraj dokonałem wiekopomnego odkrycia: mam już serduszko! Malutkie jak ziarenko maku, ale pulsuje jak oszalałe. Prawdziwa rewolucja dzieje się w środku mojego ciała. Skórka jest cienka jak pergamin, więc wszystko widać jak na dłoni. Mam już kręgosłup i żebra grubości włosa. Rosną płuca, wątroba, nerki, mózg. Wszystko naraz. Przyznam się wam, że to strasznie męczące. Najgorsze jest to, że odwalam tu taką robotę i nie mogę liczyć na niczyją pomoc. Zresztą, wcale nie jestem pewien, czy ktoś w ogóle wie o moim istnieniu. Halo! Jestem tu! 3. MIESIĄC - Ujawniam się Mama już wie. Postarałem się o to. Jakich metod użyłem? Wykorzystałem cały wachlarz możliwości: mdłości, huśtawkę nastrojów, senność, wrażliwość na zapachy, obrzmienie piersi, zachcianki, trądzik... W końcu cel uświęca środki, prawda? OK, może rzeczywiście trochę przesadziłem, ale trzeba było dziewczynę przywołać do porządku. W końcu będzie moją matką. Musi o siebie zadbać. Moja strategia, choć kontrowersyjna, już przyniosła pierwsze efekty. Mama rzuciła palenie i zaczęła więcej odpoczywać. Przestała też wysiadywać po nocach przed komputerem. Ulżyło mi. Godzinami byłem ściśnięty jak sardynka. Na dodatek te okropne dżinsy. Nie znoszę ich! Co z tego, że mama rozepnie jeden guzik? Kobieto! Ja mam już prawie sześć centymetrów i potrzebuję przestrzeni. W końcu zaczynam przypominać człowieka. Mam wszystko, co trzeba. Nawet powieki i paznokcie. Tylko głowa ciągle jest jakaś nieproporcjonalnie duża. Za to twarz – poezja. Wyraźna szczęka, podbródek i całkiem fajna górna warga. Nosa jeszcze nie ma, ale są już dziurki. Podsumowując: niezły ze mnie przystojniak. Mama jeszcze o tym nie wie, ale wam już mogę zdradzić tę tajemnicę: jestem chłopcem. Właśnie wyrosły mi jądra i malutki penis (co jak co, ale ten to na pewno jeszcze urośnie). Spodziewałem się tego. Z moją wybujałą ambicją i wielkimi wymaganiami chyba nie nadawałbym się na dziewczynkę. 4. MIESIĄC - Ćwiczę i robię się mądrzejszy Powoli oswajam się z sytuacją. Nie mogę narzekać. Mam tu ciepło i cicho. Miejsca sporo, więc spaceruję, ile mogę. Jedyny minus to niewiele atrakcji. Z nudów zacząłem ssać palec. Drobiazg, a cieszy. Od czasu do czasu łyknę sobie też trochę tego płynu, w którym pływam. Słodki. Nie jest to może pitna czekolada, ale i tak smaczny. A więc piję, siusiam... i tak to się kręci. Cały pokryłem się śmiesznym meszkiem. Mam już brwi i pierwsze cienkie włoski na głowie. A jak za długo kopię, to zaczynam się pocić. Dziwna sprawa, co nie? Przerzucam się wtedy na spokojne ćwiczenia oddechowe. Człowiek nigdy nie wie, co może mu się kiedyś w życiu przydać. ň propos ćwiczeń. Nauczyłem się już wydymać policzki i marszczyć czoło. Szkoda, że nie mogę spojrzeć w lustro. Czuję, że w robieniu min jestem absolutnie bezkonkurencyjny – mam taki śmieszny zadarty nosek. Martwi mnie tylko, że staję się coraz bardziej wrażliwy. Wystarczy najlżejsze muśnięcie pępowiny, a już cały staję na baczność. Takie przygody zakłócają mi drzemkę, a dopiero co odkryłem jej uroki. Domyślam się, skąd ta nadwrażliwość. Co minutę w mózgu tworzy mi się aż 250 tysięcy nowych komórek nerwowych. Coraz wyraźniej dociera do mnie, jak bardzo jestem unikalny. Jedyny na świecie. Mam już nawet linie papilarne. Tylko czy komuś w ogóle potrzebne są moje odciski palców? 