Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Perły przed wieprze

Nie kocham mojego meża

Polecane posty

Oolga masz rację, ale ... to jest forum, nie życie i Twoje rozumowanie ma tę właśnie lukę jest ileś spojrzeń i ileś opinii na dany temat i można wziąć po trosze z każdego/ej z nich w życiu realnym z reguły spotykamy się ze znacznie mniejszą ich ilością, dlatego pisanie na forum i czytanie odpowiedzi, jest swoistego rodzaju źródłem, szkoda więc, że tak niewiele osób to dostrzega ... 🌻 uciekam na razie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poczytaj trochę
15.11] 21:07 Atmo Istnieją małżeństwa, które nigdy nie powinny powstać. Sa małżeństwa zupełnie pozbawione sensu, tak absurdalne, dla których trudno znaleźć inne wyjście, niż separacja lub definitywne rozstanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpoldoczwartej
nie zapominajmy, ze ludzie potrzebujacy pomocy potrzebuja wsparcia w realnym zyciu a ich samopoczucie wynika z tego, ze wierza w slowa najblizszych. tyle, ze ich najblizsi sa oprawcami jednoczesnie. wiec uwierzyc ze niczego nie mozna zmienic jest latwo ale tez najwygodniej. ludzie ni sa sklonni do pomocy, bo ich nawet blehae problemy sa dla nich zawsze wazniejsze od czyichs powaznych. a problemy ma kazdy. no i osoby -ofiary losu -nie sa towarzysko atrakycjne - a kontakt z ludzmi polega na wymianie korzysci, chocby bardzo niewymiernych osoby ktorym wydaje sie ze maja misje podawania bezintersownie reki sa czesto niebezpieczne, bo dostaja w zamian dobre samopoczucie pozwalajece im na politowanie dla innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poczytaj trochę
15:24 Atmo ... Jeśli Pani uzna, że wzajemna miłość jest warunkiem koniecznym, by małżeństwo zaistniało, powinna też Pani uznać, że brak miłości jest warunkiem wystarczającym, by istnieć przestało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
wpołdoczwartej: owszem, na ulicy się znalazł, ale rozwodu mu szanowna małżonka dać nie chciała :D. Nie miała ochoty na bezpowrotną utratę darmowej siły roboczej. Jak już facet życiowo ciut stanął na nogi pokochała go na nowo :D Przytoczyłam tę historyjkę tylko dlatego, że był to najbardziej wyrazisty przykład, że osoba którą latami się wykorzystuje i olewa ma w głębi bardzo zaburzone poczucie własnej wartości. Nie odbuduje go z pewnością krytyka i przysłowiowy kop w dupę, a tylko i wyłącznie wyciągnięta dłoń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpoldoczwartej
poczytaj troche to nie jest takie logizne juz kiedys tu pialam te kobiety wybraly ludzi, ktorzy sie nie zmienili musza same ze soba pogadac jaka cechca ich charaktery predystynowala takiego typu ludzi do tego, by zostali ich partenerami zyciowymi. trzeba odkryc przed soba karty. trzeba znac siebie dobrze. co z tego, ze ja dzis napisze ksiazke a ona zostanie okrzyknieta bestsellerem kiedy ta sama ksiazka moglaby zostac okrzynkieta porazka roku. wartosc ksiazki sie nie zmienia zaleznie od oceny. niestety ludzie stracili kontekt z samymi soba i maja go tylko z wlasnym wizerunkiem. teraz uwaga banal ale - na kontak ze soba potrzeba duzo odwagi. wtedy wie sie, czego sie chce i co jest dla nas dobre. i jezeli decyduje sie z rzekonaniem, latwiej poniesc smak pomlki, ktore sie zdarzaja kazdmu. tu nie relacje tych kobiet z mezem leza u podstw problemu tylko ich relacje ze soba!!!! nikt im nic wiecej nie pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpoldoczwartej
oolga ale ta wyciagnieta dlon to zmiana sposobu myslenia takiej osoby, ktore podlega automatyzmowi czasami jest to tupniecie noga, czasami czulosc-nie ma reguly tupnieciem noga nie ryzykujesz ze ta osoba postanowi sie teraz uzaleznic od cebie milo by ci bylo, gdyby spragniony czulosci facet zakochal sie w tobie? nie wykluczam ze tak sie stalo a ty dla ochrony prywatnosci o tym nie piszesz, ale podawanie reki ofierze, to czesto uzaleznianie je od siebie a czlowieka trzeba uczynic niezaleznym najtrafniej - przez pokazanie mu, ze to, co sie wydaje wylacznie jego cierpieniem jest udzialem nas wszystkich kazdy ma to w postaci innych problemow ja nigdy nie zostalam zdradzona ale na codzien musze przezwyciezac pewne rzeczy, przy uzytku takiej samej energii i obaw jak autorka i koiety z tym problemem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poczytaj trochę
18.11] 15:05 Atmo ... Ale człowiek został obdarzony wolną wolą i zdolnościami kreatywnymi. I powiem coś, czego może niektóre panie jeszcze nie wiedzą - człowiek ma swoją PODMIOTOWOŚĆ i jest AUTOKREATYWNY od pewnego wieku. Oznacza to nim mniej, ni więcej, że ma przyrodzone prawo do decydowania o samym sobie i możliwość kreowania siebie samego, swego życia, miejsca w tym życiu. To, kim w życiu człowiek będzie, w znacznej, jak nie decydującej mierze od niego zależy, od jego postanowień, decyzji. To człowiek sam decyduje po co został stworzony, sam określa sobie swój sens, cel, sposób życia. I czy to nam sie podoba, czy nie, ma do tego prawo. Kobieto rozwiedziona, jesli godzisz się żyć dalej z byłym mężem, to jest to Twoja decyzja, masz do niej prawo, ale ona określa Twój sens, cel życia. Sama postanawiasz, że do tego właśnie zostałaś stworzona. Jeśli ktoś godzi się na to, że matka, teściowa, sąsiadka, ksiądz ma wpływ na jego decyzje, albo podejmuje za niego życiowe decyzje - znaczy, że ten ktoś został stworzony, by być podległy innym. Słuchaj teraz kobieto uważnie, jeśli pojawi się w Tobie bunt, jeśli pomyślisz, że można inaczej, jeśli nagle uświadomisz sobie - cholera jasna, przecież nie po to żyję, nie do tego zostałam stworzona, by...., i zrobisz choć maleńki kroczek, by zmienić na lepsze swoje życie, to do tego właśnie zostałaś stworzona. By żyć lepiej, niż dotychczas. Ta myśl, to uświadomienie, jest początkiem tworzenia nowego, lepszego. Od tego trzeba zacząć, od uświadomienia sobie, co chcę, co muszę zmienić. I chcieć tej zmiany. Wszystko inne, wszystkie problemy, praca, mieszkanie, pieniadze, rodzice, teściowie, sasiedzi, to sprawy drugorzędne, choć bardzo trudne. Najważniejsze jest to, co co wczesniej napisałem - Ty sama decydujesz, do czego zostałaś stworzona. Kropka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
wpoldoczwartej: masz nosa, deklaracje byly :D Delikatnie dalam mu do zrozumienie, ze z tej mąki chleba nie będzie, zrozumiał i dzis jesteśmy przyjaciółmi Co do uzależniania od siebie to chyba nie do końca tak. Wiadomo, że ofiara złapie się twojej ręki i wdrapie jak na szalupę... Twoją w tym rolą jest jasne określenie siebie w tej relacji. Jeśli to zrobisz chyba nie musisz się bać uzaleznionych :)) Zupełnie co innego jeśli chcesz na tym interesie ugrać cos dla siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---aniol--
strasznie duzo tutaj piszecie --czasami niemoge sie polapac o sens waszych wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpoldopiatej
oolga sama widzisz a sa tacy, ktorzy z litosci brneliby w zwiazek i sami potrzebowali pomocy najlepsza pomoca jest pokazanie, ze samemu tez na codzien walczy sie z podobnymi emocjami najmniej ryzykowna i przede wszytskim - prawdziwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\" Poczytaj trochę\" głosicielu słowa wielkiego Atmo :P teraz wprowadźmy na forum prawo, bo po kazdym napisaniu nicka Atmo, należało dodawać \"oby żył w zdrowiu, szczęściu i sile\" :P:P: mahariszi Atmo zaleca czekanie, aż narodzi sie bunt :D:D:D To najdłuższa ciąża w historii - na rozwiązanie czekamy od lat ośmiu... ile jeszcze - kolejne osiem? oby tylko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
wpoldopiatej: najlepsza pomoca jest pokazanie, ze samemu tez na codzien walczy sie z podobnymi emocjami najmniej ryzykowna i przede wszytskim - prawdziwa a tu już sie nie zgodze, to juz jest zwykle wygodnictwo. Wracając do mojego przykladu...jesli wlasnie wyrzuconoby mnie z domu i chwilowo ucięto wszelką mozliwośc zarabiania kasy, mogłabym faktycznie pokazać walkę z podobnymi emocjami... Wybacz, jedyne co w tym twoim poście uważam za prawdziwe to NAJMNIEJ RYZYKOWNA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpoldoszostej
oolga najmniej ryzykowna takze dla potrzebujacego pomocy sama widzisz ze ludzie sa skonstruowani tak, ze pragna pod innych sie podczepic, byle tylko nie musiec myslec i dzialac samodzielnie tak dobrze w zyciu nie ma poza tym sa samolubni -pragna dyspozycyjnosci pomagacza a sami maja w dupie jego problemy problemy czesto na nas spadaja ale zawsze nezley sie upewnic w jaki sposob sie do tego przyczynilismy -dla wlasnego dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
a tak po prawdzie: to jest forum, nie życie i Twoje rozumowanie ma tę właśnie lukę jest ileś spojrzeń i ileś opinii na dany temat i można wziąć po trosze z każdego/ej z nich Tak. Pod warunkiem, że mamy do czynienia z osobą, która MA życie. Są też takie osoby, które w danej chwili tego życia nie mają, a forum to jedyna namiastka życia do której dotarli... chociażby matka siedząca całymi dniami z dzieckiem w obcym kraju, pozbawiona przyjaciół i znajomości języka, której dodatkowo nie układa się z małżonkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
wpoldoszostej: świetnie, piękna teoria. Jeśli spadnie ci na łeb jednoczesnie pięć kataklizmów i zalapiesz deprechę gigant bo nie znalazła się ani jedna osoba pod którą chwilowo mogłabyś się podczepić i nabrać otuchy i siły być może zmienisz zdanie... Co nie znaczy, że życzę ci kataklizmów oczywiście ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hoj mnie to obchodzi
Hoj mnie to obchodzi ze ty go nie kochasz !!!!to trza sie bylo nie zenic grubo baba!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izóchna
No i udowodniłes poraz kolejny komiczny kretynie, żeś idiota do potęgi!!! Na jakiej podstawie natomiast ty określasz, że jestem pusta laseczka? Ja nie muszę używać tu określeń wyciąganych ze słowniaka synonimów, żeby pochwalić się zasobem słów - treść ma być rzeczowa i zrozumiała! Jeżeli to według ciebie świadczy o czyimś poziomie intelektualnym to współczuję ci...logika laika! Moje wypowiedzi nie spotykają się z takim weto jak u ciebie...i nie tylko o ten temat chodzi...ty ludzi obrażasz, a jak ktoś ci prawdę napisze - to się wściekasz jak szczeniak! ZABOLAŁO cię to, że napisałam prawdę o tobie - jesteś rozgoryczonym, zakompleksionym dupkiem, któremu kobieta dostawiała niejednoklrotnie rogi!!! A teraz wyżywasz się na kobietach słabych, aby odreagować! Szkoda, że tak mało doceniany jesteś w pracy i musisz tu przesiadywać całymi dniami...Jedno wiedz - nie dorastasz mi do pięt...i ja w przeciwieństwie do ciebie nie będę się przechwalać prestiżem, itd. Tak oczywiście robią typy, które mają bardzo zaniżone poczucie własnej wartości - i adekwatnie do niskiego ego - będą szczekać o swojej pseudonieumylności... I kolejny raz kłamiesz ...zakłamany fałszywy skurwiel...ta twoja mądrość ginie i traci na wartości przez twoje chamstwo...chamstwo stworzone przez cierpienie...cierpienie stworzone przez twoją sukę...wiesz co? silna to była kobieta! popieram!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izóchna
A teraz ubijaj pianę i myśl idioto, jak tu mi dopieprzyć...tylko wiesz? konkretne argumenty proszę...nie racjonalizowanie danej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izóchna
