Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

Melduje się po weselu... uff zmęczona.... co do nocek to nie wiem co to usypianie, lulanie, od urodzenia mała zasypia w swoim łóżeczku. Kąpiel, pidżamka, mleko i hop do łóżeczka. Smoczek i pielucha do ręki. Niezły ten Hubert, nie wygląda normalnie na 10 mies :) Moja za to ciągle chce chodzić za ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje się po weselu... uff zmęczona.... co do nocek to nie wiem co to usypianie, lulanie, od urodzenia mała zasypia w swoim łóżeczku. Kąpiel, pidżamka, mleko i hop do łóżeczka. Smoczek i pielucha do ręki. Niezły ten Hubert, nie wygląda normalnie na 10 mies :) Moja za to ciągle chce chodzić za ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje się po weselu... uff zmęczona.... co do nocek to nie wiem co to usypianie, lulanie, od urodzenia mała zasypia w swoim łóżeczku. Kąpiel, pidżamka, mleko i hop do łóżeczka. Smoczek i pielucha do ręki. Niezły ten Hubert, nie wygląda normalnie na 10 mies :) Moja za to ciągle chce chodzić za ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje się po weselu... uff zmęczona.... co do nocek to nie wiem co to usypianie, lulanie, od urodzenia mała zasypia w swoim łóżeczku. Kąpiel, pidżamka, mleko i hop do łóżeczka. Smoczek i pielucha do ręki. Niezły ten Hubert, nie wygląda normalnie na 10 mies :) Moja za to ciągle chce chodzić za ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje się po weselu... uff zmęczona.... co do nocek to nie wiem co to usypianie, lulanie, od urodzenia mała zasypia w swoim łóżeczku. Kąpiel, pidżamka, mleko i hop do łóżeczka. Smoczek i pielucha do ręki. Niezły ten Hubert, nie wygląda normalnie na 10 mies :) Moja za to ciągle chce chodzić za ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje się po weselu... uff zmęczona.... co do nocek to nie wiem co to usypianie, lulanie, od urodzenia mała zasypia w swoim łóżeczku. Kąpiel, pidżamka, mleko i hop do łóżeczka. Smoczek i pielucha do ręki. Niezły ten Hubert, nie wygląda normalnie na 10 mies :) Moja za to ciągle chce chodzić za ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deli --> no po weselu zaniki pamieci ze posta sie przed chwila wyslalo ?:) mam nadzieje ze dobrze sie bawilas! no niestety niektore dzieciaki sa za bardzo rozpieszczane (czyt. ziutek) i potem matki musza sie meczyc zeby zdyscyplinowac. no ale wszystko sie da zrobic. a jak nie to zawsze jest superniania :) ale za to ja mam z glowy odzwyczajanie od smoczka :P ollie przestal mowic! nie gada juz nic standardowego oprocz wydawania dziwnych dzwiekow. jakies "trrr" '"frrr" "uee'. ale za to caly dzien na podlodze kladzie sie na brzuszek i z brzuszka siada i znowu sie kladzie i siada i tak godzinami dzis. i oddaje mi zabawki jak mowie "daj".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deli, widac że sie świetnie bawiłaś:) moj tak daje czadu, ze brak mi sił. Na kanapie juz go nie pilnuje, ale dzisiaj wszedł na oparcie kanapy i tak po nim łaził. Nastepnie wlazl na drewniane, składane krzesło i sie darl, ze nie moze zejść. Słabo je:/ chyba od zebów - mamy CAŁE 5! U mnie ze spaniem kiepsko, z zasypianiem kiepsko, a kiedyś - czytaj do 4 miesiaca nie bylo problemów. Póxniej nie było problemów z zasypianiem, tylko sie budzil, a teraz nie chce sam zasypiać i sie przebudza. ja nie sadze zeby u mnie byla to wina rozpieszczania. Ja od poczatku nie usypiałam, ani przy cycku, ani bujając czy nosząc na rękach. Próbowałam przetrzymywać wg róznych metod i tez nic nie dało. mam taka cholere i tyle. Bo jak inaczej wytlumaczyc fakt, ze jak spi w lózeczku to maks 40 minut, a jak spi ze mna w łózku to moze spac dłużej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mój Czarek jak mówię "daj" to niby oddaje a jak już wyciągnę rękę to strzela taki zawadiacki uśmieszek, odwraca się i na czworaczkach ucieka.szczególnie jeśli jest to coś czego mu nie pozwalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) deli doskonale widać po postach jak się bawiłaś??? A my byliśmy wczoraj u teściowej