5. MIESIĄC - Potrzebuję czułości W końcu udało mi się nawiązać kontakt z mamą! Hurra! Już powoli zaczynałem wątpić, że to w ogóle możliwe. Kopałem, kopałem i nic. A któregoś dnia źle wyliczyłem zakręt i z całym impetem moich 30 dekagramów uderzyłem w ścianę macicy. Mama aż podskoczyła. Poklepała delikatnie w to miejsce. Odpuknąłem jej. A wtedy ona się rozpłakała. Kompletnie mnie zamurowało. Ach, te kobiety... Od tego momentu coś się jednak między nami zmieniło. Nareszcie zaczęła do mnie mówić. Nazywa mnie Robaczkiem albo Groszkiem. I często mnie głaszcze. A ja to po prostu uwielbiam! Coraz lepiej się z mamą poznajemy. Najbardziej lubię, jak idzie na spacer. Tak mnie fajnie kołysze, że natychmiast zapadam w drzemkę. Fakt, nie zgrywamy się jeszcze zbyt dobrze. Kiedy ona czuwa, ja śpię. A kiedy się kładzie, ja się budzę i zaczynam dokazywać. Fikam koziołki i nasłuchuję. Do tej pory słyszałem tylko same bulgotania z brzucha mamy. Teraz stopniowo zaczyna do mnie docierać coraz więcej dźwięków. Najmilszy jest głos mamy. Taki śpiewny i dźwięczny. Słów wprawdzie jeszcze nie rozumiem, ale potrafię już wyczuć, kiedy mówi do mnie, a kiedy do taty. Nie znoszę, jak się z nim kłóci. Oboje wtedy strasznie krzyczą, a hałas to dla mnie męka. Najchętniej gdzieś bym się schował, ale gdzie? Kulę się tylko w sobie i czekam, aż im przejdzie. Na szczęście zawsze się potem godzą. A jak się przytulają, to robi mi się tak błogo, jak w niebie. Wczoraj byliśmy wszyscy u bardzo miłego pana doktora. Coś mi się zdaje, że próbowali mnie podejrzeć. 6. MIESIĄC - Mieliśmy wypadek Nie spodziewałem się takich przeżyć. Jakiś czas temu zacząłem obrastać w tłuszczyk. Ważyłem już prawie kilogram. Nauczyłem się robić nóżkami rowerek i pociągać za pępowinę. Czułem się pewnie i to chyba uśpiło moją czujność... Mama wymyśliła malowanie pokoju „dla dzidziusia”. To się chyba nazywa syndrom wicia gniazda, czy jakoś tak. Wszystko byłoby dobrze, gdyby pozwoliła się wykazać tacie. Ale ona osobiście musiała sprawdzić, czy wszystkie rogi są dobrze pomalowane. Weszła na drabinę, poślizgnęła się i spadła. A ja z nią. Nieźle mną huknęło. Na moment mnie zamroczyło. Potem zacząłem czuć się dziwnie. Było mi zimno i nie mogłem się poruszać. Tata natychmiast zawiózł nas do szpitala. Po drodze złamał chyba wszystkie przepisy. Szkoda mi ich było. Mało nie oszaleli z rozpaczy. Na szczęście w porę trafiliśmy w fachowe ręce. Uff... Wszystko dobrze się skończyło. Teraz mama musi się oszczędzać. Chyba się nieźle przestraszyła, bo ciągle leżymy sobie na sofie i gadamy przez telefon. To znaczy ona gada, ja słucham. Tylko dzisiaj zrelacjonowała naszą przygodę dwanaście razy. Ostatecznie wolę jednak to niż sporty ekstremalne. I tak mam dużo roboty. Aha! Z nowości: już dwa razy dostałem czkawki. 7. MIESIĄC - Widziałem... światło W końcu udało mi się otworzyć oczy. Wprawdzie widoki wokół mizerne (a na dodatek półmrok), ale mruganie bardzo mi się podoba. Przy okazji okazało się, że mam całkiem fajne rzęsy. Od czasu do czasu razi mnie silne światło. Pewnie jest już lato, a mama zadowolona paraduje z brzuchem na wierzchu. Biedactwo, musi dźwigać niezłą „piłkę”. Obliczyłem, że ważę około 1300 gramów. Od czubka głowy do stóp mierzę mniej więcej 40 centymetrów. Trudno wyliczyć dokładnie, bo niestety nie mogę się wyprostować. O fikaniu koziołków muszę zapomnieć. Jedyny sport, jaki uprawiam w tej chwili, to przeciąganie się. Też przyjemne. A propos przyjemności. Uwielbiamy sobie z mamą dogadzać. Na szczęście przeszła jej już ochota na zdrową żywność. Te pestycydy z nowalijek były