Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vegito

Dziewczyna mnie zostawiła, strasznie ją kocham i chce odzyskać

Polecane posty

Gość KingsandQuinns
Zalamany- masz dobry podpis pod wypowiedziami. Ja sie wlasnie z nim identyfikuje:( Tak jak z ta pisoenka: Badly drawn boy- in safe hands. Posluchajcie sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To much love will kill you...
@KingsandQuinns Nigdy nie ufaj ludziom do końca... To, że ktoś wytworzył wokół Ciebie pozorną otoczkę dobroci i zrozumienia, postawił na piedestale wcale nie oznacza jeszcze że jest to osoba z którą można spędzić resztę życia i która ma wobec Ciebie poważne zamiary. Czytaj miedzy wierszami, odłóż na chwile różowe okulary i spójrz na związek racjonalnie, nie przywiązuj zbytniej uwagi do słów, bo od słowa do czynu często długa droga, często dla niektórych nieosiągalna... Pozwoli to uniknąć w przyszłości przykrych i niespodziewanych rozczarowań. Moje co prawda krótkie życie pokazało mi, że w miłości oprócz serca dużo miejsca powinien zajmować również zdrowy rozsądek. Niestety jeśli te proporcje są zbyt zachwiane - związek jest nieszczęśliwy i w efekcie sie rozpadnie... Tak wiec panie i panowie - uszy do góry! Człowiek uczy sie na błędach - ważne żeby ich tylko nie powielać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walczacy
szczerze Wam powiem, że to rozstanie na dobre mi wyszło i coraz bardziej zaczynam się z niego cieszyć. a i na brak zainteresowania ze strony dziewczyn nie narzekam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniony221
Mam to samo co większość, skakałem nad nią, robiłem co chciała, wszystko bym dla niej zrobił, robiłem ciasta, przynosiłem jej, a ona mnie zostawiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem wam że tyle czasu minęło, ale dalej czuje to samo do niej. Strasznie załamany jestem, walczę z moimi myślami bym coś robił tylko ciężko strasznie :| Chciałbym poznać kogoś tylko nie potrafię, choć staram się jak mogę. Jestem zajebiście beznadziejny :| akurat w moim głupim mieście większość dziewczyn leci na takich jak z obrazka... No i ogólnie prawie wszystkie szalone są. No i nie wiem co mam robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie szukaj na siłę, to miłość znajdzie Ciebie. "Miej wyj*bane, a będzie Ci dane" - pomimo kolokwializmu, jest to niesamowicie trafne zdanie.. Wczoraj miałem taki dzień, że pomimo czasu, który od rozstania upłynął (prawie pół roku), wszystko mi przypominało ex - w radiu 'nasza' piosenka, zapach jej perfum babki, z którą jechałem windą.. No ale trudno, było minęło, będzie następna, a najprawdopodobniej NASTĘPNE :) Uszy do góry i nie patrzymy za siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złośliwa suka
44 strony paplaniny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TAK NARZEKACIE NA TE DZIEWCZYNY A CHŁOPAKI ROBIĄ TO SAMO.MOJ O GODZ 23 JESZCZE ZE MNA ROZMAWIAŁ BYŁO OK A OD RANA JUZ CISZA NIE ODPISYWAL NA ESKI NIE ODBIERAŁ TEL.NADAL GO KOCHAM NAPISALAM KILKA ESOW ALE BEZ ODZEWU TERAZ JUZ NIE PISZE ZNA MOJ NR TEL BEDZIE CHCIAŁ ZROBI TO SAM.CHCE JESZCZE PODKRESLIC ZE NIE MAMY PO 20 LAT OBYDWOJE JESTESMY PO 30-CE.JAK WIDAC WIEK NIE MA ZNACZENIA LICZY SIE JAKI KTO MA CHARAKTER CZYM KIERUJE SIE W ŻYCIU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie odwracaj się za siebie, bo Ci z przodu ktoś przyj**ie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kubarpk
