Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przerażona jestem

tak bardzo się boję

Polecane posty

Gość annelka
I jak tam, odpisał? Mam nadzieję, że milczysz? Niewiedza jest faktycznie najgorsza, to po prostu olewanie drugiej osoby. Co prawda nie zadałam mu żadnego pytania, ale jednak miło by było gdyby odpisał np. że przemyśli albo że to koniec, po prostu cokolwiek. My nie uzgadnialiśmy żadnego terminu, dlatego możliwe jest, że zakończył nasz związek w ten sposób, że przemyśli, że odpocznie, że się kiedyś spotkamy bo wprost nie umiał powiedzieć, że jemu juz na mnie nie zależy. I to nie zmienia faktu, że go sobą zmęczyłam, swymi humorami, zmiennymi nastrojami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie odpisal, pewnie poszedl pic (hmmm) Wkrecilam sie w watek .. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=283033&start=0 Poczytaj sobie powinno Ci dac duzo do myslenia ;) A mi chyba tez daje i hmmm chyba czas sie poddac :( Napisz co o tym sadzisz ;) Ja mam nadzieje,ze on Ci jednak odpisze,bo nie mowi sie komus,ze sie przemysli a potem sie milczy :O Z drugiej strony kurde zranilas go,ale teraz sie starasz i powinien to docenic i chocby napisac,ze ma Cie dosc,zebys nie miala nadziei ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Mnie nadal nic nie odpisał, sądzę że nie odpisze, serio. Ale cóż, usunęłam już z domu wszystko co mi się z nim kojarzy. To koniec. Jak się odezwie, będzie chciał wrócić, to się zgodzę (to nasze pierwsze rozstanie), choć mnie w tej chwili po prostu olewa! Najgorsze jest to, że wstaję myśląc o nim, nawet jeśli przed snem nie myślę o nim, nie śni mi się, to zawsze w moich myślach po przebudzeniu jest. Dziwi mnie to, że gdy wstaje o piątej (pracuje na zmiany) do pracy, to i ja budzę się o tej godzinie, nie ustawiam budzika - to jakieś uzależnienie :( Musisz zastanowić się nad Waszym "ostatnim" spotkaniem, zadaj mu to pytanie, czy chce by było ono faktycznie ostatnim. Przygotuj się psychicznie na to spotkanie, przemyśl pytania i zadaj mu wszystkie wtedy, by nie zastanawiać się co by było gdyby... Kilka razy już wracaliście do siebie, więc może być tu coś z Pawianizmu, niestety. Sama nie wiem, u siebie też bym widziała te cechy :( choć wiem, że gdybym się zakochała, to na stałe, dlatego tak było jak było między nami (uciekałam) i dlatego teraz tak mnie boli. Przyjaciółki mam od lat podstawówki. Ja jak się zaangażuje to na maxa :( I to ranienie, by się nie zaangażować, było bez sensu, bo i tak uczucia się pojawiły i to mocne. A teraz mnie już nie chce. To była nauczka!- dużo się dzięki niej nauczyłam. Nie wiem, czy nie będę popełniać podobnych błędów, bo to był pierwszy chłopak, który tak się do mnie zbliżył. W każdym razie wiem, że z domu ciepła nie wyniosłam! :( poza tym jestem kąśliwym i jadowitym skorpionem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj odpisal ;) napisal,ze napewno to zdam i mam sie nie martwic ... i milego dnia Ja juz sie nie odezwalam :) Jednak nie ma tego pawianizmu u nas, bo wrocilismy do siebie tylko raz i to nie po dlugiej przerwie milczeniu tylko dwa tygodnie po rozstaniu ;) No wlasnie moj ex mi tez powiedzial,ze jakby pokochal to raz na zawsze, ale on nie chce pokochac :( A i tak czuje do mnie duzo i i tak mu sie przed tym nie udalo uciec, wiec nie rozumiem tego :O i tak teskni i mysli o mnie, i tak sie o mnie martwi to czemu nie chce ?? :( Tego wlasnie nie rozumiem tu :O Musze sie przygotowac do tego spotkania i wiem,ze powinnam zadac mu wszystkie pytania jakie do niego mam, ale wiem tez ze on mi na wiele pewnie nie odpowie :( Jejku ale ten Twoj to tez by mogl odpisac :O A nie trzymac Cie tak w niepewnosci :( Ja tez sie budze z mysla o nim :( i zasypiam z mysla o nim :O Byle do czwartku ;) Mam nadzieje,ze mi powie,ze nie chce zeby to bylo nasze ostatnie spotkanie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
"Musze sie przygotowac do tego spotkania i wiem,ze powinnam zadac mu wszystkie pytania jakie do niego mam, ale wiem tez ze on mi na wiele pewnie nie odpowie" - ale da mu to do myślenia, przynajmniej tyle, zawsze to coś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
