wspólny prysznic-z szefem???

Tydzień temu przyjechałam ze szkolenia szefostwa i personelu, na wydanym bankiecie szef zapropoował mi wspólny prysznic-byłam tak zszokowana ze nie wydusiłam słowa-zabrakło mi odwagi na ten krok i odmówiłam,wrócilismy do pracy jak gdyby nic sie nie stało-tyle ze ja teraz żałuje ze odmówiłam ,nie umiem znaleśc sobie miejsca,ciagle o tym mysle,jak by to było -on jest taki przystojny ze ooooo, na widok męża szlak mnie trafia,nie wspomne jak mnie dotyka , co robic,jak sobie poradzi z tym

nic nie robic...funkcjonowac jak przedtem

wielki problem. nie zazdroszcze. a moze teraz to ty jemu zaproponuj wspolny prysznic?

myślę, że powinnaś z nim o tym porozmaiwać.. a moze dobrze zrobilas? słuchaj samej siebie... widocznie cos mowilo Ci nie...moze nie dobrze jest zaczynac zwiazek " od wspólnego prysznica"Porozmawiaj z nim... wybadaj...

hehehehehehehehe:D :D :D no usmialam sie :D

skoro ci sie mąż nie podoba po co za niego wychodziłaś?

wsiąść dłuuuuugi, zimmmmny prysznic - sama

ty powaznie mowisz,czy jaja sobie robisz?

wez dluga zimna kąpiel i zapomnij... wyjazd służbowy bez partnerów- idealna sytuacja na romansik tylko jakie później mogą byc tego konsekwencje to sie dopiero okazuje po powrocie do codzienności... powiem tylko tyle... godzina, dwie, trzy przyjemności z szefem- po powrocie albo romans i załamanie w małżeństwie, albo rezygnujesz i szef cie szantażuje ze powie o tym wszystkim i jesteś w kropce...i wiele wiele innych sytuacji które naprawdę mogą skomplikować życie... po co ci to !