Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wwwwwwwwwwwwwwwww

WRZESIEŃ 2008

Polecane posty

Ja również dołączam się do życzeń świątecznych pozdrowienia dla wszystkich i gratulacje dla Karro - świeżo upieczonej mężatki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Jak tam po Świętach? My dziś będziemy cieszyć się słońcem na działce u \'babci\' :). Pozdrawiamy serdecznie Kasia i Mateusz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas po swietach....podobnie jak przed....balagan w domu :( ja to chyba powinnam isc na \'zajecia o sprzataniu i gotowaniu\' :) chocoaz maz nie narzeka, a Zoska....zobaczymy za pare miesiecy jak bede dla niej gotowac :) dzisiaj w pracy, kilka projektow do zrobienia, glownie planowanie sezonu letniego. a potem dwa dni wolnego...yeeee dzisiaj bylo u nas 50F czyli ok 10C i jak dla nas to normalnie lato :) na serio!!! zabralam Zoske do znajomych przed praca na chwile to jej zalozylam...spodenki, skarpetki, body na krotki rekaw i sweterek. zero czapki. w budynku zdjelam jej skarpetki i sweterek i byla ciepla. slonce swiecilo na maxa, zero wiatru. Nick mial wyjsc na spacer i kazalam mu tylko zabrac lekki kocyk aby ja przykryc jak beda dlugo spacerowac i letnio czapke na wszelki wypadek. mam wrazenie,ze dla was 10C to chlodno, ale tutaj ta pogoda jakas inna :) na serio. w domu to zazwyczaj jest w body i spodenkach i ma czerwone poliki czasami, a to oznaka ze jej cieplo. ja zmarzlak zawsze,ale Nick to cala zime w krotkich spodenkach chodzi a temperature trzymam ok 19-20C w domu zima. ok...pojawie sie jutro, trzeba troche popracowac bo czas leci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie!! cos pustki, ja tez sie nie udzielałam, bo czasu brak. mam nadzieje, że świeta minęły wam w miłej, rodzinnej atmosferze. Oliwka moja sie troche rozchorowała, w poniedziałek wielkanocny pojechalismy nad morze, pogoda była ładna, ale chyba wiaterek zdradliwy. jest zakatarzona i mamy kilka leków. na spacerkach spędzamy sporo czasu bo pogoda ładna, mała coraz lepiej toleruje swoja nowa bryke, troche sobie pospi, później oglada swiat, zdarza sie że drugi raz ją sen zmorzy, ale ogólnie drzemki na spacerach krótsze, no cóz urosło dziecie i ciekawe śwata:) musze sie pochwalić, że nasza cwaniara dzien przed ukonczeniem 7 mca staneła sama w łóżeczku i teraz jak tylko ma sie czego złapać to chyc na nóżki. w domu ciagle cos do zrobienia i powiem wam że gorzej się wyrabiam z tym wszystkim niz jak Oliwka była malusia. męczy mnie to gotowanie tych obiadów i wymyslałnie co ugotować. a jak pogoda piekna to w ogóle bym nie wracała z dworu do domu, no ale musze nakarmic moją rodzinke:) pozdrawiam was serdecznie i mysle że ruch się zrobi wiekszy na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo HiO :) u nas też choróbsko, tylko, że u nas cała trójka chora :/ więc życzymy dużo zdrówka :) Wiki dostała Eurespal, Zyrtec i Nasivil soft, do tego wapno i witaminy :/ nie podchodzą jej te syropki :) i się nie dziwię :) paskudztwa :/ Poza tym dwie poprzednie noce spędziła na rączkach :/ padałam na twarz :/ ale wczoraj na noc nos jej się odetkał i spała całą noc, obudziła się tylko o 4 na jedzenie :) i tylko Piotrek mnie budził i pytał, czy Wiki oddycha, bo taki spokój :) ale nie jest to raczej zabawne, zważając na to, iż dwie noce wstecz dusiła nam się w nocy :/ panika starszna, aż chciałam do szpitala dzwonić :/ Więc Mamo HiO życzę jeszcze raz dużo dużo zdrówka :) Dzisiaj byłyśmy u laryngologa, żeby sprawdzić, czy katar nie zszedł na uszy, ale jest ok :) więc na razie obędzie się bez antybiotyku :) robię więc inhalacje, płukam nosek i gzrejemy