Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Hej :) Sypie sobie drobniutko ale cały czas więc już biało jest, wreszcie pójdziemy na sanki, jest ok -5 stopni w sam raz na spacerek :) ja ostatnio nie oddalam się za bardzo od domu bo pojawiły sie u nas wilki, w tych stronach Bieszczad to raczej niespotykane, wiem że to śmieszne ale się ich boję , ponoć człowieka nie zaatakują. Jakiś miesiąc temu , w lesie na oczach moich dwóch braci i taty wilk złapał w paszcze ich psa, piesek był malutki więc przypłacił to życiem :( Ostatnio na polowaniu w naszych okolicach , tam gdzie w lecie biegałam, brat widział jednego. Tak się zastanawiam czy nasz Major przypadkiem nie spotkał jednego :( Karola a jak tam pieski mamy ? Wróciły wtedy ? Macie to urządzenie do ogrodzenia ? M odsypia nockę, Zuza się bawi, na obiad jeszcze czas - błogi spokój :) Tak z ciekawostek, chyba o tym nie pisałam, w sylwestra było u nas otwarcie SPA hotelu z tej grupy Splendor , nic by w tym nie było ciekawego gdyby nie jego lokalizacji, bo hotel takiej klasy wybudowano w wiosce, gdzie właściwie nie ma nic ciekawego. Poza atrakcjami w hotelu to można ewentualnie pospacerować , pojeździć na rowerze albo quadami po lasach i spotkac wilka :P Nie moge znaleźć żadnego zdjęcia ale na prawdę robi wrażenie, jest ogromny, na takim wzgórzu gdzie nikt nie mieszka . Jakby któraś potrzebowała relaksu i wypoczynku :) http://www.spasplendor.pl/ Pogram jeszcze troszkę w sieci :P i wezmę się za obiad ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kika, mam nadzieję, że Major, choć młody to sobie poradził... Pewnie polazł za jakimś dzieckiem i teraz siedzi na kanapie i jest szcześliwy. A wariatki mojej mamy wróciły po 2 dobach, przy -16 stC... zapewne siedziały gdzieś w ciepłej stodole. Mam nadzieję że płot dotrze do nas szybko, bo na razie psy są wyprowadzane na smyczy- tzn wystarczy że jedna jest na uwięzi to druga sama nigdzie nie poleci :) A u na Ludwiś nie dość że wczoraj zamiast iść spać, to szalał i się chichrał jak głupi, to w nocy wstał o 1.00 i wydurniał się chyba do 3.00 ... nie wiem bo przysypiałam... aż w końcu walną się głową w rame łóżka zaczął płąkać i zasnął :P Dziewczynki piszeci o tej sałątce gyros czy kebeb (nie pamiętam) podrzućcie proszę przepis :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja robię taką warstwową , ilość czy grubość zależy od tego co kto lubi, ja robię tak na oko . Na srednią salaterkę wystarczy jeden filet drobiowy do tego : -przyprawa Gyros -ketchup -ogórki korniszony -kukurydza -kapusta pekińska -majonez Fileta kroimy w kostkę, smażymy z tą przyprawą, jak jest gotowy i ostygnięty przekładamy do salaterki i polewamy ketchupem, potem warstwa ogórków skrojonych w kostkę, warstwa kukurydzy na to majonez a na wierzch warstwa pekińskiej , posolić i gotowe. Właściwie można tu mieszać różne składniki i robic różną ilość warstw, jadłam taką z pomidorem, ogórkiem, a nawet brokułem, nie którzy dodają jajko , chodzi tylko o to żeby kurczak był usmażony z ta przyprawą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa, na święta robiłam też taką z makaronem: makaron( świderki albo kolanka albo coś takiego) ugotowany 2 filety (usmażyć z przyprawą) ananas w syropie kukurydza ogórki korniszony papryka konserwowa Wszystko pokroić , wymieszać, dodać majonez, doprawić. SMACZNEGO!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kika ja robie bardzo podobna do twojej w wersji pierwszej tylko ze keczup i majones mieszam razem tak ze wychodzi sos slodko jakis tam, a ze skladnikow to procz kurczaka jest kukurydza, czerwona fasola, papryka pokrojona w kosteczke badz tez inne kolory papryki, kapusta pekinska posiatkowana! I tez ukladam warstwami! Ja bym nie stosowala ogorkow czy pomidora bo one oddaja duzo wody, tak samo kukurydza czy fasolka musza byc dobrze odsaczone! Ale co fakt to fakt jest pyszna! Ja raz dodalam nawet samorobnego sosu czosnkowego i to byl wogole juz odjazd!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudia- fakt, że "cieknie" :P czasem z niektórych produktów, ale ja uwielbiam wszystko co marynowane :) a z reszta długo taka sałatka u nas nie stoi :P:P:P A jak Ty sie czujesz ? Masz juz jakieś objawy zbliżającego sie porodu ? Rodziłaś Dagmarkę naturalnie czy miałaś cięcie ? No i pamiętaj, żeby dać zaraz znać , masz jakiś kontakt do którejś ? W sumie to Ci zazdroszczę , ja co raz częściej myślę o dzidziusiu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczynki :) Mam postanowienie noworoczne, by wziąć się za siebie i do lata zrzucić z 10-15kg :P oczywiście nie jest to w moim przypadku realne, bo czasu mam mało na ćwiczenia :P Ale chcę sobie kupić nowy chodziarz, bo stay strasznie ponoć chałasował :P i sąsiadki się wkurzały :( :( :( No i stary zajmuje dużo miejsca... teraz przy dwójce dzieci mam go stanowczo w chacie za mało, szczególnie, że mój tatko szaleje z prezentami :P Chcę jeść głównie sałątki, wszelkiego rodzaju i wszystko co się da gotowane na parze... zobaczymy czy mi się uda :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karola- ja jakos nie mam mobilizacji, ale tez musze sie odchudzic dojadam jeszcze swiateczne dania ale od jutra koniec i musze wiecej pic pic pic ! te autka z FP sa super, maly ma jedno ale halasuje bardzo to fakt ja robie taka salatke jak Kika, mieso, ogorek, kukurydza, kapusta pekinska, keczup i majonez, do tego jeszcze delikatnie podsmazam czerowona cebulke, a moim zdaniem lepsza jest przyprawa gyros-bebab chyba prymatu, sam gyros nie jest tak intensywny,, wiadomo puszczaja soczek produkty ale ja na durszlaku je najpierw sacze (ogorek i kuk) , a taka salatka u nas stoi gora 2 dni, i robi sie ja od razu w miseczce wiec nie jkakies wielkie ilosci klaudia wlasnie jak samopoczucie ? u nas na minusie i pekny sniezek proszy, jutro pewnie ojdziemy na sanki, ale czy maly bedzie chcial w ogole co jeszcze mialam pisac, moj ma akce nocne typu wiercenie sie a nawet stawanie na glowie, wiec spie jak na szpilkach, a rano nie mozna nas dobudzic, tez zebole widac ale nie przebily sie jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz Karola nie pisze bo czasu mam tak malo ze szkoda gadac, chyba jestem jaka niezorganizowana, ale ten remont daje się tez nam we znaki, przedluza się mamy problem z tym budolancem wolny jak slimak, poza tym nie wiem jak to się skonczy czy jeszcze nie będziemy stratni bo w sumie za duzo kasy już dostal....ah...szkoda gadac a ile nerwow nas to kosztuje...moze w lutym się przeprowadzimy Ja tez musze się za siebie zabrac bo taka gruba jestem, ale nie wiem jak nie mam silnej woli, wpieprzam i wpieprzam bo jedzeniem tego nazywac nie można A wiem ze musze bo w lecie się w nic nie zmieszcze, latwo się pisze gorzej zrobic Mój maly niestety nie jest taki ze się z nim czlowiek polozy i polezy, zaraz się kreci kopie, przewaznie jak spi w z nami, zasypia sam ale jak w nocy się obudzi to bierzemy go do siebie bo nikt nie ma ochoty w srodku nocy wisiec nad lozeczkiem i go lulac, chodz dzis w nocy się super do mnie tulil, jak by się zawsze tak tulil to bym z nim spala cay czas taki kochany Jeszcze gryzie ale mniej, bardziej bije Nasz na choinke mowi KUKA :) U nas przewaznie się budzi o 6 chodz ostatnio wczoraj wslał po 8 dzis 8:40, mimo ze idzie spac przed 8, o 19 lub chwilke po kapiel i do spania, nawet jak pojdzie spac pozno cos się bardzo rzadko zdarza to i tak wstaje tak samo albo i wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA????????? czuje sie juz strasznie ociazale, chcialabym juz aby bylo po wszystkim! Skorcze mam takie bezbolesne tzn. twardnieje brzuch i robi mi sie tak jakby goraco zatyka mnie! Ale ja mam tak od polowy tej ciazy, choc teraz jakby mocniejsze! Ostatnio w srode jak bylam u ginki to badala mnie i nic sie narazie nie dzieje, szyjka twarda i zamknieta! Dagmarkie rodzilam naturalnie po przez podanie prepidilu, zelu z prostoglatyna bo nic sie nie dzialo a bylam juz po terminie! Bylo okropnie ciezko i dlugo ale coz, okazalo sie ze to byla juz najwyzsza pora bo wody plodowe byly zielone! Obym teraz urodzila przed terminem a nie po tak jak z Dagmarka, bo temin mialam na 1 maja a urodzilam 9 dni po terminie! A jak urodze to poprosze jedna z dziewczyn ktora kiedys tu pisala aby sie do was odezwala i napisala ze urodzilam, bo nie wiem czy maz bedzie mial czas zajmujac sie Dagusia aby cos naskrobac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki ja na chwile bo mam czasu mało, corcia spi, młody bryka koło mnie:p dzis stał sie rzymsko-katolicki:P później wyjaśnię dlaeczego tak piszę:P imprezka udana młody przespał nawet polewanie główki:P córcia padła przed chwilą, prze cały dzień zjadła tylko śniadanie i rosół bo była tak zaganiana z dziec mi że nie miała czasu jeść:P wiecie co z tym usy[ianiem (chyba Akinom ma problem) to u nas też sa przeboje, bo jak karolinka jest w domu to za nic nie chce spac w południe a wystarczy że ktos obcy tzn nie ja i nie tata ja usypia i zasypia w 5 min:P wczoraj np my z m przygotowywaliśmy imprezkę a szwagierka z narzeczonym (cyt. ulubiony wujek Karoli) zajmowali sie dziećmi, Karola nawet jak sie obudziła a poszedł wujek ululac w 3 sek. to trwało, a jak my wróciliśmy to chyba z 10 min zasypiaął, jak m poszedł bo się przebudiła? dziwne:P dobra uciekam kapac młodego:P aaa ja też zamiast chudnąc to tuję... Klaudia koniecznie daj zanć jak urodzisz!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:-) Może mnie nie przeklniecie, ale dałam Małemu syropu z melisy bo juz nie mam siły z tym usypianiem:-( wczoraj zasnął o 00.30, a przedwczoraj pare minut po północy:-( i im bardziej jest spiący tym bardziej rozrabia, gryzie, szczypie itd... Właśnie zasnął więc pisze... Zawsze jak mnie szczypie albo gryzie to mówię nie wolno, ale to działa na moje dziecko jak płachta na byka i ze zdwojona siła próbuje mnie "dopaść":-( Wiem, że to taki okres ale czasami to juz ręce opadaja z bezsilności:-( Musze sie wyspać bo chce Małego gryzonia jutro obudzic o 7 rano, może w ten sposób zaśnie wcześniej na drzemke i wczesniej pójdzie spać, przynajmniej ok. 22 a nie później bo ja nie daje rady:-( a jak to nie podziała to będe Go chyba budzic jeszcze wcześniej... Za to dzis moje dziecko zjadło 2,5 nalesnika to dosłownie rekord świata jak dla mojego cycoholicznego niejadka:-) Dzięki za rady, śpijce dobrze, pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom nikt nie będzie przeklinał i tak jestes dzielna że wytrzymujesz takie zachowania synka:P ja bym dawno wymiękła:O a syrop z melisy to nic strasznego, a pomogóo chociaż?? wiesz u nas jak pisałąm sprawdza sie usypianie przez osoby trzecie, u Was jak nie ma jak to faktycznie budx synka skoro świt, przemęczycie sie tydzień i może będzie ok, w każdym razie pisz jak Ci idzie:) dziewczyny szczególnie Plaetka i Karola może napisac jeszcze raz, bo nie pamietam na której stronie, pisałyści o tyk suplementach co wspomagaja odchudzanie, chyba Paletak pisałą cos o jakims zapełniaczu żołądka, bo u mnie to problem z obżarstwem, nie z przejedzeniem, ale z obżarstwem, w ciązy tyle nie jadałam co teraz no i efekty widać:P zaczynam chodzić też na aerobik, ale mimo wszytko potrzebuje czegos wspomagającego:P:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak mnie to obżarstwo też wykonczy..w sumie to aż tak dużo nie jem ale jak na takiego niejadka co ja zawsze byłam to teraz troszke więcej się pojada, no ale wkoncu jem za dwoje...rezultaty są widoczne bo naprawde się spora zrobiłam... Akinom ja ci współczuje, serio podziwiać za wytrwałośc, mnie już by deprecha dopadła, gdyby mi tak Kuba szalał...a może spróbuj coś zmienić, czyms go zachęcić...pomyśl może nad nowym łóżkiem i zrób tak jak ja ze swoim i może jakieś rezultaty bedą, bo ile można tak się męczyć???? Widzisz nam Kuba też szalał wieczorami chodził spać ok 22 a teraz o 20 śpi jak aniołek.... A w dzień z usypianiem to nie wiem ze mam dziecko, tylko go zanosze na góre , przykrywam kołderką, i wychodze....i serio wcześniej mowy o tym nie było, w łóżeczku jak go na moment zostawiłam to wył jak nie wiem co..... Pomyśl dziewczyno nad jakąś zmianą bo się wykończysz>>>>> Klaudia no ty to już na ostatnich nogach, daj znać jak urodzisz bom ciekawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No narazie u mnie cisza a bynajmniej wzgledna bo nie jestem pewna czy mi czasem czop nie schodzi i czy to iz mam czasami wilgotno (wiecie gdzie) nie jest saczacymi sie wodami, ale to zdarza sie czasami a nie na okraglo wiec nie wiem) Jak urodze to dam znac przez kobietkie ktora tez tu kiedys pisala, a potem okazalo sie ze jestesmy rodzina wiec jak jej dam znac to i ona wam! Tak sie z nia wczoraj umowilam'! Ale trzymajcie kciuki aby w koncu cos sie rozpoczelo bo nie chcie rodzic znow po terminie, to czekanie mnie dobija!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudia, jak podejrzewasz że sączą Ci się wody płodowe, to powinnaś pójść do Gin, bo są to teoretyczne wrota infekcji.... A może to tylko większa ilość wydzieliny z pochwy i trochę czopu... Poobserwuj i jak coś marsz do lekarza :) :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez bym wymiekla jak by mi tak spac dziecko chodzilo... moj natomiast sie zachowuje dziwnie tzn ja ja z nim jestem SAMA to zlote dziecko, nie wymusza, nie chce za rece, tulil sie i jest ok, usmiecha, jak jest MAZ z nim to ma jazde nie z tej ziemi, on mu wyszuma non stop, na rece caly czas chce nic przy nim zrobic nie idzie, podobnie jest jak jestesmy razem tez zwariowac z nim idzie sam maz jak ma go polozyc spac to ryczy ze hej, a ja ja jestem sama i klade go spac to robi papa i idzie spac ale znow jak jest tata to raczej nie chce zebym ja cos kolo niego robila tylko woli tate, fakt maz mu pozwala na wiele wiecej, tzn teraz go odlucza bo sam widzi to sie zgotowal, ja mowie nie i koniec, nie ma gadania, wiem ze ja mu pozwole za za duzo to na glowe mi wejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa mój ma podobnie, przy mnie raczej grzeczny i spokojny a jak M sie zjawia to nie to dziecko, rozdrażniony, ciągle na ręce, chodzi za nim krok w krok....tylko że ja wiem dlaczego tak sie dzieje..po prostu mały się boi że tata znowu mu zniknie, no bo ciągle gdzieś chodzi...tzn praca, coś tam przy samochodzie grzebie, czy na podwórzu i Kuba ciągle go szuka .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Wszystkiego dobrego z Nowym Rokiem!!!!!!!!!! Mam takie pytanko czy moge podawac kaszke z Nutramigenem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rety, pogodziłam się z tym, że Was nie nadrobię :( Udało mi się ciut wstecz tak piąte przez dziesiąte i tyle :o Akinom --> Współczuję . U nas też cyrki z usypianiem, ale przynajmniej młoda śpi ok 21-21:30. Nie dziwię Ci się że padasz na twarz i że dałaś te syrop. Jak tam próby obudzenia wcześniejszego? Karola --> Ja jeszcze cycuję, ale to takie smoczkowanie całkiem. Zostało raz przy usypiaiu wieczorem, ale od dłuższego już czasu wyraźnie czuję że mała nie je ani nie pije z piersi, tylko traktuje ją jak smoczek. Dlatego nie widzę sensu przeciągać sprawy. Mnie też mała pieprzyki zdrapuje i boli. Usypianie to zazwyczaj koszmarek - ciągnięcie za brodawkę, drapanie pieprzyków i dłubanie w moim pępku - zazwyczaj też bolesne. Czasem jak się zaczyna wiercić i mnie szarpnie zębami za brodawkę to wymiękam, a takie smoczkowanie trwa tak pół godziny minimum - do godziny :o :o Najgorzej że nie mam metody na zastąpienie cycowania. W południe młoda usypia bez, ale muszę ją a rękach nosić żeby padła. Jak mam tak robić w 2 razy dziennie to chyba skończę na wózku, bo mój kręgosłup wysiada (tym bardziej że jest awariowany). A leżenie z małą nie działa :( kasiacool --> Możesz. Tylko sprawdzaj żeby to była kaszka która nie ma mleka w składzie. Na pewno są takie z Nestle - my robiliśmy a Papti.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasiacooe jasne że tak, ale taka bezmleczną, ja juz chciałam dawać kleik do mleka żeby zagęszczać bo młody ulewa ale mam jakis taki smoczek że zatyka dziurkę :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka, jak masz Aventa butlę. to kup trójprzepływowy. Moja ma taki, choć wygryzła już dziurę w nim, że zrobił się sześcioprzepływowy:-P Muszę jej zmienić, ale nie mam sumienia, bo pewnie będzie się wnewiać, że jej za wolno mleko leci...a tak między Bogiem a prawdą, to mała już z kupka pije, tylko mleko czasem przed snem na leżąco :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka, jak masz Aventa butlę. to kup trójprzepływowy. Moja ma taki, choć wygryzła już dziurę w nim, że zrobił się sześcioprzepływowy:-P Muszę jej zmienić, ale nie mam sumienia, bo pewnie będzie się wnewiać, że jej za wolno mleko leci...a tak między Bogiem a prawdą, to mała już z kupka pije, tylko mleko czasem przed snem na leżąco :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cynka, to drapanie i dłubanie to identycznie jak u nas :( Czasem mam ochote mu te paluchy urwać :( Ja to nadal wysoko-mleczna jestem, ale też powoli mały mnie wykańcza :( Szczególnie, że Ludwiś ma ostatnio szczególnie cięzki lęk separacyjny, ale tylko co do mnie... z łóżka jak go uśpię to przez 2 godziny wyjść nie mogę, bo jego radar w dupce od razu włącza syrenę jak tylko oddalam się na 2 metry :( :( :( Z psem jak wychodzę (trwa to 3 minuty, bo Szakti za zimno) to wycie na całego :( Dziś udało mi się chłopców o 20.20 wrzucić do łóżka, Ludwiś ślicznie zasnął w 10 minut... i juz było ekstra, ale... jak na złość zadzwoniła teściowa :( :( :( I d..a :( :( :( Mały obudził się z płaczem i 2 godziny zajęło mi oswobodzenie się z jego objęć (jak nie ma cycki z paszczy to tak mnie obejmuje za szyję, że dosłownie mnie dusi...) Ogólnie to kochany chłopczyk, bunt nam już mija.... Z rękawiczkami przestałam walczyć, po 10 minutach na mrozie -11stC sam prosi by mu założyć :P :P :P :P Z jedzeniem nie mamy większych problemów o ile nie dostaje za dużo przekąsek.... no ale je tylko sam :P Co najwyżej zgadza sie łaskawie, bym mu pomagała na widelec nadziać jedzonko :P :P :P A u nas wysyp noworodków, 3 moje koleżanki właśnie urodziły, jedna ma nadzieję że urodzi jutro lub pojutrze bo już ma dosyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny. Tak sie zastanawiałam czy smak bedzie dobry bo mleko gorzkawe a kaszka słodkawa. Dostałam w prezencie Bobovity kaszke ryżową z malinami po 4 miesiacu i tak mnie korciło żeby dac juz ale wolałam zapytac. Bo pewnie mozna ja z woda tez rozrobic czy nie bardzo? :/ Dobrej nocki życze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cynka, to drapanie i dłubanie to identycznie jak u nas :( Czasem mam ochote mu te paluchy urwać :( Ja to nadal wysoko-mleczna jestem, ale też powoli mały mnie wykańcza :( Szczególnie, że Ludwiś ma ostatnio szczególnie cięzki lęk separacyjny, ale tylko co do mnie... z łóżka jak go uśpię to przez 2 godziny wyjść nie mogę, bo jego radar w dupce od razu włącza syrenę jak tylko oddalam się na 2 metry :( :( :( Z psem jak wychodzę (trwa to 3 minuty, bo Szakti za zimno) to wycie na całego :( Dziś udało mi się chłopców o 20.20 wrzucić do łóżka, Ludwiś ślicznie zasnął w 10 minut... i juz było ekstra, ale... jak na złość zadzwoniła teściowa :( :( :( I d..a :( :( :( Mały obudził się z płaczem i 2 godziny zajęło mi oswobodzenie się z jego objęć (jak nie ma cycki z paszczy to tak mnie obejmuje za szyję, że dosłownie mnie dusi...) Ogólnie to kochany chłopczyk, bunt nam już mija.... Z rękawiczkami przestałam walczyć, po 10 minutach na mrozie -11stC sam prosi by mu założyć :P :P :P :P Z jedzeniem nie mamy większych problemów o ile nie dostaje za dużo przekąsek.... no ale je tylko sam :P Co najwyżej zgadza sie łaskawie, bym mu pomagała na widelec nadziać jedzonko :P :P :P A u nas wysyp noworodków, 3 moje koleżanki właśnie urodziły, jedna ma nadzieję że urodzi jutro lub pojutrze bo już ma dosyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:-) wogóle się nie wyspałam ostatniej nocy:-( Mały wprawdzie zasnął, ale po 1,5 godz. obudził sie i wył przez ponad 3 godziny!!! Wyglądało to tak jakby sie juz troche wyspał i był wściekły bo nie mógł zasnąć:-( Totalna porażka:-( Wstałam po 7, wypiłam morze kawy i od 8 do 9.30 usiłowałam Go obudzic, a On nic, włączyłam głosno TV i co chwilkę Go głaskałam, gadałam do niego, ale Szymus był nieprzytomny, dopiero ok. 9.30 otworzył oczy i powoli doszedł do siebie...a jak go chciałam ok. 1 uspić na drzemkę to wogóle nie był zainteresowany tak szybko chciał zwiać z łóżka, że upadł na buzie i nabił guza na czole, krew popłynęła z nosa i rozciętej wargi więc się starsznie rozżalił i to pozwoliło mi go ululac:-( Normalnie szkoda mi go była strasznie, ale poprosiłam siostre zeby przyjechała z siostrzenicą 6-latka, którą Szymuś uwielbia (choć ostatnio zaczyna ją tłuc:-() po godz. snu go obudziły domofonem, poszłyśmy na sanki, później dzieci starsznie rozrabiały no i tym sposobem chyba sie Mały dobrze zmęczył i dotlenił bo zasnął ok.22-giej:-) Karola ja teraz jak Szymus się bawi to musze siedzieć na podłodze tak, żeby dotykac jego nóżek bo jak sie metr odsunę to mnie za portki ciągnie i krzyczy żałośnie mama, a jak idę na chwilę do kuchni to chociazby M nie wiem co fajnego wymyślił to zaraz biegnie za mną i drze sie mama i mnie ciągnie!!! I tak całymi dniami od jakiegos tygodnia... Cyna wiem, że Ci kręgosłup może odpadać, ale przynajmniej Nat pozwala się nosic, Szymus się tak wije i wyrywa, że nie sposób go uśpic nosząc:-( Dobra zmykam spróbować sie wyspać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:D Mam nadzieję, że tym które miały taki zły humor już się polepszyło:) U nas też nei najlepiej, ciągle żremy się z M. Wczoraj Ola miała tomografię wątroby, wyniki jutro mają być, najgorsze było to wkuwanie wenflonu, bo mała musiał mieć znieczulenie. Sylwester u nas całkiem udany, wytańczyłam i wybawiłąm się za wszystkie czasy!!:D Ola poszłą spać jakoś koło 21, bo cały dzień to tylko u mnie na rękach , bo inaczej to pisk i płacz. No ale jak już usnęła to ani nasze śpiewy ani petardy jej nie zdołały obudzić:D Zmykam do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×