Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamusia wcześniaczka

MAMUSIE WCZEŚNIAKÓW - ZAPRASZAM NA POGADUSZKI

Polecane posty

Gość Patrysiowa mama
Mloda urodzila sie z wrodzonym zapaleniem pluc.po wyjsciu ze szpitala dwa tygodnie byla w domu i znowu zapalenie pluc i lezenie w szpitalu.w pazdzierniku nastepne ale dalysmy rade w domu sie wyleczyc, bo to byly poczatki.Wiec wlasciwie od poczatku u niej z ta odpornoscia nie tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrysiowa mama
A najciekawsze jest to, ze jak Patrycja jest chora to nie goraczkuje i nie widac po niej, ze cos ja meczy.jest tak wesolym dzieckiem jakby byla zdrowa:).Ostatnio bylam z nia na nocnej pomocy lekarskiej to byla dusza towarzystwa.Rozbawiona, usmiana...az sie ludzie dziwili, ze ja ze zdrowym dzieckiem przyszlam.a to zapalenie oskrzeli bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SylwiaMie
Czesc dziewczyny :) Ja również jestem mama wczesniaka i widzę, że problemy z zapaleniem płuc męczyły nie tylko mnie :/ Pisze meczyly bo mój synek ma juz prawie 9 lat i choruj***ardzo sporadycznie. Kubus urodził się 6 tygodni przed terminem przez cesarskie cięcie bo ja dostałam bardzo wysokiej goraczki. W sumie do tej pory niewiem dlaczego tak sie stało... Poczatek wrzesnia 2005r ciepły i słoneczny koniec lata a ja ni stad ni z owat dostałam 40 stopni goraczki bez zadnych objawów... Lekarz rozłozył rece, a kiedy pojechalam do szpitala i probowali mi zbic temperature niestety nic nie dzialalo. Wieczorem po obchodzie lekarz zadecydowal sie na cesarke bo byla obawa że maluch moze sie poprostu przegrzac... Cala ciaze znosilam praktycznie bezobjaawowo, wzorowo a ty nagle takie cos... Maluszek 11 dni spedzil w inkubatorze, potem jeszcze 5 ze mna na sali po czym wrocilismy do domu. Po 2 mies zaczal sie katar itd itp... - pierwsze zapalenie płuc - wyladowalismy przed swietami Bozego Narodzenia w Prokocimiu... Kroplówki, antybiotyki i dzien przed wigilia wrocilismy do domu... Potem jeszcze kilka razy meczylismy sie z powracajacym jak bumerang zapaaleniem płuc jednak juz w domu... Taka sytuacja byla az do momentu kiedy Kubus poszedl do prrzedszkola - jak reka odjal wszystkie choroby... Przez 3 lata przedszkola przyniósł tylko ospę i frobne przeziebienia ale to bardzo sporadycznie. Teraz chodzi juz do 2-iej klasy podstawówki i "odpukac" 2 razy do roku zdażaja sie jakies niegrozne infekcje :) Takze nie martwcie sie kochane - wasze pociechy tez z tego wyrosną :****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SylwiaMie
Cześć dziewczyny :) Ja również jestem mama wcześniaka i widzę, że problemy z zapaleniem płuc męczyły nie tylko mnie :/ Pisze męczyły bo mój synek ma już prawie 9 lat i choruj***ardzo sporadycznie. Kubuś urodził się 6 tygodni przed terminem przez cesarskie cięcie bo ja dostałam bardzo wysokiej gorączki. W sumie do tej pory nie wiem dlaczego tak się stało... Początek września 2005 r ciepły i słoneczny koniec lata a ja ni stad ni z owąt dostałam 40 stopni gorączki bez żadnych objawów. Lekarz rozłożył ręce, a kiedy pojechłam do szpitala i próbowali mi zbić temperaturę niestety nic nie działało. Wieczorem po obchodzie lekarz zadecydował się na cesarkę bo błla obawa że maluch może sie poprostu przegrzac... Cala ciaze znosilam praktycznie bezobjaawowo, wzorowo a ty nagle takie cos... Maluszek 11 dni spedzil w inkubatorze, potem jeszcze 5 ze mna na sali po czym wrocilismy do domu. Po 2 mies zaczal sie katar itd itp... - pierwsze zapalenie płuc - wyladowalismy przed swietami Bozego Narodzenia w Prokocimiu... Kroplówki, antybiotyki i dzien przed wigilia wrocilismy do domu... Potem jeszcze kilka razy meczylismy sie z powracajacym jak bumerang zapaaleniem płuc jednak juz w domu... Taka sytuacja byla az do momentu kiedy Kubus poszedl do prrzedszkola - jak reka odjal wszystkie choroby... Przez 3 lata przedszkola przyniósł tylko ospę i frobne przeziebienia ale to bardzo sporadycznie. Teraz chodzi juz do 2-iej klasy podstawówki i "odpukac" 2 razy do roku zdażaja sie jakies niegrozne infekcje :) Takze nie martwcie sie kochane - wasze pociechy tez z tego wyrosną :****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaAlicji
No u mnie Ala też miała wrodzone zapalenie płuc, do końca nie wiadomo. Coś podobno było na prześwietleniu. Chociaż każdy lekarz mówił co innego. Ale jak na razie (odpukać) nie mamy wogóle problemów ze zdrowiem, tylko tak jak pisałam podejrzenie skazy, i mała już sapka. Oby nas ominęło zapalenie płuc.. Ostatnio zaczełam małej podawać tran ale zanim wypije to muszę nieźlę się namęczyć, nie smakuje jej wogóle i się nie dziwię, biedne dziecko będzie miało uraz psychiczny przez matke =)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patrysiowa mama
Witaj Sylwia:). Patryśka urodzila sie z zapaleniem pluc przeze mnie chyba, bo mialam straszliwy katar i bylam przeziebiona.nastepne w sumie chyba tez ja zarazilam.mam nadzieje, ze to juz przeszlosc,chociaz jak zrobi sie juz ciepla wiosna, chce zrobic przymiarke do zlobka (kolejna) i wtedy wszystko moze sie zdarzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SylwiaMie
W żłobku albo przejdzie od reki tak jak mojemu Kubie, albo Odchoruje swoje jak 80% maluchów :/ No niestety takie juz uroku żłobków i przedszkoli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój siostrzeniec urodził się w 29 tyg. ciąży i ważył 1290g, spędził 1,5 miesiąca w inkubatorze. Teraz ma roczek i radzi sobie całkiem nieźle, gaworzy, raczkuje i jest małym urwisem. Jeszcze trochę minie zanim będzie chodził, ale w jego wypadku to normalne. Trzymajcie się mamy naprawdę wczesnych wcześniaków!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Patryśka zrobila dzis pierwsze, samodzielne kroczki.dokladnie 3:) Zastannawiam sie czasem, czy nie bedzie miala jakis wczesniaczych powiklan w pozniejszym zyciu, ale patrzac na nia, jestem naprawde dobrej mysli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaAlicji
Gratuluję :) to super wieści :) i nie myśl co może być kiedyś złego! najważniejsze że teraz jest dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nam znowu zlecili rehabilitację.. 10 dni.. Lekarka mówiła że jest wszystko ok ale i tak nas wysłała tylko nie wiem po co. Wizyta u Neurologa pozytywna. Trwała chyba ze dwie minuty.. W poradni audiologicznej również wszystko super. Jeszcze tylko z nowych to w maju w poradni kardiologicznej. I później znowu wszytsko od początku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Alicji
Gość wyżej to ja a jak u Ciebie z rehabilitacją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaLLLLenki
hej, ja też jeżdżę na rehabilitacje, tylko ,że mała nie bardzo chce ćwiczyć , po 10 minutach marudzi.....i po zajęciach, u Nas też nic jej nie jest a dostała skierowanie na 10 spotkań po 30 minut. MamoAlicji rozszerzyłaś dietę małej ? Ja muszę wprowadzić mm - bo coraz mniej mleka mam, a Mała ogromny apetyt ma ostatnio. I tak wymyśliłam, że będę codziennie podawała 1 porcję mm i miejmy nadzieję, że przejście na sztuczne mleko będzie niezauważalne dla jej brzuszka :) Jakie mleko dajesz do picia Alicji? Żelazo, jeszcze podajesz?.....mam skierowanie na badanie krwi i tak nie chcę , aby ją kuli, ze zwlekam z tym badaniem...... Sorry, że tyle pytań, ale mi się nazbierało :) pozdrawiam, M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaAlicji
MamoLenki powiem Ci że na poprzedniej rehabilitacji pierwsze trzy zajęcią to masakra była, płakała całe pół godziny. Zobaczymy jak teraz będzie za tydzień zaczynamy. A nie zauważyłaś może czy po turnusie Lenka przyśpiesz Ci z rozwojem? Bo my tak mieliśmy, z dnia na dzień nauczyła się nowych rzeczy. Nie wiem czy tak teraz też będzie a przyznam że mogłoby.. Coś ostatnio przez ponad miesiąc nic nowego nie pokazuje.. Martwie się. Mimo tego że lekarz powiedział że jest ok. Podobno miała ruszyć z tym. Co do rozszerzeania zaczeliśmy ale musze na tydzień chyba dać sobie spokój. Po marchewce było ok, po paru dniach dałam ziemniaczka i mała ma znowu pełno krostek, sucha skóra się zrobiła. Niby dawałam po tym samą marchewkę ale jej nie schodzi. Chce żeby jej to zeszło i zacznę od nowa. Chyba jeszcze troszkę za wcześnie dla niej. A szkoda bo też zrobiła się głodomorem. Co do mm to musimy dawać jej ten Nutramigen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaAlicji
Myślę że jak będziesz tak pomału wprowadzała to będzie ok. Co do żelaza to podaję co drugi dzień. W kwietniu będe w poradni patologii noworodka to się dowiem dokładnie, bo mój lekarz to średnio to mi tłumaczy a nie kazał już dawać. A Ty dajesz razem z żelazem kwas foliowy? Bo już nie pamiętam czy się pytałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaAlicji
Tylko że my ten Nutramigen mamy przez podejrzenie skazy. A Ty jakie dajesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej.my mamy jeszcze 3 spotkania tylko.2 pokazowe, co mam robic, zeby mloda zaczela raczkowac (bo juz chodzi troche a nie raczkuje) i jedno za dwa miesiace jakby kontolne.oglolnie jest ok.czasem mam wrazenie, ze rehabilitanci na sile chca mloda nauczyc raczkowac,zeby bylo po kolei.i nie przyjmuja do wiadomosci, ze moze nie raczkowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaLLLLenki
Moja dziewczyna po rehabilitacji, chyba chyba troszkę lepiej....ale moze sobie wmawiam. Co co umie moje dziecko: łapie zabawki, wkłada do buzi, próbuje sie przewrócic na brzuch , trzyma ładnie główkę, wozi wzrokiem - to jej bardzo ładni wychodzi. Tego nauczyła się w czasie rehabilitacji - ale moze to zbieg okoliczności. Co do żelaza - to ja jej odstawiłam na tydzień i bede teraz robiła badanie krwi. Strasznie bolał ją brzuszek i teraz troszkę lepiej. Wcześniej żelazo podawałam z kwasem foliowym. Ja kupiłam beblion 1 pronutra, ale wczoraj byłam z nią u deratologo , bo jej coś wyskoczyła na czółku. Lekarz powiedziała, iż AZP i jestem przerażona jak to się potwierdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaLLLLenki
jeżeli się potwierdzi mam jej kupić mleko HA , które jest bardzo niedobre w smaku....... Nic się nie martw, nasze dzieci mają czas, aby wszystko nadrobić. Mnie lekarz powiedział, ze do roku i będzie OK. Wszystko nadgonią. :) Nasze dziewczyny to późne wcześniaki :). Musimy być dobrej myśli. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
patrysiowa mamo mój synek najpierw chodził przy meblach, za raczke a dopiero potem raczkował, spokojnie, no i nie kazde dziecko raczkuje, moja siostrzenica nie raczkowała a jest super zdolnym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie, niektore dzieci moich znajomych tez nie raczkowalo.staram sie klasc jak najczesciej mloda na podlodze.robi proby ale kiepsko jej to idzie.niby wie co do czego ale jej raczki i nozki nie chca wspolpracowac:).szczerze powiedziawszy calkiem zabawnie to wyglada:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cinnaMoon