On tak tylko mówi, ale jeśli zachowanie Jego wskazuje Ci, że Cię kocha, to w nie wierz. On słowami nie powie, że kocha, nie przyzna się do tego, nawet przed samym sobą- tak sądzę. Myślę, że wolałby mówić, że jesteś koleżanką. W moim wydaniu jest to po prostu maskowanie siebie :( inaczej nazywamy uczucia, bo poprzez deprecjonowanie czegoś, łatwiej się z tego wycofać, ale serce nie sługa :( Gdyby Mój wiedział, że ten mój problem jest zdefiniowany, to może byłoby inaczej. Może i On ma podobny problem. Muszę zapomnieć. Może praca mi na to pozwoli. Czasem jest naprawdę ciężko! I przez Jego nieodpisywanie, będzie troszkę trudniej, mimo wszystko okazuje się, że nie ma szacunku do mnie, stracił go. Ja się Nim bawiłam, więc teraz On mną - przynajmniej tak teraz czuję. Przynajmniej teraz umiem nazywać swe uczucia :P - wszystko czegoś uczy! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No powiem ze zachowanie wskazuje na to,ze mu zalezy i ze napewno cos czuje do mnie :) Czy kocha hmm nie wiem ... Powiedzial mi po zerwaniu ze mna wtedy jak sie zogdzil na spotkanie,ze chcial mi mowic,ze czuje do mnie cos wiecej ... Zawsze mowil,ze uwielbia, a potem,ze tylko lubi bardzo :( Wiec to raczej jest nie przyznawanie sie do uczuc przed soba i przede mna :( Wiem,ze bedzie Ci ciezej zapomniec gdy on Ci nie odpisze :( Wlasnie to mnie tez strasznie wkurza w ludziach,ze najgorsza jest niewiedza dla drugiej osoby :O A praca napewno pozwoli Ci w jakis sposob zapomniec :) Choc ja wierze ze on sie jeszcze odezwie tak jak sie odezwal ex od przerazonej ;) Szkoda,ze wczesniej nie mialas tej ksiazki co na poczatku topiku,bo jak nie potrafilas mu wyznacwszystkiego to moze bys potrafila mu dac ksiazke do czytania, ehhh szkoda :( A teraz nie wyslalas mu linka do tej ksiazki ?? Moj ex to ma chyba szczescie,ze ja to rozumiem :P Choc wczoraj stwierdzilam,ze ja go teraz za bardzo usprawiedliwiam tym lekiem :( A tak naprawde gdyby patrzec na to powierzchownie to on jest chamem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przerazona a Ty sie odzywasz jeszcze do nas ?? :) Aha anelka ja naprawde proponuje wizyte u psychologa, nie ma sie czego bac, a naprawde Ci to pomoze, i juz nie bedziesz taka zamknieta w sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Linku mu nie wysłałam, bo twierdzę, że już mu na mnie w ogóle nie zależy, nie mam powodu, by chociaż się łudzić. A to milczenie z jego strony mnie bardzo boli. Teraz znów mam kryzys, bardzo mi go brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle,ze z jednej strony to jest dobre myslenie,ze sie nie nastawiasz na nic, bo mniej bedziesz cierpiec, ale z drugiej strony tez duzo na tym tracisz bo nie masz motywacji do walki .... Do mnie sie odezwal sam z siebie i musialam odpisac bo bylam dostepna ;) Ale i tak postep,ze sie odezwal :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Ja to co mogłam zrobić, to uwierz ale już zrobiłam! bez skutku :( a po co mam się łudzić, że się odezwie - to trochę bez sensu. Bardzo boli, ale w końcu przestanie! Muszę uwierzyć, że miało tak być. Przeprosiłam, że go zraniłam. A ze go to już nie interesuje, no cóż. Widocznie to nie była Miłość. Twój ma szczęście, że spotkał tak cierpliwą osobę. W każdym razie, jest postęp, zapewne zatęsknił za rozmową z Tobą. Ale do czwartku sama nie zaczynaj z Nim rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem,ze boli i podziwiam Cie,ze potrafisz tak do tego podejsc, bo ja nie potrafilam :( Cierpliwosc mi sie juz konczy i mysle,ze tym razem powiem mu,ze ja nie chce :O bo to chyba ostatnia deska ratunku :O Pewniie zatesknil, moze mu to cos dalo do myslenia ... wiem ze do czwartku sie nie moge odezwac i sie nie odezwe chyba ze dopiero w czwartek, juz nawet nie jutro, bo teraz pewnie dopiero w czwartek,zeby mi powiedzial tylko kiedy bedzie i juz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Tak będzie najlepiej!- chłodno go zapytaj o której będzie i dokładnie przemyśl wszystkie pytania. Niech spotkanie będzie dla Niego szokiem, niech sobie uświadomi, że Jego zmiany nastrojów są dla Ciebie męczące. To co wyżej napisałam, to w ten sposób staram sobie to wytłumaczyć. Zazwyczaj jednak mam myśl, że gdybym zachowywała się inaczej, oboje bylibyśmy szczęśliwi. Jak pozbyć się wyrzutów do samej siebie! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obawiam sie ze wyrzutow do samej siebie pozbedziesz sie tylko i wylacznie u psychologa :( Mowie teraz serio, to bedzie trudne dla Ciebie i obawiam sie,ze sama sobie z tym nie poradzisz ... Ale przeraza mnie tez z drugiej strony Twoje myslenie, bo boje sie,ze moj ex jak sie obudzi to moze tak samo do tego podejsc a wtedy to sie chyba zalamie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Jak ja sobie w końcu uświadomiłam, że jest On dla mnie bardzo ważny, naprawdę zawzięcie walczyłam! Myślę i mam nadzieję, że Twój podobnie postąpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem,ze walczylas :) i to Ci sie chwali,ze nie unioslas sie duma :) Mam nadzieje,ze u mnie bedzie tak samo ;) A dalej z nim gadam juz jakas godzine :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Szkoda, że bez skutku. A to olewanie (nieodpisywanie) boli, czuję się z tym bardzo źle. Przynajmniej wiarę mu w Niego raczej odbudowałam :P Moim obecnym marzeniem jest spotkanie się z Nim. On pewnie się boi, że uczucia odżyją. Mimo wszystko miałam do Niego olbrzymie zaufanie, tego mi okropnie zal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem,ze nie odpisywanie boli :( to mnie by chyba najbardziej bolalo :( Ja postanowilam,ze bede pisac do niego poki on nie przestanie odpisywac, jakby raz nie odpisal to juz bym wiecej nie napisala... ale tak sie nie zdarzylo :) I mysle,ze wcale nie podnioslas mu tym jego ego ... przynajmniej ja bym na jego miejscu tak tego nie odebrala tylko byloby mi przykro ze tak pozno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
To czemu nie zaryzykuje, tego nie mogę pojąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie moge pojac czemu moj ex nie chce zaryzykowac ... wiec obie nie mozemy tego pojac :( Ja Ci Twojego ex nie wytlumacze bo ja bym zaryzykowala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Widocznie nigdy mu tak na serio nie zależało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
zwłaszcza, że teraz mnie olewa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle,ze gdyby mu w ogole nie zalezalo to nie wytrzymalby tyle z Toba i Twoim ranieniem ... Nie mozesz tak myslec, bo uwazam ze go zle oceniasz :( Moze cos w nim peklo po prostu Wiesz ja widze problem z innej strony i to jest calkiem inna sytuacja, tez mialam czas kiedy myslalam,ze on jest gnojem :O i tylko dzieki mojej psycholog zobaczylam to co zobaczylam i to ona mnie pokierowala do odnalezienia prawdy ;) wiec to tylko dzieki niej ja wiem tyle ile wiem :) To naprawde jest trudno odkryc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Myśląc o tym, jak On mnie może oceniać, to wpadam właśnie w większy dołek. Patrząc na siebie, myślę, że mógł się czuć jak zabawka, troszkę ciepła a za chwilę zimno i ostre słowa. Ale przecież go przeprosiłam, walczyłam. Mam już tego dość! Pierwszy raz tak źle się czuję z powodu chłopaka, zwłaszcza że ja tu w dużej mierze zawiniłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to wlasnie tak powierzchownie wyglada jak zabawka :( Trudne to wszystko i dla Ciebie i zapewne dla niego. Mysle,ze drugi raz tego bledu nie popelnisz albo wrecz przeciwnie jeszcze bardziej sie zamkniesz w sobie... Tylko czy to ma sens zyc potem z takimi wyrzutami sumienia ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak samo jak widzialam sie ostatnio z nim to mi mowil ze zgrublam :O wieddzialam,ze to ejst nieprawda i w to nie wierzylam, bo bardzo schudlam, ale naprawde myslalam,ze on tak mysli :( A dzis mi mowi (zreszta juz kiedys na gg tez mi to powiedzial ) ze musze wiecej jesc bo za duzo schudlam :O A byl taki wiarygodny jak mowil ze zgrublam :( Ja serio nie wiem czasami kiedy on mowi prawde a kiedy nie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Nie ma sensu, wiem, że sugerujesz psychologa. Ale te słowa same się wymykają, nie myślisz więc je wypowiadasz :( przy okazji ranisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Mnie samej się wydaje tak jakby to było jakieś zaburzenie psychiczne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat to mnie nie zranilo, bo wiedzialam swoje :) Tylko skad ja mam wiedziec kiedy on mowi to co mysli ?? Jak sie widzimy to i tak nie jest zdolny do powiedzenia mi tylu rzeczy raniacyhc co rpzez gg, ale i tak czasami nie wiem po co on niektore rzeczy mowi, jak wiem,ze ich nie mysli :( Wrrrr chyba go zastrzele kiedys :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo to jest zaburzenie emocjonalne ... Nie psychiczne, nie jestes psychicznie chora, jestes rozchwiana emocjonalnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×