no i jak jechaliśmy do domu mąż powiedział, że jest propozycja żebyśmy się do niej przeprowadzili jak jego brat się wyprowadzi :( mi ni jak się nie uśmiecha mieszkanie w mieście no ale wszystko na to wskazuje, że na zimę będziemy mieszkali w Gdańsku :( A jeszcze z wizyty to mały nam nie spał od 12 stej no i zwykle po 16 jest druga drzemka i Damian trochę marudził no i próbowaliśmy go tam położyć w łóżeczku i z nim zasnąć ale zdążył się rozbudzić no i w końcu teściowa zaproponowała żeby spróbować na rękach ululać no ale jakoś odruchowo stanowczo powiedziałam, że nie bo nie chcę go już teraz przyzwyczajać do usypiania na rękach a poza tym nigdy tak nie zasypiał i teraz już tez nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki! wygląda na to, że moja córa w pełni zaakceptowała pomysł z samodzielnym zasypianiem. wczoraj jak ją ułożyłam to nawet nie pisnęła, przytuliła misiaka i usnęła :) panu mężowi się to oczywiście nie podoba, bo cytuję " ona jeszcze jest taka malutka i potrzebuje czułości i przytulenia". a co ja niby jej nie kocham, nie tulę, nie okazuję czułości.jak mnie zatrzęsło...on uważa, ze ja ją powinnam bujać do snu. qcze faceci mają coś nie tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
conqita co nie którym panom mężom by się przydało żeby chociażby na tydzień zostali z dziećmi to może by zmądrzeli :) Mój co do usypiania na szczęście nie ma takiego zdania żeby lulać ale przydało by się mu co by się nauczył zmieniać pieluchy robić mu jedzenie itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko zanim się dojdzie do morza to trzeba te obskurną dzielnicę przejść :( no chociaż w niektórych miejscach widać, że coś robią ale ja się nie widzę w mieście :( tu to można wyjść na podwórko chociaż w kwiatach pogrzebać a tam :( A poza tym niby to tymczasowe wyjście ale różnie to bywa :( Mamy jeszcze szansę na mieszkanie w Kartuzach ale nie wiadomo za ile lat w każdym razie gdybyśmy dostali to w kartuzach to na pewno bym nie została w Gdańsku... Ja po prostu boję się zmiany :( Tam nie będzie tej prywatności co u nas... Oby się nie skończyło takim bałaganem w małżeństwie jak u brata męża Chociaż fakt jest taki, że moja rodzina jest normalniejsza niż szwagierki... No ale co tu gadać poczekamy zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skad ja to znam dziewczyny z tymi mezami. moj to ma sprzeczne pomysly na usypianie - najfajniej bybylo jakbym go brala na cycka bo wtedy 2 minuty i spi bez placzu itd, ale ja wlasnie od tego go odzwyczajam, potem wymysla swiatlo zeby zapalic co sie zmeczy sam i zasnie (nie wiem w czym swiatlo mialo by mu pomoc, przeciez dziecko nie wie ktora godzina i mu sie tylko pomiesza ze jest dzien jeszcze), zaraz potem by pobujal na rekach w ciemnosciach a jak by zobaczyl ze nadal nie dziala to by mu znowu zapalil swiatlo. maly spal jakos tak standardowo poszedl spac chwila przed 22, raz sie obudzil w nocy (dzis znowu chodzilam kilka razy niestety) i potem o 8 z R do pracy jak go juz wzielam do lozka, dalam cycka i spalismy do 10. zeby tylko ta pobudka w nocy odpadla to ja juz bede szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a pro po facetów.... juz nawet nie pisze bo pod tym wzgledem nadal mam dola. ja od mojego za wiele nie wymagam, bo pracuje 30 km od domu i ma bardzo odpowiedzialna prace, przychodzi do domu i zajmuje się nasza firmą. Ale chociaz czasem - raz w tygodniu, mógłby połozyc małego spać. W sobote bylismy na imieninach u mojego ojca. Franek do czasu jak było niewiele osób to ładnie sie bawił. Jak przyszło więcej to oczywiscie mamamamamamamamama. No i pół imienin przenosiłam dziecko na rekach, a moj małzonek siedział sobie przy stole. Jak w końcu zauwazył, ze CHYBA mi cięzko, to zajął sie nim na 5 minut "bo mały chce do Ciebie". No pewnie ze chce do mnie, bo siedzi ze mną 24 godziny na dobe! Na dodatek mi smutno z powodu dziadków Franka - znaczy mojego ojca i mojej teściowej. Znajomi którzy byli na imieninach opowiadali o swoich wnukach, spacerach, wczasach z wnukami, a mój ojciec mówił