Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vegito

Dziewczyna mnie zostawiła, strasznie ją kocham i chce odzyskać

Polecane posty

"kobieta 34" Jak ktoś kogoś kocha, to pomysły same mu się podsuwają, robi dosłownie wszystko aby odzyskać swojego partnera, od rzeczy najgłupszych do rzeczy niemożliwych, wszystko :) Więc jak nie masz pomysłu, to coś słabe te uczucie u ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny :(
Luka888 Tez przeczytalem caly temat i widzialem jak pomagasz ludziom a w szczegolnosci kondziowi bo on wtedy tego chyba najbardziej potrzebowal. Dobrze ze sa tacy ludzie jak ty :) Petrus_LBN Dokladnie rob tak jak napisal Luka. Zero zyczen i zadnego odezwu do niej z twojej strony. Bylo minelo. Czasu i tak juz nie cofniesz a wiec nie ma sensu sie obwiniac itp. Wiadomo "cierpienie" jakis czas pozostaje ale taka niestety jest juz kolej rzeczy po zlamanym sercu. Ja sam mam czasem dola ale to sa juz na szczescie tylko sporadyczne przypadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny :(
Kobieta34 A moze opowiesz cos wiecej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szyszek1
Nie no sprzedawca trampek i gaci to już jest cios poniżej pasa... A tak poważnie to co ma być to będzie. One się świetnie bawią a my tu rozpaczamy jakby nam zaje*ali lizaki z tornistra.. Jeśli kogoś kochasz, puść Go wolno. Jeśli wróci - jest Twój. Jeśli nie to znaczy, że nigdy nie był...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luka888 Nie nie troche mnie nie zrozumiales.Moja sytuacja wygladala nieco inaczej.Bylismy razem na weselu normalnie z piatku na sobote.Ona zerwala ze mna w poniedzialek a w piatek albo w sobote byla juz u niego widzac go wczesniej tylko raz w zyciu na tym weselu.Nie wiem jak on to zrobil zwabiajac ja zeby przejechala 150 km w ogole go nie znajac ! Jak mozna byc tak naiwnym i tak bardzo zaryzykowac jak ona.Przeciez mogl sie okazac zboczencem,zgwalcic ją itp itd. Więc wiesz Luka ich znajomość nie mogła kwitnąć od dawna.Nasz krótki związek już od miesiąca wisiał na włosku więc to był chyba ostateczny pretekst z jej strony żeby zerwac.Nie czuła się szczęśliwa i szukała kogoś potajemnie no i trafiło jej się na tym weselu.Ja tak to widzę i uważam że ona jest jeszcze bardzo niedojrzała postępując tak jak właśnie postąpiła. Po rozstaniu odezwala sie dwa albo trzy razy na gadu ale od razu ją wtedy zbywałem,raz się pokłóciliśmy ale powiedziała że podjęła ostateczną decyzję i nie ma zamiaru się z niej wycofywać.Podobnie jak Ty przez ponad miesiąc starałem się ją odzyskać ale nie da się tego zrobić jeśli druga strona już nic nie czuje. Co do życzeń to mam jeszcze prawie 2 miesiace i nie wiem co zrobię... Fajnie by było gdyby się pierwsza odezwała ale to będzie jak trafienie 6 w totka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vmvmvmvm
m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.Nie wiem jak on to zrobil zwabiajac ja zeby przejechala 150 km w ogole go nie znajac ! Jak mozna byc tak naiwnym i tak bardzo zaryzykowac jak ona.Przeciez mogl sie okazac zboczencem,zgwalcic ją itp itd." widać byłeś dla niej do tego stopnia nudny,żenujący i mało męski że takie ryzyko jazdy do obcego kolesia 150 km wydało jej sie warte zaryzykowania nic nie traciła... a mogła tylko zyskać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Petrus_LBN" Przepraszam, jakoś pominąłem tą istotną kwestie, troche to zmienia postać rzeczy. "Regres" Zgodzę się, nic nie traciła jadąc do niego ale jak dla mnie ryzykowała wszystko! i było to skrajnie bezmyślne zachowanie z jej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres Widzę że bardzo Cię bawi moja sytuacja ale być może masz rację w tym co piszesz ... Mimo tego dziwie się dziewczynom które podejmują takie ryzyko a jeszcze bardziej dziwie się takim które skaczą z kwiatka na kwiatek i bezpośrednio z jednego związku w drugi i to tak bez żadnej refleksji.Jakoś przez pół roku byłem wystarczająco męski i interesujący a później nagle nie ? Mi się to wydaje dosyć dziwne a moja ex najwyraźniej szuka wrażeń a nie stałego,poważnego związku.Ale to tylko moje zdanie,Ty Regres możesz mieć inne i ja to szanuję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luka888 Nie masz za co przepraszać ale wolałem wyprostować żebyś miał jasność jak to wszystko wyglądało.Tak jak już wyżej pisałem zachowała się