Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

taka jedna wybredna

35letnie dziecko, czy zwyczajny tchórz?

Polecane posty

Gość rany laska
Naiwna jesteś. Już dziś koleś się za Tobą nie wstawi a niby jak widzisz Waszą świetlaną przyszłośc ? Będziecie sobie razem mieszkac z jego Mamusią i oboje będziecie tańczyc jak ona Wam zagra. Uciekaj od niego póki możesz.... Nie ma przyszłosci z Maminsynkiem. Raz na zawsze zapamiętaj moje słowa. Nawet jeśli Mamusia pozwoli Wam na ślub to i tak będziesz miała piekło na ziemi mieszkając z nią pod jednym dachem. Po jakimś czasie zmądrzejesz i będziesz nienawidziec i jej i jej syneczka, za to że Cię lekceważy i słucha się tylko Mamusi. Gdyby kooeś miał normalne relacje z kobietami i włąsną Matką to nie byłby kawalerem w wieku 35 lat. Zrozum to wreszcie. W tym wieku już dawno powinien byc żonaty i miec dzieci a skoro jego poprzednie związki się rozpadały to albo dlatego że Mamusia nim manipulowała albo też jego dziewczyny nie zgadzały sie na to jak je traktował. Zresztą sama już czujesz że coś jest nie halo i że nawet nie staje w Twojej obronie. W końcu nikt nie odpowiada za czyny swoich rodziców a już na pewno za ich wyznanie wiary. Matka Twojego partnera mogłaby ewentualnie miec Ci za złe jeśli to Ty byś była wyznawcą Jehowy. Ale nawet to nie wykluczałoby ślubu Kościelnego i tego że wychowacie dzieci w wierze katolickiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobiettkka
O dziewczyno! Młodziutka jesteś! Życie przed Tobą. Nie gódź się na taką miłość. Bo ona jest watpliwej jakości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weź
tez tak myślę, faceci to wygodnickie świnie.Dobrze mu bo jak mu się "zachce" to szybko zaspokoj swoje potrzeby a do tego słubu nie potrzeba więc po co się żenić niby nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz dlaczego on sie wiaze z kobietami duzo mlodszymi od siebie? Bo te okolo czy powyzej trzydziestki juz wiedza czego chca, a dla takiej mlodszej to on jeszcze moze byc autorytetem i zaimponowac starszym , \'powazniejszym\' wiekiem...przynajmniej przez chwile :) Tandeciarz, maminsynek, tchorz, dzieciak, zaden material na powazny zwiazek - przeciez on juz jest w zwiazku z mamusia, na Ciebie nie ma juz miejsca. Brrr az mnie dreszcz obrzydzenia przeszedl, z samego tego opisu, ktory podalas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfdg
zgadzam się z tym: "Gdyby koleś miał normalne relacje z kobietami i włąsną Matką to nie byłby kawalerem w wieku 35 lat. " w ogole lepiej nie brac sie za takich starych kawalerow bo on razu wiadomo, ze cos z nimi nie tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do rany laska heh wiem... i coraz częściej się nad tym zastanawiam. on się tłumaczy,że potrzebuje czasu, żeby z nią porozmawiać, bo ona sobie najpierw sama musi wszystko przemyśleći napewno będzie dobrze... minął ponad tydzień, miałam odwiedzić jego dziadka, który jest chory, po 80tce i już tylko leży w łózku, gdy tam byłam nie chciał bym wogóle odchodziła więc obiecałam że już nie długo przyjade, nie moge, bo ona tam jest, a on dodatkowo powiedział, że nie chce tam teraz ze mną jechać bo nie chce jej robić na złóść, bo już wystarczająco jest dobita stanem ojca. więc spytałam czy ja jestem tym na złość? powiedział, że nie o to chodzi, że po prostu nie chce jej denerwować i za jakichs czas to ucichnie i bedę mogła go (dziadka) odwiedzić, i odrazu tekst: kocham Cie :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfdg
pięknie tobą manipuluje... to jest chyba to co wychodzi mu najlepiej. manipulacja naiwnymi młodszymi kobietami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po ostatnim razie, gdy chciałam zerwac postanowiłam sobie, że poczekam do połowy stycznia, jeśli się nic nie zmieni, zerwe... póki co się nic nie zmienia, co gorsze zaczynam widzieć że coraz więcej trace na tym związku... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rany laska
