Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Iskierka-wiem że ja to nie Karola ale wydaje mi się że powinnaś pojechać do szpitala, bo jak piszesz że jest siny i mu tak piszczy to moze to być niebezpieczne, Karola chyba kiedyś pisała że jak piszczy i świszczy to do szpitala Szczęśliwa - to chyba Ciebie ostatnio zaprosiłam na NK ? dzięki za przyjęcie:) Wczoraj jedna z majóweczek miała urodziny, tylko ja nie jestem do końca pewna czy to Gusika :) W każdym razie wszystkiego co najlepsze i spełnienia wszystkich marzeń :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczęśliwa --> Pytałaś Karolę, ale ja też coś podpowiem, bo akurat mamy nawilżacz - kupiliśmy rok temu właśnie ze względu na Nat. I powiem Ci że teraz sobie nie wyobrażam zimy bez nawilżacza. Pierwszy szok dla mnie to był jak kupiłam taki gadżet do pomiaru wilgotności - najlepsza dla człowieka to jest ok 50%, a zimą u nas w mieszkaniu spadła do poniżej 20% :o Żeby było śmieszniej, to ja myślałam że pomoże wietrzenie i nie wpadłabym na to że mroźne powietrze jest jeszcze bardziej suche i jak otwierałam okno, to wilgotność leciała na pysk - urządzenie do pomiaru aż świrowało :D Jak odpaliliśmy nawilżacz, to na początku pomyślałam, że to do bani, bo poprawiało się dosłownie o kilka procent i jak tylko wyłączyłam (nawet po kilku godzinach), to znów spadało. Ale się okazało, że po prostu musi się jakby nasycić powietrze w całym mieszkaniu. Dlatego potem włączyłam na jakieś 2-3 dni praktycznie nonstop, łącznie z nocą, na najwyższej mocy i po tym czasie dopiero dobiło do ponad 50% i później to już tylko jak spadało to odpalałam. Powiem Ci że dużo lepiej się śpi w nocy, no i u mnie się skończył problem z gardłem - zazwyczaj strasznie mi w nocy wysychało i bolało. Mamy nawilżacz na tzw. zimną parę (ultradźwiękowy). Na gorącą bałabym się że młoda się poparzy, a tak jest bezpiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cynka WIELKIE DZIĘKI !!!!!!!!!! za informacje :) a możesz rzucić linkiem jaki masz? tak sobie pomyślałam, że jakbym kupiła to może dzieci by troszkę mniej chorowały ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczęśliwa --> Jutro się dogrzebiemy do naszego sprzętu, to sprawdzę co to za model i wtedy Ci znajdę taki w necie., bo właśnie przekopałam Allegro tak po zdjęciach i nie mogę namierzyć. Iskierko --> Współczuję i trzymam kciuki, żeby świństwo odpuściło 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie Iskierka- jak mały??? mam nadzieję, że posłuchałaś dziewczyn i pojechałaś do szpitala :( :( :( Sorrki, że mnie wczoraj nie było ale net nie działał u nas :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iskierka jak malutki?? Mam nadzieje, ze pojechalas do szpitala i fachowcy go zbadali i dostał dobre leki ja musze kupic moejmu tran i zaczal dawac, dzis rano gadalam z jedna mama w zlobku od poczatku daje tran i jej synek co jest w grupie z Nikosiem nie byl anu razu chory a nasz juz 3 razy, gdzie mowi ze jej wcale odporny nie jest tyle ze ten tran dobry, jutro ma podac mi nazwe jaki jej dziecko, pije, mam nadzieje ze pomoze nam to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka- Ty też się coś nie odzywasz od rana, bo będziemy myśleć jak Twój M że rodzisz :) Dziewczyny jak długo podawałyście Pyrosal ? I co z tym odrobaczaniem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany, no to mamy teraz grupowe zmartwienie. :( Żurkowa --> Ja zaczęłam ostatnio podawać tran norweski Mollers- o taki: http://www.mollerstran.pl/ Młoda pije chętnie, daję jej wg wskazówek na opakowaniu - łyżeczkę dziennie. Dla maluchów jest w wersji "mnormalnej" i wersji o smaku cytrynowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, Iskierka pewnie się nie odzywa, bo została w szpitalu.... Żdrówka życzę!!! Co do nawilżaczy to w sezonie grzewczym moim zdaniem obowiazkowy- jaki to już kwestia gustu. Ja ma ultradźwiękowy (chłodzi nieco pokój) i parowy (gotuje wodę) podgrzewa pokój :) A ja dziś wściekła i mi niedobrze bo zaczęłam dietę proteinową :P Od rana na mięsię - obrzydlistwo :P Ale ponoć skuteczna... najgorszy pierwszy tydzień- zero węglowodanów, zero warzyw, zero owoców :P tylko chude mięcho, jajka, chudy nabiał, ryby i owoce morza - na te dwa ostatnie jestem uczulona, więc odpadają... cóż zobaczymy ile wytrzymam :P :P :P Co do odrobaczania to nie wiem czy jest taka koniecznosć, ale jak coś to proponuję dobry środek- typu Wermoź czy zentel... Jedna dawka i po kłopocie... (można powtórzyć po 10-14dnich) ale niekoniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem jestem...:) jeszcze nie rodzę:P:P chociaż bardzo bym chciała:) a tu cisza...no może krzyż mnie dzisiaj okrutnie boli i jakies lekkie ćmienie w podbrzuszu ale nic się nie dzieje:P:P Mam nadzieję że u iskieri ok! ja daję tran w kapsułkach tzn wyciskam jedna tabletkę dziennie, akurat razem z zyrteckiem i kroplami BioGaja:) kurcze no my też musimy kupic nawilżacz powietrza...a nawet dwa, bo nasze dzieciaczki bedą spały w oddzielnych pokojach:) no i sukces mamy...tfu..tfu..żeby nie zapeszyć...Karola spała bez nocnego jedzenia, obudziła sie na butle dopiero o 6.30, co prawda ok 2 sie obudziła ale woda jej wystarczyła...zobaczymy co dzisiaj, troche sie boje, bo znowu cos ją uczuliło bo ma cały tyłek odparzony i czerwone krostki, tak sobie myslę że to wczorajszy deser z malinami:O mam tylko nadzieję że skoro dzisiaj w nocy jesteśmy same (mąż na gielde) nie będzie pobudek co godzinę:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w końcu się zaczerniłam. Jestem, ale tak jakby mnie nie było. Wczoraj Bartek miał te ataki, ale potem ani razu nie dostał ataku, więc do szpitala nie pojechałam. Ale zaraz dzisiaj do Pediatry. Fajna, starsza babeczka. Także wyl ądowałam z jednym i drugim. Więc tak (tak się nie powinno zaczynać, :) Adaś ma zapalenie gardła, krtani no i na dodatek wszystkie 5 się pchają, no i jedna dolna 3 jeszcze nie wyskoczyła, więc się pcha. I to wszystko się tak razem złożyło. Adaś narazie nie kaszle, czasami tylko sporadycznie. Ma okropną chrypę. Ale Pani doktor stwierdziła, że raczej mają tę samą bakterię. Po osłuchaniu - oskrzela i płuca czyste. Do Adasia dostałam: - mucosolvan - biseptol (zawiesina) - likcid - verfef - paracetamol Mam rozpiskę do jednego i do drugiego, żeby czegoś nie pomylić. Bartek to już dłuższa opowieść. Teraz w ciągu dnia pojawiły się ataki kaszlu. Jak siedział na poczekalni, to Pani doktor słyszała jego "szczekanie". No, ale w dzień nie jest tak źle. W każdym razie, po osłuchaniu oskrzela i płuca czyste. Ale ma podgłośniowe zapalenie krtani - pseudokrup. DOstał silny antybiotyk, jak nie będzie chciał go pić, to zastrzyki. W razie czego czeka go szpital. Jak nic nie poskutkuje, to będzie tlenoterapia. W razie ogromnego ataku kaszlu mam wzywać pogotowie. Dostaliśmy: - Amoksiklav - Salbutamol - Flegamine - Zyrtec - Lakcid - Panadol Trochę tego jest, także muszę się bardzo pilnować. Mi z nerwów aż nerw nad okiem zaczął skakać. KAROLA powiedz mi, jak to długo z reguły trwa, no i czy się Twoim zdaniem obejdzie bez szpitala (nie mówię o nagłym przypadku) - odnośnie Bartka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej Iskierka to faktycznie masz teraz szpital w domu i oby na tym pozostało tzn żebyście nie musieli na pogotowie jechać!!! życzę DUZOOO ZDRóWKA:) a ja jakos podejrzanie sie czuje, nie dośc że ten krzyz i pobolewania brzucha to przez cały dzień mnie gna na kibelek:P:P jelita sie oczyszczają:P ciekawe:P a zjadłam dzisiaj dużo czekolady:P mam tylko nadzieję że rozpoznam sygnał że już trzeba jechać:) kurcze przez to wszytko nie wiem czy będę umiała oddychac podczas porodu i przeć:P:P:P jak bym wiedziała co mnie czeka poszłabym na szkołę rodzenia, a tak...:P ide pod prysznic i spać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iskierka jak duszność się nasili to zanim przyedzie pogotowie lub zanim dojedziecie do szpitala zawiń małego w koc i na podwórko, bo zimne powietrze spowoduje zmiejszenie obrzęku krtani i ułatwi oddychanie... Mnie uczono, że najcześciej podgłośniówka spowodowana jest wirusem, ale i tak na wszelki wypadek większość laryngologów daje antybiotyk... trwa różnie- z naszych di=oświadczeń to zazwyczaj 1-3dni ciężkich potem już ok... Ale niestety lubi nawracać... Mati miał w ciągu roku chyba 14 razy, potem jeszcze dwa odległe... Ludwiś na razie 3 , ale tylko raz wylądowaliśmy w szpitalu na Izbie by podać steryd domięśniowo. Ta podaż sterydu działa najszybciej, dodatkowo jeszcze w nebulizacjach. Myślę, że dziś - jutro powinno być już duuużo lżej :) Pamiętaj by na noc nawilżyć pokój porządnie, najlepiej temperaturę w pokoju obniżyć do 15-16st (można ubrać cieplej dziecko i otworzyć okno).... Życzę powodzenia.... P.S. Jak będzie żle to nie zastanawiaj się tylko wzywaj pogotowie- od tego są i nikt słowem nie powie bo duszność w podgłośniówce jest stanem zagrożenia życia!!!! No i zespół karetki nie patrzy na porządek w chacie, strój i fryzurę rodziców :P tylko przyjeżdza by pomóc!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka- no to jak coś to szybkiego rozwiązania (aż wierzyć się nie chce że to już :) ) a jak nie to o 6.00 proszę zameldować się na Kafe :P :P :P :P Ww wcześniejszym poście miał być Vermox :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:-) Randka się udała super:-) Szymuś fajnie się bawił ze szwagrem do momentu jak w drzwiach zobaczył mnie i tylko mama i ryk i juz mnie nie odstąpił na krok i strasznie trudno było mi go do spania przygotowac bo tak się przykleił i płakał:-( Następne wychodne pewno za rok;-) to podrosnie, a tak poważnie to przydałoby się częściej gdzieś wyrwać tylko z tą opieką do Małego problem... Iskierka dużo zdrówka dla synków:-) Stelka może to już tuż tuż:-) trzymam kciuki:-) Piszecie o nawilżaczach to ja też musze pomysleć bo sezon grzewczy niedługo. Dziewczyny jak mozecie napiszcie mi ile płacicie za prywatny żłobek? U nas mieście od stycznia ma powstać, ale jak na to że nowy, kadra niezana i bez wyrobionej opinii, że fajnie i bezpiecznie maluszkami sie zajmują to starsznie duzo krzyczą na początek 650zł plus 6zł/dziennie za obiad. Nie wiecie kiedy maluchy przestaja spać w dzień bo Szymuś ostatnio nie sypia i ja chodze ledwo żywa wieczorem:-( a w nocy to spi tak 11-12h więc chyba nie za dużo, a Wasze maluszki ile sypiają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ISKIERKO, dzielna jestes, ja bym osiwiala, ale ja to panikara jestem. Jeszcze raz duzo sily, spokoju i szybkiej poprawy zdrowka dla obydwu synkow. CYNA, niesamowite sa zdolnosci oratorskie malej Nat, pomysl co to bedzie za kilkanascie lat :-) nie przegadacie corci :-). KARECZKA, Fifek tez niezle sobie radzi (fajno, ze pierwsze 'zlobkowanie' poszlo Wam gladko). Moja niunka, to leniuszek i zadowala ja powtarzanie pierwszych lub rzadziej koncowych sylab wyrazow. Mala pyzucha spi raczej duzo ok. 11 h w nocy plus ok 1,5 - 2 h w dzien (do niedawna spala jeszcze dwa razy w ciagu dnia, co dziwilo wszystkie moje znajome na osieldlu). Nie ma jednak nocy zeby nie poplakiwala i pokrzykiwala przez sen. Tak jak pisalam wczesniej STELCE, daje jej wtedy smoka, albo poglaszcze, albo wezme do lozka i spi dalej, po czym sytuacja ta jeszcze kilkakrotnie sie powtarza. Dzisiaj na kazdy sygnal (na razie trzy razy) szlam do pokoiku i nawet jak spala podnosilam ja i przytulalam do siebie w pozycji pionowej i okazalo sie, ze za kazdym razem po chwili jej sie odbilo (a ona nawet sie nie obudzila). Ona przed zasnieciem wypija butle z mlekiem zageszczonym kleikiem i mimo, ze nie pozwalam jej zasnac zanim sobie nie odbije (to tez dziwi moje znajome, twierdza, ze ich dzieciom sie nie odbija (??????)), to widocznie nie wszystko powietrze zdazalo ujsc z zoladka. Napisalam elaborat, ale moze ktoras z Was ma podobnie. Wiadomo, ze nie kazdy placz nocny bedzie oznaczal upierdliwa banke powietrza w przelyku, bo przyczyn moze byc wiecej, ale w ten sposob mozna wyeliminowac przynajmniej ta jedna. Tylko nie mam patentu na wypadek jesli takie podniesienie dzieciaczka obudzi - moja na szczescie przytula sie i spi. Lece spac - od wczoraj postanowilam, ze bede starala sie sypiac po 8 h na dobe, choc na razie mi sie nie udaje, bo jak tu nie poczytac wieczorkiem co tam u Was :-) Spokojnej wszystkim nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pyzucha ja codziennie obiecuje sobie położyć się wczesniej i udaje mi się tylko wtedy kiedy zasnę przy usypianiu Szymusia;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny spokojnie , jeszcze nie rodzę:P 6 rano to dla mnie środek nocy:P:P:P:P ale fakt że jakos od 5 mam takie bóle w podbrzuszu, lekkie ale cos tam sie dzieje:P jade karolinke do żłobka zawieść:) u nas kosztuje 600 plus wyżywienie, ja wożę swoję ze wzgledu na alergię karoli tzn głównie uczulenie na wywar z mięsa...na razie nie jest xle, w tym miesiącu dstalismy kase na żłobke od pradziadków:P a jak dostane becikowe to pewnie opłace za nie żłobek i już:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja wróciłama a tu dalej cisza??:P byłam w pracy podbic legitymację a kadrowa do mnie że dzwoni do mnie od rana, (jak zwykle nie na ten nr co trzeba) bo chcieli wiedziec czy już urodziłam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:) Cyna--->no Twoja Nat wymiata z mówieniem:D, moja Olcia dosłownie parę słów, Iskierka---->zdrówka dla Maluszków:) Stelka--->szybkiego i bezbolesnego porodu:) Ostatnio wieszam pranie, no i Ola mi pomaga, po jakimś czasie patrzę- a Ola ma szyji z 15 par majtek moich i mojego M:D, hehe, ledwo oczy widać, a ona chodzi zadowolona:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) mój Maciuś przestał w nocy się budzić na jedzenie w 5 miesiącu, od tamtej pory na palcach można policzyć jego nocne pobudki. Budzi się bardzo sporadycznie, czasami nawet nie idę do niego bo on sam zasypia dalej. Pić mu tylko daję jak ma gorączkę. tak picia nie dostaje. Na noc pije sam mleko z butli, odbijać mu się nie odbija. nie mówi praktycznie nic, czasami mu się coś wyrwie, ale najlepiej mu wychodzi eeeee, aaaaa no hau na pieska ;) dzisiaj poszedł do żłobka po tygodniowej przerwie. Zobaczymy jak długo teraz pochodzi. Mój chodzi do państowego żłobka, płacę około 250 zł za miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZESS KOCHANE az mi wstyd :(:(:( tak dawno tu nie zagladalam, a to z prsotej przyczyny: ERYk hehe, i pogoda caly czas ladna i mnostwo obowiazkow, remont itp itd podczytywalam was czasem, a;le musze duzo nadrobic !!! gratulacje mamuskom nowym po raz 2 i oczywsicie 3mam kaciuki za te w 2paku :):):):) napisze w skrocie co u nas(o ile mozna w skrocie) 1. eryk jest zywym srebrem, normalnie adha:D 2. dalej nasza doba jest przestawiona, zasypia o 24, budzi sie o 10:) a le mi sie to podoba!!! bo jakbym miala od 5 albo 6 na nogach byc sama w domu to buuu, a wieczorem jakos leci, 3. wieczorami maly bawi sie sam, ja czytam itp ale trzeba mu asystowac itp 4. spi RAZ DZIENNIE ........gora 1 godzine:(:( wiec same widzicie wtedy milion rzeczy do zrobienia a teraz najczesciej spie z nim w dzien 5. juz je raz w nocy :D ale tak o 7 rano (dla niego noc) wiec sie wysypiam 6. wyszly mu 4 zeby chyba 4, albo 5 ?? te duze , w sumie ma 10 juz:) 7. wreszcie je jabłko 8. mleko tylko na noc 300ml i w nocy 180 9. ciagle by jadl!! lata wola nia nia ( inaczej am am) 10. nigdy nie odmowil jedzenia 11. boi sie nocnika i jak robi kupe to ucieka i sie chowa :( 12. gada caly czas i bardzo duzo a najczesciej mowi NIE ...wreszcie mama !, baba, tata, brumm brumm, wypowiada RRRRRR, nia nia (am am), miauu, muuu, koko, kuku, da ( dac albo jak on cos mi daje), buuu, nie, ta, ma, i wiele innych slow np kam (kocham) 13. wyrzuca smieci do kosza, smarka nos 14. sam je widelcem( tylko normalnym a nie dziduchowym) lyzeczka itp, 15. robi wszystko cos ie mu mowi wiec czasem mam drobna przysluge, 16. nie chodzi tylko biega 17. uwielbia samochody, traktory, i normalne i zabawki , a szezcegolnie po 23 w nocy jezdzac po tacie :) 18. staje na glowie 9probuje) 19. zasypia szybciutko, 20. pierwsze slowo rano to niania (jesc) 21. kocha maskotki 22. nie oglada TV tylko ma manie ksiazeczek kazdy musi mu ogladac itp, rozpoznaje zwierzatka itp ale to dla was nie nowosc :) ale milo sie pochwalic !!!! fajnie mus ie kreca wlosy z tylu ma loki jak na lokowce zakrecone :) ogladam na biezaco wasze zdjecia , malenstwa sa slodkie, a ja podziwiam mamuski z 2 szkrabami :) szacun dla was aktualnei maly ma katar ale lekki wiec ok, ogolnie jest coraz lapiej i coraz wieksza radosc z malego, poczytam was kochane, nie chce juz zanudzac, ale mysle ze jak sie pogoda zepsuje to bede bywac czesciej , bo teraz erus spi w pokoju gdzie jest komp i nie chce mus tukac i pukac jak spi, a wieczorem jest szał pał, BUZiaki i POZDROWKa tesknie za WAmi, pewnie nie wierzycie ale tak jest, !!!!!!!❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny, witaj Zizusia:-) Czytam Was na bieżąco, bo codziennie, ale jakoś do pisania nie bardzo umiem się zmobilizować. Stelka, dalej nic?? Karola, też się podpinam o dawkowanie czosnku - kiedyś małej dawałam pół tabl., a teraz trzeba więcej? Żurkowa, fajny miałaś pomysł ze spisaniem i wydrukowaniem leków, które masz dla małego - też tak chyba zrobie, bo po co kupować coś nowego, jak stare można wykorzystać z powodzeniem:-) Chociaż ja już wiem mniej więcej co małej podawać przy przeziębieniu, ale i tak idę do pediatry zawsze żeby osłuchał. Hania chodzi do żłoba, płace 400zł (państwowy). Tydzień temu się wystraszyłam, bo przy myciu głowy małej odkryłam, że w okolicy ciemienia nie ma włosów! Na moje oko - wyrwane. Skóra nie była czerwona, ale Hania nie dawała sobie uczesać włosków , więc coś na rzeczy było. Rano pytam się opiekunki i co się okazało?! Że jakiś Maciuś ma manię szarpania za włosy, dorwał Hankę i jej wytargał garść. Wkurzyło mnie to, że opiekunka mi nic nie powiedziała, tylko zdawkowe wszystko w porządku. Zapomniały mi powiedzieć, za co oczywiście przepraszały. Poza tym incydentem - to po staremu:małej wychodzi dopiero czwarty ząb, jedynka górna. Też biega cały czas i chyba sporo mówi: ostatnio nauczyła się wymawiać 'ś', więc na tapecie jest: śiśi, tatuś i miś. Składa też takie mini-zdania w stylu: gra (tzn. radio)lalala, tata aaa, mama tu(chciała żebym się obok niej kładła na poduszce), więcej nie pamiętam - aha i zaimki wskazujące też wymawia: tu, tam, tutaj. Poza tym bardzo jest towarzyska, ludzi na ulicy zaczepia to standard. Ja niestety się sypię dosłownie i w przenośni:-P Przeziębienie mnie trzyma, dlatego o wczoraj na L4 wylądowałam (do jutra), no i wyłysieję chyba, bo wszędzie moje włosy zbieram, dziś kurację czarną rzepą, a raczej jej sokiem zaczęłam, podobno rewelacja. Dobrej nocki, idę na dra Hause'a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×