Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Słoneczko78

Dziewczyny, które chcą być mamusiami cz. I

Polecane posty

kicia27👄 jasne, że możesz się dołączyć, witamy Cię serdeczniutko, bedzie nam miło Cię poznać i dzielić z Tobą doświadczenia, no i gratuluję córci, masz rację z drugim dzidziusiem nie ma co robić dużej różnicy między dziećmi.... skąd jesteś? Estelka👄 mam nadzieję, że masz rację, bo już tak lajtowo zaczynam do tego podchodzić, że nie wiem co o tym myśleć.....współczuję pójścia do szpitala, ale wiesz, że im prędzej to zrobisz tym będzie to już za Tobą i zawsze to nowe informacje- mogą być nawet bardzo cenne na przyszłość dla Was by uniknąć podobnych sytuacji, trzymam kciuki za Ciebie kochana , jesteś dzielna jak rzadko która z nas zapewne 👄 Iwonka👄 słuchaj, dokładnie nie wiadomo, wiesz jeśli wszystko dobrze pójdzie to już w tym tygodniu może być transfer-ewentualnie w poniedziałek19 maja, ale co będzie to się okaże, bo narazie jakoś niezbyt to idzie..... zaczęły być oporne cholercie małe, z drugiej strony dr dał malutkie dawki leku by mnie nie przestymulować, ale czy na tym urosną? tzn. dojrzeją, bo wiesz można mieć 15 komórek i dwie dojrzałe - wszystko może się zdarzyć, a ile jeszcze z tego się zapłodni, nie mówiąc o przyjęciu to inna bajka..... ale dziękuję serdecznie za fluidki, aż mnie rozbawiły i humorek się od razu poprawił..... najważniejsze że akupunktura działa na tyle że nie mam problemów z wątrobą...... porównując poprzedni protokół to jajniki bolały mnie po 2-3 dniach brania gonalu, tym razem czasem się odezwą, a tak zazwyczaj lewy cichy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonka👄 oczywiście trzymam kciukaski za Ciebie byś niedługo miała cudowny lekki poród, no i tym bardziej mi miło z fluidków że taka końcówkowa ciężaróweczka mi je przesłała :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angela....
hej mam pytanko dlaczego 6 dni po spodziewanej @ test wykazal 1 kreseczke robilam test bobo-test mimo ze pisze ze mozna robic o kazdej porze dnia. zrobilam z drugiego moczu nie tego rannego a dalej nie mam @ jutro rano robie test mam nadzieje ze beda 2 kreseczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela po prostu może nie jesteś w ciąży tylko cykl Ci sie rozregulował i dlatego nie ma dwóch kresek, ale mocno trzymam kciuki by się pojawiły....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estelka-jak milo Cie zobaczyc:) Wiem, ze na pewno duzo stresu kosztuje Cie dzien w ktorym dowiesz sie o wynikach... Ale musisz to pzrejsc. Niestety, nie mzoemy pewnych zdazren odsunac w zcasie lub wyeliminowac w ogole. Takie zycie. Zobaczysz: bedziesz miala zdrowiutka dzidzie, ale po kolei, spokojniutko. Emiczka-mi 18sty (choc bylam b. chetna) tak srednio pasuje. tzn w ten weekend moja bliska kolezaka robi imieniny z grillem i jak jej potwierdzilam swoje przybycie to oswiadczam szczerze zupelnie zapomnialam, ze ja mam juz zaklepany termin na spotkanie z Wami...Teraz sama nie wiem co mialabym zrobic w tej syt. Z kolei nastepny weekendto dlugi weekend i jestem nad morzem... Poza tym, jesli ebdzie spotkanko, to myslalam o niezobowiazujacym neutralnym miejscu jak jakas kawiarenka...Wydajemi sie, ze na pierwsze spotkanie bedzie to lepsze miejsce, nie chcemy cie krepowac :) Po drugie: czy dobrze zrouzmilam, ze 19stego mazs ewent. transfer?? jelsi tak, to czy an pewno 18stego chcesz spotkanie?? Moja propozycja: przesunac spotkanie. Ale zobaczymy co estelka i inne warzsawianki:) Ktos pytal co u mnie (chyba Estelka). Dokumenty zlozone, wszytsko juz zaklatwione. Jutro wizyta Pani z osrodka w naszym mieszkaniu, rozmowa a jeszcze w maju lub poczatke czerwca decyzja osrodka czy andajemy sie czy nie na rodzicow, czyli kwalifikacja i juz od tej pory czekamy na dziecko. Ile? Od 3 m-cy do ponad roku. Taka prawda. Ale ja juz nauczona cierpliwosci poczekam spokojnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angela....
Emika...niestety po raz drugi 1 :( nie wiem dlaczego... od kąd pamietam mialam regularne @

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to już jest
czesc ja mam 6 miesienczne dziecko i do pół roku chce mieć nastepne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Dzisiaj 13 maja i dla mnie ten dzień jest pechowy. Nie przedłuzyli mi umowy i przepadły wszystkie nasze plany o mieszkaniu i dalszej przyszłości. Teraz muszę zacząć szukać nowej pracy. Mam doła!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula-nie tak od razu poddaj sie, kochana. Domyslam, sie ze to nic milego, choc sama nie mialam nigdy takiej sytuacji, ale glowa do gory! Powiem Ci antomist z doswiadczenia, ze jak zczelam te prace to po miesiacu chcialam uciec, z pewnym wzgledo. Koszmar trwal 3 lata!! Ale z perspektywy zcasu oceniam, ze dzieki temu iz tu wytrwalam nauczylam sie wiele i mam jakeis doswiadzcenia. Potem sie zmienilo na lepsze i teraz jest OK. A wniosek dla Ciebie? Zadna zmiana nie cofa Cie w tył, ale motywuje do działania. Moze spójrz na to z innej perspektywy: moze juz czas zmienic prace, a los tak ulozyl, ze troszke cie zmusil do tego? Mzoe znajdziesz o woiele ciekawszą, lepiej platna? Nie wolno patrzec w tył, ale do przodu! Była praca, ale nie znaczy, ze nie znjadziesz nowej! teraz na rynku jest juz lepiej niż 5 lat temu. Z wiarą i nadzieją, a zobaczysz, ze bedzie dobrze. Widocznie tak mialo byc, by było jeszcze lepiej. I pamietaj: patrz z nadzieja na to co niesie Ci dzien, a bedzie CI latwiej w zyciu. Bo jaks ei wali wszytsko, to znaczy, ze moze byc tylko lepiej.!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam dziewczyny ... córka marnotrawna wróciła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadłam tylko się przywitać i napisać co u Asieńki: No więc biedna ciągle zaganiana, na nic czasu nie ma, z dzidziusiem wszystko ok, badanka prawidłowe, mdłości ani innych dolegliwości większych nie ma, ostatnio znalazła chwilkę czasu by napisać ale zjadło jej wpis, bardzo serdecznie Was pozdrawia i niebawem się odezwie :) Ja napiszę do Was jutro bo teraz idę lulać bo padam na ryjek ) Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sysia dzięki za info no i ciekawa jestem co tam u Ciebie. Ja dalej 2 w 1. Usuwam suwaczek bo dzisiaj mija termin. Trzymajcie kciuki, oby to było jak najszybciej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwona, trzymamy mocno :) będzie dobrze. Ja urodziłam 6 dni po terminie i pamiętam, że ten czas mi się dłużył strasznie :( życzę szczęśliwego, jak najmniej bolesnego porodu :) Paula, przykro mi z powodu pracy, mam nadzieję, że szybko coś znajdziesz. Emika, to już??? zdziwiłam się jak przeczytałam o gonalu. Trzymam kciuki Estelka, to musiało być dla ciebie przykre, odbierać te wyniki :( Mam nadzieję, że na tym wspaniałym rejsie wypoczniesz i nabierzesz sił do walki :) oczywiście czekamy potem na relacje. Zdjęcia z mojej wyprawy powysyłam wam jak tylko zrzucę do kompa. Bardzo było fajnie: Nadia jest zawodową turystką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! nadwiślanko - spora droga przed wami, ale widać te czekanie to chyba w tym najbardziej męczące będzie, no ale myśle, że suma sumarum opłaci się:) Iwonka - no to odliczamy :) oby było błyskawicznie, znienacka i mało męcząco, życzę ci porodu jaki ja miałam, zanim sie zorientowałam, ze to poród, to minęło jego już sporo i na porodówkę poszłam z około 5 cm rozwarciem i skórczybykami co 3 minuty, a po półtorej godziny od tej wędrówki na trakt tuliłam już Olę :) Także ja naprawdę się nie zdązyłam zmęczyć :-D i Tobie zyczę tego samego!! Paula - okropnie mi przykro, ale moze rzeczywiście to znak, ze coś sie musi zmienić, jestem pewna, ze tak obrotna dziewczyna znajdzie pracę i to nie byle jaką, moze chwilke to potrwa, ale z pewnością wasze marzenia nie zostały pogrzebane, a jedynie odsunięte w czasie i to nie takim długim. sysia - dzieki za info o Asi:) Foli - my mało jeździmy, ale Ola w sumie tez lubi podrózować :) czekamy na focisze:) EMika - ech, jak to szybko idzie, dopiero co powiedziałas ze zaczynasz protokół, a tu już zapowiedź transferu ... jejku, jak to idzie. Życzę ci wszystkiego prawidłowego - że tak to ujmę i owocnego dodam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lara - opowiadaj co słychać córo marnotrawna :-D gdzieś była gdy cię nie było:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabiagana, zalatana i martwię się tym, ze nieco egoistka, bo zajęta jestem w większości swoimi sprawami, myślę mam nadzieję, zę za 15 dni to się zmieni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam do Was pytanie Wróciłam chwilę temu od okulisty :/ mam mieszane uczucia, mam soczewki i płyn (wczoraj miałam iść ale się wystraszyłam - jak dziecko :/), lekarka na moje pytanie czy muszę założyć soczewki w jej gabinecie powiedziała, ze jak chcę to moge założyć w domu, nic nie nalegała i nie poruszała tego tematu. I mam teraz te pudełeczko przed sobą i zastanawiam się czy powinnam już zacząć je teraz zakładać.... ale to główki non stop przypływają następujące informacje : wizyta trwała zaledwie 8 minut... a to tylko dlatego, ze zadawałam dużo pytań... sama od siebie kobieta nic nie mówiła..... nie wyglądała na straszą ode mnie :/ i na chybił trafił - mam wrazenie - dobrała mi soczewki. Ani nie pokazała ani nie powiedziała jak o nie dbać - wiem tyle, co przeczytałam wiele przeczytałam, mam książeczkę, w której jest opisane jak się zakłada. Dla doświadczonych mam pytanie - czy mogę próbować je założyć?I, co mam myśleć o dzisiejszej wizycie? która kosztowała całe 50 zł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lara-ja nsoilam soczewki, to zadana filozofia, choc uwazam, Pani powinna Cie przeszkolic i probowac nalozyc z Toba choc 1xraz. Ja pamietam jak to bylo z moim uczeniem...Ale sie nauczylam. raz nawet mojemu mezowi nalozylam swoje soczewki, taka juz bylam wprawna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadwiślanko jutro będę pierwszy raz zakładać soczewki - sama, w domu. Trochę się boję, ale musze TO zrobić Powiem Wam coś: kiedy nie było mnie trochę czasu na Naszym topiku, i przez ten czas w ogóle nie myślałam o dziecku, o mojej silnej potrzebie bycia mamą, mam wrażenie jaby to było nieco obsesyjne, poważne sprawdzanie swojego ciała, myślenie, roztrząsanie, płakanie... obsesyjne kiedy myslałam tylko o jednym - by być mamą. Kiedy zaczęłam myśleć o czymś innym, i działac w zupełnie innej sferze życia ( wiecie - ślub) to ten ciężar zszedł ze mnie trochę. Że nie dam rady, doszukiwanie się złych znaków w swoim organizmie itd. Z perspektywy czasu myślę, ze najlepsze dla mnie będzie luźne i niezobowiązujące myślenie, że będę mamą, bo jak biorę to wszystko z powagą to wpadam w obsesję. pozdrawiam Was wszystkie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Ja na krótko bo jakoś czasu mało mam ostatnio Do laryngologa jesteśmy umówieni na 10 czerwca ale na którą to jeszcze nie wiem, jak będę potwierdzała wizytę 6 czerwca to mnie poinformują, choć nie powiem miałam problem z dodzwonieniem sie do nich :) jak zawsze z resztą :D Emiczko - zacznę od Ciebie Kochana bo bardzo ale to bardzo jestem przejęta Twoją sytuacją, jakoś tak nie daje mi spokoju ta Twoja punkcja i wolałabym żebyście mieli już to wszystko za sobą i tylko odczytać wynik z dwoma kreseczkami lub pięknie rosnącą betą. Pęcherzyki na pewno ładnie urosną, nie martw się, nie ważna ilość najważniejsza to jakość i to by ładnie się przyjeło wszystko. Trzymam kciuki za Was i za udany transferek, wypoczywaj i jeszcze raz wypoczywaj to czas dla Ciebie i dla Waszego maleństwa które będziecie mieć na pewno, bo to już Twój czas :) Iwonko - nie zamartwiaj się kilogramami bo to kilogramy szczęścia :) szybciutko zgubisz i wrócisz do swojej wagi sprzed ciąży, sama zobaczysz ile to roboty przy maluszku, może nie takim małym ale jak podrośnie to będzie tak jak u mnie, dzikie szaleństwo :) Życzę Ci szybkiego, bezbolesnego rozwiązania by dzidzia była zdrowiutka i rózowiutka :) Nadwislanko - czas szybciutko zleci i nim się obejrzysz to dzieciaczek będzie już z Wami :) Lara - ślub tuż tuż więc nie dziwię się że zaganiana jesteś na całego ale dwa tygodnie i emocje troszkę opadną i wszystko wróci do normy :) oczywiście liczę na foteczki z tak ważnego dla Was dnia bym mogła ujrzeć Cię w tej pięknej sukni :) co do soczewek to Ci nie pomogę bo nigdy nie używałam ale na samą myśl o ich zakładaniu już mnie skręca, bałabym sie cholernie więc Ci się nie dziwię, a co do tej okulistki to zachowała się bardzo nieprofesjonalnie bo powinna Ci wszystko wytłumaczyć i dobrać takie jak trzeba bo kto wie jak Twoje oczy na nie zareagują, a ona w końcu bierze za to pieniądze więc musi udzielać informacji. Foli - widzę że zadowolona jesteś z wycieczki i dumna ze swojej turystki także teraz tylko czekać na Wasze nowe wojaże :) Pauluś - te fiuty to się chyba od początku na Tobie znęcali, nie dośc że miałaś te przeboje z tym durnym kierownikiem, potem pełno papierkowej roboty to teraz kiedy najbardziej potrzebujesz pracy to Ci nie przedłużają umowy, co za patafiany, wiesz co może i lepiej że tak się stało, chociaż znajdziesz sobie coś lepszego gdzie docenią Ciebie a na tych się wypnij i olej ciepłym moczem jak to się mówi :D głowa do góry, co nie zabije to wzmocni :) Enigmuś - powodzenia na egzaminach, a z Marysieńki to będzie duża kobitka i tak ma być siły ma jej nie braknąć :) a mleczko to zdrowa rzecz więc niech pije jego jak najwięcej :) Estellko - niestety ale musiał przyjść ten moment odbioru tego ze szpitala, nie odwlekaj bo będzie Ci trudniej a tak to będziesz miała to już za sobą. A tego rejsu to Ci zazdroszczę ale należy Ci się wypoczynek i takie rarytasy :) Maklady - co do Tomcia to jak widać nikt nie brał sobie tego na poważnie bo moim zdaniem jak już szukać przyczyny tej jego wady to szukać wszędzie a nie tylko na zewnątrz, no ale cóż, ważne że sama to dostrzegłam. Jeśli chodzi o Ciebie to ten czas leci jak szalony, jeszcze troszkę to będziemy czekać na Ciebie tak jak teraz na Iwonkę :) teraz jak mała rośnie to niestety ale da Ci popalić z kopaniem a z tego co piszesz to wnioskuję że musi być niziutko skoro szyjka się skraca, mam nadzieję że wytrzyma do końca żeby nie było tak jak ze mną, bo to żadne dobro się wcześniej urodzić wiem to swoim Tomku, czasami siebie obwiniam o to że to może przeze mnie ma teraz problemy z tymi ustami a z drugiej strony myślę sobie że robiłam to co mi kazali a tak się stało nie inaczej. Zabajonku - buziaczek dla Twojej ślicznotki która na pewno wyrośnie na mamusię juniorkę :) Gosiaczek ❤️ Andzia ❤️ Aga ❤️ Asiulek ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miała być chwilka a z chwilki zrobiła się godzinka prawie hahaha a co tam, lecę do łazienki i do spania, Dobranoc PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lara -ja nosze soczewki od 10 lat .Jesli potrzebujesz jakiejs pomocy .W miare wiedzy i mozliwosci chetnie pomoge . emiczka--wow.... jeju Ty juz do transferku sie szykujesz ,alez leci czas...:D Ale kochana :szczescia i jeszcze raz szczescia !oby to byl ten raz !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lara nie napisalas jakie to soczewki? Jednodnowe? czy miesieczne ? tzn. jednorazowe? czy do wielokrotnego zakladania ??? Nie czekaj do dnia slubu z zakladaniem bo poczatki sa dosc trudne a i oko musi sie przyzwyczaic do nowej sytuacji i na poczatku trudno jest wytrzymac od rana do wieczora . Wystraczy zebys zakladala na kilka godzin i wydluzała ten czas noszenia . W dniu slubu nie zakladaj ich od razu po przebudzeniu Wyczekaj ile mozesz .Nawet do momentu makijazu .Trudno bedzie wytrzymac caly dzien i noc .Zakup sobie takie sztuczne łzy specjalnie z przeznaczeniem do soczewek .Nawilza Ci oczy kiedy beda zmeczone w nocy . Ja po wielu latach jestem w stanie sciagnac i załozyc je byle gdzie i bez lutra nawet ,ale na poczatku bylo to trudne .dlatego zacznij juz teraz .Praktyka czyni mistrza . Wiem tez ,ze nie kazdy moze nosic .Tzn. niektorzy maja zbyt wrazliwe oko i nie sa w stanie nosic soczewk .Podobno im jasniejsza teczowka tym oczy sa wrazliwsze . Zycze powodzenia i pytaj jak cos :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Angela....
