Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

witam mamusie i małe skarbeńki cały czas z uwagą śledzę nasze forum,ale na pisanie brakuje czasu albo siły... Jestem jednak \"uzależniona\" i przynajmniej raz dziennie Was czytam... Od dwóch tygodni Michalinka już nie cycuje :( Bardzo to przeżyłam,i trudno było mi się z tym pogodzić,ale mała sama odstawiła cyca :( Ostatnio piła tylko wieczorem i w nocy i to tylko wtedy,gdy ją sama budziłam i podsuwałam cyca, no a teraz nie pije wcale :( Liczyłam się z tym,że to nastąpi,ale chciałam jeszcze karmić,buuuuuu Misia nadal nie ma ząbków, zaczęła raczkować,wstaje na nóżki,gada po swojemu jak najęta,ogólnie jest bardzo pogodna i wcale nie płacze,waży 9400, i mierzy 75 cm. Ja pracuję po 6-7 godz dziennie, Misia jest wtedy z panem tatą lub nianią. Co do niani,to mam mnóstwo zastrzeżeń do tej baby i chyba będę zmuszona szukac nowej. A może jestem za bardzo wymagająca? Wydaje mi się,że jak ona nie ma innych obowiązków,jak tylko zajmowac się Miśką,to powinna ja czegoś uczyć? Myślalam,że będzie uczyła ją dreptać, robić kosi kosi,papa,czy innych takich....A tym czasem wszystkiego ja ją uczę.... ech ,szkoda słów...Co wy o tym sądzicie? Miśia za 39 dni kończy roczek! Matko jak ten czas leci,a niedawno rano pisałam Wam,że odeszły mi wody i zmykam so szpitala.... Przyznam się Wam szczerze,że marzę o drugiej dzidzi,ale ze względu na Misię jeszcze troszkę poczekam,chcę,żeby jeszcze troszkę maiała mamę \"na wyłączność\" To tyle,co u nas. Mam nadzieję,ze będzie udawalo mi się częściej pisać,a nie tylko czytać. Pozdrawiam Was i Wasze małe szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juusta --> Po pierwsze faktycznie nie mam jej kim zostawiać - tylko M wchodzi w grę. Z teściową są jazdy, a moja mama mieszka jakieś 45km od nas. Po drugie Nat musiałaby się z kim oswoić, a moja mam jak już wpadnie raz na 2-3 tygodnie na jakieś 3 godziny, to Nat tyle że ją poznaje. Do tego moja mama jakoś nie map odejścia do dzieci, więc oswajanie opornie jej idzie :P Jej sie wydaje że jak się pokaże to wystarczy , większość czasu przegada ze mną o pierdołach, do małej zagada tylko trochę i oczekuje że mała będzie się jej sama pchać na ręce :D No i po trzecie - karmienie piersią. W ciągu dnia to jeszcze odpuści, ale wieczorem bez cyca to byłby dramat :D elunia --> Tobie pewnie chodzi o tą wersję bezglutenową czyli na samej kukurydzianej mące? To ni cholery nie wychodzi niestety :( Nawet się upiec nie daje, tak jak byś glinę do piecyka wsadziła - z wierzchu obeschnie na skorupę a w środku mokra glina :( agulcia --> My jeszcze trochę cycujemy, ale maa ma 6 zębów, więc przyznam szczerze że wolałabym ją już odstawić. No ale czekam na razie aż sama się zdecyduje. No i cały cza jestem na tej cholernej diecie. Można parę miesięcy tak pociągnąć, ale ja już tak ciągnę ponad pół roku i nie dość że wyglądam jak wieszak, to jeszcze robię się agresywna :P CO do niani, to wydaje mi się że powinna uczyć. Doświadczenia nie mam, ale kombinuję sobie tak, że albo łatwisz sobie kogoś znajomego czy z rodziny i wtedy wystarczy żeby ten ktoś przypilnował dziecka, albo zatrudniasz zawodową nianię i taka osoba powinna pilnować, karmić, uczyć, bawić, itd. Znajomi takiej szukali i faktycznie dziewczyna to wszystko robi, nawet więcej niż mama, bo mama nie ma siły tak non-stop. Niania zna i wymyśla różne zajęcia z małą, także nie ma nudy, ciągle coś ciekawego robią, a jak trzeba to i ponosi i pokołysze. Ja chyba tez niedługo niani poszukam. Tak się zastanawiam czy już teraz, czy po przeprowadzce, bo trochę się boję że Nat się przywiąże do opiekunki i potem będzie rozpaczać jak wyjedziemy. A z drugiej strony, trochę już nie mam sił, a chciałabym popracować nawet w domu - teraz mogę dopiero jak mała pójdzie spać, więc się wykańczam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :)) Karola trzymam kciuki za dziadka My naszego syncia czasem zostawiamy z siostrą męża lub z dziadkami, częściej to drugie. Ostatnio nawet byliśmy zmuszeni zostawić go od poniedziałku do piątku w Kutnie i nawet nie zauważył, że nas nie ma ale teściowa dobrze się nim zajmuje lepiej czasami niż ja heheh, bo ona jak z nim zostaje to tylko się nim zajmuje i niczym innym, ja niestety nie mogę sobie na to pozwolić bo byśmy pomarli z głodu i zarośli brudem, teraz wyjeżdzamy na dwa dni na weekend majowy, a w sierpniu do Barcelony na tydzień, jakoś nie mamy problemu żeby go zostawić, wiadomo człowiek tęskni, ale wiemy, że jest w dobrych rękach i krzywda mu się nie dzieje, a i dziadki zadowolone, wydaje mi się, że rodzice też powinni mieć trochę czasu dla siebie, żeby przypomnieć sobie dlaczego są razem:))) Co do umiejętności to nasz robi papa, jak pytamy gdzie jest kotem miau, miau to pędzi do książeczki i wertuje kartka po kartce aż znajdzie kotka i my wtedy bijemy brawo a on się cieszy, jak na razie to wychodzi z kotkiem i z żabką kum kum hehe, czasem pokaże gdzie miś ma nosek ale nie za często, jak drukuje coś to on pędzi do drukarki wstaje, wyciąga kartki i mi podaje, pomięte oczywiście:)) buzia mu się nie zamyka, nawija na okrągło, jeździ samochodzikiem po pokoju i robi brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr, jak się coś schowa to szuka, chodzi przy meblach, i chyba tyle:) jeść nie chce za bardzo:((( a wyczytałam, że powinien jeść obiad z dwóch dań, a u niego dobrze jest jak jeden cały słoiczek zje, no i zęby idą opornie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulcia--->ja miałam nianię przez 2 miesiące, w sumie znajoma znajomych...(teraz teściowa małej pilnuje) i powiem Ci, że tez do końca nie bylam zadowolona - co prawda Ola jak ona przychodziła to się cieszyła, więc chyba krzywdy jej nei robiła:D, ale wkurzała mnie - to był początek stycznia i Ola jeszcze nie siedziała sama stabilnie, nie mówiąc o raczkowaniu - a ta niania niby ekspertka bo kilkoro dzieci juz pilnowała mówiła, że juz dawno powinna robić te rzeczy..., co do nauki to wtedy chyba Ola jeszcze za bardzo nie załapywała o co chodzi, chciaż ta jej pokazywała gdzie oczy, miś, papa itp. (przynajmniej przy mnie), no a poza tym to pół lodówki nam wyjadała:P, więc jeszcze za jej jedzenie musielismy płacić.... Ale jak niania nie ma nic innego do roboty oprócz zajmowania się małą to to oczywiste , że ma też uczyc nowych rzeczy:D, Ola ma siedem zębów, ale jeszcze nigdy mnie nie ugryzła, za to drapie okropnie, dobra lece bo sie obudziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Wy dzis całkiem aktywne... Ja za chwilę do dziadka pędzę, bo go znów na chirurgię przenoszą... Mamy tego dosyć, ale mnie to w sumie cieszy, bo tu wszystkich znam... Obiecali, że już nigdzie go nie będą przenosić... Aż do pełnego wyzdrowienia :) Innej opcji nie ma!!!! W weeked posadził pomidorki, wzeszły przepięknie. Muszę podjechać do babci i zrobić ich zdjęcie, żeby mu pokazać. :) Mati właśnie rysuje siebie, Ludwisia i Dziadka na działce :) :) :) To lepsze niż najlepsze lekarstwo :) :) :) ❤️ tzw witaminka M :) Co do odpoczynku od dziecka, to choć wydaje się kuszące, to po 2 godzinach łzy same napływają do oczu... pamiętam bo na 2.5 dnia wyjechałam do Amsterdamu na konferencje... To był koszmar!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Rozliczałyście już PITy? Jak to jest w tym roku z tymi progami podatkowymi, chodzi mi o to czy dochody za 2008 rok roliczamy wg tych starych 3 progów czy już na nowych zasadach (2 progi)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elunia za 2008 r wg tej trzy stopniowej skali :) ja juz się rozliczyłam i juz czekam z niecierpliwością na zwrot, prawie 2000 zł:) fajna ta ulga na dzieci tylko juz za ten rok sobie wymyślili że dostaniesz tyle w zależności w którym miesiącu urodziłaś, i ja w przyszłym roku za moje wrześniowe maleństwo dostane tylko 3/12 kwoty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do rozstania z dzieckiem to ja podobnie jak Karola :P:P jak ma jechać do miasta na zakupy to do sklepu wpadam jak po ogień, i jak zawsze znikałam na 3h to teraz w godzinę się wyrabiam:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, godzinę temu wróciłam od dziadka... On jeszcze walczy... biedulek jest już tak wymęczony :( tak mi go szkoda.... Mam nadzieję że rano będzie troszkę lepiej... Był ksiądz, wyspowiadał go, namaścił olejami, dał Komunię- to dziadka najbardziej uspokoiło... Do tego lekarze robią co mogą, by mu pomóc... Nie wiem czy on da jeszcze radę walczyć, ale się stara... A ja nie mogę przestać płakać... jak tylko pomyślę o nim to wyję jak bóbr... wiem , że czas najwyższy się przygotować na najgorsze, ale jakoś nie jestem gotowa :( :( :( :( :( :( :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola - nie poddawaj sie .Wiem ze twoja wiedza lekarska i zdrowy rozum dyktuje twoje łzy.Ale kto jak nie ty powinnien wierzyc do konca.Całym sercem jestem z toba. Majka miała 3- dniówke ale juz wszystko mineło za to ja po jej wybudzeniach nocnych i ciagłym marudzeniu nie umiem dojsc do siebie.Jestem zmeczona ale nie wyobrazam sobie ze mogłby mnie ktos zastapic zebym ja mogła spokojnie sie wyspac. Diete skonczyłam ale niewiel mi dała spadek wagi był raczej spoodowany opróznieniem przewodu pokarmowego niz spadkiem tłuszczu teraz mam inna strategie - nie myslcie ze sie poddam .Moj wyglad doprowadza mnie do szału.Czasami mam wrazenie jakbym była znowu w ciazy tak 4-5 miesiac szczegonie jak jestem przed okresem.A tu juz wiosna chociaz jej nie czuc bo u nas nadal 40cm sniegu. Dzis dałam małej na sniadanie parówke - bardzo jej smakowała a czy wy dajecie takie rzeczy? A jajecznice dawała któras juz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sara_27
hej dziewczyny! co do nocnikowania i panowaniem nad zwieraczami to się troche nie zgodzę. każde dziecko jest inne, Borys od 7 m-ca siada na nocniku, nie za każdym razem sa efekty tego wysoadywania. ale dziecko to mały dorosły i jak my po spaniu chce siku, po jedzeniu i itd. dlatego wystarczy trochę przypilnowac i sadzać kilka razy dziennie. teraz po 3,5 m-ca mały juz sie przyzwyczaił i rano czeka zeby go posadzic wtedy daje czadu i mamy siku i kupkę. plusy nocnikowania: oszczędnosć pieluch ok. 2 na dobę, minusem może byc rozbieranie kilka razy dziennie, ale juz niedługo bedzie cieplo i bedzie mniej ciuszków do zdejmowania. dzisiaj przed kąpaniem posadziłam malego na wagę 11,10 kg , na szczęcie małego nie trzeba juz prawie nosic. ja w ogóle staram sie go nie nosic bo tydz temu miałam zabieg usunięcia gangliona - to taka torbirl galaretowata na dłoni, wyszła podobno od przeciążenia ręki. po zabiegu bylismy z chłopakmi u moich rodziców w sanatorium, ja nic nie mogłam robic bo miałam gips więc mama mnie we wszytskim wyręczała. co do bucików też spodobały nam sie gucie, na teraz mamy superfity z austrii, kupione w polsce , fajowe są , cena 139zł , nam udało sie kupić w promocji za 89 zł. dziewczyny mam pytanie na temat antykoncepcji, ja mam założoną wkładkę od listopada, martwi mnie nieregularny okres, ostatnio przyszedł po 47 dniach, teraz znowu czekam. może któraś z Was ma podobny problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, Peletka, wiem.... Ja ciągle mam nadzieję i wierzę że jutro jak rano pobiegnę na chirurgię to zobaczę dziadka w stanie choć trochę lepszym niż dziś... Co do parówek... to nie polecam :( Nawet tych dziecięcych- to tłuszcz i resztki z produkcji innych wędlin... Zg z przepisem masarnianym w składzie jest tylko 6% pełnowartościowego mięsa na 100kg gotowego produktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola bardzo Ci współczuję :-( ale sama wiesz,że jesli nadejdzie \"ten czas\" to choĆby stawało się na głowie to i tak nic to nie da. Najważniejsze żeby nie cierpiał zeby nic go nie bolało a całą resztę trzeba powierzyĆ Najwyższemu i jemu zaufaĆ. I musimy wierzyĆ,że \"jest inny świat\" jak znajdziesz chwilę to posłuchaj proszę http://www.youtube.com/watch?v=ttalAunGRVo Pozdrawiam Cie serdecznie!!! Może jutro jak będzie u dziadka to będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ze parówka jest ble to ja wiem ale dałam jej tak dla picu bo ciagle wołała mniam jak my jedlismy sniadanie i dałam ja do raczki i troche jej wymemłała ale wiecej jej dawac raczej nie bede. Ja mam wkładke od stycznia ale okresy mam regularne co 32 dni i moja kumpela ma od wrezzsnia i tez ma regularne bo dosteje 2 dni przedemna i wtedy rezygnujemy z siłowni bo pierwsze dni sa bardzo lejace.Ja mysle ze wkładka tu nic nie ma do twoich @ chyba ze masz hormonalna bo my mamy Nova T 5 letnie te najzwyklejsze.Moze powinnas porozmawiac o tym z ginem. Ja byłam w pracy ale własnie wrociłam bo maz mi sie rozchorował jest cały obsypany i sie drapie chyba dostał u czulenie na antybiotyk który mu zapisali na przeziebienie i nie jest w stanie zajac sie młoda bo ciagle siedzi pod zimnym prysznicem bo tylko wtedy moze normalnie myslec.Teraz pojechał do lekarza zobaczymy co powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola trzymaj się kochana!!!!! Co do parówek to ja sama nie jem, więc małemu też nie daję, Z \'dorosłych\' rzeczy to mój dostaje jedynie chlebek, wczoraj dostał całe jajko i czekam na efekty ale jak na razie jest ok i nie ma żadnej wysypki ani nic więc chyba może jeść,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola jesteśmy z Tobą:) co do jedzonka dorosłego to moja dzisiaj dostała pierwszy raz dwu daniowy obiad, najpierw zupka jarzynowa, a później na drugie buraczki z jabłkiem oraz pulpecik z mięsa mielonego indyczego gotowany na wodzie, mięsko specjalnie dla Karolinki robione, coś jak na gołąbki bo dodałam ryż i kszę jęczmienną do środka:) zjadła aż jej się uszy trzęsły:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peletka--->ja parówek małej nei daję i jak najdłużej nie będę dawała, samej mi się zdarza zjeść, ale wiem, że to co jest w środku to jeden wielki syf, co do jajka to ja daję gotowane na twardo oczywiście, jajecznicy nie dawałam jeszcze, chyba znów Olci ząbek się przbija bo o wczoraj jakaś marudna..., Karola--->trzymam kciuki za dziadka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie... Karola>>>dużo siły dla dziadka, by mógł jeszcze powalczyć, no i dla Ciebie.... justa>>> ja też co raz częściej myślę o drugim dziecku, ale poczekamy do przyszłego roku i wtedy zaczniemy sie starac. Musimy trochę odsapnąć, ale nie chcę też robić dużej różnicy wiekowej między dzieciaczkami :))) a z resztą zobaczymy jak to będzie agulcia i elunia>>> myślałam że już tylko u nas ząbali brak , więc trochę się pocieszyłam , bo zaczynam co raz bardziej się martwić. Zulzka ma bardzo nabrzmiałe i takie białe dziąsła, od góry widać 6 ząbków, a na dole nie chce pokazać. Tak