Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szersze spojrzenie

nie wszyscy zdradzają z nudów albo ciekawosci

Polecane posty

Komiczne, jeśli szukają sexu, mówią o tym otwarcie. Kobiety i mężczyźni z reguły szukają tego samego, ale każde w inny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyznałam się od razu o tak, wielka jestes doprawdy... te wzniosłe słowa... zaprawde zdradzający po stokroć jest wart wiecej niźli niezdradzający bo pełnego człowieczeństwa możemy doświadczyć tylko wtedy gdy poznamy wszystkie aspekty życia a niezdradzający to zwykli tchórze, którzy bojąc się zdradzić okazują swoją niedojrzałość i niegotowość do pozostania prawdziwym, w pełni ukształtowanym człowiekiem... Fajnie, że tak wspanialwe piszesz o swym mężu... tylko ciekawe czemu doprawiłaś mu rogi i na dodatek nadal ślinisz sie do swego kochanka :D:D wiem, że pisząc o nim dobrze, starasz sie sama przed sobą wybielić... ale to żenujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grettta
no bo wlasnie nie widzi ze ten kochanek byl tylko przypadkowym obiektem potrzeb. przypisuje mu nadal wszytskie zalety minimum introspekcji i moze wezcie przyklad z jezyka komiczne bo egzaltowany jezyk jakos nie daje widokow na poprawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyznałam się od razu
Komiczne, nic nie wiesz. Ale pozwalam Ci trwać w tej błogiej nieświadomości Twojego braku wiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grettta
przyznalam sie od razu tylko jedno-czy nie zdradzilas psychicznie faceta wlasnie dlatego, ze nigdy seksownie nie walnal piacha w stol? nie boisz sie ze w gruncie rzeczy ta jego wspanialomuslnosc i milosc budza w tobie litosc i sa malo necace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyznałam się od razu
Gretta, jak na razie nie mogę się pozbierać. Jeszcze. Miłość mojego faceta pomaga mi zebrać siły. Dużo teraz rozmawiamy, znacznie więcej, niż kiedyś. Jasne, ze się boję. Boję się, że to, co zostało, nie wystarczy do tego, by znów pokochać. On w to wierzy a ja wierzę w niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grettta
ja ci pomoge ukoic twoj lek musisz zrozumiec, ze swojego "uleglego " faceta nie wybralas przez przypadek twoja konstrukcja psychiczna mowi ci, ze z takim najekonomiczniej psychicznie bedzie ci spedzic zycie ale emocjonalnie cie znudzil, dlatego go zdradzilas szkoda, ze nie brnelas w ten zwiazek-przekonalabys sie, ze ten drugi zwiazek rozwijalby sie wg tego samego schematu. bo ciagle bylby to zwiazek z toba- twoj zwiazek jezeli nie zobaczysz w tym swoich wlasnych zenujacych mechanizmow-jak chcec bycia doceniana, mydlona pieknymi slowkami - to nigdy wam sie nie uda kazy face mogl spelnic ta role na krotka mete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyznałam się od razu
Gretta, coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\" Komiczne, nic nie wiesz. Ale pozwalam Ci trwać w tej błogiej nieświadomości Twojego braku wiedzy.\" wiem wiem, Ty jestes wielka, wspaniała i posiadłaś tajemnice wszechrzeczy.... z politowaniem patrzysz na maluczkich, ktorzy nie mieli odwagi zdradzać i właśnie z tego powodu nie osiągną nigdy absolutu świadomości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grettta
rzyznalam sie od razu nie jestes wyjatkowa w tych mecanizmach ale trzeba znac siebie i zajac sie soba -nie kolejnym facetem, ktory ma spelniac mzonki zamiast koncentorwac sie teraz na partnerze -zajmij sie soba zastanow sie -jak realizowac wlasne potrzeby bo skupisz sie na nim, zapomnsz o sobie i znowu go za to znienawidzisz chcesz ratowac zwiazek - to adz w nim bardziej samolubna i pozwol na samolubstwo partnerowi to wszytsko. nie kolace przy swiecach DLA niego. chyba ze ty masz ochote inaczej gwarantuje ci, ze rozpierdoli sie szybciej, iz sie naprawilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najpierw cos sie robi -potem dorabia do tego teorie... inni mysla i mysla i nic nie robia ...i tez dorabiaja do tego teorie... nie wiem co jestbardziejsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To drugie
Bez wątpienia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o nie lepsza jest aktywnosc od pasywnosci... jakby tego potem nie przedstawiac... ruch to zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gretty
interesująco piszesz, i masz rację. Bardzo często kobiety nabierają sie na piękne słówka i na dowartościowanie, czasem nawet same tego szukają. Myślę, że trzeba docenić samą siebie (jak to teraz się mówi "pokochać siebie") by nie być tak łasym na pochlebstwa, nie szukać dowartościowania z zewnątrz. Czasem to jednak trudne, zwłaszcza gdy związek się wali, gdy słabną fundamenty... Wtedy nawet najbardziej pewnej siebie i kochającej siebie osobie jest ciężko, każdy mimo woli zaczyna sie zastanawiać dlaczego tak się dzieje i czy to przypadkiem nie mój błąd. Relacje między małzonkami stają się wręcz toksyczne. Wtedy już nie wiadomo gdzie jest przyczyna, wszystko sie gmatwa. W takich sytuacjach gdy pojawia się osoba, która cię wesprze, da ci do zrozumienia, ze jesteś ok, że się podobasz - możemy się znaleźć krok od zdrady. Trzeba czasem miec dużo siły psychicznej by się jej nie poddać. A jest ciężko, bo w domu nie jest ok, a jeszcze ciągnie do kogoś innego, który jest chwilowym lekiem na całe zło. Ja nie potępiam >>przyznałam się od razu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gretty
ucięło mi część postu!!! dlaczego tak się dzieje?? zwłaszcza przy końcu strony.. czy redakcja nie może coś z tym zrobić? Zeby choć można było wrócić do porzedniej strony i posłać jeszcze raz!!! a tyle się napisałam... Już mi się nie chce drugi raz bo myśl mi uciekłą i późno już.. może się jescze odezwę, bo ciekawy temat tu się rozwinął. Tymczasem dobranoc wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gretty
cha udało się uratować... wklejam więc interesująco piszesz, i masz rację. Bardzo często kobiety nabierają sie na piękne słówka i na dowartościowanie, czasem nawet same tego szukają. Myślę, że trzeba docenić samą siebie (jak to teraz się mówi "pokochać siebie") by nie być tak łasym na pochlebstwa, nie szukać dowartościowania z zewnątrz. Czasem to jednak trudne, zwłaszcza gdy związek się wali, gdy słabną fundamenty... Wtedy nawet najbardziej pewnej siebie i kochającej siebie osobie jest ciężko, każdy mimo woli zaczyna sie zastanawiać dlaczego tak się dzieje i czy to przypadkiem nie mój błąd. Relacje między małzonkami stają się wręcz toksyczne. Wtedy już nie wiadomo gdzie jest przyczyna, wszystko sie gmatwa. W takich sytuacjach gdy pojawia się osoba, która cię wesprze, da ci do zrozumienia, ze jesteś ok, że się podobasz - możemy się znaleźć krok od zdrady. Trzeba czasem miec dużo siły psychicznej by się jej nie poddać. A jest ciężko, bo w domu nie jest ok, a jeszcze ciągnie do kogoś innego, który jest chwilowym lekiem na całe zło. Ja nie potępiam >>przyznałam się od razu - ona chciała ratować związek, wiedziała że nie można oszukać osoby, z którą się jest - ja sama byłam w podobnej sytuacji choć fascynował mnie inny facet, jednak nie zdradziłam i też o tym powiedziałam. Bo wiedziałam czemu tak jest, bo wiedziałam, że to złuda, że trzeba coś z tym zrobić, bo sama mogę sobie nie dać rady. A było mi podwójnie trudno. Przedtem jak było względnie dobrze w małżeństwie, nigdy nie pojawiła się chęć zdrady, chociaż nie narzekałam na brak adoratorów. Moje myśli były skupione przy domu. Gdy zaczęły się sytuacje bez możliwości rozsądnego wyjścia z nich, bez możliwości porozumienia - pojawiła się chęć ucieczki i rzucenia tego wszystkiego, a dopiero potem nawinął się adorator, który wzmacniał moją pewność siebie. Uporałam się z uczuciem fascynacji nim (celowo to nie nazywam zakochaniem, bo mam i kocham męża), choć nie było to łatwe. Wiele sobie z mężem wyjaśniliśmy i zrozumieliśmy. Jesteśmy sobie jeszcze bliżsi. Choć tak do końca nie wiem, jak to będzie dalej. Tyle że przedtem starałam się tylko ja, a teraz chcemy oboje. Potrzeba nam obojgu zatroszczyć się o siebie jak to Gretta powiedziała ("chcesz ratowac zwiazek - to badz w nim bardziej samolubna i pozwol na samolubstwo partnerowi"), złapac dystans i odzyskać miłość własną. Tego właśnie mi brakowało w małżeństwie - zdrowego samolubstwa, bo mój partner mi na to nie pozwalał. Bardzo dobrze powiedziane: "zamiast koncentorwac sie teraz na partnerze -zajmij sie soba zastanow sie -jak realizowac wlasne potrzeby bo skupisz sie na nim, zapomnsz o sobie i znowu go za to znienawidzisz" Ale żeby było jasne (zwłaszcza