obrzydliwe! Teraz jemy w miarę normalnie, choć ciągle nie możemy się zgodzić w sprawie przypraw. Ja lubię łagodnie, a mama pikantnie. Dobrze przynajmniej, że porzuciła fast foody i alkohol. Po lampce wina kręciło mi się w głowie, czułem się jak na karuzeli. Lubię ciepłą kąpiel i fajną muzykę. Nie, nie poważną. Mama też próbowała mnie namówić na Bacha i Mozarta. Nie wiedziałem, co jest grane: przecież zawsze słuchała rocka! Na szczęście długo nie wytrzymała. Teraz słuchamy dużo spokojnych, optymistycznych kawałków. Bywa, że nawet sobie tańczymy. Co to musi być za kobieta! Oddałbym kawałek pępowiny za to, żeby choć przez chwilę ją zobaczyć. Czasami mi się śni, że się do niej przytulam. I jest mi wtedy tak dobrze, tak cudownie... 8. MIESIĄC - Duży i śliczny Co za ciasnota. Chyba się trochę zablokowałem. Przekręciłem się głową w dół, a teraz nie mogę się ruszyć ani w tę, ani w tę. Muszę wyglądać dość dziwnie. Ręce i nogi skrzyżowane, kolana pod brodą, a broda przyciśnięta do klatki piersiowej. Coraz mniej mi się to podoba. Na dodatek ktoś cały czas do mnie puka. Proszę państwa! Ja wszystko rozumiem. Każdy chce dotknąć brzucha na szczęście. Ale co byście powiedzieli, gdyby ktoś wam cały czas tak walił w drzwi? Postanowiłem ignorować te zaczepki. Jak ktoś się dobija, udaję, że mnie nie ma. No, chyba że to mama albo tata. Ich puknięcia rozpoznaję od razu. Śmieszy mnie, jak tata łapie mnie za kolano i podekscytowany wykrzykuje: „Łokieć! Łokieć!”. Szczerze wam powiem, że jest już za co złapać. Zrobiłem się pulchny (codziennie dochodzi mi dodatkowe 10 gramów), a tu i tam pojawiły się nawet małe dołeczki. Skóra też coraz ładniejsza. Cud, nie dziecko. Odzywa się we mnie taka dziwna tęsknota. Mam wrażenie, że coś mnie omija. Z czego mama się śmieje? Czego babcia nie może się doczekać? Dlaczego pan doktor próbował niedawno dotknąć mojej głowy? 9. MIESIĄC - Zaatakuję z główki! Wkrótce wydarzy się coś wielkiego. Skąd to wiem? Nie mam pojęcia. Po prostu czuję i już. Wykorzystuję ostatnie centymetry wolnego miejsca. Jestem coraz większy (ważę jakieś trzy kilogramy, mierzę około 50 centymetrów) i myślę, że warunki, w jakich się muszę męczyć, to prawdziwy skandal. Mama też chyba w nie najlepszej formie. Ostatnio głównie stęka. Też bym sobie postękał, ale nie umiem. Od kilku dni mam wrażenie, że czas stanął w miejscu. Nic nowego mi nie wyrasta. Nic się nie powiększa. Łykam, siusiam, śpię. Chociaż... Zaraz, zaraz. Właśnie coś się ruszyło. Rany boskie! Woda mi ucieka! W czym teraz będę pływał? Mama chyba doceniła powagę sytuacji. Dzwoni po tatę: „Kochanie, rodzimy!”. Nie ma sprawy, ze mną jak z dzieckiem Możemy rodzić. Wszystko wokół zaczyna falować. Coraz częściej i coraz mocniej. Domek mnie wypycha, a ja nawet nie mam się czego przytrzymać. Ej, tylko bez takich numerów proszę! Napiąłem się: walczyć czy uciekać? Oczywiście, że walczyć! Tylko jak?! Czym?! Zaatakuję z główki. Wezmę rozpęd i... aaaaaa!!! Jejku... Ale numer. Zdaje się, że właśnie przyszedłem na świat. | ()