tylko, ze on juz miał dzieci:/ A teściowa? Ostatni raz widziałam ją 1 sierpnia:/ nie ma czasu - bo na działce ma prace. Kurwa jego mać:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula01 mój też daleko dojeżdża no i też w tygodniu mu odpuszczam bo jedzie o 6 a wraca między 17 - 20 Ale w sobotę i niedzielę to mówię, że to są dni z tatą i mu go wciskam ile wlezie i jak nie mam czasu to łaskawie da mu mleko a czasem i z nim usypia - robią konkurs który szybciej zaśnie no i mąż zawsze wygrywa. Na moje szczęście mąż się cieszy jak mały chce iść do niego i jak wczoraj w kościele większość mszy chciał do taty a tylko tak na minutkę u mamy to Mąż zadowolony :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula --> prawda jest taka ze rodziny sie nie wybiera niestety. rozumiem twoja frustracje. moja mama zakochala sie w malym jak go zobaczyla i teraz nie moge na nia zlego slowa powiedziec ale wczesniej sie nasluchalam. tylko ze ci mi z tego jak mam moich rodzicow 2 tys km od domu i tak sie nim nie zajma, dobrze ze tesciowa mam pod reka _ nie za blisko bo kilka km ale to tak w sam raz :) a co do meza to sie nie daj bo moj R tez ma takie zapedy typu "on chce do ciebie daj mu cycka" mimo ze dopiero co jadl. to mu mowie, ze on chce do ciebie tylko masz go zaintereswoac czyms bo mu nudno i chce do tatusia i sobie wychodze z pokoju cos porobic zeby juz nie mial wyjscia. nie krzycze, nie denerwuje sie, mimo, ze powiedzialabym z dwa slowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamika --> dobrze robisz kobieto, trzeba dawac dziecko tatusiom jak najczesciej mimo ze widac ze chca ewidentnie do mamy (ja udaje ze tego nie zauwazam i jeszcze sie oddalam), ale to tak jak ze wszystkim dziecko sie przyzywczaja do rutyny i im wiecej z nim jestesmy tym wiecej do nas chca. dolaczam sie do grona opuszczonych zon - moj jedzie do pracy o 7/8 i wraca miedzy 18 a 21, a w soboty idzie jeszcze na nocke od 22 do 4. a w tygodniu na silownie i jakies treningi czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha ja to jeszcze jak daje malego to mowie "pora wypelnic swoje obowiazki ojcowskie" zeby juz wiedzial ze sie nie wymiga :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko u nas nie ma wolnego jak to przy firmie w domu. Wczoraj np robił paczki do 23. Dlatego czasami mam wyrzuty sumienia, ze narzekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula --> ale dziecka nie zrobilas sobie sama prawda? odpowiedzialnosc za dziecko lezy po obu stronach, ty masz tez kupe obowiazkow na ktore nie poswiecasz wcale mniej czasu wiec tez jestes zmeczona, nie wspominajac o nockach kiedy budzisz sie po 150 razy a twoj malzonek w najlepsze wypoczywa snem nieskalanym przez te 8 godzin. marzy ci sie taki prawda? niech on ci powie jak te paczki robic a sam niech mlodego wykapie na przyklad. ja mojemu czasem robie jakies akta tabelki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj to nie moja wina tylko komp szwankował :) ja to mam dobrze z mężem bo w domu jest już po 15. Oczywiście też mu każe jak najwięcej zając się małą. aha mam pytanie, ma któraś z was to rondo do mycia głowy? bo przecież horror jest za każdym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deli --> co za rondo?? paula --> no to skoro masz wytlumaczenie na wszystko dla niego to czemu na niego narzekasz? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no juz sobie na necie zobaczylam to rondo.. a nie wystarczy szampon ktory nie szczypie w oczy? ja mam to szczescie ze ollie nie ma nic przeciwko szamponowi ani wodzie na buzce - 2 razy nawet sobie zanurkowal i nawet nie zaplakal. zawsze mu hamsko jezdze woda po twarzy cala reka albo pryszcze mu w oczka zeby potem mu sie nie zachcialo przy tym plakac jak mu niechaco prysnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula --> ja wiem zakochana jestes w mezu i bys zrobila dla niego wszystko, nawet kosztem braku snu, nerwow, dolow, frustracji a tez ci sie nalezy odpoczynek od rutyny kochana..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×