otyła 0 Napisano Kwiecień 12, 2008 też musze sie do kupna takiego zmobilizować:) mam nieodparte wrażenie ze przytyła. :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sama juz nie wiem 0 Napisano Kwiecień 12, 2008 wazenie sie zbliza, ja dzien po tobie, wtedy wszystkie watpliowsci zostana rozwiane brrrrrrrrr musze chyba kupic wage elektroniczna, bo swojej jakos nie wierze, tzn. wazy normalnie i jesli chudne to ona to pokazuje, ale problem polega na tym, ze chyba zaniza o ok. 1 - 2 kg :o, wiem, jutro zwaze litr wody :D i zobacze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Madeleina1990 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 otyła od 17 marca :D Dzień dobryyyyy :) Ja wstałam godzinkę temu, a przecież jest niedziela! :p heheh, ale o 7:30 wstało moje kochanie i jedzie na uczelnie więc zrobiłam mu śniadanko i przy okazji sobie :) Bułeczkę z serkiem feta.. ser feta ma prawie same białko :D więc się przyda bo ostatnio mało tego jem :P teraz piję dwa duuże kufly - jeden z czerwoną zieloną, drugi z czerwoną herbatą :D , przygotowałam peeling kawowy :) i zaraz idę się pilingować a potem na masażer :P i kilka ćwiczeń :D buziaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 jak ja bym chciałą by waga nie wzrosła:( a widze po sobie że tak jest! madeleina, a no to i tak krótki czas. jak na tyle cm . No i prawdziwie poranek jak w spa:P też zjadłam troche fety- w zdeformowanej sałatce greckiej (z kiełkami, sałatą lodową, ogórkiem i pomidorem) :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sama juz nie wiem 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 hi girls :), dopiero co wrocilam z aerobiku (2 godziny :)) i umieram z glodu, mysle co by tu zjesc na lunch... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Madeleina1990 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 Ja na śniadanko zjadłam bułeczkę z serkiem feta:d na drugie activia:d a na obiad zjem chudy twarożek zjogurtem i tyle :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość weselanonka Napisano Kwiecień 13, 2008 hej, ładnie się tam trzymacie dziewoje :) u mnie tak: 1. mieszczę się w spodnie, w które już nie wchodziłam! tzn, uwierają jeszcze, ale da się je już zapiąć! :) 2. wczoraj miałam mały dołek dietetyczny i myślałam, że się źle skończy, jednak przezwyciężyłam i mam więcej chęci do walki! :D dziś: 3 jabłuszka jogurt naturalny z pomidorem pokrojonym płatki ryżowe na mleku czyli ok 700kcal pozostaje 300 hmm.. co by tu sobie wszamać..? ;> poza tym mięśnie mnie bolą od wygibasów, ciekawe jak jutro wstanę z łóżka.. ;D feta to jest taki normalny, tzn z mleka, nie? a tofu z soi? czy jak? :P nie orientuję się w tych sprawach ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 weselanonka, jesteś nowa czy źle wstukałaś nicka ?:D :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
opresja 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 mater deja :D źle wstukałam, a potem nie mogłam cofnąć, a potem mi się zawiesiło. jestem ciemnota komputerowa :D to byłam ja :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość duzo schudlam Napisano Kwiecień 13, 2008 kobiety badzcie rozsadniejsze- dieta 1000kcal to przezytek - spowolnicie sobie przemiane materii i po spadku wody i kilku kg nici z dalszego chudniecia.......schudlam juz naprawde duzo - kiedys tez myslalam ze jedynie glodzac sie mozna schudnac- kochane - 5 malych posilkow co 3 godziny i napewno nie 1000 ani nawet 1500kcal!!!!! polecm diete nielaczenia , diete montignaca---- 5 posilkow powoduje ze nasz metabolizm pracuje na wysokich obrotach -schudlam juz ponad 30kg wiec wiem co mowie:) powodzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 ale przeciez 5 malych posilkow to wychodzi wlasnie 1000 kcal tak czy siak ja zawaliłam PO CAŁEJ LINII . jutro waga się zawali podemną Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Madeleina1990 0 Napisano Kwiecień 13, 2008 Tak jasne dieta tysiąc kcal i spadnie tylko woda;/ dziwne tylko ,że moja mama schudła 10 kg fajnie,że to sama woda :] no ale każdy myśli jak chce... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Kwiecień 14, 2008 jest tam ktos? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ferdydurka 0 Napisano Kwiecień 14, 2008 Witacie! ;) Od czwartku byłam w Krakowie, diety oczywiście nie trzymałam i wróciłam z kilogramem na plusie. Ale szybko się go pozbędę, wiec stopki nie zmieniam. Chęci i zapał chyba wróciły. Pogoda sprzyja noszeniu spódniczek, wiec jest motywacja na bieżąco :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Kwiecień 14, 2008 o Ferdydurka fajnie że wróciłaś:) heh to może się minełyśmy gdzies na krakowskich uliczkach:) U mnie też kg na plusie, dlatego od teraz notuje WSZYSTKO . Tobie też proponuje, hm?:) ja dziś jogurt naturalny 170 kcal serek homogenizowany 190 kcal 3 fawle ryżowe 100 kcal kawa ze śmietanką 50 kcal mega porcja warzyw na parze (wiem przegiecie) 600 kcal =1110 kcal I koniec:) mam nadzieje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Madeleina1990 0 Napisano Kwiecień 14, 2008 Co lepiej jeść na śniadanie? Płatki fitness z mlekiem 0.5 % czy kromka ciemnego pieczywa z serkiem feta light. ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ferdydurka 0 Napisano Kwiecień 14, 2008 Madeleina1990 wydaje mi się, że najlepiej bedzie jak bedziesz jadła i płatki i chleb, ważna jest różnorodność posików. Otyła to ja też będę zapisywała WSZYSTKO. Ale to wieczorem... na razie wcinam warzywa na patelnie. Mniam! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Madeleina1990 0 Napisano Kwiecień 14, 2008 No no co drugi dzień :P ale ogólnie jestem ciekawa co jest zdrowsze :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sama juz nie wiem 0 Napisano Kwiecień 14, 2008 Madeleina, moim skromnym zdaniem: ciemne pieczywo z serem feta jest zdrowsze :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Kwiecień 14, 2008 pieczywo z feta zdrowsze, płatki mniej kaloryczne:D :) oba to dobre pomysły:) Ferdydurka, super:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mała Czarna*** 0 Napisano Kwiecień 14, 2008 cze,laseczki!!! dawno mnie tu nie bylo, bo : a) w piatek nie wiem z jakiej okazji wylaczyli mi internet i kablowke, myslalam ze oszaleje, b) w sobote pojechalam do meza do Swinoujscia, wrocilam wczoraj, a internet i kablowke wlaczyli mi dopiero przed chwila,masakra, taka wkurzona wczoraj bylam, ale w koncu z nudow troche sie pouczylam na obrone (mam 23.04!!!), jutro trzymajcie za mnie kciuki ok.11,bo jade do Swinoujscia na casting w sprawie pracy ( tez chce zostac marynarzem hhehehehe :):):)) mialam tez pare grzeszkow... np. w sobote bylismy z mezem w restauracji z okazji rocznicy slubu, no i oczywiscie wtedy nie opychalami pilam grzane winko ale od sylwestra schudlam,bo dzis przymierzylam spodniczke sylwestrowa i jest za duza i to bardzo!!! za godinke zmykam na silke,pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
opresja 0 Napisano Kwiecień 14, 2008 otyła! ile Ty tych warzywek zjadłaś, że wyszło Ci 600kcal?! moje mają ok 30kcal na 100g, paczka ma 450g, więc wychodzi mi ok.315kcal na całą paczkę a tego za chiny nie potrafię zjeść na raz! na pewno pomyliłaś się w obliczeniach, warzywa nie są aż tak kaloryczne! (mam nadzieję, że się pomyliłaś, bo będziesz z kcal do przodu ;P) Madeleina, ja tam wolę płatki ;) dla mnie dzień bez płatków, to dzień stracony ;P i to płatki w każdej postaci. z mlekiem, czy z jogurtem.. tylko za wodą nie przepadam, trzeba będzie spróbować pół na pół mleka z wodą, żeby wstrząsu nie było ;p Ferdydurka.. taak. spódniczki, rybaczki i bermudy na ulicach zaczynają przysłaniać mi świat... też chcę tak bez skrępowania pokazać trochę nóg! póki co, nogi są moją najgorszą stroną, wolałabym już mieć większe cycki niż biodra i uda ;) sama już nie wiem - sama już nie wiem co Tobie napisać :D nie chciałam pisać do wszystkich a do Ciebie nie, więc muszę coś wymyślić ;) żebyś nie czuła się poszkodowana, że tak wszystkich tu wymieniam ;p hmm... o! na aerobic chodzisz w niedziele? :D a co do \'dużo schudłam\', to ja powiem, że dieta 1000kcal jest najczęściej polecaną dietą przez specjalistów i stosowana we wszystkich różnych ośrodkach odchudzających, bo można sobie kombinować jak się chce jeść i co się chce jeść. nie dla mnie kombinowanie z łączeniem kolorów czy czegoś tam na talerzu ;p jem, co lubię, ale w pewnych granicach ;) np. mam straszną ochotę na czekoladę taką najbardziej gorzką, z 90% kakao! i chyba sobie kupię i zjem kilka kostek! a na tej diecie zbilansowanej czy tam coś to pewnie na taką pokusę nie mogłabym sobie pozwolić, czyż nie? :P poza tym wartość kaloryczna produktów jest łatwiej przyswajalna dla mych szarych komórek i czasami potrafię \'na oko\' powiedzieć ile coś ma kalorii i w ogóle łatwo zdobyć w tym wprawę. nie chce mi się bawić w chodzenie z notatnikiem i sprawdzanie, czy mogę zjeść ryż z warzywami, czy tak łączyć nie można :P dziś: płatki owsiano-jęczmienne (mieszanka:P) na mleku banan 2 grahamki z serem i pomidorem jabłko i już nic :) mam nadzieję, że tym razem dojdzie moja wiadomość bez problemu :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
opresja 0 Napisano Kwiecień 14, 2008 Mała Czarna ;) taki grzeszek z miejsca wybaczam ;) jak jest okazja to trzeba szaleć... ...... ...i następnego dnia pokutować ;P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Madeleina1990 0 Napisano Kwiecień 14, 2008 Ale miałam głoda :o zjadłam 3/4 słoika z ogórkami konswerowymi :o ile to może mieć kcal :o aooouuu !!! :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
sama juz nie wiem 0 Napisano Kwiecień 14, 2008 Madeleina, take it easy, take a Sisi :D, ogorki konserwowe maja tylko 17 kcal w 100 gram, czyli prawie nic opresja --> swietna jestes :D :D, widze, ze jestesmy fankami owsianki (owsiano-jęczmiennej) i tez dla zabicia ochoty na slodycze wsuwam kawalek extra gorzkiej czekolady :) jutro czeka mnie wazenie... we'll see :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Madeleina1990 0 Napisano Kwiecień 14, 2008 Ja się zważę 17stego czyli po miesiącu diety :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Kwiecień 14, 2008 opresjo . dokładnie niestety tak... zjadłam 2 paczki ! :( do tego jeszcze dopsułam sobie dzień. eh wiem beznadzieja:( mam gigantyczny apetyt przy tym siedzeniu w domu i nauce nauce nauce:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Madeleina1990 0 Napisano Kwiecień 14, 2008 Ja najchętniej bym nic już nie jadła całymi dniami ale jem z rozsądku :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
opresja 0 Napisano Kwiecień 14, 2008 uch, dziewoje :D ja to dziś miałam fajny dzień, jak powiedziałam, że dziś już nic, to nic nie jadłam (ojj, żeby tak było zawsze, że jak powiem - nie jem! to tak zrobię..). a jak jest dzień śmiechowy i fajny to aż się jeść odechciewa ;] Madelinko droga, więc tak: mam dokładnie to samo, tzn. -> jak się zaprę to mogłabym nie jeść wcale. do końca życia ( :D ), ale jeść trzeba. a jak się zacznie, to ciężko jest zastopować... dajmy na to, dla porównania takiego palacza (ja nie palę, bo nie potrafiłabym rzucić - za słaba silna wola :D). on sobie pali, pali, pali, nagle coś go oświeca - NIE BEDE JUZ PALIL! i przestaje. papierosy do życia w ogóle nie są mu potrzebne, więc rezygnuje z nałogu. z jedzeniem nie ma tak łatwo. trzeba jeść i potrafić się ograniczać. ze mną jest tak, że popadam ze skrajności w skrajność. albo bym się obżerała, albo głodowała. chociaż doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że do niczego dobrego to nie prowadzi.. podobnie mają tacy, dajmy na to, zakupoholicy :D zakupy trzeba robić, a jak są już w nałogu, to też woleliby w ogóle nie wstępować do sklepów, żeby się wyleczyć. palacze, mimo raka płuc i chorób serca, jednak mają dobrze :D otyła - to Ci powiem, że żołądek masz niezły. mój też już we wszystkich pozycjach się znajdował i w najbardziej ekstremalnym rozciągnięciu, ale 2 paczek nie wchrzandoliłam na raz. mam nadzieję, że to nie było takie jednorazowe szamanie, tylko w ciągu całego dnia , a pączusie wypocisz, te smrody smażone, skwierczące na tłuszczu! :D sama już nie wiem - sama już nie wiem kiedy ostatnio jadłam coś takiego łakociowatego ze sklepu i to na dodatek własnoręcznie kupionego! :D czekolada owa za mną chodzi już długi czas, ale jak mam jakieś drobne, to od razu do skarbony lecą ;P oszczędzam ;P albo kupuję gumy :D ponadto płatki to mój nałóg i słabość, na którą sobie pozwalam :D a jadłaś ryżowe? :P ! :D któregoś tu pięknego wieczoru ćwiczyłam sobie przy muzyce i naszło mnie na tańczenie. moja koleżanka z klasy tańczy w jakiejś tam formacji i niedawno występowała razem ze swoimi koleżankami u nas w szkole. popatrzyłam sobie na nie i doszłam do wniosku, że jedną figurę bez problemu mogłabym sama zrobić. mianowicie: odgiąć się jak najbardziej do tylu, żeby uda i łydki stanowili kąt prosty (powiedzmy! :D) a reszta ciała przez chwilę wisiała w powietrzu. coś mi się ubzdurało, że jak one potrafią to i ja. oczywiście po uprzednim rozciągnięciu i ogólnej rozgrzewce w trakcie tańcowania wykonałam ową figurę z całkiem niezłym skutkiem (to wina moim boczków, na których reszta ciała mogła się wygodnie oprzeć :P). powtórzyłam to jeszcze kilkakrotnie (zaliczając kilka małych gleb), z takim efektem, że dziś po schodach wchodzić nie mogłam wcale. skutkiem tego było to, iż dziś zrezygnowałam z biegania, tylko troszkę się porozciągałam w domu. mykam laseczki, jeszcze angielski przede mną do zrobienia, a mi się tak spać chce.. dobranoc! :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
opresja 0 Napisano Kwiecień 14, 2008 madelaina! kiszone/konserwowe mają mało. zależy jeszcze ile ich tam wtranrzoliłaś :P bo jak 3/4 słoika dajmy na to.. pięciolitrowego.. uu.. :D:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach