Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość izabelita226

Samotne po 30-stce...czy szukacie i gdzie szukacie???

Polecane posty

Bez optymizmu nie da się w życiu :) tak więc do dzieła Stonoga :) Uciekam na jakiś czas zpracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomorzanka - nie masz czegoś optymistycznego o życiu po rozstaniu wszędzie tylko jaka to trauma i jak ciężko, i jak bardzo źle wpływa na dziecko i takie tam, ja potrzebuję coś o egoizmie, że też mamy do niego prawo, że damy radę i że wszystko sie ułoży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stonoga - wiesz jak jest, musisz kochać bo to twój mąż był no i dziecko masz z nim, a jak nie kochasz to ci się tylko to wydaje i pokochasz znowu, koszmar, sama zaczynasz wątpić w to co tak naprawdę czujesz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Środek - nie ma takiej opcji że ma nam sie nie udać:) Głowa do góry , to rzeczywiście bardzo trudny okres i mimo że jesteś przekonana o słuszności podjętej decyzji - dużo osób może jednak twierdzić że jest inaczej , że popełniasz błąd . Musisz przygotować sie na to ,że Twój jeszcze mąż będzie wpędzał Ciebie w poczucie winy .U mnie było podobnie , jeszcze dodatkowo moja mama to samo robiła . Dopiero wizyty u psychologa sprawiły ,że już byłam na 100 % procent pewna ,że robie dobrze i udało mi się wyzbyć tego uczucia. Moja mama była zaskoczona jak to jest w ogóle móc przestać kochać , nawet już pózniej znająć cała historie mojego małzeńtwa (ukrywałam to jakim dupkiem był mój eks) .Ciągle łudziła sie ,że pokocham go , że będziemy jeszcze szczęsliwi - ale ja wiedziałam juz , że we mnie nie ma do niego juz żadnych uczuć .Tego już nie dało by się wskrzesić ... za dużo sie stało , za wiele lat upłynęło no i wiedziałam ,że mój eks nie jest w stanie sie zmienić . Zaakceptowałam jakim człowiekiem jest ale nie potrafiłam z takim żyć. Środek - nie my pierwsze nie ostatnie :) mamy gdzie mieszkać , mamy pracę , radzimy sobie ze wszystkim...:) Fakt , dla dzieci to jest bardzo cieżkie przeżycie - ja przeszłam przez ten okres z pomoca psychologa . Ale wiem też jak negetywnie wpływa na psychikę dzieci sytuacja w domu . I niestety w przypadku mojego starszego synka są już podobieństwa zachowań do eksa . I teraz z tym muszę walczyć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Pomorzanka, mój jeszcze mąż obiecuje góry złota, dosłownie, wszystko o czym marzyłam mogłabym teraz mieć, tylko ja już w to nie wierzę, całe moje wnętrze mówi NIE, nie wiem czy wiesz o jakie uczucie mi chodzi, w zasadzie ludzie sie zmieniaja, w zasadzie go kochałam, w zasadzie mogłabym dla nas? dla dziecka spróbować jeszcze raz, ale jakiś wewnętrzny głos nie chce, Coś? mi mówi że człowiek sie tak nie zmienia, że on to nie tylko to co chciałby ewentualnie sobą reprezentować ale całe wychowanie, poglądy, wzór rodziny i te wszystkie sprawy które składają sie na jego charakter, a to tak jak mówiłaś zaakceptowałam ale mi nie odpowiada, nie pasujemy do siebie, i nie chcę się z tym od nowa męczyć,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi rodzice też się zachłysnęli zmianą jak nastąpiła w moim jeszcze mężu, i teraz jestem "osaczona" już ze wszystkich stron, :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze ja tak bez sensu sie wtrace,ale szlag mnie trafia i krew zalewa jak kobieta pisze,ze dla dziecka...mozna sprobowac byc z bucem,chamem,draniem i kimkolwiek jej tej jej facet. sorry bardzo ale dla dobra dziecka to trzeba zyc w spokoju i nie dowalac mu nowych cierpien, i nie wierze,ze facet w wieku zblizajacym go do 40 moze sie zmienic na lepsze jak cale zycie chujem byl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stonoga - dzięki za ostre słowa bo też są potrzebne, identycznie myślałam jak Ty dopóki nie zaczęło to dotyczyć mnie, wierz mi to nie jest takie proste jak mi się kiedyś wydawało,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomorzanka - przepraszam że swoimi dylematami przywołuję w Tobie wspomnienia, ale Twoje opinie bardzo mi pomagają, :) jeszcze raz dzięki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Środek - ja poprostu doszłam do takiego momentu kiedy wiedziałam że on nigdy się nie zmieni . To nie leży w jego charakterze , kochał tą swoją wolność ,dusił się w domu , obowiązki go nie interesowały i wiedziałam że nie jest w stanie sie zmienić . I też bardzo wnikliwie przyjżałam się jego rodzinie .... On dokładnie chciał przenieść model swojej rodzina na naszą . Tylko że jego rodzina (rodzice) bardzo odbiegaja od standardow. U mnie troszke sprawa jest skomplikowna , wyszły rzeczy których bym w najgorszych snach nie podejżewała. Ale za to moja mama walczyła zacięcie :D , niezły łomot mi spuściła .Myślałam że już nigdy w życiu się nie uśmiechnę . Jednak kilka miesiecy pożniej nie miała nic już do gadania - stałam się silna , pewna słuszności podjętej decyzji . Stonoga - masz całkowitą rację . Tyle że mentalność ludzi ,szczególnie tych starszych jest taka że lepszy maż taki niż żaden . I nie szkodzi ,że jesteś wyzywana , że przychodzą jakieś mendy do domu i różne taki rzeczy . Takiego sobie wybrałaś , takiego masz - słowa mojej mamy . Tyle ,że ja myślałam zupełnie inaczej :) I nie żałuję niczego ... mam ciszę i spokój w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przeczytałam tych 400 stron wcześniej, dlatego może nie wiedziałam, przepraszam wiem, że ponoć dzieci więcej mają pretensji do rodziców że się nie rozstali niż jak zostaną ze sobą dla "ich dobra", ale tyle sie nasłuchałam przez ten weekend jaka to ja jestm zła i egoistyczna, że tylko na kolanach do Częstochowy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Środek - te wspomnienia już nie bolą :) Wiem co przeżywasz . To jest okropna huśtawka nastroji ,ale dasz radę dziewczyno :) Dokładnie Stonoga - to samo próbowałam uświadomic swojej mamie ... ale ona bla bla bla ... .W końcu powiedziałam jej że osobiście zawiozę ją na taczce do psychologa ,niech jej wytłumaczy .Bo to co ona do mnie mówiła zupelnie do mnie nie przemawiało . Ty potwierdziłaś ,że decyzja ktorą podjełam półtora roku temu była najlepszą moja decyzja życiową .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
środek nie przesadzaj. ja nie mam pretensji do starych ich wola.ale wolabym zeby razem nie byli. wiesz wlasnie zrobili to dla mojego dobra ale nie wyszlo im to. u mnie efekty tamtych decyzji rodzicow odbijaja sie na nas do dzis. i jedno wiem napewno TO TWOJE ZYCIE I NIKT I NIC NIE MOZE TOBA DYRYGOWAC. nie mama nie babcia ani maz. a dzieciak on rozumie wiecej niz ci sie wydaje. pewnie teraz moze miec ajkis zal,moze czuc sie winny, odtracony ale z czasem bedzie cie po pietach calowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Środek - to samo slyszałam a nawet lepiej :) Do tej pory mam skrywany żal do mamy . Ale zobaczysz prędzej czy pózniej pogodzą sie z tą decyzją . Mnie mama wyklęla z rodziny :D a dzisiaj kupuje mi ciuchy, kosmetyki itd . Muszą to poprostu przetrawić . Eks natomiast obraził się na amen jak sie go o coś pytam to tylko mi macha :D Rozwód to nie koniec świata :) - a czasami na prawdę nie ma wyjścia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co dziewczyny :) niech mi nikt nie mówi, że życie nie zsyła nam ludzi, których słowa pomogą, kiedyś może rozmawiało sie osobiście teraz to jest internet :) dzięki wam wielkie, Pomorzanka 🌼 Stonoga 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Środek swojego czasu miałam też osoby , które mi pomogły :) i też w necie :)Gdyby nie one , to nie wiem jak ja bym te chwile przetrwała . A tak zawsze były przyjazne duszyczki "w około" mnie :) To bardzo ważne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Środek - nie nie smarowałam się i dlatego tak cierpię :) Stonoga - zaraziłaś sie chyba tym ode mnie ;) Ja ciągle wszystko zapominam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem o co chodzi i nie wiem czy spytac wprost ale mam wrazenie,ze kolezanka mnie unika:)jakas taka chlodna w stosunku do mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×