Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Sorrki dziewczynki że nie piszę ale nie mam kiedy :( W domu nie ma opcji, a w pracy u siebie w Klinice jestem tylko przelotem... jeżdżę na koniec miasta do Szpitala Zakaxnego na Oddział chorób Płuc i Grużlicy... Tam do kompa nie mam co się pchać- bo 2 komputery do robienia wypisów i 40 pacjentów na stanie... Biedne dzieci... z gruźlicą potrafią od 6 miesięcy do 2 lat leżeć w szpitalu :( A choroba o dziwo zdarza się dość często szczególnie u nas na wschodzie... W domu ok, chłopcy zrobili się agresywni i impulsywni, ale to nie ich wina... ja też drę się na nich za byle co... Jestem przewlekle zmęczona i niewyspana :( Ale to nic... Zyje mi się dobrze :) Co do świąt to będą oddzielnie... nie wyobrażam sobie po czymś takim zasiąść z rodziną M do jednego stołu, albo że on zasiądzie z moją :( Prosiłam by było tak, że ze mną dzieci spędzą Wigilię a z nim pierwszy dzień swiąt... bo u nas w rodzinie tylko Wigilię się obchodziło zawsze... Potem każdy chciał odpocząć a nie za stołem siedzieć :) więc już na luzie każdy w domku... Co do kryzysów mieliśmy i to duży, na 2 lata przed Ludwisiem, ale jakoś nam się udało... Teraz to coś innego- wtedy oboje się kochaliśmy ale nie potrafiliśmy się porozumieć... teraz M mnie nie kocha... :( Niby przyszedł kilka dni temu i zakomunikował, że przemyślał i wraca... ot tak po prostu ale się nie zgodziałam.... Nic się przecież przez te 3 tygodnie nie zmieniło, nie pokochał mnie, nawet mnie nie lubi, to po jaką cholerę mamy mieszkać razem??? Jak będę chciała współlokatora to se kogoś wezmę... Na razie zamierzam być sama.... Oczywiście z facetami na randki jak się jaka trafi to pójde chętnie :P :P :P , ale wiązać się z nikim nie chcę... Poczekam co czas przyniesie... Nie wiem, czy kiedykolwiek jeszcze z M się zejdziemy- wątpię, bo za dużo w nas goryczy i żalu... Gdyby miał babę to bym zrozumiała i wybaczyłą, ale tego że prosto w oczy mówił mi, że już na mnie patrzeć nie może, że nie kocha to wybaczyć chyba nie będę potrafiła :( :( :( Z fajnych rzeczy to jutro jade do stolicy na Sympozjum :) Hotel fajny, tematy super :) bo metaboliczne... Wszystko opłacone, więc żyć nie umierać... Chcę namówić kolegę by się mną trochę zajął wieczorem (bo kolacja kończy się o 21 :P ) ale nie wiem czy coś z tego wyjdzie... chętnie poszłabym z nim i jego żoną gdzieś na imprezę, ale nie mają zbytnio co z dziećmi zrobić :( Więc pewnie posiedzę u nich... No chyba że znajdzie się ciekawsza alternatywa... w końcu wolna kobieta ze mnie, pokój jednoosobowy w hotelu :P :P :P :P :P :P :P :P Ale tego i tak tu po powrocie nie napiszę :P :P :P :P W sobotę jak dobrze pójdzie i znajdę chętnego co mnie do Ikei zawiezie to może obejrzę choć łóżko piętrowe chłopcom :) Kupi mi potem kolega lub brat jak busem pojadą ... To tyle nowosci :P Aaa, jeszcze jedno- wszyscy twierdzą że sytuacja mi służy- schudłam 7 kg, zrobiłąm się laska z płaskim brzuchem i biodrami a la J.Lopez, bo odziedziczyłam je po babci :P :P :P :P Nie jestem może chuda, ale jak tak dalej pójdzie to do wiosny będę... Mam wrażenie że rozwinęły mi się wszystkie objawy anoreksji :( niestety jak się denerwuję to nie jem i są tego efekty... Smiesznie reagują znajomi jak pytają co robię, że tak slicznie schudłąm... ja na to "nic wielkiego rozwodzę się ":P :P :P :P No a dziś mija nam 12 lat (policzyłam wreszcie dokładnie, bo ciągle myślałam że 13 :P ) od pierwszej randki z M... Cóż następnej rocznicy nie będzie... :( Ale może zacznę liczyć dni z kimś innym za jakiś rok czy dwa... mam przed sobą trochę życia, którego nie zamierzam zmarnować... Asceza stanowczo nie dla mnie :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola - z jednej strony masz fajnie, nie potrzebujesz słuchać dziada, tłumaczyć się itp. jestes panem w swoim domu i samej siebie - wolna, niezależna z 2 kochanych dzieci! aż Ci zazdroszczę! Moja szwagierka też jest po rozwodzie, i również czasami jej zazdroszczę... mam co jakiś czas szkolenia, czego ja się muszę nasłuchac od mojego... masakra! Jak wiadomo, że chłopy do małe dzieci - popieram to w 100%... k..ca mnie bierze, od 2 tyg. proszę, by zawiózł dywan do pralni... do dzisiejszego dnia ani go nie ruszył... Jak ja nie zawiozę, to mogę zapomnieć o praniu! Chociaż z drugiej strony to masz jakis taki "azylek", ale to wszystko... może ja też przechodzę kryzys? A ciul go wie! Cieszę się tylko, że mam pracę - co odpocznę ;) a, i jeszcze jedno... piją Wasze maluszki mleko? Tak jak kiedyś uwielbiał mleko, tak teraz nie ruszy... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola - trzymaj się dzielnie, no i życzę miłego weekendu pełnego uniesień - szczególnie wieczorową porą Co do mleka to mój nie pił nigdy i nie pije. Czasami zje płatki z mlekiem ale rzadko. Lubi za to kefir i na kolacje czasem pół kostki sera białego zje (próbuje sobie jak mu kanapkę robię i znika pół kostki0 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej A u nas znowu sypie. Wczoraj byłam na rozmowie o pracę. I lipa, tzn sama rozmowa mi poszła doskonale (tak myślę) ale chcieli sprawdzić moje umiejętności jazdy autem. Testu nie zaliczyłam, bo to był samochód z automatyczną skrzynią biegów. Nawet nie odpaliłam silnika, bo wiedziałam, że nie ma sensu improwizować. Auto z ok 2007 roku, ruchliwa ulica. Nigdy automatem nie jezdziłam, niby mogłam spróbować ale co by było gdybym rozwaliła ten samochód? i jeszcze komuś krzywdę zrobiła? Więc, wróciłam, położyłam kluczyk na biurku i powiedziałm, że nic z tego i dlaczego. Oni mnie namawiali, zebym spróbowała i pytali czy się boję. Powiedziałam, że to nie jest strach a odpowiedzialnośc, podziękowałam i poszłam. Jestem wściekła, bo co jak co ale ja jeździć umiem dobrze, codziennie jezdze od 6 lat!! A tu taka porażka. Nie moge tego przetrawić !! Gdyby to była manulana skrzynia... Idę robić naleśniki. Odezwę się poźniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej A co tu taka cisza??? Piszcie bo topik zamkną! Zizusia ---> jak twój mały?? stelka ---> jak z perspektywy kilku dni w pracy, lepiej w domu było siedzieć czy pracować? Karola ---> jak widać rozłaka Ci służy ;) Inez ---> moja mleka tak z kubka to nie pije, natomiast płatki z mlekiem tak. Gusika ---> twoj je ser, a moja masło. Jak robię kanapki a ona się dorwie to albo łyzeczką albo palcem wyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może ktoś chce firanki zmienić? Mogę wysłać zdjęcia na maila jeśli ktos jest zainteresowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie tak zagladam a tu taka CISZAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!! co jest?????????????????????/ elunia póki co w koncu czuje sie spełniona w 100%:P:P:P i czuje że żyje:P:P juz tak przywykłam do rannego wstawania że w sobotę czy niedziele jak pośpię do 7 to juz mnie głowa boli:P:P ogólnie jestem bardzo zadowolona z pracy bo robię to na czym sie znam i co lubie:):) hmm a dojazdy sa spoko...bo ja lubię bardzo też jeździć autem:) a np rano jak jade to robię sobie kawke do kubka termicznego i w czasie jazdy zaliczam poranna kawkę :):) słucham radia i podróż szybko leci:) alez się rozpisałam:P:P poza tym nic nowego, maz nadal dzielnie sobie radzi....... Cyna ODEZWIJ SIĘ??!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Karola bardzo dobra decyzja..a jak widac bycie samotna mama nie jest straszne w każdym razie Ty sobie suer radzisz:) i tak trzymaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Baby!!!!! No ja jak pisałam czasu brak, czasem zagladam ale nikt nie pisze wiec i ja sie przed szereg nie wychylam. Teraz młoda spi, ja rosól gotuje i mieso pieke na obiad wiec tak w przerwie wpadłam. Lena ma 2 zębole, pierwszy 4 grudnia, drugi 5 dni po nim wyszedł wiec tydzień mielismy taki sobie... Kuba ma faze na wycie, płacze o wszystko, a to nie tak kubek, a to nie takie picie, nie takie jedzenie, wszystko na Nie, lence tez czasem dokucza, niby nie grożnie ale czasem przegina. Dostał w dupe ale juz sama nie wiem co z nim robic:( Elunia a tu mozesz podac te firany bo ja w mailu to mam imie i nazwisko wiec tu nie podam:P:P:P Stelka zazdroszcze , serio fajnie miec prace która sie lubi i do ktorej z przyjemnoscia wstaje. Karola jak twoje doznania pohotelowe:P:P:P:???????????????? A moja lena to grzeczne dziecie ogolnie, umie krecic głowa na NIE NIE, robic papa, kosi łapki:P, barum tryk i takie tak głupotki dziecięce:P:P:P By mogła umiec juz raczkowac ale narazie jej sie do tego nie pali, ogolnie nie lubi na brzuchu wiec pewnie to z tego wynika. Postaram sie jeszcze cos skrobnac za chwile ale teraz zmykam do rosolu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elunia wyślij zdjęcia na maila mojej mamy, może coś się jej spodoba: zojka47@interia. pl Właśnie Cynka odezwij się bo martwimy się strasznie??? Karola jesteś niesamowitą kobietą!!! A u nas burzowo i ciągle kłótnie, jeszcze Mały wpada w histerie jak ja mam tylko wyjść z domu, nie ważne z kim zostaje, czy z tatą czy z babcią czy z wujkiem, łapie mnie z nogi, szlocha tak, że ciągnie go na wymioty, na siłę ktoś musi go trzymać żebym mogła wogóle wyjść z domu:-( a miałam zacząć go zostawiać z opiekunką na 1-2 godzinki, żeby się przyzwyczajał i teraz mam problem bo nie wiem czy faktycznie wychodzić codziennie choćby na godzinę, żeby się przyzwyczaił czy na razie odpuścić i może mu trochę minie? Po kilku minutach szlochu ładnie się bawi i jest już spokój, ale sama nie wiem co robić? Do pracy wracam w marcu, więc chciałam go powoli przyzwyczaić i pozałatwiać różne sprawy zanim wrócę do pracy, ale teraz już się pogubiłam i nie wiem jak to zrobić najlepiej? Poradźcie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Wróciłam wczoraj, było super :) Ze znajomymi się nie spotkałam, bo dzieci się rozchorowały (chyba rotawirus, więc nie chciałam ryzykować :P ) Ale wpadł kolega :) :) :) Więcej nie napiszę :P :P :P było fajnie... byłam grzeczna :P :P :P:P ale nie miał czasu zbytnio więc on pojechał po godzinie a ja z koleżanką poszłyśmy do baru na kilka a może więcej niż kilka drinków :P :P :P Bawiłyśmy się do 2.00 :P :P z przedstawicielkami firmy i doktorkami z całej Polski :) Było fajnie... O dziwo głowa rano nie bolała, a chyba wypiłam pół butelki whisky... Za to przedstawicielka rano umierała... :P :P :P Cały dzień wykłady, bardzo fajne, potem szybkie zakupy w Złotych Tarasach by coś dzieciom przywieźć i w pocią... Do Ikei nie pojechałam, bo nie miał mnie kto zabrać... ale pojadę może między świętami. Muszę wykorzystać, że Ludwiś chce spać na łóżku piętrowym w pokoju z bratem :P :P :P Będę miała sypialnię dla siebie :) I jakby kiedyś się ktoś pojawił, to nie będę kombinować jak tu chłopców z łóżka się pozbyć :P :P :P :P :P Muszę myśleć o przyszłości, choć na razie dalekiej :P :P :P :P :P :P Jak wróciłam o 20, dzieci były u teściowej z M, więc miałam wolny wieczór... byłam pierwszy raz sama od 12 lat :P :P :P nawet psa nie było... ale obejrzałam sobie film, popłakałam trochę , bo to było o dzieciach z chorobą Pompego - metaboliczną chorobą, o tym jak próbowano wytworzyć enzym... dostałam film od firmy, bo to o nich było.... Obsada fajna- bo z Harrisonem Fordem, Keri Russel i Brendan Fraser... Jak ktoś ma ochotę zrozumieć dlaczego tak bardzo ciągną mnie te straszne choroby metaboliczne (wrodzone, nieuleczalne i śmiertelne) to polecam - "Środki Nadzwyczajne"... Spałam jak małe dziecko do 11 :P :P :P :P Teraz chłopcy są u mojej mamy, pieką pierniczki a ja próbuję sprzatnąć łazienkę :) Całuski!!! Odezwę się później....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elunia, ja chcę firanki :) całkiem gładkie, ewentualnie mały prosty wzór na dole.. potrzebuję na okno 5,5metra, więc pewnie x3 , długość 2,5-2,6m... Prześlij mi na maila, ale nie tego co się tu pojawia pod nikiem, bo to nie mój...tylko jakoś automatem wyprodukowany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie u nas zasspy i sypie nadal :P Karola- tak 3maj, podziwiam Cie :) jestes niesamowita cyna- no wlasnie odezwij sie ! stelka- zazdroszcze tej pracy, ale ja chyba cos przeoczylam, bo nie wiem czym ty wlasciwie sie zajmujesz w tej pracy? akinom-oj to niedobrze ze maly tak panikuje, eryk moj to tak mial ale dobry rok temu albo i wiecej, teraz juz ladnie sie mu tlumaczy i on rozumie, zgadza sie hehe na wyjscie i na dodatek zawsze po powrocie sie wypytuje jak bylo, jak np z M wychodzimy to sie pyta "gdzie idziecie" my ze gdzies tam a on "ok" i zero problemow, ale nie wiem co bylo jednak jakbym na dluzej sie oddalila mam na mysli prace ale chyba by zle nie bylo, a Akinom do marca jeszcze troche jest masz czas zeby go jeszcze przygotowac elunia- powiem ci ze ja do takiego auta z automatyczna skrzynia biegow nie wsiadlabym nawet, niby toretycznie wiem co i jak, ale co innego jakbym na swoim sie uczyla, dziwne ze to bylo najwazniejsze, ale widac wazne, skoro maja takie auta, ale przeciez mozna sie doszkolic, powinni o to zadbac, podejrzewam ze ze dwie lekcje i juz bys opanowala a u nas odpukac juz dobrze wszystko, zarejstrowalam malego do urologa...na 26 styczen, ale chyba nic sie nie porobi do tego czasu, moglabym isc prywatnie ale nie ma tkiej potrzeby, bo ten lekarz co bylismy rok temu jest najlepszy, troszke poczekamy i zobaczymy co z tym zabiegiem itp babcia tez odpukac fizycznie lepiej, ma wyjsc w tym tygodniu, bo w pore wszystko bylo zauwazone, gorzej z psychika, bo juz jej sie cos miesza, mowi od rzeczy, czasem nie poznaje itp, a mysmy sie na sylwka zapisali, i zobaczymy jak to bedzie, najgorzej z ta babcia zeby nic sie nie porobilo, ale badzmy dobrej mysli, a zreszta ja tam nie bardzo mam ochote, ale M sie napalil, a najgorzej ze juz zaplacone, ale moze wszytsko sie uda a eryka zesmy cos rozpiescili przez te choroby bo sie troszke obrazalski zrobil, i zlosnik czasem jest a tak wiecej to nic ciekawego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie Ja dzis rozmawiałam z koleżanka pracujaca w innym banku i szukaja kogos na tzw wsparcie detalu, spokojna bardziej biurowa praca, bez sprzedazy i klientow:) zaraz zabieram sie za pisanie Cv bo mam w tym tygodniu podac. A wogole to nie wiem czy sie nie rzucic jeszcze bardziej bo potrzebny tam jest rowniez ktos od firm, ja w tym zakresie doswiadczenia nie mam ale moze bym nabyła:P:P:P zarobki fajne wiec sama nie wiem co zrobic.......No i od 8 do 16 wiec to tez duży plus, bo wracałabym do domu o przyzwoitej porze...... Boje ie troche tej zamiany ale do odważnych swiat nalezy, mam nadzieje ze sobie nie pogorsze, koleżanka zadowolona... A zreszta moze i nawet mnie nie wybiora, bo nie tylko moje podanie pod uwage bedzie brane no ale zobaczymy..... Oj Karola to zaszalałaś, super ze takie masz podejscie, odżyjesz sobie, my tu w domach w kapciach i pieluchach siedzimy a ty po klubikach:P:P:P No no.... Moje dziecia o 19 poległy czyli o 7 pobudke bede miała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom widze ze twoj szymon jest bardzo uzależniony od ciebie. A ty jeszcze karmisz???? Jesli tak to wydaje mi sie ze w tym tkwi problem. Pamietam ze dokąd karmiałam Kuba nie chciał mnie wypuscic z domu, jak tylko chciałam gdzies wyjsc było to samo co u ciebie a teraz mam spokoj. Mowie tylko ze mamusia musi gdzies wyjsc, dostaje buzi i tyle...żadnego płaczu, zostaje z każdym bez problemu. Wiec moja rada to odstawic od cycka:P:P:P To juz naprawde duzy chłopak, ja jakos nie wyobrazam sobie tego ze jeszcze Kube bym mogła karmic:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna no do odwaznych świat należy:) spróbuj nic nie tracisz:):) Zizusia no pracuję jako oskarżyciel skarbowy:D Karola no to super że świetnie się bawisz i tak trzymnaj!!!!!!!!!!!!! co do automata to powiem wam że to proste jak budowa...:P:P:P naprawdę nic trudnego...sama jechałam pierwszy raz w tym roku dopiero, no falt że lewa noge trzeba najlepiej przywiązać do fotele, ale jeździ się super:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na stałe jeżdżę w automacie od 5 lat, wcześniej tylko jak byłam w Stanach to jeżdziłam... Powiem wam, że nie wyobrażam już sobie jeżdżenia autem z manualną skrzynią biegów... choć to jak z jazdą na rowerze- nie zapomina się i jak musze mamy autkiem gdzieś jechać to sobie dobrze radzę, ale nie lubię tego... Na początku w automacie najlepiej na lewą nogę uśiąść, wtedy wiadomo, że przez przypadek nie wciśniesz hamulca i nie wylądujesz na przedniej szybie :P :P :P :P Akinom, spróbuj przekupić małego :P Dawaj mu coś malutkiego ale upragnionego przez dziecko jak wracasz do domu- nie zakażdym razem ale od czasu do czasu w nagrodę że był dzielny :) Też jestem ciekawa czy karmisz jeszcze... Dzieczyny, czy którejś dziecko jest jeszcze w pieluchach??? (nie mówię o maluszkach typu Lena, kinga czy Tomeczek :P :P :P :P ) Czy już wszystkie mamy duże dzieci ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michalina jeszcze w pieluchach :( ... wysadzam ja reg. (podejrzewam,że niania tego nie robi), ale i tak wszystko ląduje w pielusze :( no i cały czas nie gada :( jestem chyba beznadziejną matką:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola z Szymkiem jest taki problem, że jest nieprzekupny tzn. obraża się i nic mu do szczęścia nie jest potrzebne:-( zastanawiam się czy to jest dobra taktyka codziennie po 1-2 h i czy w końcu się przyzwyczai czy zawsze będzie histeria przy wychodzeniu:-( znajomi straszą mnie, że ich syn zawsze płakał przy zaprowadzaniu do przedszkola od 3-5 lat:-( taki typ!!! Karmie jeszcze tak raz dziennie, ale Mały coraz częściej zapomina albo tylko chwilkę i kładziemy się i o dziwo zasypia, ale UWAGA! dopiero o 12-tej w nocy!!! Taki typ;-) I zakładam mu pieluszkę na noc bo zawsze jest mokra i na spacery, a w domu bez bo się ładnie pilnuje:-) Czarna m-c temu też karmiłam, ale nie było takiej histerii przy zostawaniu z M czy z wujkiem, więc nie wiem czy to z karmieniem ma związek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eryk caly czas w pieluchach :(:(:( nic nie dziala, ale on chyba z lenistwa, w tym tyg wypada znow robic podejscie bo sie wychorowal stelka- no cos tak podejrzewalam, brzmi groznie wrrrr, chyba siejesz postrach hehehe czarna- pewnie ze do odwaznych swiat nalezy co do skrzyni biegow, ja tam lubie zmieniac , no ale nie mialam okazji innym jezdzic, wiec nie wiem do konca, smiac mi sie chce z ta lewa noga:P smiejemy sie z niego ze dzidzius a on sie zlosci, a jak sie go pytam gdzie robi siku i kupke mowi ze do nocnika i do kibla, doslownie, :D ale cos jarzy bo zaczyna mowic ze wlasnie robi siku w pieluche, moze osiolek moj wreszcie zawola ( ale to jest ewidentne lenistwo i na zlosc nam ) agulcia na wszystko przyjdzie czas, na mowe nic nie poradzisz, do 3 urodzinek jeszcze czas, moja chrzesnica do 3 urodzin moze dwa slowa wypowiedziala, no nic a tu nagle od razu wszystko u nas mowa juz calkiem jak u doroslego, dzis mi powiedzial " ty pijaku":D bo ja wczoraj na M sie darlam ze cos wypil a on zakodowal i mi dzis wypalil, oj trzeba sie juz pilnowac, albo ost bylo dochodzenie "kto ugryzl mi lizaka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna nie zastanawiaj się tylko pisz tą CV :D:D:D:D Akinom - wredna będę ale ja mam wrażenie że to trochę Twoja wina fiu fiu.. że za bardzo się pieścisz zamiast poważnie z nim rozmawiać...czy coś zadecydować. i nie wiem czy lepiej zostawiać na 1-2 godziny czy nie lepiej 2-3 razy w tygodniu ale na 5-6 godzin żeby dziecko mogło zobaczyć że bez Ciebie też może być fajnie.... bo jak wracasz po godzinie czy dwóch to on jeszcze ciągle na Ciebie czeka tak jakby... Ja zasadniczo mogę wszystko.. w sensie jak odprowadzam do Przedszkola to muszę te moje pyszczki rozebrać i przebrać łącznie z założeniem bucików i całuskiem :D i jest ok- jak nie założę bucików albo coś w ten deseń to jest obraza majestatu albo płacz.. Jak gdzieś wieczorkiem chcę wyjść to też luz tylko muszę powiedzieć że idę do pracy ...:) trochę to oszukiwanie ale jak na razie nie umiem wytłumaczyć inaczej tych wyjść.. Karola szkoda że wcześniej nie doczytałam że będziesz w stolicy bo bym wpadła na chwilę do tego pabu co byłaś... :) bo miałam imprezę firmową i do domku ściągnęłam przed 3...:D Jeśli chodzi o pieluszki to zdjęłam Laurce w ostatnią sobotę (tydzień temu) wpadek coraz mniej- dziś siku żadnej ale przedwczoraj dwie. Laura tylko nie umie robić kupska na kibelek i nie wiem jak ją namówić, bo zawsze to ląduje w majtkach nawet jak minutę przed chcę ją wysadzić :( Gada o wiele za dużo :D:D:D:D właściwie to pełnymi zdaniami i powtórzy wszystko trzpiotka mała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom ja jak poszłam do pracy to suynu zostawał z babcią lub dziadkiem przez 3-5 dni płacz był niemiłosierny trzymał sie mojej nogi, albo babci wyrywał i chciał biec do mnie, mówiłam że idę do pracy że jak będzie grzeczny to jajo mu kupie, w końcu wymyśliłam ze będzie mi machał z okna i wtedy było już lepiej a teraz jest luz..... później doszło przedszkole, też machanie przez okno i nie mam problemu tupu " nie chce do przedszkola" raczej "mamo idę do przedszkola??" jak kiedyś mu powiedziałam że nie będzie już chodzi ł do przedszkola to się rozpłakał... U nas najważniejsze było stopniowe odseparowanie matki/ ojca od dziecka. Karola a moze twój M w złości powiedział te przykre słowa i wcale tak nie myśli, ja plote różne głupoty jak pokłuce się z M, a później tego żałuję, robię tak by go dobić. Wiem że tak nie powinno się postępować, ale ja taka jestem, na