tyłki w domu :) aha katar złapałyśmy na wsi :) w pierwszy dzień Świąt :/ zimno tam było strasznie, a ja nie za bardzo wzięłam jej ubrań na taką pogodę :/ czekamy na majówkę, jedziemy najprawdopodobniej na wieś, więc mam nadzieję, że nie przywieziemy nic do domu :/ Pozdrawiamy :) dwa (trzy) chorusy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Pustki tutaj.. Ja tylko na chwilke wpadlam,zeby wam cos powiedziec apropos nie oddychania dzieci. Jesli dziecko nagle przestanie oddychac, zrobi sie sine to metoda, zeby przywrocic mu oddeech to dmuchnac mu kilka razy mocno w nos i potrzesnac kilka razy(uwazajac, zeby glowka nie trzasc)...to powinno przywrocic dziecku oddech!!! Zazwyczaj jak dzieci tak traca oddech w nocy to nikt nie zauwaza i koniec-tzw. smierc lozeczkowa. A mowie o tym, bo jak znajoma byla w szpitalu(jej maly spadl w foteliku samochodowym na twarz) to sie naogladala i nasluchala o wypadkach dzieci,ktore nadzwyczaj czesto sie zdarzaja(glownie spadanie dzieci na glowe itp.) I wlasnie byl tam ojciec, ktoremu dziecko przestalo oddychac jak je przewijal i bylam w szoku, ze on wiedzial co zrobic...ja dopiero teraz wiem. Aha...jestem 3 dzien na diecie kopenhaskiej i schudlam juz 1,5 kg :) Ale dita jest bardzo surowa.Jeszcze tylko 10 dni. Trzymajcie kciuki kochane,bo czas definitywnie sie pozegnac z nadprogramowymi kilogramami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim :) u nas też katarzysko się rozpanoszyło i wszyscy jesteśmy pociągający ;) . Hania trzyma się dzielnie, ale zaczyna pokasływać - dziś w nocy ja się budziłam na ten kaszelek, a ona nie, moja mała Śpiąca Królewna :) Chodzimy z Haneczką na ćwiczenia do ośrodka wczesnej interwencji i pada po tym na pyszczek. Pani fizjoterapeutka mówi, że Hania to leniuszek i że niedługo się rozbryka...no zobaczymy jak będzie. Jak na razie to nawet dobrze nie siedzi... pozdrowienia dla Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny Ja nadal ciesze sie pobytem w Polsce. jeszcze 2 tyg do wyjazdu. Przykro mi ze niektore z Was choruja mam nadzieje ze wszyscy wyzdrowieja i bedzie ok. U mnie wszyscy zdrowi ale za to mam problem z moja corunia bo za nic w swiecie nie chce jesc obiadkow ze sloiczkow. Nic jej nie smakuje. Jedyne co je to kaszke a obiadki sa bee i codziennie jest walka zeby wcisnac jej chodziaz troszke. Dzisiaj dalam jej tez poraz pierwszy ze sloiczka gruszke i to juz jadla spokojnie chodziaz tez nie zawiele ale chyba musialo jej smakowac bo nie krzyczala ze jej daje. Juz nie wiem co mam robic czy probowac dalej czy zaczac jej gotowac sama i sprawdzic czy bedzie moje zupki jadla. Tyle ze jak pomysle ze mam jeszcze jej osobno gotowac to jestem chora ale chyba nie ma wyjscia zreszta tez nie mam gwarancji ze i moje zupki bedzie jesc wiec juz wogole nie wiem co mam robic. Nie dosc ze nie pije nic z butelki (ostatnio probowalismy rowniez z kupka niekapka) to jeszcze jesc ze sloiczkow nie chce chodziaz z drugiej strony jej sie nie dziwie bo to takie niedobre ze sama bym tego za nic w swiecie nie zjadla. W kazdym razie obojetnie z czym jej kupuje i probuje dac to jest wielki krzyk i protest. Juz nie mam sily... Trzymajcie sie cieplutko pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamo HiO :) Wiki chyba pozazdrościła Twojej Oliwce i wstała w łóżeczku :) ale po chwili padła na pupę :) Poza tym zapomniałam napisać, że chyba ktoś jej motorek w pupę wsadził :P tak pomyka na czworakach :) śmiać mi się chce, bo najpierw siedzi, siedzi, później na czworaki próbuje ruszyć... i sruuu :) pędzi do przodu :) fajnie to wygląda :) albo jak jej się rączki lub nóżki pomylą :) to zatrzymuje