Ja byłem 6 lat z dziewczyną... Przez caly ten czas mówila ze mnie kocha ze jestem ten jedyny... az w koncu jakis koles zagadał do niej na gg ze ją Kocha a ona sie w nim też zakochala... mi powiedziala ze przez ten czas nic do mnie nie czuła i to bylo tylko zauroczenie.. Jak mam sie teraz czuć ? Serce bym dla niej wyrwal a ona mnie potraktowala jak zabawke... Tamten koles ponoc jest modelem wiec pewnie ma kase a zawsze gadala ze na nic nie ma... chcialem jej pomóc nie odrazu sypac setkami ale chcialem dac jej szczescie i milosc ... nigdy nie zrozumie dlaczego mi to zrobiła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DAJ SPOKÓJ JESZCZE ZANIM WAKACJE SIE SKONCZĄ TEN MODEL ZNAJDZIE SOBIE KOLEJNA ZABAWKE.LUDZIE NIEDOJRZALI EMOCJONALNIE NIE POWINNI SIĘ WIĄZAĆ Z NIKIM.LUB ZNALEZC TAKA MIŁOŚĆ NA JAKA WŁASNIE ZASŁUGUJĄ:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubarpk
Może ktoś ze mną pogadac na gg ? Najlepiej dziewczyna strasznie mi zle.... 36847599

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bartek87
Nie kumam kobiet... powoli dochodze do siebie , nie dzwonie do niej jak ten debil itp , od piatku nie gadalismy i byla cisza a we wtorek w nocy dostalem od niej mmsa ze zdjeciem jej reki a na palcu serdecznym prawej dloni ma pierscionek , ktory jej kiedys kupilem... nosz k**wa mac.... oczywiscie dalej jest z tym swoim do , ktorego odeszla.... No i jak ja mam normalnie zyc skoro jak juz sie w miare ustabilizuje to o 1 w nocy dostaje cos takiego :(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem wam że mi tak nie minęło, ale ona do mnie nie pisze wróciła do tego chłopaka od niej ze wsi i powiedziała że jego kocha i nikt się nie liczy, a ja między nami było minęło... No nic nie piszę do niej nie rozmawiam nawet z nią tak będzie lepiej i już minęło dużo czasu lecz dalej myślę tylko tak się mocno nie dołuje, miałem urodziny to jak poszedłem w tango to puki kasy nie zbrakło to dzień dnia :) zaczepny jestem straszne. Doradziła mi moja bardzo dobra znajoma że potrzebuję starszej dziewczyny bo ta nie jest dojrzała w emocjach w ogóle, to tak jakoś wcześniej właśnie myślałem też o starszej by poznać. Tylko to jest moja sąsiadka ma siostrę w moim wieku. Źle to odbieram bo wiem że nic nie wyjdzie, jest bardzo fajna i mądra, no i dojrzała na pewno :) też poznała mnie jedna koleżanka ma chłopaka i wiem że czuje coś do mnie, ale ja nic :| nie potrafię jakoś kochać w ogóle straciłem nadzieje co do miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapomniec
Mnie tez kobieta zostawila juz bedzie dwa lata,rok bylismy ze soba a jak sie rozstawala to mowila ze juz mnie nie kocha.Jesli kobieta mowi ze nie kocha to napewno poznala kogos innego takie mam przekonanie.Mi bylo ciezko bo sie przywiazalem jedynie jej moje prezenty zostaly na zawsze.Jak komus na kims nie zalezy to nie ma co blagac o milosc i uczucia.Ta druga osoba kiedys zrozumie co stracila jak z kims miala dobrze a ktos cos obiecal czy pieniadze czy cos innego.Kiedys sie przekona czy zrobila blad,czy poszla za czyms i czy sie oplacalo.I najlepiej kontakty wszystkie usunac zeby sie nie odzywac to jest najlepsza rada zeby zapomniec o tej osobie ze byla w naszym zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dixer
a widzicie moja sytuacja jest podobna, 3 lata obietnic, super milosc i i w ogole, mimo to wiem ze ona cos czuje a tamten to typowy babiarz nocne imprezki i w ogole, a ona przyjdzie z placzem, bo k***a zawsze tak jest kobiety zaluja juz po miesiacu czegos, znam miliardy przypadkow takich mimo ze teraz czuje do niej nienawisc, zal i smutek to bardzo ja kocham i jak ja ziomki wyzywaja to od razu mowie zeby tak nie mowili, zrozumie swoj blad jak bedzie za pozno i ona sama tego sie boi bo mowila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gawain
No Dixer mam akurat dokładnie to samo i na dodatek w tym samym czasie(zostawiła mnie jakoś na początku sierpnia) i facet też taki typowy kobieciarz, który najchętnie przeruchałby pół Poznania. No ale cóż co to tam jest rok związku i zostawienie praktycznie bez powodu(po tygodniu jakoś do tamtego poszła). Ehh najgorsze jest właśnie to, że wciąż ją kocham mimo, iż mamy prawie październik już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walczacy
witam. udzielałem się tu kilka miesięcy temu, bo spotkała mnie podobna historia do Waszych.. i co ciekawe dalszy jej ciąg jest identyczny jak przynajmniej kilku z Was.. zdradziła, pobawiła się z innym, tamten jednak uznał, że to nie to.. a ona co? ;) tak, pisze teraz do mnie i coraz bardziej daje mi do zrozumienia, ze chcialaby moze sprobowac jeszcze raz, przynajmniej mam takie wrazenie ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pablo1234551
Jestem w podobnej sytuacji jak wszyscy tu byłem z dziewczyna 10lat mamy wspaniała córeczkę ma 4latka .Do tej pory mnie nigdy nie okłamała była dla mnie wspaniała nie doceniałem tego jak chciała abym z nią przebywał. A ja głupi h...wychodziłem do kolegów wieczorami i nawet mi przez myśl nie przeszło jak ona musi się czuć.Problem już tak zaawansowanie zaczął się jak poszła 5miesięcy temu do pracy i po miesiącu mnie oszukała że jedzie na konferencje z Pania dyrektor która jest siostra szefa z szefem i jego wspólnikiem.Jak wyszło w czasie wyjazdu coś mnie tknęło żeby zadzwonić do firmy i połączyć się z Pania dyrektor i ta odebrała .Wiec wyszło kłamstwo na jaw i od tamtej pory wyprowadziliśmy sie z wynajmowanego mieszkania i wróciliśmy do swoich rodziców .Od wyprowadzki nie chce zemną być. kłamstwo tłumaczyła że jakbym sie dowiedział ze jedzie z dwoma szefami to bym jej gadał. Faktem jest że ja nie byłem porządku wobec niej i przyznaje że nawet czasami bluzgałem jej i wiem że to nie powinno mieć miejsca. Godziliśmy sie to starałem spełnić jej każda zachciankę (przeważnie u kobiet ubrania) i miała wszystko z górnej półki.Teraz mi mówi prosto w oczy że nie chce zemną być że chce być sama . Ciągnie się to już 4 miesiące oczywiście córeczkę ona zaprowadza ja odbieram spędzam z nią 4godz i odworzę ja do domu do niej i wtedy zaczyna się hard kor dla mnie bo córeczka zaczyna płakać że chce zemną żebym był. Ona traktuje to jak normalny płacz dziecka i nie robi to na niej żadnego znaczenia że dziecko prosi żebyśmy spowrotem byli razem w domu bo tak mi mówi .Za każdym razem czyli codziennie łzy kręcą w oczach że dziecko chce mieć tatę i mamę a ona się upiera że nie chce być zemną i z nikim bo tak jej lepiej.Kocham ja do szaleństwa i córeczkę też nie wiem co mam robić .Prosiłem ja prawie na kolanach i codziennie sie płaszcze przed nią żebyśmy znowu spróbowali dla siebie i dziecka a ona nie chce .Ta myśl nie daje mi spokoju i nie potrafię przez to myśleć trzeźwo w działalnościach które zaczynam rozkręcać tylko myślę o niej co robi gdzie jest itd...Co mam zrobić żeby ja odzyskać i żeby mi dała szanse . Ostatni powiedziała mi żeby wiedziała na 100% że się zmienię i nic więcej Bez tej szansy nie mogę jej udowodnić ze się zmieniłem .Przez ostatnie dni przechodzą mi myśli samobójcze bo naprawdę nie chce mi się żyć bez niej i córeczki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Halbuch
Siema...p dwuch latach wspólnego życia dzieczyna zostawiła mnie dla innego bo piszła do noej szkoły poznała jakiegoś kretyna i skonczyła ze mna... Kocham ja... co mam zrobic:(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haluś
