Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

Gość goa29
Co do śliwek to popieram, u nas tez dzialalo, ale teraz zastanawiam sie czy jednak tez jaj nie uczulalay bo nie moge byc juz pewna niczego. A co do dentysty to tez powinnam sie wybtac bo mam jakieś male ubytki ale po pierwsze brak checi , po drugie kasy, bo jak pomysle że jak juz zaczne leczyc to na kilku wizytach sie dopiero skonczy i kilku stówkach, a jak wiadomo za m-c świeta a za dwa musze dwa tysiące szykować na komunie, tak wiec mamuska na drugi plan ...jak zwykle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goa --> z zebami to jak nie wydasz teraz 100 to za miesiac wydasz 200. ja mam dobrze bo mnie to nic nie kosztuje do roku po ciazy, wiec musze sobie wszystko zrobic do tego czasu. dzwonilam do kliniki ale byla kolejka na telefonie 10 osob i zadzwonilam pozniej i juz nie bylo miejsc takze jutro dopiero sie wybierzemy. za rada wisienki napisalam na ta strone dziecko24 i dostalam odpowiedz, ze przyczyna moze byc rozna a nalezy wykluczyc zaburzenia hormonalne i ze mam sie zglosic do lekarza, wiec nic nowego sie nie dowiedzialam. no moze ze przyczyna moze byc rozna, wiec to niekoniecznie hormony co mnie troche pocieszylo ale pewnie czekaja nas badania itd :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też po szczepieniu, nie było źle Marysia płakała tylko chwilkę.Waży 5850, lekarz powiedział, że to ok.No i zrobione usg bioderek, też ok Mam wprowadzać już pokarmy zastępując 1 karmienie, na razie zupa jarzynowa jednoskładnikowa, i pamiętać mam, że deserek nie zastępuje posiłku, że to tylko dodatek tak jak soczek Kazał mi zacząć od 6 łyżeczek a potem już więcej. Byłyśmy całe ubrudzone od tego bo Mała kichnęłą prosto na mnie:) Mam pytanie czy po tych 6 łyżeczkach to ona powinna być najedzona???Bo musiałam jej dać gdzieś za godzinę cycka bo była głodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
październikowa mamo, ja daje Frankowi pól sloiczka i za maksymalnie godzinę poprawiam cyckiem bo sie domaga. Co do brudzenia - ja mam takie bawelniane sliniaki a na to taki duzy ceratowy:) widziałam tez takie z rękawami, ale chyba nie chcialoby mi sie ich zakładać. Najgorzej z ubrań schodzi marchewka:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Była rano kupa! Mega cuchnąca i wielka!!! Jesteśmy happy:) Teraz młody już śpi. październikowa mamo - ja zaczynałam od kilku łyżeczek, teraz zjada od pół do całego słoiczka, ale zawsze poprawiamy cycem. A sliniak kupiłam w ikei taki z rekawkami i sprawdza się super! Dotychczas zawsze był umorusany, nawet jak się pilnowałam. A teraz nie ma problemu z ciąglymi plamami. padam dzisiaj z nóg!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helooooo :) laseczki czytam was na bierząco ale jak tylko próbuję coś skrobnąć to ciągle mi coś lub ktoś przeszkaza :( albo mi neta wyłączą albo mały się obudzi albo jeszcze coś innego wypadnie ostatnio miałam problemy z mlekiem :( i ciągle walczyłam z laktatorem już myślałam że to koniec a tu nagle wszystko wróciło do normy i znów jestem o 240ml do przodu i karmię sobie na spokojnie :) :)ufff jakoś tak smutno mi było na samą myśl iż to może być koniec głosy na dzieciaczki oddaję na bierząco :) ja to typowa mamuśka jestem nawet paznokci mi się nie chce obciąc ...głowe myję jak już muszę choć i tak cały czas w kucyku jestem bo mały jak złapie włosy to nie puści aż nie wyrwie i wogóle jakoś tak ostatnio nic mi się nie chce koło siebie zrobić ... :( co do basenu to my zapisujemy młodego po świętach :) już nie mogę się doczekać paula gratulacje dla Frania z okazji przewrotu 🌼 u nas nadal tylko kulanie się na boczki..... u nas na odwrót mały woli deserki a obiadki bllleee Gandziulka gratulacje dla córci z okazji pierwszego ząbka 🌼 falsa to co ty takiego napisałaś że o pedofilizm cię podejrzewano :) a tak poważnie to ja tez nic nie słyszałam o tych włoskach na jąderkach ale może to jeszcze jakieś hormony które przekazujesz w swoim mlesiu goja 27 u nas to samo z kupką :( nie płacze ,brzuszek miękki, nie widac żeby go bolało ,pije soczek jabłkowy nawet próbowałam z oliwką i termometrem i nic ....już 4 dzień - jak jutro nie pójdzie to znów czopek :( kurcze będę musiała skontaktować się w tej sprawie z pediatrą agateq gratulacje dla chłopców z okazji obrotów 🌼 i powodzenia ...obyś sobie poradziła bez męża artigiana gartulacje dla BlANUSI z okazji pierwszego ząbka 🌼 wiola ja niestety też nie pomoge w kwesti syropków bo jak narazie choroby nas omijają -dużo zdrówka życzymy nocki już całkiem fajnie tylko jedno wstawanie:) co do poranków to u nas jest prawie identycznie jak u pauli o 6 pobudka ewentualnie przewijanie i mały ląduje na macie a ja spowrotem do wyra i do oporu :P az młody się nie rozpłacze PolaL no to super że mały tak łądnie rośnie jedzonko też zaczynamy wprowadzać ale póki co to nie za bardzo nam to wychodzi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>Goja no to musiało ulżyć maluszkowi ;) >> Październikowa mamo, jeżeli tylko mała chce jeść i dzisiaj nie miała żadnych problemów to też dałabym już resztę :) No i superowo, że marysia tak dzielnie spisała się na szczepieniu 🌼 >>Goa, Falsa ma rację .. jak się coś odkłada, to zazwyczaj potem trzeba płacić dwa lub nawe trzy azy tyle .. a z zębami to standard .. >>Falsa, no to może warto jednak zrobić te badania, żeby wiedzieć co i jak .. a ja wreszcie mogę pójść spać spokojnie, bo mężulo dzwonił, że dojechał wreszcie na miejsce, teraz już nie będę się martwić :) jeszcze tylko pranie powieszę i lulu .. DOBRANOC ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agateq --> wspolczuje ci bycia w domu sama, moj R. konczy prace o 18 albo o 21 i czuje sie strasznie samotnie, a jak on ma dzien wolny to wtedy mowie ze ja mam dzien wolny co troche mnie wyrecza w opiece nad malym. ale musze sie pochwalic ze teraz ma tydzien wolnego! pojezdzimy sobie troche pozwiedzamy bo pogoda sliczna. dzagusia --> 240ml to sporo! ja nawet nie wiem ile dalabym rade wycisnac bo nie chce mi sie laktatora uzywac, juz go schowalam do szafy, ja jestem za leniwa zeby sciagac i jeszcze w butelce dawac. jezeli chodzi o dbanie o siebie to jak zaczniesz po kolei, jeden dzien wlosy zrobisz, drugi paznokcie, jakies solarium itp to jakos to pojdzie. ja chodzilam zapuszczona przez jakies 4 miesiace, dresy, odrosty, blada, teraz sie wzielam za siebie i o wiele lepiej sie czuje. zreszta czekaja nas wakaje to jakos musze wygladac zeby sie moj R. nie wstydzil ze ide kolo niego :P. on na silke znowu czesciej chodzi z mysla o wakacjach hehe. a ze zostalam nazwana podstepnym pedofilem to z powodu ze pytalam czy u czyjegos dziecka ktoras mama zaobserwowala to co u mojego. no coz, sa ludzie wrazliwi i przewrazliwieni. goja --> gratuluje kupy! humm.. smiesznie to zabrzmialo:D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze - jak przestanę kaszlec to tez sie chyba przejde do fryzjera, bo w sobote impreza u rodziny męza, a w kolejną sobotę impreza u znajomych. I tak nie mam co na siebie włożyć, bo cycki za duże:( Franusiowi albo coś sie sni, albo cos go boli - bo juz 2 razy mi sie obudził z płaczem. Moze brzuszek po króliku? A może zęby? Taki biedny wyciaga rączki i wtula sie we mnie.... dziewczyny - do mnie dopiero teraz dociera jak ja go kocham. Tzn kochałam cały czas, ale nie wiedziałam jak bardzo. UWIELBIAM GO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula --> do mnie tez tak czasami dociera, kocham go najbardziej na swiecie :) ostatnio zauwazylam, ze jak moj ziuteczek zwany ostatnio przeze mnie "Pickle" (korniszonek) sie usmiecha to robia mu sie zmarszczki na skroniach :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wisienka - Blanka cały czas