Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość no_angel07

hmm tak zwane związki na odległość

Polecane posty

Gość anka.anka
Nie jest łatwo. Ja mam tygodnie "w kratkę", raz mam taką motywację do działania, że szkoda gadać... następnego tygodnia dzień za dniem mija mi opornie. Cóż... trzeba to przetrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cocinelka to wcale nie jest tak źle u Ciebie. Też bym tak chciała. Dziewczynki ja też Was opuszcze. Do następnego. Trzymajcie się cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajala
ja też się trochę boję, jak to będzie, gdy On wróci-czy będzie tak samo, czy inaczej...różne myśli kołaczą mi się po głowie...wiem,że mnie kocha, ale czy jak wróci będzie kochał tak, jak wcześniej ?? Napewno ta rozłąka "coś" zmienia, nie da się ukryć...tęsknię, ale gdy jest mi bardzo źle myślę o Nim, że jemu też jest tam ciężko i wtedy się uspokajam. Doszłam do wniosku,że nie ma co gdybać, będzie, co ma być, przecież nie przewidzimy tego, co nadejdzie. NAuczyłam się tego,aby cieszyć się każdą wspólną chwilą-teraz wiem, jakie to wszystko było ważne JA tak bardzo czekam na Jego telefon-dzięki tym rozmowom ładuję akumulatory...i wam życzę abyście ładowały swoje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę że dzisiaj nikt tu nie zaglądał jeszcze, pewnie pracujecie albo sie uczycie ja też zaraz zmykam na uczelnie, przynajmniej mam zajęcie, już nie mogę sie doczekać wieczoru bo wtedy porozmawiam sobie z moim ukochanym:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajala
witam, a ja już po zajęciach ;-) ale jeszcze projekt do zrobienia ,więc mam zajęcie=brak czasu na smutki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki :) ja jestem jeszcze w pracy, ale już niedługo do domku chociaż wracać za bardzo nie mam ochoty bo w domu nudy, a tu coś się przynajmniej dzieje- dzieciaki dają nieźle popalić nie tylko nauczycielom ale i mnie :D dzisiaj wstałam lewą nogą i mam jakąś chandrę :O a jak tam u Was? dodam, że kompletnie nie chce mi się uczyć a przydałoby się bardzo... ale cóż mam lenia i nauke dzisiaj sobie daruje ;) pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrocilam ze szkoly, szukam checi do zajecia sie czyms. pewnie za jakas chwile wezme sie za nauke, mam w sumie troche do zrobienia. zawsze to czas szybciej zleci i w ogole... 3majcie sie dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej...jestem w zwiazku na odleglosc juz ponad rok...i mam nadzieje, ze niebawem sie to skonczy...tzn zejuz nie bedzemy na odleglosc tylko razem:) moge sie do Was przylaczyc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny jestescie
takie w euforii,niektore zachwalaja rozlake ja tez tak myslalam bo na poczatku bylo naprawde fajnie ja tak zyje juz z 4 lata i jest coraz gorzej czuje ze przestaje dla niego sie liczyc... mamy dzieci,dzis zastanawiam sie nad zakonczeniem tego zwiazku czuje ze sie wypalilam i on tez sie wypalil ze zbyt mocno oddalilismy sie od siebie przez kilka lat bylo naprawde fajnie,te powroty,namietnosc,nie wyobrazalam sobie innej opcji zawsze bylam dla niego wazna,atrakcyjna,ba najwazniejsza teraz zaczelo sie cos psuc,za bardzo to czuje i mysle ze sie rozstaniemy najbardziej zal mi ze kochalam strasznie tego mezczyzne,a teraz zostaly popioly chcialam sie tylko wypowiedziec,kazda z nas jest dorosla i wie co robi musimy byc dzielne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:)milutko...fajnie pogadac z kims kto wie c sie przezywa w takim zwiazku...osoby, ktore maja ukochana osobe na codzien obok siebie nie rozumieją...co niektórzy wmawiaja, ze to nie ma sensu, ze to ze tamto...a ja wem ze ma i juz!!bo jakby nie mialo to juz dawno by sie rozpadlo...gdby nie kochal i mu nie zalezalo znalazlby sobie kgos ta na miejscu, nie robilby sobie problemow ze sprowadzeniem mnie do siebie i wogole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zniesmaczona ilona moj zwiazek jest na odleglosc w zasadzie od poczatku, tylko pierwszy miesiac po tym jak zaczelismy byc para spedzilismy razem...znalismy sie wczesniej 2 miesiace...potem niestety musialam wrocic do Polski, 8 miesiecy na odleglosc, w czerwcu polecialam do niego i wrocilam pod koniec pazdziernika...i teraz znow na czas zalatwiani formalnosci musze bc tu...nie wiem ile to potrwa ale mam nadzieje ze nie wiecej niz 7-8 mesiecy...ciezko ale nie poddamy sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fisiowna masz jak najbardziej racje, nie zrozumie tego ten, kto sam nie doświadczył takiego związku... ja wiem, że niedługo się to skończy i będziemy mogli cieszyć się sobą na codzień:) my nie mam dzieci, chociaż bym już chciała, ale wiem, że nie możemy sobie jeszcze na to pozwolić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość +=-
