Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Słoneczko78

Dziewczyny, które chcą być mamusiami cz. I

Polecane posty

hej, no więc :-) to owulacja, a nie torbiel w poniedziałek rano ide do lekarza i mnie obejrzy, po tej wizycie będzie wiadomo co dalej, uf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Wpadłam tylko na chwilkę napisać wam co mi się dzisiaj wydarzyło. To była chyba najgorsza sobota. Pół dnia przeleżałam w szpitalu. Dzisiaj po południu jak się przebierałam coś ze mnie wyleciało. Woda... dużo wody... poleciało mi po nogach i na panelach miałam małą kałużę. Wystraszyłam sie co nie miara. Zadzwoniłam od razu po mężusia, bo był z małym na spacerze, że ma szybko po mnie przyjechać bo mi chyba wody odchodzą. Ten wystraszony na maksa szybko wrócił do domciu, wsiedliśmy do auta i mnie zawiózł do szpitala. Tam mi porobili wszystkie badania, usg, ktg, morfologia no i oczywiście ręcznie... Okazało się ze to jakieś zapalenie, które bardzo rozrzedziło śluz i w pewnym momencie wypłynęło. Powiem wam szczerze że ja już miałam czarne myśli, że mały jeszcze ma przecież ponad 7 tygodni do wyjścia, ze to za wcześnie, ze on taki malutki, ze ja jeszcze nie mam dużo rzeczy poszykowanych. Uff... dobrze że to był fałszywy alarm. Estelko - ufff... bardzo się ciesze że to nie torbiel - główka do góry - buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojej, Paula, aż mi ciarki przeszły! dobrze, że to nie przedwczesny poród! uważaj na siebie, bardzo uważaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpadam by się z Wami przywitać wraz ze skończonym 36 tygodniem :-) 🌻 ależ mi czas leci :-) Czytam Was praktycznie codziennie, ale nie mam siły często odpisywać, mężuś mówi że ostatnio padam na ryjek (spaciu) jak pies pluto i śpię tak do 6:00 - 8:30 ....wiadomo coraz szybciej się męczę... ale mam już praktycznie co dziennie skurcze przepowiadające - na razie zachowuję zimną krew :-D Tak czytam o Waszych naukach siadania na nocniczki, wołania siusiu itp itd i myślę że jesteście skarbnicą wiedzy, bo zawsze można ciekawych rzeczy się tu dowiedzieć :-) z pewnością poczytam jak będę na tym etapie co Wy ;-) Estelko👄 bardzo Ci kibicuję i wierzę że już niedługo będziesz wybierać małe ciuszki na swoje pociechy :-) co dzień zaglądam i czytam z podekscytowaniem :-) czy już zaczęłaś program....wiem że jest Ci często zwłaszcza że tu ostatnio staraczki bardzo rzadko się pojawiają, ale bądź dobrej myśli👄... ciekawa jestem co u Golusia i Nadwislanki, Aguś też się dawno nie odzywała , to samo Andzia.....👄 Zabajonku👄 jak tam u Ciebie?....robiłas może sobie jakieś zdjęcia z brzuszkiem? ciekawa jestem czy inaczej w tej ciąży wyglądasz.... a ja ostatnio kupiłam kołysanki i już się ich uczę śpiewać i baśnie dla mojej niuni - i czytam jej :-) Anus👄 mam nadzieję, że już niedługo zobaczymy Twój brzusio - trzymam Cię za słowo - obiecałaś że prześlesz zdjęcia... Suzinko👄 a jak Ty się czujesz? ber👄 myślisz jeszcze o kolejnej niuni czy poprzestaniesz na jednym dzieciątku? Pauluś👄 to miałaś przejscie, kurcze ja tez bym się na Twoim miejscu wystraszyła, a dali ci coś na to zapalenie? szybko w sumie Cię wypuścili z tego szpitala.... trzymaj się i myśl pozytywnie 👄 a ja Wam opowiem teraz co u mnie.....remont ma się już ku końcowi i cieszy mnie to bardzo:-) ciuszki poprane, spakowane w walizce, część w komodach, w sumie prawie wszystko przygotowane, po fotelik jedziemy we wtorek i po łóżeczko.....od razu zamówimy wózek (wózek i foteli wybralismy firmy bebcar stylo At podam stronkę jak kogoś interesuje - co do koloru to się jeszcze zastanawiamy.... http://www.godex.com.pl/bebecar.html zastanawiamy się między 813, 704, 731, 819, 857 fotelik wybraliśmy numer 826.... wózek będzie na stelażu czarno złotym... Byliśmy ostatnio (w piątek) na wizycie - ostatniej już... tam