Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bylam jędzą...

Jak odzyskać faceta, którego zraniłam?

Polecane posty

Gość byłam jędzą...
Potrzebowałam psychologa. Ale już nie potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja śmiem twierdzić, że potrzebujesz. Żeby się z tych akcji wyleczyć. Praca, praca i jeszcze raz praca nad sobą, dziewczyno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam jędzą...
Kici Kici nie widzisz mnie teraz. Poza tym psycholog mówił, że już nie potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam jędzą...
Chyba nie czytacie wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam jędzą...
Ale tłumacze Ci, że psycholog uznał, że już jest dobrze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam jędzą...
Skoro dokładnie czytasz to zauwaz, że to było dawno temu. Prawie dwa miechy temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I zapewnił, że teraz już możesz usiąść na laurach i nigdy Twoje chore jazdy się nie powtórzą? Ciekawe..hm. A co do chłopaka, to dałaś mu popalić, i niechże on odpocznie trochę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie moge psycholog Cie wyleczyl z takiego zachowania w dwa miesiace ?????????? Ehhhh tez bym tak chciala :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kici Kici a czytalas co on jej wyprawial madralo? Biedny chlopczyk... ojejku... Niech tak nie klamie to nie bedzie mial jazd. Na jego miejscu bym sie wstydzila w ogole dziewczynie w oczy spojrzec. Jeszcze nadejdzie czas ze cos cie wyprowadzi z rownowagi sloneczko..wtedy ktos ci powinien powiedziec ze smiechem ze ci odjebalo. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam jędzą...
Kici Kici a wiesz kim ja jestem? Psychologiem jesteś ? :D A może wróżką ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kici kici :classic_cool: tylko wiesz, u niej jak u mnie te zachowanie i byly spowodowane zachowaniem faceta raczej :O i brakiem zaufanie do niego, bo u mnie jak bylo zaufanie to jazd nie bylo wiec oni tez maja swoj udzial w tym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam jędzą...
Poza tym to nie byly jazdy bez zadnego powodu ze nagle wlatywalam do pokoju i robilam wielki gnoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cocinelka, witam panią ;-) Widzisz, dziewczyna nie rozumie, że z pewnych historii wychodzi się dłużej, uparła się, cóż zrobisz.. A że chłopak chciał jej zaimponować - wyszło na jaw - WŁASNĄ decyzją wybaczyła, rozdział zamknięty, skoro przeszła nad tym do porządku dziennego, mądralo ty moja uffko. :-) Mogła wtedy nie wybaczać, olać, rzucić w pierony. Z własnej woli została, czyli jednak - jak sama napisała - nie przeszkadzało jej to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam jędzą...
jazdy zaczely sie wtedy gdy jego matka powiedziala, ze on wcale nie pracowal przez cale wakacje ... i po tym jak jakas dziwka przy mnie probowala go zarwac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam jędzą...
Przeszkadza mi to, że on nadal wymyśla... I to, ze gdy pytam o cos powaznego on zaczyna robic sobie jaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, jestem wróżką ;-) cocinelka - na którymś z topików pisałam o zasadzie akcja-reakcja, nie pamiętam już konkretnie na którym.. Zaginęło w otchłani kafe ;-) Przy czym - reakcja powinna być stosowna i proporcjonalna do akcji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu ma napewno problem,ze mysli,ze z takich rzeczy sie tak szybko wychodzi ;) Ale wiesz czasami cos wybaczasz z nadzieja ze to sie nie powtorzy i musisz sie dopiero nauczyc po wybaczeniu,ze jednak jest tak samo i Ty dodatkowo nie masz zaufania, wiec jest niestety gorzej ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kici Kici a co chodzi w tym akcja reakcja ??? ja dzis mialam miec psychologa, ale mi odwolali :( a tak juz czekalam na ta wizyte, bo chce wreszcie ruszyc w przod :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam jędzą...
To jedną z tych ozukanych wróżek niestety... Wiem, że przegiełam z zachowaniem, ale w sumie to raz zrobiłam histerie... Raz ...Ok dwa razy :D Potem jedna po rozstaniu... Tak to po prostu z nim gadalam a jego wkurzalo to co mowie... Ze niby samam sobie cos wmawiam. Ale ja nie wiedzialam co jest juz prawda a co falszem. W sumie to nikt mnie nie denerwowal procz niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam jędzą...
Tak, myslalam, ze sie nie powtorzy. Potem jak zerwal plakalam i mowilam "ja ci wybaczalam wszystkie klamstwa...a ty tej glupiej klotni nie pottafisz"...powiedzial "sorry..jestem taki"... Ok...klotnia byla mega... i duuuuzo mialam pretensji, wiele z nich bylo bezsensownych... ale skoro jestem taka beznadziejna to po co ze mna gdziesz chce jechac i tak milo do mnie mowi ? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo liczy że cie puknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cocinelka, a na kiedy masz następną wizytę? ja wiem, że sobie poradzisz, dzielna dziołcha jesteś ;-) Z tą akcją-reakcją chodzi o to, żeby nie urządzać histerii (tego chyba żaden normalny człowiek nie lubi, nie tylko ten chłopak), płaczów, \"szat targania\" i zrywania co 3 dni, tylko skoro ma się problem, przykład z tego topicu - ktoś tam zarywa do chłopaka - powiedzieć normalnie, że nie tolerujesz tego, że przeszkadza. Po prostu, siąść razem we dwoje (publiczność nie jest konieczna) i porozmawiać. Przecież jeśli chłopak ją kocha, to zrozumie wszystko. Prawda? Wiem, że emocje potrafią wyłączyć wszelkie hamulce, ale właśnie po to psycholog (na nieco więcej niż 2 miesiące :O), żeby nauczyć się to kontrolować. Spokój, zimna krew, histerią więcej można napsuć niż naprawić. Nie robić dramatu, nie szukać dziury w całym, dać szansę na wyjaśnienie. Traktujmy partnera tak, jak chcemy być traktowani, on ma takie same prawa. A swoją drogą to nic dziwnego, że 21-latek koloryzuje..Taki wiek, chce imponować, zresztą części facetów to już zostaje na zawsze - nie wyrastają z tego ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam jędzą...
niby normalne... ale zaczyna mnie irytowac to koloryzowanie. wiem ze jest dobrym czlowiekiem.. chcialabym to naprawic bo kiedys czulismy sie razem jak w niebie... ale on mnie juz raczej nie kocha :( ja naprawde juz nie robie histerii... wiesz czemu? bo moja najlepsza przyjaciolka urzadza histerie swojemu facetowi... zrobila przy mnie...wygladala jak kompletna idiotka.. teraz za kazdym razem gdy cos mnie wkurzy widze ja i zamykam oczy..siedze cicho... naprawde to straszny szok... polecam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam jędzą...
w sumie to ja sie pytam o to czy sa szanse na odkrecenie a nie o to czy potrzebuje psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylam jedza sluchaj kici kici ona jest madra w tych sprawach ;) Mnie tez czasami zjedzie, ale to czasami pomaga :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok, teraz nie robisz, ale powiedzmy to wprost - nie macie kontaktu, nie ma sytuacji, nazwijmy to, stresowych. Praca nad zmianą charakteru - począwszy od 19-20 roku życia nasze usposobienie jest już dość skostniałe, mamy już wtedy swoje nawyki, charakterki.. - to cholernie żmudna robota. Ja kiedyś tak dla siebie chciałam kilka rzeczy zmienić - między innymi właśnie opanowania. Oj, zabrało mi to trochę czasu, ale.. efekty są ;-) Pracuj dalej, żeby, jeśli wrócicie do siebie za jakiś czas, te historie naprawdę się nie powtarzały. Prosto mówić, kiedy one są daleko, wierz mi, a kiedy się pojawią już nie tak łatwo oczy zamknąć. Stąd moje stwierdzenie, że jednak co jakiś czas do psychologa powinnaś się przejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×