bardzo nieodpowiedzialnie i miała szczęście że nia trafiła na kogoś kto mógłby zrobić jej krzywdę. Co sądzisz o jej zachowaniu w tamtej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dużo powiedzieć nie mogę, bo nie mam pojęcia jaka twoja eks dziewczyna była, jaki ma charakter, wykształcenie, światopogląd, co dla niej jest najważniejsze, itp. Odpowiem ci na moim przykładzie, który w jednej części pasuje do twojej sytuacji, a w drugiej nie ma praktycznie nic wspólnego. Nie wiem czy czytałeś moje posty w tamtym temacie, ale jak wiesz moja odeszła też do takiego typka, tylko w przeciwieństwie do ciebie, moja z pełną premedytacją przygotowała sobie grunt pod nowy związek i nasze rozstanie było tylko potwierdzeniem zaistniałego faktu, no ale odeszła do kogoś którego już dobrze poznała, wiedziała na co może liczyć, w czym będzie problem, itp. więc mało ryzykowała i poniekąd chwała jej, że chociaż chamsko postąpiła to nie zrobiła nic bezmyślnie i nic jej się nie mogło stać złego. Twój przypadek z twoja była jak dla mnie jest chory, bezmyślność w czystej postaci i nie ma znaczenia czy byłeś męski czy totalna klapa z ciebie, zaryzykowała wszystko robiąc taki krok, w moim mniemaniu desperacki, bo nie znała typa, nie wiedziała czego może się spodziewać, wykazała się totalnym brakiem wyobraźni i zawierzyła swojemu uczuciu, zauroczeniu czy jak to zwał. Nie dziwie się, że jest ogrom kobiet, które potem po takich akcjach żałują, no ale same tego chciały :) Twoja była jest młodą kobietą, moja też była, ale w przypadku kobiet trzeba brać poprawkę, że one zawsze sobie wmawiają, że co to nie one, że są cholernie dorosłe jak na swój wiek i chociaż w metryce sobie wieku nie dodają za nic, ale w kwestii charakteru to już uważają, że zjadły wszystkie rozumy i zachowują się jak dojrzała kobieta :) Czy jej się uda z nim ? Nie ma na to odpowiedzi, już o tym pisałem wcześniej, może wyjść i może nie wyjść, ja jestem tego zdania, że jednak taki związek może wyjść, nawet jak kobieta chce ię tylko wybawić, rozerwać, zaznać życia pełną gębą, to taki dorosły facet jak się zabuja w takiej kobiecie to za nic jej nie puści, zwłaszcza jak wie jak traktować kobiety, aby one jadły mu z ręki, osobiście znam kilka takich związków, na początku byłem przeciw temu, ale jak poznawałem ich to zmieniałem zdanie i to na prawdę ma szanse się udać, chociaż różnica wieku jest duża, bo w jednym przypadku 11 lat, w drugim 9, a z moja była 8 lat, ale jak mówiłem, kobiety mają bzika na punkcie "dojrzałych" facetów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę że bardzo Cię bawi moja sytuacja ale być może masz rację w tym co piszesz " dlaczego tak uważasz ? ja tylko nie dziwię sie tej dziewczynie Gdybyś był fajny,męski i konkretny twoja PANNA NA BANK NIE DYBAłA by do innego 150 km ... A skoro już po dybała do niego to ja zanstanawiam sie nad czym ty chłopie rozpaczasz i o co sie ponownie starasz? taka laskę co najwyzej trzeba olać nie zważając jak mocno sie ją kiedys kochało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.Jakoś przez pół roku byłem wystarczająco męski i interesujący a później nagle nie ? " widocznie nie dośc męski :) bo jej juz przy tobie nie ma MOże cie robiła w konia albo po prostu byłeś bo nie miała akurat innego fajniejszego pod ręką ... Kobiety to niezłe manipulantki i intrygantki Czasami robią tak źr swiata poza nimi nie widzisz a jak sie później okazuje to było tylko ułuda nie są także wrażliwe i nie są czułe jak to sie je opisuje oczywiscie nie mogę uogólniać ale cholera szlag mnie trafia jak czytam ... w jaki sposób wy sie z nimi obchodzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pebee
Powiedz mi Regres taki jestes twardy i wazny na tym forum, a sam tutaj trafiles pewnie po tym jak Cie ktos zostawil I skamlales jak pies. Swoje przecierpiales, nabrales do wszystkiego dystansu to widac, ale ciekaw jestem czy przypadkiem sie nie zapedziles i ubrales sie w maske cynizmu i ogolnej pogardy. Rozni ludzie tutaj trafiaja, roznie reaguja, ale rozstanie ma swoje fazy i kazdemu sie wlacza myslenie co zrobilem zle i jak odzyskac osobe ktora sie kochalo. U jednych trwa to dluzej u innych krocej, ale nie daje Ci to prawa robic z siebie guru tego forum i leczyc w ten sposob swoich kompleksow, o ktore zaczynam Cie podejrzewac widzac Twoje wpisy na forum. Zaden tez z Ciebie znawca