Normalny facet już w wieku około 25 lat mysli poważnie o związkach i planuje przyszłośc. Myśli o załozeniu rodziny. Kawaler w wieku lat ponad 30stu to najczęsciej niezaradna życiowo kaleka. To taki typ co pewnie w domu nic nie zrobi, Matce nie pomoże w niczym i tylko czeka aż Mamusia mu wszystko na tacy poda. Zdajesz sobie sprawę jaki los by Cię czekał: on by oczekiwał byś z uśmiechem na ustach usługiwała mu jak Mamusia i do tego wiecznie byś była do niej porównywana, to jak gotujesz, to jak pierzesz i tysiące innych dupereli. Okazałoby się że nic nie potrafisz zrobic tak dobrze jak Mamusia. No i najważniejsze ona przeceież nic nigdy nie oczekuje w zamian za swoje poświęcenie. Ty byś oczekiwała partnerstwa i wsparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rany laska
Kochanie, mam za męża Maminsynka. Co prawda nie miał 35 lat gdy się pobieralismy i nie mieszkaliśmy razem z teściową, ale i tak pierwszy rok po ślubie to było piekło na ziemi. Wiele razy oboje doprowadzali mnie do furii i płaczu. Przez 4 lata wiele przeszłam, dziś staram się niektóre rzeczy ignorowac. Wychodzę z założenia że dziś teściowa może truc mi dupę i próbowac wszystko kontrolowac i mi narzucac ale kiedys i tak zostanę z mężem sama i sama będę decydowac. To naturalna kolej rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twierdzi że gotuje bardzo dobrze, wiem też że w domu za wiele nie robi, ale na podwórku tak, przy szklarni, w sadzie, garażu, drewno, cały porządek wokół domu.. chodzi jednak o to, że gdyby mu chcyba naprawde zależało porozmawiałby już z nią a nie liczył że z czasem to ucichnie... co więcej zaczynam sadzić, że to nie jej ma przejśc, tylko mnie... to że wymagam od niego, i że może jednak zmienie zdanie, gdy mnie przetrzyma - bo powiedziałam że nie jestem w stanie zagwarantować że wezme z nim ślub kościelny... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfdg
"Normalny facet już w wieku około 25 lat mysli poważnie o związkach i planuje przyszłośc. Myśli o załozeniu rodziny. Kawaler w wieku lat ponad 30stu to najczęsciej niezaradna życiowo kaleka." zgadzam się calkowicie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rany laska
Wiesz, na Twoim miejscu zamiast próbowac wpływac na faceta pogadałabym z jego Matką. Za jego plecami, ot tak po prostu. Ona musi byc chyba bardzo zaborcza i miec bardzo wąskie horyzonty myślowe skoro skreśla dziewczynę przez to kim są jej rodzice. Pewnie równie źle by o Tobie myślała gdyby Twoi Rodzice nie byli zamożni albo któreś z nich było alkoholikiem. Nic poza tym nie przychodzi mi do głowy, bo co więcej można powiedziec takiej osobie. Myślę że w konfrontacji z nią byś sie przekonała czy chcesz i potrafisz spędzic z nią swoje życie, a to właśnie by Cię czekało po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany laska i fhfdg kiedy jha doskonale zdaje sobie sprawe że do najnormalniejszych on nie należy... niby można by przyjąć że się spażył w poprzednich związkach, pierw histeryczna idąca w zimie ponad 8 km do niego do domu, bijąca go na ulicy, i robiąca awantury, nie mówiąc że miała aż zakaz policyjny zbliżania się do jego następnej dziewczyny... za to kolejna dlikwentka (tej suki, bo inaczej nazwać nie potrafie, nienawidze) również wydzwanianie nawet po zerwaniu, mimo że my już byliśmy ponad rok... mowienie że jest jej jedyną miłością, a ma innego etc. poza tym podobnież robiła go na boki, więc też powiedzmy że rozumie... rece opadaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rany laska - a ześ trafiła, moim rodzice są po rozwodzie, miałam wtedy 2 lata, dlatego właśnie że jest alkoholikiem, poza tym znalazł sobie inną o 19lat młodsza... no jasna cholera, rozrywek to mi w życiu, nie z własnej winny, nie brakuje... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfdg
nie ma co go bronic. co z tego, ze ma zle doswiadczenia z poprzednich zwiazkow? dojrzaly czlowiek nie powinien wnosic ze soba bagazu zlych doswiadczen do nowego zwiazku. poza tym nie ma co zwalac calej winy na jego byle dziewczyny. on na pewno tez swiety nie byl, co widac zreszta po tym jak zachowuje sie teraz, ze boi sie wlasnej matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rany laska
Nie pomyślałaś że to jak zachowywały sie te dziewczyny mogło byc spowodowane tym że przez jakis czas miały do czynienia z tą toksyczną parą ich chłopak plus jego Mamusia ?! Może ta cała histeria była wynikiem tego co przeszły z ich strony ? W końcu jeśli jesteś z kimś i liczysz na wspólną przyszłośc a potem okazuje się że przyszła tesciowa to potwór a Twój chłopak jest od niej emocjonalnie uzależniony to różnie można to znieśc.... Gdy facet zdradza to cholernie boli i pozostaje rysa...a nie ma bolec gdy okazuje sie że dla faceta ważniejsza jest jego zaborcza Matka ?! To dopiero karykatura związku gdy o uczucia trzeba rywalizowac z rywalką starszą o 30 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfdg
skoro jak to napisalas, ze rozrywek ci w zyciu nie brakuje to po co jeszcze na sile ich szukasz? zamiast znaleźć sobie jakiegos normalnego faceta to wchodzisz w zwiazek ze starym kawalerem maminsynkiem, jakby normalnych facetow juz na swiecie nie bylo. poszukaj kogos przede wszystkim mlodszego, 14 lat to troche za duza roznica wieku, zwlaszcza ze facet i tak za dojrzaly jak na swoj wiek nie jest, wrecz przeciwnie :o z mlodszym ci bedzie fajniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rany laska
To typowe zachowanie. Najczęściej przyciagamy do siebie pewien typ partnera, oczywiście podświadomie. Witamy w klubie zbitego psa :-( Czyli jeśli już w życiu po dupie dostałaś to wielka szansa że i kolejna wycieczka skończy sie gdzieś pod rynną.... Jesteś wrażliwa i dlatego szukasz miłosci. Szukasz wsparcia i nieświadomie trafiasz na osoby, które Twoją wrażliwośc i bezbronnośc wykorzystują. Chcesz wierzyc w związek i miłośc bo one mają dac Ci siłę do walki z całym złem tego świata....Miłośc partnera ma wymazac wszelkie rany jakie już doznałaś. nie wkurzaj się na mnie za tę diagnozę, piszę o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arti54321
to akurat niekoniecznie. Po prostu powinna znaleźć faceta z inaczej ustawnionymi prorytetami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rany laska
Pogadaj z jego Matką, ta rozmowa wiele Cię nauczy. Albo będzie Ci fałszywie słodzic albo pokaże jak bardzo nie chce by w życiu jej syna istniała inna kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie potrafie właśnie zrozumieć jego matki... czemu właśnie nie spojrzy że kurde ja coś trace, swoją młodość dla niego, że jest ode mnie starszy, i na starość to ja jemu będę koło łóżka chodzić :( a on.... ehhh jutro sie widzimy, pogadam z nim, przedstawie sprawe, że stracił w moich oczach bardzo wiele, nie decydując się porozmawiać z matką i nie stawając w mojej obronie, oraz tym że obawiam się jak będzie wyglądała nasza przyszłość, gdy bylibyśmy już razem, a ja w nim oparcie nie miałabym żadnego, skoro już teraz nie mam... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arti54321
