Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

okokokokokokoko

Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008

Polecane posty

Gość mata78
oj dawno tu nie byłam... Dziewczyny nie przejmujcie sie leniem!Przynajmniej nic wam się nie stanie!Moja teściowa jak się dowiedziała,że będzie babcią to powiedziała tak: dużo odpoczywaj,nie kucaj,nie zawieszaj firanek i nie bierz się za wielkie pranie.Jednym slowem nic nie robię! Bo nawet mąż odkurza "na wszelki wypadek' i wszystko jest ok! Ja idę dzis na USG i trochę się boję bo to koniec 12 tyg. i pomiar będzie,pozniej napiszę jak było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za mnie tez tesciowa wiekszosc rzeczy robi. ale tak juz bylo przed ciaza. nawet nie wiecie jak mnie to denerwuje:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eudaiomonia🌼 Kochana brałaś może no-spe?? Ja jak mam wieksze bóle podbrzusza to biorę sobie 4 od razu,kłade sie do wyrka i mi przechodzi. Ale wiem jak sie martwisz bo ja tez sie przestarszyłam jak po 11 h w pracy rozbolał mnie brzuch i ta inaczej niz zwykle mocniej,całą noc zwaliłam,na drugi dzień poszłam do lekarki bo sie przestraszyłam. Wszystko było ok,ale lekarka kazała mi leżec i sie nie przeciążac z dużo ,powiedziała też z widocznie taki mój urok.Inne kobiety wymiotują,maja zachcianki,a ja mam bóle podbrzusza. Mam tylko nadzieję,ze mi przejdzie to niedługo,bo ok dobrze ,ze boli to znaczy,ze dzidzia sie rozwija i rosnie,ale z drugiej strony jest to juz męczące!!! eudaiomonia🌼 Ale jak sie martwisz to idz do lekarza,i od razu daj znac co sie dzieje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a za mnie nie kto robic... mieszkami sami, maz 3tyg pracuje i nie wraca do domu, moja mama mieszka w niemczech a tescie wyjechali do irlandii haha nie narzekam ale czasami chcialabym zeby ktos mnie w czyms wyreczyl :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej nie, bo mimio to ze chcialabym zeby ktos mnie powyreczal mam taki samodzielny charakter i przekonanie ze w moim domu nikt nic lepiej nie zrobi niz ja sama-hmm niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czasami tez bym chcial zrobic cos po swojemu, no ale coz... taki moj los. niedlugo zapomne jak sie wogole gotuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Anabanana hehe Zosia-samosia :D Mi mąż pomaga, a raczej ja pomagam jemu, bo on robi naprawdę dużo. Ze świecą takiego człowieka szukać :). Dwie kreseczki ja miałam przez brzuch, ginekolog powiedział, że nt robi się przez brzuch a nie przez pochwę. Ja się dzisiaj obijam, nie mogę się zmusić do pisania tej pracy cholernej. Cierpię na brak weny. A mój brzuchol to hoho, aż się boję co będzie za kilka miesięcy. Hehehehe no nic, będe chodzić jak wieloryb :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gimelka moge tylko sobie wyobrazic jak cie to denerwuje ale mysle ze jak twoje malenstwo przyjdzie na swiat docenisz to ze nie musisz sie matrtwic o pranie sprzatanie czy ugotowanie obiadu i tym samym bedziesz miala wiecej czasu dla siebie i swojej rodziny :-) a tak mysle czy teraz nie mozesz sie z nia dogadac ze np ona gotuje i zajmuje sie domem przez 1 tydzien a ty przez drugi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc oczko no dokladnie zosia samosia haha ja tez sie nie moge za nic zabrac a do czwartku musze zrobic 2 projekty zaliczeniowe bleeeee i dzis od rana robie wszystko tylko zeby sie za to nie wziac ide wlasnie ogarnac swoja kuchnie i pomysle c o obiedzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzisiaj na obiad mam pierogi. zrobione oczywiscie przez tesciowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HJehe ja obiad dzisiaj mam, więc nawet o tym myśleć nie muszę :). Ale kombinuję co z tą kolacją na walentyki. Mimo, że uwielbiam gotować pomysłów mi brak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
