Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vegito

Dziewczyna mnie zostawiła, strasznie ją kocham i chce odzyskać

Polecane posty

"Petrus_LBN" Jak ktoś myśli, że ma coś na stałe to już może się czuć przegranym! Nigdy nie można siadać na laurach i być wszystkiego pewnym, a już na pewno swego partnera. W związku trzeba się ciągle starać i dążyć do równowagi, dawać tyle ile sami otrzymujemy, bo inaczej jak przesadzimy albo co gorsza poczujemy się pewni wtedy przegrywamy. Ogólnie to jak się trzymasz ?? Praca, kumple, adresaci walentynek :D??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Luka888 U mnie to było tak że jak zaczęło się psuć to moja ex w ogóle się nie starała i liczyła na to że ja będę za nią latał próbował coś zrobić.Mi się to nie podobało bo uważam że obie strony powinny się tak samo starać aby związek był udany.Skoro zobaczyłem że ona nie jest w to zaangażowana to skończyło się jak się skończyło i tyle ... Trzymam się dość dobrze chociaż mam czasem takie dni że szkoda gadać.Nadal sporo wspominam.Z ostrym podrywaniem dziewczyn dałem sobie spokój bo zauważyłem że nie ma to sensu w obecnej sytuacji skoro aż tak dużo o niej myślę. Teraz siedzę głównie w domu bo jestem przeziębiony ale uczę się bo mam jeszcze dwa egzaminy.Ponadto spotykam się sporo ze znajomymi,chodzimy do baru i na imprezy.W tej kwestii jest na prawdę dobrze i cieszę się bardzo że ich mam.W wolnych chwilach biegam i staram sobie zająć jakoś czas.Pracy narazie nie mam ale również o tym myślę. Ech już 13 lutego a jutro walentynki.Do byłej się oczywiście nie odezwę.Zerwałem kontakt w święta i jestem konsekwentny.Liczę po cichu że to ona napiszę do mnie za jakiś czas.Może za miesiąc,może za dwa,a może za rok.Nie czekam na to i żyję swoim życiem tak jak ona żyje swoim. Moi znajomi ją spotykają czasem.Wiem że ostatnio rozmawiała z naszym wspólnym kumplem.Nie chciałem o tym słuchać bo staram się tym nie interesować co u niej ale troszke popytałem kumpla.Podobno ten jej facet wyjechał do Anglii i wraca dopiero w kwietniu do Polski.Być może przez ten czas coś sie miedzy nimi popsuje... Zobaczymy ale nie oczekuję tego.Życie pisze różne scenariusze. Co do ostatniej kwestii to walentynki obchodziłem tylko raz w życiu a w tym roku niestety nie będzie z kim.Poza ttm jestem przeziębiony,biore leki i pewnie posiedzę w ten wieczór nad nauką albo przed telewizorem ;) Oby mi się to życie jakoś z czasem układało.Też chce być szczęśliwy skoro moja była dziewczyna jest szczęśliwa ... !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Była na pewno się odezwie, nie teraz to później, zrobi to na pewno, jak nie z uczucia to z czystej ciekawości, kobiety tak maja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mi się tak wydaje że się odezwie ale wtedy już ja będę w całej sytuacji górą. Doradź mi Luka jeszcze w jednej sytuacji- wysłać byłej życzenia z okazji dnia kobiet? W sumie poznaliśmy się rok temu,w dzień kobiet mieliśmy pierwsze spotkanie i może to by w jakiś sposób przywołało pozytywne wspomnienia... Oczywiście byłby to życzenia suche i bez emocji,takie w stylu "życzę Ci wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet" albo nawet tylko "wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet".Pytam bo normalnie to bym wysłał bez obiekcji ale jak wysyłałem jej życzenia na święta to pewnie pamiętasz że skończyło się to reakcją tego jej gacha,tyle że wtedy dołożyłem żeby uważała bo jest od niej o wiele starszy i że może ją skrzywdzić.Teraz to byłyby takie chłodne życzenia,jedynie aby o sobie przypomnieć.Tyle że właśnie nie wiem czy to zrobić.Nie mam ochoty czytać sms-ów od tego frajera ani się poniżać. Napisz co o tym sądzisz.Dzięki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotny :(
