Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ***caroline***

Czyżby jednak ciąża...?

Polecane posty

hehehe :D zgadzam się w pełni :D Karolinko, a jak Tobie zapowiada się \"urlop\" w tym roku? Jedziecie gdzieś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Hej. Co roku miałam piękne urlopy trwające nawet po 4 tygodnie :) Wsominam rewelacyjnie, ale w tym roku poraz pierwszy odkąd pamiętam mogę żyć tylko tymi wspomnieniami :D Za dużo przygotowań, za dużo rzeczy na głowie no i może uda się wyjechać pod koniec wakacji na jakieś max 3, 4 dni ... ale to jeszcze zobaczymy. Nie jest mi z tym wcake źle :) przeżyję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karolinka, nie martw się, nie jestem sama...u mnie w tym roku podobnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie przygotowania musza być rewelacyjne :) Sama świadomość, że za pare miesięcy dzieciątko bedzie z Wami jest SUPER... Dobrze, że uda Wam się choć trochę pobyć razem... Czasem nawet pare dni potrafi zdziałać cuda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczynki... :) a co to, spimy jeszcze? wstawać śpiochy! Edusia, bo do roboty się spóźnisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc baderko nie śpie... ogólnie dziś spać nie mogłam :( Wybieram się dziś do ginekologa i jakoś strasznie się boje. dziś mój 49 dzień cyklu a ja nadał @ nie dostałam (a w ciązy nie jestem), od jakiegoś czasu boli mnie brzuch i ogólnie samopoczucie do kitu... oby tonic złego nie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Edusia, to faktycznie nie wygląda ciekawie... ja kiedys też nie miałam @ przez dwa miesiące, w ciazy nie byłam na pewno... lekarz stwierdził zaburzenia hormonalne, dostałam tabletki hormonalne na pół roku, ale po 2 miesiącach przestałam je łykać, bo miałąm przez nie więcej problemów niż korzyści...a z @ jakoś potem samo się unormowało... mam nadzieję, że u Ciebie to nic poważnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz z tymi hormonami ja już różne dolegliwości przechodziła, ale nigdy mnie tak brzuch nie bolał :( boje się, że bede mieć zapalnie przydatków, bo mam wszystkie typowe objawy tej choroby :( Eh... że tez akurat teraz sie coś przyplątało, jak mamy zamiar zacząć się starać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Edusia - zobaczysz, że to na pewno nic złego i samo się wszystko ureguluje... Taki już Nasz los :D Baderka, a jak tam twoje staranka? Starasz się nie starasz? ...i wszystko na żywioł? Czy może jakieś testy owulacyjne itp :D ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak pisałam, w tym miesiącu nie będzie na żywioł, tylko pod kontrolą i z celowaniem w owulkę... czyli testy będą w użyciu jak najbardziej... dziś mam 10 dc a owulka zwykle wypada mi koło 14... więc jeszcze trochę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam ciepło i serdecznie :) Edusia i jak się dziś czujesz? no i co lekarz powiedział? pisz szybciutko... :) Karolinka, jak maleństwo? chyba już solidnie kopie co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj lekarz do mnie zadzwonił, że mnie nie przyjmie bo go coś w szpitalu zatrzymało. Umówiliśmy się na dzisiaj przedpołudniem. Rano pobiegłam do analityki (robie sobie teraz wszystkie badania kontrolne) i tam złapała mnie @. Brzuch mnie strasznie boli, ale humor mam wyśmienity :) Co prawda USG musze poprzekładać, ale przynajmniej wiem, że wszystko wraca do normy. Jutro bede mieć wyniki OB, to bede wiedziec czy jakiś stan zapalny jest... Mówiąć szczerze strasznie mi ulżyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, że to troche głupie, ale teraz sie ciesze że wreszcie jest. W czekaniu to nie jestem zbyt dobra, a jak @ tyle się spóźnia, to zawsze się martwie, że cos jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nio i jak sobie tak liczę, to następna powinna być ok 29-08 a więc moje dni płodne we wrzesniu wypadną pare dni po powrocie mojego Lubego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laseczki :) muszę Wam się do czego przyznać... u mnie wczoraj był 11 dc więc do owulki jeszcze jakieś 3 dni... a strzelać mieliśmy dopiero w owulacje, by trafić w chłopaczka... no ale cóż, krew nie woda... nwet po 12 latach bycia razem... nie daliśmy rady przerwać... więc większe szanse na chłopaczka legły w gruzach... ale co tam, co ma być to będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D rewelka.... spontaniczność jest o niebo lepsza od takiego wyliczonego, kontrolowanego bycia razem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i oczywiście trzymam mocno kciuki, żeby się udało za pierwszym razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, trochę nas poniosło... ale co tam, masz rację Edusia... trzeba korzystać z życia, póki na to czas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poniosło, nie poniosło.... przecież i tak chcieliście się starać o bobasa :D Trochę przyjemności jeszcze nikomu nie zaszkodziło :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mówiąc szczerze jak mówj Skarb wróci to nie mam zamiaru się hamować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak sprzątałam w sobotę mieszkanie wszystkie prezerwatywy wylądowały w koszu. Teraz już nawet już nawet nie będzie miało nas co powstrzymać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to juz pierwszy krok zrobiony... :) ja prezerwatywy to nie widziałam na oczy od jakiś na pewno 5-6 lat... i dobrze, bez tego jest o wiele przyjemniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu się zgadzam... z resztą od jakiegoś pół roku to i tak naciągaliśmy to nasze "szczęście" ile się dało, bo prawie ich nie stosowaliśmy... Jakby się trafiło to tez byłoby super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz...wniosek z tego taki, ze w ciążę to wcale nie jest tak prosto zajść... bo my tak działamy już od długiego czasu (stosunek przerywany) i jest ok :) dlatego jak czytam teksty, że sperma znalazła się na majtkach i czy moge byc w ciaży przez to to normalnie nóż mi się w kieszeni otwiera... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) czasem młode dziewczyny panikują za bardzo... pare dni im się okres spóźni a one "są już w ciąży"... Wiesz ja to sie też czasem zastanwaiem,jak to jest że nie "wpadliśmy" przez te ponad 5 lat... Mam nadzieje, ze teraz zbyt długo nam to nie zajmie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×