hmmm potrzebuję dystansu innych żeby ocenić sytuację...

niestety to nic nie da - bo zaraz najdzie 100 powodów dla których ja też mam nei iśc (bo np wydam sporo kasy - nigdy w lokalach tego nei robię ale neiważn) a powód do focha znajdzie się ZAWSZE!!!! niestety

ło jezu, co za facet... moze daj mu do poczytania ten temat, zeby na oczy troche przejrzal.

Wiesz on po prostu boi sie stracic jedyna osobe bliska jaka ma. To normalne w jego sytuacji- gdy nie jest pewny siebie i ma malo znajomych i siedzi zamkniety w domu. Najlepsza opcja to na spokojnie caly czas mowic jak sie go kocha i jaki wspanialy, ale nie rezygnowac i nie przekonywac do tego ze masz prawo wyjsc sobie z domu. Nie zwracaj uwagi na fochy. Jak wrocisz z imprezy to powiedz mu znow jaki jest cudowny i kochany. Jak zobaczy ze sie nic po imprezie strasznego nie stalo to bedzie mu nastepnym razem latwiej :)

czytanie tego nic mu nie da... jest tak mocno zawężony w sowim patrzeniu na świat, że nieiwel do neigo dociera... jest zamknięty w sobei i włąśnei neipewny siebie... tak masz rację on chce na siłę zatryzmac jedyną mu bliska osobę ale robi to w najgorszy z możliwych sposobów.

Moim zdaniem Wasi partnerzy mają rację,że boją się was same puszczać na imprezy.owiedzmy szczerze teraz nie jest zvyt bezpiecznie w w takich lokalach.Po drugie, dlaczego same chcecie wyjść?Dlaczego nie z nmi.Pogadać bez skrępowania możecie sobie pogadać w kafejce a nie na baletach.Mam 40 lat i nie wyobrażam sobie wyjścia samej na imprezę.Móodym dziewczynom juz wszystko się pomieszalo.W małżeństwie większość rzezy robi się wspólnie, mi.n wspólnie się wcyhodzi na imprezy.A nie solo.I podziwiam waszych facetów,że nie chcą się ugiąć przed taką probą niezależności.Bo to raczej dzieciniada.

Laskom się już w głowach od tego feminizmu poprzewracało.Same na balety? Niedoczekanie. I to mężatki? Panowie mężowie nie dajcie się takim pomysłom.

ja mam tylko jedno pytanie - czy przeczytaliście cały topik??

acha i jesteśmy koło 30 i potrafimy o siebie same zadbać... szanowac się też... A jak byśmy były samotne to nie mogłybyśmy chodzić na imprezy żeby się Nam coś nei stało'??

a ja na twoim miejscu bym sie tym nie przejmowała. Zobaczysz że jak twój mąż będzie trochę starszy, sam nagle znajdzie tysiące powodów żeby gdzieś łazić. Sam oczywiście. Bez Ciebie. Więc korzystaj teraz, nie zaniedbuj swoich znajomych bo przyjdzie czas że będziesz ich bardzo potrzebowac.

Oej? Panieniki same o siebie zadbają. Panienki chcą na imprezkę babską a ich faceci - ohydni faceci nie chą ich puścic. Obraza majestatu. Słuchajcie małolatki. Na takie imporezy to był czas w stanie panieńskim.Teraz jesteście mężatkami i na imprezy się idzie z mężami, a zkoleżankami do kafejek. Uprawiacie dziecinadę i gówniarstwo. Panowie mężowei tak trzymać!!!

Brawo pppprt. W końcu ktoś dowalił tym mężatkom, którym zachciało się luzu i imprezy. Kto ot widział. Nie słuchaj tych debilek, które podpisują się znaczkami, bo inaczej nie umieją. One tylko kombinują jak by tu zniszczyć małżeństwa innych kobiet bo ikm się nie udało. Żałosne!! Racja jest w tym, że na imprezę to idzie się z mężem a bez męża to lepiej iść do kafejki. Tam można spokojnie porozmaiwać. Ażeby pobalowac można iść z mężem i koleżankami i ich facetami. Ktoś kto próbuje bunotwać Ciebie przeciw Twojemu mężowi to szkodzi przede wszystkim Tobie i Twojemu małżeństwu.

Moje przedmówczynie macie rację 0- to co uprawiać chcą te kobiety to jest dzicinada w najgorszym wydaniu.

posypały się na mnei gromy - a ja dalej pytam - czy przeczytałyście CAŁY topik?? czy wiecie w czym naprawdę tkwi problem?? ja mam poważne problemy w małżeństwie...a to wyjście to tylko zalążek tego - życia w złotej klatce gdzie mąż ogranicza moje podsatwowe prawa - to wyjście to mały pryszcz w tym wszytskim! i jeszcze jedno nie życze sobie wyzywania mnie od gówniar, ja tu nikogo nei obrażam - nie życzę sobei aby robili tez to inni owbec mnei.