psychiki kobiecej bo kobieta potrafi zostawic faceta ze strachu, przed zwiazkiem i zaangazowaniem. Moze dla niej to bylo za dojrzale a Ona jeszcze chce sprobowac zanim sie ustatkuje. Stad raz bedzie to macho a innym razem wesoly grajek weselny. Tak to jest jak sie nosi w glowie obraz idealnego faceta, ale plany trzeba kiedys zweryfikowac. Niektore kobiety ulegaja wplywom innych, kolezanek, mamy i tez zwiazki sie rozpadaja. Kobiety sa manipulatorkami, ale tez jak ktos ma talent to potrafi nimi swietnie manipulowac. Ja wcale nie czuje sie mniej meski i twardy od goscia ktory mi odbil moja. Jak pisalem handlarz majtkami i trampkami, no sorry, ale nawet nie ma startu do mnie. Na fb ma zdjecie profilowe na... kiblu. Blazen i tyle. Ani wyzszy ani przystojniejszy ani z wiekszym poczuciem humoru, a juz napewno nie lepszy w lozku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się, że w postach "Regres"-a przejawia się cynizm i wywyższanie nad innymi, ale myślę podobnie jak "Pebee", że ma na to wpływ nabranie dystansu i poniekąd wyciągnięcie wniosków z tego co przeżył, zgadzam się z tym, bo sam tak teraz się czuje i daję rady innym, bo nabrałem konkretnego dystansu, nie chciałem tego pisać, ale czasami "regres" po prostu przesadzasz ze swoimi radami :) Nic do ciebie nie mam, ale zdanie innych, a także ich obecny stan powinny się dla ciebie liczyć, jeśli chcesz komuś chcesz coś doradzać :) W większości zgadzam się ze twoimi tezami na temat kobiet i związków, ale czasami za bardzo chcesz komuś coś uświadomić, nic na siłę, uświadamiać trzeba umiejętnie... Tyle odnośnie pana "Regres"-a :) Myślę, że mnie zrozumie... Mała konkluzja odnośnie aktualnego wątku i ogólnie związków, moim zdaniem wszelkie te rozstania biorą się z prostego powodu, z niedopasowania partnerów. Wiadomo, nie ma na to sposobu aby wybrać odpowiedniego partnera i właśnie dlatego są rozstania, czyli to normalna kolej rzeczy, nie pasuje coś to się rozstaje, odchodzi, kwestia w tym w jakim stylu ktoś kończy związek i myślę, że właśnie takie, a nie inne zakończenie związku tak niszcząco działa na tego pozostawionego. Inaczej człowiek cierpi po rozstaniu gdy kobieta czy mężczyzna odchodzą za porozumieniem stron, nie mają nikogo, chcą przemyśleć, nie kochają być może, itp. Wtedy dla tego drugiego jest jeszcze cień szansy, że może pokazać że się zmieni, itp, bo może partner tylko daje nam szanse na dostrzeżenie tego co najważniejszego. Ale jak partner knuje za naszymi plecami, wije sobie gniazdko gdzie indziej jednocześnie dbając o nasze gniazdko, potem odchodzi i natychmiast jest z innym, to jak dla mnie najgorsze chamstwo, egoizm, bezmyślność i wszystko co najgorsze ! Bo wtedy ten pozostawiony zderza się z przysłowiowym murem z betonu, nie jest w stanie nic zrobić, jedynie może tylko zaakceptować zaistniały fakt, w czym ma niebywały problem, Czuje się jak najgorszy element, zwłaszcza jak się dowiaduje, że partner wybrał kogoś, kto nam do pięt nie dorasta :) Pojawiają się pytania, dlaczego z nim? dlaczego to się stało ? co zrobiłem źle ? Dlaczego, dlaczego, dlaczego ?? Mi zajęło kilkanaście miesięcy na stwierdzenie faktu, że moja ukochana okazała się zwykłą kretynką, bezmyślną gadziną, tępa dzidą i wzorcem egoizmu, kompletnie mającą moje zdanie w doopie, ciągle ma, bo na moje prośby o zaprzestanie jakichkolwiek prób kontaktu nadal co jakiś czas się odzywa, doszło do tego, że ostatnimi czasy jej pocisnąłem od nieprzyzwoitych słów i się skończyło na miłej rozmowie z jej aktualnym facetem :D Ale cieszę się, że jej wygarnąłem wszystko i niech wie co o niej myślę, a ona, ona nadal wykazuje się totalnym ignorowaniem tego co zrobiła, dla niej to nic złego zdradzić faceta, bo wg. niej "tak miało być" i nawet jak jej wygarnąłem, to miała czelność nasłać na mnie jej faceta, że ją wyzywam od takich i takich, a każdy mi przyznał racje i się dziwili, dlaczego ja jej tego rok temu nie wygarnąłem, prawda w oczy kole niestety. Człowiek chce iść do przodu, chce zamknąć pewny rozdział, a tu o dziwo nie pozwala na to ten który przyczynił się do napisania tego rozdziału. Tyle słów ode mnie, trochę się rozpisałem w mojej kwestii, ale musiałem co nieco zaznaczyć, abyście wiedzieli, że nawet największe uczucie może się przemienić w totalną, obopólną nienawiść, nawet jak ktoś z kimś był tyle czasu jak ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pebee Bardzo podoba mi się Twoja wypowiedź-myślę że utrafiłeś w sedno i nie będę się wiele na ten temat rozpisywał.Wiem jedno.Na pewno na to rozstanie ogromny wpływ miały jej koleżanki z akademika które doradzały jej zostawienie mnie pomimo że nigdy mnie na oczy nie widziały i nie wiedzą jaki jestem a same partnerów nie mają.Moja była ich słuchała no bo kogo miała słuchać skoro nikomu innemu się nie zwieżała.Po naszych kłótniach podobno przychodziła do akademika z płaczem i histeryzowała jaki to ja jestem okropny i jaką to ja jej krzywde robie.Moja ex jest straszną histeryczką i nigdy nie potrafiła opanować emocji.Często cierpliwie to znosiłem ale były momenty że nerwy mi puszczały i dochodziło niestety do awantur po których ona zawsze obarczała mnie winą. Luka888 mądrze i bardzo ciekawie piszesz ale obyś nie miał racji co do tej sytuacji że oni będą razem.Bardzo bym tego nie chciał bo by mi to zawsze uświadamiało że coś zrobiłem nie tak,że wina była w większości po mojej stronie i że dzięki temu że zabrałem ją na wesele poznała faceta swojego życia.Gdybym ja nie mógł w przyszłości znaleźć dziewczyny,albo nadal bym coś do niej czuł to uwierz mi że nigdy bym sobie nie darował że nie zatrzymałem jej przy sobie... Chyba że faktycznie bedzie z nim szczesliwa to wtedy moze jakos to z czasem zaakceptuje ale na pewno nie teraz ani nawet za miesiac.Za bardzo mnie to wszystko boli. Co do Twoich slow odnosnie rozstania to bardzo mi sie podobalo jak ujales ze powinno sie to dziac z zachowaniem regul przyzwoitosci bo przeciez kiedys sie kochalo dana osobe albo chociaz bylo jej z nami dobrze wiec i zwiazek mozna zakonczyc z klasa a nie tak jak moja byla nawet nie spotkac sie ze mna po rozstaniu tylko napisac mi to ma gg ze miedzy nami koniec ... Totalna zenada i brakuje mi słów na jej zachowanie.Ona jest jeszcze dziecinna i niedojrzała,mam nadzieję że ten koleś też się na niej przewiezie albo ona na nim zawiedzie.Jestem jeszcze na takim etapie po rozstaniu że właśnie tego jej w tej chwili życzę. Na koniec chciałbym powiedzieć że nie wygląda mi to na jakieś wielkie uczucie bo jak była ze mną to sie spotykaliśmy często,robiliśmy wiele rzeczy razem,moi rodzice wiedzieli o niej a jej o mnie.Byłem u niej tam gdzie ona mieszka mimo że mieszka daleko ode mnie.Przychodziłem bardzo często do niej na uczelnie i wszyscy od razu wiedzieli że jesteśmy razem. A w tej chwili sytuacja wygląda tak że ona zachowuje sie przy znajomych jakby byla wolna,tak jakby sie go wstydziła.Zauważyliśmy ze znajomymi że tylko ona dyma do niego(jak to napisal Regres) a on u nas w miescie nawet nie raczy sie pojawic bo tak mu jest wygodniej ze mloda naiwna laska bedzie dla niego w weekendy.Nie ogarniam jej zachowania,ze w ogole bez zadnego skrepowania robi takie rzeczy,nie ma godnosci i honoru bo gdyby widziala to ze koles leci na latwizne i tylko czeka az ona przyjedzie to by miala troche oleju w glowie i zmienila by ta sytuacje albo partnera. Jest dziecinna,naiwna i na prawde nie poznaje swojej dawnej kobiety,nigdy bym nie przypuszczal ze az tak bardzo nie bedzie sie szanowala ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krótko odpiszę, bo jestem z lekka zajęty: "że wina była w większości po mojej stronie i że dzięki temu że zabrałem ją na wesele poznała faceta swojego życia" --> Nie mów tak, nie pisz tak, a przede wszystkim nie myśl w takich kategoriach bo to tylko dołuje, równie dobrze ja mogę powiedzieć, że gdy moja byłą puściłem na jedna z imprez gdzie ona poznała swojego amanta, a mi się wtedy po prostu nie chciało iść, że popełniłem wtedy życiowy błąd, ale pomyśl inaczej, że jak nie wesele, to by i tak znalazła inna okazje aby kogoś prędzej czy później poznać, widocznie tak miało być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stała skała
a mnie chłopak olał :( jest mi tak smutno. byliśmy ze sobą 2 lata, kochałam go jak nikogo dotąd. Byłam dla niego wygodną dziewczyną. teraz widzę, że on mnie nie kochał, zabiegałam o niego jak umiałam,. W większości to ja dzwoniłam i pisałam za nim. Jest mi tak przykro. przestałam pisać i dzwonić za nim i zero odzewu z jego strony, powoli dociera do mnie że to koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta 34
A mój majac 38 lat i po 3,5 roku bycia razem stwierdził, ze nie wie czego chce w życiui odszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogie Panie,wiem co teraz czujecie bo sam zostałem porzucony jak i wszyscy którzy udzielają się w tym wątku.Można powiedzieć że jesteśmy taką wielką rodziną która sobie pomaga w trudnych chwilach.Wszystko zależy od tego jaki był powód rozstania i czy wasi mężczyźni mają już nowy obiekt westchnień tak jak moja była.Jeśli są sami to może potrzebowali od Was odpocząć i jeszcze wrócą tylko na to potrzeba sporo czasu.Musicie być cierpliwe i jeżeli Wam zależy to na pewno nie powinnyście się do nich odzywać.To oni zerwali i oni powinni zatęsknić i odezwać się pierwsi.Jest to stara prawda która przewija się na tym forum już od kilku lat i jest skuteczna w wielu sytuacjach.Jak najmniej wspominajcie wasze związki,zajmijcie się czymś co będzie sprawiało przyjemność i TRZYMAJCIE SIE:) Jakbyście miały jakieś konkretne pytania to piszcie.Jest tu sporo doświadczonych osób które na pewno z chęcią Wam pomogą:) Luka888 Masz jak zawsze rację i staram się tak nie myśleć zwłaszcza że moja ex i tak już wcześniej chciała się ze mną rozstać a to wesele miało być dla nas szansą na ratowanie związku,szansa okazała się jednak pogrzebem i wiem że już nic się nie da zrobić.Ona lubi imprezować więc pewnie tak jak piszesz na jakiejś najbliższej imprezie poznałaby kogoś bo jest atrakcyjną kobietą.Ciągle staram się pocieszać że właśnie tak miało być i że nikogo nie da się zmusić aby nas kochał. Jak już będziesz miał więcej czasu to napisz coś jeszcze bo Twoje wypowiedzi podtrzymują mnie na duchu i jest mi o wiele łatwiej przebrnąć przez ten trudny dla mnie okres.Oby na tym forum pojawiało się jak najwięcej takich życzliwych osób jak Ty,które tak rzeczowo potrafią doradzić w każdej sytuacji :) !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez przesady, ja od niedawna tak "cwaniakuje" :) jak dobrze pamiętam, to chyba jeszcze w październiku czy tam listopadzie pisałem w tym drugim temacie jak mi źle i smutno, więc nie jestem żadnym guru :) Racja, że od tamtego czasu wydarzyło się na tyle, że moje stanowisko wobec byłe diametralnie się zmieniło, że teraz mogę śmiało napisać, że już mi dynda i powiewa sprawa mojej byłej... Co by ci tu jeszcze napisać sensownego, nie wiem, wolę jednak odpowiadać na pytania więc pytaj co chcesz wiedzieć, a ja na pewno ci odpowiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga200
Samotny.. Masz racje i zgadzam się z Tobą ale pare rzeczy mnie zastanawia bo pow mi ze mnie kocha jak ona sie pojawiła wszystko runeło owszem wzielam sobie ten zwiazek juz na dystans nie powiem zrobilam jeden krok nie pisałam dzis do niego to napisał do mnie czemu sie nie odzywam i dzwonil ale nie odebrałam ciesze sie ze mam prace bo tak nie mysle o nim A po za tym jesli on nie bedzie stracic ze mna kontaktu bedzie pisał i dzwonił do mnie ...... Najbardziej boli mnie to ze wszystko sie po psulo jak sie ona pojawiła i dalej mnie oklamuje ze nie ma z nia kontaktu chcialam bym sie dowiedziec dlaczego.....? ale wiem ze nie dowiem sie nigdy a po zatym majac 31 lat facet moze sie tak zachowywac....? Nie miałam wielu facetów w swoim zyciu ale pierwszy raz mnie spotkało takie cos Napisales ze mam go olac a na zakonczenie moze sie z nim spotkac osobiscie i pogadac szczerze bo przez telefon to nie rozmowa co o tym myslisz.....? czy raczej zniknac bez pozegnania.....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz mi Regres taki jestes twardy i wazny na tym forum, a sam tutaj trafiles pewnie po tym jak Cie ktos zostawil I skamlales jak pies. Swoje przecierpiales, nabrales do wszystkiego dystansu to widac, ale ciekaw jestem czy przypadkiem sie nie zapedziles i ubrales sie w maske cynizmu i ogolnej pogardy." a więc panie Pebe ważny na forum nie jestem a twardy i owszem TAK a wiesz dlaczego ? bo nauczyło mnie nie tylko życie ale także nauczyły mnie życia ...stękania takich kolesi jak nie jaki Petrus który jęczy,łolabidzi i narzeka że to przez laski z akademika , że to przez ich doradzanie jego laska olała go Przez takich chłoptasiów właśnie uświadomiłem sobie jakich kolesi kobiety nie trawią przy jakich kolesiach kobiety sie męczą i jakich kolesi zlewają ( Petrus ja do ciebie nic nie mam , ale jestes wspaniałym przykładem totalnej ciepłej kluchy który dziwi sie czemu laska go opuściła) Czy mnie laska zostawiła ? A i owszem zdarzało sie że laski mnie zostawiały ( dokładnie 2 ) ale co z tego ? życie nie polega na życiu tym co za nami tylko polega na tym co przed nami ... w przeciwienstwie co do niektórych tutaj na forum nie rozstrząsałem spraw z byłymi na czynniki pierwsze ... fakt bolało , ale szybki fakt uświadomienia sobie że jestem męzczyzną sprawił to iż nie cyrtoliłem sie z laskami które miały mnie głeboko w 4 literach Zaraz pewnie spytasz a co z miłoscia? Tutaj odpowiedz jest prosta jak moja droga z pracy do domu :) Nie ma panny przy mnie = nie ma miłosci Tutaj zasada jest prosta , skoro sie zakochałem to i potrafie sie odkochać cynizm czasami musi pogardą by owy cynizm mógł byc dostrzegalny " " Rozni ludzie tutaj trafiaja, roznie reaguja, ale rozstanie ma swoje fazy i kazdemu sie wlacza myslenie co zrobilem zle i jak odzyskac osobe ktora sie kochalo. U jednych trwa to dluzej u innych krocej, ale nie daje Ci to prawa robic z siebie guru tego forum i leczyc w ten sposob swoich kompleksow, o ktore zaczynam Cie podejrzewac widzac Twoje wpisy na forum." " Tak i owszem zgadzam sie z tobą Człowiek po rozstaniu myśli co zrobił źle co zrobił nie tak że ukochana odchodzi :) Jasne ale ... no własnie a ja się pytam po co ? Nie lepiej przyjąc do wiadomosci że to tamta osoba nie zasługiwała na nas , nie lepiej myslec że to ona ta laska był denna że odeszła od nas ? To że sie umartwiamy takimi sytuacjami to jawne strzelanie sobie samobója emocjonalnego a idąc dalej w tm toku myślenia Odzyskanie takiej laski jest tzw '"rozdrapywanie już zrobionej sobie wczesniej rany " Tutaj tylko i wyłacznie my decydujemy co zrobimy z naszym życiem w tej własnie chwili ( w której nas rzuciła) Tylko my decydujemy co zrobimy z resztą zycia ... widzisz ja osobiscie rzuciłem sie w sporty siłowe zaraz po tym jak ode mnie kieyś laska odeszła , inny pewnie zacznie płakać jeszcze inny zacznie zrzucać wine na innych np tak jak to robi niejaki Petrus :) także w tej kwesti mamy wybór i to my decydujemy jak sie zachować i co dlaje robić .... Kompleksy powiadasz ? Tutaj radziłbym najpierw zapoznać sie z etymologią tego słowa poźniej dopiero pieprzyć bzdury :D " " Zaden tez z Ciebie znawca psychiki kobiecej bo kobieta potrafi zostawic faceta ze strachu, przed zwiazkiem i zaangazowaniem. Moze dla niej to bylo za dojrzale a Ona jeszcze chce sprobowac zanim sie ustatkuje. Stad raz bedzie to macho a innym razem wesoly grajek weselny. Tak to jest jak sie nosi w glowie obraz idealnego faceta, ale plany trzeba kiedys zweryfikowac." " a teraz odpowiedz jaki odsetek jest porzucania partnera przez partnerkę ze wzgledu na strach i obawą przed zaangażowaniem? no ile 3% 5 % czy 6% wiesz to jest tak że jak sie nie ma co wymyslec to moze lepiej bzdure ubarwić i tez coś może z tego wyjdzie? Laski porzucają swoich facetów dlatego że są nudni,przewidywalni i nie dostarczają im emocji w związku Jesli kobiety nie lejesz , nie zamykasz jej w kiblu i nie szczujesz psem to wybacz ale jedynym strachem jaki moze wobec ciebie czuć to strach przed niechcianą ciążą :D Faceta którego kocha nie powie mu nigdy że boi sie z nim przyszłosci czy zaangażowania , gadki typu jak wyżej uważane są za czystą manipulacje w zwiazku i stosowane są przez kobiety by wymóc cos na partnerze I tylko naiwny i nie znający psychiki kobiecej nabierze sie na gadki w stylu "strach przed agażem w związku ".... "Ona chce sie wyszaleć za nim sie ustatkuje " no to ja kurwa sie pytam po chuj wam dziewczyna która nie uważa związku z wami za poważny ? pogońcie taką w pizdu i zasadźcie jeszcze kopa na do widzenia "Niektore kobiety ulegaja wplywom innych, kolezanek, mamy i tez zwiazki sie rozpadaja." mądra,rozsądna a przede wszystkim zakochana kobieta jesli czuje że ten facet to ten głosy koleżanek potraktuje tylko i wyłacznie w formie zabawy gdyz od dawna ma swoje i wrobione zdanie na tema swojego ukochanego "Kobiety sa manipulatorkami, ale tez jak ktos ma talent to potrafi nimi swietnie manipulowac." TUTAJ TO 100% RACJA to tyle dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres Z Twoich wypowiedzi wynika że wszystkie laski są takie same,niezależnie od wieku i dojrzałości a moim zdaniem tak nie jest.Są dziewczyny które ulegają wpływowi otoczenia i moja ex właśnie taka jest bo wiem co jej koleżanki doradzały i jak ona na te rady reagowała.Wcale nie zrzucam winy na innych bo jeżeli przeczytałeś dokładnie temat dotyczący mnie to powinieneś wiedzieć że byłem w tym związku dość zaborczy i wypominałeś dziewczynie poprzednich facetów.Więc jak widzisz mam świadomość że robiłem źle i w następnym związku na pewno już bym tych błędów nie popełnił.Wiem też że w mój związek wdarła się monotonnia i nuda i pomimo że wymyślałem różne rzeczy żeby to zmienić to jednak nie wyszło bo jej uczucie się wypaliło.Moim zdaniem jednak i dziewczyna też się powinna postarać naprawić to co jest złego a moja ex oczekiwała jedynie ode mnie pomysłów,sama nie wychodziła kompletnie z żadną inicjatywą. Ciepłą kluchą stałem się tak na dobrą sprawę do piero po rozstaniu bo rozsypałem się psychicznie i tu wchodzimy a kolejny aspekt.Jeden ma mocniejszą psychikę a inny słabszą.ja mam pewnie słabszą od Ciebie i stąd moje zachowanie. Podsumowując powiem Ci że generalizujesz zachowania kobiet wrzucając je do jednego worka tak samo jak nie do końca trafnie oceniasz mnie i to co przeżyłem. Radzę na koniec takim "chłoptasiom" jak Regres(oczywiście nic do ciebie nie mam osobistego ale sprawiasz wrażenie cwaniaka który wszystko wie najlepiej) żeby dokładniej czytali to co się piszę i dogłębniej analizowali pisane słowa. Jak widzisz ja wiele swoich błędów zauważyłem i możesz być pewien że wyciągnę z nich właściwe wnioski na przyszłość a problem polega na razie na tym że potrzebuję jeszcze odrobinę czasu żeby pogodzić się do końca z rozstaniem. Przemyśl to co napisałem i nie oceniaj mnie tak pochopnie jak to zrobiłeś używając przy tym niepotrzebnych epitetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce zaczynać niepotrzebnej wymiany zdań z tobą "regres" ale coś muszę napisać. Nie powiem, piszesz ciekawie i mądrze, na temat, ale jedynie co mi się wydaje złe u ciebie, że doradzając komuś, narzucasz mu własny światopogląd, że jak ktoś nie postępuje jak ty to już robi źle, niegodnie, ciapa z niego, itp. Nie masz w ogóle ochoty postawić się na miejscu tej osoby, której chcesz pomóc, nie bierzesz pod uwagę tego, że każdy człowiek jest inny i inaczej w danej sytuacji się zachowuje, dlatego większość ludzi na tym forum zarzuca ci to co zarzuca, bo nie chcesz spojrzeć na daną sprawę, danej osoby z jego perspektywy, pomoc innemu nie polega na tym aby przekazać przetarte schematy, ale aby na chwile spróbować stać się tą osoba której chcemy pomóc, postawić się na jej miejscu, mając jakieś dane o tej osobie, cechy charakteru, zachowanie, światopogląd, itp. wtedy mając swoje doświadczenie jesteś w stanie pomóc takiej osobie :) Jesteś kumaty człowiek i na pewno dobrze moje słowa odbierzesz... "Petrus_LBN" Każde rozstanie czemuś służy, teraz po prostu tego nie dostrzegasz, bo czujesz ogólny żal że ci się to stało, ale głowa do góry, to przejdzie, każdy stan, nawet najbardziej beznadziejny przechodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeby dokładniej czytali to co się piszę i dogłębniej analizowali pisane słowa." Petrus wybacz ale naprawdę nie chciało mi sie i nie chce zagłębiac w twoje epopeje i ckliwe teksty jaki to ty skrzydwdzony przez los jesteś Opisujesz wszystko w najdrobniejszych szczegółach normalnie jak kobieta A analizy zostawmy kobietom one są w tym wyśmienite :D Z Twoich wypowiedzi wynika że wszystkie laski są takie same,niezależnie od wieku i dojrzałości a moim zdaniem tak nie jest." petrus chyba rozmawiamy o dojrzałych kobietach ? a raczej tych które myślą skoro wstepują w związek Kobiety różnią sie tylko szczegółami,niuansami generalnie myślenie mają takie samo wystarczy że popatrzysz jakie tematy zakładaja kobiety na tym forum Jeden ma mocniejszą psychikę a inny słabszą.ja mam pewnie słabszą od Ciebie i stąd moje zachowanie." pETRUS MYLISZ róznimy sie tym kolego od siebie ze ja chciałem zapomniec o lasce która miała mnie w tyłku ty natomiast próbowałeś ja odzyskać ... czy juz wiesz skąd ta twoja jak to nazywasz "słaba psychika" czy mam ci to wyjasnic prościej? Podsumowując powiem Ci że generalizujesz zachowania kobiet wrzucając je do jednego worka tak samo jak nie do końca trafnie oceniasz mnie i to co przeżyłem." i w tym i w tym sprawa jest prosta jak drut Kobiety jak juz wczesniej wspomniałem myślą bardzo podobnie a to czy lubi chama,wrażliwca czy płaczaka to już kwestia upodobania ale czy ta co lubi wrazliwca i ta co lubi chama będzie myślała w pewnych kwestiach tak samo ... na razie na tym że