Czemu faceci, którzy są prawiczkami mają problem z akcpetowaniem przeszłości

to gorsze niż zdrada, więc jak Cię mąż kiedyś zdradzi wybacz mu choćby ze względu na to co mu zrobiłaś

Wiesz na slub nikt nie ma prawa naciskac

Jeżeli mężczyzna chce żyć bez ślubu a kobieta która nie była dziewicą wymaga od niego małżeństwa to jest przesada

nie no są sytuacje że kobieta chce do końca życia żyć bez ślubu a kocha i nie chce być z innym

miało być nie chce do końca życia

dla faceta posiadanie tylko jednej partnerki w zyciu ma sens tylko wtedy gdy ona tez bedzie dziewica, inaczej nie bedzie mu sie to oplacalo

Mnie nie zależy na innaj dziewicy chociaż sam jestem dziewicą:O.Ale za to musi być urodzona we właściwym miejscu i czasie:P.

Tamari, kobiet jest pod dostatkiem, nie ta, to inna. Poza tym zawsze moze zaliczyc iles tam kobiet i nie bedzie juz tak patrzyl na to czy dziewczyna jest dziewica, czy nie i wtedy latwiej bedzie mu akceptowac, ze kobieta z kims spala

jak ktos sam jest czysty, to rowniez zalezy mu na czystosci dziewczyny. ja tez kiedys skreslilem dziewczyne, za to, ze miala wczesniej 4 partnerow. o jednej kolezance wiedzialem wczesniej, ze miala 5. zaczela mnie krecic i mi sie podobac, ale odrazu wiedzialem, ze nie mam co o niej marzyc i wybilem sobie ja z glowy

jak ludzie traktuja seks w kategoriach 'brania' i 'posiadania', to faktycznie zaczynaja kalkulowac, kto mial kogo przed kim itd. jezeli zas seks jest dopelnieniem / czescia jedynej w soim rodzaju milosci, powyzsze problemu po prostu nie istnieja ;)

najwyzej jakies sobie zalicze. I wtedy bede kwita wobec przyszlej partnerki

wiesz Tamari, obawiam sie, ze dziewczyna co miala wielu partnerow , w tym seks bez milosci do mnie pasowac nie bedzie i watpie zeby dala mi wielka milosci

jak mam miec tylko jedna partnerke w zyciu to lepiej zeby ona tez byla dziewica, w innym przypadku wolalbym miec wiecej

czasami taka dziwczyna robila to tylko dlatego, ze nie znalazla jeszcze prawdziwej milosci. ale jezeli tobie to nie pasuje, to po prostu nie wchodz w taki zwiazek i juz.

po prostu nie chce czuc bolu, ze ona z kim juz to robila, a ja nie. nie chce zeby mnie to dobijalo i wpedzalo w kompleksy i podsuwalo mi obrazy "co ona robila z innym/i"

widzisz pomaranczowa, ja tez czekam na milosc, i tego nie robie. dlaczego mam wiazac sie z dziewczyna co uprawiala seks bez milosci? przeciez ona do mnie nie bedzie pasowac, zupelnie inny swiat moralny

czarnego nicka nie mam, bo nie chce miec, wole pisac to anonimowo calkiem, to dosc wstydliwe dla mnie sprawy

w tym co piszesz liczy sie tylko obliczanie ilosci partnerow :P czyli np. wolalbys byc z dziewica, ktora nie jest twoja wymarzona miloscia, z ktora nie masz idealnej przyjazni, porozumienia dusz, t ych samych swiatopogladaw, no i wszystkiego, co stanowi o prawdziwym spelnieniu w zwiazku, niz z kobieta, ktora do powyzszego opisu pasuje, ale dziewica nie jest?

tamari, nie chce potraktowac zadnej dziewczyny jako narzedzia do utraty cnoty, a potem rzucenia jej i szukania rownej sobie... a obawiam, ze jakby dziewczyna miala przeszlosc to z czasem bym stwierdzil, ze po co mam byc do konca zycia z pierwsza, jak ja dla niej pierwszy nie bylem

boje sie bede mial taka co miala juz kilku partnerow, nie kazdego z milosci :(

nikt nie mowi, ze masz sie wiazac z dziewczyna, ktora wczesniej uprawiala seks. ale jezeli bedziesz z nie-dziewica, ale wszystko inne bedzie git, to nie ma sensu marnowac szansy na swietny zwiazek tylko z powodow ambicjonalnych (kompleksy itd.).

poza tym z niesmialymi dziewczynami nie umiem nawiazac kontaktu sam jestem dosc niesmialy w kontaktach damsko-meskich, wiec to kobiety ze mna znajomosci same inicjowaly. poznalem z reguly same nie dziewice, przewaznie z wiecej niz jednym partnerem na koncie, wszystkie dziewczyny, z ktorymi sie umawialem raczej dziewicami nie byly, a spora czesc moich kolezanek czy przyjaciolek po prostu ma bujna przeszlosc seksualna i wielu partnerow na koncie, luzne podejscie do seksu

nie boj sie, czy ona sie z kims bzykala bez milosci, tylko skup sie na waszej milosci :) i jezeli jako jedyny wyznacznik 'moralnosci' drugiej osoby uwazasz obecnosc lub brak bylych partnerow seksualnych, to znaczy, ze jestes niedojrzaly emocjonalnie i intelektualnie. w takim wypadku albo jeszcze nie jestes gotowy do zwiazku, albo jesli w takowy wejdziesz, to upewnij sie, ze twoja partnerka rowniez bedzie niedojrzala emocjonalnie i intelektualnie. to bedzie w tym wypadku nawet wazniejsze niz to, czy jest dziewica :o

czyli jaka jestes Tamari?

To jest poniżajęce dla mężczyzny ślub z używaną nie mówiąc o sytuacji w której miała więcej mężczyzn niż on kobiet

pisalas, ze moglabys i byc z prawiczkiem, a sama masz na koncie seks dla seksu? nie uwazam, ze jestes puszczalska, nie obrazam nikogo, wydajesz sie madra i wrazliwa, o dobrym sercu, madra i inteligetna, porzadna

to do tamari bylo

ponizony moze sie czuc tylko ktos z kompleksami :P jezeli uznajesz seks za "uzywanie" kogos, wydajesz opinie o samym sobie. czyli ty tez jak uprawisz seks z kobieta, to znaczy ze ja uzyjesz?? :o

pozdrawiam. moze nie chce dziewicy koniecznie, ale dziewczyne co miala 1-2 partnerow i uprawiala seks tylko z milosci

odnosnie tego, co napisals do tamari, ze moglaby byc z prawiczkiem, a sama ma na koncie seks dla seksu, to wlasnie o to chodzi, ze ilosc i jakosc poprzednich partnerow nie stanowi o jakosci zwiazku. jest to cos, czo cym mozna porozmawiac, ale zwiazek sie na tym nie opiera. co z tego, jak oboje beda seksualnie 'czysci', a np. beda miec inne poglady na swiat, na przyszlosc.