Hej ... jak mija dzionek.... bo mnie jakos smutno jest... gina mam na 2 czerwca (oszaleje) a 4czerwca egzamin panstwową praktyke na prawo jazdy... 3raz test negatywny... nie mam gdzie zrobic badania krwi... lekarzy prywatnych tez nie ma ;/ piersi mnie bardzo bola... troszke urosly bardzo widoczne zyly na piersiach... i jeszcze @ juz 14 dzien bez ... juz nie wiem co myslec... jeszcze mojemu facetowi sie z samego rana oberwalo... bo non stop nawija mi o sexie a ja niemam ochoty ale on nie... on swoje ... nie rozumie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie siłuję się z soczewkami, wyjęłam je z pudełka, wzięłam na środkowy palec prawej reki, patrzę czy się nie wywinęła - nie wywyineła - ale za to jest trochę pyłków, jakiś nieczystości tzn coś tam na niej jest, nie mam pojęcia skąd, zachowałam zasady higieny, czy taką mogę założyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak widac nsz topik jest uniwersalny: porady okulistyczno-ginekologiczno-połoznicze:) Lara, Olinek dobzre Ci wytłumaczyła. nie czekaj do slubu, to tak jak z butami: trzeba rozchodzic. Oko musie sie przyzwyczaic do ciala obcego jak by nie bylo. Na pozcatku mzesz czuc dyskomfort. Ale jesli poczujesz ostre pieczenie, klucie itp to zdejmij. I ra jeszcze. Drobne pyki: sa i będą. Koniecznie miej czyste ręce i dokladnie oplukane. Jak za ktoryms razem sie nie uda nalozyc to znowu je wloz do pojemnika z czytym plynem i dopiero kolejna proba. Bo mimo wszytsko na palcach mimo umytych rak sa drobinki i za chwile soczewka jak bedziesz sie z nia zmagac zbiera to z palcy. Ja zawsze tez po umyciu rak i palce polewalam plynem. Tak radze robic. Pilnuj aby sie soczewka nie odwrocila na druga strone. ja mialam wrazenie ze na tej drugiej cos inaczej widze. Ja nakladalam palcem wskaujacym. Ale kazdy robi jak wygodniej. pamietaj: zasada nakladania jest taka: trzeba trafic najlepiej na srodek zrenicy. Tak naprawde w oku wrazliwa jest zrenica a nie bialko oka. Wiec trzeba zrenice przykryc soczewka. ja w tym zcasie jak nakladalam staralam sie patrzec prosto a nie uciekac zrenica do gory lub w inna strone. Bo wtedy jej nie nalozysz. Jak bedziesz miala na palcu soczewke to zrenica w momencie jej nakladania jakos tego nie czuje. Stad smialo wal palcem prosto w zrenica i pamietaj: nie uciekaj okiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przed włozeniem myslę sobie ciap i włozone, ale kiedy soczewka się zbliża myślę: o rany cos mi się stanie, stracę wzrok, umrę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lara-jak juz uda ci sie zalozyc soczewke, czego ci zycze to zrob eksperyment. Dotknij zrenicy palcem. Zobaczysz. Oko niezareaguje. Bo jest bariera wpostaci soczewki. daletego jak bedziesz ja nakladac to musisz sobie to tak wytlumaczyc, aby mozg zrozumial, ze nic ci sie nie stanie :) PS a kiedy ten slub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie udało mi się jej załozyć, za godzinę ponowne siłowanie...31 maja ślub o 13.oo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×