czy wy też żyjecie w związku z rozwiedzionym mężczyzną?

nie można generalizowac na razie jest cudownie ,to znaczy bardzo się kochamy,ale nie wiadomo co będzie dalej. mam wrażenie że boje się poważnego związku z nim. wcześniej przeżyłam kilka nie udanych związków zanim go poznałam,mam nadziej że nie odbije się to na naszym związku i nie będzie kolejna porażka

tak myślisz ,jeśli jednak mi się powiedzie to nie będziesz miała racji. nie wierze by mnie zostawił:-) nie jestem zaślepiona miłością,jeśli mi się oświadczy to zostanę jego zoną

rozwodnik to kurwiarz, ma 50 % szans, że jest się uda - tak jak każdemu innemu człowiekowi w związku

To ze mi nie wyszło nie znaczy ze innym nie wyjdzie.Nie wszyscy rozwodnicy sa tacy sami. Sama musisz ocenic sytuacje.Znasz go,widzisz jak sie zachowuje,wiesz co czuje...życze zeby Ci sie udało.

ona dla mnie jest czuły,opiekuńczy,kochający,powinnaś wiedzieć że w końcu mi się poszczęściło:-/

kochał ją tylko że ona go zdradziła z innym facetem:-/ po zdradzie przestał ją kochać. w końcu jemu ułożyło się ze mną. nie myślę jak dziecko tylko tak jest

Używany? Niech mi ktoś powie, dlaczego rozwodnik to używany. W wielu przypadkach spał z mniejszą liczbą kobiet niż kawaler. A więc poużywał mniej niż inni. Mankament tylko, że np.spłodził dziecko i wzią ślub...

BARDZO DUŻO wolnych...ale ja wolałam tego :)

Bardzo dużo?heh to znaczy że jakaś patologiczna jesteś że wzięłaś żonatego.Ojciec cie nie kochał?

:) kochał i kocha nadal :) tak wyszło! Okazało się, że tylko z tym niestety, po przejściach, mamy tyle wspólnego... :)

wiesz co lepiej zamknij tego ryja i nie wpierdzielaj się do cudzego związku,nie znasz mnie więc nie wiesz czy jestem z rodziny patologicznej,trzymaj się ode mnie i od niego z daleka jesteśmy i będziemy zawsze razem

hahaha będziecie razem??jesteś tego pewna???do czasu aż znajdzie się następna bądź tego świadoma.Skąd w tobie tyle agresji?

jestem pewna ale ufam mu 100% nie znajdzie sobie innej mam nadziej że nikt się nie wpierdzieli w mój związek

oj dziewczynki dziewczynki-warto ufac tylko sobie( a i to nieczęsto) . "zawsze" i "nigdy" to najbardziej nietrwałe słowa- widzę, że jeszcze życie was tego nie nauczyło.

żona mojego faceta żyje tylko że już innym,po prostu ułożyła sobie życie z innym facetem a on jest ze mną,jesteśmy już ze sobą ponad prawie rok. może się widywać ze swoimi córkami

Jak pożyjesz z tym swoim ze 20 lat to wtedy ci mogę pogratulować że ci się udało.Na dzień dzisiejszy jesteś z nim rok więc to baaardzo króciutko.

gdybym nie wyjechała na wakacje do Krakowa to bym go nie poznała. i dzisiaj bym z nim nie była

Rok? Bez komentarza .

tak jesteśmy ze sobą rok a poza tym nie myślimy by zamieszkać razem. wątpisz w to że mi się uda kiedykolwiek być z nim niż rok

moi rodzice są po rozwodzie i mieszkają osobno,byli ze sobą ponad dwadzieścia lat.

onej zakochanej potwierdza sie zasada, że patologia rodzi patologie... Ale onazakochana- pamiętaj- zawsze możesz to zatrzymac i zawalczyc o swoje godne zycie.

nie wiem po co się pytasz o moja rodzinę ,ale co książkę piszesz.:-/ ale jeśli chodzi o nas jesteśmy szczęśliwi ze sobą bardzo, nie powinnaś interesować się moimi sprawami

sama jesteś śmieszna i o**** de mnie w końcu i od niego

myślałam ze tutaj da się normalnie rozmawiać ale jakiś piepszony babsztyl wtrąca siew moje życie miłosne. albo tutaj będzie normalna rozmowa albo ni będę tutaj pisać już

wpieprzyć się w twoje życie "miłosne" bo sama bazgrasz na tym forum o tym swoim super życiu miłosnym hahahaha

może tobie powiem jedno jesteśmy oboje szczęśliwi ze sobą,w końcu go odzyskałam mam nadziej ze zrozumiesz to jak na nie to idź na przeszczep mózg,idź z kimś to dostaniesz zniżkę

"w końcu go odzyskałam" walczyłaś o niego z żoną ?

zazdrościsz mi ze jestem szczęśliwa,a ciebie każdy facet bzyka a potem rzuca

nie musiałam walczyć,:-)

Sama dziecko napisałaś że go odzyskałaś,więc zastanów się co piszesz.Niczego ci nie zazdroszcze bo niby czego? To chyba ciebie dziecinko każdy facet bzykał i rzucał a teraz złapałaś pana i się przechwalasz jakbyś miała czym.