szczeście baaaardzo rzadko się kłócimy :) Ps Jeśli to jest wasz koniec, to życzę powodzenia, bądź szcześliwa, bo każda matka na to zasługuje. Ja jednak mam ciuchą nadzieje, że moze uda wam się znów połączyć, trzeba zbudzić wszystko i postawić nowe, mocne fundamenty, mi się na razie udało choć u mnie problem był troche inny...... wiesz tak mi przyszło do głowy, że skoro się myśli że się kogoś już nie kocha, póżniej mieszka się osobno dłuższy czas wtedy tak naprawdę człowiek sobie uświadomia czy to jest miłość. Skoro twój M chciał się pogodzić to znaczy że musi Cię KOCHAC, bo po co miałby wracać do Ciebie skoro nic by do Ciebie nie czuł. To takie moje gdybanie ;) na podstawie tego co piszesz. PS2 Karola mieliście Kościelny??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinek, mieliśmy Kościelny i po nim wszystko się rypło :( To był błąd... Dałam namówić się rodzinie M że powinniśmy dla dobra dzieci itd... Niepotrzebnie- to coś czego żałuje najbardziej :( Zawsze byłam osobą wierzącą więc jest mi z tym trochę ciężko... ale cóż- nie ja pierwsza i nie ostatnia... Mój M jak chciał wrócić, to powiedział prosto z mostu dlaczego- bo dzieci ... Powiedział też że nie kocha mnie i chyba już nie pokocha, że to ja mam się zmienić, nie on, że mam pozwalać mu na wszystko i cały dom wziąc na siebię, bo on Pan i Władca itd... Ja mam go gdzieś. Nie ten to inny, nigdy nie miałam problemów ze znalezieniem faceta i teraz tez nie jest to problem. Życie samemu ma swoje cudowne strony- jak zrobie porządek to jest czysto, jak nabałaganię to mogę być zła tylko na siebie... Dzieci się przyzwyczaiły że mamie trzeba pomagać, że muszą być samodzielne i jest git... Wstawanie o 4.30 też już nie jest problemem. No i wreszcie mam szansę na wolne wieczory :) Mam też wrażenie że M chciał wrócić, bo powiedziałam że obowiązki przy dzieciach dzielimy 50/50%, że mają u niego spędzać 3 noce, a co drugi tydzień (weekend M) - 4... Wystraszył się że hej :P :P :P Jak do tej pory spędził z nimi jedną noc u nas (jak byłąm w Wawie) drugą u swojej mamusi ... Ktoś pytał gdzie mieszka- nie pamiętam czy pisałam, ale ma mieszkanie po babci, które zasiedlił rok temu mój teść, więc teraz mieszkają razem :P :P :P :P Koliban, ja balowałam w barze w hotelu :P W Holliday Inn - swoją drogą bylejaki ten hotel... ale cóż firma ma kłopoty finansowe :( Obiecali że za rok będzie lepszy :P :P :P Ale i tak było fajnie... To jedna z niewielu przyjemności- wyjazd służbowy na koszt firmy :P :P :P :P :P :P :P :P Szkolą nas, byśmy jak najwięcej wiedzieli, i jednocześnie dziękują za opiekę nad pacjentami, którym wytwarzają jedne z najdroższych leków... nie są to leki dla zwykłych ludzi, tylko dla dzieci z potwierdzoną genetycznie chorobą metaboliczną, więc nie jest to przekupstwo itd... Nie da się namówić lekarza by sprzedawał więcej tych leków, bo są przeznaczone dla specjalnych i najcudowniejszych dzieciaczków na świecie (dorosłych niektórych też)... Tak wyszło, że wlazłam w działkę medycyny której nikt nie lubi :P mam już swoje 3 ultrarzadkie rozpoznania- np z MPS I mój pacjent jest jedyny z taką ciężką mutacją, z lżejszymi jest tych dzieci jeszcze 11-ro w całej Polsce, z MPS IVA - mój jest 1 z 10-ciu, z MPS III jest troszkę więcej- bo w całej Polsce ok 40-ga dzieci.... Niby ultrarzadkie, ale jak jak się poszuka to człowiek wynajduje... szkoda tylko, że z moich pacjentów jedynie ten chłopiec Z MPS I jest leczony :( nad enzymami dla pozostałej dwójki trwają jeszcze badania... na całe szczęście ta dwójka ma szansę na dłuższe przeżycie, bo z I bez leczenia to max 3 lata :( mój pacjent ma już 5 :) :) :) :) :) I jest w całkiem dobrym stanie :) :) :) :) :) :) :) :) Dobra dzieci wstały, trzeba szykować się do szkoły :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahah Koliban to mamy podbny problem, karola juz oddwana bez pieluchy (tylko na noc jeszcze) ale kupa w majtkach przewaznie...nie wiem dlaczego...tłumaczymy jej..ona rozumie ale ostatnio przytrzymała kupe przez tydzień!!!!!!!!! to sie zlitowaliśmy i jak tylko założyliśmy pieluchę zrobiła kupę.....no ale jest juz mały postęp bo w żłobku podobno robi juz na nocnik... teraz sie zastanawiam kiedy Tomka oduczać ale chyba latem:) teraz nie mam jakos czasu na to :P co do wyjść to u nas nie ma żadnego problemu czy ja czy mąz możemy wychodzic i czasmi jak razem wychodzimy dzieci zsoatja u babci lub szwagierka do nas przychodzi i nie najmniejszego problemu a to pewnie dlatego że to dzieci żłobkowe i sa przyzwyczajone do innych osób jak mam i tata.. dlatego Akinom ja tez jak Koliban mysle że to Twoja wina troche......synek przy tobie tylko non top to teraz jest problem.....mozi i na początku jakoś to przyjmował łagodnie ale w koncu zrozumiał i teraz wrzaskiem protestuje Twoje wyjścia.....jesli chodzi o opiekunke to ja jestem zwolenniczka drastycznych metod:P:P:P tzn zostaw go od razu na 4-5 h i tak codziennie, bo raz na jakis czas to mija sie z celem bo synek zgłupieje i nie bedzie wiedział o co chodzi:P:) wracam do pracy bo mam dużoo roboty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jak ładnie się rozpisalyście :) Akinom ---> a co mamę może zainteresować: krótkie, długie, żakard czy woale? Czarna ---> znalazłam maila do ciebie, a co ciebie interesuje dokładnie? Bo trochę tego mam i wiosna mnie zastanie zanim to powysyłam ;) Karola ---> nie mam maila do ciebie - wyobraż sobie, napisz na nk. To zaszalałaś, ten twój M to głupek jest, że taką babkę zostawił. Trzymam za Ciebie kciuki. Teraz to ja też wiem, że jazda automatem nie jest żadną większą filozofią. M mi wytłumaczył. Ale jak ja nigdy takiego auta nie prowadziłam, nawet nie jechałam jako pasażer (żeby podpatrzeć) to dla mnie ciemna magia była. Nie sądzę aby dawali takie samochody dla pracownikow. Jak trwała już moja rozmowa, w międzyczasie wyjeżdzała tym autem inna kandydatka...i wyjechała...oni byli bardzo zdziwieni i podekscytowani tym faktem, że jej się udało. Chyba to była dla nich zabawa. Widząc ich reakcję pomyślalam, że ta dziewczyna wykonała coś nierealnego, że pewnie auto jest tak zaparkowane, że niemożliwością jest wyjechać (ze może jest zablokowane przez 2 inne samochody). No ale było - minęło. Moja w pieluszce w czasie snu. Próbuję ją w nocy na nocnik wysadzać ale ona nie chce wtedy siadać i jest płacz i się rozbudza. Nie bardzo wiem jak to zrobić. A Wy jak robiłyście? Agulcia ---> w przedszkolu mojej Wiktorii jest chłopczyk miesiąc młodszy od niej. Jak przyszedł we wrześniu to nic, dosłownie nic nie mowił. Teraz trochę jest lepiej bo coś tam duka. Bawi się z dziećmi, bierze udział w zabawach, umie pokazać o co mu chodzi, czyli ok. Przyjdzie i na niego czas i na Michalinkę. Podobno mój brat też długo nie mowił, a jak zaczął to pełnymi zdaniami. A siostrzenica M zaczęła mowić jak miała troszkę ponad rok. Jak miała 1,5 roku to tak jak Cyny córa gadała pełnymi zdaniami, a ja w szoku byłam. I co? Teraz skończyła 2 latka i zaczęła się jąkać. Nie mozna jej zrozumieć. (Pewnie na tle emocjonalnym coś). Na kazdego przyjdzie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulacia - mój też nie mówi, tzn. nie mówi jak jego rówieśnicy w żłobku. Mówi: mama, tata, baba, dziadzia, nie, ja, lala, brum, miał, hauhau, miammiam... a tak poza tym, to nic... też się martwię, jak słyszę inne dzieci, które mówią już fajnie... Pytałam się lekarza, to stwierdził, że nie mam się co martwić, bo zacznie... ale co z tego, że tak mówi, bo ja przeżywam. Mówimy do Karola normalnie, czytamy bajki, prosimy, by powtarzał za nami, a tu nic... skubany, jak coś chce, to po swojemu pokaże... jakoś w żłobku sobie daje radę... po swojemu dogaduje się z innymi dziećmi... A ja w środę do piątku na szkolenie... mój M zostaje z małym, już oczywiście przeżywa... zadzwoniłabym po mamę, byłabym spokoniejsza, ale niech sobie daje radę, tym bardziej, że Karol chodzi do żłobka, który mieści się po drugiej stronie ulicy... z dziadami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale sobie poczytałam do kawki :) Elunia - ja też się piszę na firanki, mnie interesują bardziej woale, napiszę Ci namiary na NK :) Akinom- Szymuś zapewne ma taki okres teraz, przestraszył się bo pojawiła się niania, Ty zaczęłaś wyjeżdżać na dłużej, musisz właśnie wymyślić jakieś przekupstwo , powiedz mu że wychodzisz na chwilkę żeby kupić "coś " dla niego , u nas wystarczy lizak , guma itp albo niech sam powie co mu kupić , albo żeby np przygotował zabawki to będziecie się bawić jak wrócisz albo że idziesz po kredki, farby, plastelinę itp i będziecie malować lepić itp albo że idziesz do