dla komiczne) - nie popieram zdrady, i wolałabym, żeby nigdy do takiej sytuacji nie musiało dojść jak u mnie. I tu wskazówka dla panów, którzy lubią być egocentrykami. Którzy lubią jak kobieta skupia się na nim. Słuchajcie co wasze kobiety mają do powiedzenia i traktujcie je poważnie jeśli mówią rozsądnie. Wysłuchajcie ze zrozumieniem ich zalów. Nie bójcie się czasem przyznać im racji, pozwólcie na prawdziwą bliskość, bez obawy zatracenia się w niej, a będzie dobrze. W związkach trzeba rozmawiać i potrzebna jest dobra wola obojga, aby dobrze się układało i nie było zdrad. Facet nie jest miękki kiedy przyzna czasem rację kobiecie. Jest wręcz bardziej męski, kiedy okazuje zrozumienie i daje wsparcie, które kobiety potrzebują. Dodatkowo jeśli dacie wsparcie - nie będą szukac go gdzieś indziej. Acha, mój adorator - też egocentryk :) - to odnośnie wypowiedzi grety "szkoda, ze nie brnelas w ten zwiazek-przekonalabys sie, ze ten drugi zwiazek rozwijalby sie wg tego samego schematu" najprawdziwsza prawda, której byłam świadoma. Rozwiązanie na zdrady - zastanowić się dlaczego nie gra w związku i próbować coś z tym zrobić. Dobranoc wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"I tu wskazówka dla panów, którzy lubią być egocentrykami. Którzy lubią jak kobieta skupia się na nim. Słuchajcie co wasze kobiety mają do powiedzenia i traktujcie je poważnie jeśli mówią rozsądnie. Wysłuchajcie ze zrozumieniem ich zalów. Nie bójcie się czasem przyznać im racji, pozwólcie na prawdziwą bliskość, bez obawy zatracenia się w niej, a będzie dobrze.\" -dobre kiedys ktos wymyslil socjalizm zalozenie bylo proste:ludzie beda dobrzy, nie beda krasc, sprawiedliwie sie podziela.... \"łyzka na to - niemożliwe\" \"Słuchajcie co wasze kobiety mają do powiedzenia i traktujcie je poważnie jeśli mówią rozsądnie.\" czy zna ktos rozsadne kobiety? czy zna ktos takich mezczyzn? mysle ze mozna przyjac takie ryzykowne stwierdzenie ze trzeba kobiety na ogól mozna traktowac niepowaznie, chyba ze powiedza cos rozsądnego......-zły wniosek???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zazy
zły wniosek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szersze spojrzenie
Jedna myśl tylko - nie zawsze drugi związek rozwija się według tego samego schematu co pierwszy. Jeśli w pierwszym za podwaliny posłużyły tylko mrzonki i pobożne życzenia, które nie miały nic wspólnego z rzeczywistością, a raczej z baaaardzo ograniczonym widzeniem świata w tamtym czasie, to mądrzy ludzie po takiej nauczce wiedzą juz przeważnie, czego im w życiu potrzeba. I tego szukają bardziej swiadomie i - niestety - bardziej "na zimno" w ewentualnym drugim związku. Idą zupełnie inną drogą rozwoju i na pewno nie powtarzają błędów z przeszłosci. No chyba, że ktos nie lubi albo nie chce uczyc się na błędach. Ale to już patologia i lekkie zboczenie jak dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem...ktos zachowuje schemat i wiaze sie z t kolejnymi psychopatami/znam taki przypadek/ to wszystko zalzezy od charakteru i iq ale zawsze czegos sie uczymy-jak mamy czym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szersze spojrzenie i zazy a może tu znajdziecie rozwiązanie, a już napewno szersze spojrzenie ( napisane przez facetów) www.eioba.pl/print/48447 - \\\"Wszystko między nami (to) gra\\\" www.eioba.pl/print/2019 - \\\"Osho - Zaryzykuj bycie uczciwym\\\" polecam zarówno paniom jak i panom pozdrawiam wszystkich 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szersze spojrzenie
Cytat z Osho: "Ale lepiej jest być osobno i być prawdziwym, niż być nieprawdziwym razem." Ja taka bylam, nieprawdziwa, udawałam, że lubię to co mój maż chociaż tego nie znosiłam. Dojrzałam do tego, żeby byc sobą. Ale to oznacza dla mnie koniec tego związku jednak. Cokolwiek by o świętości zwiazków nie mówic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upnę bo wartio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość własnie przecież
prawie wszyscy tu piszą, że ważne są przyczyny zdrady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupup bo
znowu topiki o zrdadach i znowu obrzucanie blotem wszystkich myślacych inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuups
:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×