Siema... byłem z dziewczyna ponad dwa lata teraz poszła do innej szkoły i poznała jakiegos wiesniaka i zostawiła mnie dla niego... starałem sie ja odzyskac kupowałem kwiaty przepraszałem prosiłem by wróciła obiecywałem ze sie nam ułoży a ona nic na to... to sie stało prawie dwa miesiace temu a z nim jest jakies dwa tygodnie a ja ja nadal kocham i chce to naprawic... co powinienem zrobic? z góry dzieki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dkkl
Byłem z dziewczyną prawie 3 lata, byliśmy szczęśliwi, planowaliśmy wspólną przyszłość i nagle z dnia na dzień dziewczyna mnie zostawiła. Jednocześnie nie potrafi odpowiedzieć czemu konkretnie i jedyne czego jest w danej chwili pewna, że niczego do mnie nie czuje (podobno od paru dni już była w takim stanie, ale nic nie mówiła bo liczyła, że wszystko samo wróci do normy). Teraz zostaliśmy "przyjaciółmi", ale można powiedzieć, że jest to czymś więcej niż tylko pustym frazesem, ale naprawdę możemy na sobie polegać. Właściwie to wszystko było dokładnie tak jak było gdy byliśmy w związku, tylko bez wyznań miłości i namiętności. Po paru dniach okazało się, że zaczęła mieć seksualne kontakty z innymi osobami, o czym zwierzyła mi się "jako przyjacielowi"... Ona niema sobie nic do zarzucenia, bo w końcu "już nie jesteśmy razem", ale ja czuje się zdradzony... Jednocześnie zapewnia mnie, że to nie jest powód dla którego mnie zostawiła i jest to całkowicie niezależne... W celu ratowania związku, zaproponowałem "nie kontaktowanie się przez jakiś czas" by dać jej szanse na powrót uczuć... Teraz wariuje, chodzę do psychologia, płacze w poduszkę, biorę leki od psychiatry i nie daje sobie rady... Przecież uczucie to nie jest coś co można w sekundę włączyć i wyłączyć... Zwłaszcza gdy się jest z kimś 3 lata... Rozumiem gdyby od roku coś się psuło i rozstanie było by naturalnym etapem, takim kolejnym krokiem, a nie że jednego dnia szukamy działki by wspólnie dom budować, a trzy dni później znikąd słyszę, że koniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dkkl - witamy w realnym swiecie. To rzeczywiscie nie jest tak ze z dnia na dzien ona przestala Cie kochac, to wzbieralo w niej od dawna ale pewnie bala sie o tym powiedziec badz uwazala ze wszystko sie z czasem samo naprawi. Przezylem to samo co Ty tyle tylko ze moj zwiazek trwal dwa razy dluzej niz Twoj. Teraz, prawie poltora roku po rozstaniu ciesze sie ze tak sie stalo, zobaczysz, czas leczy rany. Glowa do gory! Nie ona jedna na swiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dkkl
Sid - Też bym tak myślał, tylko myśmy zawsze byli ze sobą szczerzy... Nawet gdy nie było to łatwe to jednak zawsze stawialiśmy na szczerość. Zaraz na samym początku naszego związku zdradziła mnie z byłym i w ciągu paru godzin od tego zdarzenia wyznała mi prawdę. Teraz szczerze przyznała się do tego co zrobiła parę dni po rozstaniu ze mną... Wręcz biorąc pod uwagę jak bardzo sama informacja była bolesna, to podczas tego zwierzenia podała mi dużo, dużo więcej szczegółów niż chciałbym kiedykolwiek usłyszeć... Czy gdyby miała kłamać czy coś ukrywać, to w pierwszej kolejności nie ukryła by takich rzeczy? Moment po rozstaniu zanim nie zaproponowałem "zaniechania kontaktów" (by dać jej szanse coś poczuć do mnie) ktoś postronny by powiedział, że dalej jesteśmy parą... Dalej spędzaliśmy ze sobą całe dnie. Dalej dzwoniła do mnie bez przerwy we wszystkich tych momentach w których nie mogliśmy być razem. No z tą różnicą, że twierdziła że nic do mnie nie czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dkkl - wiesz, u mnie tez przez ponad 6 lat byla totalna szczerosc a jednak jakos stalo sie tak ze