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciag dalszy... 7. MIESIĄC - Widziałem... światło W końcu udało mi się otworzyć oczy. Wprawdzie widoki wokół mizerne (a na dodatek półmrok), ale mruganie bardzo mi się podoba. Przy okazji okazało się, że mam całkiem fajne rzęsy. Od czasu do czasu razi mnie silne światło. Pewnie jest już lato, a mama zadowolona paraduje z brzuchem na wierzchu. Biedactwo, musi dźwigać niezłą „piłkę”. Obliczyłem, że ważę około 1300 gramów. Od czubka głowy do stóp mierzę mniej więcej 40 centymetrów. Trudno wyliczyć dokładnie, bo niestety nie mogę się wyprostować. O fikaniu koziołków muszę zapomnieć. Jedyny sport, jaki uprawiam w tej chwili, to przeciąganie się. Też przyjemne. A propos przyjemności. Uwielbiamy sobie z mamą dogadzać. Na szczęście przeszła jej już ochota na zdrową żywność. Te pestycydy z nowalijek były obrzydliwe! Teraz jemy w miarę normalnie, choć ciągle nie możemy się zgodzić w sprawie przypraw. Ja lubię łagodnie, a mama pikantnie. Dobrze przynajmniej, że porzuciła fast foody i alkohol. Po lampce wina kręciło mi się w głowie, czułem się jak na karuzeli. Lubię ciepłą kąpiel i fajną muzykę. Nie, nie poważną. Mama też próbowała mnie namówić na Bacha i Mozarta. Nie wiedziałem, co jest grane: przecież zawsze słuchała rocka! Na szczęście długo nie wytrzymała. Teraz słuchamy dużo spokojnych, optymistycznych kawałków. Bywa, że nawet sobie tańczymy. Co to musi być za kobieta! Oddałbym kawałek pępowiny za to, żeby choć przez chwilę ją zobaczyć. Czasami mi się śni, że się do niej przytulam. I jest mi wtedy tak dobrze, tak cudownie... 8. MIESIĄC - Duży i śliczny Co za ciasnota. Chyba się trochę zablokowałem. Przekręciłem się głową w dół, a teraz nie mogę się ruszyć ani w tę, ani w tę. Muszę wyglądać dość dziwnie. Ręce i nogi skrzyżowane, kolana pod brodą, a broda przyciśnięta do klatki piersiowej. Coraz mniej mi się to podoba. Na dodatek ktoś cały czas do mnie puka. Proszę państwa! Ja wszystko rozumiem. Każdy chce dotknąć brzucha na szczęście. Ale co byście powiedzieli, gdyby ktoś wam cały czas tak walił w drzwi? Postanowiłem ignorować te zaczepki. Jak ktoś się dobija, udaję, że mnie nie ma. No, chyba że to mama albo tata. Ich puknięcia rozpoznaję od razu. Śmieszy mnie, jak tata łapie mnie za kolano i podekscytowany wykrzykuje: „Łokieć! Łokieć!”. Szczerze wam powiem, że jest już za co złapać. Zrobiłem się pulchny (codziennie dochodzi mi dodatkowe 10 gramów), a tu i tam pojawiły się nawet małe dołeczki. Skóra też coraz ładniejsza. Cud, nie dziecko. Odzywa się we mnie taka dziwna tęsknota. Mam wrażenie, że coś mnie omija. Z czego mama się śmieje? Czego babcia nie może się doczekać? Dlaczego pan doktor próbował niedawno dotknąć mojej głowy? 9. MIESIĄC - Zaatakuję z główki! Wkrótce wydarzy się coś wielkiego. Skąd to wiem? Nie mam pojęcia. Po prostu czuję i już. Wykorzystuję ostatnie centymetry wolnego miejsca. Jestem coraz większy (ważę jakieś trzy kilogramy, mierzę około 50 centymetrów) i myślę, że warunki, w jakich się muszę męczyć, to prawdziwy skandal. Mama też chyba w nie najlepszej formie. Ostatnio głównie stęka. Też bym sobie postękał, ale nie umiem. Od kilku dni mam wrażenie, że czas stanął w miejscu. Nic nowego mi nie wyrasta. Nic się nie powiększa. Łykam, siusiam, śpię. Chociaż... Zaraz, zaraz. Właśnie coś się ruszyło. Rany boskie! Woda mi ucieka! W czym teraz będę pływał? Mama chyba doceniła powagę sytuacji. Dzwoni po tatę: „Kochanie, rodzimy!”. Nie ma sprawy, ze mną jak z dzieckiem Możemy rodzić. Wszystko wokół zaczyna falować. Coraz częściej i coraz mocniej. Domek mnie wypycha, a ja nawet nie mam się czego przytrzymać. Ej, tylko bez takich numerów proszę! Napiąłem się: walczyć czy uciekać? Oczywiście, że walczyć! Tylko jak?! Czym?! Zaatakuję z główki. Wezmę rozpęd i... aaaaaa!!! Jejku... Ale numer. Zdaje się, że właśnie przyszedłem na świat. | ()