potrzebuję jeszcze odrobinę czasu żeby pogodzić się do końca z rozstaniem." no i własnie przez takie zdania jak to uważam cie za ( wybacz) ciotę :D Z czym sie tu godzić? Nad czym ubolować? Nad czym płakać? Przemyśl to co napisałem i nie oceniaj mnie tak pochopnie jak to zrobiłeś używając przy tym niepotrzebnych epitetów." Ty równiez przemyśl to może dojedziesz do wniosku że nie moją rolą jest cię obrażać lecz chce cię zachęcić do myślenia ...do innego myslenia niz u ciebie do tej pory było Widzisz ja nie mam żadnego celu by cie tu wysmiewac czy sie nad tobą wywyzszać Chcę cie najzwyklej sprowokować byś kolego w koncu zaczał myśleć jak facet i zamiast użalać sie nad sobą lepiej byłoby jakbyś poszukał sobie nowej ,fajniejszej , i myślacej kobiety ...czego ci życzę że doradzając komuś, narzucasz mu własny światopogląd, że jak ktoś nie postępuje jak ty to już robi źle, niegodnie, ciapa z niego, itp." Luka źle myslisz :) ja takie sytuacje sam przeżywałem i tak jak wy w pewnych schematach myślowych niepotrzebnie tkwiłem ( jesli chodzi o traktowanie kobiet) takze ja bardzo dobrze sobie zdaje sprawe co przezywa koleś i jemu podobne chłopczyki :P Nawet nie wpuszczajac sie w te jego megaaaadługie epopeje strasznie sie myliłem i całe szczescie że doszedłem do innego myslenia !!!! dzisiaj moją ukochana traktuje zupełnie inaczej niz byłe kobiety zupelnie inne mam podejscie do zwiazku , czego najlepszym dowodem jest to że moja narzeczona ani nie pomyśli przez moment by mogło by mnie przy niej nie byc ... co lepsze to ona lata za mną i to ona w naszym zwiazku robi tak by mi czasami nie odwaliło sobie pójśc do innej :) Czego efektem jest to że w czerwcu sie chajtamy :) a teraz dobrej nocy bo do roboty nie wstanę :D Pektus , czy tam Petrus pamietaj że Kobieta to nie figurka z Porcelany na nie nie trzeba dmuchac i chuchac by z nami były :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pebee
"Pektus czy tam Petrus" Tak tylko przeskanowalem oczami to co chlopaki piszecie. Jakkolwiek masz duzo racji w tym co piszesz regres to tym jednym zdaniem pokazujesz jak wielka pogarde zywisz do innych osob, ktore w Twoim mniemaniu sa slabsze psychicznie od Ciebie. Nie pisz mi tez o etymologii slowa kompleks bo klasycznym sposobem leczenia kompleksow jest wywyzszanie sie nad innymi :] Natomiast fajne jest to ze kobieta to nie porcelana. Ja na swoja troche za duzo chuchalem i za duzo ja dmuchalem :D od dmuchania jej sie w glowie popierdolilo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pebee
Bo dobrze wiesz jakiego ma nicka przytaczajac go kilkakrotnie wczesniej :) tego zapomnialem dodac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
regres Co do ciebie to na prawdę interesująco piszesz i zastosuję się na pewno do Twoich porad ale robisz to w nieodpowiedniej formie dlatego będę ignorował kolejne twoje wypowiedzi jeśli będzieszs posługiwał się takimi epitetami jakimi się posługujesz. Przeczytaj sobie ostatnie wypowiedzi Luki i Pebee to może zrozumiesz o co chodzi. Widzę że szybko zapomniałeś jaką kiedyś ty byłeś CIOTĄ kiedy cie laski rzucały ! Zrozum że człowiek uczy się na własnych błędach i pewnie po kolejnym rozstaniu o ile takie nastapi bede już o wiele mocniejszy i odporniejszy. Co do tego że trzeba chuchać i dmuchać to zdziwę cie bardzo ale ja częściej robiłem zupełnie odwrotnie bo pewne zachowania mi się u niej nie podobały a ona nie chciała ich zmienić i być może też dlatego mnie zostawiła.Zbyt często się z nią kłóciłem,byłem zazdrosny i ją ograniczałem więc to co piszesz nie do końca pasuje do mnie. To tyle co do ciebie i twoich tekstow pod moim adresem. Luka888 Tak jak już pisałem któregoś dnia,przechodzi mi ten ból wraz z upływem czasu i mam nadzieję że już niedługo nie będę pamiętał że był ktoś taki jak ona w moim życiu. Dzięki za wsparcie,Ty Luka mnie najlepiej rozumiesz,czytałem Twoje posty z tamtego roku i też przeżywałeś rozstanie i to po bardzo długim okresie bycia w związku.Musiał to być dla Ciebie potężny cios i dlatego tymbardziej Cie podziwiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pokazujesz jak wielka pogarde zywisz do innych osob, ktore w Twoim mniemaniu sa slabsze psychicznie od Ciebie." nie po prostu mam słaba pamięć i nie chciało mi sie coafać i sprawdzac jaki ma nick :) to tak gwoli wyjasnienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×