Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vegito

Dziewczyna mnie zostawiła, strasznie ją kocham i chce odzyskać

Polecane posty

Gość Dkkl
Sid - Co do "kogoś lepszego", to wydaje mi się, że nigdy już nikomu tak nie zaufam... Myśmy znali swoje hasła, mieli dostęp do wszystkiego. Prosiliśmy się wzajemnie o sprawdzanie "czy mam jakąś nową pocztę", czy o nawet robienie przelewów bo mieliśmy (a właściwie mamy nadal) wzajemny dostęp do naszych kont bankowych... Co było kluczowe, to że byliśmy od początku podobni do siebie jak dwie krople wody. Zero udawania, zero potrzeby kompromisów. Byliśmy ze wszystkim zgodni, mieliśmy identyczne opinię, interesowaliśmy się dokładnie tym samym. Nawet okazało się, że od zawsze w taki sam sposób układaliśmy rzeczy na półkach... Mieliśmy takie same mocne strony, jak i takie same wady. Nie udawaliśmy przed sobą nigdy, że jesteśmy świetni w czymś w czym byliśmy do kitu... Właściwie zaczęliśmy być razem, bez potrzeby żadnego "podrywania się". Zaczęliśmy ze sobą rozmawiać rano i zanim się zorientowaliśmy był wieczór, powtarzało się to przez parę dni, aż powiedzieliśmy sobie, że się kochamy... Zero wzajemnego "podrywania" czy "udawania", po prostu samo to się stało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dkkl
Ona ma 23, ja mam 26lat. Gdy się poznaliśmy oboje studiowaliśmy zacznie (ale nie razem, tylko na innych uczelniach).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Praktycznie to samo co u mnie, poprostu sie swietnie dogadywalismy i jakos tak zostalismy para, potem sie zareczylismy. Wiedzielismy o sobie wszystko i calkowicie sobie ufalismy. Ja od czasu tej historii w nikogo sie juz az tak nie zaangazuje, to zdecydowanie zbyt duze ryzyko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze spadac, jakbys kiedykolwiek chcial pogadac to pisz na GG - 19833132, pozdro! Duzo teraz pracuje ale napewno wczesniej czy pozniej odpisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczesliwy marynarz
Przeczytałem wszystkie historie i tak dochodzę do wniosku , że kobiety są okropne , nie martwią sie o to w jakim stanie zostawiają swojego faceta... Byłem ze swoją dziewczyną prawie półtora roku , przez ten czas było nam wspaniale , jeździliśmy rowerami to tu to tam dużo się smialiśmy rozmawialiśmy na wiele tematów , bardzo się przed nią otworzyłem jak przed nikim innym... Niestety ostatnio odkryłem , że rozmawia z innymi chłopakami , poczułem się tak jakby była kimś zupełnie obcym , inną dziewczyną przy mnie a inną w swoim towarzystwie , nie wiem czego szukała było nam razem świetnie , wiem że seksualnie też bardzo ją zaspokajałem i nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości , czego mogło jej brakować , wciąż ją kocham , ale ostatnio zaczeło sie psuć... popsuło się na amen . Nierozumiem zachowań kobiet , czego więcej chcą od życia jeżeli jest bardzo dobrze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieszczesliwy marynarz - "Popsuło się na amen", rozstaliście się? Czy jesteście razem, ale jest strasznie źle między wami? Rozmawialiście o zaistniałej sytuacji gdy "zaczęło się psuć"? Jeśli tak to co mówiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczęśliwy marynarz
Zadzwoniła do mnie i przeprosiła , powiedziała , że była bardzo samolubna i powiedziała wiele innych rzeczy które potrzebowałem w danym momencie usłyszeć, pogodziliśmy się wczoraj poszliśmy jeszcze na wspólny obiad i o wszystkim pogadaliśmy , jest dobrze :)..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haluś
ej ziomki...myślałem ze ona jeszcze zrozumie ale juz powiedziala mi ze nic do mnie nie czuje i woli jego...nie pisalem do niej przez trzy dni potem ona napisala mowila cos ze teskni ze sie spotkamy w w tym dniu w ktorym mielismy sie spotkac powiedziala ze nie chce ze woli tamtego zebym dal jej spokoj...teraz juz nie pisalem do niej przez dwa dni...co mam zrobic bo ja nadal ja kocham i tesknie i wybaczylbym jej to ze zostawila mnie dla innego ale jak mam walczyc czy wogole jeszcze mam czy poddac sie? tylko ze mysle o niej caly czas nie daje mi to spokoju a najgorsze jest gdy mysle ze ona cos z nim robi. bylem z nia ponad dwa lata i nie moge uwierzyc ze ona mnie tak poprostu zostawila dla innego...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walczacy
Rada, którą teraz Wam dam przewijała się przez ten temat wiele razy i jest najlepszym rozwiązaniem dla każdego z Was i bez różnicy, czy zależy Wam na odzyskaniu dziewczyny, czy na tym aby o niej zapomnieć. 100% ZERWANIE KONTAKTU Płaszczenie się, błaganie nic nie da, a pogorszy sprawę. Wiem, że ciężko Wam w to uwierzyć, mi też było ciężko, ale tak zrobiłem? I co? Pozbieranie się, bo zerwaniu zajęło mi może z 2, 3 tygodnie (a związek trwał 2 lata)? Na początku też, czułem, że jak będzie chciała wrócić to jej wybaczę zdradę i wszystko będzie okej, ale czas mijał, ona miała mnie w dupie, bo było jej dobrze z nowym.. aż mineło prawie 4 m-ce, a ona zaczyna do mnie pisac. Jak się okazało, nie jest już z tamtym i chciałaby wrócić. Ale jak mówią słowa piosenki: "Cóż czasem granice ktoś przekracza, a w życiu? Nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca.", także napisałem jej, że ta opcja w grę nie wchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdfgh
nie ma co sie mazac jak male dziewczynki trzeba byc mezczyzna trzeba miec jaja, najlepsze rozwiazanie to totalne zerwanie kontaktu !! nigdy nie wybaczajcie zdrady chociaz by was zapewniala ze to juz nigdy sie nie powtorzy i ze zrozumiala jak bardzo was kocha. To totalna bzdura bo jesli wybacza sie zdrade wtedy ta osoba czuje przewage nad nami bo widzi ze ja mocno kochamy ze kochamy do tego stopnia ze wybaczylismy zdrade cos co nas bardzo bolalo i bylo jednym z najbardziej zlych doswiadczen w zyciu!!!i po pewnym czasie zrobi tak samo. nie ma przebacz dobra rada :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haluś
pewnie macie racje...niech bedzie sobie z tym pedalem...dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arrrrrEEEk
Gdy ci dziewczyna ''miłość życia mówi ze czegoś brakuje''to mniej pewnosć ze znalazła innego albo ktoś sie koło niej kreci. Takie one są niepotrafią docenić że ktoś je kocha nad życie. jak dostenie po d*** wtedy sie przekona co straci. Wiem bo to przezyłem. Gdy ktoś odchodzi z błachych powodó nie jest wart tego zeby być z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Piszę po długiej przerwie, ale to praca i wróciłem do domu znów na stałe. Bardzo dobrze was rozumiem, jeśli chodzi to mnie zdradziła dziewczyna (zostawiła dla innego), było to już kupę czasu... A ja co jestem odurzony w niej, nie potrafię odnaleźć się do kobiet i poznać jakiejś. Wszystkie dziewczyny które znasz nawet z widzenia to pustaki... Każda ma fiołki w głowie, u nich to zasada kasa albo fura... Ex dziewczyna która ma chłopaka od naszego rozstania jest ten sam, niczego się nie nauczyła bo im się układa, a ja co mam z tego ? Czuję coś do niej ;/ Z kobietami jest tak jak jej wybaczysz to ona nie tylko wie że ma władzę nad Tobą, ale wie że tak mocno Cię zraniła, a Ty potrafiłeś jej wybaczyć. Więc możesz do końca nie być pewien że będzie wszystko dobrze. Nawet ze mną rozmawiać nie chce :) takie są kobiety które kochamy, a przez to co nam robią nie potrafi kochać innej, a to pomaga by zapomnieć o tej ex ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja odzyskałam ukochaną dzięki miłosnemu rytuałowi (zamawiałem na magicznerytualy.pl), zgodze się że to srednio etyczne, ale najwazniejsze że znowu jetesmy szczęsliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tuska543213456
Sory ale myśle , że dobrze zrobiłeś , że go uderzyłeś jeżeli ją kochasz to znaczy , że postąpiłeś dobrze stawająć w jej obronie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszystkich. Rozstałem się z dziewczyną niecałe 7 miesięcy temu. Było to nasze trzecie rozstanie, ale też najdłuższe, a ja wciąż ją kochałem i nie wiedziałem co robić, Poprostu stwierdziła, że nic do mnie nie czuje i odeszła... Nasz związek był cudowny, nie byliśmy ze sobą długo(bo tylko rok), ale mieliśmy wspólne plany na przyszłość, rozmawialiśmy dosłownie o wszystkim... Wiem, że byłem dla niej za dobry(prezenty, kwiaty itd.)...co tylko chciała to dostawała...jednym słowem zagłaskałem ją i to był mój największy błąd. Odezwała się po pewnym czasie, porozmawialiśmy sobie i stwierdziła, że możemy być bardzo dobrymi kumplami, ale nic więcej. Dla mnie to było za mało. Skorzystałem z oferty uroku miłosnego na stronie http://urokmilosny24.pl i niedługo po tym ona znowu była moja i nie powróciła jako przyjaciółka tylko jako moja kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doris07
Cześć, wiem że pewnie wiele tu takich postów ale to naprawdę dla mnie ważne zostawiła mnie moja dziewczyna która bardzo kocham i nikt nie potrafi mi tego wytłumaczyc i pomóc z tym. Trochę się rozpisałem za co przepraszam na wstepie ale chciałem jak najdokładniej wszystko opisac. Sytuacja wyglada tak poznaliśmy sie ponad 2 lata temu we wrzesniu powedziala mi ze już wtedy jej sie spodobałem z wyglądu i charkteru. Pisaliśmy dużo ale nie traktowałem tego jak podrywanie. Bardzo miło mi sie z nia pisało, nie spotykalismy sie bo ja studiowalem w innym miescie. Powiedziała że w grudniu jak pisaliśmy ze soba to myślała o tym że fajnie by było pójść ze mną na sylwestra kiedys. W lutym była już z chłopakiem który chciał z nią byc a ona traktowala go jak przyjaciela i myślala że tak musi być i chciała spróbowac cos do niego poczuc. Też byli z innych miast i spotykali sie rzadko. Po pól roku z nim uprawiala pierwszy raz seks jak pierwszy raz do niej przyjechal. Powiedziała że zrobiła to bo myślała ze wtedy cos do niego poczuje i cos to zmieni nic nie czula i poplakala sie po tym wszystkim bo to nic nie zmienilo. W sumie zdziwiło mnie to że tak odrazu przeszli do sedna jak nic nie czula do niego ale mniejsza o to bolało mnie to jak już bylismy i mi o tym powiedziała ale kocham ja tak ze poradzilem sobie z tym. Jak wiedzialem ze kogos ma to jakos tak przestalem z nia pisac a na treningach jak wracalem do siebie do miasta jakos tak staralem sie podswiadomie ja omijac. Powiedziala mi ze jak z nim byla to tesknila za mna i czasem chciala napisac. Byli juz prawie 2 lata ja napisalem ze wracam do sportu i kiedy maja trening ona byla akurat u niego, jak mi pozniej powiedziala to najchetniej odrazu by przyjechala do mnie. Jak spala z nim to nigdy nie bylo jej dobrze i jak wtdy napisalem do niej i jak spala z nim wtedy to myślala o mnie. Wrocila spotykalismy sie na treningach rozmawialismy juz normalnie duzo zartowalismy. Zaczelismy sie spotykac w gronie znajomych z klubu na piwku ale ona nie pila. Ktoregos razu nie wyszlo nam spotkanie w wiekszym gronie to napisalem co z nim to zaproponowala piwo ja chetnie poszedlem wtedy wlasnie pocałowalismy sie pierwszy raz i odprowadzilem ja do domu przed pocalunkiem powiedziala zebym tak nie robil bo bardzo tego chce a nie moze. Powiedziala mi pozniej ze ten pocalunek byl tym pierwszym wyjatkowym ze byl inny niz cala reszta. Spotykalismy sie od tego momentu tak czesto jak było to możliwe bo studiuje mniej wiecej co 2 tyg. Bardzo długo rozmawialiśmy ze soba przez telefon bywało po 6-8h. W tym okresie raz pocałowałem sie z dziewczyna na studiach i raz spotkałem sie z jedna u mnie w miescie ale nic nie było. Po tych długich rozmowach i spotkaniach stwierdziłem że coś do niej czuje i że jest wyjatkowa i że ja kocham. Wróciłem zapytałem ja czy chciała by ze mna byc to zatkało ja i odpowiedziała ze tak. Wszystko było idealne dzwoniliśmy do siebie na dobranoc na dzien dobry. Jak przyjeżdzałem to spotykaliśmy sie codziennie. Zaczeliśmy ze sobą sypiać ja sie nie spieszyłem z tym bo uważałem że mamy na to czas ale sama można powiedziec zaprosiła mnie do siebie pierwszy raz. Było jej ze mna cudownie mowiła ze z nim nigdy nie było jej nawet dobrze ze sie zamykała a ze mna dochodziła i tak naprawde to ja jestem jej pierwszym. Spedziliśmy razm sylwestra upiła sie opiekowałem sie nia zawsze gdy mnie potrzebowala byłem z nia widziałem ze jest ze mna szczesliwa i jest jej dobrze mi tez było, byłem szcześliwy. Mówiła mi że jestem jej ideałem i wiem że tak było. Ona dla mnie też była najlepsza na świecie i nie chciałbym nikogo innego. Pewnego dnia dowiedziala sie ze jak sie spotykalismy spotkalem sie z inna i sie strasznie wkurzyla ze chciala sobie zrobic krzywde ja bylem wtedy wlasnie na studiach, juz powiedziala mi ze z nami koniec ale porozmawialem z nia i nastepnego dnia wrocilem powiedzialem jej o wszystkim o tamtej co sie calowalem na studiach i innych moich sekretach. Pierwsze dni były ciezkie płakała ale jak sie jej pytałem czy bedziesz szczesliwsza beze mnie i jezeli tak to Cie zostawie to mowila ze mnie kocha i chce bysmy byli razem. Wszystko juz sie ułozylo było bardzo dobrze pozniej po 2 tyg musialem pojechac na miesac na zgrupowanie bardzo tesknilem za nia ona za mna tez pisala ze nie chce mnie stracic ze jestem jej marzeniem. Wczesniej juz obiecalismy sobie ze jezeli cos kiedys by sie psulo to mamy sobie to mowic bo to co miedzy nami jest jest zbyt piekne zeby to mielibysmy popsuc. Mielismy mnóstwo planow razem i marzen. Przy niej stalem sie lepszym czlowiekiem zaczolem sie lepiej uczyc, trenowac zaczolem szukac pracy, dawala mi mnostwo szczescia. Bardzo mnie motywowała i dawała wiele energii. Nie imprezowałem nie piłem jak kiedyś ale nie że mi zabraniała ale poprostu chciałem być lepszy żeby było nam lepiej razem. Wrocilem byla bardzo szczesliwa nie moglismy sie od siebie oderwac specjalnie zostalem 2 tyg chociaz powinienem wrocic na uczelnie. W sumie prze te 4 miesiace bycia razem czesto byla chora zapalenie pluc grypa. Pojechalem na uczelnie znowu zachorowala, nie było mnie niecałe 2 tygodnie chodziłem na szkolenie do pracy, nie mieliśmy juz tak dużo czsu na rozmowe bo miała szkole ja te szkolenia i uczelnie ale zawsze porozmawialismy i wymienilismy kilka smsow w ciagu dnia. Wszystko było dobrze pewnego dnia nie chciala rozmawiac ale i tak zadzwonilem chwilke pogadalismy i poszla spac balem sie ze chodzi o nas ale to nie chodzilo o nas jak mi powiedziala nastepnego dnia. Naszło mnie coś w nocy jak zobaczyłem że polubiła 2 smutne utwory i słuchałem w nocy jakiejś zamulajacej muzyki o rozstaniach itp i myślałem o tym że nie możemy sie rozstać że to byłoby straszne. Następnego dnia normalnie pisaliśmy ze sobą wróciem wieczorem ze szkolenia rozmawialiśmy przez telefon jak zwykle co tam ciekawego w ciagu dnia itp. Powiedziałem jej że mam dla mniej niespodziankę i że będę jutro u niej powiedziała że sie cieszy ale nie wie ile bedzie miała dla mnie czasu bo szkoła prawo jazdy treningi powiedziałem że to rozumiem i będzie dobrze. Była smutna zapytałem czemu i czy nie myślała ostatnio o rozstaniu bo nie zachowuje sie jak zwykle. powiedziała mi że dalej mysli o tym że całowałem sie z ta jedna i spotkałem z ta drugą jak sie spotykaliśmy i że ją to dalej mocno boli i że jest coraz gorzej a było już lepiej i że rozmawiała z przyjaciółką i ona jej powiedziała że moze musimy sie rozstać. Powiedziała mi że wtedy to chciała ja zabic ale teraz myśli że przydałaby nam sie przerważeby mogła to spokojnie ułożyć. Na poczatku pytała sie mnie czy możemy zrobić ta przerwe mówiłem jej że bede jutro i porozmawiamy i wszystko bedzie dobrze zeby dała nam czas do jutra, później już nie pytała tylko powiedziała że zrobimy sobie przerwe i że nic tego nie zmieni a na koniec owiedziała mi że nie może być ze mną i już nigdy razem nie będziemy że jest jej bardzo przykro bo mnie kocha jestem najważniejszy ale nie możemy być razem. Nasza rozmowa trwała z 1,5h. Nie sałem praktycznie całą noc. Rano pojechałem do niej spotkaliśmy sie wieczorem przytuliliśmy sie tak jak zawsze i staliśmy tak chyba z 2 minuty mocno mnie przytuliła później poszliśmy objeci jak zawsze na ławke w parku porozmawiać płakaliśmy oboje pytałem dlaczego tak sie stało i że mieliśmy razem o wszystkim sobie mówić i walczyć o to wszystko. Powiedziała mi że nie mówiła mi że dalej ja to boli bo nie chciała mnie smucic a nie lubi jak jestem smutny (a teraz co mi zrobiła?). Powiedziała że za wszelką cene walczyła z tym bo bardzo pragneła byc ze mną ale już nie może i boi sie że kiedys jak bysmy byli razem bałaby sie i martwiła nawet gdybym na 30 min poszedł do pracy. A tak zawsze mówiła mi żebyśmy nie patrzyli co bedzie kiedys. Powiedziała mi że nadal mnie kocha i jestem dla niej najważniejszy ale musi to zmienić i że zawsze bede dla niej ważny i że zawsze będe jej niespełnioną miłościa.. dziwne bardzo dla mnie to. Na koniec siedzieliśmy jeszcze przytuleni na ławce chwile sie pośmialiśmy a raczej ona se starała ta sytuacje poprawic przytulilismy sie, próbowałem ja jeszcze pocałowac ale nie pozwoliła i powiedziała zebym takich zagrywek nie robił, zapytałem czy nie chciała by tego to powiedziała ze tak ale to nie byłoby dobre. Rozstaliśmy sie nie mogłem stamtad odejsc to jeszcze pobiegłem za nia i jeszcze raz przytulilem i pocalowalem w policzek i musialem odejsc. 2 dni później padał deszcz a ja pojechałem rowerem do niej z różami żeby ostatni raz sie spotkać porozmawiać i postarac sie to zmienic powiedziala ze to slodkie ale to nic nie zmieni bo nie chce byc ze mna i mamy inne charaktery i i tak wczesniej czy pozniej bysmy sie rozstali. Tylko własnie takiego mnie pokochała a ja ja i nigdy sie nie kłuciliśmy a ona zawsze sama mówiła żeby cieszyc sie teraz a nie patrzec za daleko a teraz takie argumenty. Pytałem dlaczego tak sie stało ze przecież wie że jest dla mnie najważniejsza i że tylko ja kocham powiedziała że nie chce poprostu już ze mną byc podjeła decyzje i tego nie zmieni. Trzymaliśmy sie za rece nawet pocałowała mnie w dłoń. Próbowała nie płakać mówiąc mi że naprawdę nie chciała mnie skrzywdzić specjalnie. Na koniec przytuliliśmy sie ostatni raz u niej w domu pocałowała mnie w policzek i wyszedłem. Dwa tygodnie później jej były wrzucił na fb stare zdjecie że "zawsze zgrani" z nią które polubła i skomentowała póżniej ona wstawiła mu miłosną piosenkę i podpisała " i dobrze wiesz gdzie pójdę, a ja wiem że pójdziesz za mną" kilka dni później wstawiła swoje zdjęcie on napisał moja śliczna i wysłał jej buziaka a ona mu. Nie musze mówić że każda z tych rzeczy mnie wkórwiła a ja jeszcze wszystko sobie tłumaczyłem że robi to specjlnie żebym sie nie zamartwiał i przestał o tym szybciej myśleć. Nie wiem może że chodzi jej o to żebym przez to ja znienawidził i byłoby mi lepiej. Ostatnio rozmawiała z moim kolegą i powiedziała mu że też jest jej źle a jak zapytał o to wszystko to powiedziała że to pozerka. Jej były coś mowił że wrócił do niej ale jak moj kolega jej to powiedział to powiedziała że jest durny i głupi i tak nie jest. Ja tego wszystkiego nie rozumiem bo powiedziała mi że dalej jestem ważny i nie chce żebym cieriał był smutny a robi mi teraz takie rzeczy. Kilka dni temu widzałem sie z nia to tylko podaliśmy sobie ręke i spojrzeli w oczy. Teraz na weekend dowiedziałem się że pojechała do niego na urodziny kolegi, nie moge w to uwierzyć że po miesiącu jak nie jesteśmy już razem ona tak się zachowuje jak nigdy nic a tak było dobrze mnie kochała i wszystko było dla niej najlepsze i wyjątkowe. Jeszcze powiedziała mi że chce żeby wszystko było normalnie miedzy nami, chyba coś ma z głową mówiąc tak a jeźdżac do byłego jej "przyjaciela". Ona mówi że to jej przyjaciel i że nic wiecej a sama mi mówiła że gdyby miał szanse na coś wiecej to by skorzystał a przeciez przyjaciel by nie zrobił wiec nie o to mu chodzi a jeszcze ona wiedzac to wysyła mu piosenki o miłości buziaczki jakby dajac mu znak i nadzieje na cos wiecej a mowi że to tylko przyjaciel i nic wiecej. Jak planowaliśmy żeby przyjechała do mnie to martwiła się ze trener bedzie zły bo na treningu jej nie bedzie a teraz pojechała jakby nic. Wiem że zrobiłem źle ale wtedy jeszcze jej nie kochałem i nie wiedziałem że pokocham,od momentu kiedy ja pokochałem byłem dla niej najlepsza wersja siebie kochała mnie i mówiła że wszystko jest jak w bajce. Wiem że mnie kochała ale było kilka rzeczy które mnie wkurzały i ona o tym wiedziała ale byłem w stanie to wszystko zrozumiec i sobie wytłumaczyc, np to że pisze i rozmawia z byłym że jest jej przyjacielem i że dalej ma z nim zdjecia na fb. Np gdybym ja mial zdjecia z była to bym to usunol i z nia nie rozmawial mimo wszystko. Wiedziała że mnie to denerwuje i wkurza ale nic z tym nie zrobiła. Ja ją na tyle kochałem że byłem w stanie to zrozumiec nie chcialem jej ograniczac i zeby byla szczesliwa bo to co było miedzy nami było ważniejsze od wszystkiego. Mówiła że mnie kocha a ja to wiedziałem ona też wiedziała że ja ja kocham i na koniec jeszcze mi powiedziała że zawsze będzie mnie pamiętać i ze będę dla niej ważny, że mnie kocha ale nie możemy być razem i będę jej niespelniona miłością. Nie rozumiem jak można kogos kochac i zostawic go z takich powodow mówiąc ze się kogos kocha. I że tak po miesiącu się tak zachowuje jadac do jej byłego przyjaciela. Powiedziałem jej ze chyba żeby mi było lepiej musiałbym ja znienawidzic ale nie chcem tak, może ona to robi specjalnie żeby mi ulżyło ale to i tak byłoby okrutne dla drugiej osoby, pewnie tylko mam taka nadzieje a tak naprawde to nie tęskni za mna a ja nie mam dnia żebym o niej nie myślał. Nie rozumiem jak można tak się zmienić i co jest prawdą a co tylko sie wydawało prawdą być. Czemu ona tak się teraz zachowuje, mówi jedno a robi co innego i po co to wszystko miedzy nami było?? Proszę napiszcie co mam o tym myśleć i co zrobić by było jeszcze między nami dobrze. Dziękuję bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja ja i nigdy sie nie kłuciliśmy a ona zawsze sama mówiła żeby cieszyc sie teraz a nie patrzec za daleko a teraz takie argumenty. Pytałem dlaczego tak sie stało ze przecież wie że jest dla mnie najważniejsza i że tylko ja kocham powiedziała że nie chce poprostu już ze mną byc podjeła decyzje i tego nie zmieni. Trzymaliśmy sie za rece nawet pocałowała mnie w dłoń. Próbowała nie płakać mówiąc mi że naprawdę nie chciała mnie skrzywdzić specjalnie. Na koniec przytuliliśmy sie ostatni raz u niej w domu pocałowała mnie w policzek i wyszedłem. Dwa tygodnie później jej były wrzucił na fb stare zdjecie że "zawsze zgrani" z nią które polubła i skomentowała póżniej ona wstawiła mu miłosną piosenkę i podpisała " i dobrze wiesz gdzie pójdę, a ja wiem że pójdziesz za mną" kilka dni później wstawiła swoje zdjęcie on napisał moja śliczna i wysłał jej buziaka a ona mu. Nie musze mówić że każda z tych rzeczy mnie wkórwiła a ja jeszcze wszystko sobie tłumaczyłem że robi to specjlnie żebym sie nie zamartwiał i przestał o tym szybciej myśleć. Nie wiem może że chodzi jej o to żebym przez to ja znienawidził i byłoby mi lepiej. Ostatnio rozmawiała z moim kolegą i powiedziała mu że też jest jej źle a jak zapytał o to wszystko to powiedziała że to pozerka. Jej były coś mowił że wrócił do niej ale jak moj kolega jej to powiedział to powiedziała że jest durny i głupi i tak nie jest. Ja tego wszystkiego nie rozumiem bo powiedziała mi że dalej jestem ważny i nie chce żebym cieriał był smutny a robi mi teraz takie rzeczy. Kilka dni temu widzałem sie z nia to tylko podaliśmy sobie ręke i spojrzeli w oczy. Teraz na weekend dowiedziałem się że pojechała do niego na urodziny kolegi, nie moge w to uwierzyć że po miesiącu jak nie jesteśmy już razem ona tak się zachowuje jak nigdy nic a tak było dobrze mnie kochała i wszystko było dla niej najlepsze i wyjątkowe. Jeszcze powiedziała mi że chce żeby wszystko było normalnie miedzy nami, chyba coś ma z głową mówiąc tak a jeźdżac do byłego jej "przyjaciela". Ona mówi że to jej przyjaciel i że nic wiecej a sama mi mówiła że gdyby miał szanse na coś wiecej to by skorzystał a przeciez przyjaciel by nie zrobił wiec nie o to mu chodzi a jeszcze ona wiedzac to wysyła mu piosenki o miłości buziaczki jakby dajac mu znak i nadzieje na cos wiecej a mowi że to tylko przyjaciel i nic wiecej. Jak planowaliśmy żeby przyjechała do mnie to martwiła się ze trener bedzie zły bo na treningu jej nie bedzie a teraz pojechała jakby nic. Wiem że zrobiłem źle ale wtedy jeszcze jej nie kochałem i nie wiedziałem że pokocham,od momentu kiedy ja pokochałem byłem dla niej najlepsza wersja siebie kochała mnie i mówiła że wszystko jest jak w bajce. Wiem że mnie kochała ale było kilka rzeczy które mnie wkurzały i ona o tym wiedziała ale byłem w stanie to wszystko zrozumiec i sobie wytłumaczyc, np to że pisze i rozmawia z byłym że jest jej przyjacielem i że dalej ma z nim zdjecia na fb. Np gdybym ja mial zdjecia z była to bym to usunol i z nia nie rozmawial mimo wszystko. Wiedziała że mnie to denerwuje i wkurza ale nic z tym nie zrobiła. Ja ją na tyle kochałem że byłem w stanie to zrozumiec nie chcialem jej ograniczac i zeby byla szczesliwa bo to co było miedzy nami było ważniejsze od wszystkiego. Mówiła że mnie kocha a ja to wiedziałem ona też wiedziała że ja ja kocham i na koniec jeszcze mi powiedziała że zawsze będzie mnie pamiętać i ze będę dla niej ważny, że mnie kocha ale nie możemy być razem i będę jej niespelniona miłością. Nie rozumiem jak można kogos kochac i zostawic go z takich powodow mówiąc ze się kogos kocha. I że tak po miesiącu się tak zachowuje jadac do jej byłego przyjaciela. Powiedziałem jej ze chyba żeby mi było lepiej musiałbym ja znienawidzic ale nie chcem tak, może ona to robi specjalnie żeby mi ulżyło ale to i tak byłoby okrutne dla drugiej osoby, pewnie tylko mam taka nadzieje a tak naprawde to nie tęskni za mna a ja nie mam dnia żebym o niej nie myślał. Nie rozumiem jak można tak się zmienić i co jest prawdą a co tylko sie wydawało prawdą być. Czemu ona tak się teraz zachowuje, mówi jedno a robi co innego i po co to wszystko miedzy nami było?? Proszę napiszcie co mam o tym myśleć i co zrobić by było jeszcze między nami dobrze. Dziękuję bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za dużo czytania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta, którą kocham powiedziała mi, że nie jest w stanie rozbudzić w sobie głębszego uczucia i dlatego powinniśmy się rozstać. zostać serdecznymi przyjaciółmi, spotykać się, rozmawiać bawić ale już na innym poziomie. boze! miałem takiego doła, że masakra. nie miałem na nic ochoty, wiedziałm, że to Ta jedyna i właśnie ją utraciłem. Zdesperowany zamówiłem urok miłosny ( koleżanka która od zawsze interesowała się magią poleciła mi pewnego rytualistę, jego mail perun72@interia.pl) nie wierzyłem w działanie, ale jednak po 3 miesiącach dziewczyna wróciła do mnie. Te 3 miesiące oczekiwania to była męka, ale warto było czekać, jestem niezmiernie szczęsliwy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pasujecie do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłem ze swoja nazeczona 10 lat i zostawila mnie dla jakiegos goscia ktory bił swoja zone i ma problem z alkocholem zdazyl juz ja zdradzic a ona mi wkreca ze to tylko jej kolega z ktorym oglada filmy i ze ona chce byc sama bez zadnych obowiazkow. Nadal mieszkamy razem choc minelo juz 6 miesiecy a ona co weekend do niego na noc. Ale jak sie jej pytam to ona tylko mu pomaga uporac sie z problemami. A co qurw@ z moimi problemami przez nia? I choc nadal ja kocham a ona kaze mi czekac wiem ze nic z tego niebedzie. Chce zemna utrzymywac kontakt ale jak dzwonie to nieodbiera ani nie odpisuje. Powiem wam jedno jak kobieta przestaje kochac to juz nigdy niepokocha was tak samo jak za pierwszym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem dlaczego to robil
ja b.kochałam a to jak sie zachowywal i co wyprawiał,jak mnie traktował męzczyzna przez kilka lat przechodzi ludzkie pojęcie,robienie ze mnie wariatki,oszukiwanie latami,zabawa moimi uczuciamiwredne manipulacje i złośliwe zachowania to nie wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem dlaczego to robil
byłam wierna,lojalna,nie lecę na kasę a zostałam potraktowana jak śmieć ,nie powiedzial nawet PRZEPRASZAM,nie wiem do dzisiaj dlaczego to robił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ci zależy kup kwiaty, jedz do niej do domu ,tak z nienacka zaskocz ja czymś miłym ,tylko pamiętaj nic na niej nie wymuszaj ,moze cie kocha ale chce wzbudzić zazdrość w tobie i dlatego ma już innego, albo nie umiałeś o nią zabiegać, nierób z siebie gogusia, tylko walcz o nią ,pamiętaj o jednej rzeczy tylko nic na sile, to musi być obupolne poproś ja o jeszcze 1 szanse powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weronika969
Na szczęście nie mam już takich zmartwień. Odzyskałam ukochanego dzięki wspaniałej wróżce jaka jest Pani Sigita. Jakby ktoś potrzebował, to na http://ezowymiar.pl/wrozka/wrozka-sigita/ jest kontakt do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomii23

Tak laski mówią ze faceci to świnie a same nie lepsze.Ładnie się uśmiecha przytula a później jak tylko inny się zakręcii to maja cie w dupie i kleją sie do innego, narobii ci nadziei rozkocha a potem każe zapomnieć. Znam to z własnego doświadczenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomii23

Tak laski mówią ze faceci to świnie a same nie lepsze.Ładnie się uśmiecha przytula a później jak tylko inny się zakręcii to maja cie w dupie i kleją sie do innego, narobii ci nadziei rozkocha a potem każe zapomnieć. Znam to z własnego doświadczenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×