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MIlego dzionka wam zycze. Jak pierwszy raz to czytalam to plakalam i smialam sie zarazem, ehh. Pewnie wszystkie jeszcze spicie, a mi sie nie chce isc do lozka jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agula coś pieknego ja oczywiście płacz-tak jestem emocjonalna. a tak apropo to nadal 2w1,a gdzie reszta?teraz to tu nikogo nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny czy macie obrzęki? co mówią na to wasi lekarze? Podobno obrzęki są oznaką że coś nie tak z dzidzią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane, ja na moment bo od wczoraj z dzidziulkiem w domu i jestem Zombie.... Walczę z wrażliwymi piersiami, bo malec chwyta pięknie, ale mocno, a ja nie mogę tego znieść, na razie odciągam, ale lada dzień pęknę i dam butlę... Poród był dość ciekawy, najpierw od 5 do 11 naturalny (7cm rozwarcia) a potem szybko moja planowa CC i właściwie nie narzekam, choć ciężko było... wiem jak to jest tak i tak, bóle były jak na okres, początkowo do wytrzymania, potem prawie nie do zniesienia, cc na narkozie, bo nie było czasu, najgorszy jest dzień po...i pionizowanie więcej szczegółów może potem... szkoda, że tak mi nie idzie z karmieniem :( ucałowania dla wszystkich w dwupaku, nie jest tak źle , najgorzej wspominam cholerny szpital (musiałam skorzystać z najbliższego bo nie było czasu...) warunki sanitarne, traktowanie rodzącej a potem mamy itd...gorzej niż więzienie, zgroza.I te posiłki, brud,....więcej na mailu, Wrocławianki się zdziwią, aktualizuję póki maluszek śpi: ICK/WIEK.......MIEJSCOWOŚĆ... PŁEĆ.....TP.........TC...IMIE aspira/31.........Rumia..............X......... ...03.06....27....X kirysek............Bialystok..........synuś.......08.06. ..41....Tomaszek AnetkaG27.......Siedlce.............córcia......10.06... .26.....Julcia tak tylko/....... Bielsko-Biała......córcia......12.06....39.....Julka Goba1/26........ Poznań.............synuś......13.06.....40.... Kubuś malgonia80/27...okol. Kraków.....synuś......13.06....40.....Kubuś guska***............X..................córcia.....13.06. ...37.....X Surfitka/28........Krakow/NY.....córcia....14. 06...40.....Nina ewunia626/29.....Siedlce...........synuś.....14.06....40 .....Sebastian majka81/27........Szczecin........córcia.... 15.06....26.....Zuzia abii/32..............Chorzów........córcia... .16.06....38.....X masterek28/24....Bielsko-Biała....synuś......18 .06...39.....Franuś kasia78/29.........Łódz..............córcia.....14. 06....39....Jula Jotka79.............Lublin.............synuś.......21.06 ....39.....X agula78/29.........Chicago..........córcia......20.06... ..X... Gabrysia Demiluna..27...... Anglia.............synuś... ..21.06.....38....Julian beja1981...........Toruń.............córcia... .21.06......35....Kinga katrina0408/30...Irlandia..........X............21.06 .....38....X lolusia1505/24.....Dobrzeń.........córcia.....21.06..... 39....Maja Alkatraz/28........Elbląg............córcia.....23.06 ... .35....Hania Perłakrynicy/32...Pajęczno.......synuś.....23.06.... .38....Mikołaj klakowska84.......Głogów..........córcia....27.0 6.....33....Alicja Monika82...........Kraków..........córcia....28.06.... .37....Ania Obca/24...........Wołomin..........synuś.....28.06.... 38....Kubuś oliwka100..........Wrocław.........córcia....29.06..... 37....Oliwia SylaT................Warm-maz.......córcia....03.07..... 