Do perły Oczywiście że tu jest pojedynek na słowa...całkowity gnój zrobiony przez komicznego dupka, który jest totalnie wyśmiewany za swoje poematy, lub krytykowany za chamstwo...tylko taki słabeusz nie ma honoru odejść i normalnie dać ludziom porozmawiać....cały czas skupia na sobie uwagę...bo jak się od niego uwagę odwraca - to popada w rozpacz! no ludzie wybaczcie - ale czasami też trzeba być chamskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D:D mam nadzieje, że klawiatury nie rozwaliłaś :D:D:D widzisz - dla Ciebie to są słowa ze słownika... dla mnie mowa potoczna :D tak czy inaczej - jestes naprawde żałosna... zwłaszcza, że powołujesz sie na \"argumenty\". To takie dłuuuugie i truuudne słowo :D (polecam sprawdzenie znaczenia tego słowa w słowniku :P ) a piszesz tylko wyzwiska :D radzę nie używać słów, których znaczenia nawet się nie domyślasz... emocjonujesz sie, jakbym Ci matke sponiewierał i zburzył Twoj światopogląd... i weź relanium, tak z 10mg minimum, bo nie zaśniesz wydmuszko z doklejonymi włoskami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Na jakiej podstawie natomiast ty określasz, że jestem pusta laseczka? \" i mówi to po tym jak sama bez zadnej podstawy ocenia całą moją osobe... :D:D ale masz racje - dziekuje, ze zwróciłas na to uwage, że nazywajac Cie pustą laseczką, obraziłem wszystkie puste laseczki :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izóchna
słuchaj kretynie - używam tylko takiego stylu wypowiedzi jak ty - i widzę, że bardzo to ciebie dotknęło! A oczywiście co do słownictwa - to już ci wyjaśniłam - nie muszę takowych trudnych i wyszukanych słów używać, żeby udowadniać przed forumowiczami jaki mam bogaty zasób słowa! Liczy się przekaz, treść. A z ciebie się zwyczajnie wyśmiewają - bo co za dużo - to nie zdrowo! No skoro ty mnie oceniasz - to i ja mam prawo ciebie ocenić - na podstawie twoich wypowiedzi... I dobrze oboje wiemy - jak ciebie szlag trafia teraz... Argumenty proszę - że jestem pusta...no co konkretnie na temat tego topiku napisałam tak idiotycznego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izóchna
powtarzam - na temat, który poruszyła autorka.. Bo wyzywać to się możemy nawzajem wszyscy - a troszkę sobie poczuj, jakie to przyjemne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takich słów nie uzywa sie by cokolwiek komuś udowodnic, tylko dlatego, bo są one naturalne dla wypowiadającego :D zresztą zastanawiam sie, szczerze mowiac, o jakie słowa Ci chodzi... wiem, że trudne to do pojęcia i powłoce wypełnionej powietrzem :D niełatwo to zrozumieć, ale tak jest... :D a na dodatek - piszesz, że uzywasz tego samego stylu co ja :D:D nie pochlebiaj sobie - ja nie wyzywam nikogo... ale skoro nie zrozumiałaś połowy słów, pewnie myslalas, że to wyzwiska :P wiec wybaczam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpoldosiodmej
oolga juz pisalam ci, ze co innego byc wywalonym na ulice, co innego tkwic w cieplym domu u boku meza, ktorego sie nie kocha ale ktory nigdzie nie zamierza cie wyrzucic. przeciwnie - bedzie cie trzymal jak dlugo moze, bo jestes mu potrzebna, by podbudowac jego ego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już Ci mowie - co napisalas idiotycznego... udowodnie to a contrario - mianowicie - nie napisalas nic sensownego, bo od początku wpadasz tu i tylko mnie obrzucasz inwektywami - bardzo to dla autorki pomocne się być zdaje :P ale jedno sie znajdzie... pisałas o tym, jak to kobiety męczą się w związkach dla dobra dzieci :D:D czytaj : wychowują dzieci w piekle nieszcześliwego związku bez krztyny uczucia i robią to dla ich dobra :D:D wiekszego idiotyzmu nie czytałem dawno :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpoldosiodmej
jeszcze jedno spostrzezeie wydaje mi sie, ze ludzie wola ogolnie ofiary losu, niz ludzi demonstrujacych -jak komiczne-ze w tej roli sie nie widza nie dlatego, zeby byli szlachetni, czy moralni. tylko ldatego, ze taka ofiara nie jest konkurencja co innego osoba pewna siebie chocby tylko znana z netu, ale andrenalina rosnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×