sklepu i zrobicie do jedzenia coś co on lubi . A może przygotuj dla niani coś czym go od razu zainteresuje , Zuza np ostatnio lubi bardzo te malowanki wodne albo niech zrobią teatrzyk , zależy co on lubi . Ja uważam że nie możesz myśleć że to Twoja wina, bo co niby miałaś zrobić , z resztą przecież on zostawał często z teściową i tym wujkiem . Zuza też ze mną cały czas siedzi w domu i od niemowlaka był problem żeby z kimś została , jak miała trzy miesiace to musieliśmy z wesela jechać na sygnale bo tak płakała i choć zostawała z ukochana babcią , z ulubioną ciocią to wszystko było ok do czasu , wytrzymała góra dwie godzinki .Fajnie jak się ma w domu kogoś na co dzień do kogo dziecko jest przyzwyczajone, ale jak w pobliżu nie ma nikogo kto się może często zajmować dzieckiem , nie ma możliwości dawać do żłobka albo matka nie ma "odwagi " żeby kilku miesięczne dziecko zostawiać na pół dnia w złobku to trudniej jest potem przyzwyczaić do rozłąki z mamą . Dużo też na pewno zalezy od dziecka , u nas ostatnio jechaliśmy po drzwi i musieliśmy ją zostawić u mnie w domu, najpierw mysleliśmy że uciekniemy żeby nas nie widziała i chwilę wytrzyma ale w końcu jej wytłumaczyliśmy że jedziemy po rzeczy do jej pokoiku i zaraz wrócimy , że jak jej będzie smutno to żeby zadzwoniła do nas , powiedziała ze dobrze i kilka godzin została bez problemu więc mam nadzieję że może już " dorosła " do tego sama i będziemy mogli częściej gdzieś spokojnie wyskoczyć :) Teraz nas czeka, chyba nawet dzisiaj , spanie w swoim pokoju, ciekawa jestem jak to będzie , ale coś mi się wydaje że najtrudniej to będzie mamie :P a nie Zuzi , może dla niektórych z Was wydaje się to śmieszne ale ja to strasznie przeżywam bo moja malutka dziewczynka nie będzie w zasiegu mojego wzroku tylko "gdzieś tam " sama :( Co do pieluch to u nas właśnie mija roczek kiedy się pożegnałyśmy z nimi na dobre , na noc zakładałam jej jeszcze przez tydzień , potem kilka razy zdarzyła sie wpadka ale to wszystko było przez to ze dużo piła przed spaniem i w nocy, a tak to potem albo sama się obudziła i zawołała albo sama poszła sie wysikać bo jej nocnik zostawiałam przy łóżeczku. Też jak słyszałam że sie wierci to ją brałam na siku. Z kupą nigdy nie było problemu ,nauczyła się ją robić do nocnika jeszcze przed nauką sikania .Moim zdanie, jeżeli dziecko w dzień jest bez pieluchy to nie należy jej zakładać na noc bo wtedy wie że może zrobić siku i nic się takiego nie stanie, a jak będzie mieć mokro to będzie mu to przeszkadzać, wiadomo że łatwiej założyc pieluchę i spokojnie spać a tak to trzeba sprawdzić czy nie jest mokro i w razie czego przebrać ale w końcu to się opłaci , wystarczy położyc na materac ceratkę , przygotować sobie na noc prześcieradła czy ręczniki , chociaż wiadomo że wpadki to się mogą zdarzać jeszcze długo. A Wy jeszcze używacie tych wielorazówek , tak z perspektywy czasu i Waszego doświadczenia jak się sprawdziły, łatwiej było dzieci oduczyc sikania w pieluchę ? Zizusia - to fajnie że gdzieś idziecie na sylwestra , pamiętam że w tamtym roku było ci smutno że siedzicie w domu więc nie marudź tylko się wyszalej, z babcią na pewno wszystko będzie dobrze, my kolejnego spędzimy w domu bo M pracuje w Nowy Rok ale jakoś mi to nie przeszkadza :P Karola - ja nie mogę oglądać takich filmów, bo przeraża mnie taka bezradność, cierpienie czy śmierć dzieci . Podziwiam Cię za Twoją pracę , pewnie nie raz widziałaś jak gaśnie takie maleńkie życie, ja sobie nie mogę poradzić z czyś takim , nie mogę też oglądać filmów z wojny czy głodujących dzieci bo nie umiem zrozumieć okrucieństwa tego świata , że nie można nic z tym zrobić .... U nas zima pełną parą, chodzimy na sanki i wreszcie kończymy pokoik , więcej było roboty przy nim niz sie spodziewaliśmy, faktycznie lepiej wybudować coś nowego niż remontować :P Zostało jeszcze kupić i przykręcić nowy karnisz bo ten co kupiliśmy okazał się zły, przykręcić ekorrę i złożyć łóżko bo w sobotę wyszło że mamy tylko jego połowę ale na szczęście okazało się że facet nie wydał nam wszystkich części i czekaja na nas w sklepie , nie mieli z nami kontaktu a kupowaliśmy go miesiąc temu :P Zuzia się bardzo cieszy , cały czas w nim przesiaduje :) Klaudia - czy mamma juz urodziła ??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×