Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

konwalia f

Jedzenie kompulsywne - komu jeszcze marnuje zycie?

Polecane posty

Zdesperowana - kilka ciastek to jeszcze nie tragedia, nie ma drakonskiej diety ale nie ma tez napadu obzarstwa. Kiedys probowalam triku z guma do zucia, zamiast jesc mialam zuc miedzy posilkami nawet kilka godzin. Ale zauwazylam, ze u mnie to tylko wzmaga apetyt. Wrocilam wlasnie ze spacerku ide sobie cos przyszykowac do jedzonka, na spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fotomontaJ
Mnie. Mam nadwage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się że jesteście. Mam ten sam problem, chyba od dziesieciu lat i jestem już strasznie wyczerpana, ciągła walką samej z sobą. Sama sobie z tym nie poradzę, a boje się iść do lekarza. Mam wrażenie, że powie mi żebym zmieniła dietę itp, tylko że w czasie ataku nie jest dla mnie ważne co jem , jem wszystko i nie potrafię nad tym panować. Pochłaniam ogromne ilości jedzenia i tyję. Ostani oprzytayłam z dziesięc kilogramów. Potem jak już nie moge na siebie patrzeć to się odchudzam, a potem znowu są ataki. Ne jest ważne czy to jakaś głodówka, czy racjonalna dieta.Ja nie odczuwam sytości, tzn. czuje że jestem najedzona ale mimo to jem dalej aż robi mi się niedobrze. gdyby nie dzieci chyba bym sobie coś zrobila, mam wrażenie że zycie wali mi się jak domek z kart. Nie wiem czy mam silę jeszcze o siebie walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioluszka1w
czesc dziewczyny WITAM cieszylam sie bardzo ze choc 2 dni udalo mi sie wytrzymac bez zucania na jedzenie ale dzis bylaM Z DZIECMI NA zabawie choinkowej i zjadlam 2 kawalki ciasta i jak wrocilAM DO DOMU TO SIE WRECZ PRZEZARLAM -przezarlam zjadlam mnostwo jedzenia co robic jak nad tym zapanowaC CO WY WTEDY ROBICIE jak opanywujecie ataki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioluszka1w
dziewczyny co robic doradzcie bo mnie az boli brzuch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioluszka1w
hej dziewczyny no co jest jestescie do do pisania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioluszka1w
juz nie ma nikogo szkoda dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaa
Dla mnie natomiast jest ważne co jem. Musi mi smakować. Też jak utyję stosuję diete a potem się obżeram. Myslę że to właśnie przez te diety, chcę z tego wyjść i po prostu jeść normalnie, ale najpierw szybko schudnąć,... błędne koło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaa
Wioluszka ja nie potrfie tego opanować. Tez tak mam, że gdzieś, np. w pracy zjem dosłownie 1 ciastko i juz potem tak mnie ciągnie żeby dalej jeść, że po drodze kupuję, chałwę, ciasteczka i cokolwiek jeszcze i czasami nawet do domu nie zdążę wejść a już w drodze jem. Teraz we wszystkim mi ciasno chodzę na okrągło w 1 jeansach i grubych swetrach aby zasłonić mój tłuszcz, nie patrzę na swoje ciało w lustrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoguś
Dzisiaj nowy dzień. Chyba jeszcze raz spróbuję wziąć sie za siebie. Najgorsze są jednak wieczory, mam nadzieję ze wytrwam bo już się ledwo toczę. Bardzo bym chciała nie czuć tych strsznych atków głodu, kiedy trace kontrole nad wszystkim. Tak się zastanawiam i myśle, że może spróbuję jeść często ale malo i chudo ograniczając do minimum węglowodany, bo one powoduja największe skoki pozimu cukru, a tym samym przyczyniaja się do atkaów głodu. Wiem , że to tylko 1/5 sukcecu, reszta to moja psycha nad którą musze zapanować, ale nie mam wy jścia jestem na prostej drodze do autodestrukcji a mam dzieci i musze dla nich żyć i przynajmniej stwarzać pozory szcześliwej. Pozdrawiam was serdecznie, może razem damy radę pokoać wroga.Wielki całus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie yogus, fotomonta, zapraszamy czesciej.. Wioluszka wydaje mi sie, ze wczoraj Cie dopadlo z glodu. Pewnie kilka godzin nic nie jadlas oprocz tego ciasta. A moze po prostu Cie dopadlo tak jak dopada nas wszystkie co wieczor, bez powodu. Ale nie chce tu wystepowac w roli doradcy albo eksperta. Daleko mi do tego, sama sie ucze codziennie. Zastanawiam sie caly czas jak udalo mi sie wytrzymac juz 6 dni. I troche wiem i troche nie wiem jak tego dokonalam. Na pewno wczesniej gubilo mnie to o czym juz pisalam wczesniej. Z obzarstwa przechodzilam od razu na diete. Zalamywalam sie za kazdym razem. Chodzilam glodna i caly zdein myslalam tylko o jedzeniu. Teraz jem normalnie ale regularnie, codziennie o miej wiecej tej samej godzinie. Nie wolno mi tez brac dokladek. Moge zjesc pelny talerz zupy ale tylko jeden. Wczesniej, mimo, ze sie juz najadlam, od razu bieglam po kolejny. No i jem tylko z talerza i na siedzaco. Nie ma nic bezposrednio z lodowki albo z gara. I gotuje to co zwykle, to co lubie. Nawet jak zmusilambym sie do zjedzenia miski salaty, ktorej nie lubie to zaraz bede czegos szukac. Ciesze sie z tego, ze jem normalnie. Nareszcie. Mam nadzieje, ze z czasem bede na tyle silna zeby powoli zaczac sie ograniczac bardziej i schudnac. Narazie by mnie to zgubilo. I chcialam prosic o wyrozumialosc. Jest nas na tym forum narazie tylko kilka i najczesciej kazda o innej porze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioluszka1w
czesc dziewczyny hej -jogus mamy wlasnie podobny problem tylko ja nie mysle o takich glupotach jak ty [ bez obrazy '] ja tez jak mam napad glodu to jem byle co nawet sam chleb albo w nocy robie frytki ale tak zeby nikt nie widzial bo nieraz to wstyd mi meza jak wchodzi w nocy do kuchni a ja jem wiem pomoglaby moze jakas psychoterapia ale napewno nigdy na nia nie poszlabym co robic dzisiaj z samego rana mialam wyjazd i nic nie jadlam ale za to jak przyjechalam to nadrobilam zaleglosci ponad----100% normy potrafie nie jesc nic caly dzien a pozniej tooooooo ale napewno nie czuje wtedy glodu trzemu tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioluszka1w
wiecie co nieraz probowalam to zwymiotowac ale do tego nie potrawie sie zmusic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wlasnie jest najgorsze, ze musimy sie nauczyc nie obzerac regularnie jedzac. Alkoholik ma lepiej, bo nie moze pic i juz. Nie ma wszedzie w kuchni alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioluszka1w
witaj konwaliof

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioluszka1w
nie mialam wczoraj czasu a pozniej to was nie bylo a bardzo mnie wciaglo to pisanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioluszka1w
czy w realu o tym z kims gadalyscie bo ja nie a tak to moge sie wam wyzalic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt nic nie wie. Maz zauwazyl, ze mniej jem wieczorem i mam lepszy humor. Mysli, ze jestem na diecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoguś
Cześć dzieczyny. Jak na razie bez napadu ale dietę szlag tarfił- zjadlam pomidorówkę. Może to rzeczywiście dobry pomysł, zeby na początek jeść normalnie to co się lubi tylko w okreslonych godzinach i ilościach.Kurczę niedługo skończy się ta zima, przynajmniej mam taką nadzieję, przyjdzie wiosna trzeba by się odrodzić na nowo. Jakoś łatwiej jest z tym żyć jeżeli myśli się o tym w kategorii choroby a nie własnej ułomności.wtedy jest nadzieja że można się wyleczyć. Powoli zbieram się do wizyty u lekarza. Może jakieś leki na poczatak pozwolą mi łatwiej nad tym zapanować. Obecnie nie pracuję siedze w domu z 2.5 letnimi bliźniaczkami i nie jest łatwo nie myśleć o jedzenie kiedy cały dzień kręci się wokol śniadania obiadu i kolacji. Stram się odganiać czarne myśli, ale są takie dni jak wczorajszy, że wstać z łożka mi się nie chce.Dzisiaj w głowie mam słowa piosenki: jeszcze bedzie normalnie, jeszce będzie inaczej(tylko nie mogę sobie nic więcej przypomnieć) buziak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioluszka1w
ja tez mam blizniaki ja to mialam wlasnie napady obrzerstwa z nerwow - kolki do 9miesiecy bol po cesarce starsze dziecko i sama ciagle sama obiady szkola sprzatanie moje dzieci strasznie balagania pisza strasznie po scianach usypiam ich we wozku nie chca spac napisz cos o swoich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioluszka1w
piszcie dziewczyny na poczatku bylo nas wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioluszka1w
a tak pozatym to na nic nie mam czasu bywalo ze kladlam sie spac w ubraniu teraz tez nie mam czasu tylko ze wciaglo mnie to pisanie od kilku dni zaniedbalam troche sie w sprzataniu bo ja na okraglo sprzatamm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoguś
Woluszka Ty moja pokrewna duszyczko! Dokładnie to sam, mop to mój drugi przyjaciel. Cały dzień kreci si wokół karmienia sprzątanie no zabawy z dziewczynami. Małe są kochane to im trzeba przyznać, jak były malutkie były bardzo grzeczne tzn. ładnie psły jadły nie miały kolek, za to teraz nadrabiają. Nie są jakieś rozwydzrone tylko poprostu żywe. Wszędzie ich peło, ciągle zadją jakies pytania no i bałaganią z prędkością wiatru. ledwo nadązam to sprztać. Jak sobie odpuszcze dwa dni to potem kńca nie widać i jest jeszcze gorzej. Nie zrozumcie mnie źle jaj je kocham ponad wszystko ale chciałabym czasami poczuć się kobietą nie tylko mama. Mieć czas poczytać coś bardziej ambitnego niż Lokomotywa. Nie nie mogę narzekać bo śpią ładnie o 20 do około 8 rano tylko że jak je zagonie do spania to po całym dbniu nie mam siły rę ką ruszać i moge co najwyżej M jak Miłość oglądać. a kiedyś chcialam doktorat robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoguś
Przepraszam za błedy ale szybko piszę bo mam tylko chwilę bo zaraz spacerek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yoguś
Kurczę Wioluszka nie wiem czy coś zrozumiałaś z tego bo rzeczywiśie pogubiłam sporo liter. Buziaczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i ja tez 'siedze' w domu. Moze my sobie staramy sie zrekompensowac to, ze wciaz tylko gotowanie pranie dzieci i rutyna. I wtedy wlasnie jemy, tlumaczac sobie, ze musimy cos od zycia miec. Ja po porodzie wpadlam w depreche. Wczesniej bylam zadbana, dom posprzatany a tu wieczne niewyspanie i brak czasu, zero pomocy. Ale obzeranie sie towarzyszy mi odkad pamietam. Wiem, ze nie wolno patrzec za daleko w przyszlosc, tylko myslec raczej o tym, zeby kolejna godzina byla sukcesem. Ale gdzies tam gleboko tez mysle o wiosnie i mam nadzieje, ze wytrwam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioluszka1w
zrozumialam ja tez pisze szybko i u mnie to kolejka do komputera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdesperowanaaaaa
wioluszka ja próbowałam wymiotować nie raz ale nie potrafię, tak sie namęczę, łzy mi ciekną po policzkach a prawie nic nie wychodzi. Czasami się mocno przeczyszczam solą gorzką, ale i tak jak żrę to tyję. Kurcze najśmieszniejsze jest to że mój facet zdrowo się odżywia, ćwiczy od lat na siłowni i nigdy w życiu bym się nie przyznała że jedzenie to u mnie problem psychiczny, na szczęście aż tyle nie tyję bo zaraz się ostro odchudzam, ale wahania wagi oczywiście zauważa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wioluszka1w
a jacy sa wasi mezowie wysocy czy grubi ja to mam chociaz wysokiego meza ale chudego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×