A mi sie dzisiaj cala noc snila moja byla. Nikomu nie zycze takiego stanu jak ja mialem po przebudzeniu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale że co ? zmoczyłeś się ? :D Co tam chłopaki ? Naprawiliście sie już ? :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres widzę że jak zawsze z wysokim poczuciem humoru:P Ja to się już chyba naprawiłem.Ponad 3 miesiące minęły od rozstania,pod koniec lutego miną dwa miechy jak nie mam z nią kontaktu i czuję że jest już prawie ok.Widziałem ją ostatnio chyba pod koniec listopada więc dość dawno.Nie myślę o niej tak dużo jak kiedys,sporo trenuję,spotykam się ze znajomymi i nauka też jest więc zajęć sporo.Nie wiem tylko co bym zrobił gdyby odezwała się ale nie robi tego i pewnie nie zrobi więc jest dobrze i niech tak zostanie :) Nie ma co wspominać tylko iść dalej bo życie dalej leci.Z czasem na pewno znajdzie się jakaś fajna dziewczyna która poczuje coś do mnie i ja do niej więć nie ma się co łamać tylko działać :) ! Niech inni też napiszą co u nich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma co wspominać tylko iść dalej bo życie dalej leci.Z czasem na pewno znajdzie się jakaś fajna dziewczyna która poczuje coś do mnie i ja do niej więć nie ma się co łamać tylko działać" widać że Petrus naprawił sie :P heheheheh Kolego pełen szacun za postawę :D Mądry i kumaty koleś z ciebie po tym co napisałeś ... Wiara,pozytywne postawy,zapomnienie o byłej patrzenie w przód a nie w tył to Najlepsza Droga jaka można obrać :) Bedzie dobrze kolego czas przyniesie swoje !!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello Regers ;) ;) ;) ;) :) moze, Ty nam powiesz jak idą przygorowania do ślubu co.?? ;) u mnie jakoś leci.. Waletynki przeżyłem z taką dziewczyną z przed paru lat co mi się bardzo podobała :) co do byłej... to nie ma dnia co bym o niej nie myślał...śni mi się tak samo... przeważnie z tej dobrej strony :) ale jej już nie ma, ja mam sporo spraw teraz i z drugiej sttrony nie pottrzebuje narazie zadnej dziewczyny... wystarczy mi narazie dobre kontakty z pania P. z przed paru lat :) umiemy sie ze soba dogadac... w zyciu mielismy problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres Dzięki za komplement i za wsparcie.W tym moim podejściu też masz swój udział :)! Jednak to nie jest że tak do końca o niej zapomniałem.Myślę o niej codziennie jak Kondzio o swojej ale te myśli już są o wiele wiele płytsze niż były pod koniec tamtego roku czy jeszcze w styczniu.W zasadzie się z niej wyleczyłem i nawet gdyby się odezwała to wątpię czy powrót byłby możliwy po tym wszystkim co się wydarzyło.Wolę inną,bardziej dojrzałą i przede wszystkim porządniejszą kobiete niż taką jaką była moja ex ! Mam swoje zasady których staram się trzymać i na 99 % już nie potrafiłbym z nią być.Na pewno nie zaakceptowałbym sytuacji że po mnie posuwał ją jakiś koleś mimo że