co sadzicie?o tych alimenyach

Nie czytałam całości, bo długie... ale jak ona ma iść do pracy skoro zajmuje się dziećmi ? Pomyśl troche :)

Rosalindo - jest wiele pracujących rodziców. Uważasz, że jak w rodzinie pojawia się dziecko to obowiązkowo ktoś rezygnuje z pracy?

Dokladnie-sa przedszkola, opiekunki-wiele roznych rozwiazan.

No tak, ale wtedy to jeszcze więcej kosztuje. Żadna opiekunka nie przyjdzie za 500 zl pilnować dzieci. Poza tym tatuś idzie sie bzykać, a obowiązki w calości spadają na matkę.

Cos bredzisz.....:(

Oczywiste jest, że każdy chce dla siebie jak najwięcej a jak już został skrzywdzony przez drugą stronę to tym bardziej bo pojawia się motyw nienawiści, która pcha nas aby się zemścić i zniszczyć. Pewnie jakbym była "po drugiej stronie" to też bym miała troche inne poglądy ale nie można tak strasznie jednostronnie patrzeć. Wiadomo, że jak się rozwodzi i zostawia DZIECI to trzeba mieć wkład w ich wychowanie na co wchodzą TEŻ pieniądze a oprócz tego czas, troska, miłość itd. Ale trzeba przyznać, że często dopiero po rozwodzie matka stwierdza, że "właściwie to dlaczego jej dziecko nie miałoby chodzić na basen, tenis, siłownię, angielski, szachy, śpiew, taniec, nie miałoby jeździć na wycieczki 2 - 3 razy w roku za granicę itd. I to jest sprawa do przedyskutowania.

ale czegoś tu nie rozumiem... Dlaczego dominująca, autorka topiku sama nie pójdzie do pracy tylko wysyła do niej matkę 2 dzieci, w tym jedno niepełnosprawne - bo tak wyczytałam z jej postu? Jest na utrzymaniu faceta, który zamiast pomóc swoim dzieciom [to jego podstawowy obowiązek] musi jeszcze utrzymywać kobietę, która jest w stanie iść do pracy i zarobić na siebie.

Masz troszkę racji o ile wygląda to tak jak sobie wyobrażamy. Nie wiadomo czy ona może iść do pracy.

ale... dlaczego właściwie ona ma pójść do pracy? skoro jest z mężczyzną, który ją utrzymuje i chce to robić, to widocznie nie musi pracować? w przeciwieństwie do byłej żony, która nie dość że ma dwoje dzieci, które powinna jakoś utrzymywać (a co jesli były zaniemoże? w końcu to jej dzieci także, od kogo wtedy będzie wymagała pomocy?) a tego nie robi, to jeszcze sama jest wciąż na utrzymaniu byłego męża, kosztem jego nowej jakby bna to nie patrzec rodziny... i to jest własnie dziwne to że autorka nie pracuje, no cóż, nie musi, nie ma dzieci na utrzymaniu a ma faceta, a jeśli takie jej podejście i jej odpowiada to, że on ją utrzymuje i jemu przy okazji też, to po co ją wysyłac do pracy? matka tamtych dzieci natomiast..no cóż, ja uważam, że powinna, bo trzeba nie mieć wstydu wcale, żeby siedzieć na garnuszku byłego faceta i jeszcze się dopraszac o te pieniądze..:o mi by było głupio, zwłaszcza, że facet jak wynika z postu dał jej już naprawdę sporo kasy (kredyty, mieszkanie) i ja nie widze powodu, żeby miał ja cały czas na ogonie.. jakby myslała o tych dziecicah to sama by poszła do pracy, zamiast liczyć na byłego, bo co jesli sytuacja się zmieni kiedyś? co jeśli były będzie miał kolejne dzieci albo zachoruje albo umrze kiedyś jak każdy? wtedy (zwłaszcza w ostatnim wypadku ;) nie będzie jej tyle na pewno przysyłał i co ona wtedy bidula zrobi? wtedy może i dla neij być już za późno do pracy, kto ją zechce w takim wieku..i z czego będzie żyła? dorosli ludzie potrafia sami się utrzymać i na siebei liczyć, na tym własnie polega dorosłość a nei na żerowania na innych i wierze, że pieniądze z nieba spadają...

ze obowiazek utrzymania dzieci spoczywa na obojgu rodzicow. Jest wiele kobiet ktore wracaja do pracy zaraz po urlopie macierzynskim, wiec chyba jakos mozna.Ale oczywiscie najlatwiej siedziec w domu na tylku i narzekac,ze byly maz placi za niskie alimenty.

Była żona ma prawo oczekiwać, że mąż będzie partycypował w kosztach utrzymania dzieci stosownie do różnych czynników. Że odbywa się to kosztem 2 rodziny - no bardzo mi przykro, ale takie są konsekwencje wiązania się z facetem z przeszłością. jego obecna partnerka MA WYBÓR, jeśli jej ta sytuacja doskwiera. Jeśli faceta nie stać na wypełnienie dotychczasowych zobowiązań - nie powinien brać na siebie kolejnych. Dzieci z pierwszego małżeństwa JUŻ MA, i dlatego musi je brać pod uwagę, planując dalsze życie, dlatego sądy niechętnie zmniejszają alimenty jeśli pojawią się kolejne dzieci - często stają na stanowisku "trzeba się było zastanowić, czy pana stać". Proste i logiczne. niewiele wiemy o tym DLACZEGO była żona nie pracuje. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja, jeśli nie pracuje bo jej się nie chce, a inaczej, jeśli ma niepełnosprawne dziecko, które wymaga szczególnej opieki, czy nie pracuje, bo np. kiedy byli małżeństwem to mąż chciał, żeby siedziała w domu i teraz ma ograniczone możliwości znalezienia posady. Nie wiemy czy jest inna osoba, która dziećmi mogłaby się zająć. Są w wieku szkolnym - ale to nie oznacza, że mogą być same przez cały dzień. naturalnie powinna pracować - dla własnego dobra, i nie tylko dla dzieci ale i własnej przyszłości. Ale nie zawsze są realne możliwości. Przy tym - litości - facet płaci RAPTEM po 500 zł na dziecko, to naprawdę nie są oszałamiające kwoty, szczególnie jeśli któreś wymaga leczenia. A jeszcze - co do "dawania" mieszkania to znamy relację jednej strony, a często nagina się fakty, pomijając część historii. Mój były szwagier też trąbi wszędzie że "zostawił" siostrze mieszkanie. Tylko że za to "zostawienie" dostał gotówką nawet ponad połowę jego wartości... Ale ludzie słyszą, że "zostawił" - tak jakby zrobił jej prezent.

Co to jest 500 zł na miesiąc? To jest bardzo śmieszna suma, bo dziecko trzeba nakarmić, ubrać, kupić wszystko do szkoły, wysłać na dodatkowe zajęcia, na wakacje itp. A tatuś powinien się zastanowić czy go stać na kolejne dzieci i kolejną żonę, jeśli jest niewydolny finansowo. Współczuję kobietom ,które pchają się w związek z takim facetem, który jest nieodpowiedzialny i z którym tak naprawdę nie ma dobrej przyszłości - nie oszukujmy się drogie Panie!!! Nie nie miejcie później pretensji do poprzednich żon i dzieci, bo chyba wiecie, że facet ma rodzinę, której do końca zycia nie da się wykasować. Póżniej dzieci będą szły na studia, potem będą się żenić i za mąż wychodzić a rodzice są zobowiązani pomóc swoim dzieciom. Nie właźcie więc do cudzych rodzin tylko po to, bo was nikt inny nie chciał, ktoś kto jest wolny i bez obciążeń.

Ci eks mezowie tez musza zyc. Biedne sa tylko opuszczone matki z dziecmi. Jasne. Autorka jasno opisała sytuacje i nie wynika z niej ze dzieci sa chore. To ona jest leniem smierdzacym. Najlepiej uwiesic sie na eksie i ciagnąc kase. 500 zł na dziecko moze i nie za wiele ale dla jednego 500 zł z pensji to bardzo duzo a dla innego mało.

no i oczywiści z chwila rozwodu dzieci musz chodzic na zajecia dodatkowe nawet w przypadku kiedy nigdy nie chodziły. ha ha ha. Sama jestem matka ktora ma dwoje dzieci i otrzymuje po 600 zł alimentów na 1 dziecko. To przyzwoita suma. Ja dokładam wiecej ale ja mam dzieci i ja sie nimi ciesze na codzień a nie eks.

