sophisticated 0 Napisano Luty 9, 2008 do sralimuchabedziewiosna: ostatnio jeden facet, uważający sie za nadinteligenta w dyskusji ze mną , stwierdził, że czasy , gdy rządziły mięśnie /siłą fiz./ juz sie skończyły, ale tak pomyślałam sobie, ze nie ma racji- bo jednak światem wciaż rzadza faceci -którzy przecież wedle wszelkiej wiedzy są mniej dojrzali emocjonalnie, słabsi psychicznie i mniej inteligentni od kobiet. zgłębiam cały czas ten fenomen -przejecia przez facetów władzy nad kobietami i światem-mam na to kilka swoich teorii. bo ten problem naprawdę mnie frapuje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sophisticated 0 Napisano Luty 9, 2008 ja też boję sie porodu, choć jestem naprawdę silna fiz. i często wytrzymałą na ból, jak bylam młodsza traktowałam te naszą przypadłość rodzenia jak fizjologię i wtedy gdyby trafil się normalny facet być może...potraktowałabym to wtedy jako doswiadczenie.ale cieszę sie niezmiernie, ze jest jak jest i nie mam dziecka jestem coraz bardziej świadoma siebie-magiczna 30-tka- coraz lepiej wiem czego chcę, a czego nie, jak jest w zyciu naprawdę, jakie są konsekwencje pewnych decyzji na moja postawę wpływa jednak wiele czynników- -obecna odraza do porodu-choć jest na to sposób -teoretycznie mogłabym teraz zamrozić swoje jajo, znależć odpowiedniego nasieniodawce lub NAWET partnero-ojca i gdybym jednak zdecydowałą sie na dziecko-wtedy zapłodnić naszą zygotą zastępczą matkę -można traktować macierzyństwo jako cud, dar i przywilej albo faktycznie naturę, czy fizjologię, ale dla mnie jest to upokorzenie- sprowadzenie kobiety do roli podgatunkowej- za to winię mężczyzn, bo oni naprawdę źle nas traktują byłą tu wcześniej mowa o tym , ze facet po porodzie zostawi swoja partnerkę, bo stanie sie ona nieatrakcyjna; powiem tak-tak robia zwykłe śmieci, ktoś kompletnie pozbawiony mózgu-kobieta, z która sie zyje , czy decyduje lub zgadza na dziecko nie jest maszynką do sexu-to jest TEZ człowiek, któremu w tym czasie należy sie podwójna opieka i wsparcie. wiem jednak, ze takie przypadki zachowań są często, także nie dziwię sie dziewczynom, że boja się zostać same z dzieckiem i mieć b. ciężko, ale dziwię się, że są z takimi facetami, na których nie mogą liczyć. chociaż z drugiej strony widzę, ze nie ma w czym wybierać. jakosc facetów jest mierna -dziecko ogranicza mobilność kobiety , przesłania jej świat, zmienia priorytety, faceta nie. a ja mam jeszcze duzo rzeczy do zrobienia -dziecko wymaga stabilnej bazy finansowej rodziców, trwałego ich zwiazku i zaangazowania w jego wychowanie, musi być chciane i żyć na warunkach potzrebnych do jego normalnego rozwoju na razie to na tyle Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
_Kwiatek 0 Napisano Luty 11, 2008 --> sophisticated \"zgłębiam cały czas ten fenomen -przejecia przez facetów władzy nad kobietami i światem-mam na to kilka swoich teorii. bo ten problem naprawdę mnie frapuje.\" mozesz rozwinąć?? ciekawi mnie bardzo co myslisz :D ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość upppppppppp Napisano Luty 12, 2008 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 32 latka Napisano Luty 12, 2008 jestem mezatka, ale tez nie mamy dzieci...wiem, ze mam juz 32 lata i ze to najwyzszy czas, jak to mowia mi babcie i ciotki...ale ja jeszcze nie chce!!!Nie mam jeszcze stabilnej sytuacji zyciowej, mieszkam zagranica i nie wyobrazam sobie teraz bawienia sie w pieluchy i....nie wiem, czy kiedykolwiek sobie to wyobraze:((( jak slysze wrzaski dzieci czy placz dostaje bialej goraczki... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość trrrr Napisano Luty 12, 2008 Też mam prawie 32 lata. Nie mam jeszcze chęci na dziecko. Nikt jednak na mnie nie naciska, nie wiem dlaczego... może zawdzieczam to swojej postawie: sama się nie przejmuję, nie dopytują więc mnie inni, a i nie daję przyzwolenia na rozmowy o moich osobistych sprawach. Ale zdarzało mi się martwić. I wtedy zaskoczyła mnie mama, gdy powiedziała mi że powinnam wyluzować, i że gdy ona rodziła moją siostrę, to na porodówce była rówieśniczka mojej mamy, która rodziła pierwsze dziecko, bez żadnych problemów. Teraz znajoma rodzi też pierwsze... Obie wspomniane kobiety miały po 41 lat... Zatem kieruję się swoim dobrem. Na razie nie ma w nim miejsca dla dziecka. Chociaż... obecnie denerwuję się bo znów spóźnia mi się okres. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość trrrrrrr Napisano Luty 12, 2008 Co do zagadnień filozoficznych, jestem absolutnie przekonana że do rozwiązania wszelkich zagadnień można dotrzeć postrzegając ludzi jako zwykły gatunek zwierzęcia kierujący się potrzebą przetrwania i poprzez wnioskowanie logiczne. Tak i fakt że kobiety zgadzają się na przywództwo lub nie mężczyzn, widocznie jest w jakiś sposób opłacalne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona7777 Napisano Luty 12, 2008 ja tez mam 32 lata...tez nie mam dzieci...tez jeszcze nie chce i boje sie-mam siostre po porazeniu mozgowym:( i nawet nie chce myslec, gdybym ja tez urodzila chore dziecko, znam az za dobrze zycie moich rodzicow i jak sie zmienilo od czasu, gdy urodzila sie chora siostra..jest poprostu przechlapane:((( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość etam to ja Napisano Luty 12, 2008 ja juz tez po 30 i nie mysle o dziecku,w dzisiejszych czasach to skrajny egoizm,zreszta wokol mnie same panny z dziecmi,nie chce dzielic ich losu a w milosc juz nie wierze,takie czasy ze dzis masz faceta a jutro mozesz go juz nie miec i tyle Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bilardzistka 0 Napisano Luty 12, 2008 DO autorki - jeszcze pare miesiecy odpowiedzialabym ci, ze mysle zupelnie tak jak ty i jestem w 100% pewna, ze nie chce miec dzieci, ze szkoda mi na nie wolnego czasu i generalnie zycia mimo, ze jestem w bardzo szczesliwym zwiazku od prawie 8 lat, w tym mezatka od prawie 3...a tu niespodzianka. W wieku niespelna 29 lat odmienilo mi sie i teraz o niczym innym nie marze jak miec dzieciatko:), takze widzisz, roznie to jest. Z dnia na dzien moze nam sie odmienic ;) I rowniez uwazam, ze nic na sile. Kazda sama powinna wiedziec czy chce byc matka czy nie i innym nic do tego. NIkt nie przezyzje zycia za kogos innego, wiec niby jakim cudem mialby decydowac o jego zyciu?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość trrrrrrrr Napisano Luty 12, 2008 mi się jakoś dotąd nie odmieniło może za stara na to jestem? ;D a tak poza tym właśnie dostałam ten wyczekiwany okres, czuję ulgę, kontrolę nad sytuacją i trochę rozczarowanie (zabawnie i dziwnie by było gdyby...) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bilardzistka 0 Napisano Luty 12, 2008 Dlatego napisalam, ze moze nam sie odmienic, a nie musi :) Wiele razy rozmawialam o tym z moim mezem i oboje doszlismy do wniosku, ze nie wyobrazamy sobie zyc tylko dla siebie, bez takiego jednego malego czlowieczka, ktorego stworzymy sami, tylko my dwoje...wiedzac, ze gdyby nie my i nasza milosc, to tego maluszka by nie bylo na swiecie :) Ale wierze, ze nie kazdy/a tak czuje. To sprawa bardzo osobista. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sophisticated 0 Napisano Luty 13, 2008 do kwiatka: odnosnie mojej teorii- w duzym skrócie mężczyźni zawładnęli nad kobietami-sporządzili całe systemy norm kultorowych ze strachu przed nimi, przed utratą kontroli- gdyż tak naprawdę są słabi, choć w odróżnieniu od kobiet bardziej lojalni-dlatego ich siła trwa w solidarności i masie-ilosci. Bo nie zaprzeczycie, ze oni w całokształcie światowym traktują nas jak coś gorszego od siebie, a w najlepszym przypadku innego-w sensie odbiegajacego od normy i powołanego do \"pewnych zadań\"jako naszych naturalnych. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sophisticated 0 Napisano Luty 13, 2008 do trrrrr; piszesz , ze kobiety pozwalają sie owładnac dla korzyści. tak , bo to jedyne co im EWENTUALNIE pozostaje-takie mniejsze zło, moim zdaniem spryt życiowy kobiety.Bo jej samej żyć, coś osiągnąc, zdobywać majątek, być niezależna finansowo i światopoglądowo, i poza tym mieć dzieci jest naprawde trudno. w dużej mierze zależy z czym startuje z domu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sophisticated 0 Napisano Luty 13, 2008 cd. do trrrrr; zachowanie gatunku, popęd seksualny, próżność...... tak , i na to mam swój pogląd: 1.jest nas za dużo na Ziemi-w skrócie jest to nieekologiczne i zgubne dla planety i nas , obniża jakosć życia + prognozy dla przyszłych pokoleń -jak więc wydawać na taki świat / trudny również egzystencjonalnie tj.cierpienia, choroby, bieda/ świadomie potomka- czysta nikczemność, głupota i egoizm 2.mam pogląd co do naszego pochodzenia i ogólnie życia na ziemi, którego na razie nie ujawnię tutaj, ale w zwiazku z tym uważam , ze nasza egzystencja jest bez sensu i nie powinniśmy sie na siłe rozmnażać żeby zachować człowieka to tyle na razie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bilardzistka 0 Napisano Luty 14, 2008 Wieje mi tu nihilizmem...dlaczego az tak negatywnie Sophistocated? Masz taki fajny nik, ale twoja filozofia zyciowa jest bardzo pesymistyczna i jakby...mam wrazenie, ze niby twoje slowa podkreslaja jak bardzo \"sophiticated\" jestes, ale tak naprawde kryje sie za tym jakis strach...Nie wiem oczywiscie...tak cie tylko odbieram. Niestety, w ogole nie moge sie z toba zgodzic. Moze twoje srodowisko, dom, otoczenie...wplynely na to, ze masz taka opinie na temat mezczyzn, ale ja nie zgadzam sie z toba. Pracuje z mezczyznami, jestem jedyna kobieta w zespole (nie liczac sekretarki) i nawet nie wiesz jak bardzo mozesz sie mylic. Nie musisz, ale mozesz. Dodam, ze aby kobieta byla szanowana przez mezczyzne musi sobie na to \"zapracowac\", zreszta tak samo jest jesli mezczyzna chce byc szanowany przez kobiete. Zgodze sie do jednego, ze ze wzgledu na emocje kobiety czesto jakby gubia sie, w obec czego zaczynaja pozwalac mezczyznom na wiele...i wtedy zaczynam sie dramat i placz. Moze brzmi to dziwnie, ale kazdy musi sam sobie wyznaczyc pewne granice i stwierdzenie, ze \"mezczyzna traktuje kobiete jako podgatunek\" jest naprawde w wielu przypadkach conajmniej nie na miejscu...Nie bede cie przekonywac co i jak, bo masz swoje zdanie i szanuje je. Powiem ci tylko tyle, ze ja mam zupelnie przeciwne zdanie do twojego. Moze dlatego, ze mieszkam w kraju, w ktorym liczy sie przede wszystkim rownosc miedzy kobietami i mezczyznami, ktora jest naprawde szanowana i rozpowszechniana. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
_Kwiatek 0 Napisano Luty 14, 2008 sophisticated, cos sfrustrowana jestes ;) tak ci źle na swiecie czy jak? ;) kobiety teraz maja chyba najwieksze szanse w historii nowożytnej cywilizacji europejskiej na polepszanie swojej pozycji spolecznej, zwiekszanie wladzy, posiadanie dobr materialnych itd, itp. poki nam mezczyznom bedzie sie z tym dobrze żyło to naprawde nie macie sie czego lękać ;) PS. sa gdzieniegdzie kultury z rozwinietym matriarchatem - jak wytlumaczysz ten fenomen, skoro genaralnie mezczyzni sa silniejsi fizycznie i teoretycznie wszedzie powinni zajmowac dominujaca pozycje w spoleczenstwie? ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
_Kwiatek 0 Napisano Luty 14, 2008 twoj poglad ze ludzi za duzo jest na Ziemi popieram w calosci - dobrze ze jeszcze nie ma zakazow posiadania wiekszej ilosci dzieci jak w Chinach ;) ale jakby ludnosc Polski zmniejszyla sie do np. 30 albo i 20 milionow to tylko by wszystkim na lepsze wyszlo ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie po prostu Napisano Luty 19, 2008 podnosze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Armina 0 Napisano Luty 19, 2008 Nie chce miec dziecka:) nie czuje instynktu a nie bede rodzic dziecka ze wzgledu na presje spoleczna -bo kazdy ma /bo kazdy powinnien itd. dziecko to nie zabawka trzeba miec predyspozycje do zostania rodzicem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość qwejt Napisano Luty 20, 2008 ja tez nie chce a nie mam juz 18 lat,tylko mega wiecej:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość elvirkaaaa Napisano Luty 20, 2008 macie racje, rodzenie dzieci to rezygnacja z własnej wolności..chowa się dzieci, są cudowne..ale to wychowywanie praktycznie nie ma końca!! mówię sobie, tak do "18" ale wiadomo, później też trzba "mieć oko" ..matką się jest do końca życia, więc jak nie obudzi się w was instynkt, lepiej dajcie sobie spokój. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość elvirkaaaa Napisano Luty 20, 2008 dodam,że poszłam za presją środowiska, jak to nazywacie,choć w sumie jedno tylko dziecko mieć chciałam, traf sprawił..mam dwoje..i nie ma końca siedzenie w domu.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wow......gsjj Napisano Luty 21, 2008 ja mysle tak Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wow......gsjj Napisano Luty 21, 2008 ja mysle tak Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sophisticated 0 Napisano Luty 26, 2008 mam kolejny argument-przerażający - mówiacy za tym żeby sie nie rozmnażać. jakosć słuzby zdrowia. kto doswiadczył-zwłaszcza ostatnio- wie, ze po prostu brak sił na komentarz. w ogóle jakosc zycia w PL, oświata, gospodarka-nie ma tu perspektyw dla potomków. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość viiikiii Napisano Luty 26, 2008 mam 30 lat moj ginekolog powiedział mi ze jestem nienormalna i powinnam sie zbadac psychicznie -ze w tym wieku nie chce miec dzieci -zmieniłam go natychmiast pier..o starego dziada !!!!!!!!!!!!!1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dobranocka pol Napisano Luty 27, 2008 nie chce,bo w dzisiejszych czasach to masakra miec dzieci-sluzba zdrowia do kitu,zdrady-nie chce byc samotna mamuska,przemoc w szkole itp... nie usmiecha mi sie nianczyc dzieci ...zbyt kocham wolnosc,niezaleznosc...nie wytrzymalabym z niemowlakiem 5 min. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość honorata t Napisano Marzec 10, 2008 podnosze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość IzuniaKiciunia Napisano Marzec 10, 2008 Może to idiotyczne buntować się przeciwko fizjologii, ale mnie naprawdę wkurza to jak wszystko jest urządzone.. Dlaczego to kobieta ma rodzić, miesiączkować... łazić do ginekologa (nie należy to do przyjemnosci) łykać tabletki (czemu nie ma tabletek dla facetów??) Rodzenie można uznać za dar, ale ja to uznaję za niesprawiedliwość.. Skoro seks jest w duecie, dziecko wspólne to czemu na barkach kobiety jest cały ten cięzar i ból? Ja bym mogła mieć dzieci, jesli występowałabym w roli ojca która jest o niebo lżejsza i przyjemniejsza- wiadomo, seks jest przyjemny a mieć dziecko też fajna sprawa. Ok, nie rodzą, no trudno. Ale czy mężczyźni przechodzą w życiu cokolwiek co można porównać do okresu? Dlaczego my mamy łącznie przez prawie trzy miesiące w roku stan prawie chorobowy? Nie wszystkie cierpią na PMS, ale większość kobiet w tym czasie źle się czuje. Czy to jest fair? Nie. Nie urodzę dziecka, bo DLACZEGO ja? Mam wadę serca i wzroku a w Polsce prędzej by uratowano zarodek niż moje życie i zdrowie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach