Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cocinelka

Jak cos kochasz pusc to wolno, jak wroci jest Twoje ... dla starej ekipy

Polecane posty

Hermio, jedno z drugim się łączy... Jak człowieka tak boli, to cała resztę też zawala :-( Ja też mam teraz sporo problemów z nadążeniem z pracą, bo zamiast robić, co do mnie należy, trzy czwarte czasu myślę o Iksie i moja wydolność umysłowa spadła do zera... I też sporo zawalam. Jedyne, co jestem w stanie robić, do pisać do niego histeryczne maile rozmiary najnowszego tomu "Harry'ego Pottera" albo niewiele krótsze sms-y. Co miłe, on się tym dosyć przejmuje i bardzo mnie gani, wiem, że uważa mnie za dobrą specjalistkę w tym, co robię i ciągle mi kibicuje, żeby moja kariera się jak najlepiej rozwijała, wręcz siłą mnie zmusza do tego, żebym próbowała różnych wyznań a nie popadała w stan "już mi nie zależy, po co mi kariera"... Bardzo mi pomaga w pracy i ciągłe mnie chwali wobec przełożonych :-) Jak pisałam - to mógłby być dla mnie cudowny kolega, troskliwy, wymagający w dobrym sensie, "ciągnący mnie w górę" i inspirujący - gdyby nie wzbudzał we mnie tak nieznośnie silnych emocji uczuciowo-erotycznych... Zamiast tego, jest ból, niepewność, okropna tęsknota i pożądanie... I chyba dlatego to jest takie straszne. Że poza tym jego brakiem zdecydowania i rozchwianiem emocji (no, ma powody), to jednak jak mi się wydaje bardzo wartościowy egzemplarz. Że gdyby odwzajemniał moje uczucia, to miałabym w jednym bardzo seksownego, skłonnego do szaleństw (jak na początku bliskiej znajomości) kochanka i zrównoważonego, uczciwego, opiekuńczego prawie jak ojciec przyjaciela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baloniku- co miałas na mysli piszac ze jedno sie ze ejdno z drugim sie łaczy? przepraszam ale ja dzis lekko z opoznieniem rozumiem, i trzeba do mnie łopatologicznie :D co do x. moze czasu mu trzeba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zeby sie nie rozbeczec to : 1.pomysl o czyms naprawde obrzydliwym 2.zacznin liczyc do 10 3.uszczypnij sie -uwaga bolesne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hermio, długo pisałam tą odpowiedź i dyskusja powędrowała w złym kierunku... To było a propos tego: w ogole co za ch*jowa sytuacja zale sie na topicu o facetach ze nie mam co jesc, masakra Nawiasem mówiąc, też trzy miesiące temu zapłaciłam 500 złotych za komórkę i miałam problem :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko z tym uszczypnięciem sie to nie wolno przesadzić, bo ja jestem taka pierdola ze pamiętam gadalam kiedys z siostra przez tel. i tak mnie wkurzyla ze mialam łzy w oczach, wiec sie uszczypnęłam zeby sie nie poryczeć, ale zrobilam to tak mocno ze wybuchnęłam płaczem, bo tak mnie zabolało :P::P:P Wiec wszytko z głowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baloniku - ahhhhaś teraz rozumiem , dziekuje za wytłumaczenie :).....chociaz nie bardzo kumam jak sie ma facet do tego ze nie ma co jesc dzis :P....ale jestem zakrecona :D...heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale oni już nie beda wiedzieli,że bedziesz :P Hermia, mozesz jęczeć :P podciagniemy to pod odchudzanie,zeby się podbudować :P ( ze niby tak sie odchudzasz,bo chcesz coś zmienić :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie potrafie sie skupic na nauce :( Hermia ja kiedys jak jeszcze zyla moja sasiadka to od niej czasami pozyczalam ale ona byla kochana :) czasami mi przynosila ciasto czekolade i takie tam :) Baloniku to wszystko jest do dupy :( fisiowna trzymam kciuki teraz pewnie przezywasz najgorszy stres, bo odliczasz godziny do telefonu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie cierpie wogole takich rozmow z NIKIM.....cholernie stresujace sa, czy to z facetem, rodzina z pracy z przyjaciolmi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no pewnie :( jedyny plus to to,że jak się odbędie rozmowę, to nie ma już stresu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Linnea- wez ale trudne Aira :P --- pod odchudki dobre dobre....cholera.... Cocinelka - to wiesz mam pozostałych sasiadow ale serio mi cholernie głupio :o... Fisia - dasz rade badz jak Statuła Wolnosci zimna i wielka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fiśka badz jak Terminator :D Eureka zrobie sobie zupe grzybowa :D...mam grzyby i wode i kostke rosolowa i ziemniaki :D...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hermio, co do Iksa - dziękuję, tak myślę, że zbyt dużo jest do wygrania, żeby to tak puścić... Więc będę się upokarzać, zamiast odejść z godnością (ale cholera, jak tu odejść - zrezygnować ze świetnej pracy, o której zawsze marzyłam?) :-( To jest na pewno prawda, że on potrzebuje pogodzenia się z tamtym, nabrania dystansu - na razie wciąż jeszcze są na takim etapie, że on np. jeździ do ich niegdyś wspólnego mieszkania, żeby odebrać jakieś ostatnie książki czy płyty, które były jego :-( Więc na pewno nie jest to dobry moment na rozpoczynanie związku z kimś innym. Tego nie podważam, tu nie mam wątpliwości. Z drugiej strony - żeby mu tak zajrzeć do głowy i dowiedzieć się, co on tak naprawdę o mnie myśli... A nie czekać w nieskończoność na kogoś, kto może się po prostu "odkochał" od raczej komu przeszło zauroczenie :-( Tak bym chciała wiedzieć, czy to jego "spróbujmy na razie utrzymywać nasze relacje na takim przyjacielskim poziomie, żeby nie było tej szarpaniny, żebyś nie płakała i nie myślała o sobie źle, bo ten problem, jaki jest w naszej relacji, tkwi tylko i wyłącznie we mnie" oznacza dokładnie to, co mówi, czy jest bardzo subtelnym sposobem na spławienie mnie... Niedawno zresztą - po kilku w miarę spokojnych, "przyjacielskich" dniach i wspólnym pójściu na kawę wywołałam - sprowokowana jego niewinnym smsem -taką nocną wymianę smsów, która poszła w kierunku dosyć ostrych stwierdzeń z mojej strony - właśnie takich zarzutów, że specjalnie utrzymuje mnie w takim stanie zależności emocjonalnej - chwytałam go za słówka itp.. On się bardzo długo tłumaczył, chyba do 2 w nocy wymienialiśmy wiadomości, próbował udowodnić, że się mylę, że to nie tak, że on nie chce mi robić nic złego. W pewnym momencie stwierdził, że trzeba to przerwać, bo emocje są już nieznośne (a ja miałam w duchu taką dziwną nadzieję, że może jak go tak bardzo zdenerwuje, to on powie wreszcie odczep się i się negatywnie zadeklaruje a ja będę mieć spokój) i to nie ma sensu. Na drugi dzień rano zadzwonił, zaczął od jakiś błahych ale wesołych opowieści czego akurat słucha, jaką piękną muzykę odkrył itp., a potem powiedział - na prawdę bardzo smutno - że prosi, żebyśmy, jeśli to możliwe, "nie mordowali się takimi rozmowami, jak ta nocna". Wiem, zachowałam się jak wariatka i histeryczka... Nigdy wcześniej taka nie byłam! Ostatni raz płakałam kilka lat temu, teraz często, całkiem bez powodu... A znacznie bliżej mi 30-tki, niż 20-tki. Pod pewnymi względami - on ma anielską cierpliwość, nigdy nie dał się wyprowadzić z równowagi... Ale ile tak można, widzicie, jak jestem przez to wszystko rozchwiana emocjonalnie :-( Prawie jak on :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tym dużym poście w zdaniu: "w pewnym momencie stwierdził, że trzeba to przerwać, bo emocje są już nieznośne" chodziło o przerwanie tej wymiany smsów, nie znajomość - przed tym się broni rękami i nogami... Precyzuje, bo pisze dziś bardzo niejasno :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baloniku jak bedziesz naciskac na takie rozmowy to odniesie przeciwny skutek do tego ktory bys chciala ... Jego ta sytuacja tez meczy, to nie jest tak,ze tylko Tobie jest zle :( Daj mu czas ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dalej mam wielka ochote go jakos pocieszy :( napisac chocby tylko ikonke albo On od piatku ma mega dola :( Moge mu tylko ikonke wyslac ?? Ja nie wiem czy on jeszcze w ogole o mnie mysli .... :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mysle ze ikonke mozesz...ale ja wszystko ostatnio psuje wiec moze nie bierz pod uwage tego co radze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×