Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vegito

Dziewczyna mnie zostawiła, strasznie ją kocham i chce odzyskać

Polecane posty

zająć sie sobą, swoimi pasjami i poszukać sobie z czasem nowej miłości :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny :(
Milosci sie nie szuka. Albo przyjdzie sama albo nie. Nic na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny :(
Milosci sie nie szuka. Albo przyjdzie sama albo nie. Nic na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Solie Jakoś leci...ze zdrowiem nie najlepiej.. tzn z głową... przed nowym rokiem dostałem mały łomot...sam nie wiem za co.... dziewczyny już nie ma... była, ale nie ma... Znów próbowałem o nią zawalczyć... ale bez skutku... już Koniec.. nie mam już siły by o nią walczyć po za tym nie czuje już do nieij tego samego co czułem kiedyś... za dużo się wydarzyło... co wole nie opowiadać Tu.... ale jakoś żyje :) widze inne perspektywy życia :) min. nie długo praca, któraą lubie :), wiosna :) może jakieś nowe (wmiare normalne znajomości) :) a z Nią... Mam wrażenie, że z każdym dniem się oddalamy...To na tyle.. Regers Posłuchaj.... :):):) Wiesz czego najbardziej w Tobie nie nawidze.??? Tego, że tak się wymądrzasz :) Chcesz być "najlepszy" na tym forum... i każdy ma słuchać tylko Ciebie.... Powiedz ile, Ty masz lat że tak się wymądrzasz co.? 15.? 30.? czy 50.? ;);););) Kiedyś, Ty nie rozumiałeś mnie, teraz ja nie rozumiem Ciebie... :):):) i nie obchodzi mnie to, że ktoś się ze mnie śmieje, Ja przeżyłem Swoje i nie raz ludzie się ze mnie naśmiewali, że będąc mały uciekałem z domu bo miałem Ojca jakiego miałem a nie innego....Teraz dzięki temu wszystkiemu czuje, że jestem silniejszy... :psychicznie" nie dam Sobą więcej pomiatać... Chciałem dobrze dla innych a co się okazało wszyscy obrabiali mi Dupe za przeprsoszeniem, a wszystko dla tego że zadawałem się z tymi co nie potrzeba...Takie jest życie widocznie, Ty nie przeżyłeś tego przez najbliższe 10 lat co Ja przeżyłem przez najbliższe 2 lata... nie mówiąc już o pozostałych latach... Robiłem też złe rzeczy w życiu bo myślałem, że to jest dobry...bla bla bla To nie, ty nad sobą panujesz tylko Twoje życie ... :) ale, Ty i tak wiesz swoje nie.? :) Naśmiewaj się dalej Ja mam to gdzieś :) skoro, Ty olewasz moje wypowiedzi i je krytykujesz to Ja będę olewał Twoje tyle, że nie będę ich krytykował bo nie jestem Twoim typem :):):):):):):):) Pamietaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kondzio po prostu piszesz czasami bzdury ot i tyle :) mam 35 lat dla twojej wiadomosci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty nie przeżyłeś tego przez najbliższe 10 lat co Ja przeżyłem przez najbliższe 2 lata... nie mówiąc już o pozostałych latach.." Kondzio wybacz nie chcę sie czepiac szczegółów ale z tego bełkotu nic nie rozumiem ... Przetłumacz na polski :D Jak możesz mi wmawiac że ja nie przeżyłem najblizszych 10 lat tego co ty w 2 ? Najbliższe lata dopiero nadejdą i co to znaczy że "nie mówiąc już o pozostałych latach" ? przeciez to jakieś masło maślane :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po tygodniowej przerwie :) Nic nie pisałem bo w zasadzie nic się u mnie przez ten okres nie działo.Trochę się uczyłem,trochę imprezowałem,czyli nic wielkiego. W kwestiach damsko-męskich przełomu nie ma i pewnie narazie nie będzie ... Umówiłem się z pewną dziewczyną na spotkanie ale to już po weekendzie a z drugą na wspólną imprezę jakoś po walentynkach więc nienajgorzej mi leci czas w samotności ;) Jednak niestety ... czegoś a bardziej kogoś mi nadal brakuje i nic nie mogę na to poradzić.Wczoraj minęły trzy miesiące od rozstania,jak wiecie dość burzliwego,ona nadal jest z tym kolesiem więc wszystko zostaje po staremu.Może jeszcze potrzebuję troche czasu żeby mi się życie jakoś znormalizowało.Oby jak najszybciej bo ja już nie chce o niej myśleć i zająć się w pełni swoimi sprawami. Zastanawia mnie trochę zachowanie mojej byłej dziewczyny.Powstawiała na facebooku zdjęcia z naszych wspólnych wakacji,oczywiście beze mnie,tylko takie na których jest sama a zdjęć z tym kolesiem nie ma albo je poukrywała bo nie jestem u niej w znajomych.Nie wiem czy to coś może znaczyć ale zacząłem się nad tym trochę zastanawiać.Skoro się do mnie nie odzywa to pewnie te fotki nic nie znaczą a ja się pierwszy nie odezwe do poki ona z nim jest ! Ponadto wysłała życzenia na urodziny jednemu z moich najlepszych kumpli pomimo że słabo go zna a dowiedziała się o jego urodzinach najpewniej z mojego opisu na gadu.Tutaj też zaczęło że mnie to zastanawiać ale chyba rónież to o niczym nie świadczy.Może chciała być miła... Kończę swoją wypowiedź.Jeśli macie ochote to odnieście się jakoś do tego co napisałem:) Pozdrawiam i nie kłóćcie się chłopaki bo nie ma o co ;) (apel do Kondzia i Regresa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on ja rucha
a ty chcesz jeszcze do niej wracac !!!!! pojebalo cie koles!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Petrus_LBN My to w żartach ;) Petrus LBN pomyśl o tym co robiła źlew "waszym związku" :) ja robiłem to samo... eh mimo to i tak nie mogłem się pogodzić z tym, że Ona jest z innym... w końcu po paru miesiącach straciłem już całkowicie nadzieje... i powiedziałem sobie, że wszystko mi jedno co się stanie ze mną byle Ona była szczęśliwa :) bądź dobrej myśli, ale nie myśl już o niej... jak macie byćrazem to i tak będziecie... wcześniej czy później... jeśli nie to, Ty pokochasz inną., a Ona innego....bądź dobrej myśli :) wiem, łatwo się tak pisze ale uwierz w Siebie a uwierzysz w to, że naprawdę może się udać... rób to co uważasz za słuszne ;) Koniec Kropka :) Regers Spokój :D:D:D :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do wypowiedzi osoby powyżej Kondzia to powinna czytać ze zrozumieniem.Ja nie napisałem że chce wrócić do swojej byłej dziewczyny ale że mi czasem brakuje jej obecności w moim życiu.Co do powrotu to jest to nierealne i z mojego i z jej punktu widzenia.Po prostu za dużo rzeczy sie miedzy nami wydarzylo.A że może mi brakować kogoś na kim mi zależało i z kim kiedyś byłe w związku to chyba normalna sytuacja nawet po tym co ona zrobiła. Ty Kondziu masz całkowitą rację.Właśnie staram się myśleć o tych złych chwilach w moim związku i wtedy jest łatwiej ale często łapię się na tym że sporo było tych miłych akcentów i robi się przykro.Myślałem że szybciej się pozbieram po tym wszystkim ale jednak moja psychika nie pozwala mi na to.Nie ogarnę się po tym rozstaniu dopóki moja była nie stanie mi się obojętna i dopóki nie znajdę sobie kogoś nowego a na to potrzeba pewnie sporo czasu ... Staram się w ostatnich dniach tak zapełnić sobie dzień żeby