czyma palec w buzi i go mlaska. Jest płaczliwa i najlepiej się ma na rękach i to u mnie Agateq - niczym nie smaruje. Są żele ale wygląda to tak ze żelu nie ma po 2 minutach na dziąsłach bo dziecko zlizuje. Podobno najbardziej godne polecenia są czopki homeopatyczne vibrucol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej witam u nas dzień jak co dzień pobudka 6.00 :) mój kacek ma tak jak córcia wisienki, budzik w głowie albo w brzuszku heheh bo od jakiegoś czasu nie budzi się na jedzenie. artigiana nie zazdroszczę \"ząbkowania\" ja z moim starszym niewiedziałam co to jest jak zęby idą. smarowałam od czasu do czasu żelem i tyle. kacperek jeszcze nie radzi sobie do końca z łyżeczką, albo nie smakuje mu na tyle żeby buźke otwierał....hmmm falsa powodzenia u lekarza oby to nie było nic poważnego. ucałuj ziutka od cioci. ja z tym dbaniem o siebie to tak średnio, raz mam wene raz nie dzagusia nie pitol bardzo ładnie wyglądasz na zdjęciach:) i gatulacje za wytrwałość w ściąganiu. ja podobnie jak falsa odstawiłam laktatora. zresztą i tak mam już mało i nie wiem czy wogóle nie przestać ?? ale takie to dziwne jak sobie pomyślę że nie bedę karmić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falsa Ci z tego portalu zawsze dają takie wyczerpujące:-) odpowiedzi.No ale lepsze to niż nic.Dobrze że chociaż jest taki portal Artigiana a jak Wasze nocki?Budzi się często?A dziąsełka były zaczerwienione i spuchnięte?Ile czasu to trwało zanim się wyrżnął ząbek?A ma apetyt jak dotychczas? Sorki że zadaję tyle pytań ale wolę być przygotowana :-) Szkoda Blanusi ale już ma nagrodę w postaci białego kryształka:-) Kurcze jak te dzieciaczki muszą się namęczyć i nacierpieć już od maleńkości:-(Pocieszające jest jedynie że to jest stan przejściowy My dzisiaj na szczepienie.To już trzecie podejście będzie także mam nadzieję że tym razem uda się Zuźkę zaszczepić.Bo ona ma skończone 5 miesięcy a to dopiero 3 szczepienie, było kilka przesunięć.Pogoda straszna.Mocno wieje i pada także trzeba będzie uruchomić samochód mimo że do ośrodka mam 15 min drogi pieszo:-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej pisałam wam wczoraj , ze mała chora , ale to co przeżyłam wczoraj wieczór to koszmar , po kąpieli dalam jej cycka zaczeła płaka nie chciała jesc nagle zrobiła sie czerwona zaczeła sie dusic , ja oczywiscie zaczełam ryczec razem z nia mając najczarniejsze mysli , dałam ja szybko na brzuszek placz był przerażliwy zaczełam klepac po pleckach i nagle zwymiotowała ja wiem jakas szklanke takiej zółtej flegmy uspokoiła sie zjedła przytuliła i zasneła . Moja noc wygladała tak , że cała przesiedziałam obok łózeczka dzisiaj jest już lepiej katar ja jeszcze męczy , ale zdecydowanie mniej kaszle . Jak byłam w piatek u lekarza to powiedziała mi , że moze tak by , ze zwymiotuje flegmą , ale nie wiedziałam , że toa będzie tak wyglądac ze zacznie sie dusic nikomu nie zycze takich przeżyc cos strasznego . goja ja na kupki daje ten sok śliwkowy tak jakjuz pisałam , ale tez super dziala jabłuszko . dzagusia84s -super wygladasz nie opowiadaj o jakimś tam zaniedbaniu:) a gdzie bedziecie chodzili na basen? październikowa mama -no to nasze pociechy chyba najmniejsze na tym forum moja na szczepieniu ważyła 5350 to teraz moze tak jak Twoja bedzie , ale tez lekarka mi powiedziała , że ok więc sie tym nie martwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany Violu, ale miałas przezycie...... moj czasami sie zakrztusi, a ja juz panikuje. Współczuje - mam nadzieję, że teraz już będzie ok. U nas kiepska noc - jak pisałam wieczorem - albo zęby, albo brzuszek - ewidentnie cos mu było. Pobudka o 8 - ubrałam, zaniosłam do dużego pokoju a ja dalej w kimę:P. Od 10,30 spi jak aniołek. Chyba sie poddaję z tymi nieprzespanymi nocami - widocznie Franek tak już ma i musze sie z tym pogodzić. Trudno. Ja nadal kaszle - az mnie mięsnie bolą - już niech idzie sobie to choróbstwo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach, współczuję tego chorowania, i tym małym i tym dużym (tej dużej ;-) )... Tośka jak już załapała o co chodzi z łyżką (po tygodniu mojej udręki), to teraz wszystko wcina, wczoraj zupkę, banana i kaszę na wieczór. No i przy tej kaszy tak czymś zahaczała o łyżeczkę, w końcu sprawdziłam - idą jej zęby z gęby :-D Dolna prawa 1 się wzięła i wyrżnęła :-) Oczywiście jeszcze ledwo ją widać, ale dobrze już czuć. Mam pytanko - jak robicie kaszkę to jak ona jest gęsta? Bo w tej mojej wczorajszej to łyżka dęba stała, młoda wsunęła bez problemu, ale nie wiem czy nie powinna być rzadsza...? Ja też już chciałam obciąć włosy, bo wychodzą garściami i Tośka jak złapie to tylko kwiczę (co jej chyba radość sprawia... :-o ), ale jeszcze się zbieram... Ulubiona zabawa młodej teraz to \"całowanie\". Jak ją położę sobie na brzuchu, to niby rozgląda się i udaje że coś tam ją interesuje, po czym zapala jej się taki ognik w oczkach, nagle rozdziawia paszczę i atakuje moją twarz, zasysając policzki lub oblizując co się da, najgorzej jak trafi na brodę, od razu ją zagryza (bolesne jest to trochę). Więc jak tylko ten błysk zobaczę, to od razu muszę uważać na siebie, coby mi w nosa nie przyfandoliła swoim twardym czerepem. No i ciągle mam \"nawilżającą\" maseczkę na twarzy... :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! w weekend mieliśmy gości, a teraz znów jesteśmy u siostry bo wczoraj i dziś te nauki przedślubne! jakie nudy tam są :/ Artigiana i Gandziulka--> gratuluję ząbka :) Michaśka strasznie się ślini i ma białe dziąsełka i niby to zwiastuje zęba, więc czekamy! Falsa-->ja wypytrzyłam włoski u Michaśki na pipce! naprawdę, takie jaśniutkie, że ledwo co widać, ale widać i muszę powiedzieć, że mnie zmartwiłaś! AgateQ -->pewnie tęsknisz za mężulkiem! podziwiam Cię strasznie, że sama radzisz sobie z bliźniakami! 🌼 dla Ciebie :) goja-->mam tak samo jak Ty. Mój M. pracuje od 7 do 15. w domu jest ok.15.40 i wyczekuję go w oknie, a jak dwa razy w tygodniu chodzi na angielski i wraca przed 17 to jestem strasznie stęskniona! co do spania to Miśka ostatnio przechodzi samą siebie! Budzi się co 3 godziny, przed tym kręci się strasznie i sama nie wiem o co jej chodzi :( może to na te ząbki? kilka nocy wstaję do niej co chwilę, bo to smok wypadnie, bo się rozkopuje.... w dzień jest kochana i ciągle się cieszy i uśmiecha i gawoarzy na cały dom! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Viola79 --> bidulko, ale musiałaś się wystraszyć! dobrze, że sobie poradziłaś! Najgorsze jak taką małą istotkę dopadają wstrętne choroby :( paula-->chyba każda z nas tak ma :) patrzy na swoje dziecko i uświadamia sobie, że można kogoś aż tak bardzo kochać! że wcześniej kochałaś swoich rodziców, męża, ale to jak kochasz swoje dziecko jest czymś wyjątkowym :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marceli, ja zauwazłam, ze jak zrobie za gesta kaszę to jest problem z kupką. Robię gęstą, ale nie taką żeby mozna ją było kroić. u nas taka pogoda, ze pies od rana nie zwlókł si e z posłania, a Franus ucina sobie drugą porzadną drzemkę. Ja mam lenia i wszystko mnie boli. O górze prasowania nawet nie moge myslec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do zebów to nie widać, mimo ze jeden ze starszych..... chociaz w tym jednym mnie posłuchał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goa29
dziewczyny co do milosci do naszych dzieci to ja moge powiedziec szczerze że je zawsze bedziemy kochac najmocniej na swiecie a mąz jest dla mnie zawsze na drugim miejscu, bo nigdy nie wiadomo co bedzie. A dzieci zawsze beda Nasze. Ja za moje pociechy bym na pewno życie oddała. A my znow walczymy z alergia , tzreci dzien podaje zupke jarzynowa z krolikiem ale wczoraj jakby znow miala troche bardziej czerwona bużke i krostki, ja juz sama nie wiem od czego to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deli26