okokokokokoko dzięki :) Choć juz nie wiem bo każdy mówi co innego ... musze się nastawić na każdą opcje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do kolacji walentynkowej to wybieramy sie gdzies wspolnie ze znajomymi. faceci wymyslaja miejsce, wiec ciekawe gdzie wyladujemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na walentynki, ktore w moim przypadku oodbeda sie w weekend jak maz wroci do domku tez zamierzam przygotowac jakas kolacyjke przy swiecach ale co do menu to narazie tez nie mam pomyslu a tak pozatym to kupilam mu dziny wranglera, kubek z moim zdjeciem :-) zeby mogl pijac kawke patrzec na mnie hahah i sobie sexi bielizne na "po kolacji" :-) :-) :-) :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny poki jestesmy jeszcze we dwoje musimy dbac o siebie i mezow, musimy dbac o swoje potrzeby i przyjemnosci bo niewiadomo czy we troje zawsze zanjdziemy na to czas przynajmniej na poczatku... ale pod warunkiem ze nie robimy tego tylko dla kogos i przeciw sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojj my dbamy o siebie. Bardzo. Ale ta pokolacja, spędza mi sen z powiek. No nic :). Ale powiem wam, że ostatnio przechodzę jakiś kryzys. Mam wrażenie, że sbie nie poradzę, że ja nie umiem opiekować się małym dzieckiem, że boję się rodzenia i wogole, że się nie nadaje na matkę itd. Porypało mi się coś w głowie. Wogóle to pod koniec tego tygodnia zaczynam 5 miesiąc, czas goni jak szalony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczko ja tez w piatek zaczynam 5 miesiac :-) wiesz z tego co czytalam w "madrych ksiazkach" to normalne ze ma sie takie zalamania to spowodowane burza hormonow. A ty kochana nie przejmuj sie bedziesz kochala swoja kruszynke nad zycie i bedziesz umiala sie nia zajmowaci tym bardziej bedziesz kochajaca i troskliwa mamusia!!!!! zreszta jak my tutaj wszystkie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! glowa do gory i prosze mi siue tutaj nie smucic ani nie zamrtwiac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku, no ja w czwartek. Niedawno test ciążowy robiłam. Daj spokój, czas leci strasznie. Ja też niby czytałam w mądrych książkach o tym, ale to jest takie dziwne, a dla mnie najbardziej abstrakcyjne i największe przerażenie budzi we mnie to, że przestane dziecko kochać jak będzie dorastać, że znudzi mi się. Wiem, ze tak nie bęzie, ale ja się boje tego. Coś okropnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie czasami dopada mysl jak sobie poradze jak maz wroci do pracy co wtedy bedzie, malenstwo caly dom i jeszcze nasz pies ale damy rade! a co do czasu to baaaaardzo szybko leci :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak samo. Po porodzie i w sierpniu, będe miała praktycznie cały czas pomoc, głownie mojej mammy, ale i innych. Boję się tego co będzie we wrześniu, tutaj nie mam nikogo, mąż będzie w pracy. Jak ja sobie dam radę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, ja mimo tego, że zjadałm, żadnych sił nie nabrałam. A raczej nie nabrałam chęci :D Pewnie zrobie to w panice dwa dni przed oddaniem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczko, nie przejmuj sie! Ja tez bede bez niczyjej pomocy, a jdnak wszystko mi jedno, byle bylo zdrowe! Wiesz jak to jest, jak musisz sobie poradzic, to i sobie poradzisz, gorzej lub lepiej, ale pzrejdziesz przez wszystko! Glowa do gory! twoje zmartwienia swiadcza tylko o tym, ze jestes odpowiedzialna:D Duzy buziak dla wszystkich przerazonych! Mua!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewitap, dzięki. Pocieszyło mnie też to, że anabanana pisze, że też się boi. Ja wiem, że sobie poradzę, rozsądek mi to mowi, na początku będe miała mamę, która mnie wszystkiego nauczy, ale potem, daleko od wszystkich, sama z mężem. Ale dlaczego mam sobie nie poradzić. Jakieś głupie myśli mnie nachodzą. A wiecie czego ja jestem ciekawa? Co dzieje się w głowach naszych mężczyzn, cieszą się niby wszystko jest ok. Ale ciekawa jestem ich obaw, stresów i myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mysle, ze oni sie tak nie przejmuja jak my i nie zachodza w glowe. Moze dlatego, ze dla nich jest to mniej "namacalne".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×