nie mieć czasu na rozmyślanie o tym co było,jednak nie ma nawet godziny żebym o niej nie pomyślał.Kochałem ją i chyba nadal coś do niej czuję skoro ta sprawa nie daje mi spokoju. Ty Kondziu jesteś dla mnie bardzo dobrym przykładem jak można się pozbierać do kupy.Mimo że było z Tobą na prawde źle po rozstaniu to po pewnym czasie poradziłeś sobie.Jest to dla mnie pocieszające bo i ja wierze że prędzej czy później moja ex stanie mi się obojętna.Mam niestety ostatnio gorsze dni i musiałem się tu troszkę wyżalić na forum.Mam już dość opowiadania znajomym o tym co się ze mną dzieje,wolę żeby uważali że jest już ze mną dość dobrze. Fajnie że mogę zawsze o moich problemach napisać tutaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do wypowiedzi osoby powyżej Kondzia to powinna czytać ze zrozumieniem.Ja nie napisałem że chce wrócić do swojej byłej dziewczyny ale że mi czasem brakuje jej obecności w moim życiu.Co do powrotu to jest to nierealne i z mojego i z jej punktu widzenia.Po prostu za dużo rzeczy sie miedzy nami wydarzylo.A że może mi brakować kogoś na kim mi zależało i z kim kiedyś byłe w związku to chyba normalna sytuacja nawet po tym co ona zrobiła. myślisz, ze Ja chciałem do niej wrócić po tym co się wydarzyło miedzy nami.??? Też nie chciałem.... ale Ona tak nagle się odezwała i znów było tak jak kiedyś :) a nawet i lepiej :) było zajebiście.... z zadna dziewczyna nie bylo mi lepiej chociaz wiem, ze brakowało zaufania i czegoś jeszcze w naszym zwiazku. Dlatego przed nowym rokiem znow zerwalismy... myslisz, że chciałem by znów sie tak stało.? Ja się zmieniłem dla niej.... przestałem brać leki, jakieś inne świnstwa, pić itd.... a co do czego jak chcialem dobrze dla nich wszystkich to wiesz co mi powiedzieli.? mowie o jej rodzinie... ze kradne im papierosy :) a Ja tylko chcialem ich od tego odciągnąć :) Wiesz jak to zabolało.???????????????????????? Szok.!!!!!!!!!!!!!! pozyczylem im swoje ostatnie pieniadze nikomu o tym nie mowiac, umowili sie ,ze mi oddadza 20, minal 20 drugi miesiac z kolei a tu nic..... a ja przez to mialem problemy...a Oni teraz zyja se jak wielkie panstwo jakis kilometr ode mnie.... nie raz mnie kusi by znow tam pujsc... ale nie.! dość już tego... chce zaczac wszystko od nowa, znalesc taka dziewczyne ktora mnie zrozumie, zropzumie to ze Ja tez nie mam latwo w zyciu... a dla nich liczyli sie tylko Oni..... i to tak naprawde mnie od nich ciagle odpycha...mimo to, że nadal cos do niej czuje ale to nie jest juz te uczucie co kiedys... :(:(:( eh... zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To o tym że powinna czytać ze zrozumieniem to było do osoby która wypowiedziała się nad Twoją wypowiedzią - "on ja rucha" Co do Ciebie to doskonale Cię rozumiem.Zawsze się starałeś żeby było wszystko ok a dziewczyna tego nie doceniała.Jakoś Ci się to wszystko poukłada,widać że masz już doświadczenie w tej kwestii i postępujesz rozsądnie.Wydaje mi się że nie jest to dziewczyna warta Twojego zachodu. Mnie to tak ostatnio korci żeby się odezwać do swojej byłej i zapytać co u niej albo nawet się z nią spotkać ale też sobie mówię że nigdy w życiu ! Z resztą jakbym napisał sms-a to by pewnie nie odpisała,a jakbym zadzwonił to by nie odebrała telefonu więc sytuacja wydaje się dość jasna ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Kondzia.
