Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paulina_88

o tabletkach i nie tylko

Polecane posty

deggialka....ja mam 158cm..ale my mamy supler plusa mozemy super szpilki nosic..cholera nie moge Ci wyslac jeszcze fotki...jakas awaria na onecie!!!! a wiecie co ...juz mi jest obojetne czy przyjedzie czy nie...wkurzylam sie tak totalnie...zebralo mu sie ze hej...nie chcial wczoraj ze mne rozmawiac takiego mu smsa napisalam zeby sobie do konca zycia zapamietal.....zobaczymy co z tego wyjdzie.... ale wiecie wyrzucilam z siebie wszystko co tylko mi na sercu lezalo...ale kurde ulge czuje!!od razu mam lepszy humor.... aha to jego usprawiedliwienie \"to ostatnia taka wigilia.tacie byloby przykro gdybysmy pojechali.nastepna wigilia bedzie w naszym domu\" no wlasnie dlatego ja tez chce spedzic wigilie tez w naszym \"starym gronie\" oj ja i tak pojade....jestem uparta tak jak on i zadne arguemnty do mnie nie przemawiaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o!! super, ze wysylasz :) chetnie obejrze :) blizej slonca-uwazaj Kochana z tym smsem, bo takie rzeczy, ktore sie mowi pod wplywem emocji sa czesto rzeczami, ktorych potem sie zaluje i ktore dluuugo zostaja miedzy dwiema osobami... nawet kiedy jest juz \"zgoda\"... wiem z doswiadczenia :( ale z drugiej strony nie mozesz przeciez milczec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm widzialam foteczki :D ale fajna ta Twoja Oliwka :D takie usmiechniete dziecko :) swietna- takie dzieci lubie oj lubie :D heh jak to jest: ludzie sie tak zawsze dobieraja,ze pasuja do siebie nawet z wygladu hehehe :D wczoraj jak zobaczylam meg z marcinem to tak stwierdzilam i dzisiaj, jak zobaczylam Twoje fotki, to tez doszlam do tego wniosku hehe fajna rodzinka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bliżej słońca Przykro mi, że Twój mąż nie chce iść na kompromis. Nie chcę Ci doradzać, bo nie wiem jak to wszystko wygląda na żywo, ale napiszę Ci, że jabym pojechała. Miałam raz taka sytuację, zaraz na początku jakieś 1,5 roku po ślubie - pokłóciliśmy się okropnie i on nie chciał żebym pojechała do mamy...no i spakowałam swoje rzeczy i rzeczy córuni (była jeszcze malutka) i pojechałam sama...i co za dwie godziny po nas przyjechał i przepraszał, tylko raz tak się zdarzyło i odtąd nie mamy takich problemów...wiadomo czasem się kłócimy (to normalne w każdym związku), ale zawsze dochodzimy do jakiegoś porozumienia. Boję się, że jak wymiękniesz teraz to on później będzie to wykorzystywał tak jak napisała ksienka. Decyzja należy do Ciebie. Trzymam kciuki żeby wszystko się ułożyło i żebyście się jakoś dogadali :-) kasienka wzsyscy lubią marudzić, ale widzisz chyba trochę też po to powstał nasz wątek na forum, wygadamy się trochę pożalimy i odrazu lepiej, tym bardziej, że jest do kogo:-) Dziewczynki podaję swój e-mail mill27@o2.pl i czekam na fotki, tylko się podpiszcie. Jak znajdę jakieś wyjściowe fotki to też Wam wyślę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde coś zeżarło moją ostatnią wypowiedź, przd chwilą była, a teraz już jej nie ma - a tyle się napisałam :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spokojnie z tym sms,znam swojego meza i wiem ze mu taki czasem jest potrzebny!!!nie raz juz tak bylo,potem zmienial sie diametralnie... mill tez zauwazylam ze cos jest nie tak z ta kafe..mi tez dzis ucielo tekst,a tak samo sie opisalam... czekamy na Twoje foteczki... ide łazienke sprzatac...bo przeciez tesciowa..tego nie zrobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bliżej słońca Trzymam kciuki za Ciebie i mam nadzieję, że jeszcze się jakoś dogadacie, a jak nie to jabym pojechała z małą do rodziców, bo jak odpuścisz to boję się podobnie jak kasienka, że on to będzie później wykorzystywał. kasienka każda z nas lubi sobie czasem pomarudzić...chyba też po to powstał nasz wątek, pożalimy się trochę i odrazu lepiej tym bardziej, że jest do kogo :-) :-) Dziewczyny podaję wam mój adres mill27@o2.pl i czekam na fotki, tylko się podpiszcie. Jak znajdę jakieś fajne to też Wam wyślę. Pa Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej moje kochane