to ja byłem jej pierwszym... Nie umiałbym jej tego zapomnieć. Piszę to po to żeby uświadomić innym facetom żenależy mieć swoje zasady których trzeba się trzymać.Jeżeli postanowisz sobie coś to dąż do tego ! Wiele osób mi tu doradziło i dzięki temu pomogło więc teraz jam chciałbym komuś pomóc.Jestem codziennie na tym forum więc jeśli ktoś nowy się pojawi z jakimś problemem to chętnie się wypowiem:)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Petrus_LBN tak, trzymaj :) tylko pamiętaj w życiu nie można być wszystkiego pewnym... dobrze, że napisałeś że nie wrócisz do niej na 99% a nie na sto... też sobie w końcu powiedziałem, że nie będę umiał jej tego wybaczyć, ale jednak siła wyższa... :) widocznie los nie był nam pisany... :) Ja chce by Ona była szczęśliwa, teraz ma tam niby kogoś sama mi o tym mówiła i nie wiem czy to prawda czy nie, ale jeśli tak to życze jej jak najepiej... mi powiedziała, że mnie nienawidzi, że nie chce patrzeć na moją twarz, że chce bym zdechnął.... i kto mi powie o co jej chodziło.?? Do dziś sam nie wiem co Ja jej takiego zrobiłem...Wyzwała mnie od najgorszych... Ja się nie powstrzymałem i zrobiłem to samo... tyle, że troche grzeczniejszym tonem... Powiedziałem jej jaka jest wredna, kłamliwa suka itd.. Chciałem by zabolało Ją tak jak mnie... Teraz to wydaje mi się nawet śmieszne, ale to jest dziewczyna z która mimo wszystko było mi dobrze...:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kondzio950 Myślę podobnie jak Ty w kwestii szczęścia mojej ex ale jednak wolałbym żeby była z kimś innym.Wiem że jeżeli ona już na zawsze będzie z tym kolesiem to mi będzie się to źle kojarzyć i przez to zawsze będę miał jakąś zadrę w sercu.Niech będzie z każdym innym ale właśnie nie z nim ! Nie rozumiem dlaczego Twoja była dziewczyna tak Cię obrażała skoro nie miała ku temu żadnego powodu... Jeżeli Ty nie jesteś w stanie sobie tego wytłumaczyć to na pewno nikt Ci tego nie wytłumaczy.Być może ona chce żebyś zostawił ją raz na zawsze w spokoju,a może chce Ci tym dać w jakiś inny sposób do myślenia żebyś coś konkretnego zrobił? Nie mam pojęcia ale powszechnie wiadomo że kobiety potrafią być bardzo nieprzewidywalne ! Ja również obraziłem swoją ex po rozstaniu tyle że ja miałem jako takie powody do tego bo zachowywała się perfidnie na weselu na którym razem byliśmy,upiła się i podrywała innych facetów.Narobiła mi wstydu przy rodzinie i znajomych.Nie będę tego ponownie opisywał bo wielokrotnie o tym wspominałem.Wiadomo że ta historia skończyła się romansem,czy jak kto woli związkiem z 10 lat starszym kolesiem który to trwa do dnia dzisiejszego.Trochę żałuję tych wypowiedzianych wtedy słów ale pewnie postąpiłbym podobnie bo to była cała prawda o niej i jej zachowaniu. Napiszę coś jeszcze na koniec ! Najważniejsze że się po tym wszystkim ogarnąłem,wydaje mi się że już całkowicie ! Najważniejsze że i Ty się ogarnąłeś ! Obaj wiemy jakie błędy popełniliśmy w naszych związkach z kobietami i wiemy że już ich więcej nie popełnimy. Żyjmy tak jak żyjemy i cieszmy się każdą chwilą bo nigdy nie wiadomo co nam przyniesie los:) U Ciebie życie pokazało że była dziewczyna może się odezwać po długim okresie i to w bardzo nieprzewidywalnym momencie więc wszystko jest w życiu możliwe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje w życiu wszystko jest możliwe :) jakbym miał opisać jak wyglądał nas powrót do czasu kiedy zerwaliśmy po raz drugi to bym chyba świra tu dostał :D :) PETUS LBN Słuchaj ja niczego nie żałuje, było mi strasznie ciężko gdy mnie wtedy zostawiła...mi zależało, jej już nie... nie był łatwo...( wtedy to były dla mnie najgorsze miesiące w życiu gdy jej nie było przy mnie) potrzebowałem jej jak cholera... mimo to odpuściłem sobie walczenie... dziś sam nie wiem czy potrafiie jej wybaczyć to, że znów mnie zostawiła... skoro mnie znów zostawiła to niech udowodni mi raz na zawsze, że ma mnie gdzieś a nie gra.... Mowiła mi to fakt.. ale dlaczego nie, możemy zostać znajomymi skoro nic już nas nie łączy..? dlaczego mówi mi, że mnnie nienawidzi.? Jak pytam czemu to odpowiada dlatego, że się urodziłeś.....Myślisz, że mi miło.? z jednej strony nie, z drugiej strony te jej odzywki już na mnie nie działają.... Ja zaakceptowałem ją taka jaka jest bo nie udawało mi sie jej zmienić... wiem, że Ona też próbowałą zmienić mnie... i nici z tego...Różnimy się od Siebie to nas chyba przekreśliło...Sorry, ale nie chce już więcej wypowiadać się na nasz temat... Po prostu.. Pektus LBN wszystko będzie dobrze, nie myśl o niej... i zaakceptuj to z kim teraz jest... jeszcze pare miesiecy i zobaczysz, że to Ci juz bedzie zupelnie obojetne.. Jezeli juz CI na niej nie zalezy tak jak piszesz... pozdrowienia :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlatego ja jestem sam i mi z t
ym jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TopChips
Nie wiem czy kogoś to interesuje, ale ja też się pozbierałem. Z ex jesteśmy dobrymi przyjaciółmi, ja nawet nie chce jej dotkąć bardziej niż po "przyjacielsku". Pojawiła się w moim życiu inna dziewczyna, która również jest niesamowita, bardziej niż eks nawet, tak więc nie ma sensu się załamywać, bo zawsze znajdzie się ktoś wyjątkowy! I się chłopaki trzymajcie, tak jak na nas przystało. Jak jest źle to będzie lepiej kiedyś, może niedługo nawet. I nie można skreślać wszystkich KOBIET z powodu DZIEWCZYNEK, z którymi się było! W życiu trzeba się bawić, dobrze czuć, takie zerwania po czasie wychodzą na dobre i sam się o tym przekonałem. Wystarczy spojrzeć na wszystko z boku i już jest lepiej. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, to mój pierwszy post w tym temacie, jednak śledzę go od pierwszego wpisu. Tytułem wstępu: trafiłem tu przypadkowo, świeżo po zakończeniu dosyć krótkiego (6-miesięcznego) związku. Pomimo niedługiego stażu, bardzo zabolał mnie jego koniec, ponieważ byliśmy bardzo dobraną (tak mi się wtedy wydawało) parą. Historia bardzo podobna do większości przytoczonych przez Was, z tą różnicą, że nie odeszła do kogoś, tylko po prostu, chciała być wolna. Czytając kolejne posty, strony, moja psychika powoli się odbudowywała - głównie za sprawą ostrych, ale jakże prawdziwych słów krytyki Regresa i życiowych rad Luki. Mniej więcej tydzień temu, postanowiłem, że koniec użalania się nad sobą, koniec wylewania łez, wspominania - spakowałem wszystko co mi się z nią kojarzyło, wywaliłem całe archiwa gg, opróżniłem skrzynkę sms, pochowałem listy od niej, nagle odżyłem. Po dłuższym czasie rozmyślań nad ISTOTĄ związku i rolą faceta, doszedłem do kilku wniosków (będzie misz-masz tematyczny ;D): 1) "Ciepłą kluchą" facet staje się w momencie, kiedy kobieta bez podania przyczyny zaczyna się od niego odsuwać - ZAWSZE pierwsza myśl jest taka, że "pewnie dlatego, że za mało okazujemy jej nasze uczucie" - BŁĄD! Kobieta właśnie dlatego chcę się odsunąć, żeby od takiego delikwenta ODPOCZĄĆ! 2) Zasada "klin klinem" jest dobra na krótką metę - musimy po każdym związku dać sobie trochę czasu na przemyślenie i wyciągnięcie wniosków, co robiliśmy okej, a co zawaliliśmy - prostym przykładem jestem ja. Dwa związki (jeden po drugim), w które się za bardzo zaangażowałem skończyły się przez to samo - przytłoczyłem laskę, stała się moim całym światem, co z początku jest dla niej świetne, lecz na dłuższą metę męczące. 3) Nie zaniedbujmy naszego życia kosztem naszej kobiety! To wcale nie czyni nas atrakcyjnym, żebyśmy byli na każde jej skinienie. Niech kobieta również odczuje, że musi o nas zawalczyć, że musi się starać. Proste równanie: mężczyzna ciągle zajęty = mężczyzna zaradny = mężczyzna atrakcyjny. Tylko tu też jest cienka granica - dla NIEJ czas też musimy znaleźć ;D 4) Po zerwaniu, po przykrych słowach wypowiedzianych w naszą stronę przez naszą ex-wybrankę serca, nie ma siły, żebyśmy ją ciągle kochali - jesteśmy po prostu przyzwyczajeni, że mamy kogoś i nasze życie uczuciowe jest w miarę ustatkowane. Walka o zapomnienie dziewczyny, to walka z PRZYZWYCZAJENIEM (ewentualnie z wyobrażeniem o naszej ex, nie z realną osobą, którą jest w tym momencie), a nie uczuciem, nie mylmy tego. 5) Jak już bardzo często wspominał Regres, psycha kobieca i męska jest diametralnie różna - również pod względem rozstań. To kobieta ma tą zdolność, że się wypłacze i jej przejdzie. Z facetem jest odwrotnie, jeśli zacznie płakać, sam siebie będzie nakręcać - u nas płacz NIC NIE POMAGA, więc skończmy się mazać jak najszybciej. 6) W moim przypadku bardzo przydatnym było zdanie sobie sprawy, z tego, że to ONA nie zasługuje na mnie, a nie ja na nią - taka prawda, to my byliśmy gotowi zrobić dla niej wszystko, a to i tak było niewystarczające dla niej. Mało tego, rzadko kiedy kobieta powie nam od razu, że coś jest nie tak - ona zaczyna się od nas odzwyczajać, w momencie kiedy nam zaczyna zależeć na niej coraz bardziej, bo widzimy, że się oddala - patrz pkt 1. Myślę, że na razie tyle, żeby Was nie zniechęcić za długim esejem ;D Dodam, że rozstaliśmy się 2 tygodnie temu, ja mam 20, ona 18. Trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 tygodnie temu, to jeszcze nie tak długo...ale madrze piszesz chłopie :D:) tyle ,że to wszystko trzeba zebrać do kupy i pojąć :) nie wiererze w to, że każda z naszych byłych tu jest taka sama...Baby mają swój świat :) i to już trzeba zaakceptować , trzeba tezż nie dawać robić się ciągle w balona...tak.? tak..! :) Najlepiej po rozstaniu jest se przypominać te złe wspomnienia, nie te dobre... chociaż nie kiedy dobrych bywało więcej niż złych...takie życie nie.??? Trzeba pogodzić się z obecną sytuacją jaka jest... odeszły od Nas..??? Trudno ich sprawa...ich wybór... Trzba podnieść głowe do góry i iść dalej... Aleeee.. Łatwo powiedzieć nie.??? Jak w myślach ciągle ta jedna, jedyna nie.? :) ( i mówie tu o wszystkich ) jak myślicie można kochać dwie dziewczyny...?? No chyba raczej nie :p:p:p Koniec Kropka. :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kondzio Masz rację, związek to powinna być kwintesencja równouprawnienia, a nie manifestacja wyższości kobiety nad mężczyzną ;D Owszem, facet powinien ją zdobyć, zabiegać o nią, jednak z biegiem czasu obie strony powinny walczyć o siebie tak samo. Jeśli któraś zaczyna się wycofywać, jest to początek końca związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