wszystkiego nie wiedzialem, podejrzewam ze u Ciebie bylo tak samo, nie da sie kogos z dnia na dzien przestac kochac, to jest poprostu niemozliwe. Ona juz od jakiegos czasu meczyla sie pewnie z tymi myslami ale najzwyczajniej w swiecie bala Ci sie o tym powiedziec. Co do waszych dalszych kontaktow to polecam to co sam zrobilem czyli calkowite zaniechanie znajomosci, nie pisz do niej, nie dzwon, nie spotykaj sie z nia, mnie to bardzo pomoglo, nie wyobrazam sobie zebym mogl przyjaznic sie z moja ex. Ona naturalnie sama sie do mnie od czasu do czasu odzywa ale albo to olewam albo pisze cos od niechcenia. Coz, zycie toczy sie dalej, napewno spotkasz na swojej drodze jeszcze niejedna kobiete a ex bedzie juz tylko wspomnieniem. Nie warto marnowac zycia dla kogos kto nie chce z Toba byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dkkl
Sid - Trudno mi się z tym pogodzić... Teraz wręcz trudno mi normalnie funkcjonować. Tylko dzięki jakimś lekom potrafię normalnie się wyspać. Wcześniej to ile razy nie piłem większej ilości alkoholu przed snem to leżałem do 3 w nocy, a w głowie krążyły mi różne dołujące myśli, a potem o 6 rano budziłem się trząsać się po jakimś koszmarze. Teraz mimo "prochów" to często budząc się rano słyszę jej głos. W tym momencie w którym ma się już otwarte oczy, a sen jeszcze "leci" mam wrażenie, że z nią rozmawiam i nagle dowiaduje się coś mało miłego... W dzień trudno mi się czymkolwiek zając, wszystko wydaje mi się bez znaczenia. Czuje jakbym nabrał perspektywy, wcześniej zależało mi na pieniądzach i różnych innych rzeczach teraz to wszystko wydaje mi się nie istotne, blachę... Najłatwiej mi jest gdy jesteś z innymi ludźmi i gdy z kimś rozmawiam, ale mimo to co chwile ona przelatuje mi przez głowę. Zastanawiam się czy tęskni chodź trochę za mną, albo czy może robi "to" teraz z kimś... Wcześniej w takim momencie popijałem trochę alkoholu, a teraz biorę moją porcję leków i myśli się wyciszają, na trochę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to po rozstaniu przez ponad miesiac praktycznie wogole nie trzezwialem, imprezowalem ile sie dalo itd... Potem przyszlo wyciszenie az w koncu ostateczny wkurw na zycie, wtedy tez postanowilem wszystko zmienic, przeprowadzilem sie, zapisalem sie na silownie, kupilem sobie rower i zaczalem 40 km wycieczki, rzucilem stara prace i znalazlem sobie lepsza, zmienilem styl ubierania, fryzure, praktycznie wszystko. Otworzylem sie tez bardziej na swiat i zrozumialem ze najgorsze jest juz za mna. Naturalnie byli przy mnie tez przyjaciele, bardzo mi pomogli, podobnie rodzina. Teraz jest najciezszy okres ale nie martw sie, bedzie dobrze, z czasem zaczniesz dostrzegac ze ona poprostu nie byla dla Ciebie, znajdziesz sobie kogos o wiele lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dkkl
Sid - Chce wierzyć, a może prawidłowe słowo to "oszukiwać się", że minię trochę czasu i wszystko wróci do normy... Tak naprawdę coś takiego miało już miejsce raz, ale trwało parę dni. Stwierdziła wtedy, że to musiało być coś hormonalnego czy coś takiego... Jedna rzecz jest wspólna, mianowicie wtedy w przeszłości, gdy zdarzyło się coś coś takiego i teraz była chora. Dla tego wtedy wyjaśniliśmy to sobie jakimś hormonalnym wahaniem nastroju... Teraz jak ze mną zerwała, też była chora, jednak już minęły 2-3 tygodnie i nic nie wskazuje na to, by miało jej się odmienić... (wtedy wszystko wróciło do normy po 2-3 dniach i nie było żadnych kwestii "zdrad")...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie to ona chyba poprostu zauroczyla sie kims innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×