Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Oj widze,ze tylko dziewczyny karmiace butelka maja okreslone godziny karmienia Cyna ,Karola, Agulcia ja mam podobnie jak Wy Ostatnio chyba jeszcze gorzej 20-21 kapiel potem szybko cycy bo wrzask jest straszny(boje sie jak to bedzie z butelka, bo cyca to sie szybko poda i jest cisza ,a z butelka to chwilke schodzi noce sa rozne-raz spi do 3 ,raz juz o 24 pierwsza pobudka ostatnio to ma 2 godzinna pobudke w nocy i chce mu sie bawic--np.od 2-4 lub tak jak dzisiaj od 4-6 dla mnie to okropnosc bo ledwie na oczy patrze, a o 7 musze juz wstawac i corcie do szkoly wyprawic no a Bartus jak sie w nocy wyszalal to od 6 do 9 sobie dzis spal ok 11 ma pierwsza drzemke pol godzinna no i nie potrafi chwilke sam sie pobawic tylko caly czas potrzebuje czyjejs obecnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas smutno, bo kotkowi się zdechło u weterynarza na stole.... Miał jakieś zaburzenia neurologiczne, dostał ataku padaczki w poczekalni i już nic się nie dało zrobić :( Szkoda, bo była śliczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam telefon na noc wyciszony ,a wlaczona tylko funkcje wibracji--polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj to szkoda ,bo widze ,ze fajnie by mial, a i sie juz do niego przywiazaliscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola Moj maly dostal po czyms wysypki na calym brzuszku i boczkach (plecki i nozki czyste) taka drobniutka, czerwona kaszka--teraz juz jest sucha skorka bylam u lekarza--zlecil Fenistil w kropelkach 3 razy 8" i masc Elocome na noc ale cos nie przechodzi Wczesniej za rada dziewczyn kupilam Oilan do kapieli i Emolium krem specjalny myslisz ,ze to alergia czy jakas skaza? moge cos jeszcze zrobic? mial jeszcze sucha,czerwona skore pod jednym kolankiem i na lokciu ale pomalu przechodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjjj
kk i po co było karmic koteczka swoim mlekiem? :P nie było by smutku w domu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok ;-) Ja się zegnam i śmigamy do Rzeszowa a jutro wesele ;-))))) Już się nie mogę doczekać.. bo dawno sie nie bawiliśmy z malżonkiem. KK przykro mi - ale przynajmniej u weterynarza a nie gdzieś głodny i zziębnięty .. Do \"napisania\" w poniedziałek i miłego i spokojnego weekendu wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej...NIEKTORE stale bywalczynie do domu wrocily to postow nie ma konca:p Claudietta dzis ma rowno 4 miesiace i apetyt bez granic.Do 11 zjadla mi 2 razy po 150ml i raz 180ml.Z poczatku myslalam ze ja cos boli,bo taka histeria byla ze znow sasiedzi slyszeli i jak wyszlam z nia do sklepu to sie mnie pytali czemu ona tak plakala,a bidulka tylko jesc chciala. Jesli robi kupy roznokolorowe od zieleni przez zolc do pomaranczy-od marchewki to jej to przejdzie czy mam odstawic marchewke na jakis czas? Anik ja butle szykuje jeszcze przed kapiela wtedy mala nie zdarzy sie nakrzyczec:) kk szkoda kotka,tak bywa ze znajdami.. pewnie byl juz chory.mi tez kiedys 1 znajda zdechla,bo nakarmilam od razu tlustym mlekiem,a powinnam na poczatek chudym.W sumie to tak jakbys go nie znalazla to by nawet tej nocy nie przezyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi tez dzisiaj maly daje popalic marudny jest caly dzien-nawet na rekach poplakuje ale to pewnie przez katarek juz mnie nawet zaczela glowa bolec zeby chociaz w nocy spal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kobitki M już pojechał i znowu mam więcej czasu, a przede wszystkim wolny komputer :-p Wiki już śpi. Dzisiaj zadziwiła mnie ze spaniem - 2 razy po 2 godziny. Ja kimałam razem z nią. Przeziębienie mnie bierze, ledwo łaziłam, głowa boli, z nosa kapie. Obym tylko małej nie