kobietki, miło was dziś czytać :) deggialka, mam nadzieję,że doszły do ciebie moje fotki, teraz jeszcze czekamy na zdjęcia mill :) kasieńka ja też jestem strzelcem i rzeczywiście chyba coś w tym spadaniu na cztery łapy jest, bo często w moim dotychczasowym życiu zdarzały się sytuacja, w których mówiłam sobie \"ty to masz więcej szczęścia niż rozumu\", no i czasami jestem za dobra dla ludzi, nawet mój marcin mi to potrafi wypomnieć, że przecież tak nie można,dla wszystkich, bo czasami na tej dobroci tylko ja tracę :)no ale cóż... kasienka ja myślę,że twój marcin przekona się,że chcesz dobrze dla was trojga.. i chyba nie jest aż tak bardzo ważne miejsce, w którym zamieszkacie, przynajmniej na początku...najważniejsze żebyś się wyrwała z tej niezdrowej rodzinnej atmosfery, która tylko psuje ci nerwy.. z czasem znajdziecie coś innego, w waszym mieście, przecież nikt nie powiedział,że musicie tam mieszkać już na zawsze.. sądzę, że marcin to zrozumie... w końcu tu chodzi o szczęście twoje i twojej córeczki, a na tym mu chyba zależy najbardziej :) bliżej słońca bardzo mnie zaskoczył twój mąż... nie sądziłam,że aż tak się uprze przy tej wigilii z twoimi teściami, sądziłam,że da się przekonać... a jak było w poprzednich latach, zawsze zostawaliście na wigilii z teściami czy jechaliście do twojej rodzinki? powinien przystać na twój kompromis i zaliczyć dwie wigilie w ciągu dnia, lepsze to niż oddzielne święta, wtedy byłby wilk syty i owca cała.., ehh chyba jednak żadna z nas nie zrozumie motywów, które powodują twym mężem, bo my murem stoimy po twojej stronie :), to taki szczególny dzień, w którym liczy się spokojna, świąteczna i pełna ciepła i miłości atmosfera, dlatego jeśli wiesz,że znajdziesz ją wśród swojej rodzinki nie powinnaś się wahać i jechać... a mąż jak zobaczy,że jego żona czasem potrafi postawić na swoim będzie czuł respekt i miał nauczkę na przyszłość,że nie rzucasz słów na wiatr...ehh trudno nam tu radzić... zrobisz, to co uznasz za stosowne, a nasze poparcie i wsparcie masz zawsze :) ja obżartuchem przyznaję się byłam... uwielbiałam wszelkie ciasta i słodycze... potem był jakiś etap w moim życiu,że zaczęłam się odchudzać więc oczywiście z takich smakołyków zrezygnowałam, a potem już jakoś mogłam bez nich żyć.. a co do pijaka, to przepyszny jest :) bliżej słońca znalazłam przepis w necie na tego ślimaka, ale to chyba bardzo pracochłonne i czasochłonne ciasto co? bo wczoraj jak oglądałam fotki z tym twoim ślimakiem to mam mi wpadła do pokoju i się nim zachwycała,że takie wymyślne,ładnie wygląda, przepyszne... ale pewnie trzeba dużo produktów, czasu i pracy w nie włożyć? no ale nawet jeśli to efekt powalający :) mill a co tam u ciebie? prezenty dla córeczek już zapakowane? pewnie powoli szykujesz jakieś jedzonko na wigilię? ktoś do was przyjdzie czy spędzacie ją tylko w gronie najbliższej rodziny? ale kobietki dziś sobie pospałam, listonoszka mnie obudziła o 10 pukaniem do drzwi.. ehh to chyba przez ten brak słońca tak mi się smacznie spało :) kurcze u mnie ciągle pochmurno :( ani słońca ani śniegu, jak jakaś jesień a nie zima :( pozdrawiam kobietki miłego dzionka wam życzę i do przeczytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meg..jest rzeczywiscie,czasochlonny i pracochlonny i dosc drogi (koszt to ok40zl) ,ale smakuje wysmienicie.... jak to bylo z wigila??od dwoch lat jest tutaj,a na drugi jedziemy do moich rodzicow...i oczywiscie zaraz o 16sie zbieramy do domu....bo tesc chce jechac do domu(on do swojego ojca jezdzi),ale teraz ja sie upre i zostane na 3dni swiat,to bedzie jedyny czas kiedy bede mogla sie ze swoim rodzenstwem spotkac ...rozumiem meza ze jego ojciec wraca z holandii i znow wejzdza...ale moj brat tez przyjechal zza granicy i tez chcialabym sie z nim spotkac....z moja druga siostra tez bardzo dawno sie nie widzialam..a to moja najlepsza siostra...tak bardzo chce z nimi dluzej posiedziec...porozmawiac...cos tam sobie wypic....to jest moje rodzenstwo..jest dla mnie duzo wazniejsze niz tesc..czy tesciowa....oj juz koniec tego temtu !!!nie chce o nich myslec..ja juz postanowilam zobaczymy jaki bedzie rozwoj wypadkow... kiedys moja mam zrobilam mi pijaka do szkoly...to byla chyba podstawowka...jakas impreza...Jezu!!!jak sie wszyscy na niego rzucili...a potem im sie jezyk platal...chyba za duzo alkoholu dala....ale ciasto pyszne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deggialka już wcześniej wysłałam ci fotki, ale chyba meil nie doszedł, dlatego teraz po raz drugi wysyłam, mam nadzieję, zę tym razem już z pozytywnym efektem. mill uważam jednak, że najlepiej marudzenie wychodzi facetom, nawet my kobiety w tym ich nie pokonamy :P ale to prawda na szczęscie nasza deggialka wpadła na pomysł założenia topiku i możemy teraz pomarudzić w spokoju i nikt nam nie powie nic złego :P megulitta to mamy teraz kolejnego strzelca :p trzeba przyznać my to mamy szczęście...co by się nie działo, zawsze uda nam się wydostać z opałów :Ptaki urok strzelca, to samo widzę po mojej małej...tyle upadków co ona przeżyła, niektóre zapowiadały sie strasznie, a u niej kończyły się siniakiem, albo guzem...mała szczęściara :P bliżej słońca trzymaj sie tego co robisz, teraz musisz być uparta do końca nie możesz wymięknąć aby nie był zbyt pewny siebie, bo potem będzie pamiętał, że swoją upartością cię przekonał i zawsze tak będzie robił, a w końcu oboje macie się liczyć, wasze uczucia i zdanie, to nie walka na to kto jest bardziej uparty, ty chciałaś kompromisu, a on się nadal upiera, więc zrób co uważasz za słuszne powodzenia a marcin zmieni zdanie, bo jak nie to sama zamieszkam w tym domku z kuzynka i jej chłopakiem...ale jakby doszło do takiej sytuacji to wiem, ze to wiele zmieni między mną a Marcinem, i raczej nie na lepsze :( ale nie mam zamiaru sie poddawać jego woli, wszyscy widzimy plusy poza nim, więc skoro reszta jest na tak to dlaczego mamy zmieniać zdanie...mam nadzieje, ze tylko wyoblrzymiam ten upór marcina i ze się zgodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deggialka.........19 lat.....Piotr......--------------....... bliżej słońca.....22 lata...Jarek ......Oliwia 2 lata....Katarzyna megulitta.........23 lata...Marcin.....-------------....... kasiennkaaa.....21 lat... .Marcin.....Oliwia 3 latka....Katarzyna mill.................27 lat.... .....Milena 7 lat i Maja 20 miesięcy........Katarzyna deggialka i megulitta przepraszam was bardzo, ale nie mam zbytnio czasu na dokładne przeglądanie naszych poprzednich postów, jak możecie podajcie swoje imiona...bardzo przepraszam za ta gafę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja uzupełnię małe zestawieni kasieńki :) deggialka.........19 lat.....Piotr- Paulina bliżej słońca.....22 lata...Jarek ......Oliwia 2 lata....Katarzyna megulitta.........23 lata...Marcin- Magdalena kasiennkaaa.....21 lat... .Marcin.....Oliwia 3 latka....Katarzyna mill.......27 lat.... .....Milena 7 lat i Maja 20 miesięcy........Katarzyna hehe.. trzy katarzynki mamy, pamiętam,jak byłam mała to ciasteczka takie można było kupić, zresztą magdalenki też były, o paulinkach nie słyszałam, ale deggialka je wypieka przed świętami;) ...paulinkowe pierniczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bliżej słońca i megulitta dziękuję za zdjęcia, wysłałam Wam swoje :-) Ale z Was laski !!! bliżej słońca - śliczny dzieciaczek megulitta fajny ten Twój Marcin, On niefotogeniczny to ja jstem niefotogeniczna :-( Kasienka Masz rację facetów nikt nie pobije, a jeszcze jak się taki rozchoruje to gorzej niż szpital, przy dzieciach jak są chore nie mam tyle roboty co przy nim ! ja jestem baranek, a moje mężątko ma na imię Tomasz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deggialka.........19 lat.....Piotr..........................Paulina bliżej słońca.....22 lata...Jarek ......Oliwia 2 lata....Katarzyna megulitta.........23 lata...Marcin- .......................Magdalena kasiennkaaa.....21 lat... .Marcin.....Oliwia 3 latka....Katarzyna mill.......27 lat.... Tomasz.....Milena 7 lat i Maja 20 miesięcy........Katarzyna hehehe facet to drugie dziecko, wymagają tyle samo uwagi co nasze maluchy, a i tak jak tylko na chwilkę spuścisz z niego oko to wpakuje się w kłopoty :P albo cos przeskrobie...ah my biedne :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mill bardzo ci dziękuję za foteczki cudowne te twoje córeczki, takie roześmiane :)z ciebie laseczka, a mąż bardzo przystojny... chyba jest wysoki co? przynajmniej tak na zdjęciu wygląda :) bardzo ładna z was rodzinka, jak to się mówi \"niczym z obrazka\" :) no to już wszystkie wiem jak wyglądamy, fajowo.. teraz jak będę pisała do was to chociaż mam fotograficzne wyobrażenie o każdej z nas :) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do marudzenia facetów i tego,że jak chorzy, to po prostu przesadzają i wyolbrzymiają i trzeba z nimi obchodzić się jak z jajkiem i latać więcej niż przy dzieciach absolutnie kobietki się z wami zgadzam... ja nie wiem, ale jak kobieta chora to tak tego nie przeżywa, nie absorbuje swoją chorobą całego świata, nie użala się tak nad sobą, a facet... zwykłe przeziębienie go dopadnie i już jest nie do wytrzymania, no i kobietki są bez wątpienia bardziej wytrzymałe na ból, he he ja sobie nie wyobrażam jak facet mógłby znosić np. jakieś comiesięczne bóle menstruacyjne, zresztą ich sam widok krwi doprowadza nierzadko do omdlenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny:-) :-) bliżej słońca jak Ty to zrobiłaś, że Twoja Oliwka ma taką ładną fryzurkę, u mnie tak się nie da...co złapię to utnę - koniec świata !!!...nawet jak się bardzo staram to mi krzywo wyjdzie bo się kręci jak wiercipiętek, a o fryzjerze nie ma mowy. megulitta masz rację, my kobiety nie mamy czasu na chorowanie...nawet jak coś Ci jest to nikt niczego za Ciebie nie zrobi chyba, że jesteś umierająca. A wyobrażacie sobie żeby facet miał dziecko urodzić, jak oni tacy biedni wrażliwi są :-) Masz rację mąż mój wysoki jest ponad 190cm wzrostu ma (nie pamiętam ile dokładnie), a ja kurdupel bo tylko 160cm:-( Nie wiem jeszcze jak wyglądają kasienka i degialka :-( nie chce mi się szukać adresów, ale może się zbiorę i przepatrzę historie \"naszego forum\" :-) :-) :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z Oliwka do fryzjera chodzilam...nie ma problemu z nia...lubi to tylko suszarki sie boi...jeszcze ci podrzuce fotke jak miala na grzybka obciete....i miala jeszcze skosna grzywke...tez super wygladala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bliżej słońca teraz dopiero widzę jaka Twoja Oliwka do taty podobna, super fryzurki...szkoda, że u mnie się tak nie da:-( kasienka dziekuje za zdjęcia, fajniutką masz córeczkę :-) No brakuje mi już tylko deggialki....gdzie jesteś?!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki, co tam u was jak wieczór mija? trzymajcie za mnie jutro kciuki, bo idę do mojego onkologa po odbiór wyników badania histopatologicznego (tego wyciętego guzka), mam nadzieję,że to nie będzie nic poważnego :) do przeczytania cmok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
megulitta Trzymam mocno kciuki, na pewno będzie wszystko w porządku. :-):-):-) Daj znać jak odbierzesz wyniki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
megulitta trzymam kciukole najmocniej jak potrafie!! bedzie dobrze!! :) od razu nam napisz :) kochane kobietki ja dzisiaj juz naskrobalam ze trzy posty i sie po prostu nie chcialy wyslac... nie wiem co jest :/ w kazdym razie poki co nie dostalam od kasienki i mill zadnej fotki :( od Ciebie kasienka dostaje odpowiedz, ze nie masz teraz czasu, by odpisac czy cos takiego... i ze odpowiesz na maila pozniej... ale nie wiem co to jest :( mill zaraz sprobuje do Ciebie wyslac fotke :) ech jutro mnie czeka pracowity dzien :D rano juz jade na zakupy prezentowe :D heh nie chce mi sie, ale kiedys wreszcie trzeba :) poza tym mam full prania recznego... yyyych :/ ale co tam... swieta sie zblizaja!! kasienka!! juz niedlugo 25 :):):) ahaa paczka doszla do Piotra wreszcie... niestety miala jeden dzien opoznienia, ale bardzo mu sie prezencik podobal :D a tak poza tym to zdradzil mi, ze ma dla mnie jakies dwa prezenty swiateczne i oba zaczynaja sie na literke \"p\" :D booooooze jaka jestem ciekawa!! obstawiam portfel :p buziaki :) meg jeszcze raz- trzymaj sie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×