Dobry wieczór. Jestem mamą Sebastiana 33 tydz 1260g. Teraz już waży 2670g - 7 tydzień ma i przeszliśmy już kolki (od żelaza pewnie) ale poradziliśmy sobie, teraz mamy za to problem z ulewaniem. Boje się strasznie co będzie dalej, jak się będzie rozwijał... jak Wy sobie radzicie z tym strachem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witaj.moja corka bardzo ulewala tak do pol roku.nie jestem pewna,bo to sie tak nagle skoncztlo,ze zarejestrowalam ten fakt po jakims czasie:).nie pomagalo zageszczanie mleka a mloda nie dosc, ze ulala zaraz po jedzeniu to i z godzine po nim potrafila ulac.czasem myslalam, ze cale jedzenie,ktore zjadla wyladowalo na ubranku.nie nadazalam z przebieraniem i praniem.lekarze twierdzili, ze tak widocznie musi byc u niej.trzeba tylko pilnowac, zeby sie nie zakrztusila.jest ponoc jakies mleko specjalne ale u mnie o nim nie bylo mowy.za to kolki mloda miala do 3 miesiaca.minely odkad zmienilam mleko.wczesniej dostawala Prenan.strach byl.ciagle w nocy wstawalam i pilnowalam, zeby na boczku lezala.nie mowiac juz o tym, ze nasluchiwalam czy oddycha a jakakolwiek mala przerwa, przyprawiala mnie o zawal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym roku w Rosji urodzi się o 26 tysięcy dzieci więcej niż w ubiegłym. Jest to wynik wprowadzenia przez rządzących w tym kraju specjalnej zachęty do rodzenia większej ilości dzieci. Od początku 2007 roku obowiązuje program „kapitał macierzyński”. Jak informuje portal kresy.pl, każda kobieta, która urodziła lub adoptowała drugie lub kolejne dziecko ma prawo do otrzymania jednorazowej pomocy materialnej. W tym roku kapitał macierzyński wynosi 408 tysięcy rubli, czyli równowartość 40 tysięcy złotych. W dużej mierze, Rosjanie otrzymane pieniądze wykorzystują na kupno mieszkań czy budowę domów. Kapitał macierzyński można również wykorzystywać na opłacenie nauki dzieci. Program kapitału macierzyńskiego ma być realizowany do 2016 roku. Władze zastanawiają się w jakim zakresie będzie on kontynuowany. Źródło: kresy.pl pam http://www.pch24.pl Kapitał ten można jeszcze wykorzystać dla podwyższenia emerytury matki. Oprócz tego każda wieloosobowa rodzina ( 3 i wiecej dzieci ) ma prawo do kawałka ziemi budowlanej oraz 8000 rubli miesiecznej zapomogi. Komunikacja miejska i krajowa dla dzieci oraz jednego rodzica jest bezpłatna a czynsz i media obniżone o 30%. We wrześniu dzieci otrzymują 5000 rubli na przybory szkolne I Państwo rosyjskie pomaga rodzinom wielodzietnym ( tzn z trójką dzieci i więcej ) Od 1 września socjal dla takiej rodziny to 2400 ( gdy matka nie pracuje i siedzi w domu ). Jezeli dziecko jest inwalidą dostaje 1000 pln. Dzieci z rodzin wielodzietnych mają darmowe przedszkole, obiady w szkole, wolny wstęp do muzeów, teatrów itp i wyprawke szkolna w wysokości 500 pln. Jeden z rodziców darmowe przejazdy komunikacją miejską i krajową. Rodziny takie maja dotacje w wyskości 30% do czynszu i mediów. Funkcjonuje cos takiego jak “kapitał macierzyński” dla każdego nowonarodzonego dziecka, w tym roku 42 000 pln. Gd jeden z rodziców ma mniej niż 35 lat odsetki od kretdtu mieszkaniowego spłaca państwo. Ponadto na każde dziecko becikowe wynosi 3000 pln. Vat na artykuły dziecięce to 10% Jak pomaga polskim rodzinom banda ryżego CH*JA ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam jestem mama wczesniaka. Córka bardzo zachorowala. Jesteśmy na polmetku. Proszę zerknac do mojego tematu i w nim odpisać. Najpewniej którąś z was ma juz takie przeżycia za sobą. A ja bardzo się boje o córkę i potrzebuje otuchy. (((f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5877084))) trzeba usunąć nawiasy z linka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny mam pytanie, mam synka z 35 tyg , teraz ma 4,5 miesiaca, niepokoi mnie to ze maluszek nie przewraca sie z brzuszka na plecy malo podnosi glowe lezac na brzuszku nie chwyta przedmiotow do raczki , i podczas emocji ma takie drzenia raczek, czy myslicie ze mozna dac mu jeszcze troche czasu czy isc z nim do neurologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×