że wszystkie idą na raz :((((( peletka>>> ja czuję się dokładnie tak samo jak ty, gruba, paskudna itd, moja dieta też nie daje zbyt widocznych efektów. Oby zrobiło się wreszcie ciepło to zacznę biegać i przymierzam sie do tych ćwiczeń aerobiczna \"6\" Weidera, któraś z Was chyba je stosowała, dały efekt? Ale najpierw to chyba dla poprawienia nastroju zmienię fryzurę i zafarbuję włosy. W ogóle to po porodzie mam problemy z cerą, w ciąży miałam buzię jak nastolatka a teraz po wszystkim czym ją posmaruję zaraz coś wyskakuje, zrobiła się strasznie wrażliwa, a największą moją zmorą , też od porodu są krostki na ramionach, nie moge się ich pozbyć, chyba muszę wreszcie wybrac sie do dermatologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten link to zapewne Ostatni wykład Randy\'ego Pauscha.... U nas już nadzieja ogasła... Choć rano jak przyszłam to dziadek dużo lepiej się czuł... poza psychozą która mu się zaczęła. krzyczał, wyrywał kroplówki... udało mi się go wszakże uspokoić, ale zaraz potem zaczął się zalamywać jego stan :( :( :( Przyszedł anestezjolog aby zaproponować respirator- my się nie zgodzilismy, ale chirurdzy zdecydowali jednak, że trzeba podłączyć, żeby dziadek nie męczył się... Powoli wszystkie organy odmawiają posłuszeństwa, a przynajmniej nie dusi się.... Przed nami trudny czas... wiemy że to juz tylko w jedną stronę idzie... ale najgorsze że to może trwać długo... On już nie cierpi, zapewne lewituje gdzieś nad nami... Wiem, że łzy najbliższych przeszkadzają w przejściu na tę drugą- LEPSZĄ- stronę, ale jakoś nie potrafię się uspokoić... No i przede mną poważna rozmowa z Mateuszkiem... On cały czas wierzy że będzie dobrze, modli się co wieczór za dziadka... Przepraszam, że wylewam tu smutki, ale niestety taki czas mnie nastał... Dziękuje za wsparcie. To pomaga....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Parówkę kilka razy Zuzia skubnęła, bardzo jej smakowała. Mój brat jak był w szpitalu ( miał 8 miesięcy) z powodu jakiegoś wirusa, wymiotował i miał biegunkę to jako jedno z pierwszych dań dostał tam właśnie parówkę , mamę troszkę to zdziwiło . Całe jajko też jej już dawałam i nic sie bo białku nie działo, a w sobotę zrobiłam jej jajecznice i wcinała, że się jej uszy trzęsły. A jakie dajecie ryby dzieciom? Ja ostatnio upiekłam w piekarniku paluszki z Frosty i dałam tylko bez tej panierki, też nic sie nie działo. Nie wiem co jej już wymyślać na obiadki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie- opanował nas wszystkich chyba całkowity spokój... bo dziadek się nie męczy... Spi spokojnie, maszyna za niego oddycha, on nie traci energii na łapanie powietrza... co dziwne wszystkie parametry mu się poprawiły, serduszko zwolniło, bije równiutko, ciśnienie podskoczyło itd... on jest taki spokojny... my też. Dostał żywienie pozajelitowe... Teraz wszystko w rękach Boga!!! Moje dzieci i mój M są niesamowici- ja całymi dniami i wieczorami przy dziadku a oni sami jakoś sobie radzą... M zrezygnował na trochę z pracy- pooddawał kolegom swoje dni- na całe szczęście szefowa rozumie... Chłopcy trochę chorzy, a matka nawet nie ma kiedy do apteki zajść... Dziś o 17.00 babcia wygonił mnie do dzieci, bo stwierdziła, że im teraz jestem bardziej potrzebna. Dziadek wie jak bardzo go kocham i też pewnie by mnie do dzieci wygonił... Jak przyszłam to Mati był tak zmęczony całym dniem, że poszedł do pokoju pobawić się Bioniclami, położył na łóżku i zasnął... teraz padł też Ludwiś... A mój M pojechał do swojej babci na chwilę, bo ona też potrzebuje opieki- jej odmówiła psychika posłuszeństwa :( :( :( :( Oj smutny to czas nadchodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika ---> u Wiki też cała góra biała jakby na raz szły. Od wczoraj okropnie marudzi i jest płaczliwa. W nocy poplakuje przez sen albo budzi się z płaczem. A to dopiero początek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola jak moja babcia odeszła to było mi jakos łatwiej Wice to wytłumaczyc bo ona mieszkała w Katowicach .Mówiłam jej ze babcia poszła na spacer do pieknego parku i nie ma jej w domu ale wada tego jest to ze Wika ciagle wierzy ze babcia Krysia zyje rozpoznaje ja na fotkach i rozpoznaje jej kamienice jak przejezdzamy tamta dzielnica -szok a miała przeciez tylko 3,5 roku. Babcia ma na pewno ciezko tyle lat razem wierzyła ze pewnie nigdy sie to nie skonczy albo ze ona odejdzie pierwsza i nie bedzie tego przezywac to musi byc naprawde ciezka sytuacja -wspolczuje isciskam was wszystkich.Wiem ze to nie wiele da ale pomodle sie za twoja rodzine i jej spokoj. Ja za chwilke popatrze na te cwiczenia 6 waidera czy jak to sie pisze to chyba cwiczył moj ojciec jesli to jest na brzuch.Wiem ze widział efekty. Pryszcze natomiast robia mi sie na dekoldziei tez tak miałam po pierwszej ciazy gdzies do roku a potem samo przeszło.Biegac to ja nie lubie ale uwielbiam rolki.Musze cos robic bo dostaje szłu jak widze sie w lustrze a dzis mnie kumpela wyprowadziła z równowagi bo chciała zebysmy sobie zamówiły stroje kapielowe ale chyba mi to ie w głowie dopoki nie strace na objetosci i wadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola trzymaj się kochana...jestem z Tobą myślami... Dziewczyny nie pisze bo mojemu Szymusiowi to się chyba funcja spania wyłączyła, spał 15 min za cały dzień i wcale nie wybiera się spać:-( a rozrabia za dwóch!!! Może jak w końcu zaśnie to uda mi się coś napisać...chyba że zasne też...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola ---> trzymajcie się i mimo smutku pocieszajcie się że on nie cierpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola - współczuję bardzo, też się pomodlę za dziadzia Twojego... Akiom 0 ha, kochana, moja od dobrych kilku miesięcy śpi raz dziennie, przeważnie ok 30-40 min, pada ok 18.30 i śpi do 6. rano. W weedendy jak usypia to ja razem z nią, bardziej zmęczona niż mała:-) Hanka ma jedną sztukę zęba - niecały - taka szpileczka wystaje) Peletka - właśnie myślę coby małej zapodać jajecznicę) parówkę co jakiś czas nie zaszkodzi, byle nie za często

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peletka- te pryszcze to najprawdopodobniej kwestia hiperprolaktynemii... Proponuję sprawdzić prolaktynę i jak jest podwyższona to do gina. Da zapewne malutką dawkę Bromergonu i będzie po kłopocie... Przy hiperprolaktynemii po zakończonej laktacji pozostaje ponadto ślad laktacji ( po ściśnięciu brodawki pojawia się kilka kropel mleka) Jestem powalona ale puki serduszko dziadka bije czekam na cud!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na chwilę.. Karola --> Cały czas jestem z Tobą myślami!! 😍 😍 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola z ta hipoprl masz racje ja jestem na Bromergonie juz od listopada i przed ciaza byłam tez przez 2 lata .Teraz mam małe dawki bo 1/4 tabsa na dobe kontrole mam za miesiac i zobaczymy czy spadło.Ale i tak jest lepiej niz po pierwszej ciazy.Wtedy rok po porodzie miałam 154ug przy normie do 25 a po tej ciazy 40 i co jest smieszne to ja miałam mlekotok tylko i brak owu a okresy regularne jak w zegarku. Sciagnełam sobie 6 Weidera i zaczynam jeszcze dzis do tego mam kilka diet takich zrównowazonych a nie glodujacych i jakos mi sie humor poprawił i pozytywnie sie nastawiłam ze bedzie lepiej z moja oponka.Dobrej nocki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×