Przeglądam ten temat od jakiegoś czasu, głownie z twojego powodu i powiem ci, że jedno piszesz, a drugie myślisz! W jednym poście najeżdżasz na swoją byłą dziewczynę, a w kolejnym ją poniekąd bronisz, nie wprost, ale tak piszesz o niej, że jasno wynika z tych postów, że ta dziewczyna nadal rządzi twoją psychiką. Nie ukryjesz tego poprzez pisanie jak to masz ją gdzieś, jak to ci źle. Moja rada, to po pierwsze przestań do cholery jasnej o niej wspominać, nawet jak komuś chcesz doradzić, bo doradzając komuś na przykładzie twojej byłej, chcąc nie chcąc sam siebie nakręcasz. Daj już spokój, z twoich wypowiedzi, jeśli piszesz prawdę oczywiście, to twoja była to jakaś gówniara, która ma w dupie wszystko i wszystkich, a ty jesteś kretynem, bo skaczesz przy niej jak jakiś pajac. Znaj swoje miejsce, miej swój honor do jasnej cholery, po prostu ogarnij się człowieku i zamknij wreszcie ten temat ! Bo to już nie jest śmieszne. Z takim podejściem do życia, związków, kobiet to ci wróże nie jedna taką sukę, która ciebie omota i zmiecie pod dywan. Znając twoje podejście do wypowiadających się w tym temacie, to pewnie na mnie wjedziesz jaka to ja jestem nie miła dla ciebie, a ja ci z góry odpowiem na ten atak >> mam to gdzieś, każdy kto ma chociaż minimum rozumu, mnie poprze w mojej wypowiedzi na twój temat :P Cyaaaa..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pominę fakt bezcelowego sprzeczania się "Kondzio950"-a z "Regres"-em, bo to bez sensu :P "Petrus_LBN" Dobrze się czyta takie posty :) To, że wspominasz o niej to norma, z czasem przejdzie, grunt aby te wspomnienia nie pochłaniały ciebie za bardzo... A u mnie ogólnie to Coco-Jambo i do przodu, jest bardzo dobrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wreszcie jesteś Luka ! Myślałem że już się nie pojawisz;) Wiem że wspominanie to normalka tylko że ja już bym chciał trochę w innych kategoriach zacząć wspominać mój związek.To myślenie o niej jednak trochę za bardzo mnie pochłania i nawet jak spotykam się z innymi dziewczynami to myślę o ex i porównuję ją do tych nowych dziewczyn.Uważam że to do końca nie jest normalne i chciałbym żeby wreszcie zaszły zmiany w sposobie mojego myślenia ! Myślę że potrzebuję jeszcze trochę czasu do takiego całkowitego otrząśnięcia się po tym co było a wiem że jest o niebo lepiej niż jeszcze miesiąc temu kiedy byłem na kiepskim Sylwestrze i zbyt dużo rozmyślałem co robi moja była. Jakoś to będzie-w końcu czas wyleczy i moje rany,a może znajdzie się jakaś fajna dziewczyna która coś do niej poczuję i ja to samo poczuję do niej... Życie pokaże:) Napisz Luka coś więcej co się u Ciebie dzieje i dlaczego jest tak bardzo dobrze.Masz może kogoś:)? Czekamy z niecierpliwością:)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Petrus_LBN" Mówię Ci, że wspominki, porównania po tak krótkim czasie to norma i nie zaprzątaj sobie tym głowy, dopóki trzymasz to w garści :) A co do mnie, to nie, bez przesadyzmu, nie kobiety mi w głowie, po prostu fajna praca, a i perspektywa na dodatkowy zarobek się przede mną roztoczyła, tak więc jest super, oby jak najdłużej ten stan trwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oszołomiony