One zawsze chcą mieć nad nami przewagę... nie ważne co byś dla nich robił :) Kupisz jej mieszkanie, samochód... po tem będzie przez pół roku nic i ucieknie... :) nie mówie, że wszystkie są takie... bo nie są ... ale znam taką Dziewczynie ( nie osobiście) która pracuje w sądzie ( ona jakąś tam sędzina czy coś ) :) on zwykły koleś... mają razem dziecko...i co.? Jak ona poszła do łozka z byle jakim gliniarzem... No kur.... jakby to była moja Żona to pierw bym jego poniżył przy wszystkim a po tem ją... :/:/:/:/ więc dlatego Kobietą trzeba się dokladnie wpatrywać by potem nie mieć właśnie tego typu numerów jak napisałem wyżej... co do tego, że mężczyzna powinien się dobiegać o dziewczyne to się z tobą zgadzam... Co do dawania od sIebie tyle samo tak samo... Ale co poradzić, że Kobiety takie są.??? :) :) One już takie są.. :):) zawsze im czegoś będzie brakować :) tak jak i nam Facetą :) zaczynam już bredzić :p:) pozdrowienia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I właśnie w tym przypadku odwołam się do Regresa - wszystko zależy OD NAS jak nas kobiety postrzegają. Jeśli wszystko dla nich porzucimy, nasze pasje, naszych przyjaciół, one będą z początku wniebowzięte, jednak czar szybko pryśnie, wkradnie się nuda. Najprościej mówiąc (nie ubliżając nikomu) - z babami trzeba krótko. Jeśli ona odkryje, że jest ponad facetem, wtedy zaczyna się nudzić, jeśli jednak to mężczyzna ciągle dominuje, wtedy kobieta się go trzyma i walczy o niego. Prosty odnośnik: Z kobietami jest jak z dziećmi i rodzicami. Jeśli rodzice rozpieszczają dziecko, po jakimś czasie przestaje ono dostrzegać ich dobroć, tylko wymaga coraz więcej i więcej. Natomiast jeśli dziecko trzymane jest bardzo krótko, jeśli musi walczyć o swoje, docenia to i nie odda nikomu ;D Pzdr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, najgorsze jest to, że w teorii jestem dobry, ale podejrzewam, że jak przyjdzie co do czego, to znów dziewczyna będzie moim całym światem, oleje dla niej wszystko i wszystkich i skończy się jak zwykle ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, że łatwo to się tylko mówi... :) wiem o tym :) ale pomyśl Sobie, dziewczyna to rzecz normalna :) tak.? tak.! nie dawaj odrazu od Siebie wszystkiego...Związek trzeba budować razem.. Nie jedno krotnie słyszałem Kocham Cie, na zawsze już do śmierci, obiecuje, przysięgam itd... i co mi po tych jej słowach.? Gówno...To tylko słowa.... Najlepiej by było jakbyś narazie z nikim się nie wiązał... Poczekaj se :) nie proś się ani nic...Znajdź sobie jakąś koleżanke, przyjaciólke...no co w koncu jesteś wolny tak.??? Rzuciła Cię bo chce być wolna...Może Ona ma metlik w głowie i chce se wszystko poukłać,,, Ty też to zrób... zrób porządek w swojej głowie a zobaczysz ,że całkiem inaczej na to wszystko spojrzysz... Ja też dla dziewczyny zostawiłem wszystko.. rodzine, przyjaciól.. wszystko... i nawet tego nie żałuje.. bo zrobiłem to dla niej, dla dziewczyny którą strasznie Kochałem...ale to już