Do kochane zapominacie - jestem w szoku, że kobieta po rozwodzie może w taki sposób myśleć! Zazwyczaj właśnie eks chce ciągnąć ile wlezie. Nie mówię tutaj o potrzebach dzieci tylko np. potrzebach, która nagle się pojawiły lub dla samej eks.

Nie rozmieszaj mnie z tą sumą, bo ja na buty i perfumy wydaję trzy razy tyle niż może dać mężuś na dzieci. 500 zł buhhahahaha, ale mi wysiłek, to on chyba jakiś bezrobotny jest.

To dzieci mają chyba przez cały miesiąc wpieprzać pasztetową i podroby, ale jaja. Te wszystkie kochanki chyba na łeb upadły.

Kobieta takiej łajzie urodziła dzieci, wychowała, trzymał ją pół życia w domu drań a teraz mówi , że ma iść zarabiać. A niby dokąd ma teraz iść, ulice zamiatać?

i ulice zamiatać. Duzo jadu w Tobie ciekawe dlaczego?

nie sa na Twoje buty i perfumy:)

Porazką dla mnie jest uczepienie sie faceta czy obecnego czy tez poprzedniego i zycie na jego koszt.Czy te kobiety nie maja ambicji? Chęci by wyrwać sie z domu??Równiez zarobic na dom??A co to nie ma równouprawnienia??A co z nimi bedzie jak facetowi nie daj Boże kiedys sie cos stanie??Albo jesli za kilka lat dzieci dorosną i skonczą sie na nie alimenty??Trzeba za wczasu pomysleć o sobie,bo potem bedzie lament i żal.wtedy zacznie sie zyrowanie na dzieciach??Oto ja matka was wychowałam,poświeciłam sie i nie mam za to teraz nic musicie mnie utrzymać...Zenada i brak zdrowego rozsądku.

zgadzam sie z przedmówczynia

Do do kochane - ktoś ci tu bardzo dobrze napisał, alimenty nie są na twoje buty i perfumy idiotko tylko na DIZECI, właśnie takie kretynki, które jedyne co umieją w życiu to żyć na czyjś koszt są największymi debilkami.

przypadek zeby ojcu obnizono wyskośc płaconych alimentów?

Hmmm........ perfumy, kosmetyki,waciki i co jeszcze??:-D nie rozumiem tego typu kobiet!sama jestem ex, ułożyłam swoje życie na nowo, ale żeby żerowac na eksie, bo mam taki kaprysior??!!w życiu!!!!!!!!!! no mój honor i godnośc takiego testu by nie przeszły!Perfumy i reszta to moja głowa by na to zarobić.A Alimenty rzecz świeta wyłacznie dla dzieci i tylko na ich potrzeby, rachunki place swoimi ciężko zarobionymi pieniążkami prze zemnie i przez mojego obecnego męża. Te opinie ex żon to wstyd i ujawnienie charakterków !!!

Hmmm........ perfumy, kosmetyki,waciki i co jeszcze??:-D nie rozumiem tego typu kobiet!sama jestem ex, ułożyłam swoje życie na nowo, ale żeby żerowac na eksie, bo mam taki kaprysior??!!w życiu!!!!!!!!!! no mój honor i godnośc takiego testu by nie przeszły!Perfumy i reszta to moja głowa by na to zarobić.A Alimenty rzecz świeta wyłacznie dla dzieci i tylko na ich potrzeby, rachunki place swoimi ciężko zarobionymi pieniążkami prze zemnie i przez mojego obecnego męża. Te opinie ex żon to wstyd i ujawnienie charakterków !!!

paniom woda sodowa uderzyła do glowy. Ciekawe skad takie przekonanie ze nalezy z eksa wypic wszystkie soki i zerowac na nim.

trafka popieram w 100%:)

Polskie prawo bardzo ładnie broni kobiety, rzadko jaki facet ma szanse wygrac w sadzie. Współczuję facetom w Polsce a najbardziej tym ciezko pracującym, ktorzy mieli to nieszczescie trafić na pijawe w swoim zyciu.

a poczytaj dobrze to bedziesz wiedziec:-D z kazdego kata wyłazi jedna i tama sam spiewka i nie tylko na tym topiku------"małoooooooooooo, chce wiecej"