To i ja coś napiszę. Byliśmy razem 4 lata. Poznałem ją przypadkiem w pracy. Obydwoje po przejściach, bo poprzedni partnerzy nas bardzo zawiedli. Na początku uśmiechy, nieśmiałe spojrzenia, rozmowy w pracy. Po 3 miesiącach zaczęliśmy się spotykać. Kino, spacer, rozmawialiśmy nocami o życiu, jacy ludzie potrafią być dla siebie okropni, oszukują, ile jest zdrad, kłamstw. Zaufaliśmy sobie bardzo. Bynajmniej ja jej na 100%. Spędzaliśmy wakacje, każdy weekend razem, rozmawialiśmy nocami. Bardzo dobrze się rozumieliśmy. Każdą wolną chwilę spędzaliśmy razem. MIałem jednak obawy, że pracujemy razem i czy coś z tego w ogóle będzie. Jednak po pół roku musiałem zmienić pracę. Na szczęście nie wpłynęło to na nasze relacje. Po jakichś 3 latach wspaniałej miłości zaproponowałęm jej, abyśmy wynajęli jakąś chatę razem zamieszkali. Nie spieszyliśmy się z tym wcześniej. Bardzo dobrze się rozumieliśmy. Było cudownie. Za cudownie! Powiedziała, że może faktycznie byśmy spróbowali zamieszkać razem, jednak do tego nie doszło. W pewnym etapie zaczęłą mnie unikać. Nie odbierała telefonów, nie mogłem zastać jej w domu. Tłumaczyła to tym, że musi się spotkać ze znajomą, pobyć sama itp. Trwało to jakieś pół roku. Nie podobało mi się to , a gdy już się spotkaliśmy niby było ok. Były rozmowy, seks itp. Dowiedziałem się w między czasie że kogoś poznała. Trwała ze mną w związku korespondując i spotykając się z jakimś facetem! Oczywiście nie przynała się do tego i patrząc mi w oczy zaczęła wrzeszczeć, że o co ja ją podejrzewam. Zabiegałem prosiłem żeby zostałą. Gówno. Stwierdziła, że musi odetchnąć od tego związku bo tak naprawdę to od roku ją już to męczy. Kobieta która zapewniała mnie że nie lubi kłamstw, sama perfidnie oszukała. Byłem w stanie wybaczyć. NIe chciała. Żygać się chce. Człowiek się stara, kocha, ona niby też, a nagle się znudziło. Może jakaś kobieta się wypowie o co Wam właściwie chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TopChips
Kobietą nie jestem, ale się wypowiem. Może jej się to znudziło poprostu? Skoro tak często się spotykaliście, może brakowałem jej nowych wrażeń? Ja miałem podobnie i doszedłem do takiego właśnie wniosku.. Może starałeś się za bardzo? Ona poznała tego kogoś i wiadomo - coś nowego, nowe wrażenia, na tym to polega, żeby cały czas coś robić, zaskakiwać się, żeby się nie znudzić sobą. Jak nadal chcesz z nią być to całkowicie ją olej, nie pisz, nie dzwoń, nic. Ja tak zrobiłem ze swoją byłą i po jakimś czasie sama chciała się spotkać, nie jesteśmy razem, ale jednak. Narazie to zajmij się sobą, wychodź z kumplami, potrenuj coś, zajmij się pracą, cokolwiek, ułoży się samo. Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Kondzia Mam wrażenie, że czytasz w moich myślach ;) może, my się znamy :) nie, nie powiem mam Cie gdzieś ;) powiem tak ;) i tak zrobie Swoje ;) Jak nie ta to inna w czym problem.? ;) Teraz to ja już wiem co robie :) i mogę odwarcie pisać o tym co było miedzy nami bo już mnie to nie rusza... sam nie wiem czemu... miłość wygasła.???? hyyyy.. czas pokaże... co Nas nie zabije to Nas wzmocni :) Nie chce jej wchodzić w drogę, wtedy jak mnie zostawiła też nie wchodziłem, więc nie mów mi tu o honorze bo pisząc tu co przeżyłem a robiąc to co robie teraz to całkiem co innego pozdrowienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oszołomiony Może Ona chciała zapomnieć o byłym... a, Ty o byłej i się zgraliście... Też w ten sposób chciałem zapomnieć o byłej...Pewne rzeczy musisz dostrzeć w Jej oczach ( tej kobiety) a nie w cyckach czy d... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oszołomiony
Zapewniała, że mnie kocha. Naprawdę dobrze się rozumieliśmy. Mieliśmy wspólne tematy, wspólny język, wspólny czas, spacery, cuda wianki. Wspólne wyjazdy, kolacje, noce, przytulanie... Potrafiliśmy rozmawiać bez końca. Rozmawialiśmy dużo o ludziach, którzy zdradzają, że tak nie można oszukiwać kłamać itp. Jak można zapewniać kogos że się go kocha, a jednocześnie w trakcie związku szukać innego faceta i tak kłamać... O co chodzi?! Pomóżcie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostaw ja!!!