zaraziła bo w poniedziałek szczepimy. To dopiero druga szczepionka (już raz odłożona). My nie mamy stałych pór karmienia. Jest tak: ok 5.30 w porywach do 6.30 pobudka i od razu karmienie 180ml później zabawa w naszym łóżku (zawsze mozna poleżeć dłużej :-p) do ok 9. Jedzonko ok 9-10 180 mleczka. Jak dobrze pójdzie to godzinka snu. Karmienie ok 13-14 znowu 180 mleczka ale wcześniej jabłuszko (już 1/3 słoiczka). Spacerek w zależności od pogody (czasami śpi) i mleczko ok 17-18 też 180ml. Budzi się pomiędzy północą a 2 ale nie marudzi i nie je, tylko sobie gada i się rozgląda. Kąpiel z racji wieczornych ekscesów przełożona na godzinny poranne. Wtedy jest spokojniejsza i mogę wszystko dokładnie przy niej zrobić. Tak jak któraś z Was pisała mata już nie ciekawa, zabawki lądują na podłodze. Najlepiej jakby mama była ciągle w zasięgu wzroku i non stop do niej gadała. Sama nie poleży a ja boję się ją zostawiać na łóżku (mimo że to wielkie łoże), bo szybko przewraca się z plecków na brzuszek. Jak leży na pleckach to odpycha się nóżkami i przesuwa. Poduchy którymi ją okładam ciągle na podłodze lądują. A leżenie w łóżeczku (najbezpieczniejsze miejsce) traktuje jak za karę. Normalnie oczy naokoło głowy trzeba mieć. Poza tym u mnie taka dolina, że szok. Cały dzień płaczę. Nazbierało się chyba. Ponadto @ nadal nie ma :-(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Ja wczoraj doła miałam dziś już jest lepiej, A miałam tego doła bo mój synuś nic jeść wczoraj nie chciał ani mojego mleka ani kaszki ani zupek a jak wróciłam to cały biedak drżał na mój widok i od razu do cyca...płakałam jak głupia bo takiego go jeszcze nie widziałam dzis było znacznie lepiej bo jadł, nawet wypił moje mleko z butelki i jak wróciłam to cały uśmiechnięty tylko czekał na cyca.... Smutno mi ale cóż zrobic....zdecydowałam sie i pracować musze.... A w pracy zmiany ale chyba na gorsze, dyrektor jakis dziwny, kierowniczke też nie bardzo nam wybrali..porażka...juz planami straszą i wogóle...ale taka jest niestety praca w banku..... Cieżko mi sie zaklimatyzowac tam na nowo, tymbardziej ze ciagle myśle o Kubusiu ale mam nadzieje że Damy rade....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa ---> witam w klubie, ja też przydołowana, wszystko mnie dobija. Kurczę kiedyś byłam taka silna i nic mnie nie ruszało a teraz byle co i płacz. Przejmuję się jakimiś pierdołami. Częściej (na moje szczęście) mam takie dni że normalnie power w tyłku i fun na całego a czasami to tylko przykryć się kołdrą i udawać że mnie nie ma. Dziś myślałam, że jak się wypłaczę to będzie mi lżej tak jak to zwykle bywało, a tu nic, płakałam i płakałam i czułam ile "tego" we mnie jeszcze siedzi. A córcia jakby rozumiała mamę i spała grzecznie. I tak nachodzi mnie taki nastrój co jakiś czas. Ale dam radę i Tobie też tego życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malutki poszedł spać a ja sie zaraz ide do wanny zrelaksowac po tych trzech dniach trudów.... Jak wracam do domu to siły na nic nie mam, jedynie przytulanki z synkiem i do łóżka, dobrze ze mam mame w domu.... Co do nocnego budzenia to Kuba jak był malutki to spał mi prawie całą noc, budził sie dopiero o 4-5 nad ranem, zdarzało sie o 6 a teraz to przynajmniej 2 razy do godz 6.30 sie obudzi(bo wtedy to budze go już sama żeby mu dać cyca przed wyjściem do pracy)... Kiedys myślałam że nie dam rady z tym wstawaniem i wogóle, ale nie jest źle, jakos organizm do wszystkiego sie przyzwyczai i nawet to wstawanie mnie nie męczy....czasem to nawet sie doczekac nie moge kiedy mi sie zbudzi i do cyca przyczepi.... Spadam dziewczynki, do popisania jutro...mysle ze czas znajde pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny TE CO CHRZCIŁY...powiedzcie mi...czy cos takiego trzeba miec jak swieca, jakas szatka?? smieszne...ale nie wiem czy to trzeba miec i po co, co sie z tym robi.... cos jeszcze musze miec???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa potrzebna jest biała szatka, świeca bo podczas obrzędu chrztu, u nas czasami ksiądz sam nakłada białą szatkę (kładzie na dziecko) lub każe położyć chrzestnej, natomiast świecę odpala chrzestny od paschału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka wieczorkiem! Wojtek mi dziś mało spał i jestem ledwo żywa.Na spacerze w lesie też nie zmrużył oka bo drzewa fajniejsze :P Teraz padł i śpi. Mój sukces w ściąganiu laktatorem to 100ml dzis raz z jednej raz z drugiej.Kurde musze to ściąganie gdzieś wcisnąć bo robie to tak haotycznie że latam z laktatorem przyczepionym do cycka po domu i cos druga ręka robię :/ Butle od razu załapał ale przecież narazie nie ma takiej potrzeby żeby mu dawać z butli.Stwierdzilam że muszę poćwiczyć to ściąganie no i jak zrobię jakiś wyskok to mąż nakarmi synusia :) My raz też kicię przygarneliśmy a że mamy juz naszą to miałam taki sajgon bo latałam z Wojtkiem iza kiciusiem i jeszcze za naszą kotką, która miała wnerwa.Znaleźliśmy mu nowy domek u mojej koleżanki z pracy. Ja tez mam miękkie serce za kotami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za porady z wibracja ale na mojego męża wibra nie działa bo on śpi jak kamień!!!!Nawet czasem Wojtka nie słyszy chyba że ten głośno sie wydziera.Najczęściej to ja go budze chwulę przed budzikiem i on idzie wyłączyć ale to męczarnia jest. Dziewczyny nie dołujcie się!Odganiajcie te złe i smutne myśli.Ja się tak staram.Już mnie nawet nie wzrusza bajzel w domu bo mój mąż potrafi w godzinę nabrudzić a ja potem sprzątam jak głupia.Niestety mnie bałagan denerwuje a jego nie. Dziś u nas na pomorzu trochę słońca było i od razu lepiej.Pogoda też na nas wpływa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Jakoś nie przeżywam mocno kotka, bo też sobie tłumaczę, że przynajmniej w cieple spędził tę noc. A chory, słaby i pewnie jednak przez samochód był uderzony - stąd te zmiany neurologiczne. Ale mnie kicia ostatnim tchnieniem tak ugryzła w palec, że nie mogę nim prawie ruszać. Zakażenia to pewnie nie będzie z tego, ale kocie ugryzienia są bolesne. Dobra to tyle!!! U nas płacz jak cholera gdy do wozu wsiadamy- mały za żadne skarby nie chce w foteliku siedzieć :( We Włoszech mieliśmy pożyczony fotelik, był dla Lusia za ciasny (choć uzytkowany na codzień przez 3,5letnią dziewczynkę) ale nasz jest sporawy, więc to nie to... Może to że pozycja półleżąca... Musze spokojnie go znów do fotelika (i wózka pewnie też) przyzwyczajać.... :( :( :( Dziewczynki- jak macie doła to warto do psychiatry lub psychologa się udac. Samo rzadko przechodzi, więc po co się męczyć???? ja mam ekstra power do wszystkiego- poza sprzataniem.... :P :P :P Martwię się tylko poszukiwaniem niani... Powinnam wziąć pewnie młoda dziewczynę, która da radę moją Kluseczkę podrzucać przez te 7 godzin... bo pani 60-letnia to po 15minutach wysiądzie, a jak jej dysk strzeli to jeszcze do sądu mnie pozwie :P :P :P :P :P Tak więc szukam studentki zaocznej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna,rozumiem co czujesz! jesteś tyle godzin poza domkiem i bez Kubusia... ja dziękuję Bogu,że wyrwałam się z Banku, a raczej z siedzenia w nim. Plany niestety zostały ale mam nadzieję,że do zrealizowania elunia83, ja też jakaś miętka się ostatnio zrobiłam,byle gówno potrafi doprowadzić mnie do łez,czasami dopada mnie taka bezradność.Wcześniej tak nie było,tzn.miałam kryzysy ale nie płakałam tylko krzyczałam, a teraz nic tylko becze... Jakoś tak wyciszyłam się przy Michalinie,choć czasami mam przez nią nerwa. Dziewczyny karmiące cycem,czy Wy już jecie wszystko,czy nadal eliminujecie coś z diety? Bo ja nadal nie jem cebuli,fasoli,grochu i kapusty. Zastanawiam się właśnie,czy zaryzykować i coś z tego wszamać, ale boję się reakcji. Acha,a czy surowe ryby jecie? typu śledź, sushi? albo wędzone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola...powiedz moi czy siuska synkowi trzeba troche naciagac przy kapieli czy nie??? bo wlansie o tym czytam i sa dwie szkoly jedna mowi tak druga inaczej... nie chce zeby mial potem stulejke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karola ja swojemu już dietkę wprowadziłam od dzisiaj hi hi hi mam do ciebie pytanie, w poprzednim tyg wylądowałam z małym w szpitalu :( bo okazało się, że ma skazę krwotoczną :(, czy to coś poważnego? teraz już jest dobrze, ale martwię się, że teraz przy jakiej kolwiek infekcji może to wracać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak sobie myśle że taką nianią nie mogłabym być bo to trzeba około 9 godzin z nie swoim dzieckiem wysiedzieć - jak dla mnie masakra!!! Swoje to swoje ma sie inne podejście a ja nie dałabym rady być opiekunką bo znudziłoby mi się szybko. Ja jak wróce w przyszłym roku do pracy to raczej żlobka jakiegoś fajnego prywatnego poszukam bo tam gdzie bedziemy mieszkać to niani nie znajde bo to wiocha jest i pewnie dojazd trzeba by organizować a to juz coraz większy koszt. Chyba muszę już za tym żłobkiem poszukać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja kotów raczej nie lubię, choć mam swojego Fakusia juz 17 lat. To strasznie wredna bestia. Ale ja zawsze przygarniałam wszystkie zdechlaki, bezpańskie psy koty, pisklaki wypadnięte z gniazda itd. Raz nawet żółwia znalazłam w centrum miasta- bo podkopał sie pod ogrodzeniem i uciekł z ogródka właściciela :P Rozwiesiłam ogłoszenia i wócił do domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agulcia ja nadal nie jem: fasoli,kukurydzy,grochu, kapusty, majonezu,musztardy,chrzanu,kiszonych ogórów, papryki,korniszonów, czosnku, brokuł, kalafiora,cebuli,pora,nie piję jeszcze mleka ale przetwory już tak no i do kawki cuipinkę owszem.Nie jem takze orzechów wszelkich, czekolady, kakao, owoców pestkowych(brzoskwinia,śliwki itp), kiełbas ostrych też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
surowych ryb nie jem,czasem łososia wędzonego.Za to inne smazone lub z piekarnika :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haris kochana, podziwiam Cię! matko, ja całą resztę oprócz tej cebuli,grochu, fasoli i kapusty,no i surowych ryb to jem od początku. Śliwkami,brzoskwiniami,morelami,nektarynkami i winogronami to się wręcz zajadam. Ach, no i kawy i herbaty nie piję. Sos czosnkowy też wcinam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwa- comasz na myśli mówiąc o dietce??? Ja tylko czasem jak spojrzę na te wielkie fałdy tłuszczyku u Lusia to mnie przeraża, a tak to chyba na co dzień tego nie widzę. Powinnam swojego odchudzać, ale niech ktoś mi powie jak :P :P :P :P Nie wprowadzę mu kaszek ani soków i tyle... Na razie to dostaje troche zupki jarzynowej. Co do odciągania napletka to są taj jak piszesz 2 szkoły... Ja swojemu odciągam... Idiopatyczna skaza krwotoczna czasem powraca po infekcjach wirusowych, ale z reguły samoistnie ustępuje... Idę kąpać chłopców...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pije 1 kawke i herbę normalnie.Jak zjem kukurydze lub te pestkowe to Wojtka brzuch boli.Część z tych rzeczy zmienia ponoć smak mleka ale już tyle na ten temat czytałam że można by to olać.A po czekoladzie czy orzechach dostaje krostek na buzi takich niewielkich ale jednak.Po kiszonych ogórach miał lekką kolkę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×