W moim przypadku związek na odległość nie miał sensu ponieważ nie ufałam mu. Obawiałam się, że mnie zdradzi ponieaważ sam kiedyś mi się przyznał o swoich zapędach dziwkarskich. Jeśli któraś z was to może zaakceptować to niech wciąż trwa w takim toksycznym związku. Inaczej byłoby jakbym mu ufała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
+=. hmmm sama sobie przeczysz...najpierw piszesz, że mozemy sobiet trwac w toksycznym zwiazku a zaraz piszesz, ze byloby inaczej jakbys mu ufala... ja mojemu facetowi ufam...mieszkalismy razem przez 5 miesiecy jak u niego bylam...no i wiem, ze spotkalam milosc mojego zycia...szkoda ze tak daleko ale cóz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja a raczej nasza rozlaka zaczela sie w pazdzierniku. wiadomo, studia. jest roznie, nie zawsze tak jak bym chciala. poki co jestesmy dzielni i ufam mu, bo to w tym wszystkim jest chyba najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość +=-
No tak zapomniałam dodać, że on nie jest miłością mojego życia dlatego z wieloma sprawami nie umiałam się pogodzić a co dopiero zaufać mu. Ale Tobie życzę jak najlepiej w Twoim związku na odleglość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaufanie w takim związku to podstawa, jeśli go nie ma od początku to można sobie darować bo długo się nie \"pociągnie\". Ja do swojego chłopaka mam duże zaufanie, a i On ufa mnie bo inaczej nie miało by to sensu. Wiadomo, że zazdrośni o siebie jesteśmy bo to normalne, ale sobie ufamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaufanie to podstawa kazdej relacji czy to partnerskiej miedzy k a m i w przyjazni. Dziewczyny a wy wszystkie mężatkami jesteście? Mieszkacie ze swoimi meżczyznami? Mam jedną koleżankę której mąż jest w USA już 9 lat. Ona parę razy starała się o wizę ale jej nie dostała. Mają córeczkę. Ona już przyzwyczajona do takiego stanu rzeczy on to samo. Powiedziała że gdyby on teraz przyjechał musieli by zacząć od początku bo ona się już przyzwyczaiła że nie ma chłopa w domu a tak to musieliby sie uczyć siebie na nowo. To smutne i niestety prawdziwe. Ja sie właśnie tego obawiam... Dziś miałam pracowity dzień, wymieniam meble i wszystkie rzeczy ze starych musiałam opróżnić tragedia! Zostały mi jeszcze ciuchy, ale to jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e ja nie jestem mężatka, mam dopiero 21 lat i póki co mi się nie spieszy do zamążpójścia ;) hm dzisiejszy dzień jakiś taki nijaki... mógłby się już skończyć, nic mi się nie chce:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie znalazlam motywacji do teraz, caly czas moje mysli sa daleko stad. nagromadzilo mi sie troche klopotow i nie wiem co robic. chyba sprobuje sie pouczyc... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie niestety nie ma tego zaufania :) BYlo ale sie zmylo :O no coz bedzie musial jeszcze raz sobie na nie zapracowac ;) i wlansie dlatego strasznie mnie to wszystko poki co meczy, ale mam andzieje,ze juz po tym weekendzie sie wszystko wyjasni ;) Ja mezatka napewno nie jestem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie jestem mezatka dopiero w przyszlym roku...mam 25 lat... Artianka to dziwne ze ta Twoja znajoma nie dostala wizy...ale powiedz czy jej maz ma obywatelstwo USA??jest Polakiem czy amerykaninem?? my niedlugo bedziemy sie starac o wize nazeczenska dla mnie...problemow pewnie bedzie z tym co nie miara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
animek sprobuj poprawić sobie humor np.goracą relaksującą kąpielą z dodatkiem jakiegoś ulubionego olejku, zjedz czekoladkę, zrób coś dla siebie. Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już wcześniej pisałam jestem kobietą oczekującą swego studenta tudzież dążącą do tego, żeby w przyszłym roku rozpocząć studia w tym samym mieście. Jego rodzice są w takim związku, niebawem sie to skończy. Może dlatego on to tak dzielnie znosi i mnie wspiera, dzięki czemu jakoś to wszystko jeszcze się trzyma. Dość dobrze swoją droga... ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fisiowna nie wiem czemu nie dostała. Ja myślę, że ona się o nią starała parę lat temu a teraz to już zrezygnowała. Nie znam jej tak dobrze. Poznałam ją w szkole, po czym ona zrezygnowała po paru miesiącach, teraz pracuje w sklepie i czasem ją odwiedzam i tak sobie gadamy. Jej mąż jest Polakiem. Chyba nie ma obywatelstwa bo inaczej by tu przyjeżdżał przez te 9 lat a oni nie widzieli sie ani raz przez ten czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Artianka witaj w klubie 🖐️ cocinelka zawiódł Twoje zaufanie? co do wiz to wiem, że w Kanadzie jest tak, że jeśli jest tam Twój mąż to możesz do niego legalnie dołączyć bez wizy w każdym momencie, sami chcieliśmy właśnie tam pojechać ale się nie udało, a z wizą emigracyjną za dużo problemów i niewiadomych a i kasy troche też trzeba wybulić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×