było... olać to. pamietaj głowa do góry :) Co Cie nie zabije to Cie wzmocni :):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki wielkie, mam masę przyjaciółek, z przyjaciółmi powolutku odnawiam kontakt. Związek był naprawdę kapitalny, ale do pewnego momentu - mówi się trudno. Na razie nie mam głowy do kobiet, postawiłem sobie cele zawodowe w życiu, a kobieta być może po drodze się znajdzie. Mam nauczkę. Tak swoją drogą od długiego już czasu pomagam znajomym w związkach i moje rady doprowadziły do kilku już naprawdę wieloletnich związków (tak, pomimo młodego wieku). Sęk w tym, że nigdy nie potrafiłem moich rad wprowadzić we własne życie. Ale srał to pies, będzie dobrze ! ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilką trafiłem na cytat, który idealnie pasuje do naszych ex i naszego zachowania wobec nich: "Postrzegaj rzeczy takimi jakie są naprawdę, a nie takimi jakie życzyłbyś sobie, żeby były." Nic dodać, nic ująć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I właśnie w tym przypadku odwołam się do Regresa - wszystko zależy OD NAS jak nas kobiety postrzegają. Jeśli wszystko dla nich porzucimy, nasze pasje, naszych przyjaciół, one będą z początku wniebowzięte, jednak czar szybko pryśnie, wkradnie się nuda. Najprościej mówiąc (nie ubliżając nikomu) - z babami trzeba krótko. Jeśli ona odkryje, że jest ponad facetem, wtedy zaczyna się nudzić, jeśli jednak to mężczyzna ciągle dominuje, wtedy kobieta się go trzyma i walczy o niego. Prosty odnośnik: Z kobietami jest jak z dziećmi i rodzicami. Jeśli rodzice rozpieszczają dziecko, po jakimś czasie przestaje ono dostrzegać ich dobroć, tylko wymaga coraz więcej i więcej. Natomiast jeśli dziecko trzymane jest bardzo krótko, jeśli musi walczyć o swoje, docenia to i nie odda nikomu ;D" zacytuję cie androooo :) bo to co napisałeś jest kwintesencją postępowania z kobietami ... chłopaki skopiujcie to sobie , zróbcie xero i powieście nad łóżkiem i codziennie to czytajcie jak będziecie wstawać :) a zobaczycie jak wam sie stosunki z kobietami poprawią androooo mądry z ciebie koleś :D wspaniale wyciągasz wnioski z porażek ... brawo Kondzio950 Hello Regers moze, Ty nam powiesz jak idą przygorowania do ślubu co.??" Kondzio no jakoś idą czerwiec juz nie długo :) na razie jakieś tam podstawowe rzeczy mamy pozałatwiane w marcu jakąś wódę trzeba przykupić i zacząć zaproszenia rozwozić :D powoli nam to idzie ale ważne że do przodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam wszystkim lekturę książki, pt: "Tajemnice uwodzenia". Bardzo przyjemnie się czyta, a można się czegoś o sobie dowiedzieć ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robocik 31
kiedy zycie ci zbrzydnie ,a swiat stanie się piekłem, wsadz głowę do kibla i pierdolnij deklem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a takie tam dla wszytskich
Spójrz, jakie to piękne. Oszukiwać samą siebie, że już się zapomniało. Nie kochać. Wmawiać to sobie do znudzenia, nie czując "nic" patrząc na niego. Dotykać go bezinteresownie w tańcu, patrząc mu w oczy z wrażeniem obojętności. Patrz. Po wielu takich miesiącach ; kłótniach i tej chorej "przyjaźni" stajesz z prawdą oko w oko. Twój ochronny mur nagle pęka a on... dziś jako "przyjaciółce" wyznaje, że cierpi przez inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×