MOJ CHLOPAK TO IDIOTA. pomóżcie bo zwariuję!!!!!!!!!!!

sciemnia gówniarz i tyle..;-(

mała jutro MUSISZ pogadac z mamą. bez dwóch zdan

jakby miał coś z sercem, to by leżał i kwiczał z bólu, a nie bawił się gadżetami ;) a jeśli potrzebujesz potwierdzenia, zadzwoń ! do szpitala, czy przyjęto pacjenta o takim i takim nazwisku... do jego rodziców, że słyszałaś, że on źle się poczuł ... zobaczysz, że on siedzi radośnie w domku i bawi się Twoimi uczuciami :o

ale ja się cykam, bo tak naprawdę wiem, że pewnie spękam i jeszcze z nim będe aż zrobi coś gorszego, boję się że jak sie już dowie, to będzie się na niego krzywo patrzeć, wiem, głupi tchórz ze mnie

a widzisz....nie chcesz jednak....czekasz mala na co??? az cie uderzy???

tak, chciałabym .

i co wtedy?? dlaczego myslisz ze wtedy bedzie ci latwiej??

on chce abym mu powiedziała w oczy że koniec, a nie potrafię! sms chyba wystarczy, nie jest wart więcej.

bo go znienawidzę.

nieprawda

co nieprawda?

on cie uderzy a potem ci bedzie tlumaczyl ze to byla twoja wina

ale nie wybaczyłabym mu, że mnie uderzył.

to nie tchórzostwo, to potrzeba zeszmacenia tych pięknych chwil, które z nim przeżyłaś, tak, abyś nie miała już ŻADNYCH ładnych wspomnień i żadnych wątpliwości :( ja Ci mówię, zadzwoń, zobaczysz, że chłopaka w żadnym szpitalu nie ma :o a z tym biciem to dość skuteczna metoda, pod warunkiem, że nie wplątasz się w błędne koło typu "dziś mnie uderzył, ale to był tylko policzek, poczekam, aż pizgnie mnie z pięści ... no, dostałam z pięści, ale poczekam, aż mnie skopie do nieprzytomności ..."

ze go sprowokowalas itp. i ze przeprasza i naprawde on nie chcial. zreszta wiesz taka przemoc psychiczna gorsza jest niz uderzenie uwierz mi

rozumiem Twój tok myślenia, ale mylisz się, skarbie, będzie tak, jak wyżej koleżanka pisze - dasz sobie wmówić, że zasłużyłaś na bicie i będziesz czekać na większe lanie, potem na jeszcze większe, itd. :o

i czym dluzej z nim bedziesz tym trudniej bedzie ci sie rozstac. zawsze bedziesz czekala na cos gorszego co on zrobi i zawsze go bedziesz usprawiedliwiac

bym zadzwoniłą do jego rodziców, tylko, że ja z nimi nigdy nawet nie rozmawiałam, bo sa strasznie dziwni i nie są za tym aby miał dziewczyne:O:O

ale to moment nie dzwon do nich o tej porze

wiem, dlatego mówię, że to bagno. A dzisiaj bardzo trudno mi to tak nagle skończyc, bo wiem, że jeszcze 8 godzin temu było wspaniale i mówiłąm mu że go kocham

;-)

ależ nie szkodzi, że z nimi nie rozmawiałaś, jeśli on naprawdę jest w szpitalu, to w najgorszym razie Ci to potwierdzą, a w najlepszym ucieszą się z Twojej troski o ich syna ... a jak burkną, że bzdury jakieś, to już wszystko będziesz wiedziała :o

jednak z tobą też nie jest dobrze autorko. tak czytam i widzę, że nie dorosłaś do takiej bliskości z kimś.

może nie dorosłam do takiego cierpienia i nie umiem sobie z tym poradzić. NIgdy nie myślałam, że będe w takim poważnym związku w tym wieku:O

hehe, no faktycznie pora nieco późna, ale jeśli ich dziecko leży w szpitalu, to rodzice na pewno nie śpią, logiczne :o a może zadzwoń na jego komórkę i udaj kochaną, skruszoną dziewuszkę w stylu "kochanie, w którym szpitalu jesteś, zaraz do ciebie jadę!" ... zobaczysz, jakie ściemy pójdą ;)

kurcze ma 16 lat, nie dziw sie. moja mlodsza siostra ma 15 i to taki wiek jest

masz tu takie rady więc skorzystaj z nich a nie szukaj wytłumaczeń

tylko ze moja siostra NA SZCZESCIE nie ma jeszcze chlopaka ;-) uffff

a jak on był tylko na jakimś ekg, to raczej nie będą wiedzieli o tym, bo przyjęty na oddział pewnie nie był?

znaczy w szpitalu , że nie będą wiedzieli?