się, siada i znów do przodu :) Ewunieńka nie boisz się efektu jojo po tak drastycznej diecie?? U nas nie działało dmuchanie w nosek:/ na szczęście bezdechy były krótsze niż 10 sek :) ale trwał każdy w nieskończoność :/ Emka, nie martw się :) Hania na pewno za niedługo ruszy :) El, a może spróbuj gotować jej pojedyncze warzywka, u nas jak już wszyscy wiedzą :P poszły ziemniaki z masełkiem :) Wiki uwielbia od początku :) ale ogólnie ona jest żarłok :) Dobrej nocki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Birka powiem ci, ze moj schemat zywienia tak duzo nie rozni sie od tego dietowego...od zawsze na sniadanie pije kawe a dopiero potem cos przekasze a potem obiadokolacja. Moje bledy to glownie to, ze czekajac na meza z kolacja jem ostatni i zarazem glowny posilek o 20 czyli troche za pozno a i podjadam czasem miedzy jedzeniem..no i uwielbiam buleczki :P Mysle, ze ta dieta pozwoli mi uregulowac przede wszystkim trawienie itd. Oczywiscie moze wrocic kilka kg jak zaczne znowu chlebek jesc,ale mysle, ze nie bedzie tak zle. Wspomagam diete cwiczeniami,wiec mam nadzieje na trwalsze efekty :) El ja bym na twoim miejscu sprobowala ugotowac sama...Ja tez myslalam, ze to straszne gotowac dodatkowo dla malej ale okazuje sie ze przygotowanie dla niej posilku to 5 minut+czas gotowania. Obrac ziemniaczka, marcheweczke itp. to na prawde nie sztuka :) A jeszcze sprobuj dodac do obiadku lyzeczke lub dwie owockow :) Ja tak robilam na poczatku-posilek byl ciut slodszy przez to i mala chetnie jadla,takie male oszustwo :) Z czasem zmniejszasz ilos owocka az wreszcie nie dodajesz...u mnie sie sprawdzilo i teraz mala wcina obiadki az sie uszy trzesa :) Emka a czemu cie lekarz skierowal na te cwiczenia? Moja mala tez leniwa jest, tzn. nie przekreca sie z plecow na brzuch(odwrotnie i owszem), chociaz widze ze wie jak to hamuje w ostatnim momencie obrot :( Ale siedziec siedzi ladnie sama,na brzuszku podnosi pupke i troszke pelza. Ale jak tak czytam o osiagnieciach malej Birki to mysle, ze moze tez juz powinna...chociaz kazde dziecko ma swoj czas,ale wole zapytac jak to bylo u twojej, zeby jakby co to tez zaczac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny ! My juz w USA u dziadkow. Podroz minela tak spokojnie ze w zyciu bym sie nie spodziewala :) Pierwsza byla podroz pociagiem do mojej rodzinki, minela bezproblemowo. Po paru dniach w Sztokholmie wylecielismy do USA - pierwszy byl 9cio godzinny lot do Chicago ktorego sie najbardziej obawialam ale maly jak nie drzemal to albo sie bawil zabawkami z nami na siedzeniu albo wedrowalismy z nim po samolocie i poznawal sobie znajomych :) Potem mielismy przesiadke i jeszcze jeden lot, troszke marudzil bo juz byl padniety ale zasnal w koncu. Dopiero w samochodzie (godzina jazdy) w drodze do dziadkow pod koniec zaczal plakac az w koncu usnal ze zmeczenia .. i spal jak zabity do rana :) Tutaj jest wesoly i rozesmiany, ciagle mamy gosci wiec jakies ciotki i wujki go nosza :) No i bardzo zasmakowaly mu kaszki Gerbera ktorych u nas nie ma wiec chyba kupie pare pudelek do domu. Dzis jedziemy odwiedzic Maksia 90 letnia prababcie :) Pozdrawiamy serdecznie i mam nadzieje ze choraczki juz zdrowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha Ewunienka zycze powodzenia na diecie, znam ten bol bo nie raz bylam ;) napisz jak rezultaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karro....witam w Stanach!!! W koncu ktos w Stanach :) No wlasnie...tutaj wszystko Gerbera, a inne firmy to tylko z jedzeniem\' Organic\' ale te firmy malo znane. Napisz mi jakie kaszki kupilas Gerbera...Single Grain, Mix czy Whole Grain? Ja ostatnio znalazlam kaszke o smaku bananowym Gerbera ale jeszcze malej nie podalam. Za to kupilam kaszke \"Whole Grain\' i Zoska nie ma juz problemow z kupkami, bo wczesniej od czasu do czasu stekala. Pare dni temu chcialam kupic Zosce nocnik taki zwykly...i tu problem, bo wszystkie takie przybajerzone,ze nie moglam nawet poznac,ze to nocnik. Oczywiscie z muzyczka, z klapka a potem zmieniaja sie na stoleczki. masakra. chyba nie bede miala wyjscia i kupie taki, choc mialam nadzieje,ze znajde taki zwykly nocnik. u nas pogoda byla piekan przez ostatnie 3 dni. spedzilismy na spacerku a potem przed domem ladnych pare godzin. nawet obiad na dworze zjedlismy. rewelacja! ale na poniedzialek zapowiadaja...snieg :) niezle co?! wiec zobaczymy czy spadnie snieg czy tylko deszcz? ja juz zmienilam zimowe opony na letnie przedwczoraj wiec...no more snow!!! :) pamietam jak pisalyscie o wypadach aby pogadac ze znajomymi itd i ja chyba zrobie taki wiekszy wypad do Minneapolis, czyli jest to ok 4,5-5 godzin jazdy w jedna strone. znajomy jest z Turcji i wraca do kraju po 4 latach wiec chcemy to swietowac i go pozegnac. ogolnie to...5 godzin jazdy, potem obiad, kino i pewnie gdzies do baru itd. i mam nadzieje,ze gdzies po drodze jakies zakupy. czyli nie bylo by mnie w domu ok 24 godzin. Nick chce abym pojechala i mozwi,ze on i Zoska beda ok. juz raz z nia zostal na 25 godzin jak ja pracowalam i zostalam w pracy na noc i faktycznie jak wrocilam to i Nick i Sophia byli ok :) najlepsze jest to,ze wroce w srode po poludniu,a w czwartek z rana wyruszamy do Chicago na wakacje na 2 tygodnie. takze musze sie spakowac i Zoske jakos wczesniej. oj ida jej chyba zeby...???? w koncu???? wczoraj w nocy dwa razy sie obudzila z placzem, choc za kazdym razem wsadzilam smoka i zasnela od razu. ale jak pisalam wczoraj wg bardzo malo je, nawet swoje ulubione kaszki nie zjada do konca, co wczesniej bylo nie do pomyslenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdalam sobie wlasnie sprawe,ze wczorajszy post nie zostal wyslany...bo Nick dobral sie do laptopa i zamknal wszystkie moje strony :( skrot: - Zoska jeszcze nawet nie pezla a za pare dni bedzie miala 8 miesiecy. siedzi bardzo ladnie. jak bylam u lekarza ok 6 tygodni temu i jej wspomnialamz,e dziecko nie pezla itd to powiedziala,ze wszystko z nia jest ok. tutaj o rehabilitacji to nawet nie wspomniala. takze czekamy az maly leniuszek laskawie podniesie pupe :) - nie je za duzo,a mleko tylko z samego rana ok 180ml, potem ok 14 ledwo 40 ml wypija , ok 17 moze z 120ml i ok 20 ok 40 ml i to wszystko. napiszcie dziwczyny co juz podajecie maluszkom do jedzenia, bo u nas tylko: obiadki ze sloiczkow, warzywka, owoce, kaszki, zoltko, takie fajne jogurtowe misie, ktore jej sie w buzi rozpuszczaja i wczoraj dalam jej po raz pierwszy takie twarde ciastko na zeby. rewelacja, bardzo jej smakowalo, ciumkala chyba z pol godziny. niestety jeszcze nie zna smaku domowych zupek czy obiadkow :( jakos nie moge sie zebrac :( ok...jestem w pracy po 3 dniach wolnego i na szcescie nie mam za duzo pracy ....hurrra. przynajmniej tak mi sie wydaje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Dzisiaj z nami trochę lepiej :) tzn z Wiki, bo ja dalej zatkany nos mam :/ Wiki świetnie oddychała już na dworze :) w domu jeszcze spory katar :/ Powiem Wam, że znalazłam świetny sposób na katar :) i chyba nie tylko :) Wczoraj z moim P trochę pobrykaliśmy :P i katar minął jak ręką odjął :) szkoda tylko, że po chwili wrócił :/ a po takiej ciążowej i połogowej abstynencji, ciężko by tak było całą noc :P w każdym razie dzisiaj chyba też poproszę o taką terapię :P Izabelcia, Wiki jada już \"słoiczki\" w tym dania, zupki, deserki (te od wieku i wstecz :) ) oprócz tego wypija ok 120 ml soku przecierowego, jakiś owoc zjada, chrupki kukurydziane, czasem jakieś mięsko na kromeczkę, jak przyuważy, że mama coś je :) gotuję jej sama :) do zup dodaję ryż albo kaszę jaglaną :) mleko je 2-3 razy dziennie, ile nie wiem, bo z cycka :) Wiki też nie pełzała, raczkuje chyba dlatego, że bawiłam się z nią tak, że siadałam na podłodze w rozkroku, ją przekładałam przez kolano, ona sobie taką pozycję na czworaki przyjmowała, ale łatwiej, bo klatkę piersiową miała podpartą na moim udzie :) i tak się bawiła zabawkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Od wczoraj Mateuszek mówi \'B\', tj. głównie \'bababababa\' \'aba\' \'baba\'. Strasznie to śmieszne, jak tak nic nic, a potem nagle ni z tego ni z owego tym swoim dziecięcym głosikiem tak się zaczyna produkować :). A dzisiaj zaczął pełzać do tyłu - tj. pupa tak niżej, a klatka piersiowa wysoko, rączki wyprostowane. I się denerwuje biedaczek, bo obiera sobie jakiś cel i próbuje podpełznąć, a tu guzik - zamiast się zbliżać to się oddala ha ha. Też się dłuuugo sam nie obracał z pleców na brzuszek, ostatnio zaczął, może z tydzień - dwa temu. A wcześniej tak \'prawie prawie\', ale w ostatniej chwili się blokował, najwyraźniej nie miał ochoty. DZisiaj nawet jak go odkładałam do łóżeczka, położyłam na boczku, to się na brzuszek przekręcił, tylko główka została na bok - trochę mnie to nawet zaniepokoiło przyznam, chyba nasze dzieci nie powinny jeszcze w nocy spaćna brzuszku? Izabelcia - gratuluję takiego męża - wzorowego tatusia dlaTwojej Zosi. Ja czasem mam szczerą ochotę zostawić moich Panów razem na cały dzień, żeby mój drogi M. zobaczył jak to jest. Ale wystarczy ich zostawić na 2 godziny, a często jak wracam to wrzask słyszę już wchodząc po schodach, na klatce... :( No cóż, babci też czasem mój synek drze się jak opętany, a ona kołysze, śpiewa, cuduje i nic... Potrzebna mama. I jej cycek ;). Taki to już \'cycuś mamusi\' z mojego synka... Co do niechęci do zupek, u mnie na początku też nie było łatwo, ale postanowiłam się nie poddawać. Wydaje mi się, że od czasu, kiedy jemy zupki z mięksiem jest lepiej. A nawet bardzo dobrze. Pozdrawiam K.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha - martwi mnie jedno - mojemu synkowi bardzo poci się główka. Tj normalnie tego nie widać, ale jak usypia u mnie na ręku to mam mokrą rękę, a on główkę, no i dziś pomacałam jego poduszeczkę w łóżeczku - też był mokra w miejscu główki.... Gdzieś kiedyś czytałam, że to może być objaw krzywicy, ale on dostaje codziennie wit. D, więc to chyba nie to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Izabelcia to bedziemy w Chicago w tym samym czasie bo ja stamdtad wylatuje do domu :) jak masz ochote na kawke to daj znac :) Oo dziadki wolaja na obiad moze potem cos napisze Kasinska mojemu synkowi tez sie poci glowka jak zasypia i spi ja nie widze w tym nic nienormalnego .. Lece na obiad - bedziemy jesc losia ktorego tesciowie przytargali z Alaski :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karro...ja bede pod Chicago wiekszosc czasu,ale bedziemy kilka razy w samym Chicago. hmmm napisz kiedy ty bedziesz dokladnie...to dam ci znac czy dam rade, bo Nick nie lubi prowadzic samochodu w duzych miastach wiec ja zawsze musze. tazke pare razy go namowie na zakupy ale za duzo nie dam pewnie rady. losos....wedzony losos to normalnie jest moje uzaleznienie #2. pierwsze to slodycze :) birka87....ty lobuziaku :) oczywiscie zartuje. u nas kataru nie ma...ale my tak zapobiegawczo :) dziewczyny...czy wasze