37....Dominika mala_mi27/30.....Szczecin.........córcia ...09.07......35....Hania NASZE URODZONE DZIECI NICK----------D.P.------P.D.P.---DŁUGOŚĆ--WAGA---IMIĘ -------PORÓD Iza_----------18.04----15.06---- 43 ------------1380------Bartosz--------CC malinka***----09.05----21.06-----X-------------2300---- --Emilka--------SN przyszła-----13.05----28.05-----51-------------3480---- -Eliasek---- ---CC Merana-------23.05 ---05.06-----52-------------2700------Aleksand-----SN Ewcia24------28.05----02.06-----52------------3200------ Eryk-----------SN bezire--------31.05----07.06-----51------------3000----- -Krystianek----CC karka_81----31.05----01.06-----60------------4010------D awidek------CC milka----------03.06----12.06----50-------------3360---- --Maya----------CC mierzejka----05.06----05.06----51-------------2780------ Ania-----------CC Melania-------09.06----05.06----58-------------3250----- -Mikołaj--------SN martusia-----08.06----29.06----X-------------3260------J ulia------------SN el-mir-ka-----09.06----29.06----57------------2800------ Kaja------------CC gosia29------10.06----20.06----51----------3440--------- -----------------CC karolinna7....4.06....20.06.....54..........3100......Julian...........cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dość tej ciąży. Jestem obolała,niedołężna, obleśna. Wszystko mnie denerwuje i dzisiaj od rana płaczę. Chcę już urodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny.Rycze jak bobr po tym wpisiem aaguli,piekne, ostatnio cos mnie na placz bierze, ze szczescia, jakas taka emocjonalna sie mocno zrobilam, wczoraj Wam pisalam ze mam skurcze dosc mocna ale jak widac ja nadal 2w1:( Zaczynam sie dolowac, mąz juz mowi do Tomusia zeby wyszedl a On nic:( Dzis od rana lekkie skurcze...ludzie ile tak mozna.. Aha Wazne pytanie za 100 punktow !!! Prosze pomozcie!!!! Co to moze byc ,cos mi wylatuje o0d 2 dni czop mi chyba juz wylecial, a to saczy sie caly dzien z przewami.Kolor bezbarwny,lekko kremowy czasami wodnisty. Prosze pomozcie,ojej znowu te skurcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kirysek a wody ci sie nie sączął bo mi też leci al to upławy. jestem zła bo karolina miała termin na 0 a dzisiaj 11 a nadal z kubą w brzuchu. kirysek niemartw się ja 1 ciąże 2 tyg po terminie i teraz się tez przyzwuczajam ze za 2 tyg urodze a wmawiam sobie ze poprostu termin mam na 27 a nie na 13-pomaga na troche dopóki jakaś tu nie wpisze ze urodziła. KARILINNA GRATULACJE 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goba niewiem co to jest dzis dzwonie do polozniej i bede sie pytac, jej mam takie ciagle skurcze dosc bolesne jak zlapie mocniej to szok.... Dzieczynki co zrobic by urodzic?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
małąmi a orzęki mogą być od zatrucia ciązzowego ale przy tym tez nadciśnienie i obrzeki nie tylko nóg ale również rąk i twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a sex?podobno pomaga-bo ja sprzatanie i spacery i schody mam zaliczone i nadal tu siedze a sexu jeszcze nie próbowałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GOSIA29 gratulacje dla Ciebie i dzidziusia!Doczekałas sie!!!!!!!!!!! Boze aja tez juz chce!Jeszcze 10 dni do terminu!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wczoraj bolał mnie tylko brzuch i nic wiecej! Dz.iś nie wychodze na dwór tylko o 15 po KRYSTIANA DO PRZEDSZKOLA.tROCHE posprzątam i bede leniuchowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×