za pare miechow , lat zrozumie swoja glupote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oszołomiony
Heh, na dobrą sprawę to ona zostawiła mnie. Powiedziała, że potrzebuje luzu i że na pewno nikogo nie ma i z żadnym facetem się nie spotyka, a ja wiem co innego. To pewne. Zastanawia mnie fakt, dlaczego kłamie i co zrobiłem źle :-( Kocham ją i chciałbym odzyskać, lecz nie odbiera ode mnie telefonów, nie odpisuje na maile ani smsy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rob nic olej ja
znajdz sobie nowszy lepszy model:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafel
U mnie było lepiej :) ,związek wieloletni ponad 7 lat Moja ex rozstała się ze mną ,stuknęła się z nowo poznanym gościem po czym wróciła do mnie (oczywiście nie wiedziałem o tamtym koledze). Ja ją stuknąłem pobyliśmy kilka tygodni i koniec końców się rozstaliśmy ,chora akcja którą ciężko ogarnąć do dnia dzisiejszego ,jak "porządna" dziewczyna za jaką ją uważałem może się tak stoczyć. Mało tego że mi rogów dorobiła to również to samo zrobiła swojemu nowemu przyjacielowi. Generalnie każda baba ma gen kurestwa , tylko trzeba oczekiwać kiedy się uaktywni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oszołomiony może ktoś jej nagadał jakiś głupot o Tobie... tylko po to by ten ktoś z nią był, a Ona głupia uwierzyła... Nikt tego nie wie... Musisz przetrwać jak Ona kocha to sama wróci jak nie to nie... widocznie los nie był wam pisany. Musisz to zaakceptować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafel
To jest pewne że do niej nie wrócę , takich rzeczy nie wybaczam. Robiła mnie w konia przez cały ten czas a ja głupi jej wierzyłem. Miłość potrafi być ślepa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafel
a to nie do mnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oszołomiony Miałem podobną sytuację do Ciebie.Tak samo rozmawiałem bardzo dużo ze swoją byłą dziewczyną i na różne tematy i też mnie zapewniała że brzydzi się zdradą,że jestem tym jedynym,że to właśnie dlatego mi się pierwszemu oddała bo chce wziąć ze mną ślub i mieć ze mną dziecko.Byłem pierwszym jej chłopakiem którego zaprosiła do domu, mimo że mieszkamy od siebie o ponad 300 km a studiujemy w jednym miescie.Ponadto przedstawiła rodzinie prawie jak narzeczonego... No cóż,a wyszło jak wyszło.Jak masz ochotę to poczytaj sobie moją historię,jest chyba na 32 albo 33 stronie,a może 34 nie pamiętam już. Ileż ja się po rozstaniu naprosiłem żeby do mnie wróciła,zapewniałem że kocham,że nie wyobrażam sobie życia bez niej-NIC nie skutkowało.Puściła się z gośćiem który śpiewał w zespole na weselu na którym wspólnie byliśmy i koniec tematu.Jest z nim do dzisiaj,już ponad dwa miesiące. Od świat nie mam z nią kontaktu i nie zamierzam mieć.Mówiąc szczerze to po cichu licze że się może kiedyś odezwie,ja pierwszego kroku nie zrobię.Trzeba pokazać że jest się prawdziwym facetem a już wystarczająco się poniżyłem walcząc o nią. Piszę to po to żeby uświadomić wszystkim jak kobiety potrafią być nieobliczalne i nawet po kilku latach bycia ze sobą nie można być w związku niczego pewnym.Luka888 miał dziewczynę 8 lat i Ci co czytają forum dokładnie wiedzą jak z nim postąpiła. Wiem że popełniłem sporo błędów w swoim związku,np zazdrość na dużą skalę i wypominanie poprzednich związków-było to głupie z mojej strony ale wiem że czasu nie cofnę.Pozostaje mi tylko milczeć i to samo radzę wszystkim facetom którzy się tu udzielają:)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×