dzieci spia na poduszkach? moja zoska spi na zupelnie plaskim, a powod? po prostu nie kupilam jej poduszki i teraz sie zastanawiam ( pewnie to troche glupio zabrzmi) czy powinnam czy nie ma roznicy? co sadzicie? kasienka- dzieki...powiem Nickowi to sie chopak ucieszy,ze dziewczyny w Europie go chwala :) wlasnie przed chwila sie dowiedzialam,ze pracuje we wtorek od 7 rano do 15, potem wyjazd...a powrot planowany na srode po polnocy...hmmmm. Nick jeszcze o tym nie wie. no coz...moze wezme swoj samochod to wroce troche wczesniej...hmm. zebralo sie 5 osob....tzw stara paczka od imprez :) chyba sie bardziej nie moge doczekac tego wypadu , niz wakacji z Nicka rodzina przez 2 tygodnie ...hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dawno mnie nie było.. nie czytałam przepraszam.. u nas ząbki - dwójki dolne, ale jedynek jeszcze nie mamy od 10 dni walczymy z katarem - ostatnio przy ząbkach tez był przez to nie poszlismy na basen mały na wyprostowanych rączkach chwile sie trzymał dzis :) kulamy sie bo maly sie nie chce z brzucha na plecy obracac jemy juz zupki mięsne a wysypka gdzies za nami ciągnie sie chyba po brzoskwini ... albo ja cos zjadlam pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Izabelcia, tylko u nas ciężko z tym :( najpierw w ciąży ja jakoś nie byłam zbyt chętna, a teraz mój P marudzi... szok normalnie w trampkach!!! :( ale mam nadzieję, że za niedługo wszystko się unormuje :) teraz znów siedzi przed komputerem i gra :( a jutro do pracy idzie i pewnie wróci zmęczony :/ o ja biedna :( a w wakacje będziemy się już w ogóle widywać raz w tygodniu :( a ja na wsi będę :( a on w mieście... Wiki już coraz lepiej :) dzisiaj byłyśmy w lesie, przespała całe 1,5 godziny spaceru, co od kilku dni przyprawiłoby mnie o dreszcze, czy aby na pewno moje dziecię oddycha przez ten katar, pomimo, że kropelek jej nie dałam :) spotkałam kilka kosów, budujących gniazda, wiewióreczkę i mnóstwo motyli :) pięknie jest w lesie :) już nie mogę się doczekać, jak będę mogła Wiki to piękno pokazać, a ona to zrozumie :) renika, widzę, że u Was ten sam problem :) ząbkowanie=katar współczuję bo mamy to samo :) na szczęście zawsze szybko reaguję - płukam nos, daję wapno i wit c, a na nast. dzień do lekarza, żeby uszy sprawdził i czy trzeba dać coś jeszcze :) i po 5 dniach jest ok :) aha... przewracanie z brzucha na plecy... Wiki to robiła przez przypadek :) jak się wywróciła :) teraz już tego wcale nie robi :) a dzisiaj stwierdziłam, ze moda sobie jaja ze mnie robi :) siedzi sobie na podłodze i nagle zaczyna się przewracać :) leci, leci i w ostatniej chwili wyciąga rączki i się podpiera :) szkoda tylko, że nie zawsze zdąży :/ a jaki ryk wtedy... a mama prawie zawsze chce ratować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie! Kurcze Oliwii nic nie jest lepiej, a od srody popołudnia bierze leki, z nosa leci jej jak z kranu dosłownie, wieczorem jest masakra, nosek sie zatyka wrrr, pokasłuje i ropka z oczu leci, jutro ide powtórnie do lekarza. ja tez się zaziębiłam, katar, ból gardła, birka może wypróbuje twoja terapie :P kasinska niektorym dzieciom poci sie bardziej głowka, nie martw się na zapas, a objawem krzywicy jest tez miękka kośc potyliczna wówczas lekarze zalecaja wieksze dawki wit D. izabelcia twój Nick to dosłownie na urlopie tacierzynskim- pochwal go pochwal, bo zuch ojciec z niego:) mój maz tez sobie świetnie radzi, a mała za nim szaleje, ciagle tylko tata mówi, jak się w nocy na cyca budzi to podnosi zaspane oczka i szepcze dosłownie tata. w piatek nakarmiłam tylko mała kaszka ok 20 i nawet nie dając jej cyca na noc zostawiłam ja z M, przejał wszystkie moje obowiązki kapanie, ubieranie, podawanie leków, witamin i usypainie -niezle sobie poradził, wróciłam z ploteczek z psiapsiółkami o 24. w sobote za to z inna babska brygada poszlam na dyskoteke, mała nie spała jak wychodziłam, pojadła kaszkę i cycka ale miała ochotę jeszcze pobrykac, wiec znowu ululał ja do snu tatus, wróciłam ok 3, super było, tylko bezalkoholowo, ale kiedyś to sobie odbije;) także mój M tez sobie radzi swietnie, a najlepsze jest to, że jak wchodze w nocy do domu cichutko to mała jakby czuła bo od razu jest pobudka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
birka może i u nas to chorubsko na zęby?? nie wiem, nosek czyścimy czesto, wit c, krople nasivin, mamy tez syrop clemastinum i groprinasine i nic nie jest lepiej:( a co do obracania to moja gigantka robi to w kołko, przez te obracanie często ucieka mi z kocyka i konczyło sie to płaczem jak waliła główka w podłogę, ale skubana nauczyła sie amortyzowac upadki i juz twarda podłoga jej nie straszna.pełaza do tyłu jak szalona, pozycja do raczkowania jest od jakiegoś czasu ale nadal nie wie jak wystartować:) więc kiwa sie przód- tył, przód-tył. stymuluje ja turlająca piłeczką, zabawkami, ale głuptasek nie wie jak ruszyć do przodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć :) chciałabym uzupełnić tabelkę. Izabelcia78.....Sophia.....23.08.08 (28tyg)....7500 (2700).......66cm Koug.........Emilka.........23.08.08 (28tyg)....8245 (3245) .......75cm asiek24........Mateusz....31.08.08(12tyg)....6200(3000 ).........59cm karro...............Max..............01/09.........(6m)8 060 (2790)..67cm MaMani......Kornelek........02.09............7,700(3770) ...68cm onyx1....Maksymilian Mikolaj....02/09 (5m+)...7500(2980)....67cm Słonko_26 ......Lenka ..........02/09.........7500(3440).....69cm kasinska28......Mateusz......05/09 (7 m)........8040(27 50)....71,5cm el79.............Arianna........06/09(31 tyg).....7090(3230).......65 cm mamahuberta.....Oliwia.........09/09(6m)...6720(3050)... ..66cm majka28.....Amelia........10.09 ........5200 (2920)......62cm ewwa33...... Piotr Paweł ......10.09.............. 6100.............63cm ewunienka24.....Amira........11.09(6,5mies.)...8300(3340 ).......70cm Dafodilek........Karolek........12.09(7 mies)...7650(3400)........70cm kate562.....Marta.........13.09(16tyg).......7100(372 0)......66cm myszka5.........Dawid........14/09.(6 m-cy).....9190(4100 )....??cm eMKa31........Hania.........14/09 (18 tyg)....5470 (3450).....ok.63 cm Brudzia......Paweł..........16/09(24 tydz).....10050(4750 ).......71cm aga klee......Jakub...............16/09 ..............6700 (3170)...69 cm eryka......Blanka Roksana......18/09..............6990 (3920)......68cm sandra27....Damian Daniel.....18/09..............5625(3900)......56cm MamaNiny.....Nina Anna........19/09(6mies )...7300..3760).......71cm birka87......Wiktoria Anna.....23/09(26tyg).....6300(3090)......69cm magdae.....CYRYL ANTONI.....30.09(7TYG)......5240(3500).......? brutta.....Francesco Jan.....06/104,5mc....7800(3500).........68cm oleniga.....Mikołaj,Marcin.....08/10....(23tyg)...8400 (4360)....68cm Born2Love..........Tim.........30/09......4m5d.....8460( 4160).....66cm ewelinkas.......Jakub.....14/09..(18tyg).....8380(3160). .....69cm renika..........Bartłomiej.....29/9....4m4w....7600(3500 ).........?l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny widzę ,że coś mało Was na forum,ale nie dziwne pogoda ładna to pewnie mamuśki spacerują:). Mój mały nadal zawzięty nie weżmie butelki,tylko czeka na cyca... 7 godzin aż wróce z pracy,a ja siedzę w pracy jak na szpilkach.Mam pytanie mamuski jakimi kremami smarujecie dzieciaczki wychodząc na słońce,myślę o kremach z flitrem,macie jakieś sprawdzone, z jakiej firmy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny no wiec jak juz pisalammoja mala nie prepada za jedzeniem ze sloiczkow. Moja mama ostatnio ugotowala jej zupke z krolika. Od razu inaczej jadla spokojniej i otwierala buzie ale radosc byla krotka bo za duzo tego nie zjadla. Nie wiem czy jej smakowala czzy poprostu dlatego ze byla plynna. Dzisiaj znowu probowalam ze sloiczka tymrazem kurczaka z warzywami i znowu bylo podobnie ze po kilku lyzkach byl protest no i jak zwykle skonczylo sie karmieniem z piersi. Zjadla raptem nie cale pol sloiczka na dwa karmienia wiec cos czuje ze bede miec przeprawe z tym karmieniem. ewunienka24- moze faktycznie sprobuje jeszcze dodac do tego owoce bo juz nie wiem co tu zrobic by te papki jadla. Sprobuje jej jeszcze ugotowac jakas gesciejsza zupe i zobacze czy bedzie jakis postep. karro-milego pobytu w USA :) izabelcia78- Arunia spi na poduszce ale na takim plaskim zupelnie jasieczku.Kupilam jej do wozka razem z kolderka i teraz podusie uzywam do lozeczka a poduszke wieksza ktora kupilam razem z koldra do lozeczka mam narazie schowana czeka na lepsze czasy :) moj brat cale dziecinstwo spal zupelnie bez poduszki i jakos mu nie aszkodzilo wiec mysle ze i twojej coreczce nie zaszkodzi a wrecz to zdrowo :) mamohuberta- zycze Wam zdrowka. ewwa33- u nas podobnie mala nie chce wziazc butelki i koniec zeby sie walilo i palilo to nie i juz.Daje jej butelke chodziaz do zabawy to do buzki wezmie ale zaczyna grysc smoczek i na tym sie konczy.Nie wiem co to bedzie jak bede chciala ja przestac karmic piersia.Caly czas jej tlumacze ze nie bede jej karmic piersia cale zycie ale jak narazie nie dociera :) Co do kremu ja teraz kupilam na slonce Nivea z faktorem 30 bo wyzszego nie znalazlam czy dobre trudno powiedziec uzywam od 2 dni dopiero a mala juz zdazyla sobie czesniej opalic buzke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomnialam napisac u nas jeden zabek juz wyszedl troche takze czubek dolnej jedynki widac i chyba zaczyna sie przebijac obok drugi bo juz widac takie jakby przeciecie na dziasle ale u nas zabkowanie przechodzi bez zadnego ktaru, goraczki itp. zupelnie nic tylko czasami krzyk i wciskanie palcow do buzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas 10 cm sniegu....hurra :) zartuje z tym hurra,ale coz...wiem,ze wiosna juz za rogiem :) wczoraj nic sie nie spakowalam nie mialam natchnienia, dzis pracuje caly dzien a po pracy...jestesmy zaproszeni na urodziny przyjaciela. wiec musialam rozpoczac urlop od wtorku a nie od srody. takze mam czas do 14 jutro aby sie spakowac na 100% mnie i Zoske, a w czwartek rano spotkamy sie z Zoska i Nickiem w Duluth. wiec jezeli czegos nie spakuje...to i tak na Nicka nie moge liczyc, bo on zawsze czegos zapomni :) czyli tatus i corusia beda razem 46 godzin. hmm..... juz powiedzialam Nickowi,ze nastepny wypad jaki planuje moze byc nawet kilka dni, bo jestem mu winna. on pewnie ze znajomymi na lowienie ryb sie wybierze, wiec my z Zoska wolimy w domu zostac. mamo ja nie lubie alkoholu, jezeli cos to gin and tonic albo margaritas...ale plan jaki mamy to chyba kilka wypije ze znajomymi. na szczescie nie karmie piersia wiec nie bede miala wyrzutow sumienia. ach w swieta sie zajadalam kapusta kiszona i chrzanem :) mniam mniam ok zmykam bo w pracy musze wszystko pokonczyc, powysylac e-maile itd zeby nie dzownili do mnie jak bede sie opalala...ach bo w Chicago dosyc cieplo ok 18C wiec jak dla mnie to lato :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×