mieliśmy robione usg takie super 4D (już raz je mielismy) bo dr chciał podejrzeć co tam u dzidzi słychać.... no i ku zaskoczeniu wszystkich nasza maleńka otworzyła oczka kilka razy - dostaliśmy zdjęcia jak ma otwarte oczka super sprawa - dr mówił że w jego karierze pierwszy raz mu się to zdarzyło, piękny widok, potem zaczęła wystawiać języczek i ssać kciuka a drugą rączką przytrzymywała sobie pierwszą rączkę - tak jakby nikt przypadkiem jej tego smacznego kciuka nie zabrał - ubaw mieliśmy jak nie wiem co :-D..... malutka waży niecałe 2900 g i ma około 50 cm dr mówi że zdrowo i dobrze rośnie - cieszę się że nie jest za duża bo może poród będzie lżejszy.... Ku zaskoczeniu i mojemu i gina moja waga pomimo iż mało przybywa ostatnio, to licząc w całości sprzed ciąży sporo przybyła - bo mówi że nigdy by nie uwierzył że tyle ważę gdyby mnie nie zważył (69 kg a przed ciążą 49kg czyli już jest 20 kg do przodu) - doktor mówi że to może być przez zatrzymanie wody w organizmie i dużą ilość wód płodowych....cieszę się że nie mam jeszcze żadnych rozstępów i modlę sie by tak było do końca.... Nie wiem ile jeszcze ponoszę, bo dr mówi że może to być 2 dni, dwa tygodnie itp. nigdy nie wiadomo, dostałam już skierowanie do szpitala i mam w poniedziałek porobić ostatnie badania i mam być zwarta i gotowa.... miałam się Was jeszcze o coś zapytac, ale wypadlo mi teraz z głowy, jak sobie przypomnę to napiszę, tymczasem pozdrawiam, myślę o Was i trzymam kciuki za wszystkie👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ Emiczko - to Ty już na \"wylocie\" jesteś! A u mnie Hibernuski poszły do rozmrożenia, jesli nie otrzymam jutro telefonu, że nie udało im się przetrwać, to we środę mam transfer pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emiczko, życzę Ci abyś w kluczowym momencie była rozwarta i gotowa :) łatwiej urodzić :) życzę Ci lekkiego porodu Paula, ale mieliście stres, współczuję, ale jednocześnie cieszę się, że to nie poród, niech maluch sobie jeszce posiedzi u mamy. Estelko Kochanie, trzymam za Was kciuki! Uwierz w Hibernuski, że mają wystarczajaco siły, dodaj im też własnej! właśnie stwierdziłam, ze moja wypowiedź ledwo tzryma się kupy... przepraszam za chaotyczną wypowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Dziewczyny trzymajcie, trzymajcie kciuki. Ja jestem niezwykle spokojna, bo z mężem mamy plan awaryjny, gdyby się jednak nie udalo, zgłosimy się do ośrodka adopcyjnego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ber
Emiczko jak cudnie się czyta te opowieści - i wspomnienia wracają Jeśli chodzi o twoje pytanie to ja narazie sprawy kolejnego dzieciątka pozostawiłam losowi co przyniesie zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula aż się przeraziłam jak to czytałam :( dbaj o siebie w tej końcówce ciąży. ale musiałaś się nadenerwować. Emika, jejku tobie już tak niewiele zostało, niedługo będziesz miała maleństwo w domku no i fajnie że remoncik dobiega ku końcowi. Estelka, mama nadzieję, ze transfer się odbędzie i będzie szczęśliwy. Trzeba myśleć pozytywnie tylko i wyłącznie. zaciskam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estelka, no to super. staraj się jednak jak najmniej myśleć o transferze. Wiem, że to nie takie proste, ale może wym,yśl sobie jakieś zadania w domu. U mnie pomógł remont mieszkania ... a u mnie klops. Jestem już po feriach a Miłoszek jest od środy chory. Dawał mu syropki na kaszel, jednak nie pomogły. Dzisiaj dostał antybiotyk w zastrzykach. I to 2 razy dziennie. Strasznie mi go szkoda. A nosek jaki ma zapchany... :( Inhaluję go, ale jak narzie nie widzę efektów. Emiczko, trzymam kciuki, aby poszło wszystko sprawnie. Dziewczyny, malutki praktycznie wszystko co mu podam to wymiotuje, to czym go karmić? Mleko sztuczne? Bo piersią już nie karmię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka! Emiczko jeszcze chwila a będziesz się rozdwajać :) super - aż ci chwilami zazdroszczę :) Estelko - trzymam mocno kciuki i jak tylko coś będziesz wiedzieć to pisz - buziaki Foli- masz rację - w sobote latałam jak ze sraczką... ale z drugiej strony to mnie zmobilizowało do działania, bo jak narazie to mam połowę z tego co potrzebuję. Od wczoraj piorę i prasuje ciuszki i jeszcze musze kilka zakupów zrobić. Iwonko - jeśli mały cały czas wymiotuje to na pewno mleko bym odradzała. A kontaktowałaś się z lekarzem? Żeby mały ci się czasami nie odwodnił, bo wtedy czeka cię szpital i kroplówki. Przypomnij mi w jakim wieku jest twój mały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* miesięcy. no właśnie też się tego boję :( A nie chce nic pić. Wciskam my chociaż po łyczku czegokolwiek ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwona wydaję mi się że nie ma co tego wszystkiego przeciągać i patrzeć jak się mały męczy tylko jechać z nim do lekarza. Może te antybiotyki nie działają. Jeśli będziesz mu dawała mleko to będzie jeszcze więcej wymiotował. Lepiej zastąp jakimś kleikiem ryżowym ale na wodzie marchew gotowana ziemniak. I przydałyby się małemu priobiotyki na odbudowanie flory bakteryjnej. Ale podstwa to konsultacja z lekarzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwona____ tak jak mowia dziewczyny, zadnego mleka jak ci Miloszek zwraca. Jesli nadal nie przyjmuje niczego to lepiej lec z nim do lekarza. A poki co staraj sie dawac mu po malenkim lyczku, doslownie, lyzeczke wody (a najlepiej jakis elektorlitow, ale nie wiem czego szukac w PL, pewnie w aptece wiedza), co piec, dziesiec minut. Czesto ale malutko to jest szansa, ze si eutrzyma w brzusiu. Trzymam palce za maluszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estellka___ trzymam palce zacisniete w piachy niemalze, zeby dzis tego telefonu nie bylo! A potem, zeby marzenia sie spelnily 🌼 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za rady. JUż Miłoszkowi jest lepiej. Jednak strasznie płacze przy tych zastrzykach. no i już raczej nie zwraca. Koleżanka mi powiedziała, ze to może być po eurespalu. ale już go nie podaję. No estelka, kciuki zaciśnięte...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dzięki za wsparcie Póki co telefonu jeszcze nie dostałam i mam nadzieję nie dostać :-) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Iwonko, zaczne od Ciebie, właśnie podpytałam i wiem, ze przeciw odwodnieniom w przypadku zwracania, czy biegunki mamy podają Orsalit, ale to tez musiałabys sie skonsultowac z pediatrą , moze lepiej miec w domku i byc pewnym, ze mozesz podac w podobnym przypadku. Biedny maluszek, wymęczył się. Mam nadzieję, ze juz wiecej nie bedzie go tak męczyło i że juz jest dobrze. Estelko - ja trzymam wszystkei 4 kciuki, znaczy sie ja swoje, a moj synio swoje. Musi byc dobrze, e jedyny telefon, to w sprawie godziny transferu !!! Emiczko - powiem ci szczerze, ze jako takich fot nie robie, jak wyglądam w tej ciązy, ale mam jedną którą wam posle, posłałam ją dziewczynkom z drugiego topiku, to ocenisz/ocenicie:) no ja sama sobie sie nie podobam:p Zdziwiłam sie, ze juz miałaś ostatnią wizytkę:) Mój gin jeszcze chce mnie widziec w 39 tygodniu, znaczy sie za tydzien w czwartek. Mój synio wg usg wazy juz 3200, ale bierzemy poprawkę plus minus, wiec jest juz spory i donoszony, ja przytyłam w tej ciazy 15 kg (z Olą 14 kg), ale z tych 15 cosik mi 1 kg uciekł, ale ponoc to normalne. Ja juz spakowana i tez wyczekuję na sygnał, ale taki konkretny, bo jak narazie to same straszaki, ale co bolą, to szok:-o powiem szczerze, bardziej boje sie tego drugiego porodu, niz pierwszego, bo wiem jak jest, choc tez wiem, ze wytrzymam ten ból, bo jest do wytrzymania. Ale kto lubi sie meczyć? :p Paula - miałaś niezłego straszaka:-o chyba zawału bym dostałana tym etapie! Szokulec, ale znam podobny przypadek, dziewczyna z którą lezałam na patologii miała podobnie jak ty, sozk, ile tego moze byc. Ja zresztą tez mam czasem taki \"wypływ\" jakby wody, ale wody mam w normie, stanu zapalnego nie mam, bo ostatnio miałam badanie na czystość i paciorkowca i tu wyszło wsio ok. No spakuj kobietko torbe lepiej:) ja od 35 tygodnia jestem spakowana;) No i pewnie cos pominę, przepraszam, ale tylko tyle zdołałam zapamietać. A foli - jak wasze \"kibelkowe\" sprawy? Jestem przekonana, ze coraz lepiej w temacie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka dziewczyny :):):):) Estelko :):):):) mocno mocno zacikam kciuki !!!!! i pamiętaj myśl tylko pozytywnie :):):):) Pauluś :):):):) wyobrażam sobie co przeżyłaś brrrrrrrr uważaj na siebie i życzę Ci spokojnej końcóweczki ciąży :):):):) Emiczka :):):):) ależ Tobie ten czas zleciał już jesteś prawie na mecie :):):):) co do moich fotek to jak tylko uda mi się je zrzucic z aparatu to zaraz Wam wyśle (coś mi komp szwankuje i nie moge ich zgrać) Iwonka :):):):) współczuje przeżyć Tobie i Miłoszkowi :):):):) szybkiego powrotu do zdrówka mu życzę :):):) Dunia:) Foli:) ber:) Zabajonku:):):):) Ty też na końcóweczce teraz to już chyba chcesz jak najszybciej zobaczyć syneczka :):):):) śliczne to zdjątko z Oleńką z uchiek przy brzuszku - przepiękne :):):):):) ale Olcia już duża śliczna dziewczynka:):):):) dzięki za fotki. Co do obaw przed porodem to ja już na samą myśl ma obawy i czuje lekki strach :):):):) Wokół mnie wszyscy chorzy, tych które mogę oczywiście unikam, ale mój mąż sie rozchorował, męczy go okropnie, on się martwi ze mnie/nas zarazi, a ja się martwię o niego bo tak go ta gorączka łamie, mam nadzieje że szybko wydobrzeje. Dziewczyny jestem oczywiście juz na etapie kupowania od jakiegoś czasu, chce skompletować wszystko przed porodem, mężowi zostawie do zakupu wózek i łózeczko :):):):) kurcze mam nadzieje ze o czymś nie zapomnę lub nie kupię za mało:):):):) Powiem Wam jeszcze, że od ok 2 tyg mam duzo mniejszy apetyt, jakbym nie musiała to bym własciwie nie jadła, musze sie zmuszać, Moze to przez to że maluszek coraz bardziej ruchliwy i często baraszkuje w okolicy żoładka :):):):):) pozdrowionka i buziaki dla wszystkich:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE DOSTAŁAM TELEFONU :-) a zarodki miały 24 godziny, aby zacząć się dzielić. Rozmrożenie było w poniedziałek, więc (chyba) dzielnie sobie radzą. W związku z tym jutro na 12.30 idę na transfer - nie puszczajcie kciuków! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, możecie puścić kciuki. Właśnie dostałm telefon, zarodki nie przetrwały zamwrożenia. Więc kończę swoją blisko 5-letnią podróż po biologiczne dziecko, ale nie zamierzam rezygnować z macierzyństwa - będę starała się o dziecko adopcyjne :-) myślicie że półtora roku to jest dobry wiek dziecka, którym mogłabym się zaopiekować? bo myslałam o maluchu do 2 latek. Szkoda, że nie ma Nadwislanki, powiedziałaby mi co i jak z adopcją. Pozdrawiam serdecznie i obiecuję, że nie zniknę z tego forum! I uwierzcie mi , wcale nie rozpaczam, a mam wrażenienie jakbym rozpoczynała nowy etep w swoim życiu (mam nadzieję, że przy adopcji nie będzie żadnych \"schodów\")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uffffffff... tyle się napisałam i mi zniknęło :( Estelka nie wiem co mam Ci napisac... ❤️ A propo adopcji, w Dzień Dobry TVN mówili, ze istnieje coś takiego jak adopcja noworodka od mamy biologicznj (chodzi tu o pominięcie ośrodka adopcyjnego ze względu na dobro dziecka). Taka mama biologiczna szuka np. w necie, rodziców adopcyjnych, po porodzie zrzeka sie praw do tego dziecka (oczywiście prawnie ma 6 tyg. na odwołanie tej decyzji), a po 6 tyg. w sądzie przyznawane są prawa rodzicielskie rodzicom adopcyjnym. W ten sposób matka biologiczna poznaje rodziców adopcyjnych, wie komu powierza dziecko, wie że dziecku będzie dobrze, dziecko omija ośrodki adopcyjne, a rodzice adopcyjni mają noworodka prosto ze szpitala. To tak w skrócie, poczytaj na ten temat, zapytaj kogo trzeba. Wiem, że adopcja wg. polskich procedur adopcyjnych, przez ośrodek trwa latami, znajoma adoptowała 1,5 roczną dziewczynkę. A to o czym pisałam wyżej jest jak najbardziej legalne, tylko mało nagłośnione. Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estelko - brak mi słów. Tak mocno trzymałam kciuki. Żal mi ciebie kochana, ale może jeszcze zdarzy sie cud i urodzisz własne dzieciątko. Jeśli chodzi o adopcje to dowiedz się o takiej możliwości jak pisała Suzinka. Jeżeli jest to w pełni legalne to warto by spróbować. Może Nadwiślanka by cos też wiedziała na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estellko ....:( ech .... Cieszy mnie Twoja postawa bardzo .W idac ,że duzo myslalas :) Wiem ,ze jesteś chyba tez Bocianowiczka -tam uzyskasz najwiecej odpowiedzi w tej kwestii jak problemy ADO. Znam osobiscie kilka dziewczyn które wybrały taka droge.Jedna ma juz sliczna córeczke .Chcieli noworodka i dostali 3 miesieczna sliczna córcie . U nas w Krakowie w Pro Familii procedura staran trwa około 2 lat .Najpierw rozmowa ,złozenie papierow .potem szkolenie-warsztaty i kwalifikacja .No ,a pozniej juz "tylko"czekanie .... ,a tu bywa róznie . Czasem szybko ,czasem dłuzej . Napewno wiele Wam pomoze rozmowa w osrodku ... jakie duze dziecko .. Zycze Ci z serca powodzenia na tej Nowej Drodze !! Aby zaowocaowała pikenym dzieciatkiem i Waszym szcesciem !!! POczytuje cały czas !!! Kibicuje wszystkim ! Emiczko za Twoje rozwiązanie trzymam mocno kciukaski! Tak samo za Zabajonka-ale Ona wie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zunia1986
cześć dziewczyny, dziwnie się zachowuję, z rozmażeniem patrzę na dzieci, wiem chcę dziecka najbardziej pragne tego nad wszystko na świecie.TEgo małego człowieczka , cząstki mnie, mego męża. Boję się też niesamowicie. Mój mąż mówi że jeszcze za wcześnie, że jeszcże nas nie stać. Jasny gwint kiedy będzie stać?:( Jak go przekonać? nie mam zamiaru go zmuszać. Wielokrotnie rozmawialiśmy o dzieciach. Oboje ich chcemy. Nierozumiem tego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, zaczynam nowy etap w życiu. Nie chce już walczyć o natuarlną ciążę, bo nie ciąży pragnę a dziecka! Poza tym bałabym się ciąży, gdyby taka się zdarzyła - przeciez pierwsza zakończyła się niepowodzeniem, teraz zarodki też nie są zdolne do rozwoju. Widac, coś jest nie tak, a kliniki nie oferują innego leczenia (jeśli leczeniem to można nazwać) niż invitro. Wyczerpałam medyczne możlwiości, a pragnę miec dziecko, więc pokocham dziecko, którego nie urodzę. Już ostanowione i myślę, że nie cofnę decyzji. Nawet czuję lekki dreszcz podniecenia, że być może za rok, dwa będę mogła z Wami pisac o siuśkach i takich tam :-) Wogóle to ten plan wyszedł od mojego męża a ja tylko czekałam, az powie to głośno. I nie chcę noworodka, boję się tak maleńkiego dzidziusia,a póltoraroczniak i chłopiec to nasze marzenie! dziś będe dzownić do osrodka adopcyjnego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estellko Pieknie to napisałas ..:) Czasem sie zapomina ,ze t o dziecko chodzi ,a nie o fakt bycia w ciazy ....ale do tej mysli tez trzeba dojrzec .. Moja kolezanka zawsze mi mówila ,ze Ona nie jest gotowa na adopcje bo Ona chce byc w ciązy ... dla niej to było wtedy ważne ... ale tez jakis czas .Minal rok ,drugi ,nieudało sie ICSI i priorytety uległy zamianie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estelko - dzielna z ciebie dziewczynka. Mam nadzieję ze szybko spełnią sie wasze marzenia. Życzę wam tego z calego serca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×