To jak czytam to sporo już dzieci ma ząbki, u mojej narazie ani widu ani słychu... Voila.......ale się bidulka miałaś my z jedzeniem nie mamy problemu, wcina wszystko co jej się da, to wieczny głodomor Taki słoiczek to dla niej pryszcz :) No i odpukać nie mamy problemu z alergiami jak do tej pory. Aha, miałam dzisiaj pierwszego pacjenta.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deli i jak pacjent po taiej długiej przerwie? ja dzisiaj rozmawiałam przez telefon i ponoc naprawdę brzydko kaszlę - muszę isć do lekarza, ale nie mam z kim małego zostawić. Juz sie zastanawiam czy nie isc wieczorem do przychodni dyzurującej, zeby mnie osluchali:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i my już po szczepieniu, straszne to było:-(Zuzia tak strasznie płakała i nie mogłam jej uspokoić, płakałam razem z nią:-( Miałam chęć normalnie kopnąć to babsko co ją szczepiło w d..ę za to że moje dziecko tak przez nią płacze.Jeszcze nigdy aż tak nie płakała i strasznie mi jej szkoda było:-( Teraz bidulka sobie śpi. No ale na szczęście już na dłuższy czas mamy spokój.Kolejne szczepienie dopiero w październiku:-) Pisałam Wam ile moja Zuźka je.Normalnie doznałam szoku bo waży 6800 a ja byłam pewna że dobrze ponad 7 kg.Ja nie wiem jak ona to robi że tyle je i tyle waży:-)Też bym tak chciała:-) Viola współczuje przeżyć.To jest najgorsze co może być jak dziecku się coś dzieje a my nie możemy nic z tym robić:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goa29
--> deli 26 nie przejmoj sie , bo u nas tez nie widac jeszcze żeby zabki mialy wyjsc, zreszta to podobno jest dziedziczne a mojej pierwszej corce wyszedl pierwszy jak mial 7 m-cy wiec jeszcze troche. Na pocieszenie powiem ,że z doswiadczenia wiem , ze im pozniej wychodza tym lepiej bo zazwyczaj sa zdrowsze i mocniejsze. U starszej corci jak rozpytywalam mamy jej kolezanek to te ktore mialy szybko zeby zazwyczaj tez szybciej je gubily i czsto byly slabsze i sie psuly a moja 8,5letnia corka do dzis dnia nigdy nie musiala isc do dentysty a w szkole pani stomatolog powiedziala jaj ,że jeszcze nie widziala tak zadbanych zebow. No ale pochwale sie ,że z mezem ciagle ja gonimy do mycia ich. Oczywiscie mamuski zabkujacych nie zalamujcie sie bo to i tak ponoc w genach wszystko jest. Moja rodzina ma slabe zeby ale ladne , za to od mojego meza to wszyscy maja super mocne i zdrowe i mam nadzieje że po nim male odziedzicza. --> wisienka ja tez mam zawsze wyrzuty serca przy szczepieniu, ale pocieszam sie ze to dla jej dobra i nie takie straszne, pomysl o tych wszystkich chorych malenstwach w inkubatorach i nie tylko ile sie nacierpia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ;) u nas względny spokój dzisiaj a chłopcy są w miarę grzeczni :D Po poludniu spali mi dosyć ładnie bo chyba z 3 h, ale to pewnie ze względu na pogodę .. leje dzisiaj i tak ciemno strasznie jest [zly} W czasoie, kirdy spali, to ja sobie posprzątałam w domku i nawet jeszcze kawki sie napiłam ;) >> Viola, .. to się strachu najadłaś.. co ? ale dobrze, że szybko i przytomnie zareagowałaś :D >>Marceli, ja aż takiej gęstej kaszki nie robię, bo potem maluchy zaparcia mają .. ale zjeść zjedzą, nie mają problemów :P mimo to staram się im tak strasznie nie zagęszczać. >> Wisienko, teraz przynajmniej na jakiś czas macie już spokój .. idę dać małym deserek bo się dopominają ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach .. bo jeszcze zapomniałam .. Kami dziękuję za wsparcie, jeszcze nie jest tak źle, tęsknić tęsknię, ale z racji tego, że cały czas mam zajęcie, to jakoś nie myślę o tym aż tak dużo. A do pomocy w razie czego mam pod ręką rodziców a i teściów kilka domów dalej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×