wydaje mi się słusznie się obbawiasz. Moim zdaniem im dalej tym będzie gorzej. A Ty stracisz przy nim cała radość życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rany laska - sek w tym, że oberwałam, byłam świadkiem jak ojciec bił moją mame, mimo że byłam wtedy bardzo młoda, pamietam... w domu mama często wyrzucała mnie i rodzeństwu że bez nas byłoby jej lepiej... może właśnie brak emocjonalnej więzi z rodzicami, spowodował że zdecydowałam się na kogoś starszego, wydawałoby się dojrzałego... niestety wydawałoby się tylko... dodatkowo, najbardziej podoba mi się w nim to że jest taki czuły, zawsze mnie przytula, nie wyleży 5 minut by mnie nie pocałować... ale na tym sie kończy... ehh ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arti54321
wiesz to jest najprzyjemniejsza i jedna z łatwiejszych stron związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfdg
chcesz dla niego stracic swoja mlodosc ale wierz mi, on i tak tego nie doceni! i to jest prawda, ze niektore kobiety maja tak, ze przyciagaja jakos podswiadomie do siebie pewien typ partnerow, nie do konca normalnych. ale da sie z tego wyjsc. ja mysle, ze trzeba po prostu patrzec na partnera trzeźwym okiem, nie idealizowac. a skoro on starszy od ciebie to juz na samym poczatku powinnas go sobie odpuscic a nie brnąc w to dalej. ja kiedys tez popelnilam duzy blad, zwiazalam sie z kims nie do konca normalnym i potem bardzo cierpialam. ale to mnie nauczylo, teraz juz wiem jakich facetow unikac. przede wszystkim trzeba szukac normalnych mezczyzn, wchodzac w jakis uklad z kims dziwnym i nie do konca normalnym z gory jest sie na przegranej pozycji. potem tylko sie bardzo cierpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rany laska
Na tym polega natura uzależnionych emocjonalnie Matek. One nie myślą o przyszłosci syna, ale o tym by byc dla niego ważne tu i teraz. Syn jest dla nich jedynym sensem życia i zajęciem. Sprawia ze są ważne, mogą decydowac za niego i organizowac mu życie. Bez syna ich egzystencja by była pusta i nudna. Dlatego tak bardzo są zazdrosne o inne kobiety, bo inna kobieta mogłaby zając ich miejsce. Matki często traktują swoje dziecko jak rozrywkę i maskotkę, partnera do wspólnego spędzania czasu. Przyzwyczajają do swojej opieki, wyręczania i dogadzania, zrobią wszystko by udowodnic ze są lepsze od jakiejś tam dziewczyny. Często takimi Matkami są kobiety z rozbitych rodzin, albo takie którcyh mężowie oddalili sie od nich emocjonalnie, mają tylko syna, więc cała uwaga skupia się na dziecku, ich życie to tylko prace domowe i opieka nad dzieckiem. Jeśli ktoś wyrzeka sie swoich przyjaciół, rozrywek, zainteresowań i hobby i przez 30 lat zyje tylko i wyłącznie życiem swojego dziecka, to trudno z dnia na dzień pogodzic sie z myślą że to "dziecko ma życ teraz dla kogoś innego i z kimś innym". Dla takiej osoby to po prostu nie do wyobrażenie. A teraz przykład z życia: wychodząc za mąż naiwnie wierzyłam że z mężem zakłądamy nową rodzinę (tak przynajmniej zawsze głosi Nauka Kościoła)....po ślubie okazało się że idea teściowej jest odmienna: ja stałam sie jedynie dodatkiem do jej rodziny i jej syna, syna nadal traktuje jak małe dziecko a ja mam się podporządkowywac do jej planów i pomysłów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfdg
"może właśnie brak emocjonalnej więzi z rodzicami, spowodował że zdecydowałam się na kogoś starszego, wydawałoby się dojrzałego..." wpadlas w pulapkę, podobnie jak ja kiedys. mozna powiedziec: los sobie zakpil ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rany laska - naprawde trafiasz... :) jego ojciec zginął - ypadek w pracy - gdy miał 8 lat, a jego brat 7, więc jego matka wraz ze swoimi rodzicami, wychowywała sama synów. drugi już założył rodzine, ma